Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga1791, dlaczego miałabyś swojego męża zostawiać jeśli tak bardzo się kochacie? najważniejsze że cię szanuje, dba, wspiera...... mojego byłego męża dziadkowie niedługo będą mieć 50siątkę, swojego małżeństewa,(za rok czy coś tego typu:/) tak się bardzo kochają, tulą ciągle do siebie, skarbeczku, misiaczku itd, jeden drugiego brani jak ktoś zrodziny któreś zdenerwuje. na ślubie życzyli nam byśmy się kochali jak oni. coudowne, chciałabym być z kimś kto będzie nas kochać szanować i bedziemy najwazniejsi na swiecie, kogos kogo i my pokochamy. kasiaaaa, to co mówisz to jest niepokojące, powiem wam coś co mi przyszło do głowy zanim poszłam niedawno do pani neurolog, nie chciałam pisać bo się tylko nawet ja sama nakręcam, pomyślałam, no wykryli zet to depresja, nerwica czy coś i pewnie co bym nie powiedziała to będą szufladkować wszystkie objawy do tego......(cholernie się tego boję) kasiaaa czy miałaś kiedyś tężyczkowe badanie robione, ?? pojechałam kiedyś do szpitala z powodu wycięczenia, moje mięśnie jakby *mdlały* (jak to moja kolezanka ladnie powiedziala) stałam się powolna słaba itd, ale po badania neurologicznym, wyszło ok, pani skierowala mnie na badanie mięśni, oprócz badania na tężyczkę co mi potem wyszło a od tego główny objaw to lęki przed śmiercią:/ i uczucie omdlenia i słabnięcia, dala mi skierowanie na różne badania co do mego *wycięczenia* słabniecia i itd, może też zrób, ja jeszcze mam zrobić boleriozę, bo często ta choroba coś takiego wywołuje, i psychiatra mój pierwsze co czy robiłam bolerioze i jak powiedziałam że kiedys tak i nie mam, to wziął ręce potarł o nie i powiedział* no to jesteśmy w domu* :) nie bagatelizuj wszystkich objawów do nerwicy, ja miałam ucisk w głowie itd poszłam zrobiłam badania ,rezonans, ok nic nie wyszło, no to nerwica....itd itd i wykluczałam powoli dolegliwości. Moja panią neurolog poprosiłam, że wiem że to są tego typu objawy ale jeśli moje dolegliwości są podobne do jakiejś choroby, to ja zrobię badania po to by być pewnym, że nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny .Ja mam nowy problem, nie chciałam iść do psychiatry ale się zdecydowałam i poszłam mam nerwię lękową.A teraz boję się bo tam musiałam podać miejsce pracy , czy on może powiadomić mojego pracodawcę , że byłam u niego w sensie u psychiatry?Nie wytrzymam tego

Odnośnik do komentarza

Matrz, nic sie nie martw, nie powiadomia Twojego pracodawce ! chodzi moze o L4... na wszelki wypadek, niewiem...albo skad masz ubezpieczenie itp. Nawet jesli kiedys by sie dowiedzial... to zawsze mozesz powiedziec ze masz problemy ze snem dlatego poszlaś na cos na sen...i tyle

Odnośnik do komentarza

Hej! Jestem po wizycie u psychologa... Czekają mnie jeszcze 2 konsultacje,a później bierzemy się za pracę. Pytałam się wczoraj czy któraś z Was płakała na wizytach... Ja dziś płakałam kilka razy,ale co tam! Ogólnie nie ma się co bać wizyt. Nie ufam jeszcze do konca tej babce,bo raz cos mowilam i drugi raz pozniej to samo,a ona dopiero za 2 razem na to zareagowała,nieistotne. Ogólnie to racja, na wizytach się mówi, mówi.... Ona pyta i się mówi, mówi... A gdy była na chwilę cisza to albo ja zaczynałam coś sama mówić,albo ona pytała , myślę,że było dobrze, jestem w szoku,że tyle mówiłam! Ogólnie powiedziała mi,że ja sobie robię wyrzuty o przeszłość ciągle... że nie wracam do tego jak do zwykłych wspomnień itd. Dała mi do zrozumienia,że jestem inteligentną osobą tylko mam problem z tym,że sama źle o sobie myślę itd. że inni mnie tak nie odbierają, w tym ona. Następna wizyta w przyszłym tygodniu. Zaszalałam!! Wczoraj psychiatra,dziś psycholog ,a tak się broniłam przed tym. Teraz śmiało mogę mówić, nie bójcie się chodzić do psychologa, psychiatry, oni mają pomóc! Oni są dla nas. Mi dała ta rozmowa trochę do myślenia,chociaż ona dużo nie mówiła, to zadawała takie pytania,że sama znajdywałam odpowiedzi na inne,że tak powiem :)) Jestem lżejsza! :) Miłego dnia nerwuski!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! A u mnie dzisiaj dupa. Nie poszłam do pracy, waliło mi serducho rano jak nie wiem. Nawet nie odważyłam się zmierzyć, ale 100 to na pewno miałam. Teraz mi słabo i źle się czuję. Już mam dosyć! Zapisałam się do kardiologa w klinice kardiologicznej (tam większość lekarzy to kardiolodzy) na dzisiaj o 14.30. Pojadę niech mi coś powie, doradzi, wytłumaczy, zrobi badania i co tylko będzie chciała. Może jak mi wytłumaczy że wszystko ok to się wreszcie uspokoję (przynajmniej w tym temacie). Zapytam ją też o te leki, które biorę (doxepinu już dziś nie wzięłam oczywiście - no ale mogę doraźnie). Napiszę Wam wszystko jak wrócę. Magdzik23 pytałaś dlaczego miałabym zostawić męża skoro tak się kochamy. A no dlatego że był taki czas, że on sporo pił, a mnie to wykańczało i to jest jedna z głównych przyczyn mojej nerwicy.

Odnośnik do komentarza

Magdzik kochana u mnie to bylo tak, ze slablam, drzaly mi nogi, rece, mialam z tego powodu lęki zeby wyjsc z domu bo myslalam ze zemdleje, ze nogi bede miala jak z waty. duszno mi sie tez robilo... biegunka czesto ale to raczej z nerwow, mdlosci, potem doszly zawroty glowy, brak apetytu, gula w gardle. poszlam do lekarza ogolnego i powiedzialam o objawach jakie mam, dala mi skierowanie na krew 2 razy , na mocz i tarczyce( bo przy tarczycy tez sa takie objawy a moja mama ma nadczynnosc tarczycy to tymbardziej musialam zrobic) wszystko wyszlo dobrze, przepisala mi belergot, i witamine PP na te drzenia, po miesiacu poszlam znowu do lekarza ogolnego bo mi kazala przyjsc, i nic nie pomogl ten belergot... i powiedziala delikatnie ze powinnam isc do psychiatry leczyc nerwice. no i poszlam, jeden psychiatra powiedzial ze nie bedzie robil ze mnie cpunki, ze ma corke w moim wieku i wogole zjebala mnie...ze mam sobie melise pic, walidol i mi przejdzie, zdolowana wyprobowalam roznych ziol uspokajajacych i przeciwlekowych, unikalam wychodzenia z domu, zrobilam sie jak dzikuska.... w koncu mialam dosyc, juz nie wytrzymywalam tego, poszlam do specjalnego osrodka leczenia nerwic, dala mi ten cital, xanax, psychoterapie...ale po2 dniach brania citalu tak mi bylo zle(juz to opisywalam) ze sie jeszcze bardziej wystraszylam, i nastepnego dnia bylam tak wsciekla i postanowilam dac sobie sama rade, wmawialam sobie ze nie jestem jakims psycholem, ze nie potrzebuje lekow antydepresyjnych, ze to napewno minie!!!!!!! nie minelo...moze nauczylam sie z tym troche zyc.... i tak jak pisalam ratuje sie dalej walidolem, hydroxyzyna i czasem xanaxem (3razy go musialam uzyc) w mega lękach!! widzicie, nie moge tak zyc, choc minelo juz duzo czasu moje objawy dalej sa, nic nie ustapilo, moze nie jest tak bardzo zle jak na poczatku

Odnośnik do komentarza

Chodziłaś na psychoterapie? Ja powiem tak... Ja już też miałam dosyć, żyć mi się nie chciało, nie widziałam sensu,wszystko mnie wkurzało... Jak wrak człowieka się czułam bo bałam się wyjść z domu... Wróciłam kilka dni temu do Polski i biorę się za siebie... Wróciłam w środę, w czwartek (wczoraj) psychiatra, dziś psycholog... Mam już następną wizytę za tydzień, biorę leki który przepisał psychiatra,dziś wyszłam z domu,szłam normalnie,nie miałam lęków, jedynie chciało mi się za przeproszeniem znowu rzygać! Ale czytałam ,że to mogą być skutki uboczne tego co biorę.... Generalnie jestem pełna nadziei od wczoraj... I jestem jakby silniejsza? Pomogła mi rozmowa z psychiatrą, z psychologiem, leki też jakoś znoszę, chociaż to dopiero drugi dzień,więcej będę mogła powiedzieć za 2 tygodnie. Do psychiatry i psychologa chodzę prywatnie, wiem,że to będzie mnie trochę kosztować,ale chcę normalnie żyć!!! Dziś psycholog spytała czemu wcześniej nie przyszłam,to powiedziałam,że już kilka razy się umawiałam do innego i rezygnowałam, gdy spytała czemu to powiedziałam ,że się wstydziłam i bałam,że usiądę i nic nie powiem... I spytała co teraz o tym myślę, to powiedziałam,że jest zupełnie odwrotnie,że umiem o tym rozmawiać i mówię... Szkoda życia na to gówno, ja to pier**** już. Mam nadzieję,że takie nastawienie mi zostanie :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×