Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

PAMKA ja też urodziłam się w Żarach :-), nie masz mieć duszności w dupie musisz sobie uzmysłowić, wyryć w głowie, wmówić (wmawianie to nasza specjalność przecież), wypalić drukowanymi litrami, że obiektywnie nic Ci nie jest, jesteś zdrowa, a nawet jeśli czasami na coś zachorujemy, to objawy które teraz masz są przez Twoją głowę spreparowane, po prostu i zwyczajnie, a każda rezygnacja pogłębia zaburzenie. Powinnaś iść na te zakupy, ale nie łam się kołem, nie zakładaj, że zrobisz nie wiadomo jakie zakupy, po prostu idź na Twoich zasadach i świadomością, że jak będziesz miała dość to wyjdziesz i nic się nie stanie bo nic nie musisz i wszystko możesz.

Odnośnik do komentarza

Zaczęłam się interesować kwestią rozwoju osobistego i jakoś tak od tej pory wszystko mnie nęka :P Spoko, nie chcę zjadać ludzi! :D czasami mam ochotę przywalić, no ale... idzie się ze mną dogadać! :) Może poprzez interesowanie się tym rozwojem osobistym, odwiedzałam mnóstwo blogów o tej tematyce i wtedy zaczęły się rozkminy *kurde, ja nie mam takiego życia* itd... dodatkowo w rozwoju osobistym wiele poświęca się pogodzeniu z przeszłością, z którą ja sobie nie radzę. Podejrzewam, że wszystko byłoby ze mną ok, gdyby nie to moje nieszczęsne jelito. W miejscach publicznych nakręcam się *a co będzie, jak dostanę biegunki?!* mało przez to na wakacje bym nie pojechała za granicę! Na dodatek kłuje mnie co jakiś czas po tej lewej stronie, lekarka zrzuca to właśnie na jelito, ale bez jaj, do końca życia mnie będzie tak nudziło po lewej stronie? I jak właśnie mnie tam zakuje czy coś, to zaczyna się nakręcanie, że to może nie jelito a co innego, że czemu boli, skoro w sumie nic mi nie jest, jak długo będzie jeszcze bolało... Na zasadzie: następuje kumulacja, zwolnienie blokady i rozpoczynamy losowanie, czyli samemu się nakręcamyyyyy :D

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Drogie SILNE Panie ... i Panowie bo też tu jesteście, Prawda? Powiem tak, bardzo się wzruszyłam czytając to wszystko. Ja od zawsze jestem płaczkiem, w przedszkolu na każdym przedstawieniu moich dzieci płakałam więc te dzisiejsze łzy to takie proste wzruszenie - nie nerwicowe, takie moje bo jest mi dobrze czytając to wszystko JESTEŚCIE WIELKIE Kiedy kilka dni temu przydarzyły mi się te bardzo niedobre chwile, totalnego strachu i paniki że myślałam .... nie będę opisywała tego bo wszyscy wiemy jak to jest... rzeczywiście pomogły mi spokojne ruchy, najpierw były nerwowe bardzo nerwowe ale powoli bardzo powoli jakoś się uspokoiłam i z tej takiej bezradności wzięłam sudoku do ręki... nie śmiejcie się to a propo tego liczenia i pomogło, nie od razu bo najpierw nie mogłam się skupić ale to nie trwało długo ... i nie było szybszego bicia serca naprawdę to mnie uspokoiło. Dzięki Tobie JASMA mam mocne postanowienie NIE ŁYKANIA PROCHÓW - mocno w to wierzę, jak będzie potrzeba to placebo czy nie placebo ziołowki mam, konkretnie Validol i może tylko mi sie wydaje pomaga, dzisiaj zakupiłam meliskę do picia i damy radę, ja tej francy nie odpuszczę. MADZIOREK też masz rację - dlaczego to my zawsze mamy być grzeczne. ;-) Dzisiaj w pracy już nie mogłam sie doczekac kiedy przeczytam całą listę JASMY bo nie mogłam tak sobie tego otworzyć i oddać się przyjemności. Ale jestem i bardzo się cieszę. Fajny ten internet.... chociaż nie zawsze tak myślałam. Jeszcze przed diagnozą tak sie naczytałam że miałam absolutnie wszystkie objawy stwardnienia, kiedy neurochirurg powiedział mi o moim oponiaczku, - przestałam czytać tzn. nie czytałam absolutnie nic NIC, próbowałam sobie to jakoś poukładać nie potrafiłam nawet nawet nazwać tego tak jak to się nazywa naprawdę bo strach mi nie pozwalał - po kilku miesiącach przeczytałam kilka opisów na potwierdzenie tego co powiedział mi każdy lekarz u którego byłam. I udało mi sie na tyle, że nie tak do końca ale przynajmniej na tyle że o tym mówię - tak jest to mój oponiaczek i muszę go zaakceptować czy chcę czy nie. Jest mój ze mnie a chyba najbardziej mi pomogło jak neurolog zapytał mnie czy z każdym pieprzykiem tak przezywam. Skłamałabym gdybym powiedziała że się nie boję nie myślę co jak dlaczego ale czy to cos zmieni ... to właśnie to spowodowało to właśnie te moje debatowanie ciągłe permanentne myślenie spowodowało że tak naprawdę nie mam problemu z moim oponiaczkiem tylko z myślami lękami strachami i teraz muszę walczyć o nową siebie (to też dzięki JASMIE) Pozdrawiam i ściskam mocno ;-

Odnośnik do komentarza

MADZIOREK no jak nie chcesz zjadać ludzi to myślę, że spokojnie możesz być sobą ;-D ja tam lubię takie konkretne osoby z ikrą i przytupem, wiem czego się po nich spodziewać i choć czasami bywa z nimi dość *gorąco* to ja tam wolę tak niż bułkę przez bibułkę i pewnie takich osób jak ja jest więcej. Jak interesujesz się rozwojem osobistym, to poczytaj sobie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, o inteligencji osobistej tam jest bardzo dużo o samoświadomości, dostosowaniu reakcji do sytuacji, asertywności, uspołecznieniu i takich tam, a poza tym można jej się nauczyć i wypracować. A z tym jelitem to ja widzę tak, piszesz, że gdyby nie to wrażliwe jelito to było by wszystko z Tobą ok., czyli jak rozumiem nie odczuwała byś lęku, a ja Ci powiem, że gdyby nie ten lęk, to z jelitem wszystko byłoby ok. :-) tak można zwalać i gdybać do końca świata, ale czy to coś daje? PAMKA OOooo, a ja już myślałam, że zaraz usłyszę to i owo ;-) a tu proszę miłe zaskoczenie...

Odnośnik do komentarza

Właśnie przeczytane ... NIC TAK NIE NISZCZY CZŁOWIEKA OD ŚRODKA, JAK UDAWANIE, ŻE WSZYSTKO JEST OK.... dla mnie teraz najważniejsze jest to, że mówię o tym że mam problem, nie chcę byc już to aktorką ... chcę byc sobą, z małym defektem ale jak mówicie i robicie a ja słucham i się uczę - da sie to naprawić ;-)

Odnośnik do komentarza

EDIK :-) franca dobrze mnie *wyszkoliła* poza tym, moje wykształcenie mi mocno pomaga. Ale postępy i zmiany w Was to tylko wasza osobista zasługa i to jest w tym wszystkim najfajniejsze, że od pretensji do całego świata, poprzez pretensje do siebie, tolerancję, akceptacje przechodzimy do rosnącego szacunku i poczucia własnej wartości, mocy, aż po samozadowolenie, czego wszystkim szczerze życzę

Odnośnik do komentarza

Napiszę co robię teraz... moi chłopcy w pokoju ;-) podobno odrabiają lekcje, ja z wielką potrzebą wyciszenia ... sudoku w ręku, muzyka relaksacyjna w tle i kontakt z Wami. To nie tak że nić mnie dzisiaj nie gniecie ... gniecie ale staram się to zdusić w zarodku. Jasma tak właśnie sobię myslałam że oprócz tych samych doświadczeń związanych z francą - kto ją tak nazwał... ? to masz jeszcze doświadczenie - bardziej teoretyczne, i chyba dla wielu z nas jest to też podnoszące na duchu że ta franca może dopaść wszystkich, nawet ludzi z taką wiedzą i możliwościami jak Ty. Czy mam rację.?

Odnośnik do komentarza

JASMA czy Twoje wykształcenie to wykształcenie psychologiczne? Sorry, nie śledzę całego forum, bo same widzicie, ile ono ma już stron :) Co do jelita to w zupełności z Tobą się zgadzam :) Mój narzeczony potrafi zjeść niemal wszystko i nic mu nie jest, a ja na każdym kroku muszę uważać :P Udało mi się przytyć parę kilo to zaś znowu wróciłam do swojej dawnej wagi eh...

Odnośnik do komentarza

EDIK masz rację, widza nie chroni, a wręcz na początku nieco utrudniła, bo wiedza i niczym nie poparte przeświadczenie, że mi się nic podobnego nie przytrafi, uśpiło moją czujność, jak się trochę w sytuacji zorientowałam, że tak, że to właśnie to, że mi właśnie, szybko się zdiagnozowałam pod kątem zaburzeń lekowych, później prawie wszystko wiedząc, nic nie mogłam zrobić tak po prostu, bardzo mnie frustrowało, że nie mogę pstryknąć palcami i wszystko odwrócić, choć muszę przyznać, że ostatecznie wiedza i doświadczenie mi ułatwiło ogarnięcie sytuacji. Oczywiście to co napisałam to pewne uproszczenie. Wiedza nie chroni, wobec pewnych spraw jesteśmy bezradni i równi. Kto francę tak nazwał?, bo ja nie wiem, choć chętnie to podłapałam, ale jak weszłam na forum jakiś rok temu, to już ta pieszczotliwa nazwa funkcjonowała, niech się pomysłodawca przyzna to dostanie nakleję dzielnego pacjenta ;-))

Odnośnik do komentarza

Polcia , nie rozumiem Ciebie i inne osoby tez co maja podobny problem . Jak można tak sobie marnować młode lata , powtórzę nie rozumiem tego. Ja bym poszła do lekarza zrobiłabym nie wiem zdjęcie * kulki* i badania co lekarz zleci i jak by było coś tam to trzeba leczyć a jak jest wszystko w porządku tobym sobie powiesiła kopie wszystkich wyników na ścianie w kilku dostępnych do czytania miejscach i czytała na okrągło ,że wszystko jest w porządku aż * głowa przyjęłaby to do wiadomości* . Ja tak robiłam z wynikami serca po diagnozie u mnie arytmii ale przy zdrowym serce i braku przyczyny arytmii. Miałam wypisy ze szpitala z kardiologii (2) i od kardiologów ( kilka) ,że u mnie nie ma zagrożenia życia bo * ten typ tak ma* ( to mi mówili a opisane bylo bardziej medycznie ). Czytałam , czytałam az uwierzyła glowa i teraz funkcjonuje normalnie bez nakrecania sie. Jasma tyle pisze to prosze Jej posty czytac tak dlugo az to dojdzie do glowy to Jej pisanie , po to chyba pisze , nie . Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

MARY. Jedni chorują na wyjscie do biedronki inni na to ze umra na raka. Szczeglnie ze ja sie macam , coś czuje a lekarz wysyla tlyko na morfologie. A *pojsc zrobic badania* USG itp to trzeba mieć tez pieniążka albdo do odpowiedniego lekarza. Ja studiuje. raz na miesiąc mogę sobie pozwolic na zbadanie *czegos* ale co 2 dni prywatnie.... Nie ma takiej opcji, to chodzę i sie schizuje. Proste. Psychologa mam na 9.01 to pewnie najwazniejsze, ale fajnie by było jakby mnie rodzinny wysłała na USG brzucha czy wezłów chłonnych na NFZ.

Odnośnik do komentarza

POLCIA witaj, mi się jednak wydaje, że nikt tu nie ma problemu z wyjściem do Biedronki samym w sobie, a to wyjście to jedynie skutek ogólnie wysokiego poziomu lęku, bo żeby nie móc pójść do sklepu to musi dziać się wiele więcej. Ja kiedyś *namacałam* sobie zgrubienie poniżej oka, a ponad skrzydełkiem nosa i tak sobie to macałam i uciskałam, że sobie w tak wrażliwym miejscu małego siniaczka zrobiłam i wtedy dałam mu spokój i sam znikną, pewnie kanalik łzowy się zaczopował i tyle. Mój syn ma na szyi taki guzełek i parę osób mi na niego zwróciło uwagę, a to faktycznie jest powiększony węzeł na szyi i normalnie powinnam panikować, ale ja tego nie robię ponieważ, zrobiłam mu podstawowe badani, w tym morfologię i OB i jak by coś było nie halo to by w tych badaniach wyszły jakieś zmiany, a poza tym jak jesteśmy mocno przeziębieni, to zazwyczaj mamy powiększone węzły chłonne w okolicach szyi i głowy, jeśli od razu ich nie ogrzejemy i szczególnie nie zadbamy (umówmy się kto z nas cacka się z przeziębieniem, a już na pewno niewiele osób postępuje właściwie) to część z tych powiększonych węzłów chłonnych może zostać powiększonymi na zawsze i nic złego to nie oznacza. A jeśli lekarka nie uważa za stosowne, wysłanie Cię na USG tych węzłów to jej po prostu zaufaj i tyle, a jak nie to zrezygnuj z czegoś na rzecz prywatnego badania USG. Choć nie wiem, czy robienie sobie tego badania, choć właściwie nie ma przesłanek, jest dobre, bo możliwe, że jak tu wyjdzie ok., to otworzysz sobie taką mentalną bramkę i jedynym Twoim celem będzie zbieranie kasy na kolejne badania, a przecież jest wiele ciekawszych rzeczy do zrobienie, a kolejne podważanie diagnoz i szukanie sobie schorzeń podtrzymuje i rozkręca zaburzenia lękowe, które są przecież sednem sprawy. Mam nadzieję, że psycholog pomoże Ci to wszystko sobie poukładać. Mary dzień dobry:-)) Miłego dnia wszystkim

Odnośnik do komentarza

Polcia , rozumiem Twoje pisanie ale nie rozumiem Twojego postępowania , no sorry nie rozumiem. Jakieś tam pieniądze masz zapewne i coś tam sobie pewnie kupujesz np. kosmetyki , coś fajnego do ubrania czy nawet prezenty na gwiazdkę dla bliskich i jak byś tę kasę wydała na badania to byś na pewno była kompleksowo przebadana ,aż tyle tych badań niema aby to dowieść ,że się jest zdrowym czy chorym . Myślę ,ze rodzina zrozumie a tak można i mały prezencik kupić za parę groszy , przecież liczy się intencja a nie cena. Nie ma takiej choroby jak niemożność wyjścia do Biedronki . Bo jak pójdziesz do psychologa bez badan to nie wiem czy On aż tak będzie pomocny w danym problemie , no nie wiem . Jasma :-) bużka i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

POLCIA Kochana, Dziecko Drogie :-)))) oczywiście, że ludzie chorują i na 100% my z czasem na coś tam zachorujemy, ale to nie zmienia faktu, że nawet w tej chorobie trzeba być racjonalnym i obiektywnie optymistycznym, bo choroby są i będą, ale nawet z nimi trzeba sobie umieć radzić psychiczne, bo strach to rzecz normalna, nieodzowna i potrzebna, mobilizuje, motywuje oraz dodaje siły do walki, ale irracjonalny lęk nigdy nie jest pomocny bo w schorzeniu somatycznym mocno demotywuje, spycha w ciemność, zabiera energię, pogrąża psychicznie i dużo gorzej podchodzi się do leczenia, a negatywne podejście psychiczne pogarsza rokowania, a irracjonalny lęk, na podstawie wmawianych, domniemanych, podejrzewanych , wyimaginować, spreparowanych objawów chorobowych przez nasz osobisty mózg, to dopiero krzywda dla nas i naszego życia. Strach być musi, ale na poziomie racjonalnym i stosownym do sytuacji. Nie mówię, ze jesteś zdrowa, nie mówię że jesteś chora (choć lekarka nie widzi podstaw do innego myślenia), bo tego nie wiem, mówię, żeby podchodzić do siebie zdroworozsądkowo, a jak mamy z tym problem to trzeba się tego nauczyć. A silna psychika, odpowiednie spojrzenie na życie pomaga radzić sobie z różnymi problemami, porażkami i ewentualnymi schorzeniami, chorobami somatycznymi. Myślę, że badanie Cię nie uspokoi, bo gdzieś tam w głowie zrodzi się pomysł, że diagnosta się pomylił, albo czegoś nie zauważył, ale tak jak piszesz, masz problem z przemówieniem sobie do rozsądku, to jest trudne i wymaga wprowadzenia zmiany, mam nadzieję, że ten problem załatwisz na terapii, w którą się zaangażujesz i uwierzysz w jej moc, choć zmiany będą przychodziły powoli i stopniowo.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×