Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Pinda, ale to wszystko zaczelo sie od tych cholernych 2óch kaw i tabletki przeciwbolowej. Najpierw siadlo na jelita i nagle na kark? Juz sama nie wiem co mam myslec. Dobrze ze juz ten lęk przeszedl, ze juz nie boje sie sama zostac w domu z dziecmi. A i jeszcze drzaly mi miesnie od wewnatrz, najbardziej w nocy, ale to tez juz przeszlo, I jeszcze mam tak ze np jak siedze na kibelku skulona i chce sie wyprostowac (pomału) to czuje ze w kregoslup mi drzy, trzesie nie wiem jak to opisac, Ale to nie boli. Pytalam rodzinna, ona nie wie, pytalam neurolog, ona rowniez nie wie... a ja skad mam wiedziec? heh...

Odnośnik do komentarza

Paula być może problemy z jelitami stały się katalizatorem do uruchomienia stresu i spięcia mięśni plus zmiany w szyjnym zaskutkowały takim uciskiem i bólem ?Może kawy wypłukały mg ?I dlatego mięśnie drżą ?Ja nie wiem i ty też nie ale dla mnie bardzo prawdopodobny jest taki scenariusz bo od wielu lat mam kłopoty z szyjnym i zmiany i wiem jakie są objawy ,drżenia też ,zawroty głowy i inne cuda .Bo na bank jelita z karkiem w sensie choroby somatycznej nie mają nic wspólnego .

Odnośnik do komentarza

Hej Pinda. Bylam dzis u okulisty, tamjest okej oprocz mojej wady wzroku, ale od zerowki nosze okulary. No i u ortopedy. Zobaczyl zdj rtg i powiedzial ze nie ma obaw do niepokoju, bo to splycenie lardozy nie jest takie duze. Mowil ze ten bol, ucisk w glowie to moze byc tym spowodowane, ale nie musi. Przydaloby sie zrobic rezonans kregoslupa szyjnego, i jezeli cos by tam bylo to wtedy skierowanie do poradni leczenia bolu w koszalinie. Oraz dal tabletki na rozluznienie miesni, jezeli one nie pomoga to wtedy koniecznie ten rezonans zrobic. Kurcze ile ja dalabym aby byc juz zdrowa jak sprzed miesiaca. Przeklinam ten poranek gdzie wypilam te 2 kawy + tabl przeciwbol. Aa i jeszcze jedno. Skoro mialam zrobiony rrezonans gl i tam wszystko jest ok to znaczy ze w glowie nic groznego nie mam?

Odnośnik do komentarza

Witam, od jakiegos czasu borykam sie z dosc dziwnymi bolami, pojawiaja one sie klatce piersiowej (dokladniej w mostku, uczucie pieczenia badz klucia) rzadko kiedy promieniujace na kregoslup na tej samej wysokosci, jakby ktos go obejmowal dlonia i sciskal. Zdarzaja mi sie towarzyszace bolom ataki paniki po ktorych ladowalem na pogotowiu bo myslalem ze zaraz zejde z tego swiata,. Robili mi badania: krwi oraz moczu ktore wychodzily poprawnie, za kazdym razem EKG bylo w porzadku a takze prywatnie zrobilem USG serca na ktorym lekarz rowniez nie zauwazyl zadnych nieprawidlowosci. Nie zawsze ale czesto czuje jak bije mi serce, czasami w pracy a najczesciej jak klade sie spac, serce mialem badanie nic mi nie wyszlo ale to uczucie jednak do przyjemnych nie nalezy, tym bardziej ze nigdy takiego uczucia nie mialem, moglbym powiedziec ze zapomnialem o tym ze mam serce. Cisnienie w normie poza przypadkiem jednego ataku paniki (leku, strach ze zaraz umre lub dostane zawalu) w ktorym mialem cisnienie 150 (niestety drugiej wartosci nie pamietam). Ograniczylem uzywki oraz alkohol, poniewaz po kazdej mocniejszej libacji nastepnego dnia bol sie nasilal. Mam rowniez problemy ze snem, kazda nocka zarwana a czasami budze sie w srodku nocy i strasznie zle sie czuje. Zazywam magnez, pije melise lekarz nawet przepisal pramolan ktory biore od ok 3 miesiecy niestety efekt jest bardzo slaby. Trenuje pilke nozna, chodze na silownie ale jak zaczynam cwiczyc zaraz czuje jak serce zaczyna bic, po intensywniejszym cwiczeniu wali jak szalone widac nawet przez koszulke. Nie wiem czy takie moga byc objawy nerwicy czy moze zrobic jeszcze jakies badania zeby wykluczyc fizyczne podloze moich bolow? Prosze o odpowiedz i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Chcialbym jeszcze zapytac jakie badanie serca moglbym zrobic jeszcze zeby ewentualnie rozwiac wszelkie watpliwosci no chyba, ze te ktore zrobilem wyjasniaja wszystko w zupelnosci.. nie bede ukrywal jest to meczacy problem dawniej nie mialem oporow zeby od czasu do czasu napic sie ze znajomymi, czasami nawet zapalic trawke teraz to konczy sie w przypadku alkoholu bolem a trawki bolem + bardzo szybkim biciem serca i strachem dlaczego tak sie dzieje..

Odnośnik do komentarza

Witajcie ciesze sie ze ktos poruszyl temat zoladka.. u mnie niestety od tego sie zaczelo.. trwalo za dlugo i stalam sie juz uczulona na to. zgaga, nadkwasota u mnie w rodzinie.. piwo kawa nerwy zla dieta.. nie jest tak caly czas.. jak mi przechodzi to ciesze sie ze zaczynam normalnie zyc i znow sobie *pozwalam* troszke. no wlasnie - u mnie nie ma tak caly czas, ale dzis znow. totalna niechec, niemoc, smutek nie wiem co sie dzieje. mialam pisac prace - nie umiem choc wiem ze musze. sluchajcie ja sie powaznie zastanawiam jak to bedzie dalej ze mna.. wszyscy pracuja ucza sie i ciesza zyciem a ja spie przez pol dnia. chcialambym isc juz do pracy. robic COS !! czym mam sie zajac? kto mi wytlumaczy ze nie jestem do niczego i nie powinnam sie bac? naprawde wiem ze zyje sie raz a ja jestem mloda i powinnam juz teraz starac sie by to zycie moje jakos wygladalo.. wszystko wiem. ale gorzej zaczac dzialac.. nie wiem od czego zaczac eh.. przyjezdzam tu na mieszkanko studenckie zeby uciec od problemom rodzinnych.. gdy tu przyjezdzam i jestem sama chce wracac do domu.. tam mam caly czas zajecie towarzystwo.. eh gdzie tu sens ????

Odnośnik do komentarza

KAMSAM mam podobnie.. lubie sie napic piwka czy drinka w weekend ze znajomymi - jak to na studiach.. ale wiecej niz dwa piwa lub wiecej niz 5 kieliszkow i caly nast dzien umieram doslownie. drgawki, serce jelita wszystko wariuje i nie jem nic.. zla jestem potwornie na to. nie ze nie moge pic,ale ogolnie jak mozna tak cierpiec z byle powodu w tym wieku. ciezko jest czasem nerwy i panike opanowac.. ale no - nerwica eh ;/

Odnośnik do komentarza

POLAA jestem z Legionowa a co do pracy tam jest najgorzej,spięta jak kołek,całe szczescie ze to pól etatu bo wiecej nie dałabym chyba rady,ogólnie lubie pracowac ale choroba mnie przerasta.Mam teraz trzy dni wolne ale juz mysle o pracy zamiast wypoczac mam tego dosc chce byc taka jak kiedys wtedy praca sprawiała mi przyjemnosc.Przez ta nerwice straciłam poprzednia prace ktora bardzo lubiłam,tej nie lubie.Po lekach miałam takie jazdy ze musiałam isc na zwolnienie a ze krotko pracowałam to nie przedłuzyli ze mna umowy.Strasznie tego załuje.To była moja wymazona praca.I moze dlatego boje sie łykac leki bo nie wiem jak zareaguje moj organizm.

Odnośnik do komentarza

W kazdym razie musisz przestac sie obwiniac i myslec o tym co bylo.. to nie pozwoli ci ruszyc dalej i wygrac z nerwica. ja przez chorobe zawalilam semestr na uczelni.. i taz przejmowalam sie potwornie ale tez niestety rodzina nie dawala mi spokoju.. zamiast mnie wspierac to w kolko sluchalam takstow ze sie najwyrazniej nie uczylam nie staralam i wmawialam sobie chorobe.. czasammi tez tego zaluje ale juz nic sie nie poradzi.. najgorzej jest teraz. nie chodzac na zajecia czuje jakbym nie studiowala. a chce sie uczyc, jestem ambitna, zawsze chcialam skonczyc studia !! jako jedyna w mojej rodzienie zreszta.. ale najgorsze ze teraz nie wiem co ze soba zrobic. boje sie ze nie uda mi sie znalezc pracy, przeciez jeszcze nic nie umiem.. boje sie obowiazkow takich i nawet rozmowy z ludzmi przez ta chorobe. jak psycholog pomoze mi uwierzyc w siebie ?? eh mysle jak tu sobie poradzic..

Odnośnik do komentarza

Ta choroba odbiera człowiekowi własne Ja.Wkurza mnie to bo pamietam siebie jaka byłam kiedys,nie było dla mnie rzeczy niemozliwych, byłam silna kobieta a nie mam w zyciu łatwo.Z jednej strony wiem ze jestem chora a z drugiej przeciez ja taka naprawde nie jestem.Czesto siebie o cos obwiniam probuje z tym walczyc.Mam ochote cos zrobic ale ten lęk mi nie pozwala i znowu stracony cały piekny słoneczny dzien :(((((

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie w 100 %. ja chcialabym cos zrobic ale nie wiem od czego zaczac.. na razie spedzam czas na czekaniu na spotkania ze znajomymi. wtedy znow jestem soba.. ale jako ze wszyscy pracuja albo studiuja nikt nie ma czasu. tylko ja jestem taka.. do niczego ;/

Odnośnik do komentarza

Zalezy.. mam duzo dobrych znajomych, lubie sie z nimi spotykac. jesli jestem gdzies gdzie poznaje nowych ludzi, troszke sie uciszam ale mimo wszystko zawsze jest ze mna moj chlopak albo ktos kogo znam.. jesli chodzi o uczelnie, nie rozmawiam prawie z nikim. jestem rok w plecy wiec nowi ludzie, rzadko bywam to nie znam nikogo. i tu wlasnie jest problem.. niby nie potrzebuje ich akceptacji ale na mysl ze powinnam isc na zajecia robi mi sie niedobrze. wyklad ok, ale cwiczenia i praca w grupach? nie daje rady. wiec jak ja pojde do pracy gdzies? musze miec dobry kontakt z ludzmi .. zawsze bylam niesmiala ale nie mialam kiedys takich problemow mimo wszystko.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×