Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich borykających się z nerwica lekowa otoz doskonale rozumiem co znaczy bać się tabletek też tak mam chociaż już trochę ich próbowałam zle na mnie działają poza tym boję się od nich uzależnic chodziłam też na psychoterapie ale trafiłam na fatalna panią nie wiem już co robić a czuje się zle rozważam pobyt w sanatorium dla ludzi z nerwica był ktoś może

Odnośnik do komentarza

Z doskoku biorę zomiren (ćwiartkę), za namową lekarza oczywiście, ciągle śmiał się, że nie chcę tego brać aż w końcu spróbowałem, i faktycznie całe napięcie zeszło, już nie pamiętam kiedy poczułem się tak rozluźniony. Oczywiście objawy somatyczne od niej nie puściły ale przestałem się nimi przejmować a co za tym idzie powoli znikały

Odnośnik do komentarza

Witam Was :) Chciałam się z czegoś wyżalić, wstyd mi o tym powiedzieć przyjaciółce, mamie a nawet chlopakowi a strasznie mnie to gnębi.. Od jakiegoś czasu mam to *odrealnienie* Czuje sie jakby mnie nie bylo, jakbym nie zyla, jakbym nie byla sobą, mowie a mowiac sie zastanawiam kto mna kieruje? kto to mowi? więc moja podświadomość wmowila mi ze musze nie zyc, naprawde pol soboty bylam przekonana ze mialam wypadek i musze być w spiaczce, ze to jedyne sensowne wytlumaczenie tego czemu sie tak czuje, wiem ze to absurd i to sobie wymyslilam, tylko dlaczego caly czas sie tak czuje? :( Strasznie sie balam, az mi sie chce plakac z tego wszystkiego :(

Odnośnik do komentarza

Wlasnie mialam swoj atak :/ nagle zaczelo walic mi mocno serce i nie moglam oddychac, mialam dusznosci i taki okropny lek,ze zaraz cos mi sie stanie. Wzielam doraznie krople na serce, bo lekow swoich nie moge dwa razy dziennie, ale caly czas mnie trzyma, trudno mi sie oddycha, tak jakbym bala sie nabrac powietrza i jest mi zimno. To jest straszne. Caly czas sie tego boje. Czy u Was tez zdarza sie cos podobnego. Ja troche lepiej sie czuje jak napisze na forum,,,

Odnośnik do komentarza

Ofelia11 mam tez tak, jak wpadne a atak to strasznie panikuje, a to jest chyba zle, bo im bardziej panikuje to tym mocniejszy dopada mnie lęk. Musisz się uspokoić ja sobie często mówie w myslach tak *juz nie raz tak mialam, zawsze jakos przezylam, nic mi sie nigdy nie stalo, wyniki badan mam dobre, wiec czego sie boje?* wytlumacz to sobie w myslach, uspokój się, mi zawsze pomaga muzyka albo ogladanie telewizji albo skupienie sie na czyms konkretnym..

Odnośnik do komentarza

Ofelia11 mam tez tak, jak wpadne a atak to strasznie panikuje, a to jest chyba zle, bo im bardziej panikuje to tym mocniejszy dopada mnie lęk. Musisz się uspokoić ja sobie często mówie w myslach tak *juz nie raz tak mialam, zawsze jakos przezylam, nic mi sie nigdy nie stalo, wyniki badan mam dobre, wiec czego sie boje?* wytlumacz to sobie w myslach, uspokój się, mi zawsze pomaga muzyka albo ogladanie telewizji albo skupienie sie na czyms konkretnym..

Odnośnik do komentarza

Cześć, od jakiegoś czasu czytam to forum, pomaga mi. Zaczęło się 3 miesiące temu od drgania powieki, poszła do lekarza - magnez. Pozniej doszły bóle glowy, jakby ucisk w obrębie skroni, czoła, uszu, kilkusekundowe bóle. Teraz może nie boli mnie ta głowa, ale za to mam drżenia różnych ciała - od stóp do szyji! Boję się tych drgań, to nie jest bolesne, ale wywołuje niepokój. Pocieszam się jedynie tym, że to wszystko zaczeło sie po dużym wysiłku umysłowym i wielkim stresie, bo miałam obrone magisterki i bardzo sie tym stresowała, z natury jestem nerwowa. Jednak ta myśl że to tylko nerwy nie daje mi spokoju, najpierw myślałam ze to guz mózgu. Byłam u neurologa, opukał mnie młoteczkiem, stweirdził że wszystko ok. Namówiłam go na skierowanie. Bede mieć rezonans głowy, ale dopiero w grudniu. Poza tym byłam dwa razy u okulisty - ok, wyniki krwi plus mocz tez ok. Teraz jak mam te drgania to strasznie sie boje ze to SM. :( Wiem, że nie postawicie diagnozy, ale w końcu i ja musiałam się komuś pożalić...Boję się. Na moją niekorzyść jest tez to, ze aktualnie nie mam pracy, siedze całe dnie w domu i słucham, nasłuchuje - koszmar. Magnez biore od 3 miesiecy i jakos nie pomaga. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie :-) Ja przeszłam przez piekło nerwicy i depresji 2 x. Pierwszy jak miałam 25 lat i ten był gorszy i drugi jak weszłam w okres menopauzy i ten był łagodniejszy, nie mniej oba te *spotkania* z nerwicą i depresją były bardzo trudne do przejścia i były dokładnie takie jak Wy opisujecie. Dzisiaj wiem na pewno, że depresja i nerwica, to, co opisujecie (jeżeli inne możliwe badania nie wykazały poważnych chorób), może zostać wyleczona w 95%, co pozwala normalnie, funkcjonować i cieszyć się życiem i pracować czy wychowywać dzieci... Następna sprawa, którą wiem na pewno, że nerwica czy depresja nie ma nic wspólnego z byciem nerwowym. Nerwica czy depresja, to choroba naszych emocji, naszego ego, to choroba naszej wrażliwości na; tak nasze życie, jak i różnice między naszymi wewnętrznym, często nieuświadamianymi potrzebami, a tym, co mamy, jak również jest to choroba nieumiejętności radzenia sobie z porażkami. Nerwica czy depresja rozwija się w nas długo, bardzo długo, zanim da takie somatyczne efekty jakie opisujecie. Dlatego, przy leczeniu nerwicy czy depresji, prócz leków, które podleczą nasz układ nerwowy i usuną objawy tak ważna jest psychoterapia. Psychoterapia, bo po; 1. odnajdzie w naszym życiu i naszej *duszy* powód, dla którego obecnie cierpimy, a po 2. nauczy nas życia z problemami w taki sposób, abyśmy nie przyjmowali ich do siebie i nie walczyli ze sprawami, których i tak zmienić nie można i na które nie mamy wpływu. Inaczej mówiąc psychoterapia nauczy nas tolerancji wobec świata, co pozwoli nam normalnie żyć. Ja jestem przekonana, że bez leków i terapii nie da się z tego wyjść i im prędzej znajdzie się dobrego lekarza i dobrego terapeutę tym szybciej i łatwiej wrócimy do normalnego życia. Oczywiście możemy tego, co napisałam nie robić, ale wtedy objawy nerwicy i depresji będą regularnie do nas wracały. To wyjątkowo wredna choroba. Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinien każdy wiedzieć, bo lekarze maja w dupie. Leki z grupy benzodiazepin, takie jak np. ostatnio bierze Cinek, NIE LECZĄ! Benzodiazepiny tylko maskują objawy. To są tzw. *Pigułki Szczęścia* i faktycznie czujemy po nich się szybko dobrze, ale można je brać nie dłużej jak 4 - 6 tygodni. Do benzodiazepin lekarz powinien przepisać leki z grupy SSRI, które leczą depresje, nerwice i takie tam rożne zaburzenia, a ponieważ leki z grupy SSRI zaczynają działać dopiero po 4 - 6 tygodniach dlatego, aby poprawić samopoczucie od razu, powinno przepisywać się na te 4 -6 tygodni benzodiazepiny, które później trzeba stopniowo odstawić i leczyć się lekami z grupy SSRI od 6 miesięcy do nawet 2 lat. Wtedy będziemy ZDROWI! Dodam jeszcze, że benzodiazepiny takie jak AFOBAM, TRANXENE i inne są bardzo uzależniające i po długotrwałym braniu np, rok czy 2 lata odstawienie tego gówna jest znacznie gorsze od samej choroby. Napisałam, to już kolejny raz, i jeżeli chociaż jedna osoba z tego forum przeczyta, to i będzie przestrzegać zasad leczenia nerwicy i wręcz domagać się od lekarza poważnego traktowania, to znaczy, że chociaż jednej osobie pomogłam swoimi doświadczeniami. Jeszcze jedno, ja wiem, co to jest odstawienie benzodiazepinów po bardzo za długim stosowaniu i wierzcie mi, nie chcecie tego przeżyć... Życzę Wszystkim odwagi, wiary i samozaparcia w drodze do normalnego, szczęśliwego życia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Cierpię na nerwicę od kilku lat, obecnie mam 27 lat, atakuje mnie najczęściej jesienią, co roku mam inne objawy, zawsze miałem dość słabą psychikę, łatwo się wzruszam oglądając nawet durne seriale. 5 lat temu, naczytałem się o raku jąder, i badając swoje stwierdziłem, że jedno mam powiększone ale nie odczuwałem, żadnego bólu i dyskomfortu, aż minął miesiąc i zacząłem czuć tępy jednostajny ból, który trwał kilka miesięcy, bałem się jak cholera ale wstydziłem się iść do lekarza, aż w końcu poszedłem, zrobiłem USG, lekarz powiedział, że wszystko gra, to mnie trochę uspokoiło i po jakimś tygodniu ból minął. 3 lata temu dostałem duszności spoczynkowej, które utrzymywały się 2 miesiące, byłem kilku lekarzy w przychodni, nawet wylądowałem na pogotowiu, lekarze nic nie stwierdzili, powiedzieli, że to może być lekka astma lub alergia, po jakiś czasie mi przeszło, zapomniałem o tym i cieszyłem się życiem. 2 lata temu, przez 2 miesiące miałem ostre problemy z żołądkiem, nie mogłem wyjść z domu bo ciągle musiałem do toalety, później ustąpiło. W zeszłym roku miałem spokój zero objawów. W tym roku zaczęło się od nowa po dużej dawce ciągłego dwumiesięcznego stresu , duszność spoczynkowa + panika i lęki, że się duszę i nie mogę oddychać co tylko pogarsza uczucie duszniści, ciągłe ziewanie, wrażenie, że moje płuca nie wypełniają się powietrzem w pełni, uderzenia gorąca, miękkie nogi, nieostre widzenie, odrealnienie, nerwowe ruchy, oblewający zimny pot, kilka razy byłem na skraju omdlenia. Postanowiłem iść do psychiatry. Dostałem psychotropy Xanax - 2 razy dziennie w dawkach 0,25mg przez dwa tygodnie - trzeba uważać bo uzależnia, i mozarin - który działa dopiero po 2-3 tygoniach zażywania. Czuję się dużo lepiej choć leki biorę dopiero od 5 dni, duszności jeszcze odczuwam ale ich nasilenia spadło, a ataki lęku i paniki minęły.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Czuję się dzisiaj jakby ktoś mnie podłączył pod prąd nie mogę usiedzieć w miejscu i dać sobie rady a mam dzisiaj wizytę u lekarza z dzieckiem na której muszę być Biorę 2 tygodnie i 3 dni lek czy to może być objaw że lek zaczyna w końcu działać ja nie jestem przyzwyczajona do czucia się dobrze ????????? ludzie pomocy????????????????????

Odnośnik do komentarza

Zuzka jak tam sie czujesz? Pisz na forum, mnie to pomaga. Ewa masz racje, trzeba dojsc do tego co nas dreczy,skad to sie pojawilo, ale to chyba mozna osiagnac tylko dzieki terapii, bo ja sama nie mam pojecia skad to mam. Aisha dzis tak robilam jak napisalas: ze juz to mialam i przezylam i chyba troche pomoglo. Daszka pisz z nami na forum, ja jeszcze raz powtorze,ze mnie to bardzo pomaga, nie wiem jak innym,ale mysle,ze duzo daje wygadanie sie,bo przeciez nie wszyscy z naszego otoczenia nas rozumieja albo o tym wiedza. Ja w tym tygodniu ide do kardiologa, powtorzyc badania, zobacze co mi powie. Piszcie co u Was

Odnośnik do komentarza

Witajcie, tak wiec bylam dzisiaj u milej pani doktor, siedzialam u niej godzine przeprowadzila zemna wywiad ho ho ho..... chyba cale zycie jej opowiedzialam.Stwierdzila ze mam nawrot depresji, ze mam nerwice ale to wszystko siedzi w mojej psychice, ze boje sie przezywam stres zwiazany z poszukiwaniem pracy itp itd...i ona zapisala mi leki, dlatego bo obawia sie ze moze byc gorzej, tak mi powiedziala...... zapisala mi uwaga!! PAXTIN 1/4 tabl, potem 1/2 tabl i mam to brac na noc, a potem 1/2 rano. i do tego hydroxyzyne w tabletkach. I co ja mam zrobic????? Przeciez wiecie ze daje rade, mowilam jej ze to moze chwilowe, te moje oslabniecia, a ona ze nie, i zadala mi pytanie czy chche sie bardziej pograzyc? siedzac w domu szukajac pracy? ze ten lek mnie podniesie, poprawi humor itp!Moze za duzo jej naopowiadalam w jakim stanie bylam kiedys? ale przeciez to minelo. Nie spodziewalam sie ze zapisze mi leki. Co o tym sadzicie, no ja sama niewiem czy mam je brac, ale ona mi pwoiedziala ze mam brac i chce mie widziec za miesiac! i poprosila zebym jej nie wywinela numeru ze nie przyjde, zadala pytanie czy chce zyc lepiej?Ze te leki mi pomoga itp. mam teraz taki metlik w glowie, poradzcie cos, ja sama niewiem noooooooo Madzia ty bierzesz ten paxtin?

Odnośnik do komentarza

Zuzka jak tam sie czujesz? Pisz na forum, mnie to pomaga. Ewa masz racje, trzeba dojsc do tego co nas dreczy,skad to sie pojawilo, ale to chyba mozna osiagnac tylko dzieki terapii, bo ja sama nie mam pojecia skad to mam. Aisha dzis tak robilam jak napisalas: ze juz to mialam i przezylam i chyba troche pomoglo. Daszka pisz z nami na forum, ja jeszcze raz powtorze,ze mnie to bardzo pomaga, nie wiem jak innym,ale mysle,ze duzo daje wygadanie sie,bo przeciez nie wszyscy z naszego otoczenia nas rozumieja albo o tym wiedza. Ja w tym tygodniu ide do kardiologa, powtorzyc badania, zobacze co mi powie. Piszcie co u Was

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×