Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ojej.Nie wiem jak profesjonalnie sie nazyeala.Stosowalam ja 5 miesiecy.Raz w tyg.Powiem cos szerzej na ten temat.Moim zdaniem bardzo jest tez wazne branie witamin!!!!ja jak odstawilam leki to po jakims czasie zaczelam brac witaminy-blad,ze nie od razu.Majac nerwice szybciej je gubimy i malo przyswajamy naturalnie.Bralam musujace do picia z grupy B,czasem tran a teraz caly czas Magne-b6.Wracajac do Terapii to opierala sie ona na przeanalizowaniu mojego calego zycia.Uuu troche przeYlam.Mojego zachwania w danych sytuacjach itp.Dostalam ksiazki do przeczytania,robilam prace domowe,prowadzilam dziennik dobrych rzeczy i duzo innych takich rzeczy.ogolnie celem jej bylo to,zebym zmienila swoje myslenie,zaczela robic cos interesujacego itp.Pooowili cos tam zaczelam zmieniac ale nie duzo.Na tym etapie stwierdzilam,ze poki co dam sobie rade bo widzialam duze efekty i przerwe ja.ale wiem na pewno,ze kiedys wroce do niej i mojej przeukochanej terapeutki Ewy Holt;)

Odnośnik do komentarza

Zapomnialam dodac,ze jedyne czego sie nie wyzbylam to przeogromny,nienaturalny lek wysokosci ktory przyszedl po pewnym czasie odkad pojawila sie nerwica.Mialam tez mysli obsesyjno kompulsywne,ktore juz sa gorsza rzecza i tez przyszly razem z pania nerwica.Pani Ewa pomogla mi to wszystko pozbierac,tlumaczyla i przekonywala,ze nie umieram i,ze jest juz coraz lepiej.

Odnośnik do komentarza

Joanna czy to nie była przypadkiem terapia poznawczo -behawioralna.Z twojego opisu na to wygłada.Troche na ten temat czytałam.Ide na tą terapie w maju.Podobno jest to obecnie najskuteczniejsz terapia przeciwlękowo-nerwicowa.Psycholog własnie tak mi ją opisała jak piszesz.Jestem dobrej mysli i żyje tym że ta terapia mi pomoże i zmieni moje myslenie bo o to tu chodzi.Zaznacze że nie kazdy psycholog ja stosuje trzeba popytac.

Odnośnik do komentarza

Jeju jak czytam to masakra jakas.Jaka rente?najlepiej sie odizowlowac od swiata calkowicie...Dla mnie to jest ucieczka,nc dobrego z tego nie wyniknie a wrecz przeciwnie.Kazdy powinen malymi kroczkami isc do przodu a nie sie cofac.Nie ktorzy mysla,ze jest na to jakis cudowny lek,ktory zarzyje sie raz i po sprawie.Nie i jeszcze raz nie!!!trzeba walczyc i sie nie poddawac!!!ja tez przez pare dni balam sie wyjsc z domu,kolezanki wozily mnie do pracy i z pracy ale z bieguem terapii stalam sie bardziej samodzielna i nie straszny mi autobus haha.Terapia naprawde pomaga,moze to jeszcze kwestia dobrego terapeuty:) no i witamin.Przeczytalam 2ksiazki na ten temat.I naprawde pomaga to zmienic myslenie.Nie mowie,.ze calkowicie ale na pewne rzeczy zaczyna sie patrzec juz inaczej.Przy atakach pomaga tez oddychanie do brzucha czego wlasnie tez sie nauczylam na terapii.Przeprowadzalysmy tez trening Jacobsona,i inne cwiczenia wnikajace w glab moich lekow.Ludzie z tym naprAwde mozna zyc tylko trzeba robic male kroczki w przod,a nie w tyl.Ooo a ile ja lez wylalam na tej terapii,przy rodzinie ale to bylo potrzebne.To jest forma tez oczysczenia,zdjecia z sie ie ciezkich kamieni itd itp.No glowa do gory;)

Odnośnik do komentarza

Do joanna kto mowi , ze mozna na nerwice na rente , ja na pisalem o tym , ze ja mam inne wyjscie jak isc na rente ale nidostanie sie renty na nerwice . pisalem do biedaczki na temat pracy , ze ja rowniez pracuje ale mam inne wyjscie czyli isc na rente ale nie z powodu nerwicy .

Odnośnik do komentarza

Joanna ja nie napisałam,ze chce isc na rente tylko chcialam zaczerpnac informacji na ten temat.Z drugiej strony nie kazdy ma takie wsparcie w przyjaciołach i rodzinie jak piszesz.Mnie nie ma kto zawiesc jak sie boje wyjsc z domu czy mam atak.Jestem całkiem sama w swojej chorobie,wiec nie wiem skad taka krytyka.Kazdy ma inna sytuacje zyciowa i łatwo sie mowi.

Odnośnik do komentarza

Biedaczka tu sie z toba zgodze bo ja tez nie mam nikigo takuego i zadnego wsparcia ze str bliskich tez musze sama walczyc i przelamywac leki i isc sama na miasto czy gdzies a jak mam silny atak gdzie kolwiek nawet nue mam do kogo zadz,mi psycholg powiedziala ze osoba ktore nie maja wsparcia ciezko jest wyjsc z nerwicy i ciezko ja pokonac tak samo jak ktos mieszka dalej z rodzicami a ma leki nerwice tez mu jest latwiej bo gdubym ja miala mame i mogla bym z nia zamieszkac to bym sie nue bala przy niej zawsze czulam sie bezpuecznie;)

Odnośnik do komentarza

A ja zdalam sobie sprawe z tego ze moim zyciem nie kieruje ja, tylko moja nerwica ja np nie moge zaplanowac sobie dnia ze np jutro zrobie to i to czy pujde tam i tam, bo najpierw musze rano wstac i zobaczyc jak sie czuje. i jakos mi smutno ze nie moge ja kierowac zyciem tylko choroba to smutne i niewiem jak to zmienic,gdyby tylko mi odpuscily te objawy somatyczne,dzis np nic takiego nie zrobilam a jestem tak zmeczona jak bym cala dobe w kopalni zapierdzielala ledwo siedze i pisze:(mlodosc ucieka zyycie mi ucieka mamy ylko jedno a mi nerwica nie pozwala sie nim cieszyc i przy okazji moim dzieciom tez nie bo jak ja siedze w domu to oni tez.smutno mi .w takich chwilach brakuje mi mamy :(

Odnośnik do komentarza

Wlasciwie to u mnie tez jest cos takiego.. nie moge niczego planowac. bo czesto dzien wczesniej mysle juz wieczorem jak to bedzie jesli rano dopadnie nerwica, wszystkim powiem ze nie dam rady i znow bd sie zle czula.. bez sensu. kiedys to wszystko wszedzie i ze wszystkimi, caly dzien bez jedzenia, potem impreza albo wyjazd na wakacje - niczego nie bylo czemu nie stawilabym czola. egzaminy, no doslownie wszystko moglam przetrwac bez zadnego odbicia na samopoczuciu.. teraz ciagle myslenie tylko.. nie zawsze tak jest, staram sie walczyc, zajmowac czyms i wmawiac sobie ze jest dobrze ale nie zawsze to pomaga eh.. i tez wspolczuje jesli ktos nie ma wsparcia bliskiej osoby. ja co prawda mam tylko dwie takie zaufane ale nie wiem co bym bez nich zrobila.

Odnośnik do komentarza

Spoko migotka po to jesteśmy żeby se pomagać -jacko każdy jest sam tak na prawdę nawet gdyby był z setką przyjaciół -więc nie ważne, trudności były są i będą -też się nie zgadzam że mnie spotkał taki ciężki los ale zapomniałem o jednym inni mają gorzej i ja(My)możemy to naprawić ale musi trwać -futerko nie martw się będzie ok pod warunkiem że zmienisz nastawienie do świata -no i nikt nie napisał mi jeden dzień z dolegliwości pozdrawiam życzę słońca

Odnośnik do komentarza

Riko wiec ja ci opisze moj dzien nerwica i objawami chociaz codziennie sa inne,ale najczestsze to uciski i bol w klatce piersiowej zawroty glowy dretwienie rak twarzy oslabienie totalny brak sily do czego kolwiek idac do sklepu jestem tak blada ze czasem ludzie sie pytaja czy nie trzeba mi pomocy bole glowy rwiacy bol nog najbardziej lydek,a w czasie ataku to szybki puls okropna slabosc poty duszota potrzeba ucieczki na pogotowie brak tchu i potem sie cala trzese

Odnośnik do komentarza

Tylko ciężko opisać jeden dzień... U mnie te dolegliwości mają kilka twarzy. Rano jest ok. Jem i czuje sie fantastycznie! W pracy tez jest ok (czasami zawroty głowy się zdarzają) ok 13.00 zaczyna mnie piec zgaga i większe zawroty. Więc biorę gumę i jakos zyje.. Bez zgagi jestem spokojniejsza np dzisiaj. Po południu pojawia się zmeczenie. Kiedy siadam np na spotkaniu wierce się jak dziecko bo mnie *nosi* biorę persen i inne witaminki. Najgorzej jest podczas podróży autem. To w skrócie mój dzień ;) Ale co z tymi lambliami?

Odnośnik do komentarza

Ja chrowalem na lambioze ( lambrie ) mialem je na watrobie i niestety trwale uszkadzaja ja . zachorowalem kiedy mialem okolo 5 lat . wtenczas nie bylo zadnych lekarst no to ale wtedy najskuteczniejsza mwtoda bylo jedzenie duzo kwasow z ogorkow , kapusty , jablek itp. i aie wyleczylem , ale przez lambrie nie ma sie nwrwicy

Odnośnik do komentarza

Ja nikogo nie krytykuje tylko chce tym uzalajacym sie dac takiego kopniaka na odwage.Wszystko rozumiem,ze kazdy ma inna sytuacje zyciowa i moze nie ma za duzo bliskich badz nikogo przy sobie.Ale ja sie pytam jak ktos chce to zmienic,wyzdrowiec jak tylko sie uzala nad soba.Przypominam,ze ja tez mam nerwice lekowa,mialam mysli obsesyjno kompulsywne,stany depresyjne,ktore przyszly z nerwica.Wylam,poddawalam sie,pytalam dlaczego,balam sie wyjsc z domu ale jak JA bym z tym nie walczyla to nikt za mnie by tego nie zrobil!!!trzeba dzialac,znalezc dobrego psychoterapeute nie takiego ksiazkowegi,tylko czlowieka z uczuciami z duza empatia w sobie.I od tego radze zaczac wszystkim.Znalezc cos co zajmie nam glowe.Najlepiej mowic,ooo bo ja to tak i tak sie czuje.Dlaczego nie pisze sie tu o krokach w przod.W jaki sposob z tego wychodzimy,dlaczego sobie nie radzimy jak swoj swojemu.Tylko najlepiej pisac jak to nam zle.Powinno sie tu pisac wiecej o naszych postepach.Ja nie wiem jak to jasniej ujac.Myslalam,ze jak tu wejde,napisze o swojej historii bez zbednego-umieralam codziennie, to bedzie to jakies swiatelko w tunelu dla cierpiacych duszyczek ale widze,ze nie...

Odnośnik do komentarza

Futerko,Riko zacznijcie brac witaminy z grupy B i dobrze przyswajalny magznez.Moze zmeczenie na teoche ustanie.Tak samo jak robi sie nam slabo to poddajmy sie temu uczuciu.Mowmy sobie*no i co to tylko nerwica,najwyzej zemdleje,ludzie sa to mi pomoga* albo *no i znowu sie pokazujesz,aj tam nie obchodzi mnie to* i przy bezdechu badz napieciu oddychamy przepona do brzucha.Tak aby przy wdechu tylko brzuch sie unosil,klatka piersiowa nie.Wdech do brzucha przez otwarta lekko buzie i wydech tez przez taka buzie.pare razy i napiecie znika.No trzeba cwiczyc.Probujmy w domu na lozku.No i trening jacobsona polecam.Z napinaniem miesni i rozluznianiem;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×