Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie wszyscy...ale nas tu przybywa...ja taka zalatana że szok.milcia ja zaczynałam brać leki w wieku 13 lat na nerwice więc nie bój się nic,lekarz ci je dopasuje do wieku.no i zawroty głowy w nerwicy to chyba norma,oj ile ja razy wirowałam tak strasznie ze aż wymiotowałam...dziś kurier przywiózł mi kwiaty i tyle radosci one mi dały że sobie nie wyobrazacie,a jaka niespodzianka była...super.prezent urodzinowy.i dziś znów jakaś refleksja mnie zaczeła nachodzić ze niby młoda jestem a nie raz czuję sie jak babcia,ale co tam.staram sie myśleć pozytywnie wiec głowa do góry i do przodu,pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

A ja dzisiaj cały dzień w biegu, że nawet ciasta nie upiekłam jak planowałam, bo albo z UPC przyszedł, albo hydraulik, a potem szybko na pocztę od nowa robić przesyłkę dla męża, bo chciał leki na niestrawności, a ja je tydzień temu wysłałam i dziś się wróciły, a on jak zwykle mnie dobijał swoimi smsami w stylu że *może wogóle nie wysłałam*...tak się wkurzyłam na niego, że nawet na tak dużą odległość potrafi mnie dobić, a wina była jego gdyż adres popie***lił... tak mnie od tego serce kłuło i napady gorąca miałam. Gracja, to masz jakie goś tajemniczego adoratora? że kwiaty dostałaś kurierem?...ochchchch!.. ja nigdy jeszcze nie dostałam, a mój małżonek nawet dziś życzeń mi nie złożył, on przeważnie nie pamięta...smutne to...ale tylko troszczeczkę, bo przyzwyczajona jestem.. Miłego wieczorku wszystkim!!!

Odnośnik do komentarza

Basienko jeszcze raz Wszystkieeeego Naj:) Ja spedzilam super dzien,popoludnie :) ale zmeczona jestem! Milcia tak zaworty to ja mialam,siedzac,stojac,lezac, doslownie falowalam jak szalona,nie moglam nic zrobic, wzrok rozmazany, jak bralam talerz czy cos to tak jakos dziwnie nieraz cos strzaskalam bo cala falowalam,pozniej to juz ustac nie moglam nawet gotujac cos.....smutne to, pewnie gdyby nie zawroty to bym olala leki.Ale juz nie dawalam rady. Bedzie dobrze,jak bedziesz sie odpowiednio leczyc to wszystko Ci minie i bedzie jak dawniej:) czego Ci bardzo bardzo zycze!!! Dobranoc:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, miałam ciężką noc i dzień:( nie dość że wymęczyłam się sprzątając wczoraj, to potem zdenerwowałąm się sytacją w domu i stosunkiem do teściów którzy nie są milewidziani przez moich rodziców i mój tato nie chce ich widzieć i karze mi w tych gruzach i przyjąć a ja tego nie zrobię bo kubuś tam nie może być bo będzie biegać po tym, ja nie mam siły tego sprzątnąć i mój tato pewniesię nam nie obrazi i zrobi awanturę z ich na piętrze przyjmuję ale nie mam wyjścia, do tego mał całąnpoc się budził z histerią, całą noc, po pół godziny trwająca histeria, jak zapytałam się czemu płacze to przez senj mówił że kupił z mamą arbuza i go nie ma i chce lizaka jejuuuu dziś nie mam siły się ruszać, jestem sfrustrowana, nie mam sił, jestem zestresowana i zaczyna mnie głowa boleć, do tego miałam myśli w nocy głupie o śmierci, czy bym była zdolna do nniej, czy zwariuję czy ze mną wszystko ok? czy mozę będę tak odrealniona że nie będę nad niczym panować . :(((((((((( już nawrt sny z tym co w ciągu dnia mi się mylą:(((((

Odnośnik do komentarza

Dostaliśmy się do przedszkola:DDD tutaj koło naszego domku, jestem przeszczęsliwa, bo mały tak na placu zabaw lubi się z dziecmi bawić i jest taki energiczny, ze jak mam sprzatac lub gotować obiad to sie nudzi sam. uffff musze wszystko przygotować.

Odnośnik do komentarza

Witam Magdzik wspolczuje ciezkiej nocki;/ oby ten dzien byl dla Ciebie lzejszy. Za duzo myslalas w nocy, tymi tesciami sie przejmujesz itp niema sie co dziwic. Nie przejmuj sie az tak, przyjada, odwiedza malego, wypija kawe, pogadacie i juz:)) Twoj tata powinien byc bardziej wyrozumialy nawet ze wzgledu na Ciebie hmm. Super ze Twoj synek dostal sie do przedszkola!To jest mu bardzo potrzebne:) Ja mialam taaaaki sen z wujkiem ze szkoda gadac i opisywac,mam nadzieje ze nie zwariuje bo jak sie rano obudzilam to bylo takie realne, ze z trumny wstal w kosciele itp, achhhh..... Ja juz po zakupach, po pysznym sniadanku, ale zimne sa juz ranki i wieczory, niema co;p Zycze Wam milego dnia!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dzięki kasiu trochę się umęczyłam wczoraj i zestresowąłam do tego zmęczenie plus nocne wstawanie do płaczącego mego łobuza całkowicie mi siły odebrało:( jak wstawałąm to ze zmęczenia w głowie mi się kręciło, chociaz z tym arbuzem jak mi mówił z zamkniętymi oczami to miałam ochotę się śmiać i mu mówiłam że jturo pójdziemy do sklepu i kupimy, a on z płaczem niieeeE? trzeba umyć arbuza:)) mój misiek mały, kocham go bardzo a te myśli o śmierci to chyba ze zmeczenia, to odrealnienie plus sny silne całkowicie mnie męczą, a tesciami się nie przejmuje, wiesz cieszęsiże wpadają, kuba się ucieszy, tylko rodzicam isię zestresowałam bardzo:( chcębardzo miło ich ugościc, i krótko ale miło , bo kochają kubę więc i ja powinnam oakzać im szacunek bo to bardzo ważne, by utrzymać rownowagę w rodzinie kuby, ale ta sytuacja mnie całkowice wykończyła,. ja ni iwem co mam kupić do tego rpzedszkola i o której przyjśc i jak to wygladać dyrektorka nie miała czasu,

Odnośnik do komentarza

No widzisz:) i juz po:) Ja moja corke do przedszkola zaprowadzalam na 8,ale troche wczesniej tam bylismy bo jeszcze musialam ja przebrac. Wez napewno na przebranie buciki jakies wygodne typu kapcie ale z zamknieta kostka. Jakies ciuszki, majteczki itp. A reszte napewno Ci powiedza. U mnie bylo tak ze kase sie dawalo Pania i one kupowaly za to kredki, blioki itp. A np teraz w tej szkole gdzie moja mala idzie od 3go wrzesnia to jest tak ze samemu trzeba kupowac i im przyniesc np 2 bloiki techniczne, 2 inne, zestaw papierow kolorowych,olowki,gumki,nozyczki,klej,kubek,paste,szczoteczke,husteczki wyciagane, kredki,farby, ful wypas, i to na pol roku, a potem znowu taki zestaw trzeba im dac:)

Odnośnik do komentarza

Dzięki kasiu, my chyba wcześniej będziemy do neigo szli, nie wiem, jutro zadzwonię i czekająnas zakupy przedszkolne, ale fajnie:D mój misiek już w domu jest, zdąrzyłam pójść na krótki rower sama , i z moim synkiem, wieczorem może też wyskocze, gracjo kochana niedziwięsięże lubisz na nim jeździź ja już zapomniałam jak fajnie moze być. Elunia wiesz co, gdybym na nfz czekala na wszystkie badnaia i diagnozy to pewnie moją chroobe jeszcze z pól roku by nikt nie wykrył://

Odnośnik do komentarza

Ale mój tato jest wkurzony na mnie że ich w domu przyjełam teściów, jestem taka zestresowana bo wkurza się na cały dom:( ja się nie wkecam w to, już jestp o wizycie i to miłej i wrócili do niemiec, i nie będzie ich z rok czasu, ja nie mam siły na kłótnie, nie wiem czemu mój tato tak do siebie bierze to co się stało w naszym małżeństwie

Odnośnik do komentarza

Witajcie wkońcu mam chwilkę czasu bo dziś znów miałam gościa(siostrzenice)i cały dzień z nią przesiedziałam i padam na pysk.zmeczona jestem jak nie wiem a jutro powtórka z rozrywki i pojutrze też a jeszcze zapomniałam ze w sobotę tesciowa ma przyjsć.nie wiem jak ja to przeżyję ale jakos muszę.nie ma wyjscia.dziekuję za życzonka.takie odwiedziny mnie gorzej męczą niż jakbym coś robiła ciężkiego.nie wiem dlaczego tak jest,ale brało mnie ziewanie co chwile z nudów juz.wieczorem to czułam że już mi sie zaczyna kręcic w głowie ale na szczeście przeszło jakoś samo.magdzik tak sie cieszę że dostaliście sie do tego przedszkola,super że sie udało.od poniedziałku się zacznie obowiązek ufff aja jeszcze nie kupiłam wszyskiego ale ksiazki już są więc reszta to pikuś,teraz można wszystko kupic od reki nie tak jak dawno temu.pozdrawiam was cieplutko

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Witam wieczorkiem! I ja też się bardzo cieszę, że Magdzik synuś dostał się do przedszkola bliziutko domku... A tatuskowi przejdzie niedługo, pewnie ich nie polubił tych teściów i może ma powód... Powiem Wam, (jak już wiecie) miałam kilka dni przerwy z pramolanem i dzisiaj dopiero dostałam nową receptę, wzięlam jedną tabletkę po południu i caly czas teraz jestem taka do kitu, jakaś śpiąca, pokładająca się i z tego wniosek, że to jest tak jakbym zaczynala dopiero brać ten lek od początku ale wolę 100 razy taki stan niż jakieś objawy somatyczne i ten niepokój w sobie. Gracja ja też nie lubię tak z nienacka gościa u siebie, bo od razu jest mój organizm reaguje takim jakimś spięciem ciała i chyba skokiem ciśnienia (jeszcze nie mierzyłam w tym czasie), ale jak ma przyjść ktoś umówiony to z kolei przed wizytą jestem spięta i bardziej znerwicowana az do tego stopnia, że wizyta mi się dłuży... ale jeszcze zależy kto przyjdzie. Miłego spotkania z teściową (ja przy teściowej zawsze tak mialam)!!!

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki Gracjo Wszystkieeego Naj Naj:))) Ja juz jak zwykle od 7 nie spie, i juz z rana wyciagnela moja mala zaspana ksiezniczke na dluugi spacer na rower ,zalatwilam po drodze bank , zakupy:) Juz od tygodnia budze core o 7, bo chce by nie miala prblemu ze wstawaniem od poniedzialku:)) ale sie ciesze ze idzie do tej szkoly:)) uwielbia dzieci, i rozne zajecia plastyczne, codziennie wycina mi rozne zwierzatka, tzn najpierw maluje, potem wycina. I farbami duuuzo pięknych rysunkow mi maluje, chyba ma cos w genach po pradziadku i babci:)) dlatego w szkole chce ja zapisac na zajecia plastyczne, jesli to lubi to niech sie rozwija:) Wiecie co...rozmawialam z taka znajoma i ona mi opowiadala ze taka jedna jej znajoma(ja ja tylko z widzenia znam) dostala jakiejs choroby psychicznej tzn chodzi jakos dziwnie ubrana , cos gada sama do siebie i sie smieje glupkowato(jej rodzina chce ja zabrac na leczenie psychiatryczne) Zal mi tej babki i tak sobie mysle, bo ona odkad pamietam byla zawsze taka dziwna tzn z nikim nie rozmawiala, nie wychodzila, dzien dobry tylko powiedziala a tak to spierniczala od ludzi. i tak sie zastanawiam czy ona mogla miec jakies zaburzenia nerwicowe ktore sie przerodzily w *cos z glowa*?? jak myslicie to mnie zastanawia, czy mozna zwariowac?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich forumowiczow!!! bez owijania w bawelne... czytac wszystkich stron mi sie nie chce wiec przelecialem wybiorczo co ciekawsze.. Podziele sie z wami moja historia. Przynajmniej pomoze mi to troche sie wygadac a wam zrozumiec ze jestesmy tacy sami. Wiec, moja historia zaczela sie juz bardzo dawno mialem okolo 17 lat... jako mlody chlopak lubilem zabawe. Tak pewnego razu w dobrym clubie kupilem jedna malutka pastylke nie majac nawet swiadomosci co to jest.. Aj bawilem sie swietnie do momentu w ktorym urwal sie film.. po przebudzeniu sie przy stoliku ze znajomymi a raczej po odzyskaniu swiadomosci nie bylem juz soba...nie bede opowiadal jak sie czulem... ogarnal mnie strach poprostu. odizolowalem sie... nie gadalem z nikim tej nocy.. chcialem tylko lozka...wylaczylem sie i tak zyje do tej pory majac 26 lat w tej chwili. choc jakos sobie radzilem do tej pory... leki ktore towarzyszyly mi w spotkaniach towarzyskich (nie zawsze) z jakims czasem nauczylem sie je opanowywac... co ciekawe po odrobinie alkoholu bylem calkiem normalny... czasami dopadaly mnie leki w miejscach publicznych (drzenie rak, nagla potliwosc, zludzenie jakby wszyscy Cie obserwowali, wzrok jak przez szklo, jakby swiat stal sie moim wrogiem). Zylem z tym. nauczylem sie to olewac... myslalem ze juz taki jestem, jednoczesnie bardzo wrazliwy, zyczliwy, widzacy smutek innych osob, utalentowany na rozne sposoby. bo jak wiadomo wrazliwosc to cecha ludzi utalentowanych. czasami nawet sie cieszylem ze tak mam :) jestem inny niz wszyscy. widze wiecej i o! fajnie... tak zylem do maja tego roku gdy poraz pierwszy wyladowalem w Izbie Przyjec :) za granica bo od jakiegos czasu mieszkam za granica. udalem sie tam z dziwnymi objawami. _jeden wielki nie do opanowania lek, strach _omdlenia _zaburzenia widzenia _uczucie pelnosc w zoladku _ciagle gazy z zoladka _odretwienia konczyn _ucisk w klatce piersiowej _uczucie napiecia _przyspieszone bicie serca _uczucie nierealnosci _wybudzenia ze snu uderzeniem ciepla do glowy _drgania miesni _skurcze i jeszcze by cos wymienial ale po co. Mialem robione ekg serca, przeswietlenie klatki piersiowej, krtani, analizy krwi, badania neuroligiczne. okazalo sie ze jestem zdrowy. stwierdzono jedynie ze moge miec refluks lub niezyt zoladka polaczony z istnieniem bakterii zwanej Helicobacter Pyroli. przepisano mi Omeprazol. jakies dwa tygodnie czulem sie calkiem dobrze... choc z czasem przychodzilo zmecznie do czasu nastepnego ataku (Szpital) rozmowy z lekarzem, ktory stwierdzil ze tez tak ma :P spoko hehe. znowu chwila relaksu az do ostatniego tygodnia gdy w piatek wyladowalem w szpitalu, wypisany z ta sama dignoza (zoladek + bakteria) tyle ze gastrolog omowil mi endoskopie na poczatek 2013 roku. a ja czulem sie gorzej. Sobota nastepnego dnia wyladowalem w szpitalu kolejny raz. Po krotkiej rozmowie z lekarzami uspokoilem sie bez zadnych badan. Rozmawialem z psychiatra tego dnia. i mialem spokoj na kolejne dwa dni. wczoraj powrocilo choc teraz sie zdenerwowalem troche ta bezradnoscia i czekaniem na diagnoze. wzialem pol lorazepam na uspokojenie ktore przepisali mi lekarze i kolejny raz zjawilem sie w szpitalu... rozmawialem z nowa lekarka. wszystko od poczatku opowiedziane. zadnych badan poz analiza krwi do porownania z poprzednia. wszystko oki. Lekarka tlumaczyla mi ze przewod pokarmowy ma scisly zwiazek ze stanami w jakie popadam. ze musze zaczac leczyc te bakterie. wiec zgodzila sie napisac informacje na notce ze potrzebuje natychmiastowego leczenia antybiotykami, endoskopii i testu na dmuchanie. bez czekania kilku miesiecy. w przyszlym tygodniu maja do mnie dzwonic co i jak... juz sie doczekac nie moge. Kazano mi tymczasowo lykac psychotropy :p ktore o dziwo mi pomagaja.. choc lekki BOL glowy pozostaje.. nie wiem co myslec... mam prace... ciezko mi teraz bez sil jestem, nic mi sie nie chce, staram sie ruszac, ale to meczace. potrafie spac po 12 godz i wstawac zmeczony z lekkim bolem w oczodolach i w glowie. mam zawroty glowy. nie chce tak ciagnac dalej. mam nadzieje ze po rozwianiu watpliwosci z choroba wszystko sie ustabilizuje... DUZO ZDROWIA I SIL zycze...

Odnośnik do komentarza

Co tu taka cisza? Antonio masz te swoje kłopoty z żołądkiem i nerwicę lękową. Po psychotropach na ogól zaburzenia nerwicowe mijają i przychodzi zmęczenie. Poza tym jak chcesz być zdrowy, to bez względu na wszystko nie lecz się sam. To znaczy jak poczujesz się lepiej, to sobie odstawisz leki, czy coś podobnego. Gastrolog i psychiatra, systematyczność leczenia i konsekwencja, to podstawy. Nie zawsze będzie tylko lepiej, czasem będzie gorzej i wtedy też nie wolno przerywać leczenia, najwyżej zasięgnąć opinii lekarza. Do tego bardzo dobra jest psychoterapia. Minimum 6 miesięcy leczenia i ze 2 lata psychoterapii i masz szansę być w 95% zdrowy. Jak sobie odpuścisz leczenie, bo np. idziesz na imprezkę, to leczyć będziesz się resztę życia. Tak, niestety to działa. Życzę Ci powodzenia na pewno każdy na forum też. Pozdrawiam ;-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Ja czuwam Ewuniu od czasu do czasu...ale coś mnie muli tak jakby mdli i kłopoty z jelitami dzisiaj mam i nie chce mi się po prostu nic...chyba od staruszka się na odległość zaraziłam haha, bo on ma to od tygodnia... Nie wiem czy coś zjadłam trefnego czy objawy nerwicy mnie wzięły, nawet nigdzie dziś nie byłam. Dobrej, spokojnej nocki wszystkim!!! a szczególnie Gracji, bo jak goście pójdą to będzie wykończona.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×