Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich :) jestem tu nowa,śledzę was od dawna ale nigdy nie miałam dość odwagi żeby napisać... ale wczoraj się poddałam :( była piękna pogoda,więc jak co poniedziałek wraz z mężem i synkiem wybieraliśmy się nad morze ale gdy dotarliśmy na miejsce :(,znowu te uderzenia gorąca ,duszności,ogromny lęk,uczucie że zaraz zemdleje :( najbardziej boję sie tego ze zemdleje i co wtedy z moim synkiem,boję się wychodzić z domu,zaraz mam wszystkie objawy a do tego to szybkie bicie serca... już sama nie wiem jak to pokonać. dziś rano wzięłam sobie połówkę bisocardu,żeby serduszko się uspokoiło i jak narazie jest ok :) zaraz zabieram się za sprzątanie a później chciałabym wyjść z synkiem na spacer...tylko tego najbardziej się obawiam że jak wyjdę to zaraz się nakręcę i wszystko wróci :( pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Wiosna pamiętam jak dziś jak to było ze mną, te początki własnei takie były, lęki, strach przed zemdleniem i milion objawów jak wychodziłam, moja rada jest taka, jak opanowalam samo funkcjonowanie bez lęków z synkiem jak wychodzę poprostu do sklepu, spacer czy plac zabaw. po troszku, malłymi kroczkami, wyjdź z domu na chwilkę, idź tam gdzie czujesz się wporządku i wróć, i znowu i znowu i znowu co raz dalej, co raz częściej, aż twój umysł zacznie sam kalkulować to że przecież nie zemdlałaś i nic ci nie jest wiec jesli tym razem nie zemdlałas następnym razem tego nie zrobisz rowniez i kroczkami małymi idź co raz dalej i co raz częściej, na spokojnie z uczuciem że CHCESZ a nie musisz. tak ja sobie poradziłam z wyjściami z domu i przjsciem chociazby tych 50m. te wszystkie fizyczne objawty przed wyjsciem powinny z czasem ustąpić,. tak bylo ze mną, na początku nie mogłam tych 50 m przejśc to było dla mnie wyzwanie, a potem z synkiem całymi dniami na dworze bylismy i byłam pewna że nie zemdleję i jak gorzej się poczuję to wrócę do domu i znów podejmę się wyjscia jak zachcę. pozdrawiam cię i nic się nie martw.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Magdzik za odp :) męczę sie juz od 2007 roku teraz i tak jest lepiej bo nie mam juz tak czesto tych drgawek itd, nie nakrecam sie jak mi cisnienie skoczy (czasami mi sie udaje to opanowac)ale sa dni kiedy czuje sie dobrze ,pojade sama z synkiem do mamy autem 20 km dalej a tu z nikad nagle lęk,niedowlad nog,rak,to jest straszne :(i sa takie ,gdzie nawet w domu boje sie cos zrobic bo mysle ze zemdleje :( wydaje mi sie ze to sie nasililo po porodzie,moj synek ma rok i 3 miesiace,caly czas siedzimy sami,maz w pracy od rana do wieczora,nawet nie mam z kim o tym pogadac,bo niektorych to śmieszy :( i najgorsze jest to ze teraz mieszkamy w bloku ,mysle ze jak wyjde to zaraz wszyscy beda sie patrzyli ,itd

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Rozumiem co czujesz, ale sama widzisz że nic ci się nie stanie, jesli mogę doradzic, bardzo pomaga psychoterapia, ale ty pewnie o tym wiesz, lekarz kazał mi stosowac metody behawioralne i relaksacyjne i lęki nie są tak intensywne a jak mi się mdleć chce to tylko od tężyczki. ja choruję od 6 czerwca 2011r, i chciałabym wyjść z tego zanim ta chroba stanie się dla mnie taka normalna, bo chcę pamiętać jak to było kiedyś by wiedzieć że można jak kiedyś żyć. pisz tutaj, nie jesteś sama i dla nikogo takie objawy nie są dziwne. 20 km sama!! wow! sama widzisz:) rób to co zawsze i pamiętaj o sobie, ona tylko straszy, przecież nic takiego nie robisz by miała się pojawić.

Odnośnik do komentarza

Masz rację ,niby wiem to wszystko ale jak nadchodzi atak to jest najgorsze :(,boję sie chodzić na spacer,do sklepu,kościoła... w tych miejscach zawsze mam atak,panikuje i mam wrazenie ze mdleje, z tym ze boje sie ze zemdleje mam to od czerwca 2011 jak bylismy z mezem na weselu,tanczylam ,bylo strasznie duszno i nagle zaczelo robic mi sie slabo,czulam ze odlatuje szybko wyczolgalam sie na zewnatrz i przez jakis czas dochodzilam do siebie,nawet oczepin nie doczekaliśmy :( i od tamtej pory mam ten stan ze boje sie ze zemdleje,chociaz nigdy nie zemdlalam... nawet jak do lekarza ide to sie nakrecam,ostatnio jechalam do kardiologa to juz w samochodzie robilo mi sie slabo,ale jakos dojechalam :) doszlam do gabinetu i juz mowie ze mdleje :) teraz mi sie chce z tego smiac ale wtedy nie bylo mi do smiechu...zrobil ekg,osluchal,zmierzyl cisnienie ,ktore ze strachu odrazu podskoczylo i nic po za tym ze serce mi nawalalo nie wyszlo ... 28.03 jade zalozyc holtera i juz sie stresuje...czasami brak mi sil ale sie rozpisam,przepraszam jesli zanudzam

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Nie zanudzasz i pisz jak najwięcej, ja też lubię dużo pisac:) naprawdę sobie świetnie dajesz radę, sama wszystko załatwiasz, tutaj na forum dużo osób oswoiło tak lęk że normalnie funkcjonują i nie zwracają na dolegliwości nerwicowe. niech nerwica nie zaburzy ci tego wszystkiego, oswajaj ją.

Odnośnik do komentarza

~Magdzik23 Psychoterapeutka powiedziala ze to wszystko sie pojawia przy lękach, derealizacja-depresjonalizacja czyli odrealnienie itd... Troche czytalem na ten temat i wiem ze jezeli pokona sie lęki to przechodzi wszystko ... Mi czasami jak sie pogarsza to z niewyjasnionych przyczyn kreci sie w glowie i do tego nasila sie lęk bo sie boje ze zaraz omdleje i padne ;/ Kurde jak bym mogl cofnac czas to bym tak prowadzil zycie zeby nie doslzo do tego zeby tak teraz bylo...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Rafiii to mnie pocieszyleś bo ja już zaczełam się do tego odrealnienia przyzwyczajać, czyli pokonam chorobę pokonam to uczucie, ja na początku myślałam że mam coś ze wzrokiem:) ufff....trochę się uspokoiłam, dziś miałam w auto wsiąść i pójść na spacer trochę dalej, sama, jak bym dojechała do miejsca gdzie planowałam, mój psycholog mówił że muszę często pokonywac lęki, jak mam problem z dojazdem do szkoły to jechać w tygodniu bo w ciągu 2 tygodniu uczucie to wygasa, to pokonywanie dojazdu tam i znów muszę zaczynać. rafi dzięki za informacje! jak będziesz coś ciekawego wiedzieć jeszcze to pisz bardzo się to przydaje taka wiedza. ja dziś znów na siłowni byłam, staram się nad kondycją popracowac ale powiem szczerze że nie jest lekko!!

Odnośnik do komentarza

~Magdzik23 ja na siłownie przez kilka lat chodzilem codziennie i przez te lęki i odrealnienia sie wystraszylem ze to moze serce czy cos innego zmeczenie czy przecwiczylem sie i teraz staram sie do tego wracac ;/ A ze wzrokiem to ja to samo mialem az sie zapisalme do okulisty zeby sprawdzil mi wzrok i wyszlo na to ze mi dal krople do oczu a po za tym dobry wzrok ;/ Ogolnie mam wrazliwe oczy i mam czesto czerwone w pore zimowa i od klimatyzacji bo to suche powietrze. Nawet doszukiwałem sie ze o moze cos z mozgiem i chcialem robic tomograf ale psychoterapeutka powiedziala ze nic nie rob i rpzeczytala mi ze swojej ksiazki ze czlowiek dotkniety lękami itd ma wrazenie ze jest chory i doszukuje sie chorob... wiec spokojnie ja jzu przez to przeszlem ale i tak czasami jestem nie spokojny jak mnie lapie mocne odrealnienie i kreci sie w glowie to wtedy sie nakrecam. Teraz tak jak Ci mowilem mysle nad czyms innym i zajmuje glowe innymi rzeczami i to mi pomaga... Podobno wszystko wraca do swojego stanu tylko trzeba wierzyc ze jest koniec tej choroby i sie nie zalamywac. W piatek mam kolejna wizyte to sie wypytam psychoterapeutki i napisze cos wiecej na ten temat uspokajac nasze nerwy :) ;p

Odnośnik do komentarza

Zazdroszcze wam że możecie na siłownie chodzić...ja nie daje rady jak jest więcej ludzi,zaraz mam wszystkie objawy,nawet jak przyjdą znajomi...to jest chore,mam tego dosyć :( gracja-przeszły Ci już te uczucia omdlewania?jak dałaś rade? ja to w ogóle mam manie mierzenia cisnienia i jak zobacze że mam 80/50 to zaraz mysle ze zemdleje

Odnośnik do komentarza

Wiosna- przypomniało mi sie jak moja psychotereapeutka mowila o takiej klijentce co sprawdzala cisnienie caly czas i miala lęki cos takiego jak Ty :) Wyleczyla sie z tego bo sama zalapal ze to nie ma sensu a nawet zaczela sie chowac do lazienki zamykac przed mezem zeby jej nie zabieral cisnieniomierza. U niej bylo tak ze sprawdzala cisnienie i jak zle wychodzilo to sie denerwowala i zaraz kolejny raz sprawdzala gdzie juz normalnie czlowiekowi sie zmienia cisnienie na wieksze a ona wpadala w panike i zaraz wszystkie objawy zaczynaly sie nasilac... Psychoterapeutka powiedziala ze trzeba samemu zalapac na jakiej to zasadzie sie nakrecasz i co robisz zle a wtedy zaczniesz sama sie leczyc z tego rozumiec ze to tylko nasza wyobraznia i nakrecanie sie :) Wiec spokojnie nie sprawdzaj cisnienia bo to nic nie da :) Ja na szczescie nie mam tego urzadzenia i sie ciesze bo tez sie zaczynalem czepiac i tego i wkoncu zostalo mi to zabrane :D na korzysc ;p Poczucia omdlenia to ja mialem kilkanascie najgorzej to w szkole gdzie duzo ludzi , w kosciele i na silownie to ja chodze ale w domu sam cwicze;p Na apelu kiedys jak bylem mlodszy to mialem takie obajwy ze cos mi sie robilo i wtedy juz sie zaczynalo ale nie zwracalem na to uwagi bo to bylo raz na jakis czas a teraz mam to czesto i walcze z tym :)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ja to miałam ataki te 3 duże bez lęków gdzie nie wiedziałam o co chodzi zanim zachorowałam całkiem to zawsze jak byłam sama, nigdy nie miałam problemu z robieniem szaleństw, w domu tylko spałam, tak to dużo jeździłam wszędzie i zawsze z ludźmi a teraz wszystko na odwrót mam. rafii pytaj się pytaj, masz mądrą Panią psycholog. moj psycholog też mi wszystko tlumaczy i pomaga ale o tym odrealnieniu z nim nie rozmawiam. a siłownie to ja mam w domu:) mój synek zjeżdza na pupce z bieżni bo mamy taka starą jakby pod górkę a ja wtedy rowerek na nogi rączki i ciężarki i mata do ćwiczeń więc ćwiczę:) jak ćwiczę to mi się robie wrażenie takiego napięci w głowie, mocnego i w głowie kręci, no ale muszę mieć kondychE!! Poza tym dużo jem słodkiego i musze zadbać o ciało bo to też ma duże znaczenie, bo ten kto lepiej się odzywia i dba o siebie to mniej zmeczony chodzi a ja ostatnio to bym tylko spała*:)

Odnośnik do komentarza

~Magdzik23 Mi sie zycie przewrocilo do gory nogami, po prostu to co kiedys lubialem robic to teraz nie ma dla mnie znaczenia ale powoli wychodze z tego a zmeczenei to ja mam cholerne bo ciagle mi sie spac chce ale to przez ta depresje moze nie wiem ;p Zdrowie jest najwazniejsze a docenilem je dopiero po czyms takim ;p I z jednej strony dobrze ;) A wiesz ze mi sie tez kreci w glowie jak ciwcze bo dorazu wieksze cisnienie w glowe uderze i odrazu sie boje ze cos mi peknie a moze zorbi i odrazu zawroty glowy gdzie kiedys nawet nie zwracalaem na to uwagi i teraz juz tez nie zwracam bo psychoterapeutka powiedziala ze nie skupial sie w swoj organizm bo zaczynasz wysluchiwac i sie nakrecac. Prosty przyklad wystarczy wsluchiwac sie w swoje serce i zacznie zle bic nie rowno i odrazu cos nie ttak i juz panika a wtedy serce szybciej bije a Ty jzu blady ze umierasz;D albo ze zawal;p Głowa mnie boli wiec dzis sie poloze wczesniej spac bo musze jutro wstac i dalej zyc i wiedziec ze to minie :) A co do oczu to ja czasami mam tak ze nie wyraznie widze ale okulistka powiedziala ze mam ok wzroki wiec tu przyczyna jest tego co mamy ;/ Bedzie dobrze :) Cwiczyc trzeba:) Kup sobie magnez i witaminki mi pomaga :)

Odnośnik do komentarza

Witam, sporo widzę postów ale nie mam siły czytać, wróciłem właśnie z egzaminu na prawko i powiem tylko tyle: koszmar:( Od rana czułem się dobrze aż byłem w szoku, najgorsze jednak czekało na mnie dopiero. Wszedłem na poczekalnie po 15-20 min wzrok mi siadł, wszystko rozmazane jakieś takie dziwne jakby we śnie. No nic olałem nie ma stresu jest ok ha ja naiwny z każdą minutą coraz gorzej, doszły bóle wszędzie takie chwilowe pobolało np w kolanie i po chwili już w nadgarstku potem poty nosz urde koszulka mokra calutka można było wyciskać wodę... Ale nic twardo walczyłem myślałem póki nie bd lęków i paniki dam radę . Wywołano mnie i tu zaczyna się dramat , serducho ze 170 waliło jak nic, ręce latały jak przy delirium, pokazałem pod maską, światła i heja na łuk i tu kaplica, wsiadłem za kółko i totalna pustka w głowie wszystko robiłem 20 razy wolniej, nie wiedziałem co jest do czego.No ale fuks przejechałem i na miasto. Nie potrafiłem się skupić na tym co robię no ale 50 min jakoś poszło 2 błędy mimo ostrej walki z paniką i chęci ucieczki. Na ostatnim rondzie jedna wielka masakra w momencie jak już ruszałem(400m do word) wypadek koleś z mojej lewej wymusił na gościu jadącemu w jednokierunkową z mojej lewej. Samochód na dach a ja co zrobiłem jak myślicie? Tak spanikowałem że na pełnym gazie chciałem wjechać na rondo na moje nieszczęście z lewej 3 samochód aby uniknąć stłuczki wyminoł tamtych i pojechał dostałem po hamulcach... Tak oto przez kretyna z złotym matizie straciłem 50 min czasu który dla mnie trwał tygodnie, ciągłej walki z paniką i lękami. Uwierzcie mi w tym momencie miałem nadzieje że sb krzywdę zrobił...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Rafi no właśnie to jest to! ja staram się nie myśleć o tym co się dzieje z moim ciałem, ale nie wiem sama na czym się skupić. ale mi lepiej jak tak z tobą porozmawiałam o tym! Krecik, przestań czy ty zdajesz sobie sprawę co ty zrobiłeś? nie zaliczyłeś egzaminu? NO i co z tego!! ( wybacz jak źle zrozumiałam) wg mnie zdałeś egzamin perfekcyjnie, ty się ciesz, mimo objawów i tego jak się czułeś funkcjonowałeś perfekcyjnie, to nic że miałeś lęki, że cię pociłes, ty je POKONAŁEŚ!! całą serię pokonałeś!!! nerwica cię bombardowała a ty jej fucka wystawiłeś!! piękna sprawa!! :) tak trzymaj a teraz zrób dla siebie coś za to!

Odnośnik do komentarza

He he wiem Rafi mam tak jak ta klientka,teraz mierze troche mniej razy na dzien ale nadal to robie... kiedy to diabelstwo nas pusci... mi kardiolog tez zalecil psychologa i powiedział: więcej ruchu i WIARY W SIEBIE :) ma racje zobaczcie jak komus doradzamy to wydaje nam sie to takie proste i sie tego nie boimy a gdy tylko zaczyna sie atak ,mamy milion mysli na minute i zapominamy o tym wszystkim ... skąd jesteście?

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Idę spać i może uda mi się coś wydrukować do szkoły, jejku jaka ja zmęczona znów zaczełam chodzić, nie wiem skąd to. senna, leniwa, najchętniej bym leżała w łóżku i lezala, krecik ja to mam uciski głowy które mi przeszkadzają a z bóli to mam pleców ale to uzasadnione. dobranoc, jejku jaka ja zmęczona.

Odnośnik do komentarza

Wiosna wczoraj pytałaś czy przeszły mi te uczucia omdlewania,otóż przeszły na tyle że zaczełam sama walczyć z tym dziadostwem.nie mierzę ciśnienia wogule i nie chcę wiedzieć jakie mam ciśnienie to był pierwszy krok.a tak wogule to jak mi się chce omdlewać to sobie mówię do siebie samej babo już tyle lat chorujesz i nigdy nie zemdlałaś to dlaczegoo masz teraz paść?i tak sobie gadam ze sobą w myślach.pewnie że nie raz muszę zwiać do domu jak już widzę że nie pomaga ale odkąd uwierzyłam że to tylko nasza psychika takie rzeczy nam robi jest mi o wiele lżej bo wiem że to tylko nerwica mimo że objawy są nie raz straszne.najgorzej jest jak człowiek czuje si e jak staruszka i nie ma na nic siły i motywacji ale ja wtedy przeczekuję taki okres,czytam dużo,słucham muzyki już mnie to tak bardzo nie załamuje.niestety musimy sami wziąść się w garść w sensie że jeśli się sami nie postaramy z tym walczyć to jest ciężko.ja choruję juz 17 lat z przerwami i wiem co mówię.pozdrawiam was i życzę dużo wytrwałości i cierpliwości w tym co robimy żeby wyzdrowieć a będzie lepiej tylko głowy do góry na to się na szczęście nie umiera

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) jak się dzisiaj czujecie nerwuski ? Gracja cieszę się że to opanowałaś,mam nadzieje że ja też dam radę,wiesz co zaraz chowam ten cholerny cisnieniomierz do szafy! pewnie bedzie ciezko ale postaram sie. Jest taka piękna pogoda a ja sie zastanawiam czy wyjść z synkiem na spacer :( czy dam rade,ale przeciez nie moge go krzywdzic i tego pozbawiac tylko przez to ze sie boje, wiesz najgorsze jest wlasnie to uczucie ,ze jak wyjde to pewnie serce zacznie tak mocno walic ze az zrobi mi sie slabo i bede miala to cholerne uczucie omdlewania :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×