Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Baskabaska i wszystkie nerwuski :-) witam i życzę spokojnego popołudnia ;-) Ja wcale nie jestem silna. Tylko nigdy nie miałam nikogo, komu mogłabym powierzyć swoje smutki, dlatego musiałam nauczyć się radzić sobie sama. Nawet nie wiecie jak często życie rzucało mnie na kolana i wtedy musisz nauczyć się pokory wobec życia, bo w przeciwnym razie nie podniesiesz się kolejny raz i w świecie smutku i lęku zostaniesz na zawsze... Staram się wam pomagać, bo sporo przeszłam i wiem, że niektóre z Was z moich rad czy pomocy skorzystają, a niektóre nie i to tez jest w porządku... Ja tak panicznie boję się zjechać w ciemność i tam zostać, że zrobię wszystko, absolutnie wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Ja już tam byłam i nigdy więcej tam nie wrócę na dłużej... Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Oh dziewczyny witajcie, jaka ja jestem zdenerwowana, rąk nie czuję, wzrok taki daleki, słaba jestem że ledwo głową ruszam, tak się zdenerwowałam, płaczę i wiedziałam że coś się wydarzy jak nie pójdę do lekarza, był tutaj mój były, mówił takie rzeczy okropne, bo miał zadzwonić rano jak się umawiamy, nie zadzwonił to odmówiłam wizytę u lekarza i nic nie planowałam a on że zabiera syna i bierze do dziadków, jeszcze na kacu był, i mówię że sam nie weźmie małego że trzeba rozwiązania znaleźć bo się boję mu dać małego a ten że policję wezwie, że i tak dobrze że mogę zawozić małego do dziadków bo już się dziadek jego zarzekał że nie wie co zrobi jak mnie zobaczy(to był jak udderzenie w policzek) zwłaszcza po tym co mi zrobiłaś, jak ja się rozbeczałam, zaczełam zamykać drzwi i powiedziałam że ma tu nie przychodzić(tak w skrócie) i poprostu beczałam a ten zaczął się ze mną szarpać i postraszyłam go policją to odszedł, ale dzwonił do domu cały czas a mały spał w pokoiku swoim i nie chciałam go obudzić zeszłam i mu wygarnełąm, że dzieli rodzinę synowi, jak może takie rzeczy gadać swojej rodzinie, a ja chcialam oplatkiem sie z nimi podzielic a terazz nawet nie mam zamiaru do nich zagladac, a najgorsze jest to ze on nawet do swojego syna nie mowi po imieniu ani nie mowi syn, mowi daj mi *dzieciaka* (szczęka mi opadla) mowie, inne dzieci to sa dzieciaki a to jest twoj syn!! wiec szanuj to bo on ma imię, a ten że nie , to jest dzieciak i chcę tego dzieciaka dzisiaj wziasc do dziadków. normalnie to kriopla w morzu co mówił, dziewczyny zgniata mi glowe, poprostu trzęsę się, i jedynie o czym mysłe to by polozyc sie na podlodze skulic i iprosic by nikt nie sie zblizał:((((((((((((((((((( bede odchorowywc to 3 dni jak zawsze, tak mi zle

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Moja mama zawiezie synka, do dziadków jego, bo ja nie dam rady, wiecie tych jego dziadków i ja sama pokochałam tacy są to cudowni ludzie a wiem że kuba u nich taki rozpieszczany jest i tak dobrze ma, więc chcę by mały pojechał z nimi po jakiś prezentr na mikołajki i obiadek, bo dla małego to dziadki i niech wie że go kochają i spędzi super dzień. ale po co te intrygi:( po co mi to robią po co ten mój były dzieli rodzinę, oni nie chcą na mnie patrzeć a moj byly na moją, a mój syn pomiędzy to takie okropne:(

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ja dostalam dzisiaj skierowanie na badania krzepliwosci krwi i czynnika reumatoidalnego i morfologie...tak mnie bola te kosci :(( boje sie,bo wkrecam sobie wszystkie choroby... wieczorem mam badanie powtorne na hiv i chlamydie i inne atrakcje...ehh zwariuje z nerwow!! a Wy jak tam sie dzis trzymacie?? mam nadzieje,ze lepiej ode mnie;*

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim, wiecie co po tym okuliście to zauważyłam że codzień mam takie powiększone źrenice normalnie mam źrenice na całe oko, i te oczy tak jakby mi wychodziły na zewnątrz ! na nowo jestem przerażona bo nie ma dnia żeby było coś dobrze, znów martwię się na nowo i znów na nowo i tak każdego dnia :( tyle przeszkód musiałam pokonać żeby zdobyć numer do tej mojej pani psychiatry i człowiek zdesperowany to pewnie że uzyska, jutro będę dzwonić może się ze mną spotka, może lżej się na duszy zrobi ;/ wczoraj poszłam do centrum handlowego przekroczyłam drzwi i chłopak się mnie pyta co się dzieje a mi z rąk kapał pot, a w sumie nawet o tym nie myślałam , rany jak to gdzieś musi tkwić tak głęboko w człowieku ;/

Odnośnik do komentarza

Ewa, ale jak tak *Ciebie* się czyta to sprawiasz wrażenie mocnej im silnej, ja też nie miałam nikomu się zwierzyć, nigdy...nawet w małżeństwie mężowi, a w dzieciństwie byłam taka zahukana, wstydliwa i przeżywałam wszystko w środku, a na zewnątrz dla innych byłam grzeczną, cichą dziewczynką..ale nie chciałam taką być, bo czułam że tak naprawdę taką nie jestem tylko sytuacja rodzinna mnie tak ukształtowała. Jak poznałam mojego przyszłego męża to przy nim nabrałam śmiałości, bo on był taki bezpośredni i obyty w towarzystwie...a teraz jestem można powiedzieć innym człowiekiem niż wtedy, bardziej kontaktowa, miła (tak mówią ci którzy mnie poznają)...ale niestety to jest dla mnie często wysiłek psychiczny ponad moje możliwości i odbija mi się to na zdrowiu. Madziorka87 ja czasem dochodzę do takiego wniosku, że to spływanie flegmy i mus odksztuszania to może być jeden z objawów nerwicy, bo po prostu mama już to dużo lat i laryngolognic specjalnego nie stwierdzał, a byłam z tym już kilka razy i np. jak czuję się spokojna i mogę normalnie zasnąć to ta dlegliwość tak jakby się cofa i całą noc przesypiam, ale jeżeli mam stresa i nie mogę spać to dołącza się ta flegma. Magdzik, kochana Ty musisz się odciąć i fizycznie i psychicznie od byłego, bo jeżeli chcesz się pozbyć nerwicy bez leków to będzie trudne i bedziesz musiała sięgnąć po chemię niestety. Obojętnie czy on jest trzeźwy czy skacowany to będzie w Twoim życiu mącił i ciężko Tobie będzie wyzdrowieć na 100%, a i synek cierpi przez to. Jak kiedyś spotkasz odpowiedniego mężczyznę to on będzie ojcem dla Twego dziecka...i to by było najlepsze dla ciebie (tak myślę ja).

Odnośnik do komentarza

Baskabaska a to dziwy :o , ja też mam takie uczucie spływania od paru lat ale nigdy tego z niczym nie połączyłam nerwicowym, laryngolog powiedział że zatoki czyste a mi wydaje się jakby to z nich mi coś tam leciało, bardzo krótko z Wami jestem ale chyba dopiero tu uczę się obserwować że nerwica mimo że wg mnie jest chorobą zaledwie duszy to daje tyle*cielesnych* objawów;/ a myślicie że akie rozszerzone źrenice jakie mam od paru dni też mogą być własnie objawem nerwicy ??? rajciu jak to wszystko tak działa to niedługo będę mieć stopy rozmiaru 52 i ręce do kostek bo to jedno rośnie drugie się naciąga :):):)

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-0 Ja Ci współczuje, ale Cie nie rozumiem, dlaczego sama sobie robisz krzywdę! Po pierwsze: Skąd masz pewność, że Twoi byli teściowie tak o Tobie mówią. Przecież usłyszałaś, to od swojego byłego i tak od razu mu uwierzyłaś!? Po tych wszystkich jego kłamstwach??? Przecież to mogła być nieprawda i jego rodzice niczego takiego nie mówili!! Jak możesz być taka bezkrytyczna i pełna zaufania do tego co mówi Twój były?? Po drugie. Wczoraj pisałaś, że macie spotkać się w centrum handlowym i miałaś tez tam być, piękna z poniesioną głową i pewna siebie!! A Ty zrezygnowałaś i z psychologa i ze spotkania z synkiem w centrum handlowym i wszystkie decyzje zostawiłaś w gestii twojego byłego... Magdzik! o nic nie zadbałaś i teraz masz pretensje, że nie jest po Twojej myśli i jeszcze uwierzyłaś, że rodzice twojego byłego nie chcą Cie widzieć!! Piszesz, że się starasz, że chodzisz do psychologa, że się uczysz, a popełniasz podstawowe błędy pozwalając, żeby ktoś inny decydował o Tobie i Twoim życiu. Gdybyś postąpiła, tak jak wczoraj napisałaś tu, na tym forum, to cała ta sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Możesz się wściekać, płakać i mnie nie lubić ale wina tego całego zajścia leży wyłącznie po Twojej stronie, bo na to pozwoliłaś. I nie masz nic na swoje usprawiedliwienie. Jak nie zaczniesz szanować siebie, swojego zdania, nie zaczniesz być słowna, silna (nawet gdybyś miała 40 stopni gorączki) i konsekwentna, to zawsze przegrasz. Tak to Magdzik działa...

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Wiesz co Ewa, ja dzisiaj mam emocje na wierzchu, i wybacz mi, może i ty mnie nie polubisz, ale ktoś napisał że potrafisz postawić na ziemię, ale powiem ci jedno, ty mnie nie stawiasz na ziemię a wręcz mnie w nią wbijasz. nic nie wiesz, nie rozumiesz......nieprzyjemnie mi się pisze na tym forum, uwielbiam was czytać i powiem szczerze że to dzięki wam te kroki robie, bo robiąc je nie czuję się że sama je robię a wspominam wasze słowa i one same mnie pchają by działać i nie dać się nerwicy. to dzięki wam poznałam tą chorobę i jej się nie boję. nie będę ci Ewa nic tłumaczyć jak jest naprawdę, dla ciebie to jest taka wersja jak napisałaś a ja wiem jak jest, napisałam pod emocjami wszystko, ale dalsza część odpowiedziała by ci na wszystkie pytania, ale piszę tu by ci na nie odpowiadać i by słuchać co jest źle, bo nie jesteś mną, nie wiesz co się dzieje, nie wiesz jakie mam życie i nie wiesz skąd wiem to czy tamto i czemu tak ludzie działają, mogę być dla ciebie zła, durna, głupia, może być wszystko przeze mnie to że mój mąż jest ćpunem i nie chciał mi dziecka raz oddać, ale przecież ty wiesz wszystko lepiej. wybaczcie ale to już nie jest dawne forum, poprostu dziś ze mnie wszystko wypływa,. wiem co Ewo napiszesz w kolejnym poście, i masz prawo tak pisać, pisz sobie co chcesz, to jest forum i takie są jego zasady ale chciałam byś wiedziała co czuję, pa dziewczyny , jesteście cudowne:* i napewno wyjdziecie z tej nerwicy, jestem tu po pomoc, i mi pomogłyście, ja już tak dłużej nie mogę

Odnośnik do komentarza

Magdzik: Poczułaś się dotknięta i obrażona i za każdym razem, kiedy napiszę ja czy ktoś inny do Ciebie i Ciebie skrytykuje, Ty natychmiast czujesz się *skopana* i *skrzywdzona* i * już masz dość być na tym forum*!!! A nie przyszło Ci Magdzik do głowy, że skoro ja czy ktoś inny zwraca Ci uwagę, że źle postępujesz, że sama prowokujesz sytuację, które dla Ciebie są złe, że Ci zarzucam brak konsekwencji itp. To jak myślisz dlaczego to robię. Dlatego Magdzik, że Cię lubię!! Dlatego, że chcę żebyś niczego nie zostawiała przypadkowi, bo wtedy tracisz kontrole na wszystkim, co Cie otacza i przegrywasz. Żebyś nauczyła się być konsekwentna, bo jak się tego nie robi, to inni zrobią Ci krzywdę. Bo w życiu spotkało Cię dużo zła, bo byłaś naiwna i nie ostrożna i nadal taka jesteś. A przecież nie chcesz być chora, ani nieszczęśliwa, dlatego powinnaś kontrolować wszystko, co robisz i mówisz i powinnaś nauczyć się przywidywać jakie będą następstwa Twojego niekonsekwentnego postępowania. I piszę Ci o tym wszystkim dlatego, że bardzo Cie lubię i chciałabym Ci pokazać te punktu w których Twoje postępowanie jest niemądre i naiwne. To wszystko, ale obiecuję - JUŻ NIE BĘDĘ CIĘ POUCZAĆ I PRZEPRASZAM, ŻE WPRAWIŁAM CIĘ W ZŁOŚĆ. NIE CHCIAŁAM TEGO :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, byłam dzisiaj u psychologa ale umówił mnie na piątek do psychiatry, żebym już sama nie chodziła po skierowania i takie tam. Bardzo fajny człowiek, sympatyczny i taki ludzki, nie potraktował mnie jak wariatki, czy histeryczki tylko rzeczowo i profesjonalnie podszedł do problemu. Wyjaśnił mi dużo i powiedział, że mi pomoże. Bardzo na niego liczę i od razu lepiej człowiekowi. Odezwę się w piątek po terapii. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru. Kasia

Odnośnik do komentarza

Madziorka :-) Tomografia komputowa prześwietla wszystko, bez względu na pozycje w jakiej jesteś. Obrazy mają po 0,5 milimetra grubości i tak pasek, po pasku całą głowę. Masz małe szanse, żeby ta maszyna coś pominęła, a jak coś nawet bardzo malusieńkiego jest nie tak, to każą zrobić ponowne badanie z kontrastem. Dlatego ja myślę, że nic Ci nie jest. Jest jesień i pewnie, to jakiś nerwoból od przewiania lub zimna... :-) Ja miałam kiedyś zapalenie nerwu twarzowego i niewyobrażalnie bolała mnie głowa przez dwa miesiące. Byłam nawet na to w szpitalu i później przez wiele lat każdej wiosny i każdej jesieni ten ból wracał, chociaż już nie tak bardzo silny i nie na tak długo. Niedawno miałam robione badanie tomokomputerowe głowy i tam wyszło, że są *blizny* po zapaleniu tego nerwu, chociaż już mnie tak często nie boli. Natomiast absolutnie zawsze chodzę w czapce, albo kapeluszu, albo polarowej opasce jak tylko robi się chłodniej... głowa do góry Madziorka i będzie dobrze :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×