Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

witam, do nati12, ja tez czuję gulę w gardle a czesm to mam wrazenie ze mnie coś przydusza :( . jak napisałam wcześniej uczęszczam na psychoterapię mniej więcej staram sie zrozumiec skąd u mnie te napady lęku, nie jest to proste gdyz trzeba zastanawieć sie nad wieloma sprawani z przeszłosci a ja sie chyba boję z tym zmierzyć więc zadręczam sie innymi myślam,i. I tak suma sumarum to nie wiem co by było lepsze? ps. jak sie czegoś boję to też mam ataki lęku i paniki ze zaraz zemdlejem, że nie moge oddychać itp. i wtedy rezygnuję z tych rzeczy przed którymi się bałam - to nie jest dobre, bo zaplątuję sie we własne mysli i zadręczam się :(. Oj cięzko jest
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
Nati też czasem mam nadzieję że mnie tu olewają :P ale co zrobić :) zawsze są 2 lub 3 osoby które odpisza i na nich polegam ;) nati mnie sie wydaje że to może być różnie... ja bardzo silnie się stresuję od lutego... i to jest na prawdę ogromny stres zwiazany z chorobą dziadka - rakiem złośliwym. więc bardzo silny powód... tym bardziej że tej choroby boje się bardziej nawet niż ognia i jestem strasznie wrażliwą osobą. Ale odkąd pamiętam miałam różne takie schizy. W wieku 8 lat już miałam takie napady. budziłam się w nocy i krzyczałam że umieram itp... wtedy tak jak dziś bałam się guza mózgu. więc ja choruję na nerwicę od zawsze... ukazuje sie ona wtedy kiedy jestem na prawdę słaba psychicznie... a teraz niestety tak jest. Jutro wyjeżdzam na kilka dni na święto młodzieży :) może to mi pomoże? kilka dni wśród ludzi w moim wieku. z dala od tej okropnej atmosfery w domu... A jak u Was? wyjeżdżacie gdzieś? pozdrawiam :*
Odnośnik do komentarza
SZara no z tymi nerwicami to tak jest ja miałam swoją prawdopodbnie od 3 roku życia a ujawniła sie w wieku 13 ;at ,także to się zbiera zbiera a potem bum i człowiek wybucha ,a co do choroby twojego dziadka to mam pytanie ty jestes z nim tak silnie zwiazana emocjonalnie ??????????wiesz no tak juz w życiu bywa są te różne paskudne choroby które niszcza a czasem zabieraja nam najblizszych ,mi 1,5 roku temu umarła babcia no była juz starsza ale umrła tak nie spodziewanie bo w ciągu tygodnia ją położyło dostała udar i umarła i też bardzo to przerzyłam przestałam chodzic do szkoły dostałam depresje i było mi zle nie mogłam długo się pozbierac ale z czasem ,po kilku rozowach z psychologiem uswiadomiłam sobie że babcia napewno by nie chciał żebym ja tak cierpiłą tylko żebym normalnie żyła i tak samo twój dziadek napewno nie chce żebys przezywała tak tą jego chorobę musisz byc silna żeby podtrzymywac go na duchu !!!!!!!!!!!!bedzie dobrze zobaczysz
Odnośnik do komentarza
trzymało mnie pół roku, szyja sztywniała, coś chrobotało w niej wieczorami, aż pewnej nocy byłam juz taka zmęczona tymi dolegliwościami, że zasnęłam i problem się skończył. Nic mi się normalnie dzisiaj nie chce, ta jesień tego lata dobija mnie... nie ma słońca, nie ma serotoniny...
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
Natasza ja z moim dziadkiem nie jestem tak bardzo silnie związana. Ale jest on cudownym człowiekiem. bardzo dobrym. mało takich się spotyka. no i mieszka niedaleko mnie więc często się widujemy. to jest straszne że tak dobry i wspaniały człowiek, który nawet muchy w życiu nie skrzywdzil musi tak cierpiec. teraz wygląda okropnie. choroba go niszczy. nie ma ratunku.ja przeżywam to razem z nim, chociaż wiem że tak być niepowinno. jestem mloda. On też był kidyś młody... na kazdego przyjdzie pora... ale strasznie boli mnie to że tak cudowny człowiek musi tak cierpieć. mam jeszcze pytanko. jaki lekarz stwierdza czy ma się nerwice i na jakiej podstawie?
Odnośnik do komentarza
SŁUCHAJCIE mnie uważnie, bo nie bede powtarzać. Mam nerwicę od 2 lat. Chętnie podziele się z ludźmi wrażeniami z tej niebezpiecznej choroby. Po pierwsze: Nerwica wegetatywna (zwana również SOMATYCZNĄ) objawia się: -Zawrotami w głowiem (nawet kiedy siadamy na krześle, kładziemy się na łóżku, czujemy, jakbyśmy zaraz mieli się przewrócić) -uczuciem omdlenia. Wyjdziemy z domu i po 100, 200 metrach mamy ochotę wrócić do niego gdyż odczuwamy, że zaraz zemdlejemy, że robi nam się słabo -szuraniem nogami. Myślimy, że jak szuramy utrzymamy się stabilniej. Mamy ochote usiąść, najchętniej w naszym azylu (każdy nerwicowiec ma jakiś azyl. Mieszkanie, dom, piwnica itp.) -Np. w pracy wszystko jest ok, siedzimy rozmawiamy i nagle odczuwamy odpływanie, tak jakbyśmy rozmawiali, ale nie myśleli o rozmowie, ale o tym aby szybko przerwac rozmowe i wyjść do toalety lub wrócić do domu, bo cały czas nam się wydaje, że zemdlejemy, lub co gorsza całkiem stracimy przytomność -Gdy wchodzimy do sklepu nagle świat staje się czarny, idziemy szybko, patrzymy jak wyjść. Czujemy się słabi jakbyśmy mieli zaraz zemdleć. -Szybkie bicie serca. Tak się zaczyna większośc nerwic. -Pocenie się -Niepokój -Gorące czerwone uszy (mogą być oznaką wysokiego ciśnienia) Co musimy zrobić. Zakładam, ze masz dom, masz pracę, a nerwica nie mija. Masz wszystko co potrzeba do szczęścia, a mimo to nerwica nadal się utrzymuje. Owszem, doraźnie, raz czy dwa możesz kupić VALIDOL (gdyż nie powoduje uzależnienia), mozesz wyjśc na spacer z rodzina (a nie sama) ale gdy te objawy nie miną MUSISZ NATYCHMIAST SPOTKAĆ SIĘ Z PSYCHOLOGIEM. Dlkaczego tak ? Czy to nie wstyd ? A skąd !!!!!!!! Mam 23 lata, studiuję, pracuję (prowadzę swoją duża firmę) mam żonę, a mimo to mam nerwice i regularnie korzystam z porad specjalisty. Sam z tego nie wyjdziesz, nie ma szans. Pogłębisz się tylko, a od nerwicy do DEPRESJI bliska droga. MUSISZ BYĆ NA 100% PEWNY, ŻE CHCESZ IŚĆ DO PSYCHOLOGA. Jak już jestes pewny, opisze przynajmniej w kilku słowach o co w tym chodzi. Pierwsza WIZYTA. To rozpoznanie Ciebie przez Panią mgr. Pytania naprawdę bardzo szczegółowe, krępujące, nawet o współżycie z partnerką (partnerem). Nie bój się - Psycholog spotyka się z tym na codzień, więc żadnego wrażenia negatywnego NIE ZROBI NA PANI PSYCHOLOG FAKT, że jestes prawiczkiem, dziewicą itp) (TO WAŻNE !!!!! MÓW PRAWDĘ - może w tym tkwi problem) Obojętnie co robiłes - masz prawo być człowiekiem i masz prawo do zdrowia. Taka pierwsza wizyta trwa ok. godziny. Psycholog pyta się o wazne zdarzenia z życia, wazne sprawy, tragedie, czy przeżyło się śmierc bliskich osób itp. Następnie grzecznie się żegna, zawsze daje CI numer telefonu, możesz dzwonić 24 na dobe. DRUGA WIZYTA. Na drugiej wizycie rozwiązaujesz testy. Okolo 700 pytan, odpowiedzi, sugesti itp. Trwa to ok. 3 godzin, musisz być odprężony i zrelaksowany. Nie odpowiadać chaotycznie. Musisz pamietać, że obok w pokoju jest Pani psycholog i gdyby nawet zrobiło Ci się słabo, zawsze może wezwać pomoc. Omdlenie to nie jest stan ZAGROŻENIA ZYCIA, jeżeli mdlejemy przez NERWICE. Wiec nic nie bójcie się, że długo Wam miną te 3 godziny. Trzecia wizyta to poznanie WYNIKÓW. To najważniejszaq chwila. Dowiesz sie bardzo wiele o sobie i swoim życiu, oraz co powinienes zmienic. Czwarta wizyta to juz zalezna od Pani psycholog, albo PSYCHOTERAPIA, albo inne srodki, pomagajace zmniejszyć ryzyko nerwicy. To naprawdę działa. Zawsze jednak pamiętaj, że w przypadku braku optymalnego leczenia ze strony psychologa, można podjąc decyzję o wizycie u PSYCHIATRY i leczeniu farmakologicznym. To nie żaden wstyd. Przeciez nawet 60% POSŁÓW I SENATORÓW korzysta z pomocy psychologa lub PSYCHIATRY. Kochani - jak chcecie abym Wam powiedział dużo więcej o tej chorobie, opowiedział jak szczegółowo wygląda wizyta u psychologa, gdzie polecam psychologów (tylko MAŁOPOLSKA* gdyz ja tu korzystam z pomocy) oraz jak SOBIE RADZIĆ Z TĄ PASKUDNĄ CHOROBĄ ZOSTAWCIE SWOJE MAILE. Ja na pewno odpisze i szczerze sobie porozmawiamy. Może nawet namówie kogos na wizyte, bo nie taki diabeł straszny. ESPECTRO - S******
Odnośnik do komentarza
Pisałam troszkę wcześniej...2 miesiące temu odstawiłam Effectin..chwilę było ok, byłam mega szczęśliwa, że mam to za sobą, ale znów się załamałam:( Wszystko wróciło - zawroty głowy, brak stabilizacji, chodzę jakbym chodziła po dmuchanym materacu, usuwa się grunt, czuję się jakby za szybą, razi mnie światło...wróciło wszystko co zwalczyłam kiedyś prochami:( Chciałam wytrwać, ale nie daję rady:( Znów zadręczam się, że mam coś nie tak z głową, że może guz albo cokolwiek..bo takie objawy są nienormalne:( Musze jakoś funkcjonować, a z dnia na dzień jest coraz gorzej:( Moja psychiatra wypisała mi Zoloft, że jeśli nie dam rady bez proszków - mam zacząć brać to. Brał ktoś? Zna ktoś może super psychologa, który zajmuje się takimi zaburzeniami somatycznymi - Wawa i okolice? Bo ta moja, do której chodziłam coś nie bardzo:( Dziś ryczałam chyba z godzinę, że nie daję rady tak się czuć - a jak wyjść z domu, żyć normalnie?:( Chętnie pogadałabym z kimś kto przechodził lub przechodzi podobne rzeczy do mnie;( Byłam u neurologa - zbadała ogólnie i powiedziała, że jest ok i że nie wyśle na żadne badania, bo to napewno nerwica...cóż - mnie nie uspokoiła. Chociaż z jednej strony wiem, że to zapewne nerwica, bo już kiedyś to przeżywałam, a badania wyszły ok...tylko jak sobie z tym poradzić?:(
Odnośnik do komentarza
Gość Mała vel Malllenka
kati23xxxxxx - wiem co czujesz, bo ja też chcę za jakiś czaas bobaska;(Ale narazie nie daje sobie rady..i chyba wrócę do prochów:( Ten usuwający grunt i poczucie bujania nie dają mi żyć...narazie jeszcze przezwyciężam, wychodzę itp, ale jest coraz gorzej:(Ciężko z tym walczyć:(
Odnośnik do komentarza
witam :) widze, ze mam prawie identyczny nick jak natasza :) jutro wybieram sie do psychiatry. nerwica wystarczajaco niszczy mi zycie. od trzech lat regularnie mdli mnie codziennie. jakby bol glowy. chodze i czuje sie, jakby cos mnie gnebilo. czasami jest ok. ostatnio przeszlam postepowanie do sluzby mundurowej. to jest smieszne, ze zrobilam wszystkich w balona. 2 psychologow, neurolog i psychiatra nie zauwazyli niczego niepokojacego. i moze powinnam byc zla na siebie, bo przede mna wyjazd na szkole za 2 miesiace a ja juz umieram. nic mi sie nie chce, dretwieja mi nogi, troszke mnie mdli, najchetniej bym z domu nie wychodzila. najgorsze jest to, ze przechodza mi przez mysl mysli o tym, zeby sobie cos zrobic i zakonczyc ta meczarnie. kiedys poszlam do neurologa, bo ja nie wiedzialam co sie ze mna dzieje. pani neurolog stwierdzila ze to nerwica, zapisala anafranil 75sr, ale po tym fatalnie sie czulam, pozniej mianserin, po tym tez nie najlepiej no i afobam. abom ratowal mi zycie przez pare lat. z tym ze biore go w razie potrzeby. ale ostatnio ta potrzeba trwa caly czas. odbiera mi to radosc zycia. nie wiem czy chce wstapic do sluzby. nie mam zielonego pojecia. powiedzialam mamie, ze mam dosc i ide do psychiatry. moze tez do psychologa na jakas psychoterapie. nie wiem, co mam robic. panicznie obawiam sie tego wyjazdu, a przeciez wiem ze nic zlego sie tam nie stanie. sa w porzadku ludzie. a jednak... ja skonczylam pedagogike i z tego co zapamietalam z wykladow - mnie to wyglada na nerwice lekowa. bezsens. nie zjem czegos, bo boje sie ze skorka stanie mi na zoladku i bede wymiotowac. jak nie napije sie goracej herbaty to od razu sobie wkrecam, ze bedzie bolal mnie zoladek. no i od wkrecania boli zoladek. nie moge sobie poradzic. pomozcie.
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim Szara a więc on tak od razu nie stwierdził tylko ze ja zanim poszłam do niego chodziłam po kilku psychiatrach naprawde po najlepszych ale oczywiscie wynkuów leczenia nie było a ktos mi powiedział że on jest bardzo dobry ,poszłam on oczywiscie mnie zbadał od stóp do głów ,dał mi skierowanie na badania i umówił mnie ze swoim psychologiem w szpitalu i po wywiadzie z psychologiem juz był pewny że to nerwica Internauta tak biore 3 po półwce 2 razy dziennie tylko biorę jeszcze mianserin i setaloft to może one tak trochę pomagaja S zgadzam się z tobą w 100% psycholog to taki ktos komu naprawde możemy wszystko powiedziec ,nawet jeżeli nie odpowiada nam to jak on z nami pracuje tylko wiecie na psychoterapii jest praca praca i jeszcze raz praca nad sobą poznaie siebie swoich wad zalet i to nie jest łatwe ale skuteczne !!!!!!!!!!!!tylko polecam psychologa z prawdziwego zdarzenia a nie pedagoga bo ja przez 3 lata chodziłam i ta pani mi takie pranie mózgu zrobiła że głowa mała Natasha mi też się wydaje że to nerwica lękowa bo z tym jedzeniem miałam to samo ,moim zdaniem powinnas isc do psychologa ,wiesz co ja robiłam jak miałam shizy z żołądkiem kupowałam sobie srodki na wymioty i biegunkę no i jka już wiedziałm że mam to apteczce nic mi nie było ,przechodziłam to także rozumię ale musisz walczyc ,skoro skończyłas pedagogikę powinnas wiedziec że z tego można wyjsc a co to z tą służbą ????????bo nie zrozumiałam
Odnośnik do komentarza
Wiecie co ja tak sobie czytam wasze posty i sie ciesze bo ja i tak miałam szczescie ze trafiłam na ludzkiego lekarza ,bo nigdy nie odmówił skierowania na badania ,zawsze mogę zadzwonic do niego ,nigdy nie potraktowaał mojej choroby jak jakis mój wymysł ,nie mówił ze przesadzam hosteryzuje ,bo wczesniej tak było chodziłam niby do psychiatrów a oni tylko kasowali za wzyty po 100 zł dawali ogłupiacze i wysyłali do domu a jeżeli lpo leku się zle czułam to wmawiali ze tak ma byc ,!!!!!!!!!!!!!po prostu masakra
Odnośnik do komentarza
Nati a więc z nerwicą jest tak ,w moim przypadku po wielu bardzo przykrych przeżyciach ona się ujawniła ale podobno miałam już ja od 3 roku życia ,ale z regóły po jakis traumach dostaje sie nerwica a czasem po prostu organizm nie daję rady z czyms co go przerasta i tak się zachowuje ,!!!!!!!!!!!!!!to sa chyba najczęstrze podłoża nerwicy tak mi sie wydaje ,wiecie co jak wszystko pójdzie dobrze będę zdawac na psychologie !!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Prosze powiedzcie mi czy jest taki lek od psychiatry po ktorym ktos zapomnial ze ma nerwice..Że leki odeszly? Nie wiem co zrobic...Czy isc na kolejna wizyte do psychiatry po kolejny lek, ktory boje si ze zadziala tak zle jak pierwwszy.?(to bylo cos strasznego) Czy isc od razu na wizyte do psychologa i zaczac psychoterapie.? Mam nerwice od 5 miesiecy a od 2 przyjmuje doraznie propranolol, neurol i czasem(rzadko) atarax..I daje jakos rade..Sa złe dni ale rowniez dobre.. Prosze o rade... Dziekuje Wam bardzo..
Odnośnik do komentarza
Gość Espectro S.
Kochani. Nerwica to nasza psychika. To nasze postrzeganie świata. Jeden tekst opisuje nerwice: Zamiast iśc na spacer, cieszyć się życiem, ładną pogodą, TY SIADASZ I MYŚLISZ, ZE ZEMDLEJESZ JAK WYJDZIESZ NA POLE. Psychoterapia polega na zmianie myślenia. Jeżeli TWÓJ UMYSL MYŚLI - ZEMDLEJE. To MÓZG wyczuwa to i daje silnik znak *somatyczny* i rzeczywiście chce Ci się mdleć. O to w tym wszytskim chodzi, żeby uwierzyć, zrozumieć, że wyjscie na pole to nie katorga, ale coś wspanialego, zmienić myślenie w naszych mózgach. LEKI TO OSTATECZNOŚĆ. Naprawdę. PSYCHOLOG JEST POTRZEBNY. Mi pomógł po 4 wizytach na tyle, że wyjde na spacer, wejde do sklepu, a kiedys wyjscie na spacer to katorga i po 3 minutach biegiem do domu, bo zemdleje :) Mam dla Was zadanie, jakie mi przygotowywał psycholog. Codziennie piszczie sobie na kartce ilość przebytych metrów. Codziennie zwiększajcie dawkę. Codziennie wychodź z domu coraz i coraz dalej. Jak będziecie na polu - to nie mowice: Kurde, słabo mi, nogi mi sie uginają, zemdleje. Zreszta. czy ZDROWYM ludziom nie zdarza się zasłabnać ? Zemdleć ? Przecież to normalne. Wyjdzcie na pole, myslcie np. o tym co kupic, gdzie isć, starać się ze swojej głowy wybić myślenie, że zaraz zemdleje, ze nogi mam z waty. DO NATASHA. Koleżanko spokojnie, jeżeli przeszłac testy na OK i dostałąs sie do służby, to nie jest tak źle jak uważasz. Spójrz, w szkole takiej jak policyjna urzęduje 2 lekarzy. gdy zrobi Ci się słabo (jak każdemu zdrowemu człowiekoi od czasu do czasu) zawsze lekarz udzieli Ci pomocy. Masz kolegów, koleżanki w pokoju. Nie będziesz sama. za to CIe ze szoły nie wyrzucą. Bo to jest normalne. Wiesz ilu policjantów mdleje podczas róznych akcji ? i co ? Przejdzie im. Najważniejsze jest to, aby w swoim umyśle zmienić nastawienie: A WŁAŚNIE ŻE PÓJDĘ NA POLE, PÓJDE NA PRZEKÓR NERWICY. Nogi mam z waty ? Dupa prawda, mam twarde, młode zdrowe nogi, a jak wydaja sie jak z waty rusze nimi dwa razy i juz. powtarzajcie sobie: Jestem młody (a) inteligentny (a) - zdrowy (a) i nic a nic mi nie jest. Boli mnie głowa ? Każdego boli głowa, nawet papieża w watykanie, ale to nie znaczy, że zaraz zemdleje. Nogi mam z waty ? Cóż, każdy tak ma, ale spokojnie, stane, odpoczne, ropzruszam, pomysle o tym gdzie i po co ide i juz. Jeszcze raz mówie. Psycholog to żaden wstyd. Psychiatra też. Ale najpierw próbujcie metod niefarmakologicznych. A może wszyscy, którzy mają najsilniejsze objawy - POJEDZIEMY kiedys na wspolne spotkanie, poopoiwadamy sobie o naszych sprawach. Może zaczniemy leczenie w SPECJALISTYCZNEJ KLINICE LECZENIA NERWIC. Uwierzcie w siebie, we własne siły i własne możliwości. Jesteście młodzi, CAŁA PRZYSZŁOŚC PRZED WAMI. MOżecie zwiedzic ameryke, CALIFORNIE sliczna usłana plażami, Hong Kong czy super Polskie plaze. Przeciez jestesmy zdrowi, młodzi i swiat stoi przed nami otworem.* * GŁOWKA DO GÓRY S.
Odnośnik do komentarza
Gość espectro S
Aga 26. Powinnaś jak najszybciej skontaktować się z psychologiem. Po pierwsze lekarze z leczenia nerwic tak postrzegaja leczenie i rozpoznanie. Gdy czujemy, że mamy nerwice leczymy się ziółkami - np. VALIDOL, PERSEN czy inne, one nie uzalezniaja i może po 3 dniach przejdzie. jeżeli nie - korzystamy z pomocy fachowca PSYCHOLOGA - PSYCHOTERAPEUTY. On po seri testów na nasz *mózg* stwierdzi co jest, co może byc i co musisz robić. Czasem psychoterapia trwa rok, dwa, trzy...czasem 15 lat......a czasem 2 miesiace lub 3 tygodnie. Między sesjami (u mnie tak bylo) są wyraźne poprawy, wiec wizyta co np. 3 tygodnie starcza i żyjesz spokojnie, z pomoca psychologa. Czasem nerwica mija po 1 wizycie, ale na to lepiej nie liczyc (ale z całego serca Wam tego zycze) Dopiero gdy to nie skutkuje powinno się rozpoząc leczenie farmakologiczne. Ale najlepiej uciekać od tego, bo wiemy, że leki mimo wszystko niszczą nasz organizm. Ale jeżeli już musimy, to wybieramy specjaliste od nerwic, on na pewno pomoze nam dobrać dobry lek. ALe uwierzcie w siebie i w sesje z psychologiem.
Odnośnik do komentarza
Gość Esoectro S
O nerwicy może nie da się zapomnieć, ale da się ją oszukiwac każdego dnia na początku....a po latach zaszyfladkować w ostatniej komorze mózgu :-) i najlepiej mocno splunac aby nigdy nie wróciła. Spokojnie. To da się wyleczyć. Najważniejsze, by sie nie załamać i wierzyć, że nic nam nie jest. A nawet gdzy się kręci w głowie stanac i czekać. Przecież mamy XXI wiek, nawet gdy się nam zrobi słabo, pomoc nadejdzie szybko....A zreszta nawet dzieci w kosciołach mdleja a pozniej zyja zdrowe dlugie lata.
Odnośnik do komentarza
Witam Was.. Do espectro S,... Ten psychiatra u ktorego bylam stwierdzil u mnie tzw. objawy somatyczne.. A przepisujac mi lek po ktorym tak strasznie sie czulam mowil ze moze byc nawet tak, iz nie bede chciala iśc do psychologa bo bede czula sie zdrowa..? Dlatego mam wahania czy isc i probowac innego leku czy isc na psychoterapie.. Ale tak naprawde boje sie ze po kolejnym leku bedzie tez tak strasznie..(tak mialam przy pierwszym ataku nerwicy) Bylam juz raz u psychologa i musze przyznac ze czulam sie bardzo silna..ALE Na pewnym etapie rozmowy zarowno u psychologa jak i u psychiatry zaczelam plakac..czemu? A z tym **POLEM** to sie zgodze , poniewaz robie tak samo..Dlatego wychodze do sklepu, do lekarza, z dziecmi na plac zabaw..Nie raz w sklepie mam uczucie ze cos sie ze mna dzieje i musze szybko wyjsc..Ale nie wychodze, walcze z tym w srodku i przechodzi..Bedac z dziecmi na placu zabaw mam momenty iż żaluje ze wyszlam , najchetniej siedzialabym w domku i wtedy tlumacze sobie wiele rzeczy, wciagam sie w rozmawy ze znajomymi i przechodzi..Kazdy zaewne musie znależc jakiś sposob na odrzucenie mysli.. Na poczatku bylo mi bardzo trudno ale z czasem juz łatwiej.. . Pozdrwiam Cieplutko...
Odnośnik do komentarza
Witam, Mam pytanie czy komuś z was dolega *pieczenie* w żołądku? Mam nerwicę (nie mogę wziąść głębokiego oddechu, boję się śmierci, wmawiam sobie choroby etc.) i zastanawiam się czy teraz nie mam nerwicy żołądka, czy to *normalne* przy niej... Pomocy ;( bo już nie wytrzymuję
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×