Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Drogie dziewczyny! Dziś od samego rana trzęsłam się na myśl o fryzjerze. ale dzielnie 2h przed wyjściem wziełam xanax . Wsiadłam w samochód pierwszy raz od dwóch miesięcy i pojechałam. Było ok. Przesiedziałam dzielnie balejaż, strzyżenie co łacznie zajęło ponad dwie godziny i zdecydowałam sie na modelowanie. Bo dobrze się czułam ale już pod sam koniec zostało mi tylko pasmo nad grzywką spękałam, poczułam przyspieszone bicie serca i jakiś niepokój i podziekowałam grzecznie że juz nie dokończę. Powoli sie nakręcałam , tak naprawde to własnie zwykle w tej ostatniej fazie nigdy nie wytrzymywałam i zawsze dopadały mnie tu objawy i teraz też mimo leku dopadły, może byłu trochę mniejsze a może po prostu do domu miałam niedaleko. W samochodzie nasiliły się bo marznący snieg go przysypał a ja nie miałam siły już wysiąść i zeskrobywać dlatego wylałam chyba cały płyn ze spryskiwaczy :-(. Gdy dojechałam do domu tata już zostawił otwartą bramę to nawet nie wjechałam tylko stanęłam przed wjazdem. I szybciutko na górę pod koc bo cała się trzęsłam nie wiem z czego czy ze strachu czy z tego ze dziś w ogóle było mi zimno.Poleżałam trochę i bardzo mi się chciało spać , w ogole było mi słabo ,Zmierzyłam ciśnienie i było dobre 120/82 puls 80 więc nie wiem kurcze co to było. Potem w domciu jż było ok. Wam też przy braniu leku przeciwlekowego zdarzają się ataki leku, prawda? To jest beznadziejne że bierze sie taki lek a objawy występuja. Występuje tez przy przeciwdepresantch? Nieprawdaż? Kika. Cierpisz na coś takiego jak ja kilka lat temu. Brałam antydepresant tylko starej daty o którym wcześniej pisałam (i tak naprawdę myślałam że obecne leki nie powodują takich działań) , i miałam też takie zwidy. Poszłam do psychiatry i mówię : panie doktorze czy ja zwariuję? Strasznie się bałam widziałm różne rzeczy własnie w początkowe fazie snu. Budziałam się wpatrywałam się w coś np. pamiętam wjeżdzającą w sufit lokomotywę, małych rozmiarów, pajaki i inne bzdety. Otwierałam oczy widziałm to wytężałam wzrok a wtedy obraz się rozmywał albo machałam ręką bo próbowałam to dostrzec. A im częsciej o tym myślałam to sie to pojawiało. Lekarz mi powiedział, ze to normalne i nawet zdrowi ludzie w początkowej fazie snu mogą mieć takie zwidy, nie muszą być od leków. Co o leku to zdziwiłam się ze się jednak nie zdecydowałaś kontynuować , ale nie mnie o tym pisać bo ja w ogóle z dala od leków :-(((. Głową to się nie martw, ja miałam straszne bóle głowy 10 lat z róznymi podejrzeniami nawet nie napisze jakimi bo to nic przyjemnego a okazało się ze to napięciowe bóle głowy, tabletki antydepresyjne pomogły - szkoda ze ktoś tak późno się tym zainteresował bo przeżyłam 10 lat okropieństw z tym związanych. A odnośnie bólów i innych objawów my nerwicowcy potrafimy jes sobie sprytnie wmówić a nawet zaprogramować. Mam na mysli krew w jamie ustnej też to przechodziłam, leżalam w końcu na to w szpitalu bo odksztuszałam z krwią, przeszlam w związku z tm szereg inwazyjnych badań i okazało się że oprócz astmy w płucach nic nie ma. A krew żaden lekarz na to nie wpadł była po prostu z nosa, spływała do gardla w nocy a rano odksztuszałam brrr, pękniete miałam naczynka w nosie i tak sie działo szkoda gadać. Lekarze to beznadziejni ludzie. Dodatkowo stwierdzili mi tam przewlekłe zapalenie migdałów bo coś musieli stwierdzić zasypali mnie antybiotyklami 3 mies, a ja po mis. brania wkurzyłam się poszłam do laryngologa nawet do dwóch i oni nic nie stwierdzili. Tak że............ No ale sie rozpisałam
Odnośnik do komentarza
dzieki dziewczyny za wsparcie az mi lepiej ale jak juz isałm jak mam taka gehenne przechodzic po tych nowych lekach to wole nie dziekuje tym bardziej że wróciłam do starych i do lata mam zamiar sie z tym dzidostwem uprac skoro mam cierpiec to przy lekach które znam .moja lekarka każe mi zawsze czekac na efekty po nowym leku ale do jest nie do przejscia wybrałam psychoterapie i tego sie bede trzymac . pozatym mój żołądek tego nie zniesie dzisiaj cały dzień ma jazde w kiblu ,jak pisałm musze w domu zrobić porządek to i nerwica pójdzie sobie precz a ponadto MUSZE ODPOCZĄC czuje że uszło ze mnie powietrze i stąd tez moje smopoczucie problem lezy tez w tym że niejestem konsekwentna co do domowników jak ich troche poobijam oczywiscie w przenosni i zabiora sie do zycia to im nie zaszkodzi ja przeszłam twrda szkole zycia to i im sie przyda. mój maz mówi że ja bez leków nieumiem zyć podobnie jak on bez piwa i kóło sie zamyka picie to jest tez forma ucieczki przed strachem lękiem tylko on chyba o tym niewie bo tewirdzi że piwo go relaksuje ja wybrałam inny sposób. powidział mi tez wczoraj że on tez nie umiał zyc i miał leki i sie sam wyleczył ale zapomniał o tym że wtedy ja byłam dla niego oparciem i chodziła od lekarza do lekarza z nim a jak sie dowiedział że nic mu nie jest to zaczoł pić i pije do dziś .ak sobie radzi ze swoimi lekami które nazywa odpręzeniem nio. dzieki jeszce raz pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
acha zapomniałam dodac że poco brac te leki jak i tak lęki dopadają trzeba sie zabrac za ich żródło i może wtedy przyjdzie ulga tak mnie uczyli na terapi tylko za tyle lat zapomniałam o tym czas sobie przypomnieć.dletego od wtorku zabiore sie za to zródelko jak pani psycholg spełni moje oczekiwania. do jutra dziewczynki
Odnośnik do komentarza
Dzidzia Nie wiem czy to płuca, ale jak wydycham powietrze to mnie tak kłuje w samym środku mostka. Na pewno nie jest to żołądek. I ten ból czuję w sumie najbardziej jak leżę na boku. Jak siedzę to jest lepiej. a na dodatek dzisiaj jak się kąpałam to wypatrzyłam, że moje piersi są jakieś dziwne, bo niby powinno ciało nad nimi być płaskie a jest jakieś zaokrąglone. Myślę, że to może tylko to że po pierwsze schudłam no to i one troszkę też schudły :) no i jestem po okresie więc też dodatkowo są mniejsze... ale oczywiście wmawiam sobie masę innych rzeczy :( A jeśli chodzi o tabletki to faktycznie będę wstawać chyba jakoś rano i chociaż jednego wafla ryżowego zjem przed tabletką, bo tak jak pisałaś inaczej nie będzie efektu. Dzisiaj ostatecznie nie wzięłam tabletki i czuję się tak trochę niepewnie. Ale od jutra postaram się to zmienić :) Misia Jutro tak jak Ty idę do tego fryzjera na farbowanie i strzyżenie i mam nadzieję, że wytrzymam. Fakt, że idę do znajomej fryzjerki, ale mimo to głupio by mi było jakbym u niej zasłabła bo wiadomo - problem dla kogoś.. będę się starała nie myśleć o tym i może jakoś nic złego się nie stanie :) Kika Ja miałam coś podobnego jak Ty przed zasypianiem. Próbowałam zasnąć, zamknęłam oczy i nagle takie wielkie pstrrryyk w uchu i przy zamkniętych oczach widziałam biało czarne prążki, albo kółka jak w jakiejś telewizji. Do tego jakieś wzdrygnięcia ciała i bum puls jakiś gigantyczny, lęk i koniec. Zapalone światło i mimo, że baardzo chciało mi się spać nie pozwoliłam sobie ze strachu zamknąć oczu. Bałam się że za chwilę jak zamknę je i otworzę to zobaczę jakiegoś ducha albo śmierć jak po mnie idzie... normalnie jak z horroru. Nie oglądam ich ani żadnych takich psychicznych ale kiedyś się zdarzało no i mi teraz zostało... :) ale po tych lekach jest mi lepiej i się nie boję. A moja ostatnia wyprowadzka do chłopaka na tydzień była w sumie dlatego, że bałam się już sama zasypiać...Chciałam zasnąć przy kimś, a i tak do końca nie czułam się bezpiecznie,,,wyobraźnia działa :) Zofiaa Bardzo się cieszę, że kwitniesz :D rozkwitaj i przywołaj w końcu nam wiosnę Kwiatuszku :) Bo ta zima mnie wpędzi już sama nie wiem w co :) Się napisałam...kto to będzie czytał :)) Będę próbować zasnąć powoli a Wy moje kochane Dziewczynki śpijcie spokojnie i życzę również spokojnego dnia :) buziaczki
Odnośnik do komentarza
kitty25 ja mialam te klucia roznie raz po prawej stronie raz po lewej a czasami tak jak ty po srodku i przy wydychanym powietrzu, ale jak cie bedzie to gnebilo mozesz isc do lekarza i powiedziec mu o tym.To jutro napisz jak ci poszlo rano....3mam kciuki :).A z jesli chodzi o cialo to moze rzeczywiscie za bardzo sie dopatrujesz roznych rzeczy.....glowka do gory bedzie ok ... Milej nocki
Odnośnik do komentarza
Drodzy Państwo jedynym sposobem radzenia sobie z tą cholerną nerwicą to systematyczny ruch aerobowy np. spacer min 3-4 km codziennie, może to dziwnie brzmi ale Ja czuję się swietnie, a brałem xanax, tranxene 3-lata, a 4-lata praktykuje. Pozdrawiam życzę powodzenia i nabijania kilometrów ja już przeszedłem 23000 i jest super.
Odnośnik do komentarza
rammstein84 z tego co wiem to jak sie ma nadcisnienie to objawy sa takie ze jak cie zlapie to slabo ci ,krew z nosa ,a ty bierzesz jakies leki na nadcisnienie? A jak ci sie robi tak po kawie to zrezygnuj z niej,chociaz to nie musi oznaczac ze masz nadcisnienie bo ja nie mam nadcisnienia ale jak wypije kawe to mam nudnosci i tez mna telepie i serce bardziej bije...
Odnośnik do komentarza
Słuchajcie Wczoraj miałam takie bóle, chyba kości, ramiona mnie rwały niemiłosiernie, kark no i nogi, od pachwin do kolan. Wyczytałam wczoraj,że jak sie ma nerwice, to może nastąpić mimowolny skurcz mięsni (nawet nie musimy o tym wiedzieć ) i stąd te bóle. Wzięłam polopiryne na noc, nasmarowałam sie amolem(piekło jak diabli) i dzisij jest troche lepiej. Ja wiem,ze jestem *pospinana*, niedługo wybieram sie na masaże, ale tez musze zrobić znowu badania. Oczywiście jak przystało na hipochonryczke :) mam czarne myśli , ze to cos innego. Kurcze , czasem to mam ochote sobie walnąc w łeb, zeby wybić te głupoty z głowy, hehhe A tak poza tym to nawet jest spoko. pozdrawiam was serdecznie
Odnośnik do komentarza
Dziś czułam się tak jak kiedyś przed chorobą. Wyśmienicie. Poczułam że wreszcie jestem sobą!!! Wspaniałe uczucie. Po powrocie z pracy obleciał mnie lęk. Sama nie wiem dlaczego. Może dlatego że widomości w tv beznadziejne. Nie mogę słuchać że ktoś umarł i to nagle niespodziewanie, źle się poczuł a taki młody był. Masssaakkrrra!Ale jakoś się wygrzebuję. Chyba będzie dobrze. Przytrafło mi się jeszcze jedno: mąż mojej koleżanki ma potworny ból w karku od kilku dni. I pomyślałam dziś o nim przy zmywaniu naczyń, że ludzie z takim bólem muszą jeszcze ciężko zarabiać na życie. Poczym położyłam się na 10 min. i co? Okazało się że nie mogę szyją ruszyć. Czy Wy też tak macie? Ja jak tylko coś zasłysze to często to mam. Jest jeden warunek : muszę im współczuć. To chyba dobra cecha bo pracuję w służbie zdrowia. Ale bez przesady!!!!
Odnośnik do komentarza
do kiki: jeżeli uważasz że leki ci nie służą to nie bierz ich. Może na nie będzie jeszcze lepszy czas, a może nie będą Ci potrzebne.Te iskierki przed oczami to z braku magnezu też tak czasem mam.Widzę że oko też nie daje Ci spokoju. Ja mam wrażenie że lepiej widze i jakoś mam przekonanie że to po Asertinie, choć w działaniach ubocznych pisali o pogorszeniu. He,he. Jak widzisz trzymam się. Choć przeżyłam lekkie załamanie nastroju. Już miałam zamiar się bać ale chyba nie będę. Całuski:)
Odnośnik do komentarza
do kitty25: dbaj o siebie i dobrze się odżywiaj. Taki ból w mostku przy oddychaniu to chyba norma u nas nerwusków.Ja też tak miewam. Piecze , kłuje nie wiadomo czy w mostku czy w żołądku. Jak widzisz biorą leki i dobrze się czuję. Mam nadzieję że na długo. Jeszcze wewnętrznie wiem, że nie jestem silna i uodporniona mocno na życie, ale się staram, bo oprócz chemii którą sobie dostarczam w postaci tabletek mobilizuję się do wytwarzania tej chemii bez leków. Nasze mózgi muszą na nowo uczyć się cieszyć! pa,pa.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich.ja biorę Alwentę czy ktoś z was brał taki lek?ja mam czasami tak że musze sobie pomóc oddychć bo brakuje mi tlenu.W tamtym roku leciałam samolotem to myślałam że tej podróży nie zniose.na lotnisku miałam wrażenie że sie udusze.Strasznie nie moge znieść zamkniętych pomieszczeń.Chyba też zaczne spędzać więcej czasu na powietrzu.pozdrawiam wszystkich!!!
Odnośnik do komentarza
Hej to ja :-). Dziś było fajnie oczywiście bez leków. Zdarzyło mi się , ze poradziłam tacie aby nie brał następnego antybiotyku bo od internisty dostał kolejny tylko pojechał do jedynego pulmunologa któremu ufam a do którego chodze państwowo i ojca już tam też kiedyś podesłałam gdyż gdy tylko on coś wysłucha wiem że trzeba koniecznie wziąść i biorę a jest On lekarzem który nie faszeruje człowieka chemią. No tak ale poradziłam a jest to oddaleone ode mnie od domu gdzieś o 5km. Ojciec zasugerował taxówkę. ja na to że go zawiązę on że nie bo jak jak wczoraj ledwo wróciłam. No ale szybko się przebrałam co prawda usiłowałam nakłonic męża bo akurat był na ten wyjazd ale nie dało sie ,:-( wieć pojechałam. W końcu od czego ma się dzieci. :-). Drogę przebyłam spoko, na miejscu powiedziałam że zostane w samochodzie ( i to był błąd - ale na szczęscie nie wielki) Poprosiłam tatę aby wyszedł i mi powiedział ile jest osób. Był 3 ci. Więc zostałam , od razu zadzwoniłam do mamy aby nie myśleć, choć wyobrażałam sobie makabryczne sceny, siebie padnięta za kierownicą lub leżąca na chodniku brrrrr. Ale wmawaiłam sobie że przecież jestem na terenie szpitala i ktoś mnie zauważy. Strasznie długo to trwało z 40 minut gadałam z matką przez telefon , w zasadzie to ona bo ja wyobrażałam sobie właśnie te makabry az telefon mi się rozładował na maxa. Wyszłam więc dzielnie z samochodu i poszłam na poczekalnie i szkoda że tego nie zrobiłam wcześniej tam spokojnie sobie posiedziałam . Nie powiem dławiło mnie trochę ale jakby z głodu był to bowiem czas obadu a nam tam zeszło 1.5 godz, poza tym czułam pieącą gule w brzuchu. A tak poza tym nic. Wróciliśmy szczęsliwie i mąż jak weszłam mówił ale jestem z ciebie dumny. Ja też bylam dumna. Pokonałam lęk i odważyłam się .oczywiście ksanax i słiok z woda miałam w zanadrzu. To kolejny krok mam nadzieję że w końcu będzie ich więcej, kurczę ile mozna siedzieć w domu?? A moja psycholog mówiła tylko małymi kroczkami, nie za szybko od razu, jakby tak było to bym z domu nie wyszła przez 5 lat! No ale zobaczymy - dziś mialam kopa, więc po prostu musiałam
Odnośnik do komentarza
Dzidzia - widzę po Twoich ostatnich wypowiedziach, że z Tobą jest coraz lepiej. Widzisz a tak bałaś się pracy. 6 kilometrów w ciągu dnia to nie lada gratka, dla Twojego mózgu, bo właśnie wysiłek fizyczny zwiększa wytwarzanie serotoniny, której nam tak brakuje. Dlatego Janusz ma rację. Coś w tym musi być - ale ja sama nie dam tyle chodzić a mój mąz nie przepada za spacerami z dzieckiem z kolei nie czuję się tak bezpieczna. Ale latem chyba dlatego tak dobrze to znosiłam bo dużo spacerowałam. rammstein84, Ja po kawie taż zawsze miałam telepawki, wcale nie musisz mieć nadciśnienia, nawet zielona herbata tak na mnie działała. A teraz piję zielona na potęge i jest ok. Podobno organizm do wszystkiego musi sie przyzwyczić. Wiadomo jeżeli żadko pijesz takie używki to one na Ciebie podziałają a jak zaczniesz regularnie to będziesz musiał pić kilka kaw dziennie bo inaczej ciśnienie spadnie Ci na podłogę :-)
Odnośnik do komentarza
Zofia ja mam to samo co Ty. Gdy tylko pomyśle lub posłucham o kimś na co zachorował, przeczytam w gazecie od razu to mam. Objawy się przypętują nawet nie wiadomo skąd. To nasza przypadłośc. A z szyja mialam zawsze wieczny problem. Tak mnie czasem złapie, że głowa nie mogę ruszać. Wystarczy ze np. w nocy spię na dwóch poduszkach tylko płaskich i jedna krzywo się ułoży i przez sen sie przeciągnę, już po mnie. :-) albo kichnę nie tak jak trzeba :-). Fajnie co?
Odnośnik do komentarza
Aga 34. Co to znaczy : *ja mam czasami tak że musze sobie pomóc oddychć bo brakuje mi tlenu.* To znaczy co wtedy robisz? Ja rozumiem przez to branie leków na rozszerzenie oskrzeli - tak można sobie pomóc. Ja też mam duszności, mam astmę ale często wystepują one własnie ze strachu. Lęk je powoduje. I wtedy nie jest potrzebny taki lek. One przechodzą. Mnie pomaga na to może to głupie zucie gumy, gdy tylko poczuję ze mi duszno biorę gumę i to pomaga. Jak już pisałam to pomysł zaporzyczony od psychiatry. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich! Jestem tu nowa i potrzebuje pomocy, wiec bylabym wdzieczna za kazda rade. Moj chlopak ma stwierdzona nerwice wegetatywna, trzy lata temu mial powazny atak ktory trwal pol roku ( jeszcze z nim wowczas nie byla) Przez te pol roku tylko lezal i zajmowala sie nim jego mama. Nie byl w stanie normalnie funkcjonowac :( Kiedy to minelo zacza o siebie bardzo dbac, staral sie eliminowac wszelki stres wiec postanowil wyjechac z Polski bo przyczyna nerwicy sa przezycia z dziecinstwa. I tu go wlasnie poznalam w Uk. Ciezka sytuacja w pracy oraz kazda mala *pierdola* powoduja u niego wybuchy agresji. Dzisiaj po prysznicu powiedzial mi ze czuje iz niedlugo atak wroci. Dretwieje mu reka, drga powieka oraz ma zawroty glowy a to jest wlasnie poczatek *piekla* :/ Wiem ze musze byc silna, i on oczekuje ode mnie ze przestane go stresowac, czyli nie moge mu mowic o moich zmartwieniach i prolemach. Problem jest taki ze ja od kilku lat takze miewam ataki nerwicy, nie jest ona stwierdzona przez lekarza ale wiem ze to jest nerwica, i dlatego sobie z tym nie radze sama, ciagle chce mi sie plakac, moje cialo drzy, mam kllucie w klatce piersiowej i nie moge z nikim o tym porozmawiac bo jedyna osoba jaka mam to jest wlasnie moj chlopak :( Ja juz nie wiem co robic, prosze o pomoc Merci21
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×