Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Magdzik :-) Nie chce mi się jeszcze raz czytać Twoich postów i punkt po punkcie wypisać Ci co i kiedy pisałaś. Uważasz, że nie pisałaś i że oceniłam Cię niezgodnie z tym, co sama napisałaś, to niech tak będzie. Magdzik, dziewczyno, zrozum, to jest Twoje życie i będzie ona dokładnie takie jak je przeżyjesz. Nic poza tym. Masz prawo robić co chcesz, leczyć się jak chcesz i żyć jak chcesz. Nie mam zamiaru Cię pouczać, bo to Twoja sprawa jak żyjesz, ale skoro jesteś na tym forum i publicznie wykazujesz się brakiem konsekwencji, to każdy ma od Ciebie pozwolenie na wytknięcie Ci tej niekonsekwencji w postępowaniu, myśleniu i działaniu. Jeżeli nie chcesz żeby Ci wytykano, to nie pisz o sobie i swoich kłopotach, lękach i nerwicy, albo zaznacz że piszesz, ale nie życzysz sobie opiniowania i już. Ewa

Odnośnik do komentarza

Ewo ale przecież ja nie mam pretensji do ciebie ale napisałam tobie kilka rzeczy z którymi się mylisz, i twoje pisanie jaka jeestem, co pomyślałam, co robię i jakie mam podejście to ja nie wiem skąd, i napisane tak że w szoku jestem do tej pory!! napisałabym więcej ale nie będę się powtarzać, Ewa mylisz się i nie będę tego za każdym razem powtarzać, poprostu jeśli piszę że mam atak to wcale nie znaczy że dziecko w auto wsadzę i w nim zemdleję, jeśli nie biorę leków to wcalenie znaczy że licho ze mną i mogą mi dziecko odebrać, jeśli latam po lekarzach to nie znaczy że odmawiam pomocy, Ewa coś jest nie tak z tymi wypowiedziami, nie pisz już za mnie,jestem tu bo biorę z was przykład, wymieniami się informacjami, nowościami, przepisami czasem:) humorami, czasem przychodzimi po to by ktoś nas *objął* , pewnie, masz rację czasem nie jednaj z nas i by *lanie* się porządne nie raz przydało, dużo się tutaj o tej chorobie dowiedziałam, poznałam, wylałam złości, smutki, i śmiechy, ale to był ten moment, to że chodzę zła to nie znaczy że mam złe życie, to że zaczełam jeździć autem do sklepu nie mogąc wcześniej z domu wyjść nie znaczy że spowoduję wypadek wraz z dzieckiem w środku,,,,,aaaaa wiesz nie chce mi się już pisać, Ewa kończę temat, naprawdę, jestem tu z innego powodu, napewno nie po to by coś udowadniać. pewnie chciałaś pomóc, dziękuję ci za intencję, bardzo sobie je cenię i szanuję.

Odnośnik do komentarza

Halo halo...witam kochani moi wszyscy!! Cicho mi tu być, co tak głośno krzyczycie?...stresuję się przez to jak czytam....(żart). A tak naprawdę to chciałam Wam napisać, że dziś miałam moment, ze się zaczęłam źle czuć w sytuacji jak poszłam do mojej cioci i z nią gadałam i zaczęłam czuć jak gorąco mi się robi i już myśli mi zjeżdżały w inną stonę, myślalam już tylko o tym, żeby jak najszybciej wyjść od niej...kurka nie wiem co to jest?, mam tak jak ktoś dużo mówi, a mnie akurat ten temat np. mało interesuje...ma ktoś też tak? Dawno temu jak jeszcze moja teściowa żyła to jak z nią rozmawialam to tak mi się robiło, nie lubiałam z nią gadać.

Odnośnik do komentarza

Ewo ale dlaczego uważasz,że trzeba zmienić terapeutę.Ja owszem nie chodzę do niego ale to z innych powodów. A terapeuta leczy inną metoda...nie lekami. I sam mi nawet powiedział,że chodząc na psychoterapie mam nie być pod wpływem ,żadnych leków uspokajających ,nawet tych ziołowych,bo terapia polega na tym,że mam pokazywać swoje emocje,a nie być na uspokajaczach.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, widze ladnie sie tu dzieje. Jesli moge wtrace swoje pare slow. Ewo jak i Magdzik....spokojnie!!! Musze sie zgodzic z Ewą ze trzeba sie leczyc!! MAdziu, futerko...ja tez dawalam rade ROK czasu z nerwica, dawałam...meczylam sie strasznie, z lozka nie moglam wstac, z reszta same wiecie co pisalam, to i tak byla kropla w morzu co tu pisalam a co sie zemna dzialo naprawde. Mialam juz dosyc mojego stanu, nie moglam z nikim gadac , nigdzie wyjsc, wykapac sie, umyc gary, ciagle lęki, ciagle zawroty glowy okropnosc!! i TAK SAMO MYSLALAM jak TY magdzik, ze dam rade, bez lekow, ze jestem silna!! Gowno prawda, bo nerwica doprowadzila mne do stanu masakrycznego, nie moglam chodzic nawet rozumiecie? telepalo mna na kazda strone, az w koncu zemdlalam a BYLAM SAMA Z CORKA !!SAMA!! pomogla mi pani sasiadka bo mnie zobaczyla , pozbbierala i zadzwonilam do meza, przyjechala tesciowa itp. i rob magdzik jak chcesz, ja tu opisuje co ja przezylam i to nie dawno!! i sluchaj dalej...przeszlam wszystkie mozliwe badania w szpitalu na neurologi!! mam nerwice !! i dziekuje Bogu ze trafilam do tego szpitala, ze tak mna pozamiatalo, bo przynajmniej zgodzilam sie na leczenie, srodkami ANTYDEPRESYJNYMI-BIOXETIN, doraznie lexotan!Zaznaczam, wcale po nim nie spie, czuje sie cudnie, moge wyjsc, moge cos zrobic, ciesze sie z zycia, i nie wyobrazam sobie sie teraz nie leczyc!! i jak ja moglam wogole rok czasu zwlekac, tak sie meczyc, poglebiac ta nerwice szok!! radze dobrze , teraz sa tak wspaniale leki nowoczesne, niema sie czego bac. Ktos tu napisal ze te leki tylko tlumia nerwice- nie zgadzam sie do konca!! dzieki nim, mozna sie nauczyc zyc, bez lękow, zapomniec co to stres, slabosc, niemoc psychiczna jak i fizyczna!! po odstawieniu lekow wraca sie do normalnosci!! ktos jeszcze napisal ze zaczynal brac leki 2 czy 3 dni i czul sie fatalnie!!! to prawda, bo tak sie mozna czuc i dlatego na poczatek przez tydzien dwa powinno sie stosowac leki przeciwlękowe tak jak ja bralam przez pierwszy tydzien. i wszystko jest super!! dlatego bede zachecac WSZYSTICH do leczenia sie!! tez mam male dziecko, tez jestem z Wika sama w domu bo maz pracuje, niemam nikogo, tesciowa daleko, a rodzice za granica, jestem naprawde sama z mezem!!! Magdzik rob jak chcesz, wiem co teraz czujesz, wiem ze walczysz tak jak ja walczylam...tylko ze ja nie wygralam z nerwica!! nikt tego nie zrozumie jak nerwica moze sponierwierac czlowieka!! ja ciesze sie ze podjelam leczenie, poprawila mi sie koncentracja, ciesze sie zyciem, poswiecam czas dziecku i najlepsze to ze nie mam lękow , nie mysle o tym, ide do sklepu -ide usmiechnieta! czuje sie tak jak kiedys, przed nerwica!! mam ochote nareszcie wyjsc gdzies do clubu, do kina!!!!! aha i jeszcze jedno ktos napisal ze na psychoterapie trzeba isc czystym... bez lekow!-NIE PRAWDA, ja sie lecze w osrodku leczenia nerwic, i mi kazali przyjsc na psychoterapie po ok miesiacu brania lekow, tam wszyscy sie lecza prawie,,, i olaczenie lekow i psychoterapia dziala cuda naprawde!! NIGDY BYM NIE POSZLA na apsychoterapie nie biorac lekow!! nigdy.....ledwo co do wc szlam a co dopiero na psychoterapie!! mam nadzieje ze dalam do myslenia dziewczyny, uwierzcie mi , jestem normalna, nie czuje sie jak nacpana czy cos, a a tego sie wlasnie balam, mowilam lekarzowi ze mam male dziecko itp...leczcie sie kochane prosze Was, ja tez pilam rok czasu melise, bralam belergot, rozne ziolowe, majatek na to wydalam i nic nic nic......... dobra koncze kochane!! tzrymajcie sie wszystkie, kazdy ma swoj rozum, a moze trzeba dotknac dna...bagna by sie podniesc i w koncu podjac sie leczenia nerwicy, bo juz sie nie bedzie widzialo innego wyjscia niz SZNUR I SIE POWIESIC-BO JA TAKIE MIALAM MYSLI, ALBO LEKI ALBBO KONIEC!!

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa :-) ja wiele lat temu przeżyłam dokładnie to samo, co wyżej opisałaś i teraz chciałam podzielić się swoimi doświadczeniami. Niestety, niektóre dziewczyny nie chcę słuchać, że leki pomagają. Są przekonane, że samo im przejdzie. Ja mam dużo lat i wiem, że nie przejdzie samo, że trzeba to leczyć i że do końca nie można wyleczyć nerwicy, z psychoterapią czy bez psychoterapii ale w 80% można jej się pozbyć, a z pozostałymi 20% można sobie radzić i można nie dopuszczać do pogorszenia, czy nawrotów. Zostałam wykpiona przez Magdę, która jest w bardzo kiepskiej formie i powinna się leczyć, ale niech robi, co chce. Ja na pewno więcej jej radzić nie będę. Cieszę się Kasia, że lepiej się czujesz, tylko uważaj, bo od leków psychotropowych można się uzależnić dlatego możesz je brać 2-4 miesiące i później zmniejszać dawkę i będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Ewa ja nie wiem co się z tobą dziś dzieje, weź się uspokoj!! kto cię wykpił to raz, a po drugie, szanuję doradzanie twoje żeby się leczyć lekami ale ty wypisywałaś jakieś kompletne bzdury o mnie, dziecku, wypadku, że pajacowałam, że licho ze mną....szok! poprostu szok! brak mi słow....nawet nie wiem co napisać. Kasia cudownie że tak się czujesz, wiem że leki tak potrafią działać, bo prześlizgneły się osoby które je brały i po miesiący wyszły z tego!!! tylko że ja trafiłam na leki które mnie totalnie rozłożyły! byłam w takim stanie o którym nawet nie chcę myśleć, dlatego postawiłam na psychoterapię. brałam je 3 tygodnie i po tych 3 tygodniach ,koszmar, poprostu koszmar, wszyscy odetkneli z ulgą jak je odstawiłam, znajomi, rodzina, bo zaczełam się uśmiechać, wychodzić, nie potrzebuję już tyle snu, bo nie odczówam takiego zmęczenia, robie zakupy sama,są postępy, a tym że wypóściłam się na głęboką wodę zbyt szybko to obudziło uczucia jakich się pozbyłam i jutro mam psychologa, jadę bez synka bo podziębiony i się boję, a powinnam się cieszyć jak zawsze, boję się tego uczucia co wtedy. Ewa możesz bagatelizować moje metody leczenia, masz do tego prawo, ale powiem Tobie tak, wierzę w to że leki pomagają, ale leczę się bez nich, LECZĘ, mimo tego że traktujesz to jako nic. a co do psychoterapi, to są różne metody, tą o której pisała agniesia nie powinno się przychodzić na lekach, rolnik chyba tą metodę stosował albo ktoś kto się tutaj nawiną przez chwilę, tą którą ja stosuję to nie ma znaczenia czy biorę leki, tometoda, behawioralna. kasia oby tak dalej, super że ci pomogło!! a co do ziołowych to ich się nie bierze po to by wyleczyć nasze dolegliwości, one WSPOMAGAJĄ by i relaksują nasze ciało, w delikatny i miarowy sposób, a co do psychotropów, nie znam się, ale psychiatra zdążył mi wytłumaczyć że antydepresanty wcale nie są psychotropami i wcale nie uzależniają w przeciwieństwie co do tych leków lękowych.

Odnośnik do komentarza

Ewo, ja lexotan (uzalezniajacy dla osob ktore maja sklonnosci do uzaleanien-alkohol,fajki i inne)owszem,tydzien bralam jako wspomagacz do leku przeciwdepresyjnego(,ktory nie uzaleznia)=tak mi powiiedzial lekarz. bede brac pol roku antydepresant. Ale napewno nie uzalezniaja te leki:)) wiem jedno, czuje wielka ulge,czuje sie dobrze i chce tak zyc,przypomnialam sobie jak to jest ZYC!!

Odnośnik do komentarza

Oh kasieńko, miło się ciebie czyta, szkoda że mi tak nie pomogły, naprawdę!!! może następnym razem trafią w dobre:)) póki co sobie radzę. może i tych lęków się pozbędę co mi na głowę chcą wejść. życzę wam wszystkim, dobrej nocy!! ja iddę bo mi się oczy zamykają sama, a ostanio mamy ciężkie noce przez katarek i kaszelek. uhuhuh, ale zaraz wejdę pod ciepłą kołderkę, koło mojego synka( synek ma swoje łóżko. ale mamy je koło siebie prostopadle) :)

Odnośnik do komentarza

Okazalo sie ze ta p[opsuta spulczka bieze 2 mery wody na dzien i zeczywiscie jak zakrecilam ta wode to ten licznik sie tak nie kreci wogule sie nie kreci a tak zapierniczal jak cholera no i musimy teraz to placic za co to zaplace to niewiem woda 2 tys plus czynsz swiatlo i faz to jest grub o ponad 3 tys nie mam takiej sumy zeby zaplacic na raz jeszcze dzieciom przeczkole 300 niewiem z kad to wezme

Odnośnik do komentarza

Gracja no właśnie w moim przypadku tak chyba bylo, bo ja po swoim leku bylam nieprzytomna a kazał mi prać po 3 tygodniach 3 x większą dawkę :/ a ja się naprawdę źle czułam, i kazał dzwonić co 3 dni jak się czuję,i gdy zaczełam mi się ta *jazda* to czytalam wypowiedzi innych i duzej ilosci osób leki pomogly i reszta mowila ze jesli tak dzialal to zly dobral a ja juz nie moglam dobierac innych bo czulam sie jak jedna wielka katastrofa i nie chciałam ryzykować, to co czułam to nie do opisania, gracja a jak się teraz czujesz? masz czesto ataki, jak funkcjonujesz na co dzień, jeśli można zapytać MIŁEGO DNIA DLA WSZYSTKICH ŻYCZĘ

Odnośnik do komentarza

Witajcie, witaj Gosiu. 4 lata sie meczysz i nie bylas z tym u lekarza? Wspolczuje, ja bym tyle nie wytrzymala:( a czego sie boisz? wystaczy umowic sie na wizyte ,pojsc i wyleczyc to cholerstwo. Poco czekac, zwlekac jak Ci zle? lekarze od tego są by pomoc, oczywiscie mozemy Cie wspierac tu na forum... napisz cos o sobie? jak zyjesz? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Już nie mam takich ataków jak miałam pare lat temu wtedy robiło mi się dziwnie duszno;wszystkie poty na mnie wychodziły często w nocy trzęsłam się jakbym miała delirium albo gorzej,serce mi tak waliło że czułam że zaraz albo mi stanie albo pęknie,myślałam że już oszalałam i płakałam strasznie że to już koniec za każdym razem tuliłam małego synka jakbym chciała go wyprzytulać na zapas.to była tragedia,nikogo do domu nie wpuszczałam.aż w końcu cała trzęsąca zadzwoniłam do psychologa-zaczełam terapie i mi pomogła.już się nie boje ludzi,odbieram telefony.pewnie że mam lęki przed jazdą autobusem i inne ale wiem że z tego nie wyjde z dnia na dzień.a lekami prubowałam się leczyć pare lat a nie 3 mce i dlatego wiem coś o tym i nikt mnie nie przekona żeby to przetrwać jak bierzesz lek bo ja byłam bardzo cierpliwa.czasem nerwosolu się napije troszke jak jestem przestraszona,melise,dziurawiec,rumianek.może kiedyś sprubuje znowu leków nie wiem ale na razie nie jestem na to przygotowana.dziś też jestem jakaś nie spokojna ale zaraz się czymś zajme i zapomneozłym samopoczuciu.

Odnośnik do komentarza

Mój mąż mi mówi że jak źle się czuję to żebym się położyła,ale już się nie kłade tylko coś robie najczęściej sprzątam.najlepiej to zająć czymś głowe żeby lęki odganiać.albo maseczke sobie zrobić,kąpiel w pianie-jest troche sposobów tylko trzeba pomyśleć.psycholog mi doradziła po takiej kąpieli wypić ciepłą melise z miodem

Odnośnik do komentarza

Mmmm melisa z miodem, dziś tak zrobię, ja mam tak, boję się wyjść ale jak wyjdę (wokół domu ) to lepiej się czuję. oh gracja fajnie że tak sobie radzisz , wiecie, już to pisałam wiele razy haha ale zazdroszczę wam troskliwych mężów, naprawdę!! mi się to zrobiło bo moja bariera bezpieczeństwa przez rozwód znikła.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×