Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, Mam nerwicę lękową od wielu już lat. Leczona farmakologicznie, ale po operacji w zeszłym roku zupełnie się posypałam i leki już nie bardzo pomagały. Włączyłam psychoterapię - trwa od 7 miesięcy. Jest momentami o wiele lepiej, pomału ograniczam leki, ale czasem jest taki dzień, że mam wrażenie, że wszystko wróciło, że znów będzie tak strasznie jak było i sama się nakręcam. Pomyślałam, że może dobrze pogadać właśnie na forum z ludźmi, którzy przechodzą to samo. Jak reagujecie na gorsze dni? Potraficie podejść do tego ze spokojem?

Odnośnik do komentarza

Witaj ANETCHEK.Ja opisze jak sama sobie radze z takimi atakami paniki,to zalezy jaki on jest czasem uda sie go zlekcewazyc a niekiedy poprostu zawladnie mna calkiem.Etapy wzywania pogotowia mam juz za soba,chociaz nie wykluczam niczego,jak wiesz nerwica lubi *kopnac w tylek * w najmniej spodziewanym momencie.Ja staram sie natychmiast czyms zajac,slucham glosnej muzyki ide sprzatac,wychodze z psem staram sie skupic myslowo na czyms innym lekcewazac to co sie aktualnie dzieje,czasem przegrywam ale robie krok do przodu za kazdym razem wydaje mi sie ze mam wieksza wiedze co sie w danym momencie ze mna dzieje ale mysli ciezko ogarnac i jak juz jestem nakrecona to nie daje rady zatrzymac tego co sie dzieje,poddaje sie wtedy no coz bywa i tak.Lekow nie biore ale nie neguje farmakologii jezeli komus pomagaja czego przykladem jest Lordmen to super.Ja zdecydowalam sie sama z tym radzic.Duzo mi pomogla pelna diagnostyka,wszelkie echo serca,holtery czy wyniki badan sa dobre wiec od srodka w porzadku to ulatwia walke bo wiem ze fizycznie zdrowa jestem.Z emocjami staram sie zaprzyjaznic z nerwica troche tez ucze sie z nia zyc.Lordmen slowko do Ciebie,bardzo bardzo mnie cieszy Twoja poprawa zdrowia :) Oby tak dalej optymizm az bije od Ciebie.Serdecznie wszystkich pozdrawiam.ANETCHEK a Ty pisz do nas kiedy tylko masz chec zawsze mozesz liczyc na odpowiedz :)

Odnośnik do komentarza

Witam moj nerwuskow :) u mnie jest lepiej, choc nie powiem, ze wczoraj polozylam sie po obiedzie do lozka i poczulam nagle *lekkie* nogi i lekkie zawroty glowy.. podnioslam sie troche wyzej, i wzielam sie za czytanie ksiazki i objawy minely.. dzis tak samo, bylam u siostry, plotkowalysmy sobie i nagle czuje te nogi ze tak jakby mi drza lekko, ale igonruje to, przynajmniej sie staram.. jak pierwszy raz do Was napisalam, zrobilam to z nadzieja ze pomoga mi rozmowy z Wami, czytanie o Waszych dolegliwosciach - i sie nie mylilam. JEST LEPIEJ :) bardzo Wam dziekuje, ale ostrzegam to na pewnno nie koniec moich wpisow :) choc wierze w to gleboko, ze kolejne wpisy jakie beda sie pojawialy z mojej strony to wpisy, ze u mnie wszystko ok i *pocieszanie* Was. pisze pocieszanie w cudzyslowiu, bo wiem ze pocieszanie nie do konca pomaga, najwazniejszy jest na mozg i w momencie ataku chec jego wyparcia :) im bardziej o to bedzimy walczyc tym bedzie z nami lepiej:) ps. a czy myslicie ze na te *nogi jak z waty* mozna wykonac jakies badania? czy to juz odgornie przypisane jest do tej cholery? :(

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) Mam problem prawdopodobnie z nerwica.lekowa.Zaczne od.poczatku.Zaczelo sie od tego ze ponad 2 lata temu omdlalem u fryzjera po czym udalem sie do szpitala na badania i nic mi nie wyszlo.Jesli chodzi o sytuacje w jakiej to bylo rozmawialismy z fryzjerka na temat dziecka chorego na raka.2 miesiące po tym zdarzeniu po rwz kolejny mialem omdlenie wiec znowu szczegolowe badania i nic.Bylo to.rowniez w podobnych okolicznosciach jak u fryzjera.Od tego.czasu coraz bardziej balem sie gdzie kolwiek wychodzic,wchodzić do pomieszczen gdzie jest goraco i jest natlok ludzi,zostawac sam w domu z corka,a w szczegolnosci wychodzic do fryzjera co trwa do tej pory.Mam uderzenia nagle ciepla,serca mi przyspiesza,rano jak wstaje to jestem taki slaby,mam zawroty glowy.czesto zdarzaja sie bole glowy,czuje sie czesto jak w innym świecie.Ciaglw jestem skupiony na sobie czy na pewno jestem zdrowy inic mi nie jest i czy zaraz.gdzieś nje zemdleje.Jesli chodzi o badania to chodzilem do neurloga wzzystko ok,MRI z kontrastem glowy,Tk glowy,MRI kregowy szyjnych.W kregoslupie szyjnym mi wyszlo poczatek zwyrodnienia,wzgledne Zwezenie kanalu miwdzykregowego i zniesienie lordozy szyjnej.Bylem u lekarza psychiatry ale ja niechce brac psychotropow.Doradzcie jak sobie moge z tym poradzic.Z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza

Ja mam największe problemy rano - budzę się i po chwili się zaczyna. Gorąco, zimno, mrówki chodzące po rękach, łaskotanie nóg, szybsze bicie serca itp. Ciężko mi się pozbierać i zacząć normalnie funkcjonować. Potem zwykle się to nieco uspokaja w ciągu dnia, wieczory są często bardzo fajne. Do tego się dołączył idiotyczny lęk przed jedzeniem - tzn mam obawy, że nie dam rady zjeść posiłku. Zwykle zjadam bez problemu, ale lęki wracają przy każdym kolejnym. Biorę Eliceę i doraźnie pramolan (staram się ograniczać, ale nie zawsze się daje). Terapia mam wrażenie, że działa - wylewam morze łez, zawsze po wyjściu czuje się o wiele lepiej, ale co rusz to wraca. Moja terapeutka twierdzi, że większość z tego napędzam sama - stawiam sobie za wysokie wymagania a potem się dręczę że coś się nie uda. Są momenty, że czuję, że idzie ku dobremu, ale czasem jestem na granicy, jestem zmęczona już ciągłą walką o dobre samopoczucie i czasem mam ochotę się temu po prostu poddać, ale boję się że to będzie znaczyło depresję. Za każdym razem jak się gorzej czuję to boję się, że wszystko wraca, że całe leczenie na nic, że znów będzie tak fatalnie jak było. Rzeczywiście sama siebie straszę ale nie mogę się odczepić od tych myśli.

Odnośnik do komentarza

Ja mam największe problemy rano - budzę się i po chwili się zaczyna. Gorąco, zimno, mrówki chodzące po rękach, łaskotanie nóg, szybsze bicie serca itp. Ciężko mi się pozbierać i zacząć normalnie funkcjonować. Potem zwykle się to nieco uspokaja w ciągu dnia, wieczory są często bardzo fajne. Do tego się dołączył idiotyczny lęk przed jedzeniem - tzn mam obawy, że nie dam rady zjeść posiłku. Zwykle zjadam bez problemu, ale lęki wracają przy każdym kolejnym. Biorę Eliceę i doraźnie pramolan (staram się ograniczać, ale nie zawsze się daje). Terapia mam wrażenie, że działa - wylewam morze łez, zawsze po wyjściu czuje się o wiele lepiej, ale co rusz to wraca. Moja terapeutka twierdzi, że większość z tego napędzam sama - stawiam sobie za wysokie wymagania a potem się dręczę że coś się nie uda. Są momenty, że czuję, że idzie ku dobremu, ale czasem jestem na granicy, jestem zmęczona już ciągłą walką o dobre samopoczucie i czasem mam ochotę się temu po prostu poddać, ale boję się że to będzie znaczyło depresję. Za każdym razem jak się gorzej czuję to boję się, że wszystko wraca, że całe leczenie na nic, że znów będzie tak fatalnie jak było. Rzeczywiście sama siebie straszę ale nie mogę się odczepić od tych myśli.

Odnośnik do komentarza

Ja mam największe problemy rano - budzę się i po chwili się zaczyna. Gorąco, zimno, mrówki chodzące po rękach, łaskotanie nóg, szybsze bicie serca itp. Ciężko mi się pozbierać i zacząć normalnie funkcjonować. Potem zwykle się to nieco uspokaja w ciągu dnia, wieczory są często bardzo fajne. Do tego się dołączył idiotyczny lęk przed jedzeniem - tzn mam obawy, że nie dam rady zjeść posiłku. Zwykle zjadam bez problemu, ale lęki wracają przy każdym kolejnym. Biorę Eliceę i doraźnie pramolan (staram się ograniczać, ale nie zawsze się daje). Terapia mam wrażenie, że działa - wylewam morze łez, zawsze po wyjściu czuje się o wiele lepiej, ale co rusz to wraca. Moja terapeutka twierdzi, że większość z tego napędzam sama - stawiam sobie za wysokie wymagania a potem się dręczę że coś się nie uda. Są momenty, że czuję, że idzie ku dobremu, ale czasem jestem na granicy, jestem zmęczona już ciągłą walką o dobre samopoczucie i czasem mam ochotę się temu po prostu poddać, ale boję się że to będzie znaczyło depresję. Za każdym razem jak się gorzej czuję to boję się, że wszystko wraca, że całe leczenie na nic, że znów będzie tak fatalnie jak było. Rzeczywiście sama siebie straszę ale nie mogę się odczepić od tych myśli.

Odnośnik do komentarza

Ja mam największe problemy rano - budzę się i po chwili się zaczyna. Gorąco, zimno, mrówki chodzące po rękach, łaskotanie nóg, szybsze bicie serca itp. Ciężko mi się pozbierać i zacząć normalnie funkcjonować. Potem zwykle się to nieco uspokaja w ciągu dnia, wieczory są często bardzo fajne. Do tego się dołączył idiotyczny lęk przed jedzeniem - tzn mam obawy, że nie dam rady zjeść posiłku. Zwykle zjadam bez problemu, ale lęki wracają przy każdym kolejnym. Biorę Eliceę i doraźnie pramolan (staram się ograniczać, ale nie zawsze się daje). Terapia mam wrażenie, że działa - wylewam morze łez, zawsze po wyjściu czuje się o wiele lepiej, ale co rusz to wraca. Moja terapeutka twierdzi, że większość z tego napędzam sama - stawiam sobie za wysokie wymagania a potem się dręczę że coś się nie uda. Są momenty, że czuję, że idzie ku dobremu, ale czasem jestem na granicy, jestem zmęczona już ciągłą walką o dobre samopoczucie i czasem mam ochotę się temu po prostu poddać, ale boję się że to będzie znaczyło depresję. Za każdym razem jak się gorzej czuję to boję się, że wszystko wraca, że całe leczenie na nic, że znów będzie tak fatalnie jak było. Rzeczywiście sama siebie straszę ale nie mogę się odczepić od tych myśli.

Odnośnik do komentarza

ANETCHEK witaj.Z rana tak sie czujesz bo dopuszczasz do siebie lęk,podswiadomie myslisz ze bedzie zle nakrecasz sobie atak paniki,bo wieczorkiem juz jestes zrelaksowana i jak sama piszesz luz kompletny.Staraj sie nie wstawac negatywnie nastawiona,bierzesz lek powinien Tobie pomagac.Zajmij mysli czyms innym szczegolnie ze potrafisz bo wieczorami czujesz sie swietnie,a jak sie budzisz nastawiasz organizm podswiadomie na atak,czyli co dzis bedzie :) i co mnie bedzie meczyc.A dlaczego bierzesz pramolan? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Pramolan mam brać doraźnie wtedy jak coś się dzieje. Oryginalnie psychiatra kazał mi 3 razy dziennie, ale potem odstawiłam południowy a następnie wieczorny. Teraz staram się przestać brać ranny, ale po paru dniach mam wrażenie, że jest gorzej i znów do niego wracam. Wiem, że rano się nastawiam, że znów będzie źle (jak zawsze), ale nie umiem się od tego odczepić. Tłumaczę sobie sama, że to głównie moje działanie, a nie reakcja organizmu, ale to niewiele daje. Teraz też i popołudniami i wieczorami zdarzają mi się małe ataki stresu (bardziej niż lęku) - czuję się strasznie spięta i boję się, że popadnę w całkowitą depresję. Intensywnie leczę się od października i zaczynam mieć wrażenie, że to nigdy nie minie...

Odnośnik do komentarza

ANETCHEK - mam wrażenie, że brakuje ci cierpliwości i sama do siebie masz pretensje o to, że tak się czujesz. Kochana, to nie tak. I wcale nie chodzi o to, że sama rano się nakręcasz, to działa inaczej. Czy tobie ktoś wytłumaczył fizjologię działania nerwicy? Rano budzisz się ze snu, podczas którego układ nerwowy odpoczywa, wycisza się i regeneruje. Kiedy otwierasz oczy, układ nerwowy zaczyna działać na pełnych obrotach, a ponieważ masz nerwicę, te obroty są przyspieszone i od razu odczuwasz wzrost napięcia w całym ciele. Nieważne, co w tym momencie myślisz, możesz nawet nic nie myśleć, dlatego twoje pretensje do samej siebie są bezzasadne. Zamiast martwić się tym, że rano sama się nakręcasz, zrób inaczej: kiedy po przebudzeniu poczujesz jak wzrasta ci napięcie nerwowe, pomyśl sobie: mam to gdzieś, to nerwica, ignoruj to i po prostu rób swoje. I nie miej do siebie pretensji, że twoje myślenie życzeniowe nie działa. Ono zadziała, uwierz w to, tylko na to potrzeba czasu. A dlaczego boisz się, że popadniesz w depresję? masz do tego jakieś podstawy? bo nie rozumiem, masz nerwicę czy depresję? Te dwa zaburzenia różnią się od siebie. Opisujesz objawy nerwicy, ale boisz się depresji, to dziwne. Ja, na przykład mam nerwicę, ale nigdy nie bałam się depresji, po prostu nie jestem typem depresyjnym.

Odnośnik do komentarza

Boję się depresji ponieważ ostatnimi czasy uciekam w sen. Przynajmniej tak mi to tłumaczy terapeutka. Ponieważ przeraża mnie złe samopoczucie i czuję się bezradna to zaczynam mieć nienaturalną senność - może to częściowo po lekach, bo oczywiście wszystkie te objawy poranne prowadzą do tego, że biorę lek. Dziś nie wzięłam pramolanu, bo właśnie po nim ostatnio spałam, tylko atarax i chyba jest jeszcze gorzej. Padłam o 10 rano i dopiero teraz ok 13 wylazłam spod koca. Do tego jeszcze serce mi wali jak szalone. Więc bez leku jest źle i z lekiem też źle. Ostatnie 2 miesiące czułam się nawet dość dobrze, a teraz od paru dni jest znów koszmar. Już naprawdę nie wiem jak sobie z tym radzić, jestem wykończona ciągłą walką i zamartwianiem się. Terapeutka mówi, że m. in w tym problem, że ja ciągle ze sobą walczę, ale właśnie boję się, że jak przestanę działać na siłę to już będę tylko spać.

Odnośnik do komentarza

ANETCHEK, to bardzo możliwe, że śpisz właśnie po lekach, szczególnie, że jesteś senna po wzięciu leku. Ale skoro walczysz, to znaczy, że nie grozi ci depresja, tylko się jej po prostu boisz. Depresja jest przeciwieństwem działania, więc sobie nie wkręcaj. Walczysz ze sobą? po co to robisz? czy terapeutka nie wyjaśniła ci, że walka ze sobą to nie jest sposób na nerwicę? Nerwica jest wytworem podświadomości, to zaburzone emocje, z którymi należy świadomie walczyć, ale nie z samym sobą. Musisz żyć mimo złego samopoczucia i ciągle udowadniać podświadomości, że pomimo tego złego samopoczucia żyjesz. To długotrwały proces, sukces zależy tylko od nas. Terapia jest dobra, pod warunkiem, że nie opierasz się tylko na niej, że sama pracujesz nad tym, aby przerwać błędne koło lęku.

Odnośnik do komentarza

*Musisz żyć mimo złego samopoczucia i ciągle udowadniać podświadomości, że pomimo tego złego samopoczucia żyjesz.* Tylko, że niestety momentami mam wrażenie, że już nie mam siły ani chęci na życie ze złym samopoczuciem. To na szczęście tylko momenty, ale wtedy aż mnie to przeraża, że może przede mną jeszcze wiele lat życia z codziennym złym samopoczuciem na które nic nie można poradzić.

Odnośnik do komentarza

Anetchek mnie dziwi ze lekarz dal ci pramolan dorazniebo z tego co wiem to on nic nie daje jak bierzesz go doraznie on dopiero zaczyna dzialac podwoch tygodniach regularnego brania wiem bo tez go bralam,u mnie znow dupa dostalam zastrzyki na bol taki wszedl mi bol w plecy ze sie ruszac ledwo moge i asz do lewej reki a jak dotkne takie jedno miejsce obok lopatki to masakra chyba od nerwicy bo spieta ciagle chodze;/pozdrawiam was kochani imilego dnia zycze

Odnośnik do komentarza

Witam kochani jak u was u mnie srednio w miesiaczke i i przed mam tak zle ze nawet nie pitrafie tego opisac nigdy nie mialam asz tak zle mam nadzieje ze jak minie okres bedzie lepiej;(bo zwariowac mozna;/wczoraj mialam kontrole kardiologa i myslalam ze skieruje mnie na holter kilku dniowy zeby sprawdzic co mi tam trzepocze ale olal sprawe powiedzial ze niewie co mi tak trzepocze ale juz mnie tak przebadal ze mysli ze to na 98procent tylko nerwica wiec musze olac temat bo to bez sensu ;(tylko znow mnie mysli drecza ze to co czuje jest naprawde od serca i gdzies padne od tego ale musze z tym walczyc

Odnośnik do komentarza
Gość Kubica25

Mam taki problem że po ostatnim locie samolotem odczuwam potrzebę ciągłego bekania bez tego odczówam dyskomfort miedzy łopatkami. Pokażdym beknięcie robi mi się na chwile lepiej i niewiem czy to też nerwica czy już jakiś poważniejszy problem

Odnośnik do komentarza
Gość Kubica25

Mam pytanie bo ostatnio dopadły mnie kolejne obiawy jak idę gdzieś gdzie jest gorąco to odrazu zaczynam sie zle czuć piecze mnie twarz i kark dopiero jak schłodze sobie twarz woda to jest mi lepiej.jeszcze jedno takie problemy nie zdarzają sie nie każdo razowo raz jest gorąco i jest Ok

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) Mam problem prawdopodobnie z nerwica.lekowa.Zaczne od.poczatku.Zaczelo sie od tego ze ponad 2 lata temu omdlalem u fryzjera po czym udalem sie do szpitala na badania i nic mi nie wyszlo.Jesli chodzi o sytuacje w jakiej to bylo rozmawialismy z fryzjerka na temat dziecka chorego na raka.2 miesiące po tym zdarzeniu po rwz kolejny mialem omdlenie wiec znowu szczegolowe badania i nic.Bylo to.rowniez w podobnych okolicznosciach jak u fryzjera.Od tego.czasu coraz bardziej balem sie gdzie kolwiek wychodzic,wchodzić do pomieszczen gdzie jest goraco i jest natlok ludzi,zostawac sam w domu z corka,a w szczegolnosci wychodzic do fryzjera co trwa do tej pory.Mam uderzenia nagle ciepla,serca mi przyspiesza,rano jak wstaje to jestem taki slaby,mam zawroty glowy.czesto zdarzaja sie bole glowy,czuje sie czesto jak w innym świecie.Ciaglw jestem skupiony na sobie czy na pewno jestem zdrowy inic mi nie jest i czy zaraz.gdzieś nje zemdleje.Jesli chodzi o badania to chodzilem do neurloga wzzystko ok,MRI z kontrastem glowy,Tk glowy,MRI kregowy szyjnych.W kregoslupie szyjnym mi wyszlo poczatek zwyrodnienia,wzgledne Zwezenie kanalu miwdzykregowego i zniesienie lordozy szyjnej.Bylem u lekarza psychiatry ale ja niechce brac psychotropow.Doradzcie jak sobie moge z tym poradzic.Z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Kubica25

Chciał bym się dowiedzieć czy z nerwicy można sie wyleczyć na stałe czy tylko zaleczyć bo ja już kilka razy cieszyłem sie że wkońcu jestem wolny od tego cholerstwa lecz po klku miesiąca max 2 latach wszystko wracało jak by zmutowane z nowymi objawami z którymi musiałem od nowa walczyć.

Odnośnik do komentarza

Witam was wszystkich,trochę mnie tu nie było,byłam zajęta że nie miałam czasu. Ostatnio żle się czuję ale normalnie funkcjonuję w społeczeństwie bo muszę,a dzisiaj to już tragedia,czuję się fatalnie jakby mi krew odpływała z głowy i z innych części ciała,czasami robi mi się słabo,odczuwam lęki,głowa mnie boli itd.może to przez tą pogodę. A jak śpię to na spaniu od kilku nocy(albo nawet miesięcy w nocy) odczuwam lęk na spaniu,czasami budzę się w środku nocy i jestem jakaś jakby sparaliżowana,czuję jakąś niemoc,brak normalnej świadomości,drgawki-mięśnie mi jakoś dziwnie drżą,i nie potrafię się odnależć,ale nie wychodzę wtedy z łóżka i staram się nadal zasnąć i spać żeby o tym zapomnieć,ciekawa jestem co to może być,często się zastanawiam że ja może nie mam nerwicy lękowej tylko zupełnie coś innego. ANETCHEK anetchek - ja też kiedyś brałam pramolan i atarax-atarax to świństwo że tak powiem,bo dostałam po nim zapaści i działa on otępiająco i nasennie,a pramolan bierze się przez dłuższy czas żeby pomógł. A jak się czujesz po elicei??? ja mam eliceę w domu,moja lekarka mi ją przepisała i zastanawiam się czy brać bo się dużo naczytałam o skutkach ubocznych i na forach poczytałam że ci co go biorą żle znoszą skutki uboczne.

Odnośnik do komentarza

Witam was wszystkich,trochę mnie tu nie było,byłam zajęta że nie miałam czasu. Ostatnio żle się czuję ale normalnie funkcjonuję w społeczeństwie bo muszę,a dzisiaj to już tragedia,czuję się fatalnie jakby mi krew odpływała z głowy i z innych części ciała,czasami robi mi się słabo,odczuwam lęki,głowa mnie boli itd.może to przez tą pogodę. A jak śpię to na spaniu od kilku nocy(albo nawet miesięcy w nocy) odczuwam lęk na spaniu,czasami budzę się w środku nocy i jestem jakaś jakby sparaliżowana,czuję jakąś niemoc,brak normalnej świadomości,drgawki-mięśnie mi jakoś dziwnie drżą,i nie potrafię się odnależć,ale nie wychodzę wtedy z łóżka i staram się nadal zasnąć i spać żeby o tym zapomnieć,ciekawa jestem co to może być,często się zastanawiam że ja może nie mam nerwicy lękowej tylko zupełnie coś innego. ANETCHEK anetchek - ja też kiedyś brałam pramolan i atarax-atarax to świństwo że tak powiem,bo dostałam po nim zapaści i działa on otępiająco i nasennie,a pramolan bierze się przez dłuższy czas żeby pomógł. A jak się czujesz po elicei??? ja mam eliceę w domu,moja lekarka mi ją przepisała i zastanawiam się czy brać bo się dużo naczytałam o skutkach ubocznych i na forach poczytałam że ci co go biorą żle znoszą skutki uboczne.

Odnośnik do komentarza
Gość Kubica25

Mam wrażenie że nerwica to horoba która potrafi myśleć bo jak zaczynam sobie radzić z jednym symptomem to ona wyskakuje z nowym. Od 4 dni trudno mi sie zwlec z łużka mam straszne bóle pleców sam już nie wiem czy to naciągnięcie czy kolejna niespodzianka od niej. Jeżeli do jutra mi nie przejdzie to bende musiał pojechać do szpitala na prześwietlenie tylko zrobienie kilku metrów to dla mnie męka. Mam nadziej że to naciągnięcie bo nie wiem czy znajdę więcej sił na walkę z kolejnymi symptomami.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×