Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kochane dziewczyny, Dzis w nocy brrrrrrr muszę się dowiedzieć czy czegoś takiego doświadczacie, Ja kiedyś miewałam cos takiego często, ale przestałam na to zwracać uwagę aż tu masz stało sie i ciągle już dzisiaj myśle. Bo było to inne niż kiedyś. Kiedyś miewałam tak że w fazie zasypiania (tak około do 30 min) często budziłam się z takimi jakimis podskokami na łózku, że aż żucało całym ciałem ,z niepokojem i z waleniem serca. A tu dziś w nocy przeżyłam straszny szok. Nie umiem nawet tego opisać. Też to było w fazie zasypiania bo rano od razu wypytałam męża. Miałam poczucie że nie mogę się obudzić, złapałam męża za rękę odruchowo to pamiętam, bo wydawało mi się że już po mnie. On próbował mnie obudzić i to pamiętam że coś do mnie powiedział . Wydawało mi się że trwa to wieki zanim się ocknęłam. Od razu sprawdziłąm tetno - nie było przyspieszone. Rano mąż powiedział że wcześniej też tak skoczyłam . Ale ja tego nie pamiętam a zawsze pamiętałam. Matko znowu coś sobie wbiję w tą głowę. Jakiś bezdech przysenny albo jeszcze gorzej padaczkę. :-(
Odnośnik do komentarza
Do Kika. Gratulacjje że tak wiele wczoraj zrobiłaś ja w domu też dużo robie choć z regułu zaczynam dzień mniej więcej w południe bo wtedy jest dużo lepiej ze mną. Dobrze że to ch...........odganiałas, bo czasem trudno to zrobic. Co do syna to czy w czasie jak zaczął chodzić do szkoły brałaś jakieś leki i czy one wtedy Ci pomogły. Bo widzisz ja ciągle pamiętam te dni bez leków, jak było ok i w zasadzie to ich unikam. Teraz wiem że jak będę musiała coś zrobić jechać na jakieś większe zakupy czy gdzieś iść musze poratować się lekiem Ale xanax uzależńia a na asentrę się nie zdecydowałam Boję się strasznie uzależnienia. Przecież nie bede brała codziennie leku żeby syna zaprowadzic do szkoły. Sama już nie wiem załaszcza ze mąz go teraz zaprowadza i nie robi z tego tytułu zadnych wyrzutów,
Odnośnik do komentarza
Misia A może Ty poprostu już byłaś w takim letargu, bardziej spałaś niż byłaś swiadoma, też takkiedyś miałam. Nie przejmuj sie. Pewnie zadużo myślisz przed snem, czy zasniesz normalnie, itp. A te podrygi całym ciałem to chyba każdy ma :) mną jak czasem rzuci to sie aż wybudzam, albo poprostu wiem ze mną rzuciło ale nie chce mi sie juz otwierac oczu bo jestem w tej fazie prawie snu, czy jakto tam zwią. Nie martw sie :)
Odnośnik do komentarza
Do FD. A tu własnie się mylisz :-). Wcałe nie myślę przed snem, bo dobrze spie (kiedyś tak owszem - często myślałam i pojawiało się ) ale teraz wogóle. Poza tym wczoraj byłam bardzo odprężona :-))))). Dlatego nie rozumiem skąd to się wzięło
Odnośnik do komentarza
Witajcie Misia moj maż tak podskakuje jak zasypia , to płytki sen i tak wyrzuca! mozg sie luzuje przechodzi na inne fale i i ciach do góry ! ja to sie smieje z niego! :) a on to w ogole cala noc sie rusza i za glowe trzyma ! boze ja go leje bo wkurza mnie to !!!
Odnośnik do komentarza
do kiki: to bardzo dobrze że potrafisz zająć się różnymi sprawami. Ja tak mam tylko gdy dobrze się czuję. Wtedy zmywam, szoruję , sprzątam itd. To jest chyba objaw normalności , bo każda kobieta ma coś do roboty w domu.Jak już mi napiszesz wynik z IgE to popytam mojego kolegi lekarza co z tym robić. Może coś wymyśli. U nas w szpitalu badania alergiczne są na porządku dziennym bo pulmonologia nie istnieje w obecnych czasach bez alergologii. Dziś wstałam o 10-tej i długo się zastanawiałam czy wziąć Asrtin czy wrócić do Coaxilu. Ale WZIĘŁAM. Trochę mną zatrzepało z nerwów, ale wytłumaczyłam sobie że to moja nerwica a nie skutek uboczny leku i jest DOBRZE.Lekarz powiedział mi kiedyś że leczenie nie może być gorsze od choroby i tego się trzymam.Nie mam lęków i funkcjonuję normalnie, nie jestem zamulona. U nas dziś znowu pada śnieg a jutro do pracy. Dobrze że nie muszę prowadzić bo by mnie szlag trafił.I tak mnie trafia bo w aucia nawet jako pasażer zachowwuje się jak kierowca, więc mąż sadza mnie z tyłu. Pomaga. On potrafi rozumieć ludzi i chyba jest dobrym *psychologiem*. Nie myślałam , że Ty taka mała iskierka jesteś! Ja mam 179cm. Mam taką małą kolżankę jak Ty i razem wyglądamy jak Pit i Pataszon.He,he. do misi:kiedyś też tak miałam że budziły mnie różne senscje. A to jakieś ostre światła mnie wybudzały, a to widziałam coś ,jeszcze przed zaśnięciem, wizje realniejsze niż sen i ciągle te zrywy. Makabra. Chyba musisz coś brać na sen.Ja biore Miansec i jest ok. do madziowej: pisz kochana jak tam jazda? Biorę Asertin i trzymam się Twoich słów że teraz będę mieć z górki.Pa!
Odnośnik do komentarza
Misia kochana ja tez tak mialam ze zasnelam juz prawie a tu nagle skoczylam na lozku i sie obudzialam ale przyspieszonego tetna nie mialam i tak kiedys mialam te skoki przy fazie zasypiania tak jak piszesz,a pare razy mialam tak i to zdarzylo mi sie kiedys jak wzielam na noc relanium albo pramolan to jak zasypialam to az tchu mi brakowalo nie moglam zlapac powietrza ani jakos ruszyc sie tak bylam jak no az nie wiem jak to nazwac ,ale momentami naprawde myslalam ze az sie zaczne dusic bo masakra,a ostatnio mialam taka sytuacje ze az sie wystraszylam nie wiem czy tez ktos mial cos takiego,szlam do pracy i w pewnym momencie jak wdychalam powietrze nosem to nie czulam tego powietrza jak wdycham go nosem jak bym miala caly nos jakiis znieczulony,masakra odczucie...
Odnośnik do komentarza
Oj dziewczyny kochane jak dobrze że jesteście. Fajnie tak z Wami pogadać bo w domu to nikt mnie już słucha. Dzięki za dobre słowa pocieszenia. Ja właśnie wróciłam ze spaceru. Było super. No może nie od początku. Dziś jestem w ogóle bez leków uznałam że do wyjścia z rodziną z domu nie potrzeba mi xanaxu i dobrze pomyślałam. Rano trochę sie podłamałam tymi sensacjami nocnymi ale dzięki temu tutaj :-), dzięki Wam można sobie dać z nimI radę. No więc na początku spaceru trochę mi było duszno ciężko szłam, czasem przystawałam. Czułam że zaraz wrócę. Ale wzięłam gumę do żucia (ona naprawdę pomaga :-)) . I dalej i dalej mąż coś mi gadał i gadał w końcu mu powiedziałm żeby przestał nawijać bo mnie to denerwuje bo muszę się skupić aby w ogóle iśc a nie jeszcze na jego gadaniu. A potem poszło jak z płatka, szłam przed siebie a później to w ogóle zapomniałam ze mi było duszno tylko oddychałam pełną piersią. :-). Było super, żadnych lęków, kołatań. Byliśmy z 1 5 g. Gęba mi się śmieje. Kurcze żeby to tak było łatwo jak mam iść sama z synem , marzeenia, albo do sklepu. Ale i tak dużo pokonałam. Niedawno nie byłam w stanie w ogóle wyjść z domu. A spacer nawt w rodznie odbywał się tak że mąż odpalał bryczkę , zawoził mnie do lasu i i tam próbowałam swoich sił. Było ciężko. Ale jest lepiej. Kiedyś mi powiedział jak po chwili chciałam wracać do domu że albo dalej będę się przezwyciężać i chodzić choć mam objawy albo nigdy już na spacer nie wyjdziemy. I tak się katowałam. Ale może to coś dało. Potem sobie odpuścił. No bo nie zawsze miał czas, był też czesto zmęczony,. Ale jakiś tego efekt jest. Teraz wysyła mnie na te trzy tygodnie w góry. Waham się ale mówi mi że tam spotkam takich ludzi jak ja czyli jak my :-) z własnymi doświadczeniami i może to coś pomoże. A poza tym górski klimat mi się przyda przy astmie. Całuski dziewczęta kochane,
Odnośnik do komentarza
Gość monia_55
Witam wszystkich bardzo serdecznie! Tak sobie czytałam to forum od kilku dni i zastanawiałam sie czy napisać... Ja nie mam klasycznych objawów nerwicy lękowej. Tzn chyba... Całe życie byłam nerwowa ale nic szczególnego. Ostatnio zaszłam w ciążę ale poroniłam. Niestety okazało się że to nie tylko poronienie ale ciąża pozamaciczna. Trafiłam wkońcu na operację. Pod pełną narkozą. To było 2 tyg temu we wtorek. Na początku było dobrze, choc wszystko mnie bolało. Pewnego dnia obudziąłm sie bo nie mogłam oddychać. Wiedziałam że to podrażnienie po rurce którą podawali powietrze, ale zaczełam panikować. W ostatni czwartek coś się ze mną stało. Nagle zaczeło mi się robić duszno i zaczeła mnei boleć klatka piersiowa i taka ogólnie byłam niespokojna i poddenerwowana. Po jakiejś pół godz przeszło. Dziś rano byliśmy na zakupach ok 1,5 godz od domu w jedną stronę. Cały czas bała się że coś mi się stanie a mąż nie będzie wiedział cvo robić. Jesteśmy w Anglii a on nie mówi po angielsku. Nie wiem co robić. Za dwa tyg jedziemy samochodem do Polski. Wracamy. Ale to będzie długa jazda bo mamy przyczepę. Już na sama myśl sie boję. Nie wiem czy to jeszcze reakcja po narkozie czy nerwica po tym wszystkim co przeszłam. Nie chcę tak żyć!
Odnośnik do komentarza
Do misia Po pierwsze misiu niemożesz rac xanaxu wtedy kiedy ci pasuje ja go brałam 8 miesiecy 3 razy dziennie ,potem lekarz zaczoł mi go odstawiać i z powdzeniem zmienił mi na trznxene 0,5 rano i tyle.jak wezmiesz xanax przez 3 dni z kolei i potem go odstawisz to przez kolejne 3 bedziesz sie czuc dzobrze ja przynajmniej tak miałam ,dlatego ty jak wezmiesz w jeden dzień a na drudi nie to czujesz sie lepiej niewiem dlaczego tak jest ale jest.Wiem ze niechcesz sie ualezniać to zrozumiałe ale te leki maja leczyć i pomóc poknac lęki a ty serwujesz sobie hustawke emocjonalną.Albo bierzesz albo nie. Jezeli chodzi o leki jak mój syn poszedł do szkoły to owszem brałam tranxene jak pisałm o,5 rano i tyle nis wiecej i pomogło,pozatym tranxene jest to clonazepan i uzaleznia i to bardzo uwierz mi na słowo. Co do spania to ja tez to przerabiałam albo mnie podrzucało zrywało a innym razem mąz mnie dotykał czy ja jeszcze żye ,ale on tez tak ma potrafi w nocy tak podskakiwać że jak mam twrdy sen to nieraz mnie obudził bo niewiedziam co sie dzieje a on niema nerwicy wrecz odwrotnie może duzo i w nieskonczonosc. Tak wieć zastanów sie nad tym xanaxem bo to jet lek dobry ale trzeba go brac nie doraznie ale tak jak lekarz zalecil doraznie to sie bierze hydroxyzyne albo walidol np. pozdrawiam cie serdecznie i trzymaj sie. Acha ja niepisałm że twój mąz robi wyrzuty ze małego zaprowadza tylko że cobys zrobiła jakbys była całkiem sama.
Odnośnik do komentarza
Do zofiaa ciesze sie żedobrze sie czujesz po asertinie ,ja dzisiaj miam równiez dobry dzień oprócz oczywiście spuchnietego gardła ale trudno widac taka moja uroda niewspominając o tym że nadal mnie okropnie boli kregosłup ale w sumie moze być.Jutro jakde z mamą do wyciagnięcia szwów i niepodoba mi sie ten jej brzuch ma takie guzy w oklicy tych nacięc po laparoskopie i cały brzuch w wylewy poskórne zeby sie z tego jakis zator niechciał zrobic ,zobaczymy jutro. Napisz mi prosze czy masz apetyt przy tych tabletkach bo one podobno powodują jadłowstret a ja ciagle walcze z moja wagą niemoge już schudnąc bo nic zemnie nie zostanie jeszcze przy tym że pracuje fizycznie i 150 kilo dziennie przewalam. Jezeli chodzi o IgE to znalazłam z 2008 roku wynosi 200,9 zdaje mi sie troche zaduże co do testów nie znalazłam bo ta lekarka chyba musiał zatrzymac u siebie ,pamietam że po operacji 2 lata temu ginekologicznej jak cała noc byłam pod tlenem to pielegniarka powiedziala ze mam płuca 80 letniej strauszki wiec niewiem o co chodzi miał na mysli chyba to urżdzenie co mialam na palcu bo jak spadala saturacja czy jakos tak to cholerstwo ciagle piszczało i wkońcu żeby mieć spokój wsadziła mi dziub maske z tlenem. Jka sie coś dowiesz kochana to napisz bede wdzieczna bo u nas niedojde do ładu. Acha może z pięc lat temu mialam badania u nas w szpitalu na skawińskiej tam u takiej pani profeor i ona stwierdzila u mnie zaawansowana astme i dała leków za 4 stówki ale jakos mi sie to wydawało nierealne, Pozdrawiam buziaczki może zmienie nik na iskierka he he. Osrzygłam dzisiaj psa!
Odnośnik do komentarza
Witaj Monia_55 wydaje mi sie ,ze to mała nerwica lękowa . Duzo przeszłas ostatnio , organizm zaczyna się bronić przed negatywnymi emocjami , jak strata,ból, żal ... nie mozsz sie poddać tym lękom ..nie mozesz pozwolić zeby sie rozkreciły na dobre !!!!! musisz wyrzucic z siebie te negatywne emocje ,pisz tu co cie boli ..na pewno ci ulży w ciepieniu!!! a moze psycholog ci pomoże ..... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do monia_55 Doskonale cie rozumiem z ta dusznością ja tak miałam po operacji jak wróciła do domu wieczny brak powietrza i tak mam problemy z gardłem od tej operacji ,ale może to tez być problem nerwicowy niemozna tego wykluczyć.Ja teraz tak miałam jak mama miała operacje jak sobie przypomniałam siebie przez kolene 4 dni miałam non stop duszności i przechodził mi takiprad przez ciało ale musisz to sprwdzić sama na sobie , Niemasz czasem problemów z tarczycą bo to tez koże być od tego i prz tarczycy do operacji jest potrzebna zgoda endokrynologa. Moze to poprostu sugestia ja jak sobie wmówiłam że to mam od rurki to koniec niemoge sie tego pozbyć jedyna metoda to oddzychanie ja tak robie powoli az do uspokojenia duszności. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do monia_55 Zgadzam sie z cixi81 ona ma racje może pszycholog pomoże albo faktycznie wyrzuc z siebie co cie dusi to nadejdzie ulga tylko niezaniedbaj tego może idz jeszcze do lekarza niech cie zbada,choć wiem że w Angli podobno lecza paracetamolem ale idz sie skontoluj. A jak coś to zobacz jaka nas tu siła pomożemy ci przez to przejsc.
Odnośnik do komentarza
Gość monia_55
No u nie to jeszcze to że niepotrzebnie sie obudziłąm jak mi wyciągali rurkę... nie mogłam oddychać ani nawet się ruszyć żeby im powiedziec że sie dusze. Jak wyjęłi rurkę to założyli maske tlenową i ja straszni ekręciłam głową żeby ją zdjęłi bo się dusze, ale nic nie mogłam zrobić więc zemdlałam. Teraz mam takie napady lęku... Wydaje mi się że zaraz zemdleję, slucham oddechu czy jest ok, wydaje mi się że mnie boli w klatce piersiowej. Byłam u lekarza ale powiedziała że to jakieś drobne zapalenie i tyle. Teraz się nawet boję samych ataków. Jestem sama w domu wieczorami bo mąż na drugą zmianę pracuje. Jak nie myślę o tym to jest ok. i sama sie sobie dziwię jak moge tak panikować. Mam nadzieję że to stres po operacji i tym że odkąd sie dowiedziałam że z ciążą coiś nei tak to bałam się że to pozamaciczna i nie zdążę jak pęnie itp. Mam nadzieję ze przetrwam te 2 tygodnie i jazdę do domu. I że w domu już będzie dobrze, zajmę się czymś...
Odnośnik do komentarza
do monia_55 rozumiem cie co przeszlaś moja mama tak miała wywiezli ja na sale wybudzeń i zostawili z ta rurą tak sie dusiła ze az sie posikała i zaczeła walić reką w lózko dopiero przyszła pielegniarka i wyciągla jej to swiństwo i podała tlen ale mam powedziała że ten horor bedzie długo pamietać tym bardziej że juz miała kiedys operacje i przeszła ja jak bułke z masłem.
Odnośnik do komentarza
Gość monia_55
Dziękuję! Jak to dobrze że jest takie miejsce gdzie można się wyżalić ludziom którzy rozumieją! Męża nie chcę za bardzo martwić bo on tak strasznie się o mnie boi! Już jak byłam po operacji toprawie płakał w szpitalu jak mnie zobaczył. Dziś jak mi się zrobiło słabo (od tego że mało ostatnio jem ale się tego wystraszyłam) to on tez się blady zrobił i nie wiedział co robić... Macie rację, że powinnam odrzucać te głupie myślo od siebie i starać się czymś zając! I napewno pójde do psychologa w Polsce. Narazie mój cel to dotrwać do wyjazdu i jakoś dojechac do Polski. Do lekarza będe chodzić ale oczywiście dostałam paracetamol, ale przynajmniej osłuchała mnie dokłądnie i zmierzyła poziom tlenu...
Odnośnik do komentarza
Do Kika. Ja wiem że nie biorę regularnie leku. ale żaden lekarz nie zalecił mi go brać regularnie tylko doraźnie. A wierz mi byłam u kilku:-). Internista - gdy dowiedział się że jestem trochę nerwowa - doraźnie. Następny gdy pojechałm na ekg po ataku paniki - doraźnie tylko w takich momentach. A psychiatra po pierwsze dała mi cloranxen i to cytuję jej słowa : tylko doraźnie, gdyby się coś działo, stanowczo unikać jednakowych pór podawania. Więc biorę jak muszę. Fakt że dała mi walaxin a ja do niej zadzwoniłam i powiedziałam ze ma za dużo dzialań niepożądanych i go nie wezmę. Mam teraz w domu asentrę ale też nie za bardzo chcę to brać , ponieważ i bez tego mam kłopoty z żołądkiem. Co do tego że xanax ma może takie działanie to może i to prawda. Choć czasem mogę go nie brać dłużej i nie odczuwam nic . Oczywiście w domu. A uzależnienia boję się panicznie bo jak kiedyś pisałam nie chciałabym powtórnie jakiegoś leku odstawaić. Brrrrr. Co do Ciebie Kika to skoro masz takie problemy z oddychaniem, to uważam że pownnaś jednak się skontrolowac w poradni pulmunologicznej. Możesz nie być alergiczką ale astmę możesz mieć. Moje płuca też są fatalne. Przy spirometrii mam tylko 56% pojemności. Dlatego wystraszyłam się i biorę teraz leki od astmy regularnie. Są one bardzo teraz łagodne i nie obciązające organizmu. Jesli masz takie uczucie duszenia przejdź się do lekarza. Ja ciągle mialam rozerterkę czy to asma czy nerwica. Ale nerwica napędza astmę bo astma jest chorobą psychosomatyczną. Chyba sama wiesz. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do misia Jezeli tak ci zalecił lekarz to okej niebedecie namawiac bo ja sama nosze asentre juz miesiąc w torebce. Jezeli chodzi o oddychanie to w listopadzie miałam robioną spirometrie i tez mam podobnie jak ty nicałe 60% a po podaniu leku 80% ale pani doktór twierdzi że jest okej a nawet sie upiera że ja mam jeszcze do tego zapalenie tarczycy plus nerwy i jest okej jeżeli chodzi o jej strone i niwidzi potrzeby mnie leczyc i gadaj tu z nią.Niemam czasu isc gdzie indziej bo ciagle mnie coś innego zajmje,ponadto u mnie w przychodni mnie uz znają że sie lecze na newry i kazdy zwala problem,ale jezeli to tak dłużej potrwa to udam sie gdzie indziej,jak moge wiedzieć jakie leki bierzesz ja brałam kiedys serewent dysk i bylo i znacznie lepiej oddychać. musze isc do lekarza po skierowanie do innego pulmonologa. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Kika. Ja mam te niecałe 60% juz po leku poniewż jak idę to zawsze już wcześniej sobie oddechnę. Co się tyczy mojej spirometrii to też nie jestem pewna czy jest 100% wiarygodna ponieważ zawsze jak tam idę wali mi serce na całego . No a jak wydychać tam skoro człowiek nie skupia się na tym co powinien tylko na tym żeby nie zemdleć z tego kołatania czy hiperwentylacji. Dlatego teraz wezme xanax przed spirometrią. Choć i tak nie wiem czy to zadziała ponieważ ostatnio jak go wzięłam przed gastroskopię - tą z której uciekłam :-), tez go brałam wcześniej a serducho też mi kołatało. Więc sama nie wiem. Leki biorę zamiast sereventu to foradil bardzo dobry lek jego zamiennikiem jest oxodil i jest duzo tańszy ale ja biorę ten, ponieważ mój pulmunolog uznał ze firma novartis rozpoczęła produkcje tego leku więc ma lepsze doświadczenie. Moj tat bierze oxodil i mówi ze nie ma róznicy,. To na rozszerzenie oskrzeli - A dodatkowo leczniczo, zapobiegawczo przed stanem zapalnym - steryd wziewny alvesco. Jest on bardzo łagodny a przede wszystkim nowoczesny i wydziela się dopiero w oskrzelach, nie powoduje żadnych działan niepożadanych . Pozdraiwiam i zyczę miłych snów
Odnośnik do komentarza
Witam Was :) Dzisiaj niedziela.. u mnie w miarę spokojnie..byłam w szkole oddać pracę do promotorki. Był ze mną mój chłopak więc czułam się bezpiecznie, a mimo to nogi miałam jak z waty, w ogóle nie czułam żebym na nich szła..ogólnie to wydaje mi się że schudłam to normalne??? nie czuję się jeszcze do końca tak jak dwa tygodnie temu przed tym zasłabnięciem ale jest coraz lepiej.. nawet apetyt mi wraca. Dzisiaj np bolały mnie płuca więc znowu miałam napad głupich myśli, że mam przerzuty raka...:(( a tak ogólnie to chyba jednak powodem mojego stanu są na pewno nerwy bo tabletki które mi przepisał lekarz mi pomagają, więc gdybym pod tym kątem była zdrowa to bym nie czuła zmiany. tylko czemu budzę się codziennie o 5 rano?? bez powodu, bez lęku jak zawsze do tej pory.. po prostu budzę się i tyle.. Ktoś pisał na forum o tym że go rzuca zaraz po zaśnięciu. Ja miałam dokładnie to samo zanim poszłam teraz do lekarza, zaczęłam spać i jak już byłam w półśnie to nagle mną targnęło i się oczywiście przebudziłam i przestraszyłam na maxa... to chyba też było z lęku bo minęło kiedy zaczęłam brać te tabletki nieszczęsne.. niedługo idę na kontrolę do swojego lekarza i jestem ciekawa czy jak mu powiem, że mi po tych lekach jest dobrze to mi je odstawi?? Boję się że jeśli tak to mi wróci to wszystko z powrotem :( a jest mi po nich lepiej. Szczególnie po tych na noc bo mogę spokojnie spać i się nie boję zamknąć oczu i zasnąć..
Odnośnik do komentarza
Kity 25. To mnie tak rzucało :-). Ale dziś miałam spokojna noc. Ja schudłam 2 kg. Jestem załamana czuję się jak chuda tyka a mam 172 cm wzrostu a waże 56-57kg. Poza tym robi mi sie słabo może to właśnie z tego że chudnę? Dziś robiłam sobie badania . Najwyższa pora na kontrole po 1/2 roku. Pani laborantka jak mnie zobaczyła powiedziała : o matko jak pani schudła? No to już ko mpletna załamka. Dla domowników się nie zmieniam, a dla obcych tak. Czyli cos nie jest w porządku. Dziś wieczorem będę miała wyniki , robiłam ob, morfologię i cholesterol no i cukier, Tak w ogóle czuję się tak beznadziejnie, czuję tę swoją chudość ale ja jem jak mój mąż . Nie jest tak że unikam jedzenia ale wpierniczam na potęgę . Zawsze byłąm chuda ale teraz zaczęłam czuć się z tym źle. Choć w moje dzinsy sprzed 4 lat nie zapinam się w pasie. Więc co jest? Sama nie wiem . I podobnie jak Ty zaczęłam głupotę o myśleniu o najgorszym. Włąsnie zjadłam cztery kanapki na śniadanie i dalej czuje głod i jest mi słabo . A może to kłopoty z zołądkiem i coś w nim siedzi. Brrrrrrrr
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×