Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

MEGI88 Ja zgadzam się z Tobą, ale jednocześnie jestem przekonana, ze chodzenie do psychiatry, dla takich nerwicowców jak my, to nie jest najlepszy pomysł. Każdy psychiatra nawet w zdrowym człowieku znajdzie powód do leczenia, a cóż dopiero, gdy ma się problemy. Na tym forum wiele osób pisało i nadal pisze o lekach, jakie dostają od psychiatry i większość mimo, tych leków przepisanych przez fachowca, źle się nadal czuje. Idą do lekarza i znów dostają inny lek i znów źle się czuję, a psychiatra *leczy* najlepiej jak może. Ja myślę, że problem polega właśnie w lekach. Dla większości z nas te leki przepisywane przez psychiatrę są za silne. To, że ktoś z lękiem i nieomal histerią przedstawia swoje samopoczucie, to wcale nie oznacza, że on aż tak źle się czuje. Opowiadamy swoje subiektywne odczucia, w subiektywny dla nas sposób, odczucia, które dla nas są przerażające, bo są czymś nowym, czymś złym, a przede wszystkim czymś nad czym nie możemy zapanować. Ja jestem przekonana, że psychiatrzy, po formie w jakiej przedstawiamy swoje samopoczucie, wydaja diagnozę i przepisują leki i tutaj rozpoczyna się nasz dramat, bo zamiast poczuć się lepiej, to my zjeżdżamy w ciemność jeszcze bardziej, a tak nie powinno być!! Powiem wam, że kilkanaście miesięcy temu dostałam się do najlepszego neurologa w mieście. 4 razy w ciągu 2 lat straciłam przytomność i nie znaleziono przyczyny. Wszelkie możliwe badania i NIC! Zdrowa jak koń. Kiedy wreszcie dostałam się do tego neurologa, to miałam przygotowane wyniki wszystkich badać, wszystkie informacje szpitale, bo oczywiście, po każdej utracie przytomności trafiałam na SOR, no i przygotowaną karteczkę z lekami, które brałam. Lekarka rozmawiała, wypytywała się i w pewnym momencie stwierdziła, że po tych lekach, co ja biorę niejednego zwaliłoby z nóg. Ja wtedy brałam CITABAX20 2x jedna tabletkę, Afobam i Tegretol, który jest lekiem przeciwpadaczkowym, ale tłumaczono mi, ze leki psychotropowe obniżają próg drgawkowy i być może moje utraty przytomności są spowodowane, taki właśnie obniżeniem progu, poza tym Tegretol działa również przeciwlękowo i przeciw depresyjnie. Pani neurolog zleciła mi całą masę rożnych badań, włącznie z badanie EEG po nieprzespanej nocy i NIC!! Jestem zdrowa, a czuję się masakryczne. wydała opinie, że wszystko, co się ze mną dzieje jest spowodowane lekami!! Tłumaczyła mi, że nerwica, czy depresja, jak każda choroba jest wyleczalna i stosowanie leków za słabych jak i za silnych jak również stosowanie ich za krótko lub za długo prowadzi do objawów lękowych, depresyjnych, czy nerwicowych. Nie przepisała żadnych leków i żadnych nie zmieniała. Miałam systematycznie zmniejszać dawkę specyfików, które brałam. Po dwóch tygodniach było kiepsko, ale trwało to tylko kilka dni. Później im mniej leków było we mnie tym lepiej się czułam. w tej chwili czuje się bardzo dobrze i jeżeli kiedykolwiek poczuje się gorzej, bo przecież życie nikogo nie głaszcze, to na pewno ani nie pójdę do psychiatry, bo dla psychiatry każdy kwalifikuje się do leczenia. Takie jest moje zdanie. Po pierwszym spotkaniu z nerwica lekową byłam zdrowa przez 25 lat, więc można to wyleczyć. Teraz mam nadzieje, że już jestem zdrowa i doświadczenie jakie zdobyłam mam nadzieje uchroni mnie przed błędami i głupota lekarzy. MEGI88 napisałam to wszystko, po to żebyś zrezygnowała z leczenia u psychiatry, bo nie jesteś w ciężkim stanie i zwykły rodzinny lekarz na 100% doprowadzi Cie do dobrego samopoczucia znacznie słabszymi lekami niż przepisuje Ci psychiatra, a w każdym razie możesz spróbować nie truć się i nie wpędzić w dużo gorszy stan, bo z tego, co piszesz, czujesz się coraz gorzej mimo stosowanych leków. Z łatwością można wyprowadzić wniosek, że te leki są dla Ciebie za silne. Potrzebujesz czegoś słabszego i to słabsze przepisze Ci lekarz rodzinny. Idź, opowiedz i poproś o pomoc. Życzę Ci powodzenia, ale oczywiście zrobisz, co zechcesz. Ewa

Odnośnik do komentarza

EWALIT zgadzam się w z Tobą w 100% że lekarze psychiatrzy, z tym że nie zawsze, ale zazwyczaj diagnozują na podstawie tego co widzą i słyszą, a słyszą bardzo często nasze subiektywne odczucia i rozbuchane emocje, bo jak już do takiego lekarza trafiamy to wszystko w nas buzuje, często na tej właśnie podstawie i zaobserwowanego wycinka przypisują nam leki i one mogą być nietrafione - ale z drugiej strony jak ktoś się udaje do psychiatry to oczekuje natychmiastowego zaradzenie problemom, nie chce ponownie przychodzić, czy też brać lek z założeniem, że na razie go testuje. Natomiast całkowicie nie zgadzam się poglądem i radą, aby z zaburzeń lękowych leczyć się u lekarza pierwszego kontaktu, trzeba by było mieć dużo szczęścia aby znaleźć takiego co wie więcej o zaburzeniach lekowych, mechanizmach powstawania, sposobach radzenie sobie z lękiem itp. niż nie jedna osoba z tego forum. Sytuacją idealną do leczenia czy też wychodzenia z zaburzeń lękowych, jest: - znalezienie przez znajomych z polecenia, mądrego psychoterapeuty poznawczo-behawioralnego (ale się powtarzam), bo to właśnie psycholog przygląda się naszym emocją, odczuciom, traktuje nas podmiotowo, a nie przedmiotowo, potrafi też postawić właściwą diagnozę i jak trzeba powiedzieć: proszę się udać na konsultacje do psychiatry, bo jego pomoc może być konieczna, ale nie rezygnować z psychoterapii. - najlepiej żeby psycholog współpracował z jakimś psychiatrą i mogli się konsultować ze sobą, są takie miejsca gdzie pracują psycholodzy i psychiatrzy w jednej placówce. Wiem, że jest to drogi interes i wymagający dużego zaangażowania, ale jak już wiadomo: życie mamy jedno. Zacząć od psychoterapeuty, a jak trzeba skonsultować się z psychiatrą, kontynuując cały czas psychoterapię (nawet jeśli bierzemy leki i czujemy poprawę, bo kiedyś przestaniemy je brać, a przy zaburzeniach lekowych ten moment nigdy nie przebiega niezauważany Zaczynanie od psychiatry jest drogą na skróty, skróty które mogą wyjść nam bokiem. A lekarz pierwszego kontaktu nie jest w stanie znać się na wszystkim specjalistycznie. Oczywiście mogę się mylić, jak każdy :)) Pozdrawiam M.

Odnośnik do komentarza

A i to nie była rada dla MEGI88, to była sugestii, rad udzielać się boję, diagnozować nie próbuję, bo to co na tym forum piszemy też często bywa subiektywne i podbite emocjami, a ocena czyjegoś stanu na podstawie zapisków na forum może być mylna. IGNAC1 ja się o Ciebie martwię, a ty zadowolony sobie odpoczywasz - bardzo się cieszę :))

Odnośnik do komentarza

JASMA :-) To dokładnie jest tak jak piszesz. Ja napisałam o lekarzu pierwszego kontaktu na początek. Często on przepisze leki słabsze i jeżeli po tych lekach nie poczujemy się lepiej, wtedy należy zrobić tak jak piszesz. Nie wspomniałam o psychoterapii, ale to też nie dla każdego, pisałam o tym wcześniej. Mi psychoterapia bardzo dużo pomogła, ale to jest proces długotrwały, i kosztowny, niestety. Najgorsze w tym wszystkim jest to, co napisałaś, że oczekujemy ozdrowienia NATYCHMIAST, jak przy anginie, czy katarze, a leczenie nerwicy, lęków czy depresji, to proces długi. Ja myślę, że nigdy nie można tracić wiary, że nam przejdzie, że będziemy zdrowi i znów świat będzie wspaniały, a my będziemy myśleć o przyszłości z entuzjazmem i planami. Megi88 walcz dziewczyna i nie poddawaj się, bo z tego można się wyleczyć i żyć normalnie i szczęśliwie. Pozdrawiam wszystkich, nawet tych, którzy mnie za chwilę skrytykują... :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

MEGI88 Nie wiem jak długo brałaś leki, ale z tego, co ja wiem, nie można tak po prostu odstawić psychotropów. Należy odstawiać stopniowo zmniejszając dawkę. Trzeba tak odstawiać, ponieważ mogą nastąpić objawy odstawiennne, które są gorsze od samej choroby. Wszystko zależy od organizmu. Nie chce się mądrzyć, ale nawet ja pisałam Tobie, żebyś nie leczyła się sama i poszła do lekarza. Na to się nie umiera, ale trochę możesz się licho czuć. Na ogół takie gorsze samopoczucie może trwać do 1,5 - 2 tygodni i minie. Trzymaj się... Ewa

Odnośnik do komentarza

Ja nie miałam jak zmiejszyć dawki, ponieważ brałam po jednej tabletce dziennie, a tabletki są powlekane, lekarz mówił, że dobrze zrobiłam odstawiając. Nie wiem czy ta nerwica tak szybko się pogłębia;/ Czy to się poprawi, czy będzie tylko gorzej:(

Odnośnik do komentarza

MEGI88 To nie ma znaczenia czy są powlekane, czy nie trzeba było dzielić na połówki, czy nawet na ćwiartki. Lekarz Ci powiedział, że dobrze zrobiłaś odstawiając, ale ten lekarz powinien przepisać ci inny, słabszy lek, żebyś mogła odstawić, a tego nie zrobił, bo lekarze takich tabletek nie łykają, a objawy odstawienie, szczególnie po niezbyt długim stosowaniu, to nic takiego, na to się umiera, więc bez względu na wszystko - pacjent przeżyje. MEGI88, nie możliwe, żeby nerwica rozwijała się w Tobie w taki sposób. Raczej zrobiłaś sobie razem z lekarzem bałagan w systemie nerwowym. Jedne tabletki, drugie tabletki, niby podobnie działające, ale o innym składzie, do tego Ty tych tabletek nie tolerowałaś i nie wiadomo czy byłaś uczulona, czy one były dla Ciebie z silne. Dodaj do tego nagłe odstawienie i Twoje obecne samopoczucie jest wyjaśnione. Jak poczytałabyś wypowiedzi z tego forum, te wcześniejsze, to znajdziesz wiele takich przypadków jak obecnie Twój. Ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza pierwszego kontaktu, poprosiła o pomoc i zaznaczyła, że za nic w świecie nie pójdę więcej do psychiatry. Natomiast, jeżeli Ty zostałaś przekonana, że lekarz pierwszego kontaktu Ci nie jest w stanie pomóc, to idź do neurologa. Neurolog nie jest tak szalony jak psychiatra i świetnie sobie radzi z nerwicami i depresjami. Ja nie mam zaufania do psychiatrów nie tylko z własnego doświadczenia, ale także z powodu wypowiedzi na tym forum. Wypowiedzi tych obecnych i tych wcześniejszych, nawet Ty jesteś przykładem, że gdybyś nie poszła leczyć się do psychiatry, to dzisiaj tak beznadziejnie byś się nie czuła. Poczytaj, co piszą inni i wyprowadź wnioski. Prawdopodobnie zostanę strasznie skrytykowana i skrzyczana za swoje opinie dotyczące leczenia się u psychiatry, ale ja mam takie doświadczenia. Po żadnej wizycie u psychiatry nie czułam się dobrze i byłam przerażona łatwością przepisywania, coraz silniejszych leków u ludzi , nawet tu na tym forum. Leków, które nie są obojętne dla naszego zdrowia psychicznego, i które powodują nieodwracalne zmiany w naszej psychice. Ale jak już pisałam wcześniej - każdy ma swoje prawo wyboru. Pozdrawiam Ciebie MEGI88 i wszystkich nerwusów...

Odnośnik do komentarza
Gość obesrwujacy forum

Słabym jesteś przykładem do wyleczenia nerwicy i radami u jakich lekarzy się leczyć,latami leczysz się z nerwicy, latami łykasz tabletki a efektów żadnych. Jeśli nie wyolbrzymiamy swojego stanu u psychiatry to jak najbardziej jest to odpowiedni lekarz a nie rodzinny czy neurolog.

Odnośnik do komentarza

EWALIT lekarz rodzinny nie przypisze leków i nie będzie chciał leczyć nerwicy czy depresji bo to jest dział psychiatry.Co najwyzej wypisze recepte na brane już psychotropy po uprzednim okazaniu zaświadczenia,od psychiatry bądź neurologa ,że bierzesz dane leki; Tak samo jak nie będzie cię chciał leczyć na schorzenia ginekologiczne.To jest jasne .a ty jakieś swoje ideologie wymyślasz. Sama chodziłaś do neurologa i co????? efekt marny . Powracająca nerwica . I jeszcze jedna uwaga do ciebie EWALIT--- tabletek powlekanych się nie dzieli ,zresztą na ulotce na pewno to zaznaczono.Ulotki należy bezwzględnie czytać. Takim sposobem można sobie podrażnić przewód pokarmowy.

Odnośnik do komentarza

MEGI88 i Wszyscy na tym forum.. Takich przypadków ja sama i ludzi tu na tym forum jak i tych z którymi chodziłam na psychoterapię mogę opisać wiele! Poszłam kiedyś do lekarza psychiatry i mówię mu, że ja się źle czuję i jestem przekonana, ze to jest po tabletkach, bo czuje się tak jak np. po napiciu się wina czy wódeczki; niby jestem świadoma wszystkiego, co się dzieje i myślę logicznie, ale jednak śmieję się głupkowato np. z dowcipu, z którego na trzeźwo nigdy bym się nie śmiała. Tak działa alkohol i ja mam wrażenie, że podobnie czuje się teraz po lekach. Lekarz wysłuchał i powiedział, że to bardzo dobre porównanie i zapytał czy stać mnie będzie płacić za leki 60 zł. miesięcznie. powiedziałam, że oczywiście. Wtedy on zaczął wypisywać recepty i mówi, żebym odstawiła te leki, które biorę i zaczęła brać te które on mi teraz przepisuje. Dodał kartkę na której napisał; przez pierwszy tydzień 1 tabletkę na dobę, po tygodniu 2 tabletki na dobę a po kolejnych dwóch tygodniach trzy tabletki na dobę. Te trzy tabletki już mnie przeraziły, ale wzięłam recepty i poszłam do apteki. Na szczęście leku nie było i trzeba było zamówić na następny dzień do odbioru. Zapytałam w aptece ile kosztuje, a pani pogrzebała w komputerze i mówi, że 69,-zł i że jest 14 kapsułek twardych. Przyszłam do domu i policzyłam, ze gdybym brała te kapsułki tak jak ten lekarz mi przepisał, to kosztowałoby mnie to nie 60,- zł miesięcznie, tylko bardzo szybko doszłabym do 500,-zł miesięcznie. Czy on był normalny pytając o 60,- zł. miesięcznie a przepisując za 500,-zł miesięcznie!!? Do tego jak już byłam pewna, że tego nie wykupie, zaczęłam czytać w internecie, co za specyfik i okazało się, że jest jeszcze gorszy lek z grupy psychotropów niż to, co brałam. Tego samego dnia miałam spotkanie grupy terapeutyczne i tam opowiedziałam o tym. Natychmiast dowiedziałam się, że inny tez tak mieli, a ci, którzy stosowali się ściśle do zaleceń psychiatry zawsze gorzej się czuli. Dopiero jak zmienili lekarza na rodzinnego, czy kardiologa, czy neurologa i zaczęli dostawać leki na swoją nerwicę, zaczęło im przechodzić. Nie wszystko złoto, co się świeci, a psychiatrzy są NIENORMALNI!!!! IGNAC1 i wielu innych tutaj pisze o psychoterapii. To jest najważniejsza rzecz w leczenie zaburzeń nerwicowych i depresyjnych. Leki są tylko dodatkiem. Zaczyna się od leków, następnie idzie się do psychologa i pracuje na sobą i naprawia wszystkie błędy z przeszłości, bo nasza nerwica, niestety w 99,9% jest konsekwencją nasze przeszłości, tej dalszej i tej niedawnej. Napisałam o tym jednym z wielu przypadków, które mnie zniechęciły i słusznie do leczenia się u psychiatry. Możecie się na tym zastanowić, możecie tego nie robić. Nie zapominajcie jednak, że walczycie o własne zdrowie, życie i dobre samopoczucie na zawsze. Życzę wszystkim dobrego dnia... Ewa

Odnośnik do komentarza

KASKA12 Przestań wmawiać mi, że się leczę, że biorę leki, że jestem chora, bo NIC O MNIE NIE WIESZ!! Wypisujesz pierdoły o mnie, aby własne wpisy uwiarygodnić. Chcesz być pewna, że Tylko Ty masz rację, to sobie bądź, ale nie podpieraj się mną, bo ja sobie tego nie życzę! Weszłam na to forum z sentymentu i coś tu napisałam do MEGI88. Rzuciłyście się na mnie z łapami, Ty i CZYTAJĄCA że ja nie mogę MEGI88 pomagać. To chore!!! Nie lubisz mnie, to nie lub, ale daj sobie spokój dziewczyno. nie musisz się stosować do moich rad. Napisz coś mądrego od siebie, a nie tylko krytykujesz. Po co to robisz? Co do lekarza pierwszego kontaktu, to masz małe doświadczenia, albo jesteś tak popieprzona, że właśnie rodzinny wysłał Cię do psychiatry...? Co co dzielenia tabletek powlekanych to należy je zawinąć w kulkę z chleba i połknąć. To bardzo znana i stara metoda. Szkoda, że nie wiesz, a się wymądrzasz... Poza tym jakoś podobnie brzmi OBSERWUJĄCA FORUM do CZYTAJĄCEJ, jeżeli to Ty CZYTAJĄCA jesteś OBSERWUJĄCĄ FORUM, to Ci poradzę iść na dobrą psychoterapię i powalczyć ze strachem i niską samooceną...

Odnośnik do komentarza

EWALIT trzymaj nerwy na wodzy bo widzę ,że jestes bardzo impulsywną osobą. wg ciebie kazdy kto ma inne zdanie niz ty jest popieprzony .?? Mnie to mało obchodzi u kogo ty się leczysz możesz nawet u chirurga leczyć /jak to określiłaś/ tą SWOJĄ nerwicę :))) Tylko po co dajesz komuś takie głupie rady?????? Poczytaj dlaczego niektóre tabletki są powlekane ,w jakim celu. Oczywiście ,że nie znam ciebie osobiście ale wyciągam wnioski z tego co sama o sobie piszesz. Psychiatrzy wg ciebie są nienormalni .tylko z twoich postów wynika,że jednak to psychiatra pomóg ci wyjść z nerwicy /w co i tak nie wierze ze wyszłas/ EWALIT gubisz się w tych swoich wypowiedziach....Ja czytam wszystko bardzo dokładnie..

Odnośnik do komentarza

EWALIT 54 napisała. * Alis87 :-) witaj. Moim zdaniem powinnaś pość do psychiatry jak najszybciej.* Dzisiaj napisałas do wszystkich, ze psychiatrzy są NIENORMALNI . EWALIT to tylko jeden przykład na to jak manipulujesz swoimi wypowiedziami na tym wątku.Jaka jesteś niekonsekwentna i niewiarygodna w swoim dawaniu rad.

Odnośnik do komentarza

Ja wiem, że ten lekarz chce dla mnie jak najlepiej, ja po prostu nie toleruje tych leków wcale:( ja kiedyś po polówce relanium 2 na początku nie wiedziałam jak się nazywam... Mam słabą głowę i do leków i dlatego nerwica mnie tak atakuje:( te tabletki chyba zrobiły mi krzywdę , bo przed nimi nie miałam takich stanów jak teraz(światłowstręt, bolące oczy)ale czasu nie cofnę:( tianesal to dobrze tolerowany i słaby lek i psychiatra chciał dobrze, nie jego wina że mój mózg tak reaguje;/

Odnośnik do komentarza

kaska, ty mnie rozśmieszasz :-) po co czytasz mojej wpisy i tak się denerwujesz. spokojnie dziewczyno, bo zawału serca dostaniesz :-)) każdy ma prawo tu być i pisać, co chce i nikt nikogo nie powinien negować. już ci pisałam i skoro jak twierdzisz umiesz czytać ze zrozumieniem, to powinnaś zrozumieć, że nie musisz czytać moich wpisów, skoro one ciebie tak denerwują i nie musisz z nimi się zgadzasz. każdy, kto przeczyta mój wpis, to jest na tyle dorosły, że sam zdecyduje, czy mu odpowiada, to co napisałam czy nie i albo przyjmie coś z mojego pisania, albo nie i tyle. ty nie jesteś żadną wyrocznią, bo przecież ani lekarzem, ani psychologiem nie jesteś i nikt cię o weryfikacje moich wpisów nie prosi, więc po co to robisz? to dotyczy wszystkich, włącznie z tobą i ze mną. taka jest zasada bycia na forum. jeżeli tak wszystko dokładnie czytasz i tak wszystko rozumiesz, to dlaczego tak prostej zasady bycia na forum nie rozumiesz. pomyśl o tym i daj sobie spokój...

Odnośnik do komentarza

EWALIT napisała cyt. * Psychiatra na tym się zna a rodzinny ma ogólną wiedzę, dlatego psychiatra jest lepszy. Ja przez wiele lat wzbraniałam się przed pójściem do psychiatry, bo bałam się opinii męża, bo myślałam, że jak do psychiatry, to jestem walnięta i chodziłam do rodzinnego lub neurologa. Zmarnowałam bardzo dużo czasu i długo źle się czułam. Teraz tego żałuję, ale czasu nie można cofnąć...* EWALIT napisała cyt* Ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza pierwszego kontaktu, poprosiła o pomoc i zaznaczyła, że za nic w świecie nie pójdę więcej do psychiatry. Natomiast, jeżeli Ty zostałaś przekonana, że lekarz pierwszego kontaktu Ci nie jest w stanie pomóc, to idź do neurologa. Neurolog nie jest tak szalony jak psychiatra i świetnie sobie radzi z nerwicami i depresjami. Ja nie mam zaufania do psychiatrów nie tylko z własnego doświadczenia, ale także z powodu wypowiedzi na tym forum * EWALIT sama się pogrążasz! Cierpisz na rozdwojenie jaźni??? PS..Nie jestem złośliwa , to są twoje wpisy.

Odnośnik do komentarza

KASKA :-) rozśmieszasz mnie coraz bardziej, i jednocześnie coraz bardziej przekonujesz mnie swoimi wpisami, że jesteś mało inteligentna. To czy jesteś inteligentna, to oczywiście Twoja sprawa i mi nic do tego, ale wdawanie się z Tobą w jakakolwiek dyskusje mija się z celem... Kiedyś tam napisałam, że w końcu zdecydowałam się pójść do psychiatry i później napisałam, że moje doświadczenia z psychiatrą były tak negatywne, że jestem przekonana, że większość psychiatrów ocenia nas po formie w jakiej przedstawiamy się, że dla psychiatrów każdy kwalifikuje się do leczenia i leczą nas znacznie silniejszymi lekami niż powinniśmy dostawać, co powoduje pogorszenie naszego samopoczucia. Napisałam również, że z początkami takiej nerwicy jaką ma większość ludzi na tym forum, nie powinno zaczynać się leczenia u psychiatry, tylko u lekarza pierwszego kontaktu, lub neurologa, bo często to nam w zupełności wystarczy. Natomiast leczenie od razu u psychiatry może i często się kończy pogorszenie samopoczucia i jeszcze gorszym stanem. Poza tym napisałam konkretnie do MEGI88, żeby ona spróbowała iść do lekarza rodzinnego, czy neurologa, bo ona ma powody do większej nerwowości z powodu ślubu i co za tym idzie zmiany życia i być może podświadomie ją to wszystko przeraza i to jest między innymi powód jej *zjazdu w ciemność* i że psychiatra może wpędzić ją w jeszcze gorszy stan przepisując za silne leki, bo jak pisałam wcześniej dla psychiatry każdy powinien się leczyć. dlatego lekarz pierwszego kontaktu przepisze MEGI88, coś łagodnego i być może ona wróci do formy bez trucia się coraz to nowymi psychotropami z górnej półki, co nie jest jej na początku do niczego potrzebne. A do psychiatry zawsze zdąży pójść. KASKA :-) Jeżeli w tym co napisałam nie ma logiki, to ja już nie mogę bardziej jasno tego przedstawić.

Odnośnik do komentarza

EWALIT haha ha !! Nie odwracaj kota ogonem.!!! To są posty z tego m-ca . nie że kiedys tam napisałaś :)))) Masz humorki i cała jesteś rozchwiana a przy tym bezczelna do granic. Szkoda czasu na dyskusje z tobą - taką inteligentną osobą :)) Wcale się nie dziwię ,ze całe lata wychodzisz z tej nerwicy i wyjść nie możesz.Przy takim nastawieniu ....

Odnośnik do komentarza
Gość obserwujaca forum

Ewalit, Twój ton pisania, forma wyrażania są porażające, włącznie z obrażaniem ludzi. Z Twoim podejściem do leczenia, stosowania tony leków, latami, długimi latami nie daje kompletnie żadnych efektów. Jesteś tak wyniosła, że to też powoduje Twoje trwanie w nerwicy latami. Rady można dawać, ale jeśli ma się doświadczenie a tym samym efekty leczenia, u Ciebie nie ma żadnych. Tkwisz w tym nerwicowym stanie i będziesz tkwić póki nie zmienisz nastawienia do ludzi, zbyt wywyższający ton, postawa, wręcz krzyczysz. Psychiatra jest od leczenia nerwic, psychoterapia a nie rodzinny, neurolog czy inny szaman. Megii czasami tak jest, że trzeba wypróbować parę leków aż trafi się na ten właściwy, jeśli nie widzimy poprawy trzeba zmienić lek, jeśli lekarz robi jakieś ale zmieniamy lekarza. Jeśli czujesz, że nie masz aż tak silnej nerwicy możesz pobrać przez jakiś czas hydro i zobaczysz czy Ci mijają objawy czy lek Ci służy a może potrzebujesz silniejszego leku, ale żeby to odniosło jakiś skutek trzeba próbować, z antybiotykiem też nie zawsze się trafia czy z innymi lekami.

Odnośnik do komentarza

MEGI88 Przepraszam. Chciałam Ci pomóc poprzez moje doświadczenie i wnioski z błędów jakie popełniłam ja i lekarze do których chodziłam. Dzisiaj jestem zdrowa i czuje się świetnie i wiem na pewno, ze tak pozostanie. Nie mogę więcej do Ciebie pisać, bo nie chce, żeby ktoś mnie obrażał i wykpiwał. Jesteś mądrą dziewczyna i walcz, bo warto. Życzę Ci powodzenia i sukcesu :-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość czytajaca

A Ty Ewalit nie obrażasz , Ty możesz ? Kto Cię obraził , napisz i wskaż te osoby to ja Ci tez Twoje posty wyszukam jak obrażałaś chociaż mnie i inne osoby też. Jak 3 osoby piszą ,że Twoje leczenie jest mało skuteczne i a po postach * widać * ,ze ciągle tkwisz w nerwicy bo tak właśnie reagują ludzie , którzy sie nie uporali z problemem jak im się pisze ,że coś nie tak z leczeniem . Megi , wydaje mi sie ,ze leczenie zostaw lekarzowi ( psychiatrze) i sie go słuchaj bo jak widzisz co osoba to inne metody leczenia i przy okazji kłotnia , tak to juz jest na forum szczegolnie tam gdzie sa osoby z epizodami nerwicowymi , łatwo jest o kłotnie. To Twoje samopoczucie wynikac moze Megi z nerwicy , która masz i to nie ma nic wspolnego z odstawieniem lekow bo prawdopodobnie i tak bys sie mogła czuc jakbyś je brała bo * nerwicowcy * bardzo reaguja na wszelkie emocjonalne zdarzenia , ktorym u Ciebie jest ślub. Ja Ci nic madrego nie napisze tylko to ,.że na nerwice sie nie umiera. Mi pomagało właśnie czytanie objawów ludzi dotknietych ta chorobą co im wszystko nie było i po wszelakich badaniach lekarze orzekali , ze sa zdrowi . Po slubie powinno sie unormować samopoczucie.

Odnośnik do komentarza
Gość czytajaca

Megi , dasz rade , ja to nosiłam w kieszeni relanium( bo tylko on mnie uspakajał) zawsze jak miałam emocjonujace sytuacje i zawsze myślałam ,ze zemdleje przed tym wydarzeniem i nigdy nie zemdlałam i tez nie musiałam brać tabletki ale posiadanie jej dawało mi psychiczny komfort aby w razie czego łyknąc . Na własnym ślubie to musiałam męża uspakajać bo tak się stresował a pot to mu leciał ciurkiem , także spoko dasz radę. Trzymajcie sie wszyscy , miłego wieczoru , dzisiaj najdłuższy dzien , idziemy ogladac za chwile fajerwerki na naszym bulwarze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×