Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Milena89

A ja wlasnie placze... poprosilam meza zeby kupil wapno, apteka jest zaraz obok nas- bo wychodzil na silownie- powiedzial mi,ze caly dzien mialam i moglam sama kupic i ze moge pojsc...a nie bede ubierac dziecka i brac na taki mroz tylko do apteki ...skoro on mogl wyjsc...i nie kupi..i jak tu na kogos liczyc ?:((

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Mój były mąż to był taki że jak gdzieś w tym samym czasie wychodziliśmy to robił mi awanturę że mam zostać w domu i wyjść później bo pewnie chcę go śledzić hahahaa:) a raz jak niepozmywałam podłóg bo bawiliśmy się z synkiem na podłodze to on jak wrócił z zakupów to rzucił wszystkim, trzasną drzwiamy, zwyzywał mnie i poszedł, ale zaraz wrócił i kazał się tłumaczyć że goście przyjdą a ja coś takiego urządzam....aaa szkoda gadać, wiecie dwa tygodnie już z synem się nie kontaktuje i dziś go przez okno widziałam jak idzie do siostry swojej i jej dzieci a do syna nie zajżał a mieszkamy koło siebie,

Odnośnik do komentarza
Gość Milena89

Ja coraz czesciej sie zastanawiam czy to ma sens- jestesmy rok po slubie.. ciagle ma pretensje,ze nic nie robie, a przeciez ja cale dnie zajmuje sie dzieckiem, codziennie ma swiezy obiad z salateczka czy tez zupe na max 2 dni,bo wiecej tego samego jesc nie bedzie..kanapeczki do pracy codziennie mu robie mimo ze sie tak czuje,a jak mu mowie,ze mi zle to mowi bo nie jesz, bo sobie wmawiasz..nigdy nie podejdzie sam i nie przytuli mnie a ja tak potrzebuje tego ciepla...zwyklego przytulenia- powiedzenia: jestem przy Tobie...i to p... wapno...wie doskonale,ze od 2 tyg bola mnie kosci... wie tez,ze nie moge polrocznego dziecka samego w domu zostawic i wyjsc na mroz z nim tez nie moge...a on wyszedl i przechodzil obok apteki bo obok jest apteka i zaraz silownia...to on nie moze...:( wybaczcie to moje marudzenie,ale zastanawiam sie nad przyszloscia zwiazku...

Odnośnik do komentarza
Gość kasiek7474

Dzięki Ewcia za słowa otuchy i miłe przyjęcie. Masz racje z tym wsparciem. Mam kochającego i wyrozumiałego męża ale on dużo i ciężko pracuje i nie zna się na tym ale bardzo mnie wspiera i we wszystkim mi pomaga. Syn ma 17 lat ale jest w internacie i tym go nie chcę obarczać. Nie wiem, gdzie mogłabym się zgłosić na profesjonalne leczenie bo wydaje mi się, że neurolog się już nie nadaje. Może Ty mi poradzisz do jakiego lekarza mam iść? A do takiego stanu,to głównie doprowadził mnie zus odmawiając należnej mi renty z tytułu wypadku i ci lekarze. Walczę w sądzie ale już chyba przesądzili o moim losie. Jako-tako funkcjonuje ale nadal oglądam się za siebie i czekam kiedy znowu się zacznie. Mam nadzieję, że pomoże mi ta grupa wsparcia i znajdę jakąś bratnią duszę z podobnym problemem. Pozdrawiam i dziękuję. Kasia lat 38 z Koszalina

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-) Daj sobie spokój. Jeżeli on taki cymbał jest, to i nic dobrego Twojemu dziecku nie da. Będziesz go zaczepiała, prowokowała, a on jak się umówi, to nie przyjdzie, albo się spóźni, albo będzie w stosunku do Ciebie wredny przy Twoim synku, to tylko przykrość sprawisz swojemu dziecku i nauczysz go, że takie traktowanie to normalne i twój syn jak dorośnie, to będzie innym pozwalał źle się traktować, bo to czego naucza się od rodziców, to zostaje na całe życie. Po co Ci i Twojemu synkowi to wszystko.. Połowa ludzi na świecie to mężczyźni, to masz w czym wybierać. Po co Tobie i Twojemu dziecku taki cymbał...

Odnośnik do komentarza

Kasiek :-) Z tego co piszesz, to potrzebujesz psychoterapeuty, a psychoterapeuta nie jest lekarzem. jest psychologiem. Ja jestem z Gdańska i tu do psychoterapeuty nie potrzeba skierowania ani z NFZ, ani prywatnie. Koszalin to spore miasto i tam jest na pewno coś takiego w przychodniach. W zwykłych przychodniach zdrowia, lub w poradniach zdrowia psychicznego. Dlaczego nie dostałaś renty i o co walczysz z ZUSem? Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość kasiek7474

Ewciu, zgłoszę się do psychologa. Dzięki, juz nawet wiem gdzie. Co do zus, to koniecznie chcą mi wmówić, że nie miałam wypadku w pracy, żeby mi nie płacić. Mialam wypadek w 2009r. od dźwignięcia dostałam przepukliny i miałam operacje. W tej chwili poszedł mi już cały kręgosłup. W szyjnym w marcu mam wstawienie dwóch implantów zamiast kręgów a po pierwszej operacji zrobiły mi się blizny wewnętrzne i uciskają korzenie nerwowe i efekt jest taki, że nie mogę siedzieć i dłużej chodzić, stać zresztą też nie bardzo mogę, praktycznie większość dnia leżę i nic nie mogę robić, zrobiłam się bezużyteczna, w moim mniemaniu. Do tego doszła mi ta nerwica i stany lękowe. Koszmar. Muszę gdzieś szukać pomocy bo będzie po mnie.

Odnośnik do komentarza

Milena89 :-) Nie można nikomu radzić w sprawach jego małżeństwa jak nic się o tym małżeństwie nie wie. Magdzik jest po rozwodzie, to jest inna sprawa. Z tego, co napisałaś, to ja mogę Ci powiedzieć, że ja na pewno dłużej jestem mężatka, niż Ty w ogóle żyjesz na świecie i wiem z własnego doświadczenia i doświadczenie innych kobiet młodszych i starszych, że 95% mężczyzn nie lubi chorych, cierpiących, jęczących i zaniedbanych kobiet. Mężczyźni są od zarabiania pieniędzy i od seksu. Reszta należy do kobiet. To jest spore uproszczenie, ale w ogólnych zarysach tak to wygląda. Kiedyś rozmawiałam z kolegą mojego syna, który właśnie zdradzał swoja trzyletnią żonę i jak go zapytałam dlaczego?, to on odpowiedział mi, że żenił się z piękna, uśmiechniętą, pachnącą i chętną do seksu dziewczyną, a teraz mieszka z wiecznie niezadowoloną, pachnącą kotletami zupełnie inna kobietą i ona mu się nie podoba... Najgorzej jest przez pierwszych 10 lat. Jak to się przetrzyma, to później już jest łatwiej... Cóż takie jest życie; Faceci chcą pięknych, zdrowych, zadbanych, chętnych do seksu kobiet i czystego domku i obiadku na stole i wszystkiego upranego i dobrze wychowanego dziecka i żeby za dużo od swojego mężczyzny nie wymagały.... Co tu jeszcze dodać. Tak to z grubsza wygląda.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co ja tak mam ze swojego księcia z bajki znalazłam jak byłam jeszcze zdrowa widział we mnie pełen optymizm i rozwiązanie na każdy pomysł, usmiech nie schodzący z policzkow , a teraz kiedy to mnie dopadło on widzi we mnie smutasa .... coraz czesciej sama mu mówie ze zasługuje na lepszą dziewczyne chociaż wiem że zycia sobie bez niego nie wyobrazam, mysle ze on tego nie wytrzyma ;(

Odnośnik do komentarza

Madziorek :-) Weź się w garść. Łatwiej jest kogoś zatrzymać niż odzyskać. Masz ogromne szanse być znów piękna i optymistyczna. Musisz sama sobie postawić pytania, co jest w Twoim życiu ważne, najważniejsze i zbędne i według priorytetów postępować. Ja wiem, że łatwo się pisze, a trudniej realizuje, ale może warto chociaż spróbować... Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość kasiek7474

Ja to wszystko wiem, mam 7 lat pracy wcześniej, miałam wypadek, protokół i napisane, że z winy pracodawcy. Pisałam odwołania miałam komisje ale oni są mądrzejsi. Teraz miałam badanie biegłych, na które musiałam jechać do Szczecina i to byl dla mnie koszmar z uwagi na podróż i na to jak mnie potraktowali. Z góry stwierdzili, że mi się to stało pewnie wczesniej a nie w pracy i nie widza związku.Wmówili mi, że byłam operowana na coś innego bo przepuklina mi sie sama wchłonęła, zrobili ze mnie wariatkę. Byłam u lekarza, który mnie operował i się zdziwił, że tak powiedzieli bo przecież mnie operował na przepuklinę, przecież miałam rezonansy i karty ze szpitala ale nad biegłymi nie ma już nikogo. Czekam na tą opinię i będę się znowu odwoływała. Właśnie rozmawiałam z prawnikami. Mają mi dać odpowiedź, z Zus,em nie chcą za bardzo brać z spraw. I jak tu nie dostać nerwicy albo czegoś gorszego...???

Odnośnik do komentarza

No co do tego seksu to tez jest ewenement...bo to ja prawie zawsze musze o to praktycznie prosic...jak to brzmi w ogole...ale tak jest niestety....on zawsze a to spac a to juz spi a to zmeczony...a ja zawsze chce chocbym nie wiem jak sie czula bo to daje mi odprezenie... chyba powinien mnie wspierac i choc raz dziennie sam przytulic...przeciez jestesmy tacy mlodzi ...co bedzie pozniej ?:(

Odnośnik do komentarza

Kasiek :-) Ja raczej myślałam o wystąpieniu o rentę z powodu kręgosłupa. Jakby od nowa i wtedy dołączyć te sprawy z przepukliną. Ja mam świadomość, że pracodawcy będą bronic się z całych sił przed uznaniem, że utrata zdrowia nastąpiła z ich winy, bo to są dla nich koszta, odszkodowania i kłopoty. Natomiast operacja kręgosłupa i choroba kręgosłupa (zawroty, równowaga itp.) kwalifikują do przyznania renty, dlatego zaproponowałam o wystąpienie do ZUSu o przyznanie renty z powodu kręgosłupa i do tego dołączyć tą przepuklinę. Żeby dostać rentę na stałe, trzeba być 5 lat na rencie. nigdy nie dają na zawsze, nawet jak komuś ręce i nogi urwało... Każdy sposób jest dobry, żeby dostać rentę. Będziesz potrzebowała neurologa i ortopedy i masę zaświadczeń. To wszystko jest w Twoim przypadku do załatwienia. Ewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×