Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,Mam 22 lata i chciałbym się podzielić z wami moją historią. Zaczęło się w październiku, do tej pory prowadziłem bardzo aktywny tryb życia, praca, sport dużo imprez i alkoholu. Pewnej soboty siedziałem wieczorem w domu, nagle poczułem dziwne impulsy przechodzące przez moje ciało, ból w klatce i drętwienie kończyn. Pojechałem z bratem do szpitala, w drodze myślałem że umieram, pieczenie w klatce drętwienie języka zwłaszcza lewej ręki uczucie tracenia przytomności. Po dojechaniu do szpitala trochę się uspokoiło, zrobiono mi ekg i stwierdzono wypłukany magnez. Przez 2 tygodnie zażywałem magnez i potas, ale sytuacja znowu się powtórzyła, tym razem nie byłem w szpitalu, czekałem aż samo przejdzie, na drugi dzień było źle, mroczki przed oczyma, lęk, ciągłe sprawdzanie tętna, przykładanie ręki do klatki piersiowej, cięższy oddech. Poszedłem do lekarza rodzinnego, zlecił badanie krwi i wizytę za 4 dni. Na wizycie z badań krwi nic nie wyszło, wszystko dobrze, lekarz przepisał mi magnez i hydroxyzynę na uspokojenie w razie takich ataków, owszem ataki były ale samopoczucie miałem ciągle fatalne, po miesiącu męki znowu poszedłem do lekarza rodzinnego, ponieważ to nie przechodziło dostałem skierowanie do kardiologa. Na wizytę umówiłem się w połowie grudnia, opowiedziałem o swoich problemach, kardiolog zrobiła mi EKG, Echo serca zmierzyła ciśnienie i powiedziała że wszystko jest w najlepszym porządku, trochę mnie to uspokoiło i nie przejmowałem się tym. Podczas wysiłku znowu pojawiły się mroczki przed oczyma, strach , ciągłe sprawdzanie tętna itp. Umówiłem się końcem grudnia na holtera ekg z Panią kardiolog. Wyniki 31 grudnia, znowu wszystko w najlepszym porządku 13 tachokardi zatokowych tylko wywołanych pewnie stresem. Ale strach dostał dalej, w nocy budzę się z jakby skurczem serca, bólem w klatce które przechodzi jak się uspokoję, siedząc spokojnie przed komputerem drętwieją mi ręce, ciągle sprawdzam puls, boję się wysiłku fizycznego, na nic nie mam ochoty boję się że umrę na jakiś zawał. Częste uderzenia gorąca, wszystko podchodzi mi do gardła, ściskanie w żołądku albo w klatce sam nie mogę tego określić. Czasem jest lepiej czasem gorzej, nie zażywam żadnych leków uspokajających bo nie wiem jakich, próbowałem nervomix forte ale to chyba nie pomagało, teraz piję tylko melisę i staram się o tym nie myśleć ale jest cieżko. Czy mam zrobić jeszcze jakieś badania? czy może olać to, jakie leki uspokajające polecacie? Nervosol i Deprim?

Odnośnik do komentarza

Kiedyś pamiętam czytałam wypowiedz jednej dziewczyny, że ona rozmawia sobie z nerwicą i wyobraża sobie ją jako małego stwora, który wywołuje te wszystkie objawy somatyczne, ale są momenty że śmieje mu się w twarz i widzi w nim porażkę przez co ona często próbuje silniej zaatakować ale ona się nie daje. Ja próbuje nazywać te moje emocje, czasami się udaje, czasami nie Czasem są to takie emocje na które nigdy byśmy nie wpadli bo np przypomina nam się jakaś straszna rzecz z przeszlośći i my nie przypominamy sobie jej w myślach ale nasz organizm szybko reaguje lękiem. Jakoś trzeba sobie radzić Nie pozwólcie żeby nerwica rządziła wami. Ona tylko uświadomi wam że czasem warto przyjrzeć się bliżej życiu i sobie ale ona was nie ogranicza tylko później przyzwyczajacie się do niej. Nie pozwólcie na to. Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Darkrider, ja bym nie szła na skróty po leki - pewnie pomoże ale nie wiem na jak długo i jak będziesz reagował. Myślę, że postaraj sie samemu powalczyć. Samemu w sensie pomyśl czy wydarzyło się coś w Twoim życiu teraz lub w przeszłości co wywołuje u Ciebie naturę neurotyczną? albo po prostu jakiś gorszy etap w życiu. Pomyśl o tym. Pewnie masz początek nerwicy. Pij tę melisę, bierz magnez, ew. witaminę D3 ale najpierw sobie ją zbadaj. Dodatkowo uprawiaj ten sport,a le może wieczorami? Może jakieś tai chi

Odnośnik do komentarza

Non stop boję się śmierci, co jakieś ukłucie lub drętwienie w klatce myśle że to już koniec i wyobrażam sobie że się przewracam i to jest ten moment w którym to już koniec. Ale przecież wyniki badań serca wyszły dobrze więc nie mam się czego bać? to jest silniejsze, Ale przecież kiedyś uprawiałem sporty ekstremalne, wiele razy byłem bliski poważnych złamań i uszkodzeń i się nie bałem. czemu to przyszło tak nagle?

Odnośnik do komentarza

Siedząc sobie spokojnie czuje taki dyskomfort w klatce, przeradza się to w taki ucisk, powoli zaczyna mi się robić ciepło na twarzy później całym ciele, w wyniku tego zaczyna przyśpieszać mi serce, zaczynają drętwieć ręce i nogi, czuje przy tym takie mrowienie i bardzo się boję więc muszę szybko wstać i zacząć chodzić po domu. Później to ustaje i powtarza się parę razy czy to tylko nerwy?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, diagnozy nie postawię bo nie jestem lekarzem :)ale być może to nerwica. Można zrobić jeszcze badania na pasożyty ale zwykle nie wychodzi... a jak bierzesz hydroksyzynę to pomaga? Te pierwsze miesiące kiedy zaczyna się nerwica są najbardziej *niepewne* bo człowiek nie wierzy za nic w świecie, że takie objawy są od nerwicy. Potem będzie już tylko lepiej albo atakuj od razu psychologa.

Odnośnik do komentarza

Witam od kilku dni ignoruie wszystkie symptomy. Jak robi M sie duszno to mowię sobie w głowie to tylko nerwica nic ci nie jest powtarzam to kilka razy i przechodzi. Oraz przed snem powtarzam jutro bende miał dobry dzien nic i nikt mnie nie zdenerwuje. Powiem wam ze chyba działa bo rano sie budzę jakiś taki radośniejszy i w ciagu dnia zdarzają sie sytuacje które normalnie by mnie zdenerwował przypominam sobie słowa które powtarzałem przed snem. Podrugie każdy znas powinien pogodzić sie ze kiedys umrze to jest normalna kolej Żeczy,jeśli żyliśmy zgodnie ze swoim sumieniem to nie mamy czego sie bać. Pozdrawiam wszystkich znerwicowanych i życze żeby każdy zwas znalazł swoją drogę do zdrowia be względu jak pokręcona bendzie bo życie jest za krutkie.

Odnośnik do komentarza

Ja sie nakrecam na zmiane, ze znowu zaczne uprawiac sport, zacznę znowu trenować, bede mily dla wszystkich wokoło. Nie bede sie denerwowal i wogole jest super, do pierwszego bolu w klatce, strachu przed śmiercią, lęku. Po tym znowu sobie mysle ze po co jak to i tak chyba bliski koniec, juz nie bede tak sprawny jak kiedyś i na nic nie mam ochoty:/

Odnośnik do komentarza

Witam, mam 25 lat i od ponad dwóch tygodni stan mojego zdrowia nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Zaczęło się od tego kiedy zaraz po przebudzeniu poczułem straszny ból karku następnie przez najbliższe dni pojawiły się uczucia drżenia rąk i nóg przy chodzeniu a nawet w spoczynku, zbagatelizowałem sprawę i nie poszedłem z tym do lekarza od razu. Jednak najgorszy problem zaczął się około tygodnia temu kiedy to po przebudzeniu poczułem dziwny ucisk/przeciążenie w głowie oraz stan osłupienia/ jakbym nie do końca się wybudził w kolejnych dniach nasiliły się ataki paniki, przygnębienia. lęków że coś jest nie tak, skoki ciśnienia kołatanie serca które pulsowało do głowy, bóle krzyża nie wspomnę już że nie mogę normalnie sypiać ponieważ mam lęki że już się nie obudzę... Po przebudzeniu czuję się tak samo, wraca przygnębienie, jestem jakiś rozdrażniony czuję osłupienie i lęki. Bywa poprawa w ciągu dnia ale przez większość czasu odczuwam wewnętrzne napięcie że coś jest nie tak. Boję się czy to mogą być objawy zapalenia opon mózgowych czy to wszystko spowodowane jest na tle nerwowym? . ekg nic nie wykazało robiłem chyba z 5x przy czym dwukrotnie na oddziale ratunkowym po tym jak wylądowałem z powodu 3dniowej biegunki Teraz czekam na wyniki badań w kierunku boreliozy i wizytę u neurologa. Morfologia w normie, tarczyca, ob, crp - 0,53 (prawdopodobnie z powodu wątroby od lat mam podwyższony poziom billirubiny) W przeszłości miewałem już ataki paniki i lęku ale wszystko samo ustawało i wracało do normy. Dlatego boję się że to może być coś poważniejszego i zaatakowało mózg. Już sam nie wiem co dalej... mam lęki że z każdym dniem będzie coraz gorzej i że tracę czas na niezbędne badania... pomocy! ------------------------------------------------------------------------ TAK BYŁO 4 DNI TEMU KIEDY PISAŁEM TEGO POSTA A TERAZ... W chwili obecnej czuje że nastąpiła poprawa, o tyle że nie miewam już przez dzień ataku paniki, zastanawiam się tylko jaka będzie noc. Jestem już po wizycie u neurologa który nie zauważył żadnych niepokojących objawów... przepisał tylko lek na drżenie i uspokojenie. Wynik boreliozy w obydwu badaniach ujemny (niemniej to nadal nie daje mi spokoju bo wiem jaki to jest podstępny wirus i chciałbym wykonać kolejne badania pod tym kątem) Jestem wstępnie umówiony na konsultację z psychiatrą na za tydzień, czy ktoś może jeszcze doradzić co zrobić dalej?

Odnośnik do komentarza

Witam, mam 25 lat i od ponad dwóch tygodni stan mojego zdrowia nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Zaczęło się od tego kiedy zaraz po przebudzeniu poczułem straszny ból karku następnie przez najbliższe dni pojawiły się uczucia drżenia rąk i nóg przy chodzeniu a nawet w spoczynku, zbagatelizowałem sprawę i nie poszedłem z tym do lekarza od razu. Jednak najgorszy problem zaczął się około tygodnia temu kiedy to po przebudzeniu poczułem dziwny ucisk/przeciążenie w głowie oraz stan osłupienia/ jakbym nie do końca się wybudził w kolejnych dniach nasiliły się ataki paniki, przygnębienia. lęków że coś jest nie tak, skoki ciśnienia kołatanie serca które pulsowało do głowy, bóle krzyża nie wspomnę już że nie mogę normalnie sypiać ponieważ mam lęki że już się nie obudzę... Po przebudzeniu czuję się tak samo, wraca przygnębienie, jestem jakiś rozdrażniony czuję osłupienie i lęki. Bywa poprawa w ciągu dnia ale przez większość czasu odczuwam wewnętrzne napięcie że coś jest nie tak. Boję się czy to mogą być objawy zapalenia opon mózgowych czy to wszystko spowodowane jest na tle nerwowym? . ekg nic nie wykazało robiłem chyba z 5x przy czym dwukrotnie na oddziale ratunkowym po tym jak wylądowałem z powodu 3dniowej biegunki Teraz czekam na wyniki badań w kierunku boreliozy i wizytę u neurologa. Morfologia w normie, tarczyca, ob, crp - 0,53 (prawdopodobnie z powodu wątroby od lat mam podwyższony poziom billirubiny) W przeszłości miewałem już ataki paniki i lęku ale wszystko samo ustawało i wracało do normy. Dlatego boję się że to może być coś poważniejszego i zaatakowało mózg. Już sam nie wiem co dalej... mam lęki że z każdym dniem będzie coraz gorzej i że tracę czas na niezbędne badania... pomocy! ------------------------------------------------------------------------ TAK BYŁO 4 DNI TEMU KIEDY PISAŁEM TEGO POSTA A TERAZ... W chwili obecnej czuje że nastąpiła poprawa, o tyle że nie miewam już przez dzień ataku paniki, zastanawiam się tylko jaka będzie noc. Jestem już po wizycie u neurologa który nie zauważył żadnych niepokojących objawów... przepisał tylko lek na drżenie i uspokojenie. Wynik boreliozy w obydwu badaniach ujemny (niemniej to nadal nie daje mi spokoju bo wiem jaki to jest podstępny wirus i chciałbym wykonać kolejne badania pod tym kątem) Jestem wstępnie umówiony na konsultację z psychiatrą na za tydzień, czy ktoś może jeszcze doradzić co zrobić dalej?

Odnośnik do komentarza

Witam mam już prawie 29 wiosen i już od dłuższego czasu mam nerwice, stany lękowe ect. Objawy jak to już każdy wie... plus ostatnio śmieszne dziwne parzenie w okolicach skroni. Nienawidzę tych stanów mam ochotę wtedy iść na oddział zamknięty albo zemdlec i obudzić się po wszystkim. Dziś napad osiągnął wręcz Armagedon nie wiedziałem co mam zrobić, nic nie pomagało i nadal czuję się jak przeciśnięty przez wyrzymaczke a trwa to od wczoraj od południa. Dopiero czytanie i zajęcie się czymś odłączyło to co siedzi w podświadomość. Ciekaw jestem na jak długo. Od paru lat żyję w dużym stresie ,problemy finansowe, śmierć bliskich, ect. Alkohol raczej też nie pomaga , czasem żeby się rozluźnić ale to tylko złudzenie. Zastanawiam się co robić dalej... szukam jakiejś nowej ideii na odlaczenie sie od swojej kochanej nerwicy... czy co to tam jest :) Był bym wdzięczny za jakieś szczere rady, tipsy. Życzę wszystkim nerwuskom spokojnej i miłej nocy.

Odnośnik do komentarza

Scam mysle ze na Twoje samopoczucie głównie wpływają te trudne sytuacje i których pisałeś.. To się nawarstwia i nawet osoby które maja mocna psychikę w którymś momencie nie potrafią sobie poradzić.. Musisz troche zacząć kontrolować myśli..zajac sie czymś żeby nie wschluchiwac sie non stop w swój organizm i nie zastanawiać czy czasem cos się nie dzieje... Możesz tez skorzystać z rozmowy z psychologiem gdyby samemu bylo Ci ciężko..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×