Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

do Kitty25 Dziękuje Kochana za wsparcie , nie wiem co to jest wydaje mi się że ten lek który biore się do tego przyczynił. Zobacze dziś i jak coś odstawiam ale niestety jego nie można tak nagle odstawic tylko powoli. Do Paula Radziła bym Ci udać się do psychiatry bo on też jest lekarzem i może wypisywac jak co recepty może też zobaczyc wyniki. on zdiagnozuje Ci chorobe a jak okaże się że to nerwica to polecam psychoterapie. Ja też przez to przechodziłam cięzki oddech pocenie się tak duże że moczu mogła bym wogóle nie oddawać bo cała woda uciekała z organizmu wlasnie przez pot, do tego tachykardia i wiele innnych uciążliwych dolegliwości nie mówiąc już o lekach które paralizowały mnie tak mocno że miesiąc prawie nie wychodziłam z domu. Dlatego wybier się do lekarza ale specjalisty w tej dziedzinie bo lekarz rodzinny niestety nie zna sie ani na lękach ani na chorobach z nerwami związanymi. Małe ćwiczenie dla nerwusów gdy poczujecie że jest wam słabo to zróbcie 10 przysiadów- oczywiście jak jest taka możliwość bo zdaje sobie sprawe że w sklepie tego nie zrobimy
Odnośnik do komentarza
czes wam moje kochaniutkie nerwuski ja cały czas czytam te Wasze wypowiedzi i uczę się na waszych błędach ja cierpię na nerwice od dwudziestu lat z tym że miałam przerwę gdzieś osiemioletnią teraz to wswzystko wróciło ze zdwojoną siłamam trzyletnia córeczkę musze pracować a ta małpa nerwica tak mnie ogranicza do maksimum boję się wychodzić z domu a pracować musze. Co dzien rano koszmar poty drżenie przed wyjściem do pracy. Byłam u psychiatry przepisał mi sedam 3 rani i seroxat tylko nie wiem jak go brać wzięłam go rano taki miałam szczękościsk że nie mogłam nic powiedziec.Dziewczyny co mam robić pomózcie w Was nadzieja ja już mam dosyć tych konowałów
Odnośnik do komentarza
Do Ewuś trudno trafić na dobrego lekarza niestety ale taka jest prawda. Mi lekarka przepisała lek który ma nie uzależniać. A czy probowałas psychoterapi? ja na takich spotkaniach uczę się powstrzymac i zablkowac mechanizm lęków gdyż powoduja one u mnie różne objawy somatyczne i tak się w kółko to kręci. Tez mam dość bo już nie wiem czy coś mi jest czy to tylko nerwy.
Odnośnik do komentarza
Gość betunia754
Witajcie dziewczyny-mam tylko chwilę,bo za chwilę przyjdzie mój mąż.Nawet nie wie,że piszę na tym forum,bo jak zwykle by było,że chyba faktycznie mam coś z głową...Jak on nic nie rozumie!!!Gdyby chciał wiedzieć,że ja naprawdę to mam chorą duszę,to może by inaczej było...Gdyby,rozumiał,pomógł,przytulił..Ale nie,no bo po co?Ojjj,coś ja dzisiaj bzdury bezsensowne wypisuję.Ale rozkojarzona jakoś jestem,głowę mi rozrywa,kręci mi się w niej,prawdopodobnie mam napad migreny,no chyba,że jakiegoś guza w mózgu.Czy to możliwe,że łeb tak boli,że mam ochotę chodzić po ścianach?!!!Oko mi szwankuje,na lewe prawie nie widzę,a za godzinę muszę iść do pracy.To koszmar jakiś!!!!Chciałabym,żeby to się już wszystko skończyło!Jak dożyję marca,to pójdę do psychiatry,już do tego dorosłam i chyba zmierzę się z własnym lękiem.Może mi pomoże,może będzie lepiej-może,może..Ale jak nie spróbuję,nie będę tego wiedziała.Jak czytam Wasze historie,to widzę siebie i źle mi z tym,ale widzę też,że Wy coś z tym robicie,próbujecie.Przyszedł.Pa.
Odnośnik do komentarza
Pamiętajcie..dużo płynów, bo gęsta krew ,mniej tlenu i składników regulujących pracę nie tylko mózgu. Niestety nie można palić ,bo papierosy nakręcają spiralę nerwowości i niepokoju. Unikać alkoholu i narkotyków, tego chyba normalnym ludziom nie trzeba tłumaczyć:} no i przede wszystkim pamiętać o uzupełnieniu elekrolitów [płyn orsalit] ,to jest kroplówka do picia. Pić przez 3 dni i won.:}Lęk w większości przypadków spowodowany jest zaburzoną gospodarką elektrolitową organizmu.Mózg dostaje świra i tyle.Wiem co mówię, przeszłam napady lęku po leczeniu antybiotykiem.Każde nasze działanie ,branie leków, stres może spowodować takie zaburzenie, zacznijcie od prostych sposobów zanim sięgniecie po psychotropy. To moim zdaniem zaklęte koło....Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć Dziewuszki Oczywiście jest 14 i sobie ładnie wstałam, zjadłam nawet bez zmuszania się jajecznicę z dwóch jajeczek i wzięłam ładnie tabletki. Strasznie mi się nudzi chociaż powinnam się uczyć, ale mi się jakoś nie chce..:) Dzisiaj w nocy miałam dziwną chwilę, bo przebudziłam się i miałam mały lęk taki jak kiedyś.. a tabletki wzięłam na noc więc się trochę zdziwiłam i zaczęłam myśleć, że może to nie nerwica tylko jakaś inna choroba skoro wzięłam lek a lęk był.. nie wiem co o tym myśleć.. zobaczymy co będzie dzisiaj w nocy.. może uodporniłam się na cloranxen?? bo od jakiegoś tygodnia nawet trudniej mi się zasypia niż na początku jak go brałam, ale z drugiej strony to chyba tak szybko się człowiek nie uodparnia.. nie wiem sama już.. nie piję alkoholu, nie palę już papierosów (tylko wdycham dym rodziców), nigdy nic nie brałam *na wzmocnienie*. Już sama nie wiem co mi jest.. boję się, że to nie nerwica :(((
Odnośnik do komentarza
hello a ja wstałam i bym ino jadła, wszystko co mi wpadnie w ręce i tak za chwile jestem głodna i nie wem czy moj organizm nie chce odnowić zapasów tłuszczów. Kazałam mężowi kupic sałatke w macu... co się ze mną dzieje? Ja teraz normalnie zasypiam nawet przy właczonym tv ale budze się w nocy raz albo dwa i mam lęki. a Wiiecie skąd one się biora.. bo myslimy o tym, np pisałam wam że jak szłam do sklepu osiedlowego to mi się słabo robiło teraz jak ide to wszystko ok ale mysle kiedy przyjdzie atak zrobi mi się slabo czy nie no i odrazu się uruchamia lęk... mam nadzieje ze dziejsza psychoterapia cos pomorze ale i tak chyba w czwartek pojde zbdac sobie cukier i cos jeszcze co mi wpadnie do głowy
Odnośnik do komentarza
Wampi Może jesteś przed okresem i stąd ten Twój apetyt? Ale bardzo dobrze!! :)) jedz ile fabryka dała. Powiem Ci że to może być też z tego, że z tego co pisałaś jesteś jakby spokojniejsza, zrelaksowana i jak nerwy człowiekowi puszczają to uruchamia się wtedy uczucie głodu. Na przykład ja miałam tak niejednokrotnie że przed egzaminem nic nie jadłam bo się stresowałam a po, jak mi nerwy już puściły dopiero zaczęłam jeść...... to że masz większy apetyt to nic złego a wręcz przeciwnie i o to się na pewno nie musisz martwić :) ja się martwię, że nie bardzo mam apetyt... uspokaja mnie tylko to że moje schudnięcie to efekt właśnie nie jedzenia bo ja prawie nie jadłam.. ale i tak dobrze by było zrobić jakieś badania, ale co mogę zrobić oprócz morfologii która jest ok??
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo serdecznie, trafiłam tu przez przypadek szukając w internecie informacji na temat tego co mogłoby być przyczyną moich objawów. Czytając wasze wypowiedzi doszłam do wniosku że może i ja mam nerwice... Wszystko zaczęło się miesiąc temu gdy wracając z pracy z moim narzeczonym nagle zakręciło mi się w głowie, zrobiło mi się strasznie słabo, zaczęły mi drętwieć ręce. Poszłam do lekarza który kazał mi zrobić badani krwi. Zrobiłam je i prócz podwyższonego cukru były idealne, wiec mój lekarza ze względu na drętwienie rąk i zawroty głowy skierował mnie do neurologa. Pani neurolog po badaniu stwierdziła, że wszystkie odruchy są prawidłowe i że to pewnie na tle nerwowym.... Jako że do dotychczasowych objawów po kilku dniach doszły skurcze i pocenie się rąk, do tego nadal czułam się chwilami słabo, sama we własnym zakresie zrobiłam dodatkowe badania krwi które tez wyszły dobre. Na jakiś tydzień wszystko się uspokoiło, i już miałam nadzieje że jak samo przyszło to i samo odeszło, ale nic z tego:( od tygodnia jest jeszcze gorzej, mam duszności. Chwilami mam wrażenie jakby ktoś siedział mi na klatce piersiowej, dodatkowo po lewej stronie klatki piersiowej czuje mocne kłocie i ból promieniujący aż pod obojczyk. Przez ten ból dostałam skierowanie do szpitala, w szpitalu zrobili mi ekg 3 razy dodatkowo echo serca i wszystko było ok, skończyło się na kroplówce, lekach rozluźniających i przeciwbólowych. Dodatkowo zauważyłam że w nocy jak się budzę to mam wrażenie jakby mi powietrza brakowało wiec boje sie zasnąć. Generalnie cały czas mam wrażenie że w każdej chwili mogę zemdleć, dlatego nie znoszę teraz zostawać sama:( Mój narzeczony choć bardzo wyrozumiały powoli zaczyna być już zmęczony tym, że co chwile źle się czuje,że nie wiadomo od czego to i boi się, że jak zostanę sama to np zemdleje i nikt o tym nie będzie wiedział. Utrudnia mi to cholernie życie:( Tak tylko się zastanawiam ,że jeśli to faktycznie nerwica to co mogło ją spowodować... owszem całe życie miałam pełne stresu, jednak gdy pół roku temu obroniłam się, znalazłam super pracę, z której bardzo się cieszę,wyprowadziłam z domu i zamieszkałam ze swoim chłopakiem, zaręczyliśmy się i teraz planujemy ślub, to stersów nie mam żadnych... Wypowiedzcie się proszę, czy Waszym zdaniem może to być nerwica?? Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!!
Odnośnik do komentarza
Carolcia Mój przypadek jest bardzo podobny do Twojego. Zaczęło się od zawrotu głowy, słabości, strach i lęki a szczególnie w nocy.. bałam się w końcu wyjść z domu że coś mi się stanie na ulicy, natomiast sama nie chciałam zostawać bo bałam się że coś mi się stanie i nikt mi nie pomoże... w nocy budziłam się z lękiem że umieram. Teraz pocą mi się często ręce, odczuwam bóle raz z jednej strony raz z drugiej zarówno na plecach w obojczyku jak i w klatce piersiowej... wyniki krwi mam ok, echo i ekg też w porządku,,, więc poszłam do lekarza rodzinnego, któremu opowiedziałam co mi jest i zapisał mi leki uspokajające, przeciwlękowe. Tobie też radzę taką wizytę. To, że od pół roku nie stresujesz się to nie oznacza, że nie mogło to się kumulować w Tobie całe życie i w końcu pękło. U mnie też chyba w końcu nie wytrzymało i zrobiło bum.. skonsultuj się z lekarzem który CI pomoże i Tobie będzie lepiej.. Zawsze możesz tu napisać co Cię dręczy, bo tu łączy nas wszystkie to samo... Jeden ma gorszy przypadek drugi mniej zjadliwy, ale ostatecznie to ta nieszczęsna nerwica.... więc nie poddawaj się i maszeruj do lekarza :)) Jesteśmy z Tobą :)
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
witam! kiedyś pisałam na forum, może ktoś mnie pamieta:) chodze na psychoterapie i trochę mój stan nierealności po miesiacu meki ustępuje, jeszcze nie jest super ale już lepiej i wierzę że będzie jeszcze lepiej. psychoterapia jest naprawde dobra bo leczy nerwice a leki tylko ją zagłuszają. wiem ze nieraz leki sa konieczne, ale trzeba walczyc jak dlugo sie da bez nich. teraz zmieniam moja psycholog która sama mi poleciła kogas kto bedzie sie specjalizowal w leczeniu nerwicy, w tamtym tygodniu miałam isc na terapię dla dda ale moja psycholog stwierdziła ze jestem na nia za słaba i najpierw musze się uporac z nerwica. fajnie ze jest to forum,musze się komus wygadac bo mój chłopak wogóle tego nie rozumie co sie ze mną dzieje i jeszcze sie ze mnie nabija:( pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam, paulka123: jak długo chodziłaś na terapię i kiedy zaczęłaś odczuwać pozytywne efekty?Ja jestem dopiero po pierwszej, a nastepna dopiero za miesiąc.Nie wiem czy tak się praktykuje,że raz w miesiącu? Poza tym nie wiem czy moja psycholozka ma jakiś certyfikat zaswiadczający,że jest terapeutą,głupio było mi tak od razu ja o to pytać.
Odnośnik do komentarza
Carolcia teraz moze nie masz stresow ale nerwica nie pojawia sie wtedy kiedy masz stres , tylko przewaznie po nim ,a wlansie pojawia sie jak czlowiek zyje dlugo w jakims stresie , albo ma jakis konflikt sam w sobie ze nie moze tego *przełknac* jakies ciezkiej sytuacji dla ciebie ktora przeszlas w zyciu .Czasami jest tak ze ludzie przechodza cos w dziecinstwie a nerwica pojawia sie pare lat pozniej,a miedzy czasie dochodza inne rzeczy ktore to wszystko nakrecaja......proponowala bym ci sie wybrac do psychiatry napewno by ci pomogl...wiem te dusznosci sa bardzo nie przyjemne , ja myslalam ze w penym momencie to w ogole nie bede potrafila zlapac oddechu i zaczne sie dusic zywcem..,ale dusznosci juz nie pojawaiaja sie w takim stopniu jak kiedys...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
paulka123 to super ze ci to daje efekty ale nie przestawaj chodzic nawet jak bedziesz sie czula dobrze...Pozdrawiam megan44 z tego co wiem bo tez chodze na psychoterapie to mam wizyty raz w tygodniu a nawet czasami dwa razy w tygodniu , moim zdaniem raz w miesiacu to za malo , chyba nie bedzie wtedy taki efekt jaki byc powinien, a jezeli nie jestes jej pewna to moze zmien na inna...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Kochane moje ja dzis mialam nawet dobry dzien , w pracy ok ale raz mialam moment tak jak bym miala zaraz dostac ten stan zwariowania az rece mi sie spocily ale ustalo...:). Nie wiem ale jakos denerwuje sie kolejnym dniem ,nie wiem czemu ...Znalazlam dzis ulotke na temat jogi i chyba zapisze sie na nia,pisze ze jest to dobra technika na zapobieganie choroba fizycznym i psychicznym ,ktora rozwija poczucie niezaleznosci i zaufania do siebie...moze warto sprobowac co myslicie? Tylko chyba bym miala stresa przed wszystkimi tam ludzmi co beda...brrrr
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
megan44 ja na terapię chodze od pazdziernika i chodze raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie, co miesiac to za mało, ja jak mam 2 tygodnie przerwy to nie moge sie doczekac spotkania. moja pani psycholog nie ma certyfikatu i dlatego wysłała mnie gdzies indziej, ale poki co narazie mi pomaga. bo do tej drugiej mam dopiero na 11 marca a czekałam prawie miesiac zeby mnie umówili. a tak do efektów to za pierwszym razem jak tam trafiłam to miałam straszne bóle głowy i kołatanie serca i przeszło mi po jakichs 5-6 wizytach, nie przestałam chodzic i mimo wszystko poczułam sie gorzej, co podobno mogło byc efektem to ze zaczełam rozmawiac o moim dziedzinstwie, o alkoholu w domu itp. dzidzia ja o jodze rozmawiałam z psycholog i powiedziała ze to fajna rzecz bo bardzo wycisza i tez zamierzam gdzies pojsc, chętnie dotrzymałabym ci towarzystwa:) ale pewnie jestes z drugiego konca Polski:)
Odnośnik do komentarza
dziś rano omdlałam w łazience. Strach mnie jakiś przeleciała, zlałam się zimnym potem. Ale zebrałam się i jakoś funkcjonowałam w pracy ale nie tak dobrze jak to było w ostatnich dniach. Po obiedzie trochę poleżałam bo lęki jakieś chciały mnie zaatakować , ale pokonałam je i już dobrze. Co za cholera? Cieszę się że nie poddaję się lękowi tylko wyprowadzam go z ciała przez wypieranie, bagatelizowanie. Mam pytanie : czy którejś z was spóźniała się okres po asertinie??? W działaniach ubocznych piszą że może się spóźniać a mi się spóżnia 2 dni i jakoś nie czuję żebym go miała dostać w najbliższych dniach. do Kiki: i jak tam u psychiatrów? Czy już wiesz coś na temat nowego leku? do betuni75: czy Ty się boisz swojego męża? Dlaczego? Mam nadzieje że madziowa się dziś odezwie i opowie co tam w górkach.
Odnośnik do komentarza
Dziękuje wampi że ona zainteresowała się moim problemem, ale widze że nowa na tym forum nie ma czego szukać gucio Was to intresuje aszkoda i to wielka przecież mam takie same problemy jak i Wy dziewczyny myślałam że się przyjmę ale żyjecie tylko poniekąd problemami starych znajomych pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ewuś Nie mów tak, bo to nieprawda. Ja jestem na tym forum można powiedzieć, że nowa bo od niecałego miesiąca i miło zostałam przyjęta i nie interesujemy się tylko sprawami znajomych ale staramy też się pomóc nowym, którzy potrzebują informacji lub porady. Pisz jeśli coś Ci leży na sercu, a my będziemy wszyscy tutaj obecni pomagać sobie nawzajem :) Myślę, że reszta się ze mną zgodzi :) Mamy te same problemy, dokładnie te same i nikt tu obecny nie jest gorszy czy lepszy. Pozdrawiam Cię,
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny.Ja też jestem tu nowa ...z nerwicą mam do czynienia 3 miesiąc...z początku nie wiedziałam co mi dolega.pierwszego lęku dostałam na uczelni..myslałam ze umieram,kołatanie serca,duszności,jakbym była w innym świecie,czytałam wasze posty i widzę że nie tylko ja miałam takie doświadczenia.narazie leczę się hydroxyzinum.ale czasem po zażyciu nadal mam lęki więc nie wiem czy to pomaga.wazne jest pozytywne myślenie jak czuję lęk wmawiam sobie ze jakies glupie myśli nie mogą nade mną zapanować sama przeciez panuje nad swoim organizmem..czasem takie myślenie mi pomaga i lęk odpływa.ale ta cała nerwica jest taka męcząca ,te codzienne myśli.POzdrawiam gorąco, myślmy pozytywnie nie dajmy się
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×