Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co ,nie bójcie się że zemdlejecie omdlenie jest czym normalnym i nie szkodliwym bezpośrednio dla zdrowia .Dzieci kiedyś w szkole robili taką czynność po której mdlało się ,i nic im nie było jedynie fajny odlot , to zależy od nastawienia bije sie ,lub jest to śmieszne i zabawne

Odnośnik do komentarza

Gracja witaj i wszyscy witajcie :-) Dziękuję Gracja za wsparcie. Dzisiaj jest trochę lepiej, ale to jeszcze nie to! Cóż, macie racje, że takie przedwiośnie wpływa na ludzi źle i też boli mnie głowa. Co do mdlenia dla zabawy, to może jest fajnie, ale to jest niebezpieczne. Ja zemdlałam w domu, w kuchni i tylko na chwile, a i tak miałam dwa ogromne siniaki na nogach i skręconą rękę. Gdyby tak zemdleć na ulicy, albo w samochodzie, to wszystko może się przytrafić; od potłuczenie do okradzenia i spowodowania wypadku. Poza tym to wygląda tak, że poczujesz się słabo i jak wraca świadomość leży się gdzieś. Tego się nie da kontrolować, to nie zabawa czy ćwiczenia, dlatego ja nadal będę się bała!!! Pozdrawiam wszystkich. Magdzik ja bardzo lubię gotować i mam sporo przepisów, które sama wymyśliłam, albo przerobiłam, bo pisałam to dla moich synów, którzy dobrze sobie radzą w kuchni :-) Chętnie się podzielę, ale nie dzisiaj. Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewo to jak będziesz miała ochotę to na fb się mamy:) więc pisz, ja jestem bardzo otwarta na wszystkie smakołyki. co do mdlenia prawda jest że to niebezpieczna zabawa i to fakt, ale nic się nie martwić tym i dobrze zapanować nad emocjami by lęków nie rozbudzić. wiecie że nawet roczne dzieci na zawołanie mdleją? po to by zwrócić na siebie uwagę. szok! ja właśnie wróciłam, bo byłam przejechać się autem, fakt paskudnie się czuję, ale muszę kuć żelazo póki gorące, dojazd niebył łatwy ale te półtora km zrobiłam, wyszłam poszłam te 50 m do przystanku tramwajowego i siedziałam 15 minut na przystanku jakbym czekała na tramwaj, i spokojnie wróciłam do auta i wróciłam. czułam się dobrze i dalej nie mogę wyjść z podziwu że ja rok temu jeżdziłam czymś takim jak tramwaj! miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Witajcie i dużo zdrówka kobitki!!! a rolnikowi dziękuję za życzonka i oby się sparawdziło to bez francy. A co do jedzenia to ja dziś cały czas coś jem, bo z żołądkiem mam coś nie tak, taką jakby zgagę czy niezgagę mam, sama nie wiem co to jest, caly czas muszę coś zjeść wtedy mniej to czuję...ale myślę, że to powracający następny objaw nerwicy jest gdyż kiedyś to już miałam i taki jakiś język szczypiący wraca, łyknęłam tzw. śmierdziuszka (chyba wiecie co to za lek?) i zobaczę czy choć trochę przejdzie... A poza tym wszystko mnie denerwuje, nawet jak syn się gapi na mnie co ja robię (tak sobie pod nosem coś obliczałam),powstrzymałam się od wybuchu na niego haha...to niedobrze wróży.

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaa

trzymajcie sie babki wszystkie zdrowo!!! oby wiosna zawitala juz niebawem,niosac z soba ukojenie dla naszego cialka:))) u mnie...daje rade,ale nie jest latwo...mam jakby drzenia calego ciala w stresujacych sytuacjach,okropne.....i do d...y:(( ale nie daje sie!!!!!!! buziaki

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa :-0 Przecież było już dobrze, bardzo dobrze. Może powinnaś wrócić do tego lekarstwa, które postawiło Cię na nogi. Może za krótko to brałaś. Może zmień lekarza... Życzę Ci dobrego samopoczucia, takiego jakie miałaś jeszcze niedawno. Walcz, na pewno wygrasz. Ja kiedyś prywatnie rozmawiałam z psychiatrą, zupełnie przypadkowo. On nie wiedział, że ja walczę z szajbą i go nie informowałam. To było na przyjęciu. Dobrze nam się rozmawiało i dowiedziałam się, że pacjenci sami wiedzą najlepiej jaką dawkę leku potrzebują i że jeden lek na, np. Kowalskiego działa dobrze, a na Piotrowskiego ten sam lek działa źle i to pacjent wie najlepiej co jest mu potrzebne. Lekarze nie mówią tego pacjentom, bo mogliby chcieć za dużo, ale właśnie na podstawie rozmowy z pacjentem, lekarze powinni przepisywać leki i dawki. Nie zawsze lekarze tak postępuję, bo traktują pacjentów przedmiotowo. Dlatego samemu trzeba zwracać uwagę po jakim lekarstwie jet lepiej a po jakim gorzej i domagać się tych, które mam pomagają. Na nerwicę, czy depresję pracuje się latami i latami się z niej wychodzi i nigdy w 100%. 10 - 15% zostaje i w naszym interesie leży, żeby nie wróciły i nie rozwinęły się. Kasiaaa :-) Walcz!!! Ewa

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,u mnie na razie jako tako leci ale czzuję że za nie długo znowu śpiączki dostane,wczoraj przed snem miałam przeżycie bo był wypadek pod moją bramką i nie mogłam zasnąć,na szczęście to tylko duży pies wyleciał na maskę gościowi ale huk był taki że w domu słyszałam.i cała się trzęsłam bo już raz nam sąsiadke pod bramką zabiło więc sami rozumiecie co przeszłam zanim się dowiedziałam że to pies.ale na szczęscie się pozbierałam,ale nie cieprię takich sytuacji

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaa

Hej kochane.Tak Ewo, bylo super dobrze, i potem dali mi coaxil ,zawroty wrocily, a teraz najgorsze sa dla mnie ranki, godziny do 14.00 mam lęki male ale sa,drzenia itp,sami wiecie... jestem bez lekow, i wiem ze ich potrzebuje. mam fizyczne dolegliwosci, bo psychicznie walcze sama ze soba.... nie wytzrymam tak dluzej, 1 kwietnia mam wizyte,jakos wytrzymam... do tego czasu, Moze to te przesilenie wiosenne? nerwicowcy odczuwaja to ponoc. najgorsze w tym wszystkim sa mysli ze znowu to wrocilo,czuje bezsilnosc,nie chce popasc w to co bylo.....!!!!!! trzymajmy sie wszystkie. JA WIEM ZE BEZ LEKOW NIE DAJE RADY niestety...... a wy jak sie trzymacie? ewo bierzesz jakies anty D?? pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Witam Was serdecznie, ja choruję na nerwicę lękową od 10 lat, chociaż na szczęście z kilkuletnimi przerwami. W sumie mogę naliczyc 3 okresy w korych musialm spierac sie z tym cholerstwem.. + ten obecny nawrot niestety. W dwoch pierwszych przypadkach obeszlo sie bez lekow, wlasciwie pomalu sama dawalam sobie rade, ewentualnie melisa i ziolowe tabletki. Za trzecim razem - ktory mial miejsce 2,5 roku temu musialm juz niestety zasiegnac porady psychiatry , ktory dobralmi leki oraz zglosilam sie na terapie u psychologa. Efekt byl naprawde mily i zaskakujacy bo juz praktycznie po tygodniu czy dwoch zaczela przychodzic poprawa, ktora dodala mi sil do dalszej walki. Po kilku miesiacach nie bylo juz wlasciwie sladu po lękach , napadach paniki czy tym podobnych. Na terapie chodzilam pol roku, po czym przerwalam, teraz wiem ze niepotrzebnie, poprostu chyba poczulam sie juz za dobrze wtedy ;) a leki bralam przez ponad 1,5 roku, caly czasbalam sie je odstawic,az w koncu sie odwazylam.Napoczatku bylo male pogorszenie ale dalam rade - az do teraz :( mialam bardzo mocno stresujacy miesiac i napewno to odbilo sie na moim zdrowiu i stworzylo idealne pole dla nerwicy i depresji.. Trwa to dopiero czy *az* kilka dni ale juz czuje sie jak wylaczona z zycia , co uda mi sie podlapac lepszy humor czy mysl, to w sekunde potrafi mnie dopasc mysl negatywna i szlag trafia wczesniejsze dobre mysli ;( wczoraj wieczorami w nocy mialam dlugi atak paniki , cala sie trzeslam, nerwy doslownie mna targaly :( Probuje sie zapisac na terapie znowu - choc moja psycholog juz nie pracuje, a do innych z mojej przychodni trudno sie dostac bo nie ma terminow wolnych - dopiero za 2 miesiace..wiec rozwazam pojscie prywatnie, choc to troche kasy kosztuje niestety..Mysle tez na powrotem do lekow - choc naprawde wolalabym tego uniknac..Jednak jesli dalej bede taka nie do zycia , to chyba nie wytrzymam.. Najbardziej absurdalne jest dla mnie to ze przez 2 lata zylam sobie zupelnie normalnie - robilam wszystko na co mialam ochote i mozliwosc, bylam szczesliwa - a teraz?? mimo ze juz przez to cholerstwo przechodzilam to nie potrafie sie otrzasnac i wyrwac z tego szalenstwa..Najgorsze sa te okropne natretne mysli :( psuja wszystko. Przepraszam ze sie tak rozpisalam, ale chcialam zeby moj *przypadek*mial rece i nogi. Mam nadzieje ze ktos z Was przeczyta i odniesie sie do tego. pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa :-) Bez leków, to ja myślę, że jest dla Ciebie trochę za wcześnie. Ja sobie ostatnio sporo poczytałam i są nerwice i depresja na które nie pomogą leki, może trochę uspokoją, a najważniejsza rzecz, to psychoterapia i zmiana dotychczasowego sposobu myślenia, a co za tym idzie i zmiana sposobu życia. I takiej zmiany ma nauczyć terapia. Są tez nerwice i depresję, na które terapia pomoże w znacznie mniejszym stopniu niż lekarstwa i wtedy trzeba się poleczyć. Kasiaaa, do kwietnia jest trochę czasu i może rodzinny lekarz by Tobie pomógł. Szkoda się męczyć. Byłaś taka szczęśliwa i tak dobrze się czułaś. Może rodzinny lekarz przepisze Ci to, co brałaś, i jak znów dobrze się poczujesz, to nie będziesz musiała tak długo czekać i później eksperymentować z czymś innym. Lekarze rodzinni wszystko przepiszą. Pomyśl o tym... Ja czuję się tak sobie. Za dużo złych rzeczy dzieje się w moim życiu i są to rzeczy na które nie mam wpływu i nie dotyczą mnie bezpośrednio, ale niestety pochłaniają mnie... Biorę hydroksyzynę, 2x25, od dzisiaj. Do lekarza idę dopiero w połowie kwietnia, ale ja wiem, że muszę zrobić porządek w swojej głowie i przestać się wszystkim tak przejmować. Ta hydroksyzyna, to słaby lek, ale jakoś nie jest gorzej. Zobaczę jutro, jak nie będzie lepiej, to pójdę do lekarza rodzinnego... Całuję Cię Kasia i przytulam :-) Ewa Pozdrawiam i przytulam wszystkich :-)

Odnośnik do komentarza

Witam cię shemia,no szkoda że nowu wróciła ci nerwica,mi też wróciła już chyba z trzeci raz.masakra.idź do psychologa choć prywatnie sprubój,bo jeśli nie możesz sobie sama poradzić to chyba najlepszy pomysł.ja tez kiedyś przerwałam psychoterapie bo się już dobrze czułam i wiem że to był mój błąd.musisz zacząć działać żeby ci się nie pogorszyło.życzą ci dużo siły

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×