Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Do Elizy. Barodz proszę. Przepieg mojej choroby był bardzo burzliwy. W 2006 roku chorowałam na anginę jedną po drugiej miałam zaaplikowane antybiotyki. Potem zaczełam chorować na jelita po kuracji antybiotykowej i byłam głęboko przekonana że robi mi się słabo i źle się czuje od jelit. Poszłam do chirurg który niczego w jelitach nie zdiagnozował poza niestawnością. Jednak ja uparcie twierdziałm ze mam zapalenie jelita grubego kiedy wszystkie badanie wskazywałay ze jest ok ja czułam się coraz gorzej ciągle robiło mi się słabo w pracy w domu nie mogłam kochać się z partnerem bo wydawał mi się ze udusze się podczas stosunku, zaczęłam chudnąć. Dalej szukałm przyczyny tego złego samopoczucia robiłam badania krwi, na tarczyce, prześwietlaółam się, EKG itp itd i nic wkońcu wylądowałam na pogotowiu bo robiło mi się już słabo nocą, słabość mnie budziła, chodziłąm całą noc z mokrą szmatą na głowie bo wydawało mi sie ze zaraz strace przytopmność serce waliło mi bez opamiętania cisnienie wysokie - to był atak paniki teraz to wiem ale wtedy jeszcze nie wiedziałam. Na pogotowiu lekarz określił moją dolegliwość jako depresja lękowa i dostałam zaszczyk relanium wypisano mnie do domu. Wtedy czułam ze jestem na dnie, wolne w pracy ciągłe wizyty u lekarzy - po prostu koszmar!!! Mój lekarz rodzinny poradził mi wizytę u psychiatry. Poszłam do lekarza prywatnie. Pamiętam tą pierwszą wizytę jak by to było wczoraj. Miły ciepły czlowiek poprosiał żebym usiadła wygodnie w fotelu, a ja trzęsłam się i znów miałam wrażenie ze zaraz zemdleje. Lekarz rozmawiał ze mną zaproponował leczenie farmakologiczne dostałam Aurex i Cloranxen doraźnie jak będę miała atak żeby go przetrwać. Powiedział wtedy do mnie że nie mogę spodziewać się natychmaistowych efektów leczenia. Leczenie wymaga czasu i cierpliwośći dał mi do siebie nr telefonu komórkowego, zebym dzwniła do niego jak będę czuła się źle. Przyznam ze parokrotnie zadzwoniłam do niego z pracy, bo miałam wątpliwości czy leki działają. Zadziałały po 6 tygodniach cierpień i oczekiwań odkąd zażyłam lek nastąpiała poprawa. Poczułam w sobie siłe i moc życie stało się kolorowe wiedziałm już jak sobie radzić z lękiem. Bez obaw szłam do pracy umawiałam się na randki żyłam i żyje towarzysko!!! jednak popełniłam mały błąd szybko odstawiałam leki jak nastąpiła poprawa dlatego dolegliwości wracały jednak po powrocie do leku na nowo czułam się dobrze!!! teraz zażywam Aurex od końca sierpnia 2008 roku mam zamiar go brać conajmniej do marca 2009 żeby dolegliwości nie wróciły. Uwierzyłam w siłe leku i w samą siebie* Pokonałam strach i wstyd przed wizytą u psychiatry. Ta choroba nie jest nieuleczalna jednemu pomoże sama psychoterapia innemu leki innemu własna silna wola. jednak trzeba reagować na chorobę żeby sie nie pogłębiała. Jeżeli masz jakieś pytania i wątpliwości względem tego schorzenia Elizo pytaj śmiało zawsze odpowiem. Najlepiej rozmawia sie z tymi którzy sami czegoś doświadczyli pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Dziekuje Ci meteo jestes zapewne wspaniala osoba. Tylko talkim przytrafiaja sie takie dolegliwosci. Jestem z Ciebie dumna ze jakos sobie radzisz. Mi wydaje sie ze czasami jestem jakas oblakana i cos we mnie wstepuje wtedy w tych momentach. Zawsze mi ludzie tlumaczyli ze przeciez inni przezywali wojne, tracili bliskich i musieli dalej zyc. Ja nie wiem co bym zrobila gdyby stalo by sie cos naprawde zlego. przez ta chorobe mysle tylko o sobie a nie o mamie ze moze jest zmeczona, ze moze nie ma sil na cos. Ja jestem mloda a czasami czuje sie jak staruszka ktora najchetniej polozyla by sie i czekala na smierc. Kazdy kolejny dzien sprawia we mnie wewnetrzny niepokoj i lek boje sie doslownie wszytskiego. jestem dobrym czlowiekiem i nikomu nie zrobila bym krzywdy... Ale dlaczego wlasnie ta choroba nie pozwala mi pokazac mojego prawdziwego oblicza? Cloranxen tez bralam do lipca 2008r. teraz przyjmuje setolaft dopiero 3tydz i nie czuje zadnych popraw ale moze trezba czasu w pon sie dowiem. Chciala bym zyc normalnie bez skrupulow, bez nerwow. Kocham zycie... Powiem jeszcze jedno od kad zaczelam bac sie smierci przestalam jesc mieso od 8lat jestem wegetarianka i jestem z tego dumna.... Z tego swinstwa da sie wyjsc?
Odnośnik do komentarza
Elizo oczywiście że da się pokonać to schorzenie ale nie odrazu. Mój psychiatra powiedział mi kiedyś ze zdarzy się w miom życiu cud, powiedział mi to kiedy byłam bardzo chora. Wówczas nie wiedziałam o co mu chodziło. Ale teraz wiem cudem dla wycienczonego chorobą człowieka jest wyzdrowienie i trwanie w zdrowiu!!! to najcudowniejsze co moze nas strapionych i ucieśnionych przez lęk spotkać. Jeżeli chodzi o Cloranxen to jest to jednynie leki doraźny w leczeniu tego schorzenia. Lekarz zalecił mi 1 tabletkę bądż 2 w czasie ataku zeby go złagodzić. Natomiast lekiem nadrzędnym jest tutaj Aurex to lek antydeprasyjny który jednocześnie leczy lęk paniczny. Mnie pomóg chociaż okres rozpoczęcia działania leku jest opóźniony do 6 tygodniu. Jednak warto czekać. Tego typu leki muszą wywołać odpowiednią reakcję w mózgu a na to trzeba czasu!!! Może to brzmi dość groźnie : *reakce w mózgu* jednak się to reakce nie odczuwalne, jak nie mam opóźnionej sprawności motorycznej, nie jestem ospała jest to lek który uspokaja w lekkim stopniu i co najważniejsze w przeciwieństwie do anksjolityków typu relanium cloranksen afoban nie uzalżnia i nie ogranicza sprawności człowieka. Najlepiej spytać lekarza o odpowiedni dobór leku. Czym wcześniej rozpocznie się leczenie tym wcześniej człowiek odczuje ulge. Jeżeli nie ma wyraźniej poprawy po upływie miesiąca od rozpoczęcia brania leku lek należy zmienić a moze czasem trzeba również znienić lekarza. Ja ufam swojemu lekarzowi mam w nim dużą podporę. Raz jeszcze zyczę Ci zdrowia i mam nadzieje ze sie jeszcze do mnie odezwiesz
Odnośnik do komentarza
Meteo na zmiane lekarza to jeszcze nie moge sobie pozwolic bo u tej doktorki bylam pierwszy raz jest to Pani ktora byla 25lat ordymnatorka w szpitalu psychiatrycznym i widze ze zna sie na rzeczy. Npaisze w poniedzialek co mi powiedziala!!! Dziekuje Ci bardzo:* i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość sebek_sląsk
Czy przelewała wam się kiedyś krew w głowie? Mi się przelewała dwa razy, a rezonans magnetyczny głowy wykazał że wszystko jest prawidłowe. Więc czy to może być na tle psyhicznym, że mi się wydawało że się przelewa?? Jak to oceniacie
Odnośnik do komentarza
cześć ja też walczę chodziłem po lekarzach myślałem , coś z sercem okazał się że to nerwica objawy kołatanie serca zawroty głowy bule głowy ściskanie w klatce nie biorę żadnych leków od 3 miesięcy mam metod po prostu robię jej na przekór . W najgorszym samopoczuciu poszedłem na prawko możecie sobie wyobrazić co się działo serce waliło ciśnienie ,zawroty ,lęk,a ja za kierownicą potem sport też serce wali a ja biegam niech sobie wyskoczy myślałem w pracy ostro 10 godzin potem do domu i dalej robiłem coś i jest prawie ok najgorsza jest bezczynność nie dopuszczajcie do niej polecam książkę SEKRET i jeszcze coś musimy sobie wpoić,że nie można jednocześnie mieć złych myśli i się dobrze czuć więc trzeba szukać sposobu na pozytywne myślenie
Odnośnik do komentarza
hej, pawlomaz, masz rację z tymi myslami ja mam tak ze4 mysle o moich lekach i wymagam od siebie że xle sie czuję , ale wisz najgorsze jest to ze jak na jakiś czas wydaje mi sie ze zapomiałam o lękach to one nagle pojawiają się np teraz mam taką potrzebę ze musze bardzo często *głęboko oddychać* oczywiście byłąm z tym u lekarza zbadał mnie dokąłdmnie i powiedział - lęki. Psycholog tłumaczyła mi ze my te lęki przekaładmy na ciało czyli odczuwamy je fizycznie. Tak szczerze to wku.... mnie to już na maksa, bo czuję sie strasznie ograniczona i uzalezniona od bliskich mi osób, a wspomnę ze kiedyś byłam naprawdę silną kobietą i radzącą sobie z różnymi problemami a teraz jestem taka mała. ps. nawet jak to pisze to mysle czy mam zawroty głowy i czy nie mam tam coś w głowie. jednym słowem masakra.
Odnośnik do komentarza
Do Sebek Śląsk. Uważam że powinieneś zwrócić uwage na to że ból fizyczny i dolegliwości fizyczne jeżeli są związane z faktyczną chorobą mają zwykle ciągły i bardziej gwałtowny przebieg. Jeżeli masz wątpliwości i ulge sprawi Ci zrobienie ECHO serca czy kolejne badania głowy to zrób je wówczas odzyskasz pozorny spokój, bowiem sądze ze niebawem będzie dolegało Ci coś innego i znów zatopisz się w kolejne badania. Obawa przed chorobą i doszukiwanie się chorób w sobie może mieć podłoże lękowe. Zatem zastanów się czy po zrobionych już badaniach z których wynika ze jesteś zdrów tak naprawde choruje Twoje ciało?Może to duchowa strona cierpi i tu powinieneś doszukiwać się przyczyn swoich dolegliwości.
Odnośnik do komentarza
hey mam pytanie do meteo i innych.. Ja mam 19 lat, i tez dowiedziałem sie ze mam nerwice lekowa,ogolnie zawsze bałem sie o swoje zdrowie itd, ale nigdy nie miałem lęków ani nic..zawsze dobrze sie czułem fizycznie itd... kiedy wyjechałem do USA i na Hel tam pojawiły mi sie te dusznosci ze źle sie czułem miałem wrazenie ze zemdleje ze sie udusze itd... po tych 2 atakach jakie mnie spotakły nastepne dni były bardzo złe, tzn czułem sie zmeczony osłabiony,ciezko mi sie oddychało, ogolnie czułem sie fizycznie źle... przez to ze stało to sie poza domem, mam teraz małe obawy boje sie troche wyjechac tak dalego bo boje sie ze znów mnie to dziadostwo złapie itd... I teraz w tym rzecz, byłem u psychiatry kazał mi brac seroxat tylko 3 miesiace.. ale nie chciałem brac leków powiedziałem ze nie bede brac w wieku 19 lat bo narazie nie czuje sie az tak zle zeby brac te leki bo nie chce sie uzaleznic itd... Czy powinnienem zazywac te leki te 3 miesiace? czy poczułbym sie lepiej fizycznie itd? Dlaczego niektórzy mówia ze psychoterapia jest lepsza? czy ona tez sprawia ze nie odczuwacie tych dusznosci itd?bicie szybkie serca itd? co bedzie najlepsze? prosze o rade, dziekuje z całego serca.
Odnośnik do komentarza
Do meteo.Dzieki,ze odpisałas:).Ja podziwiam Cię bardzo,ze pierwszym razem wytrzymałas pól roku zanim poszłas do lekarza. Ja pewnie zamknełabym sie w domu i nigdzie nie wychodziła.Pierwszym razem kiedy nie wiedzialam co mi jest zgłosilam sie do lekarza chyba po 2 miesiacach.Teraz to nie czekam i szybko lecę do lekarza lub zaczynam zażywac leki które mam zawsze w domu. Dziś jest 8 dzien jak biore leki i już widze poprawe:) Pewnie zanim całkowicie zapomne o tych cholernych lękach minie z miesiac. Kupiłam sobie ksiązke *Potęgę podświadomości* podobno jest rewelacyjna i nastawia pozytywnie do zycia.Zastosuje sie do ćwiczeń które sa zalecane w tej ksiażce i zobaczymy czy to działa:) Mam pytanie a jak u Ciebie ze sprawami sexualnymi??Ja mam problem z osiagnięciem orgazmu-oczywiscie tylko wtedy kiedy biore leki a własciwie xanax.Przy Asentrze jes ok-chociaz i tak wrazliwość mam troche osłabiona.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do.Patee.Ja mam newrwice od 10 lat.Więc pierwszy raz zaczełam brac leki jak mialam 22 lata. Powiem Ci szczerze,ze moim zdaniem leki sa bardzo wazne i pomagaja.Jeżli lekarz przepisał Ci ten lek to powinienes go zażywac.Od leku z tej grupy na pewno sie nie uzależnisz..A bedziesz sie lepiej czuł i z czasem zapominsz o swoich lękach:) Ja to nawet nie uzależniłam sie od leków typu xanax i tranxene.Kiedy musiałam brac te leki to brałam kiedy musialam powoli odstawiac to odstawialam i tyle. teraz czekam az moje leki zaczna dzialac i chcialabym jak najszybciej zapomniec o tych lękach.Pozdrawiam. ps. Mysle ze terapia tez jest dobra ale tylko w połaczeniu z lekami.
Odnośnik do komentarza
hej! mam tez nerwice i lekarz zapisał mi MIRZATEN Błagam napiszcie czy braliście to lekarstwo bo słysze o nim tylko złe rzeczy i boje sie je brac. A mam dwoje malych dzieci , boje sie ze cos mi sie po nich stanie jak bede sama w domu z nimi!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Wiecie co płakac mie sie chce.Kurde ze ta nerwica wróciła własnie teraz.Teraz kiedy jestem czy byłam taka szczesliwa. Najgorsze jest to ze te leki mam w kontaktach miedzy ludzmi.Luźna rozmowa z kims a tu LĘK. Nie chce zeby w pracy wiedzieli co mis sie dzieje i nie chce zeby bylo to po mnie widac a pewnie widac-tak mnie sie wydaje.Zależy mi na kimś zarombiscie i dlatego jestem taka rozbita!! Tak bardzo chcialabym o tym zapomniec. Wiem,ze Wy wszyscy macie podobne obawy i problemy i wiem ze poradzimy sobie jakos z tym tylko potrzeby jest ten cholerny czas i wiara ze wszystko bedzie dobrze!! Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Do gosia133.Najwazniejsze to starac sie myslec pozytywnie!!!Moze powinnas zmienic lekarza.Ja najpierw chdzilam gzie indziej pózniej zmienilam lekarza i teraz jakos sobie radze-leki pomagaja. Biore Asentre 50 i xanax i czekam az wszystko mnie.Musisz walczyc bo masz dla kogo.Ja tez mialam nawrót choroby jak syn mial pare misiecy i poradzilam sobie -musiałam!!
Odnośnik do komentarza
a brałas rexetin bo ja wzielam i zero poprawy moze za krótko? a teraz bylam u psychiatry prywatnie i zapisal ten mirzaten ale nie wezme bo za duzo skutków ubocznych a trzese sie jak galareta mam lęk przed wyjsciem na spacer i wogóle sie wszystkiego boje Mam 30 lat a sie czuje jakbym juz jedna noga byla w grobie zawroty mam straszne nie zycze nikomu a po tych lekach sie DOBRZE czujesz bo ja trace nadzieje mialam juz tyle badan i niestety jestem zdrowa!!!!!!!!!Tylko mam dusze chora.............
Odnośnik do komentarza
do ludzi którzy maja przy nerwicy dusznosci itd.. zle sie oddycha czasami nie mozna wzaisc oddechu głebokiego i jak to sie dzieje dopiero pozniej lekko zaczynamy sie martwic a jak jest to wchodzi lek ze o nie jade za granice bo złapia mnie dusznosci i jeszzcze lek i jak sobie poradze... czy seroxat jest dobry? i czy 3 miesiace cos dadza? bo tak mi kazał brac psychiatra? i czy objawy fizyczne znikaja po braniu leków psychotropów?? jak to działa prosze piszcie !!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Potrzebuję pomocy. Moja prośba wiąże się z lękami, które miewam od miesiąca. Dzisiaj umówiłam się na wizytę z psychiatrą, ale dopiero na czwartek. Miesiąc temu dwóch moich kolegów zginęło w wypadku samochodowym. Żyłam z nimi bardzo dobrze. Gdy dowiedziałam się o tragedii moje życie zmieniło się. Miewam okropne lęki, nie mogę zostać sama w mieszkaniu-więc przeprowadzilam się do siostry. Boję się jutra, boję się wszystkiego. Nie potrafię tak funkcjonować. Radzę sobie z tym gdy jestem wśród ludzi-trochę zapominam, ale gdy na chwilę zostanę sama to przeżywam szok. Wmawiam sobie różne dziwne rzeczy, że niedługo umrę, wymyślam katastrofy jakie czekają moich najbliższych, płaczę. Nigdy dotąd nie byłam w takim stanie. Serducho czasami bije mi jak oszalałe. Parę dni temu miałam problem z oczami. Widziałam tylko to co na wprost oczu-rzeczy z boku przestały być widoczne. Trwało to jakąś godzinę, ale więcej się nie powtózyło.Przyznam szczerze, że dziwne zjawisko. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Żyję na walizkach-bo wszystko zostawiłam w swoim mieszkaniu-parę ulic dalej, tylko dlatego żeby nie być sama. Nie wiem co robić??Czy psychiatra faktycznie mi pomoże czy przeczekać?? Proszę pomóżcie mi bo naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Nikt mnie nie rozumie.
Odnośnik do komentarza
do Altery: słuchaj, nie ma się co męczyć, ja też postanowiłam, że wybiore sie do psychiatry bo też mam lęki, może troche innego rodzaju. na pewno nie zaszkodzi, ja też dziwnie się czuje myśląc o czekjącej mnie wizycie u psychiatry ale wkoncu psychika też moze chorowac jak serce czy płuca. Póki co polecam preparaty ziołowe bez recepty np Valused czy Validol. Może nie pomogłam Ci zbyt dużo ale przynajmniej wiesz, że ktoś Cie rozumie:)trzymaj sie ciepło
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×