Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Megi 88. W leczeniu zaburzeń nerwicowych potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja. Nerwica, to choroba, na która pracuje się latami, zanim pojawią się odczuwalne objawy. To nie angina, czy zapalenia oskrzeli i nie można liczyć na to, że weźmie się antybiotyk i przejdzie. Leki przeciwdepresyjne nie działają ani jak antybiotyk, ani jak tabletka od bólu głowy. Potrzeba czasu zanim będą pierwsze pozytywne efekty. Do tego wszystkie leki antydepresyjne maja działania uboczne, które mogą utrzymywać się nawet kilka tygodni i możemy mieć wrażenie, że zamiast nam pomóc, lek powoduje jeszcze gorsze samopoczucie. Niestety one tak działają. Jeżeli, Megi88 chcesz pozbyć się swoich dolegliwości, to musisz być cierpliwa, konsekwentna i w żadnym, ale to w żadnym wypadku nie wolno Ci leczyć się sama!!! Napisałaś, że za kilka tygodni masz własny ślub. Bez względu na radość jaką daje bycie razem, to jednak jest to bardzo duże przeżycie emocjonalne i prócz radości i szczęścia jest stres, ogromny stres i to jest naturalne, więc Twoje gorsze samopoczucie może wynikać z tego właśnie stresu i lęku przed przyszłością. Nawet jeżeli Ty o tym nie myślisz, to Twoja podświadomość tak i reakcja systemu nerwowego jest taka jak u Ciebie, a co za tym idzie, zaczynasz się gorzej czuć i to jest naturalne. Zdrowy człowiek, nie mający żadnych szajb jest cały w stresie przed własnym ślubem, a co dopiero ktoś kto jest wrażliwy. Wrażliwy, bo tylko ludzie wrażliwi są bardziej nieodporni na wszelkie sytuacje nerwowe. Odstawiłaś leki nie wiadomo po co!! Moja propozycja jest taka; Wróć do brania Tianesalu i idź do lekarza po jakiś dodatkowy środek działający uspokajająco, taki, którego nie musisz brać każdego dnia, tylko jak zaczynasz świrować, a ten Tianesal bierz stale. Po roku brania będziesz zdrowa, a jak będziesz odstawiać, zmieniać, histeryzować, oczekiwać cudu natychmiast, zmieniać lekarzy, leczyć się sama, to będziesz z przyjaciółką nerwicą, musiała zaprzyjaźniź

Odnośnik do komentarza

Megi88 cd. zaprzyjaźnić się na bardzo długie lata. Niektórzy na tym forum tak mają i mimo, że męczą się okropnie, nie wyprowadzili jeszcze wniosku, że wszystko, co dzieje się z nimi jest na ich własne życzenie. Niechcij tego, bo to bardzo trudne życie. Pozdrawiam Cię Megi88 serdecznie i życzę wytrwałości, konsekwencji, zaufania do lekarza i wiary, że na pewno Ci przejdzie... Powodzenia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

CZTAJĄCA :-) Ja po 8 miesiącach brania SINEQUANU byłam wyleczona na 25 lat. Byłam w takim stanie, ze nie mogłam jeść, spać, bez przerwy płakałam, schudłam do 46kg. Miałam dwoje małych dzieci i wszystko przestało mnie interesować, nawet dzieci. Jedyna rzecz o której myślałam, to w jaki sposób odebrać sobie życie. Kiedy straciłam przytomność trafiłam na neurologię do szpitala i tam poznałam lekarkę, do której zaczęłam chodzić po dwutygodniowym pobycie w szpitalu. W szpitalu dostawałam zastrzyki, a później ten SINEQAN, najpierw 10 2 razy dziennie, później 25 2 razy dziennie, a później znów 10 dwa razy dziennie i w końcu 10 1 raz dziennie i koniec. Do tego dostawałam Tranxene w razie bardzo sinych zjazdów, ale używałam to rzadko. Byłam młoda, konsekwentna i bardzo chciałam być normalnie funkcjonującą osobą i po 8 miesiącach byłam!! 5 lat później moja bratowa wpadła w taka samą nerwico-depresje jak ja. Miała małe dziecko i jakoś zjechała w ciemność. Było z nią tak źle, że ja zabrałam ją wraz z dzieckiem do siebie, bo baliśmy się, że zrobi sobie coś złego, a jej mąż pracował i nie mógł być z nią bez przerwy. Ona nawet nie wstawała z łóżka, nie była zainteresowana ani dzieckiem, ani sobą. Nie czesała się, nie ubierała, nie kąpała. ? Do wszystkiego trzeba było ja zmuszać, a ona się wściekała. Dostała od lekarza inne niż ja lekarstwo i pilnowałam, żeby je brała. Do tego jeszcze jakieś benzo od czasu do czasu i po roku była naprawiona. To było wiele lat temu i ona do dzisiaj nie ma kłopotów ze nerwicą. Nauczyła się omijać i nie wdawać się w trudne emocjonalnie sytuacje , a psychoterapia nauczyła i ją i mnie, że nie można przejmować się sprawami, na które nie ma się wpływu. Mogę opisać Ci, CZYTAJĄCA, przykłady wielu innych osób, tak kobiet jak i mężczyzn, którzy wyszli z depresji i nerwicy i dzisiaj czują się normalnie. Ja po 25 latach od depresji, miałam bardzo złe przeżycia, do tego nałożyła się menopauza i zaczęłam źle się czuć, ale już jest dobrze i wiem, że za kilka tygodni zapomnę o nerwicy i depresji. Ty masz swoje przeżycia i swoje doświadczenia i swój sposób wychodzenia z ciemności, ale nie pisz bzdur, że z tego nie można wyjść, Są tacy, co tego wychodzą i dobrze, normalnie żyją, bo chcą i są tacy, co z tego nie potrafią wyjąć, też bo chcą. Ja jestem wystarczająco stara, żeby bardzo dobrze wiedzieć, co piszę. pomyśl nad sobą, a nie wściekaj się na sama myśl, że można być zdrowym. Powodzenia... Ewa

Odnośnik do komentarza

EWALIT ty się kobieto puszysz na tym wątku jakbyś była najmądrzejsza! A wcale tak nie jest. Bierzesz leki garściami i latami i dalej jestes daleko do wyzdrowienia.Mylisz depresję z nerwicą - to nie jest to samo! Myślisz że odstawisz teraz wszystkie leki i będziesz się czuła super. O nie ,na pewno nie. A wiesz dlaczego ? .bo to leki sprawiają ze jakoś funkcjonujesz i w miare się czujesz . Sama palcem nie kiwnęłaś zeby pozbyć się objawów. I teraz za każdym razem jak będzie troszke gorzej to sięgniesz po tabletki. Taka jesteś mądra i doświadczona a w bagnie siedzisz. NIe odpisuj bo i tak nie wciągnę się z toba w dyskusję. Nie jestes dla mnie wzorem na wyjście z nerwicy. Zresztą nie powinnaś być dla nikogo dobrym przykładem walki z nerwicą --bo nadal ją masz :)

Odnośnik do komentarza

EWALIT • 2013-06-02, 18:05 EWALIT • 2013-06-05, 07:02 str. 2512 EWALIT albo robisz ludzi w tz. konia albo naprawdę jest z tobą coś nie tak. To są twoje posty ,nie chce kopiowac, mozna przeczytać na temat leków które bierzesz. Ty wprowadzasz w błąd, wszystkich- którym odpisujesz!!!

Odnośnik do komentarza

Wczwartek mam lekarza, zobaczymy co powie. To nie były lekkie skutki uboczne, mi było ciągle zimno dreszcze przy temp. 30 stopni, nie mogłam wyjsc na dwór i patrzec na słonce, ledwo chodziłam a to chyba nie jest normalne przy tianeptynie, która podobno jest lekka i nie ma prawie skutków ubocznych. Lek zaczął działać po dwóch tygodniach a ja nie mogłam z łóżka wstać, zamiast mi się poprawić. Mam benzo, ale nie chce brać, bo wiem że szybko się uzależnię nawet przy małych dawkach a jeszcze tego mi brakowało.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Witam. KASKA12, napisz coś mądrego na temat Twojej nerwicy, chętnie poczytam....każdy ma prawo pisać to co przeżywa i jak się leczy, a inni którzy czytają sami wyciągną sobie wnioski...ja z samego czytania dużo pozytywnych jak i innych niekoniecznie dobrych wniosków powyciągałam dla siebie, a nerwicę czy depresję i tak każdy sam lub z pomocą lekarzy leczy lub męczy się i pogrąża się w chorobie bez leczenia. Pozdrawiam wszystkich nerwowych!!!

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

MEGI88, ja musiałam brać benzo i wcale się nie uzależniłam, jak bierzesz sporadycznie, nawet przez np, 2 tyg, codziennnie to się nie uzależnisz, teraz już długo nie bralam wcale i jakoś żyję ale oczywiście trzeba wziąć w podbramkowej sytuacji, a nie jak troszkę źle się czujemy i można przeżyć bez leku.

Odnośnik do komentarza

Megi nic sie nie przejmuj tez tak mialam jak zaczynałam brać leki . A biorę je już 1,5 roku. Pamietam ze na pocztaku mialam straszne mdłosci ,bole głowy,zawroty i w nocy zapadałam sie w łóżko(tzn . mialam takie wrażenie)a odrealnienie .....brrrrrrrrrrrr najgorsze uczucie a zaraz potem lęk ,potworny lek że zaraz zwariuje....ale po miesiacu bylo juz lepiej:-) pozdrawiam*

Odnośnik do komentarza

Kaska12 :-)) Rozśmieszyłaś mnie :-) Tutaj nikt nie wchodzi, kto nie ma problemów, albo ich nie miał i kto chce, żeby mu na pewno przeszło. Nie wiem w jakim celu tu jesteś, ale odnoszę wrażenie, że ani nie potrzebujesz pomocy, ani nie chcesz, żeby Ci przeszło. Jeżeli Megi88 napisała, że jest załamana, bo leki jej nie pomogły tak jak się spodziewała i ktoś jej odpisuje, żeby nie leczyła się sama i nie odstawiała samowolnie leków, tylko poszła do lekarza i żeby nie traciła wiary i nadziei, że się z tego wyleczy, bo wyleczy się na pewno i ktoś *bardzo mądry* (CZYTAJĄCA i TY) odpisuje, żeby ona nie wierzyła w bzdury, to myślę, że ten ktoś powinien się zastanowić po co wszedł na to forum... Przeczytałam swój post z 06 06 2013 i napisałam tam że biorę CITABAX i schodzę z AFOBAMU. Obecnie nie biorę ani CITABAXU ani AFOBAMU. Jedyny lek jaki biorę to LOKREN20 i czuje się bardzo dobrze, mimo, że mój ojciec umiera... Czasem warto pomyśleć zanim zrobi się komuś krzywdę.

Odnośnik do komentarza
Gość czytajaca

Ewalit , Twoj cynizm jest porażający , Ojciec umiera a Ty czujesz sie świetnie , brak słów. Wydaje mi sie ,ze bylas kiedys pod innym nickiem i tam pisałaś ,ze latami chodzilas na terapie i co? Tez pisałaś ,ze jestes uzalezniona od lekow ( przez rok tak uzależnił ?), kupy sie Twoje pisanie nie trzyma.

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem jak Wy to czytacie.. ja się tak czuje, ale nie dlatego że biorę leki, bo je odstawiłam! Po dwóch tygodniach dopiero dały mi popalić.. a teraz nie biore nic i tak się czuje...tylko, że zanim zaczełam brać leki było to mniej nasilone niż teraz

Odnośnik do komentarza

Wiesz CZYTAJĄCA, albo jesteś głupio złośliwa i chcesz za wszelka cenę udowodnić swoje rację, albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. To wszystko, co mam do powiedzenia. Nie mam ani ochoty, ani czasu na taką szczekaninę. Jak chcesz się kłócić, to się kłóć, ale beze mnie. Pozdrawiam :-) Megi88 :-) Idź do lekarza. nie lecz się sama, bo zrobisz sobie krzywdę. Odstawianie leków samowolnie jest takim leczeniem się sama. Idź do lekarza. Powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza

EWALIT rzeczywiście z tobą coś nie tak:) Ojciec umierający ty bez leków,?chciałabym w to uwierzyc ale nie mogę/ A ty czujesz się świetnie.HA ha tyle lat uzależnienia i nagle cudowne odstawienie leków i rewelacja. Ewalit nie rozśmieszaj .Tak jak czytająca potwierdzam że treść twoich postów nie trzyma się kupy. Może dla niektórych jestes autorytetem na wątku ,ale tylko dla tych którzy nie czytają dokładnie twoich postów albo dla tych którzy latami /jak ty/ leczą newicę lekami i twierdzą ,ze z niej wyszli. Nie jestem przeciwniczką leków ale same leki nie wyleczą tej choroby niestety.

Odnośnik do komentarza

Chwile mnie nie bylo i juz sie dzieje... Napisalem kilka postow temu ze to forum przyjaciol bo sobie bezinteresownie pomagamy. No i oczywiscie musialo sie zdarzyc ze komus nie pasuje. Kaska12 i czytajaca jakos nie zauwazylem wczesniej takiego zaangarzowania w pisaniu na forum. Jak cos komus doradzic podzielic sie wlasnymi przemysleniami to nie, ale jak przywalic zahejtowac to i owszem. Nic tak nie pomaga na nerwice jak komus przy.....olic. mniam. Zacznijcie czytac forum dla sfrustrowanych politykierow. A jak nie rozumiecie ze co innego dobrze sie czuc nerwicowo a co innego cierpiec z powodu choroby osoby bliskiej to sie dalej nie odzywajcie, tylko czytajcie, moze sie czegos nauczycie. Zycie nie stoi wmiejscu, leki sie bierze leki sie odstawia. Ja jestem wrogiem lekow bo maskuja problemy i demotywuja do walki z nerwica, ale jak mi przywali i mam jazde po suficie to chetnie wzial bym cala garsc lekow byle tylko miec chwile wytchnienia. Jak bysmy byli twardzi i pewni swoich racji to by nas na tym forum nie bylo. Kazdy pisze co mu na sercu lezy i mozna sie zgadzac lub nie, ale prowadzic statystyki i robic takie nagonki? Obrzydliwosc. Apropos innych wpisow - znerwow nie pametam nickow - leki dzialaja roznie na rozne osoby, dla tego powinno sie je brac pod kontrola psychiatry i jak tylko cos sie dzieje nie tak to konsultowac z nim, czesto dopiero drugi albo trzeci dziala poprawnie. Ktos sie pytal - kto mi pomoze - nikt Ci nie pomoze, tylko Ty sama!!! Inni moga ale nie musza, nie przezywajac tego co Ty nie rozumieja problemu i dla tego doscc szybko maja dosyc. Poza tym nie wiedza jak Ci pomoc wie takze ich to zniecheca. Prawda jest okrotna - jestes jedyna osoba ktora tak naprawde moze Ci pomoc. Tym razem nie da sie zrzucic na rodzicow, lekarza, terapeute - oni wszyscy moga kibicowac, doradzac, wspierac,ale glowna praca jeest po Twojej stronie. Koncze bo pisze na tablecie a to bardzo niewygodna metoda pisania Sciskam wszystkich nerwowo oprocz hejterow

Odnośnik do komentarza

Hej, witam wszystkich, jak tam dzisiaj u Was, bo u mnie kiepściutko. Pogoda piękna a mnie się wydaje,że zaraz umrę, bardzo żle się czuję, serce mi się tłucze, głowa boli , słabo mi , jak zwykle wszystko naraz i nie mogę się uspokoić. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby szybko minęło.Wzięłam leki jak zwykle i guzik dały.....Już mam dosyć takiego stanu.....

Odnośnik do komentarza
Gość czytajaca

Igna1 , po 1/ nie jestem hejterem. ,po 2/ znalazłam sie na forum z przyczyn kardiologicznych bo to przeciez forum kardiolo i jestem jak najbardziej w odpowiednim miejscu , po 3/ czytam rózne watki na tym forum poniewaz problemy kardiologiczne spowodowały u mnie nerwice lękową , z która walczę samodzielnie ( przynajmniej bez lekow ) z dobrym skutkiem ( niektore wpisy sa dla mnie bardzo cenne i pomocne w radzeniu sobie z moim problemem ). Podsumowanie Nie moge sie zgodzic z niektorymi postami Ewalit gdzie pisze ,ze w przeciagu roku mozna wyjsc z nerwicy i depresji bo taka miała i to bardzo cięzka.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×