Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

A moze Twoje serce po polozeniu raduje sie, ze bedzie moglo w koncu spokojnie pracowac jak bedziesz spac i nie czuwac nad nim? :) Ale jestem tez pelen podziwu dla Ciebie ze Ci sie chce jezdzic na SOR. Dwa razy tam bylem kiedy cisnienie mialem 180/130 i 150 uderzen na minute i tyle ile tam sie naczekalem na przyjecie, badanie i konsultacje z diagnoza nerwica, ze po prostu pozniej juz mi sie odechacialo tam jezdzic :) A na tym SORze co Ci daja, ze Cie wypuszczaja/wyrzucaja do domu?

Odnośnik do komentarza

Dzieci juz naszczescie spaly ale ja tez mam tak ze jak mi zle albo mi sie cos dzieje to wole wyjsc z domu i przewrocic sie na ulicy niechce zeby moje dzieci widzialy ze mdleje lub cos ja widzialam smierc kliniczba mamy i niechce zeby one kiedys mialy taki widok;(ha sie poprostu boje ze rozwija mi sie jakas nowa arytmia a nikt mi nie wierzy a wiem co czuje,((skurcze dodatkowe czuje inaczej i juz wlasciwie niezwracam uwagi czasem sprawdze czy to to a te trzepotanie to cis innego nie przyjemnego;(ale juz nie bede o tym pisac bo juz nir mamsily na tlumaczenia;(

Odnośnik do komentarza

FUTERKO Ja Ci powiem co to jest,to jest stres związany z przeprowadzką,strach przed przeprowadzką,strach przed nieznanym,brak stabilizacji życiowej itd. Nie znam Twojej sytuacji ale zgaduję,zapewne nie chcesz się przeprowadzać ale musisz,mieszkanie nie gotowe więc nie ma do czego się wprowadzić,nie wiem jak tam z partnerem będzie ale pisałaś wcześniej że na mieszkanie idziesz sama mieszkać,więc to jest stres związany z Twoją obecną sytuacją który powoduje te wszystkie objawy. Dobrze by było żeby ktoś bliski Ci towarzyszył w tym wszystkim,,ktoś na kogo możesz liczyć,ale pisałaś że jesteś sama z tym wszystkim,więc nie wiem co Ci doradzić,jedyne wyjście musisz sama to zrozumieć że to jest lęk przed tą nową sytuacją i wmawiać sobie że się nie dasz,że sobie poradzisz. Powiedz sobie do swojej choroby: nie dam ci się ty cholero nie będziesz mną rządzić i takie tam podobne stwierdzenia. Potraktuj swoją chorobę jak wroga na polu walki i że musisz z nim wygrać,że mu dokopiesz żeby nie miał szans. Tak jak w niektórych grach,musisz zabić przeciwnika żeby wygrać. Postaw się w pozycji bojowej a nie uległej,atakuj a nie poddawaj się. Myślę że to Ci pomoże,a jak nie to nie wiem co Ci doradzić. Ale chociaż spróbuj tej metody.

Odnośnik do komentarza

Julitka tu masz chyba racje bo ja tu mieszlam w blokui tu mam 40sasuadoe jest super ale wynajmuje i ra babka sprzedaje to mieszkanie mamy wszedzie blisko szkoly skleu przystanku a musze wrocic na moje mieszkanie jest to w starej kamiennicy mieszka tylko 2starszych lokatoroe okna sa na podworko gdzie nic sie nie dzieje;(ja ogolnie lubie jak nie hesren sama od dziecja mialam.okna na ruchliwa ulice bo ha lubie jsk jest ruch za oknem i sie cos dzieje nie lubie jak jest nudno itd a co do partners to narazie idzie z nami bo tez nie ma gdzie isc ;(juz nie stac mnue na wynajem tu rachunkoe mialam 1300miesiacznie a tam 300czynsz i swiatlo to wychodzi 400zl;(przerazs mnie tam ta samotnosc tu jak bym zemdlala czy cos to napewno by ktos pomogl a tam nie bede miala nawetdo kogo po pomoc isc;(jeszcze by duzo pisac ale nie mam gdzie pujsc i musze zacisnac zeby i dac rade i potem ubiegac sie o inne mieszkanie ze wzgledu na dzieci

Odnośnik do komentarza

Futerko, a do Ciebie kiedyś dotrze, że te problemy masz z serduchem od nerwicy? Skoro kardiolodzy twierdzą, że jest wszystko oki, to kto ma Tobie to wytłumaczyć i komu uwierzysz dentyście, proktologowi? A dzieci z kim zostały same? Nie zdziwiłbym się jak ktoś by Ciebie tu kiedyś zgłosił, a namierzyć Ciebie, to jest kwestia godziny. Jak ktoś ci kiedyś zrobi koło dupy, to wtedy może się Tobie otworzą i zaczniesz racjonalnie myśleć, bo nie wiem jakiego wstrząsu Ty potrzebujesz, żeby dotarły do Ciebie najprostsze sprawy. Weź mi wytłumacz kto, lub co jest wstanie Ciebie przekonać, że fizycznie jesteś zdrowa? Jest ktoś taki? Lekarz, facet, przyjaciel, rodzina, koleżanka? Ktokolwiek?

Odnośnik do komentarza

CZEŚĆ DuzaAnia. Ja brałam kiedyś *oxazepam* ale tylko ćwiartkę na noc i to mi pomagało,(oxazepam sobie chwalę,ale już mi się przeterminował) po *hydroxzyzynie* dostałam zapaści,brałam *pramolan* po nim zaczęłam jakoś żyć,a teraz nie biorę nic bo chcę sobie poradzić sama bez leków. A mam przepisaną *eliceę* i *depakinę* jako stabilizator nastroju,ale ja mam fobię na punkcie leków. Też mam ten sam problem co Ty,też nie potrafię nigdzie pojechać i przez to odpuściłam sobie wszystko i nigdzie nie jeżdżę jedynie po moim mieście bo muszę a rodzina i znajomi już się do mnie przyzwyczaili i przestali mnie zapraszać,ale za to ja ich zapraszam i przyjeżdżają do mnie.

Odnośnik do komentarza

Futerko i powiesz mi, że to jest normalne, że już kolejnym poście zakładasz, że *na nowej chacie jakbyś zemdlał, to......* Kur.... zemdlałaś kiedyś? Jak tak można żyć? Myśleć o czymś i zakładać, że coś się Tobie stanie itp. Przecież, to jest poje... Ty po prostu wyczekujesz i oczekujesz, aż coś się Tobie przydarzy i wtedy będziesz chyba szczęśliwa. Ty jakbyś była zdrowa, to byś była chora.

Odnośnik do komentarza

FUTERKO? A te mieszkanie do którego idziesz teraz mieszkać to jest Twoje prywatne czy musisz je wynajmować od kogoś? Pisałaś że już w nim mieszkałaś? to po przeprowadzce powinnaś się poczuć lepiej,że jesteś u siebie,i powtarzać sobie że teraz to Ci się nic nie stanie bo jesteś na swoim. Wiem coś na ten temat bo też się kiedyś parę razy przeprowadzałam i jeszcze prze de mną kolejna przeprowadzka. Najważniejsza w życiu jest stabilizacja!!! Pamiętaj! Jeżeli z partnerem Ci się nie układa to też powinnaś coś z tym zrobić,może kiedyś znajdziesz sobie innego lepszego przy którym poczujesz się bezpiecznie i Twoje objawy będą mniejsze albo w końcu same ustąpią. Powinnaś się cieszyć że nie masz ataków duszności,że możesz swobodnie oddychać.

Odnośnik do komentarza

No ok mam zsburzenia rytmu od nerwicy to juz wiemy to jak czyli co nie leczy sie tego bo sa od nerwicy a leki na nerwice tez na to nie pomagaja to twoim zfaniem co mam robic tak z tym zyc i olewac i czekac czy padne czy nie czy serce do reszty mi sie rozleguluje?a co do tego ze ktos mi zrobi kolo dupy;/to zabrzmialo jak grozba ;Dale jakos sie nie boje bo ja wszystkie swojo obowiazki wykonuje dobrze a dzieci nie ciagam ze soba po szpitalach po nocy jak mam sasiadke co ma cukrzyce i cis i tez przynajiej raz w tygodniu jest w szpitalu jej tez dzieci maja zabrac bo sie kobiecina leczy;)to mi tez maja zabrac bo sie lecze;)a zeby zamknac kogos na zamknietym oddziale psychuatrycznym to mysi stwarzac zagrozenie dla innych a ja ani nikogo nie bije nie wyzyzywam nie awanturuje sie mi nawet na sorze powiedzieli ze ja mam niby nnerwice a jestem oaza spokojy;)a mam kumpla co ma Aburzenia osobowosci i wlasnie kobieta dala go zamknac na oddziale bo wyrywal guziki z windy palil ognisko z jej rzeczy pod domem rzucal rzeczami dzieci w twarz i wiesz co i nawet wtedy nie mogli go zamknac na odzuale bo nie zrobil nikomu krzywdy tylko on dopiero sam sie zgodzil!eiec prosze cie nie rob ze mnie nie poczytalnej wariatki ktora krzywdzi wszystkich dookola;)

Odnośnik do komentarza

Futerko proszę *No ok mam zsburzenia rytmu od nerwicy to juz wiemy to jak czyli co nie leczy sie tego bo sa od nerwicy a leki na nerwice tez na to nie pomagaja* Nie Futerko, to my tutaj wiemy, a Ty nie dopuszczasz takiej wersji. Na nerwice leki pomagają i stabilizują resztę, ale te leki trzeba brać tak jak zaleci lekarz, a nie 2-3 dni, bo gówno, to wtedy da.

Odnośnik do komentarza

Co wy z tym umieraniem?Az tak bardzo sie spieszy komus:) Julitka trzeba zyc normalnie,pracowac wychodzic do ludzi jezdzic do innego miasta poprostu zyc,czy za pomoca lekow czy tez silnej woli radzic sobie z nerwica.Mnie udupila w domu przez jakis czas,ale w koncu powiedzialm dosyc i na miekkich nogach zaczelam wychodzic z domu,oj czasem jeszcze jest trudno ale zacskam zeby ide dalej.Zgadzam sie co do wpisu Lordmena raz bylam na Sor z cisnieniem 200/130 pulsem 150 i oby sie to nigdy nie powtorzylo,juz podczas jazdy karetka zaczelam sie czuc lepiej ,a zobaczywszy co tam sie dzieje *ozdrowialam* odrazu.Miewam gorsze dni,ale mam male sukcesy typu pojscie samej na zakupy,jazde autobusem mala rzecz a cieszy.Jakbym robila tak jak Futerko to moja rodzina dla mojego dobra zamknela by mnie w szpitalu psychiatrycznym,coraz wieksza zgroza mnie ogarnia jak to czytam.Futerko zycze Tobie z calego serca abys w koncu doszla do ladu ze sama soba,nikt za Ciebie tego nie zrobi.Zwroc tez uwage co napisal Cicol o dzieciach oby nigdy Cie to nie spotkalo ale ktos moze wziasc pod uwage to ze jestes niewydolna wychowawczo za mniejsze bzdury zabieraja dzieci.

Odnośnik do komentarza

Futerko partner to jest chyba ANIOŁ ,że z Nią jest , utrzymuje Ją , Jej dzieci . Futerko wszystko opisuje o sobie ale nigdzie nie napisała ,że Facet Ją bije czy Jej dzieci . Opiekuje się nimi jak swoimi czy to nie dobry chłop? I widzisz Aniu jak jest z Futerko przynajmniej przez 6 lat , Ona nie posunęła się o milimetr do przodu i śmiem twierdzić ,że chyba cofnęła się w rozumowaniu o swoim stanie zdrowia i nagłej śmierci ,która może ją spotkać. Czytam to forum od przynajmniej 7 lat ale Futerko to jest zjawisko i ewenement sam w sobie . Każdy co tu pisze czy pisał starał sobie jakoś pomóc albo słuchając rad forumowych albo podawał swoje ,które mu pomogły . Twój umysł Futerko jest chory pod tym względem ,że NIC DO NIEGO NIE DOCIERA A TO JEST TEZ JAKAŚ FORMA CHOROBY PSYCHICZNEJ. Czy Tobie to się podoba czy nie ale taka jest prawda.

Odnośnik do komentarza

Mary ja to wiem czytalam inne wpisy Futerko,wedle zasady nie kopie sie lezacego juz dalam spokoj z niepotrzebnym pisaniem bo predzej moj pies nauczy sie mowic czysto po Polsku niz Futerko zrozumie ze chcemy jej dobra i chociaz przez to forum wspomoc,ale odpuszczam zyczac jej wszystkiego dobrego naprawde.Julitko ja nie biore zadnych lekow po raz pierwszy od prawie roku jak mam nerwice wzielam okruszek afobamu dawke 0.25 podzielilam na pol,wiec na temat lękow przed lekami wiem wszystko,a mimo to radze sobie,bo musze nie ma innego wyjscia.

Odnośnik do komentarza

Futerko: 1. nie odpowiedziałaś, co Ci dają na SORze, że Cię wypuszczają? Kroplówkę? Relanium? Diazepam? Skittlesy? Witaminę C i mówią że to na serce? 2. mylisz się co do zabrania dzieci - w tv są pokazywane przypadki, że odbierają jak dziecko jest otyłe, brudne, czy głodne. A jak się wygada w szkole, że jego mama codziennie odwiedza szpital, ale wcale tam nie pracuje...? Wleci Ci na chatę opieka społeczna, skierują Cię sądowo na badanie psychiatryczne i leżysz... zamkną Cię w zakładzie zamkniętym na parę miesięcy, a dzieci oddadzą pod opiekę kuratora i do domu dziecka, bo nie masz chyba męża tylko żyjesz w konkubinacie... a to sąd nie uzna za wystarczającego opiekuna. Chcesz tego? Zrozum: NERWICA sprawia, że mogą Cię nawet i paznokcie i włosy boleć jak się na nich skupisz za bardzo, będziesz słyszała jak rośnie trawa jeśli bardzo będziesz chciała w to uwierzyć że ją słyszysz. Z resztą, pisałaś że raz już z tego wyszłaś i znowu wróciło. Jak się wcześniej objawiała Twoja nerwica?

Odnośnik do komentarza

Żeby w jakiś sposób pozbyć się tego świństwa należy poznać jej podłoże. Tabletki pomagają jak najbardziej, ale objawowo. Najważniejsze, to porządny psycholog i psychiatra, który sojdzie, co ją spowodowało. Śmoerć kogoś bliskiego, strata pracy, wstrętny partner itp. Dopiero wtedy wiedząc, co jest zapalnikem można porządnie się z nią rozprawić. Znajomy kiedyś miał hipnozę, która załatwiła sprawę. Bardzo dobre efekty przynoszą grupy wsparcia i takie spotkania potrafią też pomóc, ale najważniejsze są chęci i trochę samozaparcia w walce. Zaraz pogoda się poprawi i też jak będzie słonko, to na sercu robi się lepiej. Miłego popołudnia.

Odnośnik do komentarza

Julitko nie jest wazny staz nerwicy,sa ludzie ktorzy maja ja po lat 30 i wiecej nie liczy sie jak dlugo a jakie postepy sie robi,ja zdaje sobie sprawe ze moze wrocic,ale wierze w to ze nie musi ze w koncu to ja wygram,mozna przegrac bitwe a wygrac wojne.Czy wezme leki nie wiem nigdy nie lubie sie zapierac nogami i bronic.Podziwiam Lordmena zobacz pisal ktory to juz nawrot , zdecydowal sie na farmakologie on nie zaluje,wiec ja niczego nie wykluczam.A to czy ma sie nerwice 3 miesiace czy iles tam lat naprawde jest bez znaczenia,ja chce zyc normalnie mimo tego obciazenia nia.Czyli teraz masz kolejny powrot nerwicy?A jakas psychoterapia czy co kolwiek robisz w tym kierunku ,bo to ze sie nie bierze lekow nie znaczy ze ma sie zrezygnowac z pomocy specjalistow.A Lordmen cukierki skittles na Sor mnie powalily,dawno sie tak nie usmialam :) Cicol dziekuje za slowa uznania ale czy mamy inne wyjscie nic wyjatkowego nie robie,ot zwykla babka ktora walczyc chce nic wiecej. :)

Odnośnik do komentarza

Lormen to zalezy czasem dostaje kroplowkr z potasem magnezem czasem dostaje hydroxyzyne a czasen betablokier doraznie a czasem nic;/mary moj facet mnie nie utrzymuje mimo swojej choroby staram byc samodzielna,a pozatym on jest sportowcem i z nim zycie tez jest ciezkie bo wszystko jest dostosowane do jego diety icwiczen wiec tez z nim nie jest latwo a przed zawodami ciezko z nim wytrzac bo sie odwadnia ciagle podenerwowany itd itp i uwiez czasrm jrst bardzo cuezko ale ja nie lubie tu na forum pisac onim i o dzieciach a reszte co powiedzialas nie bede sie wypowiadac to sa tylko domysly nikt niewie jak jest naprawde a mi niechce sie o tym pisac,jeszcze dp lormed takkiedys bylo lepiej bo pomogla mi terapia grupowa bardzo duzo mi dala obecnie czeksm w kolejcr bo nowa grupa juz ruszyla moze sie zwolni miejsce ktos odejdzie zrezyguje jak nie to musze czekac trzy miesiace w miedzy czasie zaczne indywidualna od polowy kwietnia wiec mysle ze moze to pomize plus zmiana psychiatry ;/

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×