Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ściślej ujmując dla nas tragiczne dla ratowników zabawne dla rodziny żałosne. Czy tragiczną tu bym dyskutował:P Co Cię nie zabije to Cię wzmocni:D Dzięki temu wszystkiemu potrafię normalnie funkcjonować, wychodzić do ludzi pozbywać się lęku kiedy mi przeszkadza w jakiejś ważnej sprawie. Co nie zmienia faktu że nie raz płakałem z braku sił na to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Ja jak sobie popłaczę to mi pomaga to, i myślę że jest tak w większości przypadków. A Ty musisz być bardzo silny i wytrwały w tej swojej chorobie, bo widzę że znalazłeś ciekawą motywację:):) co do ratowników czy też lekarzy to ostatnio wyrobiłam sobie jednoznaczną opinie że większość z nich dostała dyplom za przysłowiowe *jajka* , mało jest tych z powołania, niestety. do rodziny tak samo się zraziłam, obcy człowiek Ci więcej pomoże niż najbliższa rodzina, tak jest przynajmniej w moim przypadku, i to dopiero jest żałosne...

Odnośnik do komentarza

Rodzina hah kto to jest? Matka ma mnie dość ojciec się ze mnie nabija no bo jak to facet może płakać i się załamywać? Nie do pomyślenia no jedynie brat się stara mnie zrozumieć. Tylko malutki problem, takiej osoby jak ja czy Ty zdrowy nie zrozumie no nie licząc psychiatry/psychologa ale nawet oni trzymają się wytycznych. Lekarze to często bezdusznicy nie potrafiący rozmawiać z ludzmi z problemami natury psychicznej. Dobiją, wymęczą, pośmieją się z nas i jeszcze narzekają że marnujemy ich czas Jeden tak mnie wkurzył że wyszedłem z gabinetu a w dzwiach tylko krzyknełem *przepraszam że kurwa żyje* i wyszedłem o mało co a dzwi w ręku by mi zostały:D Z Wami kobietami mają o tyle lepiej że co Wy mu zrobicie? Ew popłaczecie się i uciekniecie z mężczyznami są ostrożniejsi bo wrazie co można mu nos przestawić:D Stosujesz jakieś uspokajacze?

Odnośnik do komentarza

No u mnie to mam z tym lepiej że mamusia nie może beze mnie żyć i biega ze mną po lekarzach, a reszta rodziny właśnie nabija się i karmi tym że ktoś ma gorzej, no ale Ja sobie przyrzekłam, że się wyleczę i wyjdę z tego, a później się zemszczę, a zemsta będzie słodka haha:D co do tych uspokajaczy to biorę jakieś roślinne gówno które nie pomaga, ale wmawiam sobie że pomoże:):) a co do nie medykamentów to palę dużo papierosów uspokaja mnie to:D najgorsze jest to że normalnie to bym się napiła alkoholu i to pewnie w dużych ilościach lecz ostatnio po alkoholu mam ataki:/ więc nie pijam a szkoda,choć wiem że to nie pomaga w żaden sposób, a Ty:D?

Odnośnik do komentarza

Po wszystkich lekach 10 razy gorzej. Dostałem od rodzinnego pramolan czy jakoś tak anty lękowy ale boję się brać bo znając mnie to bd tylko gorzej zresztą nie jestem zwolennikiem pakowania w sb tabletek które pomogą na jakiś czas bądź się uzależnie. Papierosy ahh moja zmora staram się rzucić zresztą z tego co słyszałem psychiatrzy nakazują rzucić. Co do alkocholu to pić mogę tylo następnego dnia jest masakra bo mam stany jak przy omdleniach i ogromny lęk . Za to zaczynam terapie ziołową (czyt. marihuana) :D Jak narazie efekty są dobre ale nie polecam nikomu kto nie wie dokońca co, jak, kiedy i w jakich ilościach bo się pogorszy. Polecam też zacząć szukać tego co wywowało nerwicę, depresję bo tak samo z sb napewno nie przyszło. Każdą chorobę coś musi nakręcić sztuka polega na tym żeby to znależć.

Odnośnik do komentarza

Usunąć hmm pytanie brzmi czy to takie łatwe? Bo można się leczyć latami, łykać mnostwo tabsów i innych jakoś tą chorobę uciszyć ale czy to da to co chcemy? Jasne że nie, można unieszkodliwić objawy ale dopóki przyczyna bd dalej w nas tkwić dopóty jędza bd wracała. Wiadomo łatwo jest powiedzieć, znajdź przyczynę usuń ją. Trzeba przeanalizować wszystkie minione lata, dokonania, obawy,marzenia i spojrzeć na to inaczej. Ja wiem dlaczego jestem w takim stanie i wiem też że to moja własna głupota do tego mnie doprowadziła no może w małym stopniu presja otoczenia.

Odnośnik do komentarza

Hehe no ok to może odpowiem o swoim przypadku. Zawsze wymagano ode mnie wiele, byłem bystrym dzieciakiem, łatwo ogarniałem wszystko , nauka nie była dla mnie żadnym wyzwaniem(prócz polskiego nie trawie tego przedmiotu:D). Dlatego też czerwone paski na świadectwie były od zawsze. Co za tym idzie rodzice pisali mi świetlaną przyszłość : dobre liceum/technikum potem studia do czasu. Po gimnazjum straciłem się pozmieniało, nie wiem sam co poprosru zmieniłem się ja. Nie miałem ochoty na nauke więc wybrałem podrzędną zawodówkę z poziomem nauczania tak niskim że podstawówka to wyższa szkoła powaga. Marzenia moich rodziców poszły w las. Co mi wypominają na każdym kroku. Ciężko jest patrzeć im w oczy i widzieć taką mieszanke uczuć jak rozczarowanie, złość i niechęć to już mnie zaczeło rozbijać emocjonalnie. Potem sam zdałem sb sprawę że spieprzyłem własne życie, miałem warunki,zaplecze i klapa. Jakoś w 2 klasie pod koniec zdałem sb z tego sprawę że nie bd robił tego co tak bardzo kocham czyli programistyka to było moje marzenie. No i tu zaczyna się moja depresja na początku nie zwracałem na to uwagi wiadomo młody chłopak miał ciekawsze zajęcia jak zamartwianie się co bd za kilka lat. Po zakończeniu edukacji do teraz nie byłem w stnanie znaleźć stałej pracy przyczyna? Ogromne bezrobocie w okolicy na 1 miejsce chętnych po 50-60 a ja bez doświadczenia to co niby mogę? Z każdym dniem wszystkko się pogłębiało z jednej strony rodzina, znajomi wszyscy patrzeli tak dziwnie, mówili o tym że jestem idiotą z drugiej strony ja, człowiek który nie wie co ze sb robić, bez stałej roboty,bez przyszłości. Wkońcu musiało to wszystko jakoś wyjść ze mnie no i trafiło na nerwice i depresje jak stwierdził mój rodzinny. Teraz to naprawiam powolutku. Wróciłem do szkoły, planuje studia. To są 2 rzeczy króre się za nami ciągną od dziecka: rodzice i szkoła.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×