Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

łapię kryzys, i to ostry i poważny:( cholera!! nie mogę!! jest ekstra idealnie, czuję się szczęśliwa i że mogę coś zrobić z tą agorafobią swoją i nagle wieczorem dupa!! a czesem nie, i zła, i płakać się i czuję się taka beznadziejna. wiecie co, 19 list jest roczek mojego kuzyna dziecka i oni zawsze byli u synka na kazdej uroczystosci i zawsze jak zapraszalam a ja u nich ani razu nie bylam a tak bardzo chce a nie wiedza co mi jest, obraza sie, wiem o tym bo ja tez bym sie obrazila i czula ze maja mnie i synka swieto gdzies musze im powiedziec ze mam ta agorafobie,i dziekanowi tez powiem bo bedzie kicha!!! zloty blond to jak niebieska czern, musi byc , mi sie podoba kolor miedziany

Odnośnik do komentarza

Oh dziewczyny, co sie ze mna teraz dzieje, mam atak za atakiem, mam mysli ze strace przytomnosc i mnie nafaszeruja lekami pfu pfu, boje sie o moje dziecko zeby do ojca nie trafil,dbam o niego calym sercem, dzis przesadzilam wsiadajac w auto wszystko wrocilo, nawet boje sie w pokoju lezec i spac, trzese sie i rzygam, slaba jestem i placze tak ze nie moge oddychac. boje sie ze nigdy nie wyjade na wakacje juz i nie wyjde, zapisalam syna na zajecia gdzie bysmy razem chodzili i dzis dotarlo do mnie ze nie dam rady jezdzic, mialam isc na joge i do dziekana i dptarlo do mnie ze nie dam rady, pomozcie co robic, Ewa nie bede brac lekow, bo juz bralam i nie bede sprawdzac ktore na mnie dzialaja, a ktore otumaniaja, bo kazdy pracuje, jaz malym dzieckiem jestem, dopiero od wrzesnia pojdzie do przeczkola, pewnie bede brac leki ale nie jest ten etap jeszcze. pomozcie, czy bede mogla zyc jeszcze normalnie

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Magdzik może jednak posłuchaj Ewy i spróbuj jakichś leków. Z tego co piszesz jest bardzo źle. strasznie mi cie szkoda. U mnie też nie najlepiej ale jakoś się trzymam. Na razie. Dzisiaj byłam na kontroli u lekarza z tymi płucami. Już jest w miarę ok, wiec po wizycie poleciałam od razu do pracy (mimo zwolnienia), bo musiałam coś porozliczać do sprawozdania. Jakoś wytrzymałam, ale mam teraz ciągle zawroty głowy (bleee) i ból głowy od 4 dni i ogólnie do d...y się czuję, ale staram się nie poddawać. Ta lekarka co u niej była to też kardiolog i pokazałam jej swoje wszystkie wyniki i poradziła mi na razie parę ciekawych rzeczy na obniżenie pulsu i powiedziała że jezeli to nie poskutkuje to jest na rynku lek który obniża tylko puls (iwabrydyna - Procoralan) i spróbujemy z tym lekiem (tylko on jest bardzo drogi). Pocieszyła mnie bardzo, bo ten puls mnie martwi cały czas. Sprawdziłam w necie i faktycznie obniża tylko puls, niestety nie jest już refundowany i 56 tabl. kosztuje ok 260 zł. No ale trudno jeżeli będzie trzeba to będę brała. Może jak mi się obniży trochę ten puls to i nerwica trochę odpuści. Dzisiaj kupiłam sobie nowy ciśnieniomierz, bo ten stary już jakoś wariował, ale staram się nie mierzyć za często. Wszystkim życzę zdrówka i coraz lepszego samopoczucia.

Odnośnik do komentarza

Magdzik nie zwariujesz. *Wariaci* (chorzy) nie wiedzą że wariują. Tobie nic nie będzie! Staraj się tak myśleć, bo zaprzepaścisz wszystko co do tej pory osiągnęłaś. Przypomnij sobie jak przełamywałaś swoje lęki i było ok i jak się wtedy czułaś? No widzisz? Nic ci nie będzie! To tylko po Ewciowemu *szajba*. Ja jak jest gorzej (a oczywiście tak bywa i to nawet dzisiaj) staram się tak robić i gdzieś zawsze dźwięczy mi w głowie ta *szajba*. Spraw se jakieś futerko może? Przytulisz się i będzie oki. Buziaki dla ciebie.

Odnośnik do komentarza

Magdzik, kochanieńka musisz czymś się ratować, być może nie miałaś i nie masz jeszcze takiego stanu jak ja miałam kiedyś...że nawet kazde gówno bym szybko łykła aby tylko nie czuć tego co czułam, bo jedynie szpital byłby mi pomocny, a tam to już bez leków i to silnych by się nie obyło. W tej naszej chorobie już tak jest, że nawet jak *chwilowo* jest dobrze to w sytuacjach stresowych mniejszych czy większych wszystko wraca ze zdwojoną często siłą.

Odnośnik do komentarza

Aga1791, jak dobrze, że już Ci lepiej jest, a z pulsem nigdy nie miałam problemów, jedynie z wysokim ciśnieniem to tak. Ciekawa jestem jaka przyczyna może być wysokiego pulsu? bo jeżeli jakaś jest to przyczynę trzeba leczyć, a nie skutek. Ja miałam po szpitalu leki na nadciśnienie (prestarium) i pewnie brałabym je do końca życia, żebym sama nie zaczęła sobie dawki zmniejszać i już pół roku wogóle nie biorę i jest dobrze, natomiast biorę lek na nerwicę i to ona właśnie była przyczyną na moje wysokie ciśnienie, więc leczę przyczynę, a ciśnienie to skutek. DOBRANOC wszystkim, do juterka!!

Odnośnik do komentarza

Madzik dlaczego lekow nie chcesz brac?? to jedyne wyjscie, ja biore bioxetin polecam, i czuje sie super, a tez mam male dziecko, a bylam juz na prawde wrakiem ........ Madzik nie czekaj, bedzie jeszcze gorzej, ja czekalam rok na cud, i doprowadzilam sie do takiego stanu ze nawet dojsc do wc nie bylam w stanie , wykapac sie, trzeslam sie jak mialam komus drzwi otworzyc koszmar, wogole z domu balam sie wyjsc!!!!!!! NIGDY WIECEJ!!!!!! i wiem ze leki duzo mi pomogly a wrecz uratowaly zycie moje, teraz moge sie koncentrowac ,moge wszystko zrobic, nieczgo sie nie boje, usmiecham sie, moge poprostu wszystko, od tego sa te specyfiki zeby wyleczyc trzeba wto wierzyc!!Madzik mowie Ci nie czekaj, mysalam tak jak Ty sama wiesz w jakim stanie tu trafilam na to forum,, ale wychodze z tego!! nie boj sie lekow, na poczatku ptrzez 2 tyg bierz xanax i juz , a po 2 tyg organizm sie przyzwyczai i juz bedzie ok, bedziesz brala tylko natydepresanty:)) zycie jest piekne bez lęków!!!!!!!!!!!!! chce tak zawsze sie czuc!! chocbym miala je brac do konca zycia,ale moj lekarz twierdzi ze wyjde z tego szybciutko, trzeba myslec pozytywnie, leki pomagaja zmienic nastawienie do zycia a potem juzz gorki, powodzonka trzymaj sie

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za pomoc, dziś mniej o lękach myślę ale wyglądam jak nieszczęście i tak też się czuję , spina mnie z nerwów i wróciło wszystko, wpominam ile krokow zrobiłam i mi lepiej,ze 5 msc temu w domu nie zostawalam sama a teraz co prawda w jedno miesjce ale dojechalam i zrobiłam zakupy saMA, ze na spacery sama chodzę i to moja zasługa bez leków, kAsia zazdroszcze ci ale ja musze uwazać bo nie mam kochajacego meza ktory o mnie i dziecko zadba,ktory sie martwi i pomaga, wspiera,mam rodzicow o ktorych ciagle sie martwie bo sami nie wyrabiaja, i pracuja a to sie wiarze ze musze byc w domu z synem sama. to nie jest takie latwe. bralam leki i poprostu mnie one zmiarzdzyly, po 3 tygodniach popadlam w taka depredje ze zycie stalo sie bezsensu a ja plakalam bo wiedzialam ze ono ma sens a ja juz nadziei nie mialam oiza tym ten psychiatra dal mi xanax bez ktorego juz sie trzeslam jesli go nie wzielam, a antydepresanty tak mnie usypialy ze mama sprawdzala co dzien w nocy czy oddycham i na nic nie reagowalam a one obnizaja cisnienei a przy tezyczce gdzie slabo jest na stalo plus obnizenie cisnienia wiaze sie katastrofa!! oh bolą mnie te lęki jest ze mną źle.

Odnośnik do komentarza

Magdzik ja też nie biorę leków z tego powodu co ty,bo gdy brałam to wogule nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.ja też jeśli zrobię pare kroków w przód to potem musze pare kroków wrócić i to jest normalne w tej nerwicy.najważniejsze to się nie załamuj bo zaraz się poczujesz lepiej i znowu odniesiesz jakiś choć mały sukces.może nie rzucaj się na taką głęboką wode i zacznij od czegoś mniejszego np.spacerku.wiecie że ja nigdy nie zostałam sama w domu na noc?nigdy.trzymaj się kochana magdzik nie jesteś sama,ja choć już się tym tak nie martwie też miewam te ataki i jest mi z tym trudno i źle ale wiem że nie jestem sama MAM WAS i to mi daje siłe na każdy dzeń

Odnośnik do komentarza

Az siię popłakałam gracja, DZIĘKUJĘ:* od razu mi lepiej, ile lat chorujesz? wyszłaś z tego na tyle żeby robić to co zachcesz?? czy dochodzisz dopiero do tego, cieszę się że mnie rozumiesz i jest ktoś kto dobrze się trzyma po tych lękach, jak mi źle od razu do was lecę bo daje mi to swiadomość że trzeba być silnym

Odnośnik do komentarza

Magdzik ja mam 29 lat a choruję od 13go roku życia-więc długo.brałam leki ale po żadnych nie mogłam normalnie żyć.po jednych co brałam to się super czułam ale spałam cały dzień i to one mnie postawiły ale teraz mam dziecki,męża i jak ja bym żżyła gdybym cały czas spała więc musiałam leki odstawić już 10 lat temu.5 lat temu nerwica wróciła w takim nasileniu że tylko leżałam i nawet nie jadłam,strasznie wtedy schudłam,byłam w takim stanie że nawet nie miałam siły się umyć i wtedy zadzwoniłam do kuzynki powiedziałam jej co jest ze mną a ta zaraz po mnie przyjechała.zabrała mnie,mojego męża i synka do siebie na 4 miesiące.dużo ze mną rozmawiała,i tak mi to pomogło że miałam ją wtedy.tłumaczyła mi że wsio się ułóży że wreszcie zrozumiałam że ma racje.potem jak wróciłam do domu to jak nowo narodzona byłam szczęśliwa.każdemu życzę takiej osoby.a teraz od 2 lat znów to wróciło ale bardziej umiem sobie z tym poradzić choć czasem jest bardzo ciężko.i niby staje na nogi ale bardzo bardzo pomalutku bo gdybym tylko przesadziła to wszystko wraca.magdzik tobie też się musi udać,próbuj maleńkimi kroczkami.kurde aż się popłakałam jak wspomniałam swoje trudne chwile,jak jest z tym ciężko.jest mi tylko przykro że zdrowi ludzie nas nie rozumieją ale ja gdybym tego sama nie doświadczyła nigdy bym nikomu chyba nie uwieżyła że ta choroba tak działa po jej nie widać gołym okiem.ale się rozpisałam aż mi się ręce trzęsą-jednak to wywołuje jeszcze u mnie emocje jak wspominan ale pcycholog mi mówiła jak chodziłam że powinnam to z siebie uwalniać że tak będzie lepiej

Odnośnik do komentarza

Ja jak zachorowałam to 3 miesiące nie chodziłam do szkoły ale potem jakoś się przełamałam i jakoś to było.potem szkola średnia oddalona o 30km od domu ale rano mama ze mną jeździła a wracałam sama,3 klase mialam indywidualne nauczanie.Gdyby nie mama to nawet bym szkoły nie skończyła,i gdyby nie pani dyrektor z którą jestem zaprzyjaźniona do dziś-osoba o wielkim sercu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×