Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny ;) mam ogromny dylemat. Nie radzę sobie z ta nerwica i czuję, że sie pogłębia. Dzisiaj wracając z pracy widziałam *byłego* i szyderczo się uśmiechnął mówiąc coś pewnie pustego i prostego na m.ój temat koledze w aucie. I złapałam doła ;( Wzięłam się za swój wygląd zewnętrzny, schudłam przez 3 tygodnie 3kg. Ja nie do końca mam nadwagę, mam 175cm i ważę 62kg. Cały czas nazywał mnie grubasem, bo sam miał 182cm i ważył 60kg. Kolarz amator...Dobija mnie ta pogoda. Cały czas pada. Po pracy nie wychodzę już nawet na rower... Za 13dni kończy mi się umowa o pracę, nie wiem co robić dalej. Nie dam rady wsiąść do busa i jeździć do innego miasta. Będę się dusiła i nie zniosę spojrzenia ludzi ;( chcę wyjechać za granicę do pracy. Powiedziałam już mamie. Chyba zrozumiała. Albo udaję, że akceptuje moją decyzję. Jest sama, tata jest za granicą, nie mogę być z nią non stop bo sama odchodzę już od zmysłów. Ona miała swoje czasy młodości. Ja też chcę mieć szansę. Chociażby mieć do kogo wyjść z domu, a tak... nie mam nikogo. W poniedziałek rejestruję się do psychiatry. Wstydze się cholernie, ale czuję w środku, że chcę walczyć. Mam marzenia. Jeśli nie zmienię życia, nie zrealizuję ich... Trzymajcie za mnie kciuki, bo już nikt we mnie nie wierzy w domu ;(
Odnośnik do komentarza
Kopiko, masz rację, musisz walczyć o siebie. Nie chcę pisać banałów, że wszystko będzie dobrze, trzymaj się, itd. Bo to wszystko nie jest takie proste. Z perspektywy swoich doświadczeń, a jestem znacznie starsza od Ciebie, wiem, że niestety w życiu o wszystko trzeba walczyć. Nie ma nic za darmo. Sama byłam typem osoby, która *przeprasza, że żyje*, z innych powodów niż Ty, ale efekty były takie same...Byłam uzależniona od opinii innych, wystarczyło, że ktoś *krzywo spojrzał* na mnie, a ja już byłam nieszczęśliwa. Do tego *toksyczny* układ z rodzicami, który pogłębiał moje problemy. Dopiero kiedy poważnie zachorowałam, zdałam sobie sprawę, że nie mogę tak dłużej żyć, bo po prostu sama siebie zniszczę. I odważyłam się na wielkie zmiany w swoim życiu, teraz żałuję, że tak późno. Kopiko, jesteś jeszcze bardzo młoda, naprawdę jeszcze wszystko przed Tobą! Uwierz w to, że jesteś dla siebie najważniejsza i nie pozwól głupim i niewrażliwym ludziom decydować o Twoim życiu. Powodzenia.
Odnośnik do komentarza
nataszo..Moje dzieci sa male 6 lat i 2,5..Ja rowniez uwazam ze to co sie ze mna dzieje to skutki przeszlosci..Moj psychiatra kazal odstawic ten lek, mowi ze moj organizm go nie toleruje.. Mam brac propranolol 3 razy dziennie ktory powiedzial ze wycisza i uspokaja rozdraznienie a ewentualnie jeszcze neurol.30 mam przyjsc i da mi jeszcze inny lek..
Odnośnik do komentarza
Witam. Chciałam wam powiedziec ,że na mnie pogoda działa fatalnie oczywiscie jezeli jest niż , a jak jest wyż to róznie z tym bywa ....czasami chce mi sie spać i chodze jak pijana. Dziś od rana byłam na maxa rozdrażniona, u mnie było duszno i wilgotno nie znosze takiej pogody ;( teraz jest lepiej ale po całym dniu czuje sie mega zmęczona.
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
witam. też czuję się dziś fatalnie... matkooo... od rana nie moge sobie dać ze sobą rady... do 13 leżałam w łóżku... potem pojechałam z wielkim ociąganiem do mojego chłopaka... kilka godzin leżałam w łóżku, płakałam... wróciłam do domu a głowe mi rozerwie... Kopiko nie jesteś wcale gruba... chciałabym tyle ważyć. mam też 175 cm... ale ważę ok 58 kg... i uważam się za okropnie chudą... tzn. teraz znów schudłam przesz te stresy... pozdrawiam ;* aaa... czy ja tu jestem najmłodsza czy mi się wydaje? mam 18... ehh smutne...
Odnośnik do komentarza
Gość internauta
Witam Od kilku miesięcy lecze się na nerwice, która powróciła po roku czasu. Głównymi jej objawami jest ucisk w i mrowienie w głowie, który praktycznie nie opuszcza mnie przez cały dzień. Wykluczam inne podłoże tej dolegliwości, ponieważ kiedyś po zbyt szybkim odstawieniu Cloranxenu, też miałem taki ucisk jednak z czasem on przeszedł. Spowrotem zaczałem przyjmować Cloranxen jednak żadnych wyraźnych efektów jego stosowania nie odczułem. Nastepnymi lekami które przyjmowałem był: Sedam, Fluanxol, Afobam, Asertin. Żaden jednak z tych leków nie wyeliminował tego ucisku a jedynie zmniejszał jego natężenie. Niewiem już co robić bo odwiedziłem kilku lekarzy i żaden nie może sobie poradzić z tą dolegliwością. Czy ktoś z Was miał podobne objawy nerwicy w postaci ucisku głowy Jeśli tak to jak sobie z tym poradziliście. I jeszcze jedno czy psychoterapia jest skuteczna w przypadku leczenia takich objawów somatycznych
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
internauta ja własnie mam ten sam problem...z tą różnicą że ja te uciski w głowie (one sie lokalizują w różnych cześciach głowy i trwają chwile... ale są strasznie dokuczliwe) nazywam guzem mózgu... może jest to objaw nerwicy ale mam dodatkowy powód do zmartwień wkręcając sobie że to guz... rak.. umieram... to jest teraz mój największy problem. a jak te bóle wyglądają u Ciebie? boli cała głowa? Andi2005 te objawy są mi znane... to na pewno nerwica...
Odnośnik do komentarza
Gość internauta
szara_ja18 u mnie te uciski koncentruja się na lewej stronie głowy, a dokładnie w okolicach skroni. Powiedziano mi, że są to objawy somatyczne nerwicy. Jednak żaden z leków, które napisałem nie pomagał mi. Niewiem już co robić, bo to trwa już kilka miesięcy. A czy Ty szara_ja18 brałaś jakieś leki ???
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
lekarz rodzinny przepisał mi syrop hydroxyzinum... jednak guzik pomogło... a od 3 dni biorę przepisane przez neurologa tabletki Flunarizinum. mogę powiedzieć tylko tyle ze okropnie wpływają na samopoczucie... ale te bóle punktowe faktycznie zanikają... tyle że pojawia się taki typowy ból głowy... jak np. przy zmęczeniu...
Odnośnik do komentarza
Gość szara_ja18
od razu po tym jak mnie *opukała* powiedziała że wygląda jej to na nerwy.... pytała czy mam teraz jakieś stresujace sytuacje i czy jestem wrażliwą osobą... mówię że tak...a ona że tak właśnie myślała... poprosiłam jednak o skierowanie na badanie jakieś... żeby sie uspokoić że to faktycznie nerwy a nie ten zakichany guz... no i dostałam z wielkim ociąganiem skierowanie na rezonans głowy. a Ty też masz obawy że to coś poważniejszego niż *tylko* nerwy?
Odnośnik do komentarza
Gość internauta
Aha, czyli jednak tło nerwowe, ale dobrze że Ci dała to skierowanie przynajmniej się uspokoisz, bo to ciągłe myślenie, że te objawy mają podłoże jakiejś poważniejszej choroby to jest błednę koło i człowiek się tylko bardziej nakręca i stresuje. Jeśli chodzi o mnie to obaw raczej niemam, że to coś poważniejszego, bo już kiedyś miałem ten ucisk po zbyt szybkim odstawieniu leku jednak później to przeszło. Też raczej jestem osobą, która do wszystkiego podchodzi zbyt emocjonalnie no i pewnie wszystkie stresy wychodzą w postaci takich objawów. Jedyne co mnie martwi to czas jaki to już trwa i to, że już brałem kilka rodzajów leków i żadne nie prznosił wyraźnej poprawy. Może ktoś jest na forum, kto miał podobne objawy i z tego wyszedł.
Odnośnik do komentarza
Gość klaudyna 45
Do modliszki słuchaj kochanie widze że masz uzasadnione obawy i czuje że masz problem z ułożeniem tego co czujesz w całość moim zdaniem jesteś w pułapce swoich uczuć które głeboko w sobie kryjesz a z drugiej te prześladujące obawy nic dziwnego że odczuwasz lek i napięcie to zrozumiałe według mie nie umiesz pogodzić się z przeszłościa bo odcisneło ono pietno na twojej psychice niemart sie rybko każdy z nas ma jakieś [ietno ktora w mniejszym lub większym stopniu odbiło sie na nas gdyby tak nie było to nie zachorowalibysmy.jestes bardzo delikatna a zarazem bardzo surowa wobec siebie poprostu musisz sama dla siebie poprostu wybaczyć, to bedzie etap który ci pomoże iść dalej buzka
Odnośnik do komentarza
Gość Andi2005
Witam Leczę się na nerwicę lękową od 4 miesięcy biorę Xanax sr 0,5 mg 2 x po jednej tabletce. Jednak nie wiem czy ja mam nerwicę - nie jestem do końca przekonany- doszły dodatkowe objawy nerwicy takie jak: - bóle mięśni rąk i nóg - taki ból jak przy anginie, reumatyzmie - trwa to nie chwilę tylko cały czas z mniejszym lub większym natężeniem - straszne zmęczenie - takie skrajne wyczerpanie - mimo że nic nie robię- nawet jak rano wstaje po przespanej nocy jestem zmęczony - takie oszołomienie i niemoc która atakuje mnie i myślę że zemdleję Czy ktoś z Was miał takie objawy - biorę już tak długo te leki i widać nie pomagają - może to nie nerwica - proszę czy ktoś z Was ma takie objawy?
Odnośnik do komentarza
do internauty: ja też w ubiegłym roku miałam ucisk głowy przy skroni, tylko, że z czasem okazało sie, że jest to migrena ;( która czasami trzymała mnie po kilka dni i dopadała w stresowych sytuacjach. Pomagał mi IBUPROM ZATOKI, myślałam, że to zatoki są niedrożne i jak placebo pomagało. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że mam silna nerwicę. Czasami w nocy budziłam się z dziwnym uczuciem na głowie, moja psychika mówiła mi, że to juz mój koniec, guz pęka, wylew i wpadałam w panikę... od kilku tygodni wcinam magnez SLOWMAG i potas. Być może to z niedoboru, gdzieś w internecie czytałam, to ma nawet swoją fachową nazwę, ale mi wylceiało z pamięci, szkoda, że akurat to a nie...
Odnośnik do komentarza
Do internauty: Parestezja, inaczej czucie opaczne - przykre wrażenie, najczęściej mrowienie, drętwienie, zmian temperatury lub *przebiegnięcia prądu*. Parestezje występują najczęściej w przypadku uszkodzeń nerwów obwodowych, mogą jednak być objawem uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Często parestezje dotyczące jednej lub więcej kończyn, tułowia, a także głowy (twarzy) są charakterystyczne dla stwardnienia rozsianego (Sclerosis Multiplex). Może być jednym z objawów hipokalcemii. Parestezje wokół miejsca wtargnięcia drobnoustrojów chorobotwórczych mogą występować w chorobach zakaźnych: tężcu i wściekliźnie. Innymi częstymi przyczynami występowania p. są zaburzenia psychiczne, a szczególnie nerwice lękowe i wegetatywne, objawy często są mylone z SM i innymi schorzeniami ośrodka nerwowego. Ilościowo jest to znacznie częstsze niż poważne choroby somatyczne. Do Andi2005: ta poranna niemoc, to tylko niemoc psychiki, sama się przekonałam. Pracowałam w Holandii, codziennie wstawałam o 4 rano i wszystko było ok, aż pewnego dnia uczucie słabości, brak wyczuwalnego tętna, panika i tak codziennie. Przechodziło, kiedy płakałam. Płakałam z bezradności. Wróciłam do kraju i w tym letargu odwiedziłam lekarzy różnych specjalizacji, oprócz psychiatry. Ale kiedy brałam rower i jechałam daleko, po 30-40km od domu, dostawała,m spora dawkę emocji, energii, psychika była zajęta i do dzisiaj wykorzystuję każdą wolna chwilę na rower. Miałam TK zatok, głowy, ekg, poziom TSH, cukru - jestem zdrowa. Cud, miód i orzeszki tylko nikt nie uświadomił mi, że to może być silna nerwica. Odkryłam to sama, kiedy pewnego dnia będąc z mamą w BIEDRONCE ;) wpadłam w panikę stojąc w kolejce do kasy. Oblewały mnie gorące poty, chciałam uciekać, kręciło mi się w głowie, nie wiedziałam, co ja wogólę robię. Było mi słabo. Weszłam do domu i przeszło. Od tamtej pory mam cholerny lęk przed wychodzeniem z domu. Ciągle się spieszę, działam impulsywnie. W moim życiu stresu i przykrych, poniżających sytuacji nie brakowało. Oprócz agorafobii mam erytrofobię... nie wiem, co gorsze... jedno hamuje mnie przed wyjściem do ludzi, a drugie jak już wyjdę, przed nawiązaniem znajomości... psychiczny uraz do ludzi, brak zaufania, złamane serce... inwestycja w uczucie, które splajtowało. I zostałam na lodzie. Z niczym. No może z nerwicą gratis, która codziennie przypomina mi, że żyję ;) jestem humanistką, przepraszam za rozprawkę.
Odnośnik do komentarza
Do Anki... Ja bylam raz u psychologa i powiem ze 1 rozmowa bardzo mnie wzmocnila.. Ale ta Pani jakos mi nie pasowala..Dlatego szukam innego psychologa.. Ja rowniez tak jak ty lubie pozwierzac sie komus madremu i obiektywnemu ..Dzwonilam do lekarza i kazal mi odstawic ten lek..Brac mam moj propranolol i ewentualnie dodatkowo neurol..A 30 lipca mam przyjsc i przepisze mi inny lek.. własnie nie wiem co robic..Moze poprostu pozostac przy moich lekach i iśc juz na psychoterapie..??? Zna moze jakiegos dobrego psychologa w Piasecznie ?
Odnośnik do komentarza
witam, dawno nie zaglądałam... od miesiąca uczęszczam na psychoterapię, jest bardzo cięzko :( wczoraj dała mi popalić :( i dzisiaj czuję sie fatalnie ale mówiła że to nie jest tak że po pierwszej wizycie będę czuła sie rewelka wlaśnie jest odwrotnie na tym polega psychoterapia że trudne tematy powodują u nas ataki tak mi powiedziała. Czuję sie fatalnie nic mi się nie chce bo wiem ze musze pomysleć nad tym co mi powiedziała ale to jest takie trudne więc wolę zadręczać sie ze mi słabo , że mnie przydusz i, ze będę mdlała itp.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Chyba się uzależniłam od tego forum :) często tu zagladam. Mam pytanie do Anki, jak długo bierzesz leki? Zaczęłaś równo z psychoterapią czy wczesniej? Bo ja też zaczęłam brać lek z tej grupy co Ty ale na razie nie bardzo działają. Mi też lekarka proponowała psychoterapię ale sama nie wiem..........To nie jest chyba takie proste zwierzać sie obcej osobie, w dodatku nie wiedząc jak zareaguje, nawet nie wiedziałabym od czego zacząć. A czy to jest Twój pierwszy lek od psychiatry ? I od razu Ci pomógł? Czy każdy z Was wie z jakiego powodu ma tę nerwicę, czy to musi być jakis konkretny powód, czy to długi stres powoduje tą chorobę? Proszę odpiszcie jat to jest?
Odnośnik do komentarza
Szara, dzięki za życzenia :) Dzień był fantastyczny, bo mam fantastycznych przyjaciół i w ogóle cudownych ludzi wokół siebie. Internauto, nie martw się parestezjami (Kopiko, nie strasz go!) Ja miałam mrowienie na policzkach i to również miało podłoże nerwowe. Ucisk z tyłu głowy? Ja przez to cholerstwo chodziłam w kołnierzu ortopedycznym, bo pani neurolog podejrzewała że mam dyskopatię. Jak na MRI kręgosłupa szyjnego wyszło że wszystko ok, to też bałam się guza, jak Szara. Tomografia wykazała, że jestem okazem zdrowia. No więc było jeszcze podejrzenie, że mam coś z tarczycą i zachwianą gospodarkę wapniową, schudłam ostatnio sporo i tak mogło być. Oprócz podwyższonych p/ciał nie stwierdzono nic innego. Biorę lek na zbicie tych przeciwciał i czuję się ok. Ale czuję się ok, bo biorę lek od psychiatry (paromerck), bo chodzę na psychoterapię, bo zakończył się w moim życiu toksyczny związek, bo to co mnie męczyło - skonczyło się. Teraz zdrowieć będę każdego dnia, widzę to już od paru tygodni. Kopiko, masz doskonałą wagę przy swoim wzroście, no sorry bo kochałaś pewnie tego buraka i Ci przykro jak ktoś mówi o nim źle, ale to jakiś pieprzony zasraniec, głupi jak but. Nawet go nie olewaj, bo szkoda wysiłku.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×