Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny:) do Mariola jak już wcześniej wspomniałam dla mnie szpital okazał się wybawieniem i przywrócił mnie do życia! Jeżeli Ci nie pomogą to na pewno nie zaszkodzą. Dziwi mnie tylko że na 2 tyg. Wydaje mi się to trochę krótko. Pełen cykl terapeutyczny w Kocborowie trwał 6-8 tyg. a na sobotę i niedzielę jechaliśmy do domu. W niedzielę wieczorem należało już byc na oddziale. Mąż mnie woził przez 8 tyg. Powiem Ci jeszcze że on miał większy problem z moim tam pobytem niż moje córki ,które zachęcały mnie do leczenia. Idź mama i zdrowiej...dla męża mniejszym problemem było to że utkwiłam na długie miesiące w łóżku od leczenia w szpitalu. Tacy właśnie są mężczyźni.... Miałam gdzieś co pomyślą znajomi ,którzy swoimi radami w stylu ; weż się w garśc,co ty wyprawiasz ze swoim życiem wpędzali mnie w jeszcze większy stres . Tak jak ja bym sobie wymyśliła z nudów ; o teraz sobie zachoruję na nerwicę! Pytałaś o rentę na chorobę ,zauważyłam w szpitalu kilka babek które pobytem tam ułatwiały sobie przyznanie im tej renty. Na pewno taka dokumentacja w twojej karcie zdrowia pomoże w tym. Poszukaj może szpitala gdzie mają dłuższy plan terapii. Pozdrawiam cieplutko wszystkie , jesteście takie dzielne ...pracujecie, prowadzicie samochody,podziwiam was!!!
Odnośnik do komentarza
mariolko masz rację tylko wiesz ja niedopuszczam myśli że jak to przecież musi być tak ja sobie wymarzyłam szczęśliwa rodzina przecież tak na codzień to normalny dobry człowiek tylko dlaczego nie może pojąć że alkochol niszczy ne tylko niego ale i nas po co sobie niszczyć życie skoro można sobie żyć spokojnie i rodzinnie po co dokładać sobie problemów przecież życie i tak nam ich dostarcza aż za nato a on myśli że jak tak będzie to ze to dla niego upokorzenie bo zrobi to czego ja oczekuje śmieszne czy ja tak wile oczekuje tylko szczęścia i radości mojej rodziny czy to takie trudne żyć szczęśliwie to żadne upokorzenie to tylko radość dla boga i dla nas samych .na dobre ina złe w zdrowiu i w chorobie tylko to złe t itą chorobę fundujemy sobie sami nawzajem zamiast się wspierać tylko sobie dokuczamy i udawadniamy kto ma rację a kto nie i taki błędne koło rządzi naszym życiem
Odnośnik do komentarza
kika nawet niewiesz jak twój post dał m do myslenia ale uwierz mi ja tak bardzo chcę żeby było dobrze żeby dzieci miały ojca ponieważ sama go nie miałam ja wiem że powinnam zrobić z tym porządek ale teraz nie mam na to siły muszę wyjść z tego letargu mam nadzieje że moja psycholog mi w tym pomoże buziaczki dzięki za wsparcie
Odnośnik do komentarza
witam przeczytalam wasze posty przyszlam tylko na chwilke w moim zyciu nastapil przelom. Balam sie spac bez tabletek. Nie wyobrazenie wkrecilam sie ze jestem na nie skazana. 3 dni juz spalam bez niczego tylko sobie robie trening autogenny przed snem. Wsumie to zadna rewelka ale potrawie zapomniec ze oczyms mysle i skupic sie na wrazenia z ciala. Mozecie sprobowac polecam!!! Leki do konca nie odpuszczaja kupilam sobie dzis te kropelki L 72 zobacze moze pomoga. KOmus z was pomogły?Napewno nie zaszkodza ;-) Sciskam was mocno. Ilonko pozniej ci odpisze wieczorkiem bo wpadlam doslowownie na chwilke.
Odnośnik do komentarza
Moje kochane! U mnie dobrze. Wiecie, dziś przekonałam się , że człowiek może wszystko.Ale od początku. Na nasz oddział rehabilitacji przyjechał dziś młody chłopak, którego auto przejechało (dosłownie) na pasach. Nogi miał zmiarzdżone. Lekarze dawali mu 5% szans że z tego wyjdzie. I wiecie co? Wyszedł! I to całkiem nieźle! Lekko kuleje. Nie wiem jak te jego nogi wyglądają, bo podobno całe zdrutowane.Ale chodzi o własnych siłach i trzeba się przypatrzeć, żeby coś zauwżyć. Pytałam go a jak psychicznie sobie radzi. Odpowiedział, że było kiepsko, ale jak zobaczył w szpitalu dziewcznę bez rąk i nóg to stwierdził, że nie jest z nim tak źle i bo on ma szansę. I zaparł się. Lekarze powiedzieli, że to dlatego, że tak bardzo chciał wyzdrowieć. I myślę sobie, źe jeźeli ludzie z takimi fizycznymi ułomnościami dają radę to my tym bardziej mamy z górki!!! Pomyślecie tym. Buziaczki.
Odnośnik do komentarza
Kikuś: Kochanie, nie denerwuj się moim przyjazdem. Też się denerwuję, ale chyba coraz mniej, bo radość ogromna mnie rozpiera. Cieszę się z tej wycieczki jak dziecko. A tak generalnie nie będzie źle. Mam opiekuna i chyba nie będzie ze mną problemów. Generalnie wszyscy,którzy wiedzą o mojej nerwicy mówią, że po mnie już żadnej choroby nie widać. Żebyś tylko Ty się zabardzo nie spinała. Chociaż teraz dobrze Ci idzie , więc myślę że wszystko będzie ok. Z Madziową koniecznie musimy się spotkać. Tą sprawę jeszcze obgadamy. Życzę Ci skrzydeł u ramion!
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich choc nas mało ale zawsze cos tajemnicza ja te kople znalazłam i jako piewsza zaczełam testowac jezeli chodzi o mnie to mnie pomogły przez 1 dwa tygodnie piłam codziennie jak pisza na ulotce czyli po 20 kropli jak poczułam ulge i poprawe to w tej chwili sieegam po nie sporadycznie moze to moja sugestia ale dzieki nim pokonałam paniczny lek pzed moją pracą i teraz jakos leci mi z górki jezeli wiem ze mam jakąs sytuacje i wiem ze moge niedac rady to je wtedy pije i jest okej pisz jak na ciebie działają bo kazdy eaguje inaczej gdybys byla po nich senna to zredukuj dawke do 15 albo 10 sama sobie wyreguluj ja sie po nich na poczatku czułam taka jakby zamulona ale pzeszło mi ponadto homeopatia działa wtedy jak sie ja bieze jakis czas powodzenia
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Dawno mnie nie było,ale leki które brałam ogłupiały mnie i jednocześnie postawiły na nogi.Niestety mój problem z nerwicą się nie skończył,jednak uczę się z nią żyć dzięki mojej PANI psycholog.Może opowiem wam od początku co się ze mną działo.A więc:jakieś 5 tygodni temu udałam się do psychiatry,bo już nie dawałam sobie rady sama ze sobą,dostałam leki,które postawiły mnie na nogi,ale niestety ogłupiały mnie do tego stopnia,że zrobienie prze ze mnie obiadu,prania i takich tam domowych prac sprawiało mi problem.W między czasie zaczęłam chodzić na psychoterapie.Tydzień temuodstawiłam psychotropy w zamian dostałam doraznie HYDROXYZYNE i zaczęłam wracać do rzeczywistości,jednak drżenie rąk robienie mi się słabo i to że ciągle drżę o swoje życie,bo wydaje mi się,że zaraz upadnę i umrę pozostało,ale no właśnie dzięki psychoterapii nie panikuję tylko staram się z nią walczyć powiem to pomaga,ale moja pani psycholog powiedziała mi,że potrzebuję czasu,aby się nauczyć z tym żyć.Napiszcie mi jak sobie z takimi myślami radzicie i co robicie jak wam się robi słabo?
Odnośnik do komentarza
czesc wszystkim!!! Kochane jak juz pisałam w ostatnia sobote maja ide na wesele jako swiadek .Juz oczywiscie się przejmuje jak to będzie! Wesele jest na podkarpaciu,a wczesniej czeka mnie syn kuzyna ma 18 lat i jestesmy zaproszeni.Dziewczyny a jak z alkoholem podobno nie wolne przy takich tabletkach.
Odnośnik do komentarza
~kika ja wczoraj zaczelam brac te krople ale z nadzieja ze mi pomoga. Mam dobry nastroj bo juz nie panikuje jak kiedys nie wybiegam wprzod tez dzieki psychoterapii.. Krople dzialaja troche uspokajajaco i delikatnie nasennie. Ale po dluzszym stosowaniu bedzie mozna okreslic czy dzialaja naprawde. Co do innych lekow przeciwlekowych to panikowalam bojac sie uzaleznienia. A tak teraz mam wolny umysl bo nie biore lekow albo sporadycznie wiec chyba jest ok. Polecam psychoterapie wszystkim kto ma taka mozliwosc. napisz mi jeszcze czy te krolpe rozpuszcza sie na wode. Bo ja 20-30 kropli daje na pol szklanki wody nie wiem czy dobrze. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Rzeczywiście jestem zaskoczona , ze Wielu osób nie ma niedawno nie nadązałam czytać postów a tu jak przeczytałam sobie ostatnia stronę tak niewile się dopełniło. No ale cóz wychodzi na to ze kobitki zdrowieją :-). To dobrze. Nasz Zofia wybiera się do Krakowa i zobaczy się z Kiką I Madziową. Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny, bawcie się dobrze. Kika ja zamówiłam tez w aptece te krople L72 bo zaczynam nie dawać sobie rady aż do godzin południowych, zaczyna kołatać mi to serducho, no fakt to może i od tych leków od astmy ale przeceiż ja biorę tylko raz dziennie aa takie objawy sa przy czestym stosowaniu. Do tego mam z rana takie coś dziwnego w klatce piersiowej takie dziwne ni to kołatania ni to arytmia , połaczone z niepokojem takie dziwne uczucie dławienia sama nie wiem jak to nazwać _ matko może mam jakąś dławice piersiową brrrrr. Dlatego skusiłam się na te krople bo wyczytałam w necie ze działają na kołatania i lęki no dosłownie na wszystko. Zobaczymy. Agi120 ja też drże o swoje zycie gdy tylko jakiś objaw męczący zadomowi sie we mnie albo nawet nie zadomowi tylko zakłuje mnie lub cos tam podonego widze w tym od razu niebezpieczeństwo. Kurcze dlaczego my się tak boimy to stąd nasze nerwice nasze lęki , boim się co uniemozliwia nam żyć. Bo gdy coś się skończy , coś da nam spokój bo zrobimy badanie, nasz umysł uspokoi się że jest z daną częscią ciała prawidłowo to zaraz coś nowego się zaczyna. Ja też walczę z ciągłą słabością, ciągle wydaje mi się ze upadnę. Moja mama od kilku lat mi powtarza - to upadnij, zemdlej. Ale to jest okropne uczucie bo przez nie wydaje się nam ze coś z nami nie wporządku. I się człowiek nakręca. Co ja robię z ta słabością? A co mozna robić? Zawsze rano wypijam kubek wody dla podwyższenia ciśnienia a gdy w ciągu dnia robi mi sie słabo mierzę cisnienie jak jest ok to się jakoś powoli uspakajam a jak za małe to pije kawkę lub ta wodę. Mnie z reguly teraz robi sie słabo jak czuję ze serce zaczyna mi walić a czuję to nawet gdy bije około 88. Zastanawiam się jak kiedyś mogłam wspinać się po górach, biegać czy jeżdziś na rowerze i przyspieszone bicie serca było przezemnie nieodczuwalne tylko wysiłek co sie stało ze stałam sie taka nadwrażliwa na to. Przeciez przy wysiłku , bieganiu, czy jakimkolwiek sporcie serca nawet wali grubo ponad setkę ba tętno wysiłkowe czytałam to 180 minus wiek czemu więc ja tak to odczuwam. Normalnie czuję nawet gdy zmieniam pozycje ciała, podnoszę się czy wykonam jakiś mocniejszy ruch. Jest to okropne i utrudnia zycie. Własnie może macie jakięś sposoby na pozbycie się takich odczuć? Tajemnicza-pisz jak się czujesz po tych kropelkach, ja mam je mieć jutro. Może odważe się. Co do psychoterpaii uważam ze to dobra sprawa, ale trzeba mieć dobrego psychhologa. Ja też długo chodziłam ale powiem szczerze że bardziej pomogło mi to forum niż te wizyty. Wyadaje mi się ze np. w moim przypadku najwłaściwsza byłaby terapia grupowa ale u nas takiej nie ma a do Warszawy nie jestem w stanie jezdzić sama codziennie. Co do mnie to jak pisałam wcześniej niby znośnie ale tak sobie. Wczoraj odwiedziłąm endokrynologa i gina. Ok. Nawet trochę się przeszłam. Zauważyłam że największym problemem wywołującym objawy jest samo wyruszenie z domu bo jak juz jestem gdzieś to jest w miarę ok. Nawet szłam trochę na piechotę ale rónie dobrze poszło mi nakręcenie się a co będzie jak źle się poczuję no i sięgałam po telefon. W domu natomiast to ranki własnie nie sa najlepsze, po prostu dosteję szeregu objawów, które mnie męczą i z którymi nie moge dac sobie rady. Mimo ze próbuję zając się czymś innym. Pozdrawaim Was kobitki gorąco i zycze miłej nocki
Odnośnik do komentarza
Misia, czytam twoj ostatni post i jak bym widziala siebie. Tez przy wyjsciu z domu mi sie robi slabo, i tez rano mam jakies tam objawy. No i slabo mi sie robi prawie codziennie, zwlaszcza w skepie albo przed wyjsciem z domu. A co wtedy robie, dzis zaczelam wypakowywac zakupy i masowac sobie kark, zauwazylam ze ruch troche lagodzi objaw slabosci. Jak jestem w domu klade sie i gleboko oddycham, alo klade zimny oklad na glowe i kark. Pare dni temu bylam u endorynologa, ktory wykryl u mnie guzki w tarczycy, przez 2 dni nakrecalam sie ze to rak, efektem tego dzis bylo to, ze 2 razy robilo mi sie slabo. Od dwoch tygodni biore Spamilan i niektore objawy, zwlaszcza wegetatywne zniknely, ale niestety nie slabosci. Chyba nigdy sie ich nie pozbede ;-((((, choc nalezy myslec pozytywnie. Spokojnej nocy i oby od jutra bylo jak kiedys, bez slabosci, bez lekow, bez nerwicy!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
witajcie dziewuszki do tajemnicza te krople tak działaja na poczatku pisałm ci o tym ale sie nie zrazaj mnie one badzo pomogły a i wystaczy 1/4 szklanki wody powodzenia do misia pij smiało nic ci niebedzie co najwyzej wyrówna ci sie serce bo mnie tak własnie tak zadziałalo spokoj mam z tym kołataniem tylko ja je piłam 2 tygodnie systematycznie a teraz doraznie jak potzebuje i nosze zawsze w torebce moze zacznij od 10 kropli zebys sobie cisnienia za bardzo nie obnizyła ale ty niebiezesz zadnych psycho tak jak ja wiec spoko one maja ta zalete ze mozna je bac z innymi lekami mnie dały siłe do wielu zeczy pomogły uwiezyc ze moge wiecej niz mi sie zdaje z twoim serduchem powino byc okej po nich pozdawiam cie gorąco i w razie czego pisz u mnie wszystko okej dzisiaj znowu zrobiłam sobie wypad na dzaiałke i rewelacja rano mnie toche potrzepało ale w drodze juz mi sie ulzyło potem zrobiłam wypad do pobliskiego miasteczka i zakupiłam nowy stół stołki poduszeczki i piekny wielki parasol i wróciłam lejsza o 500 zł ale zadowolona bo mi małzonek nie bzeczał za uszami co wcale nie pzeszkadzało mu opipeprzyc mnie po powrocie ale wiecie w pokoju chyba był przeciąg bo gdzies poleciało to co on mówił jutro bede juz po południu witac sie z zosią a wieczorem mam zaplanowany wypad do knajpki i pewnie pzydadzą sie kropelki hi hi no ale pra zaczą cos robic a nie tylko wsłuchiwac sie w siebie mam nadzieje ze podołam temu wyzwaniu bo to cos nowego i dla mnie i dla niej ale widze ze ona jest w swietnej formie wiec najwyzej bedzie wspierac mnie jakby cos jak zdązymy to moze wrzucimy odemnie jakies zdjecia na nk ale to sie zobaczy albo rozeslemy wam pozdrowienia z lakjonikiem a Krakowa ciumaski dziewuszki bo pisze juz drugi raz bo pierwszy wpis sie skasował postaram sie wam pisac jak nam idzie
Odnośnik do komentarza
siema jestem tu nowy i niewiem jak zacząć ale może na początek powiem co mi się dzieje odólnie mam zamęt w głowie okropne ściskanie w sytuacjach stresowych wtedy czuję że stracę przytomność co z tym zrobić i wdodatku mam takie okropne myśli jagbym się wyłanczał na chwilkę niewiem wtedy co się wogule dzieje to jest straszne mam też ogromne problemy z nauką najgorsze jest to ściskanie kture mięsza mi strasznie w główce co z tym zrobić
Odnośnik do komentarza
Witam jestem nowa! Mam na imie Dagmara i mam 23 lata! Od jakiegos czasu wydaje mi sie ze mam nerwice lekowa! Moje objawy to przedewszystkim strach np. mam wraazenie np jak zacfhoruje ze umre! Nieraz boje sie sama zasnac w pokoju! Idac do Kosciola mam wrazenie ze mi sie slabo zrobi! Kilka razy tak mialalm! Dziwnie sie czuje nieraz ! Dobieram sobie wszystko do glowy jak ktos z mojej rodziny jest chory to ja zawsze mysle o najgorszym! Nie iwme czy to nerwica lekowa! Zatyka mnie w mostu czesto brzuch boli z nerwow! Serce kluje! Nie moge zlapac oddechu nieraz! NIE WIEM ODEZWIJCIE SIE JAK MOZECIE!
Odnośnik do komentarza
Gość tajemnicza1986
-Kika nie zrazam sie napewno nie wyrzadza mi krzywdy skoro to lek homeopatyczny. Chce zeby mi troszke obnizyly cisnienie i tetno bo mam wysokie. Zawsze mialam niskie. A choroba jakos tak dziala na psychike ze sie podwyzszylo. Mam nadzieje ze w takim tepie nie nabawie sie nadcisnienia. A tak pozatym ucze sie zyc na nowo. Czasem jest z górki czasem pod gorke. Przeszlam juz chyba wszytskie stany. Troszke streskow mam ale tak pozatym mniej mysli jakie to mile uczucie. Staram sie nie myslec o najgorszym. Dluga droge przeszlam a jeszcze dluzsza przedemna. Ale nalezy wpadac w panike to sie tylko pogarsza. -Maxtor te mysli to ja to znam i kazdy tutaj. To wylaczanie sie zamykanie we wlasnym swiecie ja tak mam od kiedy pamietam. Trzeba sie nauczyc z tym życ. Mozna sobie pomoc troche psychoterapia byz rozumiec skad sie to bierze. Ja sama do konca nie wiem skad sie to bierze to tak jakby chowanie sie przed strachem. Na problem z koncentracja jest kwas omega 3.Jesli ci zle pogadaj z nami. -dagmarka222 jesli sie boisz zatrzymaj sie nachwile zastanow czego sie boisz. Bo tak naprawde nic ci nie grozi. Trzeba to zrozumiec. Miliony ludzi choruje i nie umiera. Nie nalezy wmawiac sobie choroby na sile. Kazdy z nas lubi sobie wmawiac najgorsze ale pomysl sobie ile sytuacji ile przypuszczen sie nie sprawdzilo. Ja tak mialam i mnie to uspokoilo bo przeciez nie wiem tego ani nikt inny.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich :) U mnie nawet nawet jakos leci :) Nerwicy praktycznie zero. Na weselu było bardzo fajnie.Poznalam rodziców mojego Słoneczka. Byli bardzo mili.Zerbarlismy sie dosyc wczesniej bo o 2 bylismy w domu,ale w sumie to ja mialam ochote sie do niego poprzytulac:).Wsele nie bylo duze bo na ok 40 osób Kochani mam tatuaz-motyla na łopatce.Jest bosko piekny :) I nawet dosyc duzy bo na ok 10 cm. W kolorach czarno-granatowo-niebiesko-bordowo -żólty-gdzie nie gdzie. To prezent urodzinowy -wiadomo od kogo ;) W poniedzialek mój synek jedzie na zielona szkole nad morze a ja od 9 wybywam na 5 dni w góry-odpoczac :) Raczej jest pewne ze od lipca sie wyprowadzamy nie wiem jak to bedzie ale mam nadzieje ze sie ułozy. Mężowi powiem ze musze sie zastanowic na zyciem i pomieszkac gdzie indziej -nie chce zeby to dla niego bylo bardzo drastyczne,ale pewnie bedzie-niech to szlak trafi normalnie. Najgorsze jest to ze on jest teraz w sumie dla mnie miły,a ja juz bym wolała zeby byl okropny. Nie lubie ludzi ranic kurde blade......Jak to wszystko sie ułozy?? Pozdrawiam Was mocno.
Odnośnik do komentarza
witam was ,troche zaniedbalam tutaj odwiedzin ale ostatnio tyle sie dzialo ...:) Praca i male zmiany w pracy wczoraj imprezka o swietowalam moje urodziny wybawilam sie ,wytanczylam ze wszystkie czasy..:).A jesli chodzi o samopoczucie to powiem wam ze super sie czuje jednak po tym sulpirydzie :) cos jednak on dziala niz ten paromerck.Tylko piersi mnie bola i mleko leci eh.... ale to nic da sie zniesc....jutro postaram sie poczytac wszystkie posty i cos napisac .3majcie sie i zdrowka i lepszego samopoczucia :).A teraz juz koncze bo zmeczona jestem strasznie ze padam na twarz.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Siemka misia jeśli chodzi o psychologa to już byłem 5 razy a u psychjatry 3 teraz znowu byłem u psychologa i mam iść na badanie czy mam nerwice dziś się czuje okropnie bo mam takie ataki że asz strach a jeżeli takowy wystompi to już dzień i noc zmarnowana doszczętnie nic mi się niechce to jest cholerne uczucie najgorsze że czasem myślę że zwarjuje albo zacznę robić bardz złe żeczy mam nadzieje że ta pani psycholog mnie z tego wyciągnie ale gdy zaczynam z nią rozmawiac to mam taki szał w głowie że to bajka myślę że zaraz coś się stanie sam niewiem co ale to jest straszne uczucie myslałem o tych kropelkach co na forum pisaliście bo muszę jakoś dotrfać do następnej wizyty pozdro wszystkim
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×