Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich ten tydzien jest tak zwariowany ze szok, dlatego tak po krotce co umnie, a wiec sprzatanie o jejku koszmar tego lata:), corka dalej mi sie rozkleja jest coraz gorzej,ledwo wytrzymuje w pracy 8 godzin, wraca zmeczona i zasypia albo siedzi i placze, trzesie sie cala no szok totalny, wiec ja sprzatam, latam na zakupy, w miedzy czasie co pol godziny do niej dzwonie z jakims duperelkiem byle tylko odwrocic jej uwage od jej slabosci, gadam jak najeta i dalej cos robie. od czasu do czasu mnie znowu lapia leki, bo sie zaczelam strasznie o nia bac, nie chce znowu zeby przechodzila koszmar sprzed kilku lat, wiec robi mi sie slabo, kreci mi sie w glowie, ale ja uparcie dalej sprzatam, klepie sie po buzi az mi przechodzi i tak ostatnio w kolko macieja:(( ale nie moge sie poddac, ona mnie teraz potrzebuje wiec musze byc silna. zaklepalam sobie tez wizyte u mojej psyche ale dopiero 21 kwietnia ma cza, kupilam te krople l-72, narazie leza na polce bo jakos nie mam odwagi ich wziasc, niby pisze ze nie wchodza w intereakcje ale jakos ja niedowiarek strasznie sie boje. ale jutro sprobuja, maz w domu to jakby co za wlosy mnie zaciagnie do lekarza:), i tak powoli zlecialmi caly tydzien. mam nadzieje ze w swieta pogoda dopisze i troszke odpoczne. kikia, misia zoofia, dzidzia madziowa, zmeczona, piotrus i wszyscy ktorych nie wymienilam na te Swieta zycze Wam spokoju ducha, samych pozytywnych mysli, Swiat spedzonych w gronie ludzi ktorych kochacie i ktorzy Was kochaja no i nieco wody w poniedzialek czyli mokrego dyngusa.:)) trzymajcie sie cieplutko, pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
hej kochani! U mnie dobrze. Aliska: mam podobną sytuację co Ty. Chodzi o moją mamę.Ona też ma nerwicę. Zaczęła jeść psychotropy, które urządzały jej totalną jazdę. Odstawiła je. Nie bierze ich już ponad tydzień, fatalnie się czuje i dziś miała duży skok ciśnienia, tętno 140.Ledwo doczłapała się do sąsiadki, żeby jej pomogła. To wyprowadza ją kompletnie z równowagi.Tak żle to nigdy w życiu się nie czuła. I najgorsze jest to , że ta sytuacja podcina jej skrzydła . Wpada w jakiś pesymizm. Też mam taką metodę jak Ty , dzwonię do niej po kilka razy dziennie bo mieszka daleko. Całe szczęście, że już jutro będę z nią, bo jedziemy do rodziców na święta. Wezmę płyty E.Foley do relaksacji. Cholera nigdzie nie mogę dostać tych kropelek!!!!Ta sytuacja strasznie mnie wkurza. Nic złego ze mną się nie dzieje, ale staję się taka jak kiedyś tzn. wulkan emocji i obwiam się tego że za jakiś czas i mi to się odbije na zdrowiu. Kląć mi się chce i kryczeć na całe gardło. Jak nie urok to sraczka. Na św.Bożego narodzenia to mama musiała się o mnie matrwić a na Wielkanoc ja o nią. Jakie to wszystko pogrzane. I już nudne do zżygania.Ciągle to samo. Najgorsza jest bezradność. Ale ja się nie dałam nerwicy pożreć i mamy też jej nie dam. Będę walczyć nie tylko o siebie. Aliska życzę Ci wytrwałości, dużo zdrówka i spokoju dla Ciebie i córci.
Odnośnik do komentarza
Zofiaa dziekuje Ci bardzo, Tobie tez wszystkiego naj, zeby Twoja mama jak najszybciej wrocila do zdrowia, i zeby ta nerwica w koncu nam wszystkim dala troszke odpoczac. Ja kropelki zamowilam specjalnie w aptece i czekalam 3 dni, bo mi powiedzieli ze lekow homopatycznych nie trzymaja, tylko trzeba je zamawiac i udalo sie ale narazie nie mam odwagi ich wziaśc:(
Odnośnik do komentarza
◊............,-.,-. (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´) W E S O Ł E G O A L L E L U J A (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´) ◊............(..(..( ◊...............)..)._..-.._ ◊............__)/.,*,*.......`. ◊..........,*.....`......,--...`. ◊........,*...@.........*....`... ◊.......(Y.............(...........;**. ◊........`--.____,...............,..; ◊........((_.,----*.,---*......_,*_,* ◊............(((_,-.(((______,-* Z okazji świąt Wielkanocnych życze radości, której moc przysłoni troski codzienności, miłej atmosfery oraz mokrego Dyngusa Wesołych Świąt;)
Odnośnik do komentarza
Kochane kobitki. Ja pokrótce z zyczeniami do Was obyście wszystkie bez wyjątku w te wspaniałe Wielkanocne Święta były szczęsliwe i radosne byście o lęku i nerwicy bezwzględnie zapomniały i oby ten stan trwał, trwał i trwał w nieskończoność. Chyba tego Wam życzę najbardziej no a dodatkowo zdrowia ogólnego, jajka smacznego oraz udanego śmigusa dyngusa :-). Odezwę się jak znajdę większą chwilunię. Pozdrawiam Was kochane
Odnośnik do komentarza
witajcie kochane dziwczyny .... najpierw do aliski pi te krople pisał do mnie ilona ona juz zaczeła i sama napisała ze rewelacja wiec spkojnie wez nie trzymaj na pólce ja mam za soba klejny wyczyn musiałam znowu isc dzisiaj do sklepu bo maz sie zle poczuł i słuchacie dałam rade przez moje cudowne krople ruch miazga towar kolejka wszystko na kupe a ja spoko luzik wiec aliska popijaj i zaapikuj córci nie bojcie sie one naprwde pomagja . a teraz moje drogie zyczenia wszystkim bez wyjatku zycze spokojnych wesołych i radosnych Świąt smacznego jaja i miosci wyrwałosci i duzo optymizmu i niech zmartwychwstały Jezus da wam siłe do walki i doda otuchy . acha ja oczywiscie czuje sie dobrze i tesciowa zadzwoniła dzisiaj ze nie przyjedzie do nas na swieta wiec znowu musze zapakowac manele i w droge niebardzo mi sie to podoba ale niemam wyjscia mojemu mezowi tez sie juz wszystkiego odniechciało bo jest strasznie zmeczony i widze ze chciałby posiedziec w domu jak człowiek jaszcze razszystkiego dobego
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo serdecznie w sobotnie popołudnie,piękne i słoneczne.Na forum wchodze po kilka razy dziennie,ale rzadko cos piszę ostatnio,sama nie wiem dlaczego.Czuję sie chyba znacznie lepiej,nawet koleżanka mi powiedziała,że jakaś zmiana we mnie zaszła,ale ona nie wie na co ja choruję.I super,bo skoro ona zauważyła,to tak chyba jest rzeczywiście,nie?Tylko nerwowa cos strasznie jestem...Potrafię huknąć niewiadomo o co.. Pisałam wam wcześniej,że nie mam kontaktu z mamą,przez mojego ojca,który nie chce mnie znać.I wtedy po odpowiedzi Kitty zrozumiałam,że mimo mojego żalu do mamy,to przecież bardzo mi jej brakuje i nikt nie może mi zabronić widzieć się z mamą a jeśli ojciec nie chce mnie widzieć to jego problemZadzwoniłam wiec do mamy i obie płakałyśmy bo mamie też było z tym źle.W poniedziałek zawożę tam moją córkę,bo chce się widzieć z babcią.Zobaczymy ile wytrzyma pod jednym dachem z kochanym dziadziusiem,bo na moje pytanie czy chce tam nocować-odpowiedziała mi,że to zależeć będzie od klimatu...Ale najważniejsze,że przed świętami porozmawiałam z mamą i jest mi z tym lepiej. Kitty-dziękuję Ci serdecznie za słowa otuchy. W ogóle dziewczyny jesteście dla mnie miłe i sprawiacie,że czuję się dobrze.Czytam codziennie wasze posty,znam was i Wasze troski i radości-jesteśmy tu jak jedna wielka rodzina. Dzisiaj byłam z córunią i mężem w kościole,czułam taką podniosłość tego wszystkiego,nawet zdołałam się skupić i pomodlić,bo do tej pory to bycie w kościele mnie przerażało-owszem chodziłam co niedzielę,bo musiałam-mała w maju ma komunię i po prostu trzeba było to zaliczyć..Ale dziś to było inne!Bo już mnie nie poraziło i było tak jakoś nastrojowo i w ogóle..No mówię Wam-wyszłam po wszystkim jakby nigdy nic..Teraz mąż leży na kanapie i ogląda sobie jakieś meczyska,młoda biega na dworze,a ja nadrabiam przy kompie.Coś mnie dzisiaj wzięło,żeby coć napisać,cokolwiek..Chciałabym każdej i każdemu z was napisac osobno,ale ja nie potrafię pięknie ubierać słów i dlatego wszystkim składam życzenia świąteczne,szczere i gorące.Zdrowia,pogody ducha,kolejnych dni lepszych od poprzednich i ...wiecie sami,czego pragniecie najbardziej. Zofiaa,bardzo mi przykro,że twoja mama też zmaga się z nerwicą,a jak jeszcze nie chce brać leków,bo się ich boi,to jest to jeszcze trudniejsze-cieplutkie buziaczki. Aliskaa,Ty masz chyba jeszcze gorzej-Twoja córka źle się czuje.A to dla matki jest cierpieniem,widzieć jak dziecko nie potrafi dać sobie rady z samym sobą.Jestem z Tobą całym sercem.Nie umię sobie nawet wyobrazić tego,że moja córka kiedyś by mogła na to zachorować,a przecież skoro to może być dziedziczne,to czy dużo trzeba,by ta cholera zaatakowała?...Nie. Pozdrowienia dla Misi,Dzidzi,Kiki,Madziowej(którą podziwiam za wielkie opanowanie przy obecnej sytuacji)i wszystkich forumowiczów. Ludzieeee-- ◊............,-.,-. (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´) W E S O Ł E G O A L L E L U J A (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´) ◊............(..(..( ◊...............)..)._..-.._ ◊............__)/.,*,*.......`. ◊..........,*.....`......,--...`. ◊........,*...@.........*....`... ◊.......(Y.............(...........;**. ◊........`--.____,...............,..; ◊........((_.,----*.,---*......_,*_,* ◊............(((_,-.(((______,-*
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich w Wielkanocną niedzielę!ja dzisiaj byłam w kosciele na godz.6 i było ok póltorej godziny zadnych lęków żadnego zdenerwowania .Pózniej pojechalismy do tesciów na sniadanko i teraz przygotowywuje się do obiadku .Czuję się dobrze tylko dzis dowiedziałam się ze bratowa jest w ciąży i czuję zazdrosc az sama na siebie jestem zła zamiast się cieszyc ze im się udało to u mnie takie zachowanie,ja tez tak bardzo chce miec dzidziusia psychiatra powiedziała ze pól roku muszę brac tabletki i pozniej odstawic i zachodzic w ciąże.Kurcze wszystko przez tą panią nerwicę.Jak to dobrze ze jest ten wspaniały post gdzie mozna wyrzucic z siebie wszystko i ludzie cię rozumieją.Mój mąż tez mnie wysłuchuje ,moja mama ale oni nie rozumieją tego jak to można miec lęk i bac się prawie wszystkiego.Dziewczyny u mnie nikt w rodzinie nie ma nerwicy ojciec sobie popijał potem krzyki awantury a ja jako wrazliwa osoba jako dziecko zbierało się to wszystko i pozniej wybuchło.A ojcies nie zyje juz 6 lat a nerwica została i do kogo miec pretensje!!!A koncze bo zaczęłam z siebie wyrzucac a moze nie potrzebnie.Zyczę wszystkim spokojniutkiej niedzieli ...Buziaki...
Odnośnik do komentarza
Gość STOKROTKAAW9
zycze wam wszystkim wesolych pogodnych swiat wielkanocnych pozdrawiam wszystkich goraco oby te swieta byly dla nas nadzieja na lepsze jutro oby budzacy sie swiat przyroda do zycia dala nam szanse odrodzic sie na nowo poczuc w sobie nadzieje i radosc z zycia pozdrawiam wszystkich buziaczki dla wszystkich!!!
Odnośnik do komentarza
witam u mnie niedziela spokojniutka byłam w kosciele na 12,30 i nawet w srodku było okej potem pojechalismy na słynny grób do Pijarów i z tamtad do rodzinki bo wujo miał imieniny wypiłam troszke czerwonego winka i juz jestem w domciu ,jutro po kosciele jade do tesciowej na obiad bo ona jednak niema czym dojechac no cóz trudno i mam nadzieje ze dzien szybko zleci odezwe sie jutro jak dam rade pozdrawiam wszystkch cieplutko i juz widze ile bedzie wpisów po swietach buziaki
Odnośnik do komentarza
kochani moi! Nie pisałam bo przez te święta miałam niezły kołowrotek. W sobotkę z samego rana wyjechaliśmy do rodziców. Mieliśmy jeszcze zachaczyć o zakupy w Legnicy, ale okazało się , że moja mama wylądowała znów na pogotowiu i gnaliśmy na złamanie karku. Horrrorrr! Wypiłam łyżkę Hydrksyzyny i myślałam, że dla mnie też trzeba będzie szukać izby przyjęć. Ale dałam radę cudem. Na izbie mama leżała na obserwacji z objawami silnej paniki. Puls 150 w stanie spoczynku. Porobili jej ekg 2x , pomierzyli ciśnienie i trochę się wkurzyłam bo nic poza tym. Poprosiłam jeszcze żeby dolecili morfologię , magnez i potas. Okazałao się , że ma zamało potasu. Dali 2 zastrzyki z Relanium i Propranolol.Lekarz przepisał Sedam (benzo) i potas. Dokupiłam kropelki l72 i pojechaliśmy do domu. Wczoraj spoko.A dziś od 4.30 rano znowu jazda. Nabrała się znowu lekarstw i pomalutku dochodzi do siebie. Te kropelki są naprawdę rewelacjne! Pomagają. Myślę, że pomogą bardziej jak dłużej je pobierze. Jutro ojciec ma umówić kardiologa prywatnie. Ja już jestem w domu. Mam tylko nadzieję, że ta noc dobrze jej upłynie, że pośpi spokojnie. Ja trzymam się dzielnie. Kurcze! W sytuacjach awaryjnych zawsze staję na wysokości zadania i jestem opanowana, aż mąż pyta co pewien czas jak się czuję , a ja spoko. Z tego wszystkiego dziś zapomniałam o moich lekach i wzięłam dopiero w południe. No to tyle co u mnie. Mam nadzieję, że mieliście spokojne święta! Buziaki dal wszystkich!
Odnośnik do komentarza
witaj zofioo wiesz co z ta twoja mamą to fakycznie jest jazda ale mam nadzieje ze sie to jakos ustabilizuje ciesze ze te krople ci pomagają ja natomiast drugi dzien walcze z dusznosciami i gigantyczna kucha w gardle ale zaczełam znowu brac te leki na tarczyce bo mam do nich 5 podejscie i zawsze tak mam jak je biore leków niemam i jest wsumie okej ale ta kuska mnie dobije łykam i łykam jak gasior i nic tam na uloce pisze ze moga takie zeczy sie dziac ale ja myslałam ze podołam ale dupa ogólnie czuje sie dobrze byłam dzisiaj u tesciowej pod limanową i tez było okej zero strachu i inych przypadłosci no chyba ze troche kręciło mi sie w głowie bo tam jest inne cisnienie a ja jestem na takie zeczy wyczulona wrócilismy do domciu około 18 bo młodziez mi sie dzisiaj wyrwała na impreze pierwszy raz po poscie wiec pewnie wroci rano to tyle w skrócie moze jutro napisze wiecej co z moją kluską a jutro wtorek wiec moze zdąze do mojej psychiatry zapyac co dalej z tymi lekami bo po nich tez niema zadnego efeku kompletnie oprócz wzmozonego lęku ciekawa jestem co powie zrobiłam sobie taki mały test niewziełam ich 2 dni i jest o niebo lepiej jak poszłam do koscioła i wytrzymałam to znaczy zejestem gigant przesyłam ciumaski i do juta napisz jak bierzesz te krople?
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich na forum jestem po raz pierwszy. Ostatnio zaczeły nękać mnie nietypowe objawy. Takie jak: -dziwny ucisk z tyłu głowy(w okolicy kręgosłupa), -uczucie senności(choć czasami sypiam po 10 godz.), -czasami nawet poleci mi krew z nosa, -jestem jakiś nerwowy, -na początku miałem duszności i zawroty głowy, Najbardziej nęka mnie ucisk z tyłu głowy(tak jakby mi coś tam siedziało) Mam 18 lat, W.W. objawy mam od dłuższego czasu, ale dopiero teraz zrozumiałem że może to być coś poważnego. Miałem taki okres w którym myślałem że to może być jakiś guz mózgu, wciąż przechodzą mi takie lęki przez myśl. Prosze o odpowiedz. Bardzo mi na tym zależy.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich , wczoraj wrocilam ale juz nie mialam sil wchodzic na kompa.Jak tam u was po swietach kochani? bo u mnie dobrze pojechalam z chlopakiem do niego do rodzicow i bylo super byly jakies male lękiale to szybko minelo ,nie wiem on sie calkiem zachowywal inaczej tam , czyli bardzo dobrze ,mniejmy nadzieje ze tu tez tak bedzie.... ale sie objadalam to masakra...hehe.A dzis znow do pracki i troche mam takie obawy rano jak mam isc ale damy rade :).Pozdrawiam wszystkich po pracy wpadne na dluzej :) buziaczki
Odnośnik do komentarza
witajcie dziewczyny u mnie święta byly super mąż nie popił było miło .ale dzisiaj przeżywam totalny koszmar nie wiem co się ze mną dzieje nie moge sie opanować jest mi żle nie wiem co mam ze sobą zrobić nawet trudno opisać to jak sie czuję płaczę jetem zmęczona ale boje się spać do tego wszystkiego jestem przeziębiona .mąż poszedł do pracy na 14 a ja dostaje obledu że nie mogę sobie poradzić z samą sobą to choraba mnie wykończy trace chęci na cokolwiek niby fizycznie mi tak bardzo pomuzcienie dokucza ale myśli mnie wykończą
Odnośnik do komentarza
witajcie zofiaa : jak wyglada taki strach u ciebie?moze to glupie pytanie ale czego tak naprawde sie boisz ? dlaczego pytam , bo sam prubuje dojsc do tego czego naprawde sie boje czy tego co zle robie w zyciu i jakie tego beda konsekwencje , no czy tego ze moge stracic cos tak waznego jak zycie , [mowie o syt z serduchem], wiesz co ostatnio staram sie sobie wmowic ze jestem naprawde facetem i ze potrafie podejmowac meskie decyzje poprostu dowartosciowac sie to dziala na chwile wtedy widze leprze perspektywy na zycie , leprze jutro ze nie musze zyc w toksycznym zwiazku bo istnieja inne kobiety ktore napewno moga mnie pokochac a nie tak jak teraz to kwestia chyba przyzwyczajenia ze jestesmy razem juz 8 rok , ale tak jak pisalem to tylko chwila i wszystko wraca do poprzedniego stanu i to jest muj strach ze juz nie moge nic i tylko ze sie moge bardziej pograzyc , a ten strach prowadzi do nerwicy i jak z tego wyjsc?...
Odnośnik do komentarza
rammstein: widzisz ja już jestem na takim etapie , że już niczego chorobliwie się nie boję.Wcześniejsze moje lęki dotyczyły przede wszystkim śmierci osób bliskich.Oprócz tego miałam irracjonalne lęki typu: straszny cień na ścianie, ciemne straszne drzewa. Takie dopingowanie siebie jakie stosujesz pomaga faktycznie, ale na chwilę. Ja wymyśliłam obie system nagradzania siebie. Jak mnie coś przykrego spotkało, bądź źle się czułam kupowałam sobie jakiś ciuszek lub zjadałam moje ulubione m&m-sy. Pomalutku, pocichutku wyprowadziłam się na prostą.Oczywiście biorę leki i bardziej niż zwykle podziwiam budzącą się do życia przyrodę.Mało myślę, nie rozdrapuję *starych stupów*, wspominam tylko te dobre chwile i dużo marzę.Pozdrawiam Cię serdecznie!
Odnośnik do komentarza
kikuś Bardzo się cieszę, że dobrze Ci idzie. Entuzjazm i radość .Ta klucha to sama wiesz , że przechodzi.Trochę pomęczy i przestanie. Pisałam Ci o kropelkach, ale ja ich nie biorę tylko moja mama. I od niej wiem, że pomagają. Ja stwierdziłam po tych świętach , że chyba jestem już zdrowa (tfu,tfu odpukać).Przetrwałam dzielnie kryzys.Nie mam lęków, ani innych przypadłości.Mama dziś zrobiła sobie badania na tsh i ft3 i ft4.Zobaczymy co wyjdzie. Pielęgniarka która pobierała jej krew miała też nerwicę serca i wyleczyła się Propronolem. Brała przez rok, więc moja mama zakupiła go w aptece i serce się uspokoiło. Z mamą jest o tyle dobrze, że nie ma żadnych lęków , więc jak serce będzie dobrze biło to i choroby nie będzie. Wiesz, jak byliśmy u mamy w szpitalu moje dziecko cały czas płakało, a potem mówi mi że strasznie ją migdałki ściskają. Ja wytłumaczyłam jej , że czasem jak się człowiek zdenerwuje to tak jest i jak jej nie przejdzie to dam jej sytopu, no ale dzięki Bogu przeszło. Coś mi się zdaje, że wdało się dziecko do mamusi, babci i prababci eh... Kurczę zostawiłam u mojej mamy moje najwygodniejsze byty i w czym ja po Krakowie będę śmigać? No ale jest okazja by kupić sobie wygodniejsze he,he.Bardzo się cieszę na ten wyjazd.Ma nadzieję, że nie sprawimy Ci tym wielkiego kłopotu.Będziemy grzeczni :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×