Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

witam serdecznie !! z zaciekawieniem czytam Wasze posty gdyz sam mam podobny problem i postanowilem zarejstrowac sie na tej stronce. Od kilku meisiecy lecze sie z nerwicy lekowej. Wiem na czym polega ta choroba i wiem jak ona przytlacza nas kazdego dnia. Sa dni kiedy czuje sie na prawde genialnie i sa dni kiedy bez powodu chwyta mnie stan otepienia. Chore mysli atakuja caly moj umysl i nei moge z siebie wykrztusic ani slowa. Nie chce mi sie rozmawiac z ludzmi, nei chce mi sie robic nic. najchetniej bym sie zamknal w jakims ceimnym pokoju z dala od spojrzen innych uczestnikow egzystencji i przesiedzial tak cala wiecznosc. No ale jestem swiadomy ze tak nie mozna zyc. Dlateog postanowilem poszukac pomocy u kogos kto zajmuje sie podobnymi przypadkami. Od 2ch miesiecy chodze na psychoterapie. Lekarz przypisal mi Asentre. Okazalo sie ze te lęki ktore mialem do tej pory byly niczym w porownaniu ze skutkami ubocznymi spowodowanymi uzywaniem tego leku. Do leku, zwatpienia i zawieszek doszly jeszcze bole glowy, drzenei miesni, kolatanie serca, oraz wszechobecne zmeczenie i sennosc. Po 2ch tygodniach bez zadnej poprawy psotanowilem zrezygnowac z brania tego leku i ku mojemu zaskoczeniu wszystkie problemy znikly. Bylem wniebowziety swoim samopoczuciem, energia. Niestety ta sielanka trwala tylko kilka dni. Pozniej leki i depresja powrocila spowrotem. Od wczoraj biore znowu Asentre (co prawda 1/3 wczesniejszej dziennej porcjij). Mam nadzieje ze lek zacznie spelniac swoje zadanie... Mam wiec pytanie czy ktos mial do czynienia z asentra ?? czy sa na forum ludzie ktorzy maja problemy spowodowane wtórnym zespółem abstynencyjnym ?? pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
no lekarza zdziwilo to ze tak zareagowalem na ten lek i kazal mi brac 1/3 tablety dziennie. Jezlei to nie ebdzie dzialac mwoil cos o coaxilu. Ale ogolnie anbralem na maxa awersji do wszelkich *chemicznych* wynalazkow, no ale jesli ma to pomoc to jestem gotow zacisnac zeby i jkos przetrwac ten okres, ktory na chwile obecna nie jest kolorowy. A do tego jeszcze ta *wyspiarska * pogoda... ehhh :/ ps. a tak na marginesie na serio super stronka. Wiele sie dowiedzialem ciekawych rzeczy i wogole jakos tak razniej sie mi zrobilo, ze nie tylko ja mam jakies popieprz... przekazniki w mózgownicy (oczywiscie nie obrazajac reszty odwiedzajacych)
Odnośnik do komentarza
Kochani. U mnie znów piękny dzień i psychicznie i fizycznie. Tak się ciesze że daje radę bez leków. Tylko nie wiem na jak długo starczy mi wiary :-). Zero lęków, wspanialy długi spacer, potem pojechalismy za miasto obejrzeć domek na sporej działce . Kiedyś jak wyjeżdzałm poza centrum od razu drżałam , czułam lęk, dusznośc, kołatanie serca a dziś nic, super a byliśmy 18 km od miasta. Zawsze bałam się wyjeżdzać czy przypadkiem nie będe potrzebowała pogotowaia a stamtąd tak daleko . A dziś nic żadnych głupich myśli, rozkoszowałam się piękną pogoda i było fajowo. Co prawda przy obiedzie naszły mnie jakieś drżawki ale to z tego powodu, że żal mi się zrobiło że głuipiej sałatki nawet nikt nie raczy mi pomóc zrobić a ja wysilam się na pieczone mięska, zupki i takie tam różności. Ale potem mi przeszło no i reszta dnia była superowa. Na dodatek zajechaliśmy na działkę , żeby zobaczyć czy coś przypadkiem przez zimę się nie stało, ale na szczęscie wszystko było w porządku. Ilona 47 to fajnie że tu zaglądnełaś, nastrój udziela sie każdemu kto tu zajrzy i jak raz tu wpadnie to staje sie to nawykiem. Na prawdę pomagamy sobie wzajemnie. i jest superowo. Tak na prawdę to forum zaczęło mnie stawaić na nogi, zaczęłam rozumieć wiele spraw. Bądź z nami. :-). To ja pisałam że jestem spod Warszawy. Tylko zalęzy z której strony. Ja jestem od strony wschodniej warszawy. Jeśli chcesz napisz mniej więcej skąd pochodzisz, Może kiedyś jak Kika I Madziowa spotkamy sie na kawce. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Zofia. To wspaniale, że oprócz swojej walki z chorobą wspierasz tak mocno mame i dajesz jej wiarę że z tego można wyjść. A że się da to sama wiesz. Cieszę się ze wracasz do życia. :-) A z resztą Twoje posty zawsze są natchnięte nadzieją i optymizmem. Pozdrawiam gorąco.
Odnośnik do komentarza
Aliska możesz być z siebie dumna, zrobiłaś ogromny krok że poszłaś na zakupy, podczas gdy tak długo nie chodziłaś po takich centrach. Znakomicie, teraz zobaczysz z każdym dniem będzie Ci coraz łatwiej , krok po kroczku do przudu, byle tylko się nie zarzymać po drodze na zbyt długo. Powoli ale do przodu. Dziś tu jutro tam, dziś krócej jutro dłużej. To bardzo ważne, nie zniechęcac się nie dawać sobie określonego terminu na wyzdrowienie- nie wyznaczać dat po prostu. nauczyc sie z tym zyć a to odejdzie w zapomnienie. Po prostu ja tak czuję i wierzę w to. Najważniejsze to nie czekać na to ze szybko się tego pozbędziemy a bedzie to nas coraz rzadziej dopadać. Ja poprzednim razem jak miałam nerwicę również gralam często na kurniku w brydża. Bardzo to lubiłam i długie wieczory świetnie się bawiłam. Poznałam tam fajnego partnera, który do dziś o mnie pamięta i składa mi życzenia przez neta. Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Triku. Jezeli lekarz zapisał ci asentrę i Ty po dwóh tygodniach ją odsawiłeś to był błąd. Ale Ty już wiesz o tym. Sam widzisz że działała bo się dobrze po niej czułeś (po odstawieniu) ale ona jeszcze była w twoim organiżmie, stąd dobre samopoczucie. Teraz ją bierzesz i dobrze niedługo zobaczysz efekty. Ja nie biorę leków ale sa na tym forum osoby, które biorą asentrą m/in. Zofia i Madziowa i one sobie ten lek bardzo chwalą, dlatego nie zalamuj się na efekty trzeba troche poczekać. To dobrze że uczestniczysz w psychoterapii, ona bardzo pomaga ale dam Ci radę : bardzo dobrą psychoterapią jest uczestnictwo na tym forum :-))))), ono działa jak super codzienna terapia grupowa, nawet na grupie w ośrodku takiej może nie uda ci sie doświadczyć. Jak pobędziesz z nami , zobaczysz że świat będziesz widział w innych kolorach i będzie Ci łatwiej . Czasem rodzinie nie da sie pewnych rzeczy powiedzieć tu można rozmawiać z każdym o wszystkim. Pomagamy sobie wzajemnie :-)))))))))))))))) Zuzieńko7. Mały dołek to dla Ciebie betka, pewnie jest już po nim.:-) To że pozwoliłaś sobie zaszaleć przez ten weekend to włąśnie fajnie, nie miej żadnych wyrzutów, że dałaś sobie fory. Przeciez każdemu sa one potrzebne a na pewno to Ci tylko pomoże. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcie wszyscy mam nadzieje ze sie nie obrazicie ze bede pisac ogólnie czyli do wszystkich poniewaz i tak wszyscy czytaja te posty wiec ja nie widze problemu a niechce sie powtarzac do kazdego z osobna wiec : dzidzie misie zofiee skokrotki i cała reszta jak odzyskam kabel od inernetu zaczne pisac do kazdego z osobna tych co pomnełam sory niecelowo, no wiec tak w zyciu nie dostałam takiego wsparcia jak od was tutaj te wszystkie posty az mnie wzruszyły w kazdym jest cos do mnie DZIEKI WIELKIE dzisiaj rano wstałam jak skowronek mąz zaraz po sniadaniu ppojechał na narty a ja mu pomachałm i zostałam i ?doszłam do wniosku ze mam do wyboru siedziec w domu i myslec z czego mam dusznosci albo isc z niego w pi....... i poszłam ugotowałm grecznie obiad i poszłam do mamy wziełam ja na spacer i tak zawedrowałysmy do Tesco zrobiłam zakupy i spoerotem do domeczku po obiedzie poszłam ja odprowadzic i przyjechał małzonek bo o zgrozo o mały włos nie zabił sie dzisiaj na tych nartach i steiwrdził ze sprzeda karnet w wrócił do domu bo cos go nerwy wytrzepały no bywa i tak ogólnie dzien mi minoł dobrze w porównaniu z tym wczorajszym jak na chwile obena jest okej dziewczyny jak zwykle macie racje ja albo nie robie nic albo chciałabym jak z palca strzelił rozwiazałam problem i koniec juz jest dobrze i nerwica znika a to nie tak trzeba przekonac całe zycie zeby dojs do tego z czego sie co bierze ale mój mąz i tak sie poprawił nie pije i nawet dzisiaj mi sie rano zapytał jak sie czuje i czy walcze dalej a jak pojechał to dzwonił do mnie jak sie czuje dla mnie to naprwde duzo bo jednak jestem silna ale tak naparwde potrzebuje kogos kto by sie o mnie troszczył tak naprawde i opiekował sie mna bo ja całe zycie pełnilam własnie taka role moj kazdy dzien polegał na załatwianiu czegos za wszystkich i opiece nad kazdym mój syn jak choruje a ma prawie 20 lat to tez przychodzi do mnie do łuzka i sie przytula i jak go nie przytulic siedzimy teraz wszyscy w domu i nawet dziecko sie dobrze bawi bo stwierdzilismy ze jak ojciec jest trzezwy to jest sie z czego posmiac i niemogło tak byc cały czas ?? zofioo ja sie zgadzam z tobą jestem przepracowana i zmeczona ale nic nie poradze niemam szans narazie na odpoczynek bo to dopiero nastapi jak sie zrobi ciepło i bede mogła jechac na działke do siebie a pozatym od maja sie dopiero zacznie orka bo kolezanka która pracuje u mnie idzie na operacje i ze dwa miesiące jej napewno nie bedzie wiec juz widze co sie bedzie działo całymi dniami sklep nawet niechce myslec a my w lecie mamy otwarte od 8 do 18 i w kazda sobote od 7 do 15 wic widzisz jaki odpoczynek. powiedz mi co mam odpuscic mam 2 domy na utrzymaniu i sklep syn ma problemy na studiach i tak w kółko wiem ze musze zwolnic ale w którym miejcsu . jezeli chodzi o wasz przyjazd z mezem do Krakowa to juz sie ciesze na to spotkanie kitty? niespiesz sie kochana pomalutku badaj grunt i zacznij robic stronke serce bo ja okrutniem ciekawa was wszystkich moi drodzy jak wyglada moja grupa psychoterapeutyczna misia dziubasku jak sie ciesze ze tak dobrze ci idzie i to bez leków ja tak stawiałam małe kroczki jak ty teraz po pierwszym ataku nerwicy czyli 15 lat temu i udalo mi sie wiec i tobie sie uda i dzieki za to wszystko co napisałas i nie obraziłam sie bo iza co obraza sie człowiek który prawdy nie pzyjmuje do siebie aja jestem otwarta na wszystko nawet na krytyke to czasem pomaga zastanawiam sie tylko co powie moja psychoterapeutka jak jej powiem we wtorek ze jeszce nie jestem na pełnej dawce leku no cóz powiem jej ze jeszce nie pora w koncu to plega na mówieniu prawdy tym badziej ze mija kardiolog mi powiedziała ze jezeli mam takie jazdy po tym lekuz sercem i poceniem to trzeba sie zastanowic co dalej ale biore go dalej dzisiaj mam troche dłuzej kabel luzny bo synek jeszce robi cos innego wiec jeszce troche posiedze buziaki dla wszystkich i jeszce raz dzieki
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie wszystkich- starych i nowych forumowiczów!!!!!Długo się nie odzywałam, ale prawie jestem na bieżąco z postami.Ojej, ale nas przybywa...Ta cholera wciąż zbiera swoje żniwo! Jeżeli o mnie chodzi ,to biorę paromerck już 3 mies.No cóż , na prochach czuję się dobrze.Rozpoczęłam też psychoterapię , mam za sobą 6 spotkań.Pani psych. stosuje psychoterapię Gestalt- mam pytanie , czy ktoś z Was też ją przechodził????Jak dotąd nie narzekam. Ostatnio wzięłyśmy się za mojego eks.A muszę powiedzieć, że to chyba on mnie doprowadził do takiego stanu, alkoholik, agresywny ,więc była i przemoc, wyzwiska, przeklęństwa , zastraszanie, poniżanie... Ech, wiele by pisać.Tak więc po ostatnim spotkaniu z panią psych. bardzo mi ulżyło,.Teraz to ja się na nim wyzywałam, ale było fajnie!!!!~Mówię Wam:-))))))))))))))))))))))))Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, trzymajcie się nawet gdy jest do bani!
Odnośnik do komentarza
dzieki wszystkim za dobre slowo.. w maire mozliwosci postaram sie jak najczesciej zagladac na to forum no i uczestniczyc w tym arcyceikawym a zarazem bardzo bolesnym temacie. Moj dzien rozpoczal sie dzisiaj jako tako. Nie kreci mi sie jzu przynajmniej w glowie i czuje ze mam coraz *luzniejszy* umysl wiec jakos przezyje ten dzien. Najgorsze to pojsice do pracy, gdzie akzdy oczekuje od Ciebie pelni optymizmu i energii, ktorego na chwile obecna nie mam ani troche. No ale na szczescie ejstem dobrej mysli. Mam nadzieje ze jzu neidlugo karta sie odwroci. W takim razie udanego dnia Wszystkim !!
Odnośnik do komentarza
Witaj agi120!No nie dobrze ze twoj psycholog odwolal spotkanie bo zdaje sobie sprawe jak na nie czekalas.Ja wiem po sobie jak pojde do (obecnie psychiatry,ale kiedys chodzilam tez do psychologa) to mi lepiej sie robi.Pocieszaj sie tym ze wizyta w końcu nastapi.Dobrze ze tez probujesz walczyc bez lekow,ja na razie nie umiem sobie radzic bez lekow.Ale chcialabym w przyszlosci jak odstawie leki,leczyc sie tylko terapiami u psychologa.Pozdrawiam i trzymaj sie agi :)
Odnośnik do komentarza
Ilona 47, jak to zrobiłam, że bez leków. nie wiem tzn, ja jak ktoś ze mną jest to teraz jest ok. Nie mam lęków kiedyś było gorzej, czy z kimś czy sama też miałąm lęki. Podróz samochodem stanowiłą nie lada wyzwanie, a jak mijałąm miasto , zastanawaiąm sie kiedy będzie kolejne i czy jest tam pogotowiem Teraz z jazdą jest ok , Ale tam naprawdę to boję się wyjśc sama z domu , nie wiem jak by było gdybym miała wyjść sama. Wiem natomist że muszę to wypróbować, bo inaczej nigdy się nie dowiem. Ja jestem z okolic - kierunek na Otwock.
Odnośnik do komentarza
Wiecie co ja dziś siedzę i wyję. Kurcze mam znowu problem co ugotować na ten cholerny obiad. Mam już tego dość - moje życie teraz opiera się tylko na sporządzaniu posiłków. Normalnie tylko sobie w łeb strzelić. Jak widać ja też mam dziś zły dzień. Straszna handra mnie ogarneła. Odwieczny dylemat. Tak bym chciała żeby wkońcu mi ktoś podal jakikolwiek posiłek, tylko smacznie zrobiony . Moż dlatego tak dobrze czułam sie w wakacje na wyjazdach, żoładek - zero problemów. A tyko wróciłam i zaczeło się. Dziś mam coś tam w zamrażarce - ale wszystko tak naprawde nadaje sie do smażenia. A ja mam te swoje kłopoty z żołądkiem - nie bardzo chcę jeść dzień w dzień smażone. Wkurzył mnie dziś nawet mój kochany tata. Pojechał sobie po gazetę, rowerem, wrócił zdyszany, świszczacy oddech bo ma astmę. Dla gazety się poświęcił ale że mięsny był po drodze to nawet mu do głowy nie przyszło, no i masz. Kazdy tylko patrzy ja tu przypadkiem cos na kogoś zrzucić. Ja miałam z męzem jechać do Warszawy na zakupy i mówiłam mu ze dzisiaj on coś gotuje , ale rano nie domagałam , słabo mi było, mdliwło mnie, czułam te znowu beznadziejne głodowe bóle. No i odpuścił sobie a jak mu przypomniałam , powiedział ze przecież nigdzie nie pojechałam. Chciał nawet znowu wruszyć - ale która córka miałby sumienie ganiać ojca po sklaepach jak on też sie szybko męczy. Ale mówie Wam już nie mogę wytrzymać w tym cholernym domu ile mozna gotowac?:-(((((((((((((
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich i znowu za oknem zimno,buro i ponuro, ale cóż w moim sercu wiosna , od dwoch dni sie wspaniale czuje, może te zakupy pomogly, sama nie wiem, ale jest ok. dzisiaj byla szybka pobudka , bo mąz na 13 do pracy, a mialam kilka spraw do załatwienia w skarbowce ,dalam sie wkrecić w zalatwianie spadku , no i cóż to wielka zabawka, ale juz końcowka, rano o 9 byłam już w urzędzie skarbowym, wypisalam zeznanie,dołączylam sterte wg mnie niepotrzebnych dokumentów i wyslalam poczta poleconym, teraz tylko czekac ile dowala podatku, bo że dowala to jasne jak slońce, panstwo sobie nie odpuści. Ale fakt faktem, ze po urzedach nie latalam, to nie na moje nerwy, wszystkie dokumenty zalatwiłam listownie i telefonicznie, a co moglam to faksem:) więc nie musialam wlaczyć ze stresem i lekiem, tym bardziej że musialabym jeździc az do Żywca a to mi siewcale nie uśmiechalo. No ale juz najgorsze poza mna, teraz nastawiłam szybko obiad, tzn płaty z kurczaka , pokrojone w kostke, zalane sosem koperkowym, wszystko wymieszane z makaronem i na to ser. Caly obiad zajmuje 30minut, a moi chlopcy jako że są mięsożerni ( czyli codziennie mieso), są zadowoleni, a tym bardziej ze to potrawa uniwesalna,mozna zmieniac sosy dowoli, albo rodzaj mięsa.jutro giros z frytkami. misia polecam szybko i latwo. ja niestety nie przepadam za siedzeniem w kuchnni, wole poczytac książke albo zrobić jakis obrus na szydelku. A od wczoraj jestem podwojnie zadowolona, bo zaproponowal mi facet prace zdalną, zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale ogolnie samopoczucie prima, byle tak dalej. Co prawda i tak postanowiłam odwiedzic lekarza, bo chyba bez lekow daleko nie zajadę tym razem.Kiedys bralam seroxat ale krotko bo czulam sie po nim fatalnie, szczegolnie że wysiadal mi żołądek, a jak juzp isalam wczesniej to moja stopa achillesowa, muszę o niego dbac, by nie wrócic do 40 kg i ciąglych boli, narazie mam spokoj,ale calkowicie zmienilam dietę. Co prawda zajęło mi to sporo czasu, by dojść co mi pomaga, a co szkodzi, ale teraz jest ok i niech tak zostanie, bóle i mdłości dopadaja mnie jak sie zdenerwuje, wtedy to nie ma rady. Przez pewien czas bralam sulpiryt i ten lek bardzo mi pomógł, jego dodatkowym atutem oprócz takiego kopa na rozweselenie jest uspokojenie żołądka, co w moim przypadku było bardzo potrzebne. Niestety ten lek ma jeden skutek uboczny u kobiet, brakmiesiączki, przez rok sobie pozwolilam na ten luksus( było super), ale później lekarz kazał mi to odstawić, pwoiedział, że moje hormony zaczna zbyt szalec i dopiero będzie problem. Ale mam nadzieję ze teraz znowu do niego wrócę, by stanąc jakos na nogi. Zobaczymy co da mi wizyta, mam lekarza,ktory mnie przejmie z calym moim bagażem. Teraz ide z psem na spacerek, poki sie dobrze czuje i nie mam stracha. Wszystkim milego dnia i pozdrowki.
Odnośnik do komentarza
Aliska to wspaniałe co napisałaś,że dla Ciebie fajne dni są, ja jednak dalej mam swojego doła, płacze cały czas prawie, jestem nerwowa (to chyba przed okresem, albo przez tą ch,........ pogode) dodatkowo męczy mnie też żoładek, nic mi się nie udaje. Ugotowałam sobie kleik z warzywami na mięsku, i chciałam go zmiksować, odruchowo włączyłam bez pokrywki, całą sciana mi sie zalała, cały telefon, wazon i wszystko co było na szafce. Potem chciałam wziąść rękawicę kuchenną a wcześniej położyłam na niej słoik miodu no i ni zwróciłam uwago pociągnęłam no i pełen słoik lejącego miodu znalazł się na podłodze, dodatkowo uderzył w nią równo spodem i szkła poszybowały po całej kuchni. Ech, szkoda gadać. Totalna załamka :-((((((
Odnośnik do komentarza
Witam, mam do Was kochane pytanie, czy któraś z Was może mi polecić jakiegoś dobrego sprawdzonego psychologa z Trójmiasta?? Bo pani do której trafiłam okazała się wyjątkowo nie udanym lekarzem lecącym tylko na pieniądze. po trzech spotkaniach zdenerwowała mnie tylko i całkiem skutecznie zraziła do psychoterapeutów:( ( bo jak ona moze wymagać od kogoś zarezerwowania sobie czau na najbliższy rok na każdy np wtorek co tydzień , bez możliwości jakiegokolwiek przesunięcia zajęć na inny dzień nawet jeśli bym wiedziłą na 2 miesiące wcześniej że któryś wtorek mi wypadnie.. a za każdy dzień mojej nieobecności bym musiała zapłacić...)Jednak przez to że cały czas sie kiepsko czuje, postanowiłam spróbować ponownie tylko u innego lekarza, tym razem mam jednak nadzieje że trafie na kogoś naprawdę kompetentnego.. bo jeśli nie to naprawdę chyba nigdy już moja noga u psychologa nie stanie:(
Odnośnik do komentarza
Misia slonko,nie denerwuj sie każdemu zdarzaja sie wypadki w kuchni, dzisiaj akuratnie trafiło na Ciebie, a jutro pewno na mnie albo kogos innego. Kuchnie sie posprzata i nie bedzie sladu, a tylko Ty sie nie potrzebnie denerwujesz, nic sie takiego nie stało, jak mowi moj mąz *chwilowo rączki stały sie dziurawe*, mnie sie też to zdarza. Weź głeboki oddech i spokojnie zrób to na co masz ochotę w danej chwili:)) a najlepiej zjedz loda albo dobre ciastko. Musisz dabac o swój żołądek, bo jak on boli, to sie denerwujesz i nie potrzebnie sie nakrecasz. Ja niestety jestem juz uzależniona od leków na zołądek, jak to określil mój lekarz, z tej choroby wychodzi 10% pacjentów , a ja chyba do nich nie należę, bo walcze juz siedem lat z różnym skutkiem. W tej chwili opanowalam go na tyle że jem co lubie i po czym mnie nie boli, to moja taktyka i jakos narazie idzie dobrze, ale codziennie rano 1 mala tabletka controlocu 20mg, żeby zbic kwasy. Jem często z reguły 5-6 posilków dziennie ale malutko, żeby go nie obciążać i żeby nie ssało mnie z głodu,bo to jeszcze gorzej. No cóz na jakiś czas musialam odstawić wszystko co pieczone, ale powoli do tego wracam, w zeszlym sezonie, nawet pare razy spróbowalam potraw z grilla i było ok,tylko dla siebie jak pieke miesko to raz że zawijam je w folie, a dwa daje mniej przypraw,ono jest bardziej takie uduszone niz przysmazone, wtedy moge spokojnie zjeśc. Nie martw sie bedzie dobrze i glowa do gory. Pamietaj co nas nie zabije to nas wzmocni. Trzymaj sie cieplutko. moje gg jakby co jestem włączona cały dzien, nawet jak ktoś siedzi to moge odpisać 2132168
Odnośnik do komentarza
Misia ja tez walcze z garami. Mam dosc gotowania-niestety nie zawsze sprawia mi to przyjemność. Jutro gotuje grochówke , marzy mi sie taka gesta z kiełbaską :) a dzis wale piersi z kurczaka z ryzem ! Byl taki czas ,ze wszystko mnie bolało jak zblizałam sie do garów , a ja mialam zupe gotowac to az mnie sciskalo w mostku. :( Biore ten betaloc zok i czuje sie bardzo dobrze. Tego mi bylo trzeba :) nie nakrecam sie walacym serduchem.
Odnośnik do komentarza
Na dobre dni: Są tacy ludzie pośród nas, co pomagają dotknąć gwiazd i tęczę tkają pośród zim, a świat jest lepszy dzięki nim. Są tacy ludzie ,jeszcze są! Co pomagają wznieść nasz dom i przetrwać samotności dni, co ocierają nasze łzy. Są tacy ludzie obok nas, co zawsze mają dla nas czas i nie żałują ciepłych słów i nie zadają pytań stu... Są tacy ludzie, uwierz mi, co pomagają spełniać sny, i gdy po nocy przyjdzie dzień - jawą się staje dobry sen. Są tacy ludzie, ja ich znam! I wciąż poznaję tu i tam... To dobrzy ludzie .... a wśród nich widzę , że jesteś również TY! POZDRAWIAM CIEPLUTKO...
Odnośnik do komentarza
Ponownie witam Was, moi Drodzy! Mam nadzieję, że jakoś radzicie sobie z *demonami* dnia codziennego. Ja z moim walczę na całego:)! Stałym Użytkownikom przypominam, że dokładny przebieg mojego odwyku od benzodiazepin wciąż można śledzić na bieżąco pod adresem: www.odstawbenzo.bloog.pl , a Nowych *nerwusków* serdecznie zapraszam do zapoznania się ze zgromadzonym tam materiałem. Może znajdziecie również coś pomocnego dla siebie. Pozdrawiam serdecznie, życząc dużo siły i wytrwałości !!! Justyna.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×