Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczynki kochane.ja też miałam takie lęki że moge coś dziecku zrobić albo jak nóż leżał to go chowałam bo bałam się że strace nad sobą kontrolę i coś komuś zrobie ale sama to pokonałam,jeśli mi to do głowy przychodziło to poprostu zaajmowałam czymś innym głowe żeby zapomnieć i udało się wkońcu,ale muszę wam powiedzieć że kiedyś mi siostrzenica powiedziała że też jej się tak robi a nie ma nerwicy.acha i nie oglądam już żadnych strasznych filmów bo to też potęguje takie objawy.Kurcze ja mam za tydzień wywiadówke i już trochę panikuje,czy ja tam wytrzymam.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kazdy z nas jest inny kazdy ma inny lęk ja przez rok umieralam na HIV :-)codziennie myslałam ze jestem na to chora po roku przyszla mysl ze jestem walnieta i ze cos komus zrobie !!!!to lepszy byl te hiv!!!!! widzicie jedni maja lek przed wyjsciem drudzy lęk przed zamknieciem inni przed smiercia elika ma lek przed skrzywdzeniem dziecka ja ją rozumię bo tez to przechodzilam i nic bardziej mnie nie bolało jak właśnie to!!!! ale lekarz zapewnial ze to tylko myśli sprzeczne z naszymi poglądami!!!!i ze ludzie psychicznie chorzy nie wiedza ze sa chorzy a my właśnie sie boimy ze zwariujemy!!!! dlatego Elika trzymaj sie i staraj sie jak najwiecej mowić dziecku że go kochasz to pomaga :-*

Odnośnik do komentarza

Witam ja dodam że w nerwicy natręctw jak piszesz że boisz się o dziecko bo masz natrętne myśli z tym związane że niby coś mu możesz zrobić to na ogół są odwrotnością naszych zamiarów czyli tak naprawdę nic mu nie zrobisz. Po prostu chronisz je podświadomie lecz w głowie krążą myśli o czymś nieprzyjemnym. Bo tak się psychika zabezpiecza - jest taka blokada i guzik nic nie da się skrzywdzić. Tak samo jak w lęku nie da się zwariować lecz takie wrażenie nam cały czas doskwiera - i miliony osób na to choruje i nikt nie zwariował od nerwicy jedynie miał bardzo silne objawy somatyczne. Ewcia 1 rozumiem że mnie próbujesz uwieść tutaj na forum :) a tak serio to fajnie że to ciebie motywuje widzisz ja dzisiaj postanowiłem że wyjdę na przeciw polazłem nawet biegać bo miałem przerwę ze 2 tygodnie i czuje się lepiej nawet przespałem cała noc - tak sobie postanowiłem a w razie większej jak to się nazywa *sraczki* po prostu tabletkę wezmę i trudno no jak na razie się sam motywuje - ale powiem szczerze że zastanawiam się do kiedy tak będę siebie mógł robić w karola :). Ponieważ łatwiej kogoś zmotywować niż siebie no ale jak na razie to działa więc wniosek jest tylko jeden - jeżeli jeden człowiek potrafi tego dokonać to każdy to potrafi. Różnimy się tylko wyglądem zewnętrznym bo wnętrze mamy takie same - w naszej nerwicy działają takie same instynkty: walcz albo bierz tyłek w troki i uciekaj. Ja wybrałem walcz a ty ??? chcesz się poddać ??? chcesz sprawić satysfakcje nerwicy i się poddać bez próby walki ??? ludzie chorzy na raka, gdzie wiadomo iż szansa przeżycia wynosi 50% się nie poddają i walczą z rakiem - biorą leki, które naprawdę wykańczają i są bardzo nieprzyjemne skutki ich działania to nie takie tam tabletki na uspokojenie jak my sobie bierzemy i oni dają radę a ty chcesz się poddać ??? wiesz dlaczego rozbitkowie umierają bo poddają się że nie przeżyją to ponad 90% ludzi tak umiera bo nie ma w nich siły woli takiej siły walki z zaistniała sytuacją. Na nerwicę się nie umrze także spokojnie można do końca życia czekać na to, tak samo jak w nerwicy natręctw nikt nikogo nie zaszlachtował nożem, nie wydłubał oka, nie podpalił i nie zamordował - najprędzej to w schizofrenii w trakcie ataku albo w głębokim afekcie. Tak samo nikt nie umarł na zawał z powodu nerwicy nie ma takiego przypadku. Nasze życie jest tak skonstruowane że co 3 osoba ma problemy psychiczne dlatego że człowiek zbudował społeczeństwo według tak wygórowanych ambicji że sam się w tym wszystkim pogubił. Nerwica, depresja i podobne są toi po prostu takie choroby cywilizacyjne jak i alergia - jedynie może ludy zamieszkujące Amerykę Południową, Madagaskar i Afrykę na to nie chorują bo tam prowadzi się bardziej koczowniczy tryb życia. Także w każdym zakątku świata ludzie na to chorują tylko my o tym nie wiemy bo na każdy stwarza takie pozory normalności.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za dobre rady!Na wizytę muszę czekać miesiąc i muszę jakoś sobie radzić a wiem że leki nie działają od razu.A jeszcze mam kolejny stres z odstawieniem dziecka od piersi ale wiem że to konieczne bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.Jakie leki bierzecie jest jakiś godny polecenia?Na psychoterapię nie mam co liczyć bo w moim mieście nie ma.Biorę teraz xanax ale też boję się uzależnienia bo biorę codziennie.Siedze sama w domu z dzieckiem i tylko się nakręcam.Jak jest mąż w domu to czuję się lepiej ale ktoś musi zarabiać nażycie więc nie będzie siedział cały czas.Mam szczęśliwą rodzinę i że musiało mi się to cholerstwo przyczepić.Co ja bym dała żeby się tego szybko pozbyć.Wcześniej nie miałam do czynienia z tą chorobą więc jestem bezradna!!!

Odnośnik do komentarza

Iwona76,słuchaj,miałam ostatnio taką samą sytuację,miałam iść na wywiadówkę do córki,wiele zebrań już zawaliłam,ale tym razem się przełamałam i...na zebraniu siedziałam w 1szej ławce,byłam czerwona jak burak,ręce mokre,serce waliło,ale tłumiłam te lęki w sobie,kręciło mi się od tego w głowie,ale dotrwałam do końca i jak wszyscy wyszli,gadałam z wychowawczynią ok.30minut,masakra,ta sytuacja mnie chyba zmobilizowała i jakoś się udało a wierz mi,mam rzadki kontakt z innymi,ponieważ bardzo mało wychodzę z domu,nie uczestniczę w żadnych imprezach.Także możemy sobie ręce podać!Napisz jak przeżyłaś wywiadówkę,pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Iwona76,teraz przeczytałam Twój post jak przeżyłaś wywiadówkę,nie bądź smutna,może to,że się nie odzywałaś powoduje w Tobie ten smutek,że inni są bardziej przebojowi?Ja tak się czuję często,ale zaczynam walkę!Teraz przeczytałam też powyższy post od Żagiel ten człowiek świetnie tutaj wszystkich motywuje!Naprawdę sport to piękne rozwiązanie wielu naszych schiz i muszę do niego wrócić!A jak się rzeczywiście dopadają nas silne lęki to sięgnięcie po tabletkę nie jest najgorszym rozwiązaniem,ale trzeba walczyć!Przyjąć nerwicę,że ją mamy,ale nie poddawać się tym strasznym myślom,zajmować się czymś,co lubimy.Ja gdy nie mogę spać,puszczam TV jakiś przyjemny film lub program i oglądam dopóki nie zachce mi się spać,choćby nad ranem,ale zajmuję swój umysł czymś przyjemnym.

Odnośnik do komentarza

DOOMEL witam Cię.Ja siedziałam w ostatniej ławce ,żeby przypadkiem nikt nie widział co się ze mną dzieje.Serce mi waliło całą wywiadówkę ,chwilami miałam tak ,że nie bardzo rozumiałam co pani nauczycielka mówi i były takie dwie chwile,że po prostu myslałam że zemdleję.Zklasy wyparowałam pierwsza i juz po drodze ryczałam,dobrze że było ciemno.Wstąpiłam jeszcze do dziadków po młodszego synka i modliłam się żebyśmy szczęśliwie doszli do domu.Dla mnie to była masakra naprawdę myślałam,że będzie lepiej.W domu odryczałam swoje i myślałam ,że nie dam rady się uspokoić.Teraz trochę lepiej chociaż czuję smak kompletnej porażki.Pozdrawiam CIĘ serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Doomel - świetnie dałaś sobie radę powaliło serducho, były zawroty głowy, zimne poty i utrwaliłaś sobie że nie ma zagrożenia - teraz najlepiej jakbyś najwięcej mogła przebywać w zatłoczonym miejscu tak każdego dnia po troszku się starała żeby utrwalić to że dałaś radę żeby mózg tego nie zapomniał- bo wtedy te złe nawyki się kasują a zapisują te pozytywne. Właśnie oto w tym chodzi żeby się stawiać nerwicy żeby nie dać nogi za pas bo przy kolejnej próbie już coraz ciężej byłoby a tak sobie poradziłaś. Jeszcze najdzie taki czas że zapomnisz ty serduchu - walić może dalej ale ciebie nie będzie to stresować nie martw się bo sam to miałem - czyli jesteś na dobrej drodze do wyleczenia tylko nie oczekuje że to minie po kilku dniach troszku potrzyma i puści

Odnośnik do komentarza

Elika - jak masz małe dziecko to polecam hydroksyzynę nawet w syropie jest jest bezpieczna od tych wszystkich benzo - nawet 10 mg tabletki są weź nawet 1/2 tabletki i obserwuj czy czasem zbyt spanie nie dopada jakby była duża senność to tylko kawa na nogi postawi. Poczytaj o Hydrokzyzynie i tam będziesz miała masę artykułów bo to nawet dziecku się podaje w syropie no ale to całkiem inny wątek już jest. Na pewno bezpieczniejsza ta hydroksyzyna jest od tego xanaxu bo mniej skutków ubocznych i szybciej działa.

Odnośnik do komentarza

Iwona76/Żagiel i inni;Bardzo mili z Was ludzie,ale co się dziwić,nerwicę mają ludzie nadwrażliwi;)i to jest duży plus,że nie jesteśmy chamami ze sztachetą;D Wiecie co świetnie łagodzi lęki z naturalnych darów przyrody?Olejek lawendowy-kąpię się w nim,smaruję pod nosem,żeby cały czas go czuć,smaruję dłonie i wącham.Tylko trzeba zaufać alternatywnym metodom!Myślę też o naświetlaniu,co poprawia podobno nastrój,tylko muszę poszukać,gdzie to Mam jeszcze jedną metodę odstresowania się,ale do tego trzeba kochać przyrodę,przełamać się w wychodzeniu z domu i obrać kierunek LAS!Ja biorę samochód i trochę rzadko(ale walczę,więc się mobilizuję pisząc również tutaj)ale walę prosto do lasu i przytulam się do drzew.To pięknie wyciąga ze mnie cały stres.Mam też trochę fajnych metod relaksacyjnych na płytach i najwspanialszy film na świecie,trzeba tylko uwierzyć w potęgę podświadomości a wszystko da się zrobić!Dlatego też jestem silniejsza i nie poddaję się całkowicie nerwicy,bo mam alternatywy!!!!!!!!!!Wierzę w to i Wy też uwierzcie,mogę pomóc,podesłać te nagrania jak ktoś ma ochotę.Pozdrawiam gorąco i kupujcie olejek lawendowy;)

Odnośnik do komentarza

Ten film to Secret,może ktoś nie wierzyć,ja nie jestem na szczęście dewotką,wierzę w Boga ale nauka obala pewne mity i dobrze,żeby mieć zdrowe podejście do tej kwestii,a wtedy film może przynieść niesamowite efekty.Trzeba wierzyć w podświadomość i umieć wizualizować,a to już połowa sukcesu,do której ja osobiście doszłam w kwestii pieniędzy,miłości i innych.Na resztę muszę zacząć znowu intensywnie pracować,a jeśli ktoś nie wierzy,zachęcam do oglądnięcia filmu,przeczytania książki(dostępna w bibliotekach),chociaż film lepiej i szybciej obrazuje pewne sprawy.Pozdrawiam wszystkich nerwicowców!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Widziałem urywki tego filmu dość długi na youtube jest z podkładanym głosem - napotkałem go przypadkiem jak oglądałem przypadkiem o tych antydepresantach we Francji i urywki oglądałem ale muszę sobie zobaczyć w całości na spokojnie ten film. W lesie człowiek się dotleni to raz, dwa zrelaksuje i trzy jak przyjdzie do domu to spanie murowane bo las wyciąga z człowieka - ja biegam po lesie także hemoglobina na poziomie sportowca wyczynowego

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,ta pogoda mnie rozwala,ciągle jestem śpiąca.sypie,wieje i leje na przemian a to taka mieszanka dla mnie nie dobra że niby normalnie staram się funkcjonować ale trochę na siłe,a po kawie mi łeb pęka i co tu zrobić?Ja za tydzień mam zebranie w szkole i tak bardzo chcę iść i się boję.....może przemówi mi ktoś do rozumu że tam nie umrę?????????najgorsze jest to że po małej przerwie znowu mnie bolą nogi i plecy i boje się że tam po prostu nie dojde a jest kawałek.muszę się zmobilizować i koniec.

Odnośnik do komentarza

Zagiel,wczoraj na noc wzięłam hydroksyzynę i przespałam noc co do spania i senności to nie mam z tym problemu.Lęk się osłabił ale natrętne myśli nadal tkwią w mojej głowie.Staram się je ignorować i robie wszystko żeby nie myśleć i zorganizować sobie czas.Po córeczce nie widać żadnych objawów że lek mógłby na nią działać.Jest taka cudowna i grzeczna dlatego te myśli dotyczące agresji wobec niej są takie bolące.Nie mogę wziąć się porządnie za leczenie ze względu na dziecko i jak tu z tego wybrnąć?Jak długo można mieć te myśli?czy one wygasają?czy bez leków nie przeminął?może ktoś wie? Mam zamiar kupić książkę Rhondy Byrne Sekret podobno jest super!To książka o sile umysłu i woli na której powstał film.Pozdrawiam nerwusów!

Odnośnik do komentarza

Słuchaj hydroksyzyna nie przechodzi z mlekiem matki na dziecko. Ona działa tylko na tego co ją bierze jest bardzo ale to bardzo bezpieczna bo nawet w syropku daje się małym dzieciom jak się budzą ciągle ze snu i tak żeby rodzice kolejnych nocy nie mieli zarwanych to się właśnie ją podaje - ona nie uzależnia. Natrętne myśli będą dotąd aż sama sobie z nimi poradzisz a przy braniu hydroksyzyny to na pewno podleczysz ten układ nerwowy. Tak samo lęki nie ustępują tak od razu na to trza czasu a raczej przyzwyczaić się z tym żyć i ignorować i potem to samo przechodzi a wraca zazwyczaj w bardzo silnych sytuacjach emocjonalnych tak jak już pisałem jak się to w człowieku nabuzuje przez kilka miesięcy albo lat to znowu się ujawnia ale mniej dolegliwości i znowu trza farmakologicznie się wspomagać i znowu człowiek jest sprawny emocjonalnie- tak to już z tym cholerstwem jest. W sprawie zebrania - weź jak możesz udaj się tam wcześniej spacerkiem, nawet małe przerwy sobie zrób żebyś oswoiła się z tym otoczeniem. Dlaczego wcześniej ?? bo nie wparujesz tam na styk i będziesz miała czas ewentualnie lek wsiąść jak zaczną się lęki - albo jak się uda przetrzymać lekki lęk i to po paru minutach odpuści a jak nie to lek z torebki weź i będzie dobrze. Ja tak miałem na rozpoczęcie szkoły musiałem autobusem jechać i w domu mną telepało więc wziąłem pól tabletki na nerwy i spokojnie przejechałem te 30 kilometrów i nie miałem stresu na rozpoczęciu. Na drugi dzień jak już byłem w szkole taki lęk ogarnął ale z 10 minut ale przeczekałem i się tego pozbyłem bo ja tak zawsze mama jak wezmę na nerwy to na drugi dzień jakoś coś mnie przemęczy ale pomaga. Ja jak miałem prace i szkołę to starałem się brać na noc i do pracy zamulony szedłem to zwalałem na przemęczenie i na weekend jak była szkoła to nie brałem bo w pracy gorzej się stresowałem niż w szkole. Najlepiej wyjdź z domu wcześniej i bez stresu i nie na wariata tam leć - w torebce niech czeka w razie naprawdę lęku mocnego tabletka i głowa do góry nie da się od tego umrzeć

Odnośnik do komentarza

Elika te mysli czasem sa czasem ich nie ma ....pomyśl nawet zdrowi ludzie w głowie maja czasem mysl ze komus cos zrobia np jak sie wkurza ....albo mój maz mówi ze czasem jak stoi na balkonie to mysli sobie co by było jakby skoczył?....ale własnie tacy ludzie nie przejmuja sie tym i śmiesza ich takie myśli i nie przybieraja sobie ich do głowy....my znowu jak tylko coś pomyslimy zaraz zaczynamy sie bać nie mamy dystansu do takich sytuacji:-)trzymaj sie kochana i nic sie nie martw napewno bedzie dobrze!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dzięki miki,zagiel dodajecie mi otuchy mam z kim o tym porozmawiać na co dzień ale rozmowa z kimś kto zna problem to zupełnie co innego.:-)Dzisiaj jestem sama w domu z malutką choć mi ciężko daję rady.Postanowiłam sobie,że muszę ostro się wziąć w garść.Wiem,że nie mogę zapanować nad myślami ale nad czynami mogę.Żyję nadzieją że to pokonam mam dla kogo.Najgorszy w tym wszystkim jest dla mnie lęk i myśli ale cóż........WALCZĘ! Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie :( We wtorek miną dwa tygodnie na Doxepinie. I w ogóle nie widzę poprawy, oprócz tego, że nie mam już ciągłych mdłości. Codziennie płacz i strach. Już powoli tracę wiarę, że to mi przejdzie. Chipohondria chwilami tak nasilona, że tracę zmysły. Miało być lepiej, a jest tak samo. Przez 3 pierwsze dni miałam 10mg na noc. Potem rano i na noc. Potem 10 rano i 25 na noc. Jeśli chodzi o dawkę teraz, to od czwartku 25mg rano i 25mg na noc. Może to dawka jest za mała. W następnym tygodniu mam iść do psychiatry na chyba tzw *Wizytę kontrolną* może wtedy dawka zostanie zwiększona. Kiedyś leczyłam się Anafranilem - tj. w dzieciństwie i z tego co wiem, to było silniejsze niż Doxepina, mimo, że Anafranil ma więcej środków ubocznych. Matko... Tracę nerwy :( Ja rozumiem, że efekty nie są od razu, ale chociaż trochę powinno być lepiej. Ponad to, doszły mi nowe objawy :(

Odnośnik do komentarza

Słuchaj mnie poprawa dopiero przyszła po 6 tygodniach myślałam ze sie nie doczekam :-)ale teraz jest coraz lepiej!!!!!musisz to przetrwać też zastanawialam sie nad zwiększeniem dawki na poczatku leczenia ale jakoś mąż mnie podnióśl na duchu i do dziisiaj mam najmniejsza dawke i jest ok....:-)a w poczatkowym stadium leczenia tez przybylo mi duzo więcej objawów....

Odnośnik do komentarza

Wyobraź sobie że też wydawało mi sie ze zeświruje !!!!ale ja ciągle chodziłam do pracy zeby o tym nie myśleć i mam wielkie szczęcie ze mam męza który jest przy mnie cały czas i ciągle mi mówi ze wyjde z ttego!!!! Ja lecze sie 4 miesiąc i ogolnie jest już ok ale sa tez dni kiedy wraca to cholerstwo ale leki sa oslabione.....najgorzej mam przed okresem tak z tydzień wszystko buzuje a ja sie źle czuje....a potem przechodzi:-)

Odnośnik do komentarza

Freesoul słuchaj może ten lek na Ciebie nie działa albo jest za słaby albo daje po głowie tymi objawami. Jak się czujesz np po hydroksyzynie ? przechodzą lęki itp objawy ? Bo ten Doxepin jest na lęki ze stanami depresyjnymi ale ma bardzo pojemną ulotkę nawet psychozy można tym leczyć czyli troszku silny i jest ma taki mechanizm działania bynajmniej. To twój pierwszy lek -czy tak kolejny, który nie działa ? Jakie masz objawy nerwicy ?

Odnośnik do komentarza

Freesoul. ja brałam 10mg rano i 10 wieczorem i moja pani neurolog przekonywała mnie, że to wystarczy, a byłam z bardzo fatalnym stanie i poprawa przyszła dopiero po 6 czy 7 tygodniach. Miki27 ma rację, nie rezygnuj i jak pójdziesz do lekarza nie daj sobie wcisnąć niczego silniejszego, bo ten doxepin pomaga. Zapewniam Cię, że Ci się poprawi, a za silne leki są niebezpieczne i czuje się po nich jeszcze gorzej. Leki antydepresyjne i psychotropy tak działają, że na początku brania jest gorzej i jak już jesteś wyleczona, to też zaczyna być gorzej i wtedy trzeba przestać brać leki, i jak idzie się do neurologa, to on każe odstawić, a jak idzie się do psychiatry, to ten zamiast kazać odstawić, przepisuje coraz silniejsze leki i ludzie do końca życia są na prochach i zawsze źle się czuję. Wiesz ja mam duże doświadczenie z pozbywaniu się dolegliwości i wiem co piszę... Pozdrawiam Cię :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×