Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Julitka, pewnie zgodnie z zasadą solidarności jajników powinnam powiedzieć, że twój były mąż to drań, bo może tak jest. Ale tylko ty znasz prawdę, a my widzimy tylko to, co piszesz. A piszesz, że oszukałaś faceta, którego poślubiłaś i przez całe małżeństwo ukrywałaś przed nim coś, co rządziło nie tylko twoimi myślami, ale także postępowaniem. Bo to przez nerwicę boisz się jeździć samochodem i masz prawdopodobnie wiele innych problemów. Cóż, jeżeli wiedziałaś, że on nie zrozumie twojej nerwicy i nie możesz mu powiedzieć, ten związek od początku był skazany na porażkę. Twój były mąż musiał cię widzieć w atakach paniki, w napadach lęku, widział też pewnie twoje dolegliwości somatyczne. Nie wiedząc skąd to się bierze, cud, że nie nazwał cię wariatką. Bliscy nam ludzie powinni wiedzieć, że mamy nerwicę. Nawet jeśli tego nie rozumieją, wiedzą przynajmniej skąd wynikają nasze odmienne zachowania, troska o zdrowie, ataki paniki. Powinni nauczyć się reagować i nawet jeżeli nie rozumieją - wspierać jak potrafią. Jeżeli nie wiedzą jak, powiedzmy im czego oczekujemy. Jedynym wyjątkiem, oczywiście moim zdaniem, są dzieci. Dzieciom, w razie takiej konieczności należy podać jakiś bardziej racjonalny i nie wzbudzający strachu powód, dlaczego mama czy tata tak się zachowuje. Uważam, że powinniśmy robić co w naszej mocy, żeby dzieci nie uczyły się na naszym przykładzie nerwicowych zachowań. Ale dorosły to co innego. Na oszukiwaniu nigdy dobrze się nie wychodzi.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Przyjemnie się czyta teraz forum bo pojawiły się pozytywne osoby :) wreszcie :) czekałam na to choć długo nie wchodziłam. O Emocjach dziewczyny lepiej nie mogłyście tego ując. Ja nauczyłam się wyłapywać mój lęk, kiedy czuje, że coś jest nie tak przerywam błędne koło - choć nie było łatwo - jestem z siebie dumna bo nie było łatwo. A z tymi emocjami to mamy ich duużo ale często nie pozwalamy sobie na te negatywne, blokujemy je. Odczuwajcie te emocje, szukajcie je. Ja czuje się dobrze bez leków. Buziaki

Odnośnik do komentarza

1 mój psycholog mówił, że nerwica to konflikt emocjonalny wewnątrz nas - jak walka świadomości z podświadomością-LORDMEN ja dodam że twój psycholog miał rację tyle że nie jak walka ale na pewno walka 2 a drugie co zauważyłem: jak coś nas boli, to się skupiamy na tym non stop, nawet jak nie boli. jak serce wali, to będziemy to sprawdzać nawet jak nie wali.i tu masz też rację -ktoś na forum napisał o stronce zaburzeni .pl kiedyś tam byłem i pomogły na punkt 1 i 2 co polecam -pozdrawiam życzę zdrówka

Odnośnik do komentarza

Cześć! Mam problem mały ;) Kurcze tak myślę, że może te bóle czasami są od zatok... 1,5 lat temu byłem u Laryngologa trochę taki przytłumiony i nie miły, stwierdził, że nic mi nie jest. Ale... Jak mówiłem codziennie mam katar tak od Listopada, od wieczora do rana, po południu nie mam nic. Kiedy się kładę to zatyka mi się nos BEZ KATARU jedna z dziurek. Czyli kataru brak ale nos zatkany tak, że nie da rady oddychać na jedną dziurkę. Rodzice kupili w czwartek Sinus Rinse do przepłukiwania nosa/zatok. W czwartek kiedy do użyłem, katar mi się powiększył... jak wczoraj zażyłem to katar totalnie mi zaszedł nos i od rana do wieczora, cały dzień katar. Czasami jest ten katar czasami nic nie leci a mam zatkane. Biorę bez wiedzy rodziców taty płyn o właściwościach antybiotyku, ale on jest naprawdę dobry. Zawsze kiedy zażywam go 2-3 dni do w 4 dzień cały katar masakrycznie schodzi. Dobra do rzeczy, no i od tego brania Sinus Rinse ból głowy zmalał i to bardzo, jest czasami ale nie tak silny jak zawsze. Przy schylaniu zawsze mam ucisk na nos i głowę i czasami do gardła schodzą mi zielone gluty i od razu je wypluwam albo na chusteczkę lub wypluwam. No i dodam, że od tygodnia się nieźle czuję, nie mam zbytnio bólu głowy ale czuję się meegaa zmęczony. Myślę, że jakieś choróbsko mnie wzięło, lub od tego Sinus Rinse schodzą mi wydzieliny z nosa tak głęboko, że mam zatkany nos. Zobaczymy za kilka dni. ;) Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza

Kamilu, możliwe, że się przeziębiłeś, a stany zapalne zatok mogą być także przewlekłe. Płukanie nosa jest jak najbardziej wskazane, bo rozrzedza wydzielinę. Jest także bardzo skuteczny lek na ostre i przewlekłe stany zapalne zatok o nazwie Sinupred, to lek ziołowy, ale naprawdę świetny przy katarze, przetestowany na mojej rodzinie. Dla ciebie dawkowanie takie jak dla mojej córki: 3 razy dziennie jedna tabletka plus dużo ciepłych płynów. Skutecznie oczyszcza zatoki. Można także kupić ten lek pod inną nazwą, od innych producentów, ale wtedy trzeba przeczytać jakie dawkowanie zaleca producent, bo niektóre bierze się dwa razy dziennie. Plus płukanie nosa, skoro wydzielina po tym zabiegu schodzi i głowa przestała boleć, to znaczy, że działasz skutecznie.

Odnośnik do komentarza

Ja juz nie ogarniam zycia z ta arytmia ja przez nia mam tak nasilona ta nerwice;(ciagle sie boje ze mi od tego serce stanie ze pogotowie nie dojedzie ze umre;(ja nawet z domu nie wychodze w sob niedz jak sa zamkniete poradnie;(to ta arytmia powoduje ze tak znow sie wszystkiego boje;(kardiolog mowi ze musze sie nauczyc z tym zyc a ja nie potrafie bo ciagle to czuje;(((

Odnośnik do komentarza

Futerko a nie myslalas o tym ze to nerwica spowodowala arytmie a nie odwrotnie.Malo tego pieknie ja podkrecasz mam na mysli nerwice,jestes caly czas spieta gotowa do walki,Twoj organzm od paru lat jest w pernamentnym stresie,kochana to nie zycie to wegetacja.Fizycznie jestes calkiem zdrowa,ale doprowadzasz swoje serce do granic wytrzymalosci.Powiedz mi czy Ty jestes pod opieka psychiatry?Czy jakies leki przyjmujesz w sensie antydepresantow?Naprawde chcialabym Cie wesprzec,ale musisz Ty tego chciec.

Odnośnik do komentarza

Biore spamilan ale on mi nie pomaga w kwietniu msm nowego psychiatry bo ten nie potrafi mi pomoc ;(a po tych wszystkich antydepresantach nie bylsm wstanie przejsc przez skutki uboczne,zdaje sobie sprawe z tego zr to moze byc od nerwicy ale co ja moge jak nie potrafie nad tym zapanowac teraz tez leze i jus najlepiejbym do szpitala jechala ale tam sie juz ze mnie wszyscy smieja bo ts arytmia jrst niby nie grozna a ja sie boje ze zachwile mi sie zacznie migotanie komor lub jakies migotanie przecionkow tak batdzo sie boje ze cos mi sie stanie;(

Odnośnik do komentarza

Juz mnie z 7kardiologow badalo z ta arytmia gadali ze te pojedyncze skurcze dodatkowe komorowe nie sa grozne bo mam icj okolo 1000 na dobe a ja sie tego dalej boje nie potrafie z tym zyc jak sie dowiedzialamo tym ze to mam bo tociagle czuje nie moglam spac jesc schudlam 10kg w ciagu miesiaca a teraz boje sie ze mi powstala tam nowa arytmia mialam 12 lutego holter i nic nowego mi nie wyszlo ja juz mysle czy zalozyc znow holter bo tak jsk bym tam czula cos nowego ale nikt nigdy mi nic groznego nie uchwycil czasem chce mi sie juz plakac i niewiem jak sobie radzic co zrobic by to serce odpoczelo ;(((tak sie boje ze od niego cos mi sie stanie;(

Odnośnik do komentarza

FUTERKO25 - jeśli kardiolog stwierdził że musisz się nauczyć z tym żyć to znaczy że nie widzi żadnych powodów ze strony serca sam wiem że arytmia lub te potknięcia serca są od nerwicy bo w zeszłym roku to samo przechodziłem - tak jakbym 2 sek przed wyczuwał potknięcie, ściśnięcie nad sercem i wielkie PYK. ale jak tylko wyszedłem z nerwicy to i te potknięcia minęły. jak tam samopoczucie dzisiaj moi mili? bo dziś ciśnienie wysokie (1034hPa) to sprawiło że głowa bolała mnie, brata i mamuśkę

Odnośnik do komentarza

Ezka, ja myślę, że tak. I myślę, że nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie walki z nerwicą. Gdy osiągniemy sukces i uda nam się przekonać swoje emocje (za pomocą myśli oraz właściwego reagowania na lęk), że nie ma potrzeby walczyć o życie lub uciekać przed zagrożeniem, to uda nam się pokonać nerwicę. Powiem coś na własnym przykładzie. Jestem na etapie, gdy świadome myśli już nie są mi potrzebne. W momencie, gdy nerwica podnosi łeb, moja podświadomość reaguje z automatu, czuję tę reakcję na granicy świadomości. Wyjątkiem jest oczywiście jazda samochodem, a właściwie jak pisałam, te okropne czerwone światła, ale i w tej dziedzinie odniosłam w ubiegłym tygodniu pierwszy konkretny sukces. Musimy liczyć się z tym, że z życiem wiąże się stres i jesteśmy oraz będziemy na niego narażeni także po pokonaniu nerwicy. Jak sobie z tym poradzimy? moim zdaniem ten, kto pokonał nerwicę, poradzi sobie ze stresem. Dodam jeszcze coś z własnego przykładu. Nigdy nie należy się poddawać. Może się okazać, że walczycie i walczycie i nie widzicie rezultatów, aż nagle wpadniecie na dobry pomysł i zrobicie tak wielki krok do przodu, że będziecie zaskoczeni. Otóż niedawno miałam potworny ból pleców, przez niego w ogóle weszłam na to forum. Porady nie znalazłam, ale sama wymyśliłam sobie masaże. Pisałam o tym dawno temu. Chodziłam na masaże dwa tygodnie i dopiero wtedy przekonałam się, jak byłam spięta. Napięcie mięśniowe powodowało u mnie szereg objawów somatycznych. Masaż głęboki był początkowo bardzo bolesny, miałam tak napięte włókna mięśniowe, że syczałam i piszczałam z bólu przez pierwszy tydzień. W drugim tygodniu zaczęło być lepiej, a na koniec poczułam jak to jest, gdy ma się rozluźnione mięśnie - bosko. Lata życia w stresie i niezdolność do rozładowywania emocji, w końcu także nerwica powodują napięcie mięśniowe, które może dawać całkiem rzeczywiste dolegliwości. Teraz czekam na poprawę pogody (łatwo się przeziębiam, więc nie będę zaczynała od grypy), mam zamiar zacząć jeździć rowerem (wirtualnie razem z Anią). Zainspirował mnie Lordmen, który sam nie wie, kiedy jego organizm pokazuje mu, co jest dla niego dobre. Ale warto wyciągać wnioski z cudzych doświadczeń. Futerko, jesteś niereformowalna. Masz nerwicę, zaburzenia rytmu serca powoduje wyłącznie twój lęk. Jesteś niewolnicą swojego lęku i najwyraźniej ci z tym dobrze. Zastanów się, do czego jest ci potrzebna ta nerwica. Przeczytaj co napisałam trochę wyżej o tym jak działa nerwica, przeczytaj wpisy Jasmy. Nic lepszego nie mogłabyś dla siebie zrobić, czytanie nie boli. Nie znajdziesz u mnie towarzystwa w jęczeniu.

Odnośnik do komentarza

Beata ja czytam wszystkie wasze posty tylko niewiem poprostu jak sobie radzic z ta nerwica myslami i jak nie skupiac siens tym sercu,w dzien jest jeszcze w miare ale noce mam najgorsze no nie radze sobie z tym i juz niewiem co robic w pon zapisze sie do psychologa i mam wizyte 12 kwietnia o ile dobrze psmietam do psychiatry ktory mnie prowadzil na poczatku nerwicy ale zwolnil sie z naszej poradni i teraz dopiero go znalazlam w innym miescie on jest taki ze wytlumaczy pogada bo do tego co chodze on tylko leki wypisuje i nic wiecej;(musze znalejz sposob na te wieczory zeby sie tak nie nakrecac;/

Odnośnik do komentarza

Futerko, czytasz, a nie rozumiesz. Nic ci nie da mówienie do siebie myślami, ponieważ zaczynasz od środka. Ty nie akceptujesz tego, że masz nerwicę. Ty myślisz, że masz nerwicę od zaburzeń rytmu serca. Ty myślisz, że masz chorobę serca i planujesz kolejny holter. Dopóki nie zaakceptujesz tego, że wszystkie twoje objawy TO NERWICA produkuje, możesz sobie te myśli nawet młotkiem do głowy wbijać i niczego nie osiągniesz.

Odnośnik do komentarza

Witaj -Futerko widze że się męczysz tak jak niektórzy z tą chorobą i nie widać rezultatów lub słabe -niektórzy Ci podpowiadają lepiej gorzej i nie za bardzo ich rad bierzesz w czyn troszkę szkoda -no cóż ja też postaram się coś od siebie i co pierwsze niech rozum kieruje Tobą więc sprawdz co robisz że nie ma efektów i musisz je wyeliminować lub zamienić czymś innym -proste jak budowa cepa -ja dodam od siebie że skoro ci lekarze nic nie pomagają a nie stwierdzili zmian fizycznych --zmienić- a szczególnie psychiatrę na psyhoterapełtę (mają być czyny a nie wysłuchiwanie i prochy to nie ta choroba)jeżeli nie masz niskiego cisnienia krwi a co sądze że masz żuty cisnienia zrozumiałe przy nerwicy proponuje hibiskus na serce raz dziennie lub co drugi dzień -nie zaszkodzi -żywienie też jest bardzo ważne -no i aby cofnąć zmiany co Wam wszystkim próbuje wbić do głowy to ZMIANA MYŚLENIA na pozytyw wybaczenie(pomimo że wiecie że wasza racja) zapomnienie lub rozwiązanie problemu -i więcej piszcie co robicie by poprawić swój stan niż co wam dolega -bo tak to do usranej du...

Odnośnik do komentarza

Wlasnie tak sobie myślałam o tych nawrotach bo w sumie nawet na forum patrząc to po jakimś czasie każdego znow dopada... Ale może jakis spadek formy i tyle. Ja staram się zajmować myśli i wypełniać swój czas.. Praca dom zakupy zajęcia tzw pozalekcyjne haha ... Czy to zda egzamin? Mam nadzieje ...robi sie cieplo wiec zacznie sie rower rolki itp.... I jakos musi być!!!

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRider

Witam, Problemy z nerwicą ustąpiły praktycznie wszystkie, ale wczoraj przesadziłem z alkoholem i znowu wszystko wróciło, ból w klatce piersiowej, taki dyskomfort, promieniujący do rąk, drętwienie kończyn itp, też tak macie po alkoholu? chciałbym jechać do szpitala żeby mnie przebadali, pod koniec 2015 robiłem ekg, echo serca i holtera ekg, wszystko było w porządku, czy mam się obawiać czy po prostu tak już będzie na kacu?

Odnośnik do komentarza

Też potwierdzam, że alkohol i nerwica nie lubią się. Tak jak wyżej dużo wit C i magnezu. Lekarze na kacu walą sobie kroplówki z glukozy :) Mnie potrafiło później nawet 2 dni trzymać. Teraz okazyjnie piwko, lub drink i dziękuję. Pić nie muszę, a jak mam się później telepać cały, to dziękuję. Często piję piwko bezalkoholowe. Miłego wieczorku.

Odnośnik do komentarza

Na kacu wypłukiwany jest magnez i potas (w sumie chyba wszystkie elektrolity). słyszałem że nawet bez nerwicy na kaca śmiało można brać dwie tabletki magnez+potas lub walnąć izotonika (powerade itp). co do pierwszego nie jestem pewien, ale drugie na pewno działa. ale też nie ma co się dziwić - jak się długo nie pije to i głowa słabnie do picia :P zdrowi ludzie też często mają Twoje objawy darkrider - zwłaszcza trzęsienie rąk i mrowienia :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×