Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, Śledze Wasze watki juz od dluzszego czasu,bardzo sie ciesze ze moge poczytac o tej cholernej chorobie,ktora i mnie dopadla w lipcu.Dziewczyny dzieki Wam sie nie poddaje,choc momentami jest mi bardzo zle.Nie bede Was zanudzac jak sie to wszystko u mnie zaczęło,bo dokladnie objawy umierania...itd jak i u reszty.Od pazdziernika jestem na leczeniu u psychiatry,a od miesiaca na terapi.I kurcze tak naprawde to nie wiem,czy ta terapia mi cos wogole daje.Byl juz taki czas,ze lęki minely itd...juz sie ucieszyłam a od paru dni znow sie pojawily.Nawet przy braniu leków zdazyło mi sie ostatnio dostac napadu w samochodzie.Nie wiem czy te leki nie dzialaja juz czy co???I tak naprawde nie wiem co robic,zajmuje juz głowe wszystkim byle nie myslec...ale momentami sie nie da.Te mysli jakos same przylaza i nie chca sobie pojsc;)Teraz juz wiem,ze napewno tutaj bede uczestniczyc,bo dajecie mi duze wsparcie,ze nie jestem z tym sama.Pozdrawiam Was Wszystkie Serdecznie :)Martynika33

Odnośnik do komentarza

Kurcze dawno mnie nie było:) Hej wszystkim widzę nadal walczycie i to mnie cieszy:) W wolnej chwili poczytam wszystko od czasu jak mnie nie było trzeba być na bierząco:P Ja jak ozdrowiałem tak się trzymam jeen tylko nieprzyjemny skutek uboczny to wysokie tętno ale bez porównania:) Praca się znalazła , wszystko jak w bajce hehe. Martynka zdarzają się mężczyźni mimo że choroba bardziej uderzająca w Was kobiety jako płci bardziej uczuciowej. Pogadaj ze swoim psychiatrą o tych lekach nie na każdego działają jednakowo czasem trzeba wypróbować parę pozycji by znaleźć odpowiednie. Na terapię chodź i działaj w połowie może być brak efektów za to na koniec możesz poczuć ulgę. To sprawa indywidualna może się zdarzyć że jedna nie wystrczy i bd musiała powtarzać cykl. Zależnie jak głęboko zakorzeniła się w tobie ta paskuda. Pozdrawim:) Wybaczcie za błędy śpieszę się POZDRAWIAM!!!:):):):):)

Odnośnik do komentarza

Hej kochani.ja obudziłam się dziś z takim stresem w sobie i nie wiem jak ja ten dzień dziś przeżyję.dziś się okaże czy zwolnią mojego męża ale siedze dziś jak na bombie i tak się martwię że szok.dużo objawów mi wróciło z tych nerwów np. z jelitami ale jakoś sobie radzę i na szczęście jem.a jak u was kochani? jak się czujecie?pogoda na szczęście dobra i żeby nie te stresy to było by ok.pozdrawiam wszczystkich

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny saro kolejny krok masz za sobą, jesteś o krok dalej niż byłaś kilka dni temu, super uczucie prawda? za to powinnaś zrobić coś dla siebie co ci sprawo przyjemność. gracjo rozumiem cię twój stres! będzie wszystko dobrze, napewno przedyskutują inne rozwiązania, nic się nie denerwuj. dziewczyny ja dziś czuję się okropnie!! stresują mnie wyjścia znów, nie wiem co jest, boląm nie wszystkie mięśnie, a stawy najbardziej, mam je napięte, czuję to, staram się rozluźniać ale to nic nie daje, czuję zdenerwowanie, dziś mamy z synkiem dentystę, w czwartek jego zajęcia na które już tyle miesięcy jeździmy z moja mamą ze nie wiem czym się denerwuję, w piątek zostajęsama w domu bo rodzice z miasta wyjezdzają i nie wiem jak to będzie, do tego w niedziele uczelnie i juz czuje zesama nie dam rady. jestem taka zła, taka zestresowana, tracę iskierkę.

Odnośnik do komentarza

Ojj wiem co to znaczy bo ostatnio nie bałam sie sama wychodzic na dwor a jakis czas poznie sie bałam taki dziwne w tedy dreszcze czuje przy tylku i bol brzucha... ja tez sie dzisiaj fatalnie czuje raz ze poklucilam sie z mezem jak wychodzil na praktyki a 2 mam okres i to taki ze łoooohoho i nie chce dzwigac malej bo w tedy jest najgorzej wiecie oco chodzi:)))))) i chcialam aby sie z nich w czesniej zwolnil ale niby nie d a rady:///a wiem ze da:)))) no ale dobra jeszcze jutro i koniec:)) naszczescie:)

Odnośnik do komentarza

Saro dziwna ta choroba to fakt, ja to zachorowałam w czerwcu, miałam wszyselkie możliwe dolegliwości a w sierpniu z rodzicami nad morze jechałam, a jestem z wrocławia więc z półtorarocznym dzieckiem nie było lekko tyle godzin jechać a teraz to nie przejadę nawet część wrocławia:/// wkurza mnie to i boli wszystko. niewiem co z tym zrobić, tyle oswajam te lęki , tyle dajęz siebie a ciągle jakiś stres.

Odnośnik do komentarza

Sara dasz sobie radę,magdzik ty też i ja może też dam rade jakoś.z tego stresu też już mnie wsio boli i mięśnie mam zesztywniałe jak cholera ale co zrobić,czuję znów takie jakby odrealnienie i śpiączkę i to mnie martwi ale mam nadzieję że dziś się wszystko już wyjaśni i będziemy wiedzieć na czym stoimy,bo ta nie pewność jest najgorsza.ciężko z pracą a miał fajną robote i mi tak szkoda że nie mogę tego przeżyć spokojnie,płaczę cały czas i chodzę jak nie normalna.na szczęście mój mąż zawsze coś dołapie jakąś robote bo ma trochę znajomości i każdą robote przyjmie nie wstydzi się niczego.no nic trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać choć to trudne.szkoda że ja nie dam rady podjąć pracy a było by wtedy dużo łatwiej bo dziś bez kasy to nie ma życia wogule.magdzik przejdzie ci to wszystko tylko daj sobie troszkę czasu,nic się nie dzieje bez powodu.trzymam za ciebie kciuki kochana żebyś dała rade....sara za ciebie też

Odnośnik do komentarza

Gracjo dzięki i ty dasz radę, czuję się podobnie jak ty, przynajmniej co do opisu:) zaraz mi brzuch rozsadzi bo za 10 minut jadę do tego dentysty, jejuuuuu a to tak blisko jest!! przełamanie się to jest bardzo ciężkie ale jak już się przełamie to powinno zostać a wystarczy że ja tydzie domku byłam i już ten tydzieńgdzie co dzień wyjeźdzzam jest stresujący, może opwinnam jakieś tabletki na uspokojenie brać przed wyjazdem, nie wiem ciągle sięzastanawiam nad ziołowymi, bo chcę ale chcę wybrac jakieś dobre a nie jakieś mocne czy jakieś badziewiaste, może to neopersen? co myślicie, macie coś godne polecenia, co nie zamula a ładnie uspokaja?

Odnośnik do komentarza

Witajcie w ten słoneczny u mnie dzień :))) ale temperaturka odstrasza, bo jestem po leczeniu antybiotykiem. Gracjo trzymam kciuki za męża i wiem jak to jest w stresie się wyluzować...chociaż się bardzo starasz to i tak nie można, mam to od paru dni i nawet w nocy wstaję i łykam takletki uspokajające ziołowe. Gracja, to że jesteś senna to znaczy, że organizm sam stara się walczyć i zmusza do snu, bo to jest najlepsze lekarstwo dla nerwusów haha.. Magdzik, a co do ziołowych to , Gracja Ci dobrze radzi jeśli chodzi o nerwosol ale nie wiem jak to się ma z prowadzeniem samochodu, bo to na spirytusie...ale inne ziołowe jak najbardziej, nie bój się tego bo one nie uzależniają wogóle tak jak każde zioła to nie są psychotropy. Ja jestem na etapie właśnie *tabletek uspokajających* (taka nazwa leku) firmy labofarm i one nawet dobrze działają, lekko usokajają, bo zależy ile ich weźmiesz, na dzień to musiałabyś wypróbować, gdyż możesz być śpiąca.

Odnośnik do komentarza

Aha aha, dziękuję ci basiu napewno coś dzisiaj łyknę na próbę ziołowego :) bo nie potrafię sobie jeszcze sama radzić ze stresem tak jak bym chciała, trochę radzę ale mięśnie mnie bolą już a niektórych w domu to pewnie i uszy. ;) Gracjo pisz jak już się wszystko wyjaśni coz praca, ja trzymam bardzo bardzo mocno kciuki by wszystko posżło po waszej myśli, ja tak gadu gadu ale cały czas myślę o was

Odnośnik do komentarza

Stwierdzam włąsnie że zacznę grać na pianinie, keybordzie, moja siostra gra i ma taki wypasiony, moje dziecko ma 2 lata i gra i śpiewa do mikrofonu, co prawda po *chińsku* na swoim mniejszym pianinku ze stołeczkiem, mikrofonem i ja zacznę grać dla jego insdpiracji i chyba mnie to zacznie uspokajać, bo sama gra jest kojąca a co dopiero granie, yhyyy tylko pytanie kto przyjmie za ucznia kooś kto nic nie umie:) chyba się w domu najpierw podszkolę przez internet:) a potem by wyjść z czymsdo ludzi zacznębrać lekcje:)

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam. Może niektórzy mnie jeszcze pamiętają. Bawię się z nerwicą już kilka miesięcy, nawet nie wiem sam ile. W każdym razie od momentu, kiedy poczytałem to forum zrozumiałem, że to tylko jest w mojej głowie. Od początku powiedziałem sobie, że leków nie będę brać i koniec. Jeszcze czasem zdarza mi się, że mnie cholera złapie - szczególnie, kiedy jestem niewyspany i głodny, wtedy mogę tylko czekać, kiedy będzie zjazd - ale zawsze mówię sobie, że to tylko strach i nic mi nie jest. Jakoś to przewartościowuję, chociaż bez tej wiedzy, którą teraz posiadam już bym umierał w urzędzie pracy czy u fryzjera i prosił o wezwanie pogotowia. Na wpół ostrzygnięty do szpitala - byłoby ciekawie :). Ale NIE. Nie daję się sam i nawet ostatnio szukam czasem tej cholery i mówię sobie *przyjdź, zobaczymy co będzie* z pełna świadomością, że nawet jak się panicznie wystraszę to nic mi nie będzie. Zauważyłem też, że w tych napadach jestem jakby odcięty od racjonalnego myślenia i zachowania. Skupiony tylko i wyłącznie na sobie i na tym co się ze mną dzieje. Ale mówienie sobie, że to tylko strach pomaga, jeżeli tylko w to wierzycie. A przecież to prawda, więc nie wiem jak tu w to nie uwierzyć :) Co do leków - mówię im stanowcze nie, bo wiem, że mi tak na prawdę nie pomogą. Równie dobrze mogę codziennie pić alkohol (który swoją drogą pomaga na naszą nerwicę), ale na dłuższą metę nic nie zmieni a nawet pogorszy sprawę. Tak jak leki. Bo to tylko oszukiwanie się, że wszystko jest ok. Bardzo dobrze opisał to Edward na 1 stronie tej dyskusji - po 30 latach uważa leki za zły wybór i skazanie się na przegraną w ten sposób. Mówicie, że walczycie... wydaje mi się, że unikacie walki. Nie pozwólcie, żeby takie coś miało jakikolwiek wpływ na wasze życie! Żeby pokonać wroga, trzeba z nim walczyć. Mówię Wam, przestańcie brać leki i żyjcie normalnie, przecież jesteście zdrowi i nic Wam się stać nie może, więc dlaczego nie spotkać się z cholerą i pokazać jej, gdzie jej miejsce? Leki działają tylko chwilowo przecież, z czasem będzie coraz gorzej, nie wspominając o uzależnieniach, objawach przy odstawieniu leków czy zwiększonej tolerancji. Wiem, że to straszne, ale po każdym kolejnym razie jest łatwiej się opanować i szybciej przychodzi normalność a nawet śmiech z siebie samego. Bardzo tez pomaga jakaś pasja, cel, coś, dzięki czemu mamy siłę i chęć na jutro. Wiem, że w sytuacji lęku nie da się o tym myśleć, bo wszystko wypiera paniczny strach, ale kiedy już go pokonamy, staje się to naszą pierwszą myślą (przynajmniej ja tak mam). I to nie jest tak hop-siup z tym wszystkim, ale po kilku dniach można zauważyć znaczną różnicę, potem tylko czasem przyjdzie diablica i raz dwa się jej pozbywamy. I jeszcze wyciągamy wnioski, dlaczego, skąd, a co jadłem, a może niewyspany, zmęczony, mało ruchu itd - co by to nie było, zawsze wyjdzie na *zdrowie*, bo albo się prześpimy, albo długi spacer z psem (ostatnio poszedłem aż do lasu z psem, sam, oczywiście przestraszony, ale trzeba sobie stawiać wyzwania i pokonywać swoje słabości), czy spotkać się z rodziną, wyjść gdzieś z żoną czy inne fajne rzeczy. Co zauważyłem: miałem dwa oddzielne dni, kiedy od rana do nocy miałem lęki i do południa nie było za ciekawie, po południu zmuszałem się do robienia czegoś a wieczorem już mnie to zaczynało irytować. Mówiłem sobie, że albo coś się dzieje albo niech to wypie*** bo już mnie denerwuje. I w dużym stopniu odchodziło a następnego dnia rano już tego nie było. Wszystko siedzi w nas, leki nie są potrzebne, a wg mnie nawet niewskazane. Pozdrawiam i mam nadzieję, że niektórzy przemyślą to, co napisałem, a byłbym w niebie, gdyby chociaż jedna osoba dzięki temu pokonała cholerę - bo to nie takie łatwe, ale da się! Nie chciałem nikogo w żaden sposób urazić, nie zrozumcie mnie źle. Jesteście i tak super, bo samą myślą potraficie tyle ze sobą zdziałać :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wam dziewczyny za wsparcie,magdzik ja też bardzo jestem podatna na leki ale ja brałam nervosol po trzy cztery kropelki na cukier i to jest malutko a mi jednak pomagało i mnie uspokajalo jak miałam stres czy słabo mi było sprubuj od np dwóch kropelek to na prawdę jest malutko.mój mąż dostał 3 miesięczne wypowiedzenie i ma się dowiedzieć w zusie czy może się starać o jakąś rente czy coś rehabilitacyjne nie znam się ale jakoś tak .tak im szkoda go zwolnić ale nie mają innego stanowiska pracy dla niego.może jak sie wyleczy wrócić tam do pracy.może zna się ktoś z forum jak to działa z zusem i mi da jakieś wskazówki.pozdrawiam was kochane i bidoka oczywiście też.

Odnośnik do komentarza

Bidok ja tak piszę na szybko ale bardzo mi się spodobała treść twojego postu bo daje on bardzo dużo optymizmu i nadziei i zrozumienie o o co w tym wszystkim chodzi, bo jest to proste do odnalezienia. a co do leków to masz rację pewnie ale ta chrooba i inne stany depresyjne sa czasem tak silne że leki powinno się stosować jako wspomaganie a nie leki jako środek na uleczenie. ja nie biorę leków ale wiem w jakim stanie potrafi być człowiek niezależnie od tego jak się stara i musi pomóc sobie i swojemu ciału w ten sposób, dlatego najskuteczniejszą terapią jest leki plus psychoterapia, bo mamy siłę zmienić to co nas doprowadziło do takiego stanu i ma nas wesprzeć do innego toku myslenia, to jest bardzo samolubna choroba!! baaaardzooooo!!! jest narcystyczna, daje dużo zrozumieć ale trzeba na nią uważać bo jest podstępna z jednej strony a z drugiej uczy pokory, zrozumienia i każe zadbać o to o co w przeszłości nie zadbaliśmy albo ktoś nie zadbał. więc cieszę się twoimi zmianami i zdrowieniem bo ja również dążę do tego w ten sam sposób co ty:)) i mam nadzieję że nie będę musiała się wspierać niczym innym jak tylko budowaniem siebie. gracjo kamień z serca mi spadł, super że macie 3 msc by wszystko zaplanować, szybko zleci ale macie czas. mięłgo dnia, jadę się przejechać, przespacerowałam trochę w parku nad zatoką , i myślę, tyle msc tu nie byłam a tak blisko.

Odnośnik do komentarza

Poza tym wpadaj częściej na forum pisać:) ja leczę się bez leków ale z głowy ich nie wygoniłam:) dziś mnie mięśnie bolą, zanim zadzwoniłam do mamy z nervosolem to mama moja kupiła ten neo persen hahaa oczywiście połowę zjem bo muszę sprawdzić czy nie otumania, piszą że nie, ale wiecie jak to jest ihhihihi:)psychika działa:D pewnie zjem nawet te pół i będe miała objawy że hej! hihihi:) ja się śmieję teraz ale to jest okropne;)

Odnośnik do komentarza

Dopiero teraz dokładnie przeczytałam co bidok napisał i muszę przyznać że też tak myślę,brawo bidok a swoją drogą to żaden z ciebie bidok tylko mądry facet,podziwiam...magdzik spacer dobra sprawa,ja się trochę uspokoiłam ale taka padnięta jestem z tych nerwów że jeszcze tylko kąpiel i do łóżka wskakuje żeby wypocząć na jutro bo w sobote czeszę koleżanke na wesele i jutro robimy próbną fryzure więc muszę mieć siły choć troche

Odnośnik do komentarza

Gracjo super, ty to fryzjerka powinnaś być!!! nawet domowa!! ja dziś spanikowałam, mogę pisać o lękach, o słabości ale dziś to panika na całego, poszłam z siostrą byłego i synkiem w stronę sklepu i doszłam tam mimo ze mialam tylko przejsc polowe ale poszlam i mowie ze poczekam bo przyajciółka chciala coś kupić a ja spierdzieliłam w kilka sekund byłam już w połowie drogi do domu z synkiem na rękach:)) uczucie gorąca i myślałam że mi się do wc zachce a nie mam gdzie i ona to zobaczy i oceni i muszę isc, i ze zadzwonie do znajomej ktora mieszka po drodze, ja musze do wc musze do wc, panika, ucieczka, uspokoilam sie jak doszlam w bezpieczne tereny i sobie mysle...yy....przecież nie chce mi sie do toalety, to poczekalam na przxyajciolke i wrocilysmy razem. dajcie spokoj m,am dosc, wzielam pol tej tabletki i chyab troszke czuje na ciele że jest takie troszke lepiej ale to pol to wiecie na probe a i tak jak wzielam to zaraz leki i nie wiadomo jakie mysli i dolegliwosci. i mialam takei uczucie dzis w glowie nie ucisku a napięcia że myslalam ze mi twarz wykreci albo coś pęknie, macie tez tak poważnie uczucie,? :(

Odnośnik do komentarza

Magdzik nie martw się też tak nie raz mam,ale to przejdzie ci .dziś mi się tak zrobiło że byłam przy bramce i stałam z teściową a po chwili coś mi się gorąco zrobiło i zwiałam do domu bo się przestraszyłam.za dużo tego stresu tak robi bo organizm nie wytrzymuje tego i się broni sama o tym wiesz dobrze jak to działa.teraz czuję jakby mi czaszka pękła i tak mi oko chce wyzeźć na wierzch,oj jaka ta choroba jest durna ale i tak mnie nie przestraszy,poczekam i przejdzie samo tylko trochę trzeba poluzować i może jakie spa sobie zrobić.

Odnośnik do komentarza

Hej Magdzik...ale się roześmialam pod nosem jak czytałam, już sobie to wyobraziłam jak synka szybko wzięłaś na ręce i uciekalaś haha.. to ziólko troszkę Cię odstresuje...napisz jak zareagowałaś. Ja dziś caly dzień nawet dobrze się czuję ale teraz wieczorem coś mi w klacie zaczęło jakby przeszkadzać i muszę kasłać na siłę i wzięłam szybko tę ziołową tabl. o której wyżej pisałam i czekam na uspokojenie się, bo blisko paniki jestem. Tak Gracjo, te dłuższe stresy nawet wtedy jak się z kimś rozmawia (to zależy z kim) zawsze zostawiają u mnie potem ojakieś złe objawy nerwicy. Teściowa moja już nie żyje ale pamiętam do dziś jak z nią rozmawialam, a właściwie to ona dużo gadała, a ja słuchałam i im dłużej z nią byłam tym gorzej się czułam, aż mi gorąco się robiło i nawet oczy bolały mnie na nią patrzeć, bo ja jak kogoś słucham to patrzę zawsze w twarz i to na dluższą metę mnie męczy, zwłaszcza jak mnie coś nudzi...

Odnośnik do komentarza

Hihi Basiu jak to się dzieje to mnie stresuje i biorę poważnie wszystko ale jak piszę już do was to sama się z tego śmieję:)) wiecie dziewczyny ja też odkąd zachorowałam na nerwicę to jak z kimś rozmawiam to się lampię tak w oczy że też mi się źle robi:) kiedyś było więcej u mnie gestykulacji a oczy zawsze w różne strony opowiadając coś:) wziełam tą połówkę neopersenu i wiecie co czuję sie dobrze, ale tak nie wiem o co caman ale staram się wnerwić i krzyczeć i już miałam takie sytuacje bo pisałam że jakoś mi tak dobrze w ciele to tak spróbowałam i jakoś bez przekonania krzyczałam, chociaż to nawet nie był krzyk a głośna rozmowa i to takie bez emocji takie, przyzwyczejenie bez nerwa:) i się cholera wnerwić nie mogę!! niby powinno mnei coś wkurzyć ale mnie nie wkurza:) a wziełam pół, i spodziewałam się trzęsienia ziemi:) i wiecie co ja właśnie taka jestem podatna na te ziołówki:) mam nadzieję że będzie lepiej, tabletkę te bierze sie raz na dzień, i jakbym tak rpzed podróżą spróbowała yhyyy....:) lęk lękiem ale może tak stresować się nie będę i nie będę taka wnerwion a chodziła co dzień, jak jędza. bo po tym wydarzeniu z mężem ex to taka chodzę jak mina.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×