Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

hej ja jem ten Propranolol od tygodnia wiec o skutkach ubocznych nie moge nic napisac . Moze jest ktos na tym forum co to brał dłuzej i moze cos konkretnego o tym napisac. Ja biore od tygodnia 20mg rano i 20 mg wieczorem tak mi poleciał pani kardiolog. JAk narrazie efekt jego działania jest dosc zadawalajacy dosc swobodnie zasypiam i nie przebudzam sie w nocy co miało miejsce wczesniej . Gdyby ktos miał inne spostrzezenia na temat tego leku prosze o wiadomosci pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Propranolol oddziałuje na receptory beta w ten sposób, że działanie hormonów stresu na serce ulega zmniejszeniu w stanach napięcia psychicznego lub wysiłku fizycznego. Prowadzi to do zmniejszenia liczby uderzeń serca na minutę, zmniejszenia objętości pompowanej przez serce krwi na minutę oraz obniżenia ciśnienia krwi. Zmniejszony wysiłek serca zapobiega napadom dusznicy bolesnej - skurczom naczyń wieńcowych serca, pojawiających się w sytuacji przeciążenia psychicznego lub fizycznego. W leczeniu wysokiego ciśnienia podaje się czasem Propranolol łącznie z innymi preparatami obniżającymi ciśnienie krwi. W leczeniu anginy pectoris stosuje się Propranolol czasami łącznie z nitrogliceryną. Ja się po nim źle czu~łem ponieważ odczuwam skurcze dodatkowe komorowe na tle nerwicowym i jeszcze ten lek zwalnial mi puls aim wolniejszy tym bardziej odczuwa~łem skurcze mam teraz inny lek który nie zwalnia rytmu serca tylko oddzia~ływuje na skurcze i jest dobrze.
Odnośnik do komentarza
Gość Stella241182
do Patek.Słuchaj ja biore teraz cital ale czasami muszę się wspomagać afobamem.to zależy od dnia,czasem jest tak dobrze że myśle że bez leków dała bym sobie rade a czasem nawet sam depresant mi nie pomaga i musze wziąść psychotropa.No ale jak nie biore żadnych leków to jest tragedia.
Odnośnik do komentarza
OSTATNIO zrobiłem wszystkie badania! i jest ok..... OB w normie itd.. a mam cały czas temp 36.9 i czuje sie troche rozpalony od tygodnia, i nie chce spasc..... :/ a nic innego mi nie jest. moze to byc od nerwicy? ja mam tylko czasami lekkie zawroty głowy i czasami nie moge wziasc głebszego oddechu, ale nie mam leków ani nic :)
Odnośnik do komentarza
Na nerwicę lękową leczyłam się przez 7 długich lat.Objawy to przede wszystkim problemy z oddychaniem nie umiałam zaczerpnąć głębszego oddechu, bóle w obrębie serca,napady przerażającego lęku że zaraz umrę.Zresztą wiecie dobrze jak to jest.Przez całe 7 lat na afobamie, żadnej pomocy od lekarza który mnie prowadził tylko takie uśmieszki że znowu przychodzę i zawracam mu głowę.Tak mnie to denerwowało,że robi mi łaske ,że wkurzyłam sie i małymi kroczkami bijac sie z myslami sama jakos z tego wyszłam.Najgorszy był paniczny strach przed śmiercią.Udało sie, kiedy miałam napady leku najczesciej ubierałam słuchawki i słuchałam muzyki.Długo trwało kiedy mogłam znowu przebywać w domu sama w zupełnej ciszy.ale tak jak mówię udało mi się.Miesiąc temu rozpoznano u mnie nadciśnienie tętnicze, a mam dopiero 40 lat.I wiecie co to wszystko zaczyna do mnie wracać.Piszę te słowa i łzy mam w oczach, bo niechcę przechodzić przez to wszystko jeszcze raz. Badania zrobione, jestem zdrowa oprócz tego cisnienia które przy przyjmowaniu tabletek Larista 50 mg sie ładnie unormowało, ale co z tego jak ja praktycznie codziennie wieczorem mam wrażenie jakbym umierała.Mam do was prośbę jezeli ktos zna dobrego lekarza zajmujacego sie takimi przypadłosciami w okolicach Bielska -Białej lub dalej proszę o jego namiary
Odnośnik do komentarza
Gość zwyklaniezwykla
WItajcie, jestem tutaj, bo nikt nie moze mi pomoc. Najblizsi twierdza, ze nie ma czegos takiego jak nerwica lekowa, a moje ataki paniki sa z byle powodu. Mam 28 lat, dwie sliczne i zdrowe coreczki. Jakis miesiac temu zle sie poczulam. Zmierzylam cisnienie - 170/103, puls 190. Polozylam sie na podlodze, bylam pewna, ze za chwile wszystko skonczy sie zawalem. Polozylam sie na podlodze z mokrym recznikiem na szyji i tylko lzy splywaly mi po policzkach, na mysl, ze zostawie dwie male, kochane istotki spiace za sciana....Maz wezwal pogotowie. Byla 1 w srodku nocy. Po 15 minutach przyjechalo pogotowie. Zmierzyli cisnienie - 130/80. Popatrzyli na mnie jak na wariatke. Pytali czy wypilam alkohol. Oczywiscie, ze nie! Nie pije alkoholu. Lekarz stal i dlugo mi sie przygladal. Stetoskopem badal przez 5 minut serce, nic nie uslyszal. Dali zastrzyk na uspokojenie oraz drugi przeciwbolowy... Rankiem obudzilam sie z plusem 120 i cisnieniem 150/100. Wezwalam lekarza rodzinnego. Dal leki na cisnienie - 1x tertensif, 2 x 1/2 betalog25. Po kilku dniach cisnienie spadlo do 90/60, ale strach nadal byl. Nie spalam po nocach. Ciagle balam sie, ze w srodku nocy, we snie cisnienie tak podskoczy, ze serce tego nie wytrzyma. Lekarz rodzinny wezwany zostal ponownie. Zredukowal dawke lekow na cisnienie o polowe - do 1 tabletki betalogu 25 rankiem. 4 dni temu znowu dostalam ataku paniki. Pojechalam na pogotwie. Cisnienie 140/100, puls 160. Lekarz (tym razem inny) stweirdzil nerwice lekowa. Najgorsza chorobe - jak to okreslil. Ale chorobe od ktorej sie nie umiera. Zrobiono ekg, serducho zdrowe. Dostalam leki przeciwlekowe, pol tabletki rano i pol wieczorem. troche mi lepiej, ale ciagle budze sie noca i nasluchuje, czy oby serce nie bije za szybko... Na problemy ze snem pomaga mi visci. Przy ataku paniki slucham ulubionej muzyki, czasami pomaga...
Odnośnik do komentarza
hej, dzisiaj od rana koszmar :(. czuje jakbym w gardle coś miała poza tym słabo mi mam niskie ciśnienie i wogóle wszystko do d... . są dni ze czuję się świetnie ale jest ich znacznie za mało. czasem to już nie wiem czy naprawdę są to objawy lękowe czy naprawde coś mi dolega masakra, te myśli sa okropne. od pewnego czasu moje mysli krążą wokół alergii, jak chcę coś zjeść to zastanawiam sie czy nie mam czasem na t6o uczulenia , że może ta gula w gardle to od jakiegoś jedzenia jako objaw uczulenia. koszmar...
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim :) Zaczne od tego, ze podejrzewam u siebie nerwice lękową. Zaczęło sie od zawrotów glowy pewnego dnia w sklepie, mialam zaburzenia rownowagi, trwalo to okolo 5minut. Pozniej narodzil sie lęk przed wychodzeniem samemu gdziekolwiek. Poczucie nierealnosci, jakby przedemna byla jakas folia i przez ktora patrze. Bol glowy, totalne wycienczenie, uczucie gorączki. Zrobilam wyniki i badania, wykryto szmery nad sercem. Zrobilam ekg, okazuje sie ze mam nieprawidłowy blok prawej odnogi peczka Hisa. Niedlugo mam USG serca. Ale nie sadze zeby to byl powod moich dolegliwosci. Poniewaz czytalam ze to jest niegrozna wada wrodzona i normalnie sie z nia zyje (nie mozna sie jakos ekstremalnie przeciazac i tyle). Dlatego dzisiaj zadzownie i umowie sie na spotkanie z psychoterapeutom. Nawet jak siedze w domu to mam taka sztywnosc karku jakbym nie mogla utrzymac glowy na karku i ze sie wysilam. A jak jestem sama w sklepie to uderza mnie cisnienie z tylu glowy i zludne zawroty. Sama tez z tym probuje wlaczyc i jest lepiej. Otoz pierwsze moje przelamanie to pamietam spojrzalam za okno i mowie musze sama pojsc do sklepu, bo nie chce ciagle siedziec w domu. Pamietam ze bylo cieplo a ja mialam stopy jak z lodowki, miajalam ludzi jak w amoku, szlam powoli ale staralam sie isc pewnie. Patrzylam na drzewa, ptaki, probowalam zwrocic swoja uwage czyms innym poza soba. Stanelam w kolejce po truskawki, gdy juz bylam 2 w kolejce czulam ze musze odejsc, ze dziwnie sie czuje ale przetrwalam to. Jak wrocilam do domu to czulam ze to moj maly sukces. Pozniej wrocilam sama autobusem od lekarza. Obeszlam sama caly park przygladajac sie jak ludzie graja w pilke i wypoczywaja. TO DALO REZULTATY. Musze powiedziec ze trzeba to pokonywac idac w to, a nie sie chowac bo wtedy jest jeszcze gorzej. Nie jest ze mna do konca dobrze. Nadal miewam w sklepie napady i dlatego chce isc na terapie. Pomoga mi tez granie w badmintona. Mieszkam z chlopakiem i on mi daje duze wsparcie. Jak jest bezwietrznie wychodzimy grac wtedy sie zapomina o naszych dolegliwosciach i czuje sie *normalnie*. Dzis sama musze jechac do ortodonty i wiem ze dam rade :) NAJWAZNIEJSZE to czyms sie zajac np w kuchni, czytac cos lub miec pasje (np gra w lotki czy pilke). POZDRAWIAM wszytskich serdecznie:** MAM nadzieje ze razem zdobedziemy szczyt!!
Odnośnik do komentarza
Drodzy nerwicowcy, może ja też natchnę Was optymizmem - żyłam z nerwicą lekową przez pewien czas i udało mi się z niej wyjść. Może czasami jeszcze wracają mi jakieś objawy - zawroty głowy na przykłąd, ale mam wrażenie, że ich po prostu nie kojarzę z nerwicą. U mnie kilka lat temu - jakieś 8-9 - nagle wystąpiły stany lękowe. Wewnętrzne napięcie (jak przed egzaminem, czy w poczekalni u dentysty - jeśli ktoś nie lubi dentysty) towarzyszyło mi na okrągło. Męczyło mnie wsłuchiwanie się w siebie samą i jedynymi momentami, kiedy byłam w stanie o tym zapomnieć były chwile, gdy gapiłam się w telewizor. Ponieważ było mi z tym źle, czułam się, jak za szybą i wiedziałam, ze nikt z bliskich nie może mi pomóc zwróciłam się do lekarza. Zaczęłam chodzić na terapię, dostałam leki, które mogłam - aczkolwiek nie musiałam brać. Nie wzięłam - dałam radę bez. Terapia trwała prawie rok - w tym czasie nerwica powoli odchodziła. Uczucie było porównywalne z takim zapominaniem, że ona istnieje. Musiałam się nauczyć odwracać uwagę od lęku i od wsłuchiwania się w samą siebie. Tak, jak już to napisała dziewczyna wyżej - przemagać się i zająć czymś głowę - to najważniejsze. Z czasem przerwy w lękach robią się coraz dłuższe. Po jakimś czasie mogłam powiedzieć, że nerwica odeszła. Nie bójcie się zwrócić o pomoc do psychologa, czy psychiatry. To się da zwalczyć - bądźcie dobrej myśli :)))
Odnośnik do komentarza
witam kochani troche mnie tu nie bylo .....ale teraz bede was czesciej odwiedzac :)...jutro postaram sie przeczytac posty bo dzis wlasie wrocilam po pracy i troche zmeczona ...:(.Jesli chodzi o nasza towarzyszke nerwice to wlasnie dzis bylam u psychiatry i po raz kolejny zmienila mi lek z Citalu na Seronil czy ktos moze bral seronil? jak tak to bardzo bym prosila o odpisanie jak ktos sie po nim czul....ja to hcyba jestem dla tej doktorki krolkiem doswidczalnym ...masakra....:(.Pozdrawiam goraca i zycze zdrowka
Odnośnik do komentarza
Cześć Lękoludki, widzę, że dużo pozytywnych postów się pojawia, to super:) Ja po udanych wakacjach i z mocnym postanowieniem dania ostatecznego nokautu nerwicy i lękom. Jestem nadal na lekach, małe dawki co prawda, ale nadal zażywam, no cóż ufam mojej psychiatrycy:) Mam nadzieję, że już niedługo i leki nie będą potrzebne. Niestety z odstawieniem leku i rozpoczęciem terapii z innym mam przykre doświadczenia, totalna depresja. Dlatego teraz postanowiłam swoimi siłami zadbać o parasol ochronny. Muszę wyrobić w sobie zmianę nawyków myślenia, to podstawa. Wszyscy nerwicowcy mają skłonność do wsłuchiwania się w siebie, są uczuleni na każdy niepokojący objaw. Zdecydowanie trzeba odwrócić swoją uwagę od choroby. Wiecie co, świetne są książki, jeżeli oglądanie telewizji cię wkurza bo to totalna chała, nie rozwija, nie uczy tylko ogłupia, zamiast tępo gapić się w telewizor sięgnij po książkę, audiobook lub e-book. Są portale, które proponują ich zakup po bardzo korzystnych cenach ( nie piszę nazw bo nie chcę robić reklamy, ale wystarczy wstukać w kompa). Jest bardzo dużo literatury psychologicznej, która podaje w jaki sposób nauczyć się lepiej żyć. Wystarczy chcieć i być wytrwałym. Powiem wam, że ja czytając te książki już czuję się zdecydowanie lepiej. Dobrym sposobem jest także zapisanie się do wypożyczalni płytek i oglądanie wszystkiego co wywoła w was śmiech, nic lepiej nie leczy. Jeżeli poczujecie złe emocje to spróbujcie zastosować tę metodę http://www.dobrametoda.com/Sedona/kroki.htm. Każdy dzień to pierwszy dzień z reszty Twojego życia!!! Nie ma przeszłości i przyszłości skup się na dniu dzisiejszym. Przeżywaj każdy dzień najlepiej jak potrafisz,nagradzaj się za każdy, nawet najmniejszy sukces, zapisuj go w pięknym zeszycie.Wyjście do sklepu, ugotowanie obiadu wg. nowego przepisu, kupienie książki, medytacja, ustalenie planu działania radzenia sobie z nerwicą wszystko jest sukcesem. Z czasem będziesz robić coraz więcej rzeczy, które przyniosą Ci radość i oddalą Cie od lęku i nerwicy. Nawet jeżeli odsuniesz je od siebie tylko na kilka milimetrów to i tak sukces. Powodzenia:)
Odnośnik do komentarza
Hej dzidzia!!! Zajrzałam na nasze forum i jestem lekko przerażona, bo znowu tak dużo nowych osób się pojawiło!!!! Czy ta nerwica to jakaś *pandemia* ????Kochana, zastanawia mnie fakt, dlaczego ta twoja p. doktor tak czesto zmienia ci leki.Przecież nie chorujesz na nie wiadomo jaką chorobę , tylko na taką jak my tu wszyscy...Nie wiem , może powinnaś pomyśleć o jakiejś dodatkowej wizycie u psychiatry???Cholera, można się wykończyć takimi zmianami leków.Pamiętam , że narzekałaś na te ostatnie, kręciło ci się w głowie...powiem ci dzidzia szczerze ,co ja na twoim miejscu bym zrobiła- dowiedziałabym się o jakimś dobrym specjaliście i umówiła na wizytę. Tylko musiałby być to ktoś za poręczeniem.Żal mi ciebie , dziewczyno.Trzymaj się kochana!!!!!
Odnośnik do komentarza
hej dona .....wiesz ta doktorke wlasnie ktos mi polecil....ale chyba nie wypal:( ona sama mi sotatnio powiedziala ze to zle tak zmieniac leki a zmieniala mi dlatego ze po wszystkich czuje sie jakas oszolomiona i dalej mam mdlosci i dlatego szukala takiego po ktorym te mdlosci by mi znieknely, tzn sie po jedynym sulpirydzie znikly ale nie moglam go brac bo zawieral hormony i po malej dawnce nie mialam okresu i mialam mleko w piersiach i powiedziala ze jak po tak malej dawce mi sie tak dzieje to pozniej strasznie bede miala nie regularne miesiaczki itd.....:( a ja juz nie wiem co robic ale chyba skonsultuje sie jeszcze z jakims psychiatra innym ...Pozdrawiam a ty sie jak czujesz?
Odnośnik do komentarza
Witaj! Ze mną jest różnie.Powiem Ci, że bardzo pomaga mi psychoterapia.Pani przeprowadza mnie na spokojne wody, nawet nie miałam pojęcia ,jak ważne dla człowieka jest dzieciństwo.U mnie już wtedy rodziły się pewne namiastki na przyszłą nerwicę.A potem , w dorosłym życiu mąż , który tak naprawdę potrafił ty lko mnie poniżać, wyzywać i gnębić.Pamiętaj dzidzia, nigdy nie pozwól, aby jakikolwiek facet nie potrfił Cię szanować!!!!!Jeseś jedyna i niepowtarzalna!!!Pamiętaj o tym!!!!!A oni nigdy się nie zmieniają!!!!!Dzidzia ,pomyśl, może Twoje problemy biorą się właśnie stąd????Nie gniewaj się , że poruszyłam ten temat, ja po prostu przeżywałam to samo jeszcze przed ślubem z nim i nikt nie potrafił przemówić mi do rozumu. Z czasem zaczęłam się go bać, jego powrotów do domu. No i stąd najkrótsza droga do nerwicy i depresji.A najgorsze jest to , że on żyje sobie nadal jak gdyby nic , a ja męczę się z tą cholerą już tyle lat!!!!!!Zyczę Ci kochana odwagi i rozwagi, pa.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×