Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich mam pytanie do dziewczyn czy wy z powodu nerwicy tez macie moze problem z miesiaczkowaniem bo mi od paru miesiecy sie wszystko poprzestawialo i martwie sie tzn chodzi mi o cykle czy macie moze dluzsze a moze krotsze nie wiem czy tez na stres moze sie wszystko poprzestawiac wizyte mam dopiero 2 lipca u ginekologa moze wy mnie uspokoicie bo sie denerwuje bardzo zreszta jak wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Hej Kati, pisałam gdzieś chyba: paroksetyna a dokładnie ParoMerck. Słuchajcie, mam PYTANIE DO WSZYSTKICH i proszę aby każdy się nad tym głęboko zastanowił: CZY CZĘSTO SIĘ ŚMIEJECIE? Zastanówcie się i napiszcie. Potem Wam coś powiem, pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Anka-*hmmm....ja raczej nie... czytalam, ze na nerwice niby pomaga terapia i leki-najpierw przeciwlękowe a pozniej antydepresyjne..... a powodem jest nie zadowolenie z zycia, tracenie pozycji w spoleczenstwie, nastawienie się na perfekcjonizm we wszystkim, nieodreagowany stres.....
Odnośnik do komentarza
*Charakterystyczne jest to, że chory często zdaje sobie sprawę z absurdalności swoich objawów (natręctw, fobii) czy braku podstaw swoich objawów somatycznych, jednakże zmuszony jest do ich powtarzania. Między innymi ta cecha - krytycyzm wobec swoich objawów - różni nerwicę od psychozy* hmmm wszystko mi się zgadza:P objawy somatyczne: porażenia narządów ruchu lub pewnych ich części, brak czucia (anestezja, analgezja) pewnych obszarów skóry, zaburzenia wzroku, słuchu lub nadmierna wrażliwość na bodźce, napięciowy ból głowy, ból żołądka, serca, kręgosłupa, zawroty głowy, drżenie kończyn, kołatanie serca zespoły objawów charakterystyczne dla niektórych chorób czy stanów fizjologicznych (np. urojona ciążą, zaburzenia równowagi, napady drgawkowe przypominające padaczkę, itd.) zaburzenia funkcjonowania organów wewnętrznych, zaburzenia seksualne (np. zaburzenia erekcji, anhedonia, anorgazmia, wytrysk przedwczesny myślenie natrętne, natręctwa ruchowe, trudności w koncentracji uwagi subiektywnie odczuwalne zmiany w percepcji rzeczywistości (np. derealizacja), nagłe napady lęku, brak motywacji, apatia, stan podwyższonego napięcia, poirytowanie labilność emocjonalna przygnębienie, zaburzenia snu Wtórnymi skutkami nerwicy może być: zaniżone poczucie własnej wartości i dążenie do kompensowania go szczególnymi osiągnięciami, czy nadmiernym zaangażowaniem w pracę. Szczególną uwagę zwrócił na ten aspekt Alfred Adler. Współcześnie za podstawowy skutek nerwicy uważa się zgeneralizowaną utratę radości życia. Szczegółowo może to być np. wypadanie z ról społecznych i rodzinnych, nadużywanie systemu medycznego, zbędnie podejmowana diagnostyka, zbędne uzależniające stosowanie farmakoterapii, spadek aktywności i wydolności zawodowej, izolacja w domu, samobójstwa. TO TAK DLA OSOB KTORE NIE SĄ PEWNE CZY NERWICA ICH FAKTYCZNIE DOTYCZY....
Odnośnik do komentarza
Kati, mi na nerwice pomogła moja praca, którą jakiś czas temu dostałam. Nie jest zbyt ciężka ani stresująca, a najważniejsze że ją lubię. Dzięki niej przynajmniej do godziny 15 nie miałam czasu myśleć nad moimi dolegliwościami a im dłużej o nich nie myślałam, tym zaczęły one ustępować, wiadomo, wracałam do domu i znowu głupie myśli, że coś mi jest, ale już nie myślałam o tym tak często i starałam się jak najprędzej jte myśli wyeliminować, na początku były jeszcze silniejsze objawy, ale teraz to już prawie nic nie odczuwam związanego z nerwica. Wcześniej to aby siedziałam w domu i zastanawiałam się co mmi jest no i te objawy, jak o czymś pomyślałam zaraz to miałam. A teraz wracam do domu i już nie myślę na temat nerwicy. Drugi czynnik to moje badania. Wszystko co robiłam wychodziło dobrze, zaczęłam w końcu w to że jest dobrze wierzyć i olewać objawy. Wcześnej gdy objawy były silniejsze brałam hydroxyzynę w najmniejszej dawce. Pomagała mi troche rozluźnić ciągle napięte mięśnie. Nadal biorę magnez, potas i wapń, ponieważ ciągłe nerwy je wypłukują. Teraz funkcjonuje w miarę normalnie. Mój facet i wszyscy dookoła zauważyli że jestem coraz częściej zadowolona i uśmiechnięta, wcześniej aby się zamartwiałam. Sama czuję, że wszystko wraca do normy, znowu zaczynam być tą samą dziewczyną co i przed chorobą, uśmiechniętą i pełną życia. Znowu wychodzę i się bawie. Ciągle się jednak panicznie boję że to świństwo wróci. Jak narazie tylko to jest moim zmartwieniem. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
mam nerwice lekowa ostatnio odebralam wynik holtera i chyba nie jest dobry mam czestoskurcze nadkomorowe i okres napadowegoczestoskurczu nadkomorowego narazie mnie lecza na tarczyce choc tsh bylo jeszcze w normie sama nie wiem co o tym myslec poleku mam dosyc
Odnośnik do komentarza
Dzieki dziewczyny!!!Fakt zajecie chyba jest najlepszym rozwiazaniem.Kurcze kiedys jak moj facet chcial dziecko,ja nie chcialam bo myslalam,po co?Ja cwicze,buduje miesnie,i teraz dziecko ma mi to zepsuc?W tej chorobie doszlam do tego,ze nie wazne jest to co robilam kiedys,wazne jest zyc,i cieszyc sie tym darem.Teraz mam ogromna potrzebe,pragnienie miec dzidziusia.Ale boje sie,ze nie bede mogla.Lecze sie dopiero miesiac,2 wizyte mam 25.I nie wiem czy lekarz odstawi tak zaraz leki,a ja nie chce zeby w ciazy wszystko powrocilo*(POMOZCIE odp.
Odnośnik do komentarza
Witam Cię Julka P. Kurcze fachowo to ujęłaś i masz w zupełności rację takie sa właśnie objawy nerwicy.....Ja również zażywam magnez i potas.....a cierpię na nerwicę od śmierci mojego męża....teraz od 5 miesięcy jest znowu dobrze ale właśnie te pierwiastki......no i 1 raz dziennie prozak w polskim wydaniu...pozdrawiam cieplutko....jestem na watku * Dla uczciwych i prawdomównych.....*Buzia
Odnośnik do komentarza
witam was wszystkich sluchajcie ja juz mam dosc tego wszystkiego od paru tygodni jest ze mna zle glowa mi peka a ciezka jakby wazyla z 5kg i jakos mi tak dziwnie jest meczoce ta nerwica i jak ktos napisal przewraca nasze zycie di gory nogami nie mozna sie skupic na niczym i tylko se chorob szukamy ja tak mam nie wiem juz co robic pomozcie.
Odnośnik do komentarza
Hej, dawno Cię nie było, Gabi. Kati, Ty też długo nie pisałaś. Witam Wszystkich. Słuchajcie, piszę Wam co z tym ŚMIECHEM: leki antylękowe i antydepresyjne zawierają inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. Czyli jak gdyby zwiększają jej stężenie w mózgu. A czym jest serotonina, jeśli nie słynnym HORMONEM SZCZĘŚCIA??? Zastanówcie się i przypomnijcie z lektury o nerwicach skąd się one biorą. Nagromadzenie frustracji, stresu i problemów prowadzi do depresji lub stanów lękowych. Taka jest definicja, prawda? Zatem - drogą dedukcji: ludzie którzy na to zapadają są smutni. Przygnębieni. Rozczarowani. Zmęczeni. Przestraszeni. Nie śmieją się. Miałam ostatnio strasznie ważne przejścia, które będą rzutować na całe moje życie. Zamknęłam bardzo ważny rozdział. Skończyło się coś, co działało na mnie tak dołująco. Szukałam problemów wszędzie tylko nie tam, bo nie wierzyłam, że o to chodzi. I bałam się zresztą dokonać tak radykalnych zmian. Wstrząs był ciężki. Trwał jakiś czas, krótki. I poczułam ulgę. Słuchajcie, ja od trzech dni pękam ze śmiechu. Wszystko mnie cieszy i nie tak jak kiedyś. BARDZIEJ. Jeżdżę już samochodem i śmieję się głośno bo kocham to robić. W pracy czuję się jak na skrzydłach. Wychodzę z domu. Nie boję się. Nie boli mnie NIC. Gdy się czymś zdenerwuję to szybko przechodzi. Wiem że to tylko stres i nic więcej. I mija. Życzę Wam, Kochani, abyście stanęli w najszczerszej prawdzie z sobą i odpowiedzieli sobie na bardzo ważne, najważniejsze pytanie: co odbiera Wam radość? Co sprawia, że się mało śmiejecie? I nie mówcie że choroba, bo ona jest wynikiem tego czegoś właśnie. Jest skutkiem. Znajdźcie powód i NIE BÓJCIE SIĘ go wypędzić ze swojego życia. Wróci do Was radość, równowaga psychiczna. I zdrowie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Jestem nowa na forum, chociaż już od dłuzszego czasu zaglądam i czytam posty. I dopiero dzięki forum uświadomiłam sobie ile jest ludzi, którzy mają podobny problem jak ja. Po krótce o mnie: od prawie 2-óch lat nie mieszkam w Polsce, i w sumie to wszystko było ok ze mną, przy okazji pobytu w domu zawsze robiłam sobie badania( regularnie od kilku lat). I jakieś pare miesięcy temu miałam pierwszy objaw, że się zbliża ONA. Zbagatelizowałam to. Nie dała mi spokoju i pomału zaczęła atakować, także ostatnio myslałam już, że mam najgorsze choroby świata i już mi duzo czasu nie zostało. Nie będe się rozpisywać jakie objawy miałam, czy też mam bo u mnie jest jak i u innych z nerwicą. Ale chcę się z wami podzielić pewnymi radami jak z nią walczyć. Otóż dla niektórych wyda się to śmieszne,ale naprawde działa. Ja postanowiłam, że nie będę się szprychować lekami, po których się mogę uzależnić, szkoda wątroby. Czy któś z was zna metodę samoleczenia BSM?Proszę przeczytajcie sobie informacje w necie, ja ją stosuję od prawie 2 tygodni, niesamowita poprawa, poważnie. uspokoiłam się i czuję się naprawde duzo lepiej. Do tego zaczęłam zażywać tabletki Mleczko pszczele, które kupiłam sobie na allegro. Szczerze polecam Forever Royal Jelly (około 120 zł) za 60 szt. Poczytajcie w necie a sami się przekonacie. Pewnie część z was się teraz śmieje z tego, ale chociaż spróbujcie. Ja stosuję metodę samoleczenia i sama po sobie widzę,że jest naprawde poprawa, a jeszcze 2, 3 tyg i mam nadzieje zapomnieć że miałam nerwicę. Pozdrawiam wszystkich agnieszka
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×