Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dorotko W Dzisiaj piszę do każdej z Was oddzielnie.Mam chwilę czasu,bo pózniej idę do córki.Od rana twarz mi płonie ,podobnie jak było wczoraj.Serducho przestało boleć.Wczoraj tym bóle trochę,co ja mówię *trochę*,porzaadnie się zaniepokoiłam,bo były inne niz do tej pory.Ale nie będę wciąż latać do lekarza.Byłam w tamtym tygodniu i robiła mi ekg.Oczywiście wszystko w porządku. Dobrze ,że jesteś pogodna.Twoje posty wieją optymizmem.Miło się,je czyta.Gorzej z tym odpisywaniem. Moja rodzina nie wie,że jest takie forum.Mąż ciekawy,pyta z kim ja tak piszę.Wczoraj trochę mu pokłam i powiedziałam,że stworzyliśmy taką grupę teraupetyczną i rozmawiamy o swoich problemach.Zasugerowałam,że on też jako alkoholik,może szukać takiego wirtualnego wsparcia.Na razie nie pije,a w poniedziałek ma spotkanie z psychologiem.Osobiście powątpiewam w to jego wyleczenie i podejrzewam ,że wyraził chęć na leczenie w chwili nastroju.Już raz to było.Tylko teraz zdecydował się na konkretne leczenie.Natomiast wtedy spotykał się Z AA.Po pewnym czasie doszedł do wniosku,że to sami *rynsztokowcy*,a on taki nie jest i to wmawiam mu ,że jest alkoholikiem.Jak jest trzezwy ,to cudowny człowiek.Dobry mąż i ojciec.Jak pije też nie sprawia większych kłopotów.Odcina się i popija na dobranoc drinki.Ale sam fakt jego picia i tego,że może być jeszcze gorzej,bo zauważyłam,że już stracił kontrolę nad sobą,doprowadz mnie do rozpaczy. Piszę CI o tym,bo uważam ,ze jesli przestanie pić obędzie się bez kierowania mnie do szpitala.Szczerze z nim porozmawiałam i teraz w końcu zaczął mnie wspierać.Nie wiem jak długo to będzie trwało.Mogę tylko powiedzieć,że na dzień dzisiejszy jest dobrze. Całuję Cię Dorotko i przepraszam,że przynudziłam zbyt długim postem.
Odnośnik do komentarza
hej hej, witajcie wszystkie (bo chłopaki coś się zawieruszyli!) wczoraj sobie posiedziałam z moimi synkami i budowaliśmy ooooooogroooooooomny garaż z klocków - Staś tylko chodził i :* łidzis mamo, łidzis, jati odlomny...* - jakoś mi się te trzęsiawki uspokoiły. A denerwuję się i owszem bo za tydzień w czwartek mam zrobić mammografię - mój ginekolog przy badaniu odkrył, że mam powiększony węzeł chłonny pod pachą i kazał do onkologa iść. Co ja się w tej przychodni przed wizytą naprzeżywałam, to sobie możecie tylko wyobrazić... moja nerwica całą następną noc dawała o sobie znać. Onkolog skierował mnie na mammografię - jeżeli ta da wskazanie do biopsji to będą mnie ciąć... i jak tu się nie denerwować, jeżeli ja od października wkręcam sobie ziarnicę złośliwą albo inne chłoniaki (powiększone mam też węzły na szyi, karku i za uchem). Tysiące badań, stres, płacz i myśli o najgorszym. Dorotka - moja teściowa - zresztą nie tylko ona- też mi zadaje takie dziwne pytania, że niby czego ja od życia chcę, super mąż (w jej mniemaniu), zero problemów z kasą, dziećmi itp itd a ja sobie choróbska wmawiam, chodzę wystraszona, bez chęci do życia. I jak im wszystkim wytłumaczyć, że gdybym wiedziała o co tu , kurde, chodzi, to pewnie dawna optymistyczna, wiecznie roześmiana Sylwia umiałaby sobie z tym poradzić. A ja nie umiem, choć czasem wydaje mi się, że wezmę się za rogi z tym cholerstwem, a tu masz - kolejny powód do stresów i nerwów, buuuuuuu
Odnośnik do komentarza
Aga, ty się nie martw tym, że lekarka chce ci zwiększyć dawkę leków - psychiatrzy jak tylko usłyszą o samobójstwie to od razu w kaftan i najsilniejsze psychotropy by dawali - kolega z pracy zgłosił się do szpitala na Gliwickiej bo źle się czuł (tradycyjne objawy) i wspomniał, że go tak wszystko dołuje, że chciał się powiesić, -lekarze na 6 tygodni go zostawili, bo tak się bali, że sobie coś zrobi. Ale za to psychoterapię ma za darmo! śmiejemy się z tego teraz... ale co się działo z nim wtedy - ponad rok temu, to nikomu nie życzę.
Odnośnik do komentarza
Aga Powiedz mi ,jak długo miałby trwać Twój pobyt w szpitalu.Mój półtora miesiąca.Strasznie długo.Teraz,kiedy mój podejmuje się walki z nałogiem lepiej zebym była na miejscu.Może jakos wspólnie będziemy się wspierać.Co tym myślisz?Jeśli możesz odpowiedz teraz,bo o 13 juz mnie nie będzie.Wychodzę.Pa.
Odnośnik do komentarza
Wiki choc post kierowalas do naszej Dorci,to jesli pozwolisz wypowiem sie na ten temat.Po pierwsze nie zanudzasz to sa normalne sprawy o ktorych musimy ze soba rozmawiac,bo z kim innym.Mozesz pomyslec ze jakis malolat(bo jestem sporo mlodsza od Ciebie) pisze a zycia nie zna,ale to dla mnie wazne byc tu z Wami i pomagac sobie na wzajem.A zycie jak wiekszosci z nas dalo mi w kosc i daje na kazdym kroku. Tak masz racje jesli faktycznie przestanie pic Twoj maz watpie zeby bez szpitala sie obeszlo.Moze nie radzic sobie z tym i byc nawet agresywny,co odbije sie na Tobie,dlatego wtedy powinnas zgodzic sie na szpital.Mialam doczynienia z pijanymi doczynienia przez 6 lat codziennie,wiem jacy sa.Zreszta moj tata tez kiedys pil.ale mama sprowadzila go na ziemie cale szczescie i wybral rodzine.Mimo tego wszystkiego nie mam z nimi dobrego kontaktu,raczej na odleglosc,tak samo z rodzenstwem,bo zawsze bylam ta najgorsza.
Odnośnik do komentarza
Kochane! jestem tak szczęśliwa,że aż mi sie płakać chce:))Rozmawiałam teraz z Krysią,trudno jej w szpitalu,przejmuje się wszystkimi z terapii grupowej,ale pogadałyśmy i powiedziała,że postara się wytrwać.A moje szczęście...że tak bardzo sie ucieszyła z telefonu,że nabrała wiary we wszystko.Myślę kochane ,że jak tak będziemy dzwonić na zmianę to pomożemy jej wytrwać. Ewciu kochana! mama teraz w dobrej formie,a już ja dopilnuje żeby w niej dalej była:)
Odnośnik do komentarza
cześć kobietki widze że humorek dzisiaj u większości troszke lepszy i to od razu widać bo więcej Was na forum. Musiałam nadrobić cztery strony więc miałam co robić. Oczywiście dołanczam sie do życzeń dla Krystyny choć za bardzo jej jeszcze nie znam ale życze szybkiego powrotu do zdrowia i do naszej rodzinki. Matiaga widze że ten ostatni miesiąc też daje ci popalić ale słonko już niedługo i będziesz *lżejsza* hihi mam nadzieje że brzusio przestanie boleć. Aga Ty też dzisiaj jakaś weselsza jesteś bo to sie da od razu odczuć tak trzymać!! Iwonko, Dorotko , Wiki , Gosiula Czarnaska, Sis, Czarna i wszystcy których niechcący ominęłam życze wspaniałego radosnego dnia i oby takich było tylko więcej
Odnośnik do komentarza
pracuję w prywatnej firmie obok praktikera - prowadzę z mężem firmę handlową. Aguś, ja nie chciałam cię zmartwić, po prostu lekarze już tacy są- kiedy coś im zasugeruje, że twój stan się pogarsza, to od razu sruu i więcej leków, bo tak jest najprościej, niestety
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny dzwonilam do Krysi3 normalnie jest cala w skowronkach jak do niej zadzwonilam.Pozdrawia Was serdecznie Wszystkich.Od razu lepiej sie poczula,jak to fajnie ze jeden telefon moze tyle zmienic i poprawic humor.Obiecale ze wytrwa dla nas do konca. Kurcze zagladalam dzis znowu na neta za praca i nic,ale kicha,ciekawe kiedy cos znajde? Sis72 nie zmartwilas mnie,wiem lekarze tacy sa*balwany*maja nas za nic wiec musimy walczyc o swoje.A leki mam te same tylko wieksze dawki nie duzo,ale wieksze.Pisz co u Ciebie? Olu nareszcie jestes,juz sie martwilam,gdzie sie podziewalas,i jak sie miewasz? Mattiago bedzie oki,zobaczysz. Dorotko W moje serce gdzie sie podziewasz?
Odnośnik do komentarza
Aga mniewam sie tak sobie ale walcze sama ze soba stwierdziłam dzisiaj ze nie poddam sie tak łatwo, nie po to czekałam tyle czasu na tego mojego bąbelka zeby teraz sie tak łatwo poddać wziełam sie do roboty wczoraj musiałam troche ponaprawiac sprzet przy okazji mnie kopnął prąd hihi a dzisiaj od rana sprzątam no cóż trzeba działać zobaczymy jak długo wytrwam Samopoczucie takie sobie ale walcze
Odnośnik do komentarza
sis72 nie martw sie kochana na zapas wiem ze to sie łatwo mówi ale powiększone węzły lub guzki nie zawsze oznaczają coś złego to nawet mogło ci pozostać po ostatnim przeziebieniu którego do końca nie wyleczyłaś najważniejsze żeby były ruchome jeśli są to napewno nic złego
Odnośnik do komentarza
Onkolog to dr Słomian - ordynator z Orzepowic ale byłam u niego prywatnie w przychodni w Żorach, a będę miała mammografię w Klinice Endoskopowej w Żorach - na szczęście skierowanie dostałam z poradni onkologicznej (łomatko, jak to okropnie brzmi!) i nie będę musiała płacić. Aga, a do kogo idziesz - tzn do psychologa?
Odnośnik do komentarza
Sis72 kochanie wiesz co ze nie pamietam jak ta pani doktor sie nazywa,ale podobno jest fajna.Narazie llecze sie w przychodni nie prywatnie bo nie mam pracy,dopiero szukam i z kasa krucho,wiec narazie tak musze sobie radzic,ale jesli faktycznie bedzie jutro fajnie mam na 10.00 to raczej nie bede nic zmieniac,ale to okarze sie jutro.To jest przychodnia na Bylych Wiezniow Politycznych napewno wiesz gdzie to,bo to najwieksza w Rybniku. Pytam dla tego bo ja jezdzilam do gliwic,cale szczescie jest natrazie ok,u endokrynologa,ale w klinice onkologii.Teraz mam jechac w pazdzierniku na kontrole.
Odnośnik do komentarza
A co ty kochana u endokrynologa leczysz? tarczycę może - bo ja raczej też muszę... hormony mam jakieś głupkowate, ale na razie muszę się z tymi węzłami uporać jutro dasz oczywiście znać jak było, prawda? życzę Ci fajnego lekarza i owocnej terapii
Odnośnik do komentarza
WIKI -Nigdy nie zanudzasz mnie swoimi postami Myślę ,że powinnaś zaufać mężowi i uwierzyć w jego chęć wyjścia z nałogu.-trzeba dać mu szansę na zmiany w życiu Cieszę się ,że sytuacja w Twoim domku poprawiła się i trzymam kciuki aby tak pozostało. Ja również pozdrawiam Ciebie serdecznie i całuję.PA!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×