Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

Hihi:) oj na tartę też mam ochotę ale na słono, naopewno jakiś przepis znajdę i zrobię kiedyś. ja też tyle ważę, dla mnie to dużo bo zawsze ważyłam 51,52, kg a jadłam wszystko a teraz, wszystko robi się bardziej wyeksponowane:) i to widać! hihihi

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ja waze 52 kg, mam 171 cm z nerwow juz znikac zaczynam;( znow jest bardzo zle...maz chce rozwodu i sie wyprowadzic, wmowil sobie,ze mam kochankow-sprawdza mi komputer,wszystkie konta jak szalony-dzis mi wyrwal komputer z rak i zamknal sie z nim w lazience... nie wytrzymam tego psychicznie...:(((((((((((( jeszcze stracil prace i nie szuka innej bo mowi,ze nie jest jeleniem zeby zap.... na nas, a ja siedze w domu i nic nie robie- zajmuje sie 8 miesieczna Coreczka ...powiedzial,ze jak nie bedzie miala co jesc to bedzie moja wina,bo mi sie *robic* nie chce i tylko siedze i nic nie robie-i dom wyglada jak melina bo nie sprzatam...a ja czesto poprostu nie mam jak, i tak cudem obiady udaje mi sie giotowac-moja Coreczka spi w dzien godzine jak dobrze pojdzie...a teraz zaczyna wstawac chodzic...ehh... i mowi,ze jak sie wyporwadzi to moze ja wroce z nia do polski bo ja sie na zone nie nadaje bo go ciagle oklamuje...ja juz nue wytrzymam......bo przeczytal rozmowe z moim tata na jego temat i wielce oburzony...zwyzywal do mnie mojego Tate za co dostal ode mnie w twarz bo nie pozwole go obrazac...nie wyrabiam, ledwo sie trzymam, od kilku dni ciagle placze,a moja coreczka to widzi i widze jak sie stresuje ona tol wszystko bardzo odczuwa:(

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim, hej, Milenka:) na pewno odczuwa ta ciezka atmosfere i dziecko i Twoja nerwica...nie wiem co poradzic...ja juz kiedys pisalam cos na ten temat..nawet sobie nie umiem wyobrazic Twojego polozenia:( najwazniejsze w zyciu jest zdrowko, i rodzina...musisz wybrac mniejsze zlo, aby ratowac siebie i dziecko... co do wagi to przez nerwice u mnie wyglada to tak..173cm wzrostu, i waga od 50,5 do 52...wahania..pewnie kwestia czasu jak dzidzia zacznie rosnac.. trzymajcie sie, co nas nie zabije to nas wzmocni.....

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Mileno, wiesz co jeśłi to chora zazdrość porozmawiajcie, ustalcie, coś, idźcie kompromisowo, porozmawiajcie o co chodzi, i nie daj się stłamsić pod tekstami typu, że nic nie robisz!!!! te teksty twojego męża znam doskonale ze swojego doświadczenia, ale ja nie wytrzymałam tego dłużej i się rozwiodłam byłam tak zmęczona małżeństwem że do tej pory staję na nogi po nim. takie słowa bardzo bolą, bo mężczyźni niektórzy nie rozumieją jaką rolę odgrywa kobieta dbając o dziecko, dom, męża nie mając czasu dla siebie, boli go to że ma utrzymać rodzinę, a powinien być z tego dumny że on głowa rodziny dba o was!!! jak prawdziwy mężczyzna a nie jak dzieciak strzela focha bo ona nie robi wiec on też nie będzie. Ja pier.....mileno moja rada, sądzę że ty wiesz co robić z tym ALE nie zapominaj nigdy o sobie, jesteś mamuśka, kobietą, masz swoją wartość i tawartość nie jest uzależniona od nikogo i żadnych słów!!!! nie daj się stlamsić, wypłacz się, pozlość i przemyśl wszystko na spokojnie co robić ale nigdy nie pozwól by któreś ze słów trafiło do ciebie!!! całuję cię mocno i będzie wszystko ok

Odnośnik do komentarza

Magdzik, masz sporo racji, aczkolwiek jesli chodzo o czlowieka chorego z zazdrosci, to rozmowa niczego racjonalnego nie wniesie..tak mniemam..z wlasnego doswiadczenia...kiedys pisalam o moim prawie 4-letnim toksycznym zw. Jesli facet sprawdza kompa, tel itd..jest skreslony...kiedy mialaby poznawac tych kochankow*? z dzieckiem na ramieniu??? poza tym skoro zakladal rodzine, liczyl sie z tym, ze trzeba ja utrzymac..to chyba naturalne, sorry za moje osobiste zdanie..ale takiemu panu bym podziekowala...wiem, ze jest ciezko, nawet bardzo...ale maz ma byc wsparciem dla zony i odwrotnie...a nie ciezarem, ktory niszczy szczescie... w kazdym razie co by sie nie stalo, musisz byc szczesliwa!

Odnośnik do komentarza

Hej Juho przeczytałam że też wczoraj wybralas sie do miasta :))i jak było ok??? pisałyscie o samokołykach i wadze ja mam 268 i waże 58kg i mysle ze dobrze waże a co do obżarstwa to tez lubie sobie pojesc hehehe tylko jak mam nerwy i leki wtedy mam blokade i w buzi mi wszystko rosnie ale jest juz tak coraz mniej,nie pisalam wczoraj popołudniu bo jak mąz wraca z pracy staram sie jzu nie zagladac na forum chce z nim czas spędzic same rozumiecie heheh....a co Milenki do fakt zazdrosc jest straszna rujnuje zwiazki zaufanie Milenko musisz podjąć mądra decyzje kieruj sie dobrem dziecka i swoim bo sie wykończysz,jeżeli masz kogos kto ci pomoże pakuj sie i zostaw go takie jest moje zdanie dla mnie facet który nie potrafi utrzymac rodziny to nie facet,mój np ciszy sie ze siedze w domu i zajmuje sie synkiem gotuje i sprzatam jak wspomne o pracy to sie krzywi hhehe....także Milenko przemysl to a Juho Magdzik i Gracja jak sie dzisiaj czujecie ????

Odnośnik do komentarza

Hej milena no kiedyś ci doradzałam żebyś walczyła o wasz związek ale widzę że ciężkoja bym zabrała dziecko i wracała do kraju oczywiście jeśli masz do kogo,żeby zobaczył że to ty stawiasz tu warunki a on może wtedy zrozumie co stracił?nie ma prawa cię tak traktować nawet jeśli nie jest posprzątane,to niech on ci pomoże a nie pieprzy głupot.ale mnie wkurzył ten twój chłop,nie daj się kochana

Odnośnik do komentarza

Hejka:), tak wczoraj wybralam sie do miasta, i bylo jak bylo, przetrwalam, coz nie mozna sie dawac!!!! ale juz tak bardzo pragne, bo nie moge tego inaczej okreslic, zeby poczuc sie choc troche lepiej, echh...za to wieczorkiem zaczela bolec mnie okrutnie glowa..i wrocily te wstretne mysli grrr, w nocy to samo, z rana tez nieciekawie..a teraz jakos sie nieco pozbieralam, ale to ciagle uczucie otepienia jest do bani!:( i tak to u mnie wlasnie jest:) to fajnie, ze Twoj maz tyta wraca dosyc wczesnie..moj oprocz pracy chodzi jeszcze do szkoly...i nie ma go cale dnie:( aa co do wagi to grunt sie dobrze czuc:) a jak u Was dzis?? pozdr..

Odnośnik do komentarza

WITAM WSZYSTKICH!!! Duzo przed chwilą napisałam...oj duzo...ale mi znikło i drugi raz tego samego nie chce mi się pisać :(( Juz trzeci tydzień leci po odstawieniu przeze mnie leków i nawet dobrze się czuję ...ale ze spaniem mam problem, muszę chyba jakąś meliskę na noc sobie parzyć haha... Milenko, ja jestem zdania, że Twój *luby* ma problem ze swoją osobowośćią i to on powinien z jakimś psychologiem porozmawiać, a nie Ciebie jeszcze dołować, wg mnie jeżeli on ciebie podejrzewa o zdrady i chce się wyprowadzić to coś jest nie tak...może to on jest w czymś winny, a zwala na Ciebie i chce odejść...albo ma jakieś zaburzenia emocjonalne i musi się wziąć za siebie. Pozdrawiam wszzystkich i MIŁEGO DNIA zyczę!!!!

Odnośnik do komentarza

A co do twojego męża to masz kawał chłopa chociaz jest do czego sie tulic :)))) mój ma 176 i tule go non stop, wtedy mi jakby mi na chwilke przechodziło niewiem czemu to tak na mnie działa hihihih.....a siedzenie w domu samemu jest najgorsze bo sie człowiek nakreca i mysli o tym badziewie hehehe......czy nie mieszkacie sami??? buzioleeeeee......

Odnośnik do komentarza

Tak, jest sie do kogo przytulic haha, dzieli nas roznica 30 cm :D i jakies 60 kg :P wlasnie, mieszkamy sami :) wiec cale dnie spedzam sama:( rodzina w pl:( ale ja w sumie bylam przyzwyczjona, wczesniej mieszkalismy w belgii 2 lata :) i maz bywal w delegacji po 3 tyg :( ale jak nastala nerwica, jakos mi sie pozmienialo:) i wolalabym byc z kims w domku:) buziaki :*

Odnośnik do komentarza

Nooo dokładnie Ja siedze z synkiem w domu on sie soba zajmuje zabawą ale dobrze że chociaz on jest ,od sierpnia pójdzie do szkoły to niewiem jak sie odnajde sama w domu pożyjemy zobaczymy :)no to sie na podróżowaliscie zreszta my tez,jakis 4 lata temu bylam z męzem w Anglii ok roku ale tylko pracowalismy pozniej w Pl i teraz tu w Norwegii jakos trzeba sobie zycie ułozyc na obczyznie bo na obczyznie ale najważniejsze ze razem, nie wyobrażam sobie zycia teraz bez męza w domu ,on tu Ja tam teraz z ta nerwica w zyciu nie dała bym rady :((((

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Witajcie, ja wróciłam własnie z zajęć dla dzieci, ale fajnie było, złamałam 2 lęki:)) więc ranek zaliczam do udanych:) moja mama kupiła cały worek trufli i je właśnie pożeram i nie wiem jak się powstrzymać:) Milenko mi też się tak zdaje jak basia pisze, to trochę brzmi absurdalnie ale jakby to on coś miał na sumieniu a chciał to wszystko na ciebie zwalić.....ale prawda jest taka, że przyjdzie moment że będziesz pewna że to już koniec, bo jeśli z najmniejszą wątpliwością odejdziesz od niego, to nie przejdzie, bo jestem pewna że powrót jest gwarantowany zwłaszcza że ty jako mama myślisz o córce. musisz być pewna wszystkiego co robisz, mieć zaplanowane, nic w emocjach nie rób, wiesz ja jestem tego samego zdania że z takim facetem się nie rozmawia tylko trzeba dać po mordzie i odejść, ale miłość nie jest taka prosta jak się wydaje, ja byłam w podobnym związku, i wiem jak jest trudno ,więc wiem że i nadejdzie dzień dla ciebie że podejmiesz odpowiednią decyzję, nieważne jaką ale napewną taką jaka ciebie uszczęśliwi i córkę. ALE nigdy nie słuchaj jak cię obraża, to on ma problem, nie ty. więc głowa do góry kobitko. Juho tyta, ale z was podróżniczki, ja też bym chciała, ALE.....no właśnie;) Miłego dnia!!

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Też bym chciała mieć takiego wysokiego do przytulania:) ale jedyna opcja to pluszowy miś dwu mentrowy który sam przytula, bo ze mnie taka kokosanka, i do przytulania jestem pierwsza:) ale co zrobić, od nowego roku 3 zaproszenia od fajnych chłopaków których znam od studenckich czasów ale co z tego:) pamua:*

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ciezko mi bardzo, bo on zobaczyl fragment rozmowy z pewnym chlopakiem- a pisalam do niego w sprawie znajomego - i zobaczyl koncowke rozmowy *slodkich snow* i od razu ze to kochanek,ze on mnie nie zaspokaja to sobie szukam do je***ia jak to okreslil i ze mam to w genach (!!). powiedzial ze to wszystko przeze mnie,ze nie jestem prawdziwa zona jedynie na papierze,ze ciagle sie zaale mojemu Tacie o nas- a ja mam poprostu taki kontakt z Tata,ze jak mnie cos meczy to do Niego...od zawsze tak mam...powiedzial mi ze jak dziecko nie bedzie mialo co jesc to bedzie moja wina bo mi sie pracowac nie chce... ze nigdy nic nie jest zrobione i on wszystko robi- tylko co on robi o 17 wracal z pracy a na 18ta silownia, ja od 8 na nogach robilam mu obiad zeby punkt 17 byl gotowy- nigdy obiadu na 2 dni czyli zupy-jak zupe gotowalam to na jeden dzien,bo przeciez jak to jesc 2 razy pod rzad cos...wiec nie moglam na zas ugotowac czegokolwiek...wracal po 19tej a Corka o 20 spac to Ja kladl...i co robil nawet talerza po sobie nie umyl...a odkurzyc i przetrzec stol raz w tygodniu to zaden wyczyn...ehh ale przeciez pracowal....jak mnie to denerwuje.przeciez ja urodzilam dziecko i zajmowalam sie nim...rzucilam studia zeby zostac z nim w anglii mimo ze zostal mi rok to nie chcialam rozdzielac go z corka. on mowi ze ja jestem paniusia bo mysle ze jak dziecko urodzilam to moge grzac tylek za przeproszeniem to jego slowa ..a to dlatego ze nie chce isc do pracy na tasme pry segregacji warzyw albo do fabryki...bo cenie sie troche wyzej...czy to zle?

Odnośnik do komentarza

Milenko -teraz tylko pytanie czy on tak warjuje i jest zazrosny z miłości do Ciebie czy on nie ma czegoś za skóra i kombinuje żeby zawalic wszystko na Ciebie....ale z tego co opisujesz to wydaje mi sie że miłośc to chyba juz nie jest, bo jak by Cie kochał to by nie pozwolił ci na to zebys szla pracowac choc macie mała córeczke i wogóle by tak do Cibie nie gadał także cos tu jest nie tak, nie bierz sobie tego kochana do serca ja tylko pisze co mi sie wydaje :)a to ze masz wspaniałego tate ze mozesz mu sie zwierzyc to suuuper najwazniejsze ze mozesz wyrzucic z siebie żale do kogos bliskiego,Trzymaj sie kochana i mysl o sobie i córeczce.......

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

To *pijawka emocjonalna* a nie mężczyzna. Milenko jeśli poczujesz się winna sytuacji, to gratulacje, będzie to oznaczać że wygrał i znów tak zrobi. Trzymaj się i nie przejmuj się nim. Ja już napisałam co o tym myślę. Ja nie mam zarejetrowanego konta, nie potrzebne mi to:) Ale takie dane jak to że mam 24 lat i jestem z Wrocławia to mogę tu podać:D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×