Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Cie karolina ,wiesz moim zdaniem powinnas pójsc do psychologa ,,,,bo pewnie z twoją wrażliwoscią jest tak że jak masz jais problem to zaraz sie zamartwiasz bardziej niz ten problem jest tego wart !???????a jeżeli chcesz sobie pomóc to powinnas isc bo tak sama sobie za wiele nie pomorzesz a psycholog jesdnak wie co i jak !!!:-)i niepowinnas wstydzic sie powiedziec lekarzowi ,przeciez lekarz to lekarz po to do niego idziemy !!!!!!!a co tam tak po za tym u was ????????/jak samapoczucia *???????????????
Odnośnik do komentarza
natasza moje dzieci są w wieku 15,12 i 8 lat.A jeżeli chodzi o moją przyjaciółkę to niestety w tym wypadku klops,ponieważ ja jestem rodowitą częstochowianką,urodziłam sie w Częstochowie,mieszkałam tam 24 lata.Po slubie niestety przeprowadziłam sie na zachód naszego kraju.Kontakt z Koleżanka mam tylko niestety poprzez internet,telefony.Bardzo tęsknie za moim ukochanym miastem,miejscowość w której obecnie mieszkam jest dla mnie za mała,jestem przyzwyczajona do dużej aglomeracji.Tęsknie za siostrą,znajomymi no ale takie jest już życie,nic na to nie poradzę.Miałam iść do lekarza w poniedziałek-niestety nie wypaliło,miałam okropny ból głowy.Teraz planuję wizytę na czwartek-akurat mój mąż będzie w domu ale czy się uda...wszystko w rękach ,,niebieskiego,,.
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
no to klops :P termin badania - wrzesnień ;P lepiej późno niż wcale ;) i masz rację Natasza... lekarzy nie należy się wstydzić. od tego oni są. chociaż szczerze mówiąc też sie wstydziłam mówić lekarzowi o tych wszystkich dolegliwościach... ale jeśli nie oni to kto ma nam pomóc?
Odnośnik do komentarza
Do września czas szybko minie. Dobrze że masz ten rezonans. A co z tarczycą powiedziała? Wiesz co, idź na pobranie krwi pod kątem zbadania poziomów fT3, fT4, TSH, aTO, aTPG, powinno być po nich wiadomo czy tarczyca coś tu broi. Te badania są dość drogawe, zapłacisz koło stówki za nie, no ale musisz je zrobić. I nie bój żaby, wszystko będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Gość karolina
witam wszystkich, dzieki Wam za miłe słowa, mam pytanie czy Wy ze swoimi problemami szłyście od razu do psychiatry czy najpierw do psychologa i czy psycholog tez moze zapisac jakies leki uspokajające? i czy rózni sie wizyta prywatnie a państwowo? bo jak sie kase da to moze lepiej Cie przyjma choc nie powinno być to reguła. u mnie z kasa krucho we wrzesniu sie bronie na uczelni i bede szukac pracy, dlatego wolałabym isc na kase chorych ale nie wiem jak długo trzeba bedzie czekac... no ale moze sie wybiore, a i jeszcze jedno czy trzeba miec do psychologa skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu czy nie? z góry dzieki za odpowiedzi papa :)
Odnośnik do komentarza
Witaj Karolino!Zarówno do psychiatry jak i do psychologa nie trzeba mieć skierowania od lekarza rodzinnego.W moim przypadku najpierw poszłam do psychiatry w poradni zdrowia psychicznego-czyli na kasę chorych.Po rozmowie lekarka postanowiła dać mi skierowanie do psychologa również w tej samej poradni.Był to starszy Pan.Przez 3 wizyty wykonywał mi jakieś testy-musiałam rysować jakieś rzeczy z pamięci,zadawał mi mnóstwo niekiedy bardzo dziwnych pytań itd. itp.Na następną wizytę już nie pojechałam do Niego,wkórzałą mnie ta jego psychoterapia.Ja uważałam,że polega to raczej na rozmowie z psychologiem,na mozności ,,wyrzucenia,,z siebie to co boli a on po analizie tego wszystkiego pomoże mi radzić sobie z tymi atakami,lękami.Zdawałam sobie sprawę,że nie pomoże mi parę wizyt i od razu nikt mnie nie uzdrowi.Ale po dłuższym kontakcie i z psychologiem i psychiatra zaczę pomalutku,malutkimi kroczkami wychodzić na prostą.Nie wiem jakie doświadczenie w tej sprawie mają inne dziewczyny na tym naszym forum-napewno też wypowiedzą się.Ja bynajmniej zauważyłam,że ta psychiatra pakuje tylko we mnie ten Xanax i napisze szczerze,że coraz bardziej zastanawiam sie nad prywatnym leczeniem u psychiatry.Nawet dzwoniłam juz do jednej przychodni prywatnej,lekarka ponoć bardzo dobra a cena wizyty u niej to 60zł.Gorzej z psychoterapią prywatnie,psychokodzy niestety liczą sobie.Ja mam 3 dzieci,zobowiązania kredytowe a wszyscy wiemy jakie jest życie w naszym pieknym kraju-drożyzna i jeszcze raz drożyzna.Tyle z mojej strony.Pozdrawiam wszystkich nerwusków.Pa.
Odnośnik do komentarza
Karolina, psychiatra jest lekarzem i tylko on przepisuje leki. On też wysyła do psychologa ale nie na zasadzie wydawania skierowania tylko zalecenia terapii. Psycholog nic Ci nie da jeśli zaczniesz od niego. Najpierw lekarz, czyli psychiatra, musi postawić diagnozę, czy masz nerwicę, czy psychozę, czy inny stan. Nie ma reguły, rzeczywiście, wcale lepiej nie leczą lekarze prywatni. Ja wszystkie badania i konsultacje (neurolog, kardiolog, endokrynolog itd.) odbyłam prywatnie, ale psychiatrę i psychologa znalazłam w jednej z fundacji, która ma kontrakt z NFZ. Ta fundacja zajmuje się terapią uzależnień, także nerwic. Poszukaj tym śladem. Dorka, ten psycholog miał prawo tak zacząć terapię z Tobą, bo często dużo mówią takie rysunki o skrywanych emocjach. Szkoda że zrezygnowałaś. Pozdrawiam Was!
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
ja jeszcze nie myślałam o psychologu ale zebrałam się na odwagę i powiedziałam mamie co mi jest i stwierdziła że jest mi to potrzebne. Anka z tą tarczycą zaczekam... najpierw zrobię ten rezonans... jak się czujecie? jak minął dzień? pozdrawiam :*
Odnośnik do komentarza
Witajcie, znalazłam to forum i sie uspokoiłam, troszeczkę. Mam prawie wszystkie objawy nerwicy od roku i nic z tym nie robie, bo nie mam odwagi i nie wiem co... Budze sie w nocy, nie moge oddychac, nogi drżą mi jak oszalałe i serce wali, jakby chciało sie wyrwać z piersi. Wczoraj obudziłam sie i myslałam, że umieram. A panicznie boję sie smierci. Wzięłam Persen Forte i przetrzymałam atak. Takie sytuacje zdarzaja sie często. zazwyczaj w nocy, Ale kiedyś w drodze do pracy autobusem myslałam, że nie dojadę. Słysze szumy w głowie, boje się ze wariuje. Czy ktoś poradził sobie z tymi objawami?
Odnośnik do komentarza
Hej, no my wszyscy sobie staramy radzić. To objawy nerwicy z napadami lęku, dla nas to normalka. Wybierz się do psychiatry, nie ma się co męczyć. Dostaniesz jakiś lek, skieruje Cię na psychoterapię. Warto, bo takie napady lęku to objawy tłumionych frustracji, problemów. Czasem nie umiemy sami ich nazwać i wziąć na klatę. Ja obwiniałam wszystkich i wszystko za wyjątkiem... winnego. Dopiero na psychoterapii załapałam gdzie jest problem. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że mój ukochany... nie kocha mnie. Był dobry jak anioł, ale tylko starał się ratować uczucie którego już nie było. W życiu bym na to nie wpadła, nie miałam powodów. A tu widzisz. Podświadomie trułam się tym, bo widziałam że coraz mniej się śmiał, coraz bardziej się zamykał. Myślałam, że to jego praca, stres itp. Moje myśli w poszukiwaniu winnego nerwicy szły zupełnie w inną stronę, a przyczyna leżała tutaj. Teraz, już po rozstaniu i wyprowadzce, czuję się... lżej. Nawet nie płaczę. Uspokoiłam się, objawy zniknęły. Smutno mi, no wiadomo. Ale naprawdę, jakby mi ktoś z serca kamień zrzucił. Więc jednak. Warto skorzystać z pomocy.
Odnośnik do komentarza
Aniu ale ja wiem w czym tkwi mój problem. Zrobiłam coś, czego nie powinnam, coś złego. Czasu niestety nie cofnę :(. Nie męczyło mnie to wcześniej, a teraz strasznie. Zwłaszcza po powrocie z wakacji. Rok temu wracałam samolotem i były turbulencje, tak sie wtedy bałam. Po tym locie zaczęły sie moje leki i napady. Poza tym jeste strasznie zazdrosna. Moja zazdrość mnie niszczy. zawsze gdy o cos podejrzewam mojego chłopaka oblewa mnie fala gorąca, całe ciała jest jakby skurczone i drzy. Myślę, żę to tez jest powodem moich dolegliwości - moja zazdrosc. Jak ja próbuje tłumic, to w nocy mam napady. Poza tym uważam, że jestem złym człowiekiem, bo tak jest i dlatego boję się smierci. dobrzy ludzie nie maja takich problemów.
Odnośnik do komentarza
Co Ty mówisz w ogóle, Dziewczyno, jaka zła??? Oszalałaś? Nikt nie jest zły, może być pogubiony! Skorzystaj z pomocy psychologa tym bardziej. Nie możesz żyć z takim przeświadczeniem, że jesteś zła! To niszczy! Wiesz, moja bratowa jest człowiekiem takim właśnie zagubionym, mocno powiedziałabym. Strasznie skłóca z sobą całą rodzinę. I ma straszne problemy zdrowotne. Niszczy ją ta nienawiść jaką ma w sobie. Ale mi jej żal, naprawdę. Niejeden lekarz uważa, że problem tkwi w psychice. Musisz sobie pomóc, a przede wszystkim - musisz pokochać siebie!
Odnośnik do komentarza
zapomnij o tym co było:))) kazdy popelnia błedy.....mi sie wydaje, ze to nie przez zazdrosc bo co ma wspolnego z strachem??? a ile Ty masz lat, ze tak sie smierci boisz???? to tylko ta nerwica... nie jestes zła jesli sama tak mówisz:) efekt nerwicy:)P mi sie nie wydaje zebym byla zla a mam takie problemy...z reszta teraz to dobrych szukac jak ze swiecą... bedzie good:) przeciez zawsze jest czas zeby cos zmienic.... nie wyrzucaj sobie wszystkiego, najlepiej pogodzic sie z tym co bylo i probowac cos zmienic...
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
zazdrość to okropne uczucie ale nie unikinione. i ono nie świadczy na pewno o tym że ktoś jest zły... skoro tak zastanawiasz się nad sobą i swoim postępowaniem to na 100% nie jesteś złym człowiekiem. źli ludzie nie mają sumienia, a Ty je masz. nerwica jest okropna... łapie z różnych powodów... trzeba znaleźć przyczynę i pozbyć się problemu... tylko gdyby to było takie łatwe nie byłoby nas na tym forum...
Odnośnik do komentarza
1.O niepowstrzymane łzy Nigdy nie spełnione sny Słowa, których było brak Dziś do siebie mam żal Wciąż tłumiony w sobie krzyk Ból co zadrą we mnie tkwił Strach przed tym, co piękne jest Dziś zapomnieć już chcę. Ref. Czas nie będzie na nas czekał Więc wybaczmy sobie to, co było w nas złe Nie umiem żyć bez ciebie Teraz dobrze to wiem. ----*bardzo madre słowa
Odnośnik do komentarza
Bez przesady, ja tam umiem żyć bez niego. To był jakiś etap, który się skończył. Jedni odchodzą ginąc w wypadkach, inni przestają kochać. Różnie się ludzie rozstają, jednych rozdziela śmierć a innych obojętność. Nie wolno uzależniać się od człowieka. Ja bym nie chciała żyć ze świadomością, że ktoś uzależnił się ode mnie i oddycha moim powietrzem.
Odnośnik do komentarza
Witam na forum po raz pierwszy, niestety też mam nerwicę. Byłam tydzień temu u lekarza dostałam stimuloton, czy ktos moze z Was brał taki lek? Możecie cos o nim powiedzieć? Biorę go juz tydzień i na razie nie widzę szczególnej poprawy a jeszcze dzisiaj dostałam jakiegoś uczulenia na dekolcie. Może to nie z tego leku ale sama już nie wiem. Może ktoś cos wie na ten temat. Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny jak się dzisiaj czujecie????Rano wstałam normalnie,bez lęku.Poszłam nawet ze starszą córcią do banku po pieniążki,póżniej do Urzędu Miasta po wnioski na rodzinne.Miałam małego straszka i to ściskanie w głowie ale jakoś to przezwyciężyłam.Póżniej z mężem poszłam po zakupy,ugotowałam obiadek,porobiliśmy sobie nawet zdjęcia do portalu naszej klasy dodaliśmy je.Było super a gdzieś po obiedzie zaczęło mi się ciężko oddychać,znów jakiś lęk,że za chwilkę coś mi się stanie i teraz te głupie mysli nie odstepują mnie nawet na chwilkę.A było kurcze tak w miarę...głupia zapomniałam przez moment a teraz siedzę,piszę do Was i łapię powietrze jak ta ryba poza wodą,oblewaja mnie jakieś poty i zaczyna się znów ten stan,tzn.że za chwilę będę musiała pochodzić po mieszkaniu-od okna do ściany i z powrotem-całe szczęście ,że mam kuchnię dużą.Boże dziewczyny czy to się kiedyś skończy?????Mam już dość,czasami zastanawiam się czy odratowaliby mnie jakbym łyknęła sobie jakąś garść tabletek albo...Wiem napiszecie ,że głupoty piszę-i będziecie mieli rację ale ile można tak tkwić w tym samym dołku??????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!Wzięłam Validol ale narazie nic nie przechodzi.Oszaleć można.Pa.
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
dorka smutne jest to co piszesz... takie ataki... i nie można sobie z nimi poradzić. Wiem że pocieszanie w stylu ; nie martw się, wszystko będzie dobrze jest mało skuteczne... może w chwilach lęku pomyśl o swoich dzieciach. że jesteś matką, żoną, a z tego co piszesz to szczęśliwa... szkoda czasu na lęk... wiem że łatwo mówić... sama od jakiegoś czasu nie miałam silnego napadu... ale znów zaczynam sobie wmawiać że te uciski w głowie to rak... ehh... a tak przy okazji mam lek Flunarizinum. zna ktoś? jaki jest?
Odnośnik do komentarza
Julka ma 24 lata, a śmierci boje się, bo wierze w Boga i wiem, że jeśli teraz bym umarła, to nie zdarzyłabym naprawić tego zła, które wyrządziłam. I za każdym razem kiedy obiecuje sobie, że będę lepsza łapię się na złośliwościach itp. To okropne. A co do zazdrości, to wiąże się ona z moimi napadami leku w ten sposób, że za każdym razem, kiedy podejrzewam mojego chłopaka o nieszczerość itp. cała się trzęsę ze złości, a potem moje ciało odreagowuje i mam ataki, szczególnie w nocy. Po ostatnim ataku, który jakoś przetrwałam, miałam jakby pętle zaciśniętą na gardle. Cały następny dzień czułam, jakby ktoś ściskał mnie za gardło. Ale dzięki temu, że was wczoraj znalazłam i poczytałam sobie o waszych, podobnych do moich, problemach, jest mi łatwiej. Powtarzam sobie w myślach, że nie jestem sama i skoro wy sobie radzicie, aj tez dam radę. Po powrocie z wakacji pójdę do lekarza. Mam do nich uprzedzenie, ale trudno. Co ma być to będzie. Jestem zbyt słaba, żeby sama z tym walczyć. Cieszę się, że Jesteście. dziękuje wszystkim za dobre słowa. Ja dzisiaj czuje się dobrze. I życzę wszystkim dobrego samopoczucia. Buziaki
Odnośnik do komentarza
Kurde. Z racji swojego zawodu byłam zmuszona do przeczytania pewnego artykułu. Chodzi o koniec świata. Według Kalendarza majów ma on być w 2012 roku. Nastąpi wówczas przebiegunowanie ziemi i wiele krajów zostanie zalanych, będą trzęsienia ziemi związane z przesunięciem kontynentów itp. Zostały mi tylko 4 lata na naprawienie zła, bo według majów tylko ci, którzy wytwarzali zła energie maja się czego bać. Co ja piszę??? Nie chcę w to wierzyć, ale niestety odczuwam lęk. :(
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×