Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?

[Gość agnieszkaficek]

Paula zazwyczaj psycholog doradza i mowi jak sobie radzic z lekami

[Gość Paulaaaa]

Bierzcie magnez i witamine b6. Mi lekarz przepisał miesiąc temu kapsułki o nazwie MBE. Na czym polega ten oddział dzienny??

[Gość Paulaaaa]

Moja psycholog-psychoterapeutka zada kilka pytań, ja na nie odpowiem, opowiadam o swoim życiu, jakie miałam problemy, zada kilka pytań odnośnie problemów, trochę milczymy , czas leci... Nie daje mi wskazówek jak sobie z tym radzić,dlatego zaczynam uważać,że to nie ma sensu...

[Agniesia]

Ja przychodzilam on patrzył na mnie i kazał mowic i nic mi nie pomagał. Pamietam jak kiedys ja mu opowiadam on tak patrzy i patrzy,a ja w pewnym momencie nie wytrzymałam i zaczęłam się smiac,więc on mnie pyta co mnie tak rozsmieszyło,a ja że on haha. A on na mnie,ze co w nim jest takiego smiesznego jak on jest powazną osobą i swoją prace traktuje powaznie,a ja sie zachowuje nietaktownie haha dupek

[Gość Paulaaaa]

Agniesia :D Ja to dziś tak siedziałam u swojej i nagle zapadła cisza i myślę sobie, za co ona bierze te pieniądze? :D Ja się produkuje , ona powie kilka zdań podczas całego spotkania i tyle. Płacę,wychodzę.

[Gość agnieszkaficek]

Oddzial dzienny polega na tym ze idziesz tam o 8 do 13codziennie jest 12 osobowa grupa,jest psychoterapi grupowa i indywidualna,terapia zajeciowa,trening asertywnosci konsultacje psychiatryczne,i tam przez te 5 godzin caly czas jest psycholotg psychiatra itd,ja tam wlasnie ide we wtorek na rozmowe czy sie nadaje na ten oddziak i pozniej od pazdziernika mam zamiar na ten oddzial chodzic

[Agniesia]

Paula no to milczenie jest najlepsze i jeszczcze sie za to płaci. Agaficek biore magnez z B6

[Gość agnieszkaficek]

Paula to wlasnie moja terapeutka do ktorej teraz chodze tez siedzi bite 10 min w ciszy a spotkanie trwa pol godziny,wiec bez sensu wole ten oddzial

[Gość Paulaaaaa]

Dziewczyny macie konto na facebooku? Chętnie bym zobaczyła Wasze buźki :)

[Gość Paulaaaaa]

Moje trwa 50 min, dużo na nim ciszy nie ma bo dużo opowiadam chociaż i tak nic z tego nie wynika.

[Gość agnieszkaficek]

Tak ja mam fb

[Agniesia]

Albo mowie mu,że nienawidze swojej tesciowej,a on znowu na mnie ze jak moge matki meza nienawidziec,że zachowuje sie jak dziecko. Dziwne to bylo,zamiast pomagac,to wręcz wkurzało.

[Agniesia]

Ja mam nk:)

[Gość agnieszkaficek]

No mnie moja terapeutka tez ostatnio wkurzyla bo bronilas tego moje ona mi takie cos a pani sie dziwi ze pani facet ma pania dosc jak on musi pani pilnowac jak malego dziecka,wemnie sie zagotowalo jak ona mi to powiedziala

[Paulaaaa]

Agniesia no psycholog wg mnie nie powinien się tak odnosić... ale różnie to z nimi bywa widocznie... Kurczę to podajcie mi jakoś namiary na siebie :)

[Agniesia]

Paula mnie u Agificek znajdziesz na nk bo niechce tak nazwiskiem na forum pisac:)

[Paulaaaa]

Agnieszkaficek to widzę też ładnie .... Moja dziś w kółko mówiła to samo,że mam błędne myślenie... że ciągle o objawach mówię... Bo tłumaczyłam jej kiedy się źle czuję... i że stresuje mnie wychodzenie z domu,ze kontakty z innymi ludzmi... I wg mnie tu leży problem... a ona do mnie,że ja zapominam o uczuciach,a skupiam się na objawach...

[Paulaaaa]

Hmm a da się tu jakoś wysłać wiadomość? Jeśli tak to napiszcie

[Gość agnieszkaficek]

Paula a gdzie mnie chcesz szukac na nk albo na fb?

[Agniesia]

Idę synka okąpać zaraz wracam.

[Gość agnieszkaficek]

Na fb wpisz agnieszka ficek mam na zdjeciu profilowy spodenki i granatowa bluzke

[Paulaaaa]

Oj przepraszam ,zapomnialam,ze jak sie odswieza to wiadomosci sie pojawiaja .... zaraz poszukam :)

[Paulaaaa]

Swietochłowice? ;>

[Gość agnieszkaficek]

Tak

[Gość Magdzik23]

Ja też mam FB U mnie wyglądało tak pierwsze spotkanie, chciał znać dane, imię nazwisko, teczke założył, co robię na co dzień , mój związek itd itd, moi rodzice, jak wyglądają relacje, jakie mam mniemanie o sobie, czy często się wymiguję od czegoś jakimiś powodami itd itd, potem ćwiczenia behawioralne, kolejne wizyty to już mój psycholog wiedział o maluchu o rozwodzie itd i nie drążył tego, a jedynie odnosił się, bo on słucha, i jeśli robię coś nie tak co może mi stres pogłębić to cofa mnie do tej wypowiedzi i mówi co robić. np pisałam wam jak się wkurzyłam że pierwszy raz zostałam sama a tato nie dotrzymal słowa i zmist po godzinie to był po dwóch i ten psycholog, mówi że to się nazywa tak i tak, i w tych dwóch tygodniach nauczymy się kontrolować zdarzenia które są tylko zależne od nas aż dojdziemy do......itd potem np, mówię mu że chciałabym to i tam itd a on, nie nie nie, interesuje nas to co jest teraz, nie wybiegajmy z przyszlosc zbyt daleko bo to i tamto, zajmijmy sie tym co teraz i nie martwmy sie o przyszłosc. zapytal sie mnie potem tak o zmieniajac calkiem temat co lubię? i mu powiedziałam tenis ,narty itd itd, i potem zapytal a co mi sie dobrze kojazy z dziecintwa, to mu powiedzialam a on to prosze zapisac sie na dwie rzeczy tylko by nie bylo zbyt duzo rzeczy ktore by daly odwrotny wfekt, jedna rzecz to zajecia ktore kojaze z dziecintwem i ktore mi przyjemnosc sprawiaja, a druga ta co lubię i chce by przeplesc terazniejszosc z milymi wspomnieniami z przeszlosci ktore byly i juz obecnie nie beda stresowac bo wiemy co nas czeka, i jestesmy w tym dobrzy A ostatnio przyszłam do niego i zadal mi bardzo ontrygujace pytanie, ktore na pozur mnie zgasilo bo brzmialo: co u Pani slychać,:) grzecznościowo i automatycznie od razu powiedziałam dobrze a potem, patrze na niego i mowie, nie, nie jest dobrze, rzucilam leki, zrobilam to i tam....bla bla bla a on ze musze zalozyc dzienni postepow i robic sobie za nie nagrody. te sesje trwaja 45 min, place 100zl i ostatnie 15 min to sa cwiczenia. ufff....