Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

SHAE - czy w związku z hipoglikemią miałaś jakieś problemy ze snem? W sensie przebudzanie się i takie drżenie ciała, niepokój itp? Bo dziś się znowu przebudziłem, podrżałem i po 20 min znowu zasnąłem ale odczuwałem również wtedy mocny głód... Nie wiem czemu się to pojawiło, gdyż ostatnimi czasy miałem z tym już spokój, podejrzewam, że jeśli to hipoglikemia to: - albo miałem już dużą przerwę w jedzeniu (zjadłem o 19 dosyć dużo a przebudziłem się o 1 w nocy) - albo dodatkowo przez stres, który wczoraj miałem bo się wkurzyłem na kumpla z roboty Przeczytałem właśnie że objawem hipoglikemii jest właśnie przerywany sen i mrowienia/drżenia... staram się jeść teraz mniej i częściej i naprawdę nie mam teraz takich odrealnień, podniecenia, nerwowości między posiłkami..

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Lordmen pozwol ze ja odpowiem na to pytanie,mam w rodzinie osobe chora na hipogllikemie reaktywna,polega to na tym ze cukier spada wlasnie do dwoch godzin po posilku,dajac objawy drzenia,niepokoju,nerwowosci kolatania serca,nadmiernego pocenia,uczucie zimna lub goraca.Charakterystyka jest wlasnie to ze reaktywna hipoglikemia wystepuje u osob nie chorujacych na cukrzyce,jest to poprostu niestabilnosc glukozy we krwi.Musisz zrobic test obciazenia glukoza,tak jak zrobila to SHAE.Przyczyna jest niski poziom cukru do 2-4 godzin po posilku,jak chcesz sprawdzic czy to faktycznie jest to najlepsza metoda jest kupienie sobie glukozy w aptece,jak poczujesz objawy jakie opisujesz wez 3-4 lyzeczki glukozy rozpusc w 3/4 szklani wody i wypij,zobaczysz czy bedzie poprawa.Jakbys mial pytania smialo.Moja mama ma ta przypadlosc,wiec troche wiem na ten temat.Pozdrawiam wszytkich Ania

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Anno za opis, jako nerwicowiec już poczytałem o tej hipoglikemii :) moja lekarz zakładowa powiedziała że to bardzo prawdopodobne że to mam słuchając moich objawów i powiedziała żebym nie robił żadnych testów jeszcze tylko po prostu zmienił dietę i poczekał na rezultaty. Wie że jestem chory na nerwicę dlatego podejrzewa że się to w tym momencie nakładają na siebie. Stres + niewyspanie (od początku brania mozarinu bardzo słabo spałem) + mozarin (mógł/może jeszcze pogłębiać objawy) + brak ruchu (oprócz w pracy) bo bolało wszystko + bardzo anemiczne jedzenie (śniadań wcale nie jadłem bo się kiepsko czułem z rana) a później nadrabianie obiadem i kolacją mógł mi rozregulować układ trawienny i trzustkę. Muszę zacząć dietę, więcej ruchu/ćwiczeń mięśni i się wysypiać i wtedy zobaczymy czy objawy stracą na mocy. A Twoja mama długo to ma? Da się to pokonać w 100%?

Odnośnik do komentarza

Dodam że w sumie zaczęło mi się to na jesień chyba bo koło 13 zawsze musiałem sobie coś kupić z automatu jakiś batonik czy cuś bo się głodny o tej godzinie robiłem. I w sumie od tego się zaczęło powrót do nerwicy chyba bo zacząłem myśleć czemu się dziwnie czuję, zacząłem sobie wkręcać już pierwsze choroby, później doszło drżenie nogi, jedno potknięcie serca, zaczęły się pierwsze problemy ze snem i chyba znowu przegrzałem tym organizm... ma to logiczny sens ale czy to jest to? zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza

Lordmen moja mama okolo 10 lat ma przypadlosc hipoglikemi.Dodam ze jest bardzo szczuplutka osoba,zywa okropnie mnie to 3 razy obiegnie w kolko zanim ja sie rusze no ale mam 10 kg za duzo w dupci,nerwica zrobila swoje zaczelam ja zajadac:)Da sie z tym normalnie funkcjonowac,duza zaleznosc ma tu dieta zgadzam sie z tym,trzeba najpierw objawy regulowac dieta,to da sie kontrolowac w 100%,oczywiscie ze ma czasem objawy naprawde duzego spadku cukru,ale glukoza bardzo szybko reguluje ten stan.Pracuje,zyje pelnia zycia a jak ma jakies objawy wiesz po tylu latach juz wie co robic zjada jak Ty batonik,za pare minut jest wszystko ok.Ma glukometr w domu,ale Tobie odradzam z wiadomych przyczyn,chyba ze ktos go schowa przez Toba :)Caly czasa mowimy o hipeglikemi reaktywnej to nie jest cukrzyca.Sam napisales ze nie jadales sniadan,proponuje zrobic krzywa cukrowa,insulinowa ale ide o zaklad ze bedzie to problemik z cukrem,jego w sumie spadkiem.Nerwica tez powoduje spadek glukozy we krwi.Ale spokojnie da sie to opanowac jak pisalam.Polecam jednak ta glukoze zamiast batonika,zdrowiej mimo wszystko.Ale jak sam wiesz nerwica lubi oszukiwac,wiec dopoki sie nie upewnisz to sobie nic nie wkrecaj :)

Odnośnik do komentarza

Nie no nie panikuje ani tam się nie przejąłem tym wielce... po prostu muszę czekać na poprawę zdrowia i tyle... może podświadomie cały czas gdzieś tam się nakręcam i przez to są te problemy z drżeniami i ogłupieniami w nocy i za dnia. A teraz wmawiając sobie hipoglikemię może tylko dorzuciłem koksu do pieca nerwicy :) ale faktem jest, że moje objawy już wcześniej (przed nerwicą) mogłyby wskazywać na tą hipoglikemię ale cóż... czy Twoja mama uprawia jakiś sport? gdzieś wyczytałem że najlepszym na tą hipoglikiemie sok jabłkowy jest najlepszy, potwierdzasz to?

Odnośnik do komentarza

Trosze zes dorzucil nerwicy,faktycznie ale dasz sobie rade zreszta nie pierwszy i nie ostatni raz sobie cos wkrecasz:) dotyczy to wszystkich majacych nerwice.Tak moja mama jest bardzo aktywna osoba mimo ze jest juz dobrze po 60,aktywnosc fizyczna naprawde na dobrym poziomie.Chodzi na silownie na powietrzu mamy taki park gdzie sa rozne do ciwiczen urzadzenia,basen raz w tygodniu,ogolnie duzo spaceruje jest jak juz pisalam bardzo zywa,wiecznie w ruchu.Co do soku jablkowego,jak najbardziej ale najlepszy jest ten swiezo tloczony ,naturalnie metny sa teraz takie z kranikiem 3 litrowe w kartonie bardzo dobre.Wiesz najlepszy cukier jest naturalny czyli fruktoza w owocach,z miodu naturalnego tu akurat tez same dobre sprawy z miodem bo koi nerwy jest dobry na zoladek i chroni serce wiec same pozytywy.Moja mama ma zasade zeby na wieczor zjesc owoce,poniewaz podnosza poziom cukru wtedy czuje sie dobrze.Zreszta ta przypadosc jest latwa do kontrolowania,dbanie o regularne jedzenie,pomiedzy jakas przekaska zeby w miere trzymac cukier na wlasciwym poziomie.Ale najpierw zrob sobie badania.Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Lordmen - tak sobie czytam Waszą rozmowę z Anią i dziwię się temu, co powiedziała Ci lekarka zakładowa. Ona cokolwiek wie o nerwicy? Zrób to badanie, o którym mówi Ania, bo póki tego nie zrobisz, to się nie uspokoisz. Jak będziesz miał wyniki, to będziesz wiedział, czy to hipoglikemia, czy to nerwica wróciła po kilku miesiącach od odstawienia Mozarinu. Najgorsze dla nerwicowca jest takie *może to ta choroba*. A może to nie jest choroba inna tylko nerwica. Dopóki tego nie wiesz, to się miotasz, czytasz o tym i bardziej się nakręcasz. A nerwica się cieszy. Zrób badanie.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich jeszcze czytających :) Beato, nerwica na pewno wróciła ale po prostu szukam powodów jej powrotu. Ale macie rację - za bardzo chyba się w tą hipoglikemie się wczytałem. Wczoraj starałem się jeść w małych odstępach czasowych, jadłem jabłka, piłem soki a czułem się fatalnie - znowu spięcie, drżenia mięśni i mega osłabienie jakby w klatce... a wystarczyło przejść się na spacer i prawie nic już nie odczuwałem... dziś podobnie - od rana serce po śniadaniu znowu zaczęło walić, w kościele waliło, a po powrocie i zajęcie się przyjemnościami - wszystko puściło... podejrzewam wpływ pogody - jest tragiczna. Mama bardzo odczuwa migotania a ojciec normalnie biorący leki na nadciśnienie miał dziś ciśnienie 100/70 a co u Was? też odczuwacie zmianę pogody?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Czesc Lordmen,ja Ci powiem czemu nerwica wrocila bo ja do siebie dopuszczasz,caly czas o niej myslisz,wiesz ze to prawda i sie nie obrazaj na mnie przypadkiem bo nie jest to moim zamiarem aby Ciebie urazic.Daj Ty tej nerwicy odpoczac,nie szukaj jej w sobie az tak doglebnie.Wiesz ze mam racje.Wnioskuje zes fajny czlowiek,do tego wrazliwy z zasady tacy ludzie sa dobrzy,ale wszystko lapia podwojnie,dzielac *wlos na czworo*. Masz jakies pasje ?Powaznie pytam,nie wiem moze seks :) Zajmij glowe innymi sprawami,wypnij sie na nerwice. Ja jak sobie powiedzialam ze niech sie dzieje co chce, co ma byc to bedzie odrazu mi lzej.I co z tego ze cos mnie kluje,ze w plecach cieplo caly czas mam to w nosie,szkoda mi zycia na szukanie i doszukiwanie sie chorob w sobie.A ja mam nerwice na tle nadcisnienia wiec tym bardziej wariowalam kiedys jak mi pikalo w klatce piersiowej,zreszta poruszylam juz temat ciaglego sprawdzania pulsu,ale juz tego nie robie czasem ta reka pojdzie w gore do tetnicy ale jak ktos to robil caly czas jak ja to bardziej byl juz nawyk.A cisnienie mam teraz 100/60 przy takim czuje sie najlepiej,chociaz odczuwam faktycznie ciutenkie zmiane pogody w dniu dzisiejszym,jest taka beznadziejna.Wiec kolego mily,jedzonko i dietka zdrowa kademu wyjdzie na dobre,a Ty odpusc,relaks pelny trudne ale da sie zrobic:)Serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Lordmen - powiem Ci to, co mi powiedziała psychoterapeutka. Ja, podobnie jak Ty strasznie chciałam znaleźć przyczynę, dlaczego i dlaczego, byłam na to wręcz zafiksowana. A ona mnie zapytała, co mi da, jak odkryję dlaczego i z jakiej przyczyny? czy jak już będę wiedziała, to nerwica mi minie? przecież tak się nie stanie. Zamiast tracić energię na szukanie przyczyny, lepiej skupić się na szukaniu sposobu na lepsze życie z nerwicą. Potem jeszcze moja lekarka rodzinna, tak mimochodem powiedziała mi, że ja po prostu tak mam. Taką mam konstrukcję psychiczną, niektórzy ludzie tak mają, przejmują się tym, na co inni w ogóle nie zwracają uwagi. I to mi pomogło. Teraz bardziej skupiam się na walce z nerwicą i walce o jak najbardziej normalne życie. Mam w nosie dlaczego, to nic nie zmieni. A w Twoim przypadku odpowiedź jest jeszcze bardziej oczywista: masz to w genach, pogódź się z tym, będziesz spokojniejszy. A dlaczego wróciła po odstawieniu Mozarinu? nie mów, że nie wiesz. Faktycznie z tą pogodą masz rację. Dzisiaj byłam tak rozlazła, że zamiast zrobić obiad, położyłam się i przespałam całe popołudnie, dla mnie to nietypowe, bo nie sypiam w dzień. Obiad w końcu był o 19, dobrze, że mam wyrozumiałą rodzinkę. Nie mierzę sobie ciśnienia, ale ogólnie mam niskie, więc jeśli pogoda spowodowała obniżenie ciśnienia, to rozumiem czemu tak chciało mi się spać. Szkoda, że nie mogę pić kawy.

Odnośnik do komentarza

Hej. Byłam u laryngologa i wyszło ze mam poparzone gardło przez kwasy z żołądka. Mogło to być spowodowane tym jak się zadławiłam i wiadomo z całych sił człowiek chciał się tego pozbyć. Później mało jadłam i nie raz miałam zgagę albo do gardła mi podchodziło. Lekarz powiedział że nie mogę jeść twardych posiłków bo mam uszkodzoną błonę (przez poparzenie nie mam tyle śluzu). I teraz pytani czy to przejdzie czy mam refluks t się okaże. Najgorsze jest to że przez to wszystko jeść normalnie nie mogę :( Ale pisze tu bardziej psychicznie. Boję się ze jedzenie mi stanie w gardle albo znowu się zadławię wrrr. Najgorsze jest to że jak zaczynam jeść to tylko o tym myślę nie wiem jak się takich myśli pozbyć. Jadę tylko na jogurtach, zupkach sokach i tyle :( Może macie jakieś sposoby aby pomału się przełamać? Zaczyna się bać że nie refluks będzie moim problemem a to że nie jem.

Odnośnik do komentarza

Hej Agajka, Moja rada - kup sobie do jedzenia to, co bardzo lubisz. Idź na obiad do restauracji, to pomoże Ci się przełamać. Pisałaś, że w towarzystwie o tym zapominasz i normalnie jesz, więc staraj się jeść przy kimś. A z tym refluksem jeszcze niczego nie przesądzaj. Miałam podobnie, u mnie objawiało się to potworną wręcz zgagą. Nie mogłam jeść niczego słodkiego i mięsa, co dziwne nie miałam zgagi po ogórkach kiszonych. Pomagał mi Gaviscon w syropie, za to nie pomagały leki, które przepisała mi rodzinna lekarka. W końcu musiałam zrobić gastroskopię i okazało się, że mam zapalenie błony śluzowej żołądka na tle nerwowym. Biorę już drugie opakowanie Controloc i jest znacznie lepiej. Też bałam się refluksu i też nie mogłam jeść i bardzo schudłam. A zgaga uszkadza błonę śluzową przełyku i nie oznacza to od razu refluksu. Radzę Ci tak organizować sobie posiłki, żebyś nie myślała o tym w czasie jedzenia. Czytaj książkę, oglądaj telewizję, rób coś dodatkowego, żeby nie skupiać się na przełykaniu.

Odnośnik do komentarza

Hej Agajko.Beata w zasadzie napisala to co ja chcialam Tobie poradzic,zebys zajela mysli czyms innym podczas jedzenia.Co do leczenia nic nie doradze bo problemow z zoladkiem nie mam.Piszesz ze jesz miksowane potrawy,ogolnie plynne,moze metoda malych dzieci zadzialaj,ze z dnia na dzien zamiast miksowac pokroj drobniutko,na nastepny posilek juz wieksze kawaleczki,oczywiscie metoda malych kroczkow.Dodaj do zupy ryz,lub drobny makaron to tez juz poprawi strukture jedzenia z papki na stabilniejsza. Pisz do nas jak Tobie to pomaga,zawsze otrzymasz odpowiedz. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej Dzięki wielkie za pomoc, Niestety dziś znowu musiałam iść do lekarza bo od rana wymiotowałam. Jeśli chodzi o jedzenie nic mi nie przechodź nawet nie pamiętam kiedy jadłam pokarm stały :( Lekarz zalecił mi badania USG brzucha, gastroskopie a jutro mam isc na badanie krwi. Jak jem to staje mi w gardle i jak połykam to nie naturalnie a na siłę co po 3 kęsach jogurtu wszystko mnie boli. Czuje jak mi wszystko osiada w przełyku :( Wczoraj już było fatalnie bo czuje głód i nie mogę nic zjeść aż zaczęło mnie kłuć z nerwów. Ledwo zasnęłam... Przepisał mi dodatkowo Zirid nie wiem co robić bo faktycznie odchodzę od zmysłów.... Czuje że to nie problem w brzuchu a w a w przełykani. Bo jak zjem papek albo wypije naraz więcej wody to czuje takie tarcie w gardle jak by przełyk był suchy i piecze. Może znacie jakieś nie na receptę leki na uspokojenie? Bo dosłownie nie wiem co robić?

Odnośnik do komentarza

Agajko, trochę zgłupiałam z tego co piszesz. Te wszystkie objawy są na tle nerwowym? Czy laryngolog oglądał przełyk? bo pisałaś, że masz poparzone gardło. Słuchaj, jeśli masz zapalenie błony śluzowej żołądka lub nawet tylko przełyku, to jogurt zakwasza środowisko i od tego możesz mieć większą zgagę i odbijanie, może dlatego wymiotowałaś. Kup sobie Gaviscon w syropie, on świetnie działa, zawiera śluzy, który powlekają przełyk i żołądek, pomoże Ci na tą suchość i pieczenie. Współczuję gastroskopii, ale jak trzeba, to nie ma wyboru. Lekarz przepisał Ci coś na uspokojenie? bo nie wiem co to za lek, o którym piszesz. Leków bez recepty to są pełne półki w aptece, nie doradzę Ci żadnego, bo nie wierzę w ich skuteczność, więc nie kupuję. Poza tym, w tak ostrej fazie takie suplementy nie działają. I zamień ten jogurt na kleik ryżowy. Są takie Bobovita lub Nestle, możesz dodać zmiksowane owoce lub warzywa, przynajmniej dostarczysz organizmowi coś konkretnego, bo ten jogurt na dłuższą metę tylko Ci zaszkodzi. Już lepszy byłby kefir.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry.Agajko nie bede powielac odpowiedzi Beaty i jej porady bo juz wszystko napisala,zreszta na temat zoladka nie pomoge,nie choruje na zoladek.Mnie martwi bardziej ze wymiotujesz,poniewaz wymioty podrazniaja z tego co wiem zoladek,przelyk wiec tu objawy sie Tobie jakby nasilaja.Lek bez recepty uspokajajacy do ssania to validol,ma mietowy smak troche jak cukierki tic-taki mozesz sprobowac,napewno nie zaszkodzi bo jest lagodny i nie musisz go lykac,to ziolowy specyfik kosztuje jakies 6 zl powinien pomoc.Preparaty ziolowe inne raczej sie polyka,wiec tu mialabys problem,a validol jest do ssania mozesz sprobowac.Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Jakiś czas tutaj nie zaglądałem ponieważ miałem przebłyski że wracam do zdrowia. Niestety... wszystko się nawróciło od kilku dni ponownie walczę z derealizacją i myślami egzystencjalnymi która bardzo się nasiliła. Od poniedziałku zaczynam psychoterapię grupową codziennie przez 2 miesiące. A najbardziej co mnie przeraża to to że wkręciłem sobie chorobę psychiczną, że to może być schizofrenia (dwóch psychiatrów wykluczyło) ale ja dalej się nakręcam . Ech..

Odnośnik do komentarza
Gość Gosia 44

Witajcie Kochani jestem tutaj po raz pierwszy bo właśnie dzisiaj po paru dniach męki odwiedziłam lekarza psychiatrę a wcześniej oczywiście kilka wizyt na SOR i u lekarza rodzinnego,który swoja drogą ma mnie już dosyć i wysłał mnie do kardiologa ale póki co i u niego niewiele wyszło,czekam jeszcze na holtera. zaczęlo się kołataniem serca,nadciśnieniem,drętwieniem szczęki i lewej ręki....ale wy już to wszystko znacie więc nie będę sie powtarzać,najgorszy kłopot mam z jedzeniem...ale mam nadzieję że od jutra się to zmieni bo mam już dosyć wody,mleka i herbaty.Dzisiaj pani doktor stwierdziła że to nerwica z epizodem depresyjnym i przepisała mi Paroxinor i Signopam...trochę boję się ich brać ale jeszcze bardziej boję się tych swoich objawów....

Odnośnik do komentarza

Witaj Gosiu, Trochę za mało jednak napisałaś o diagnostyce. Kilka wizyt na SOR i od razu SSRI i benzodiazepiny? czy też może jesteś dokładnie zdiagnozowana i wykluczono wszystko inne? to ważna informacja. Jeżeli jesteś zdiagnozowana, to na jakiej podstawie lekarka stwierdziła epizod depresyjny? masz dwojakie rozpoznanie i ważne abyś wiedziała czy rzeczywiście występuje u ciebie depresja. Powiem tak: jeżeli masz depresję, to antydepresant powinien ci pomóc, Signopam, z tego co wyczytałam działa nasennie, lekarka powiedziała ci o tym? w każdym razie to pochodna benzo do krótkotrwałego stosowania, działa przeciwlękowo. Jeżeli twoją główną chorobą jest nerwica, musisz liczyć się z tym, że antydepresanty w nerwicy wyłącznie tłumią objawy, ale niestety nie leczą. Po odstawieniu leków nerwica wcześniej czy później (zwykle wcześniej) powraca ze zdwojoną siłą. Wyobraź sobie, że po odstawienu leku poczujesz się kilka razy gorzej niż teraz, tak to działa w nerwicy. Jednak w przypadku depresji jest inaczej, antydepresanty są skuteczne w depresji. Dlatego powinnaś wiedzieć dokładnie: masz nerwicę, depresję albo na czym polega ten epizod depresyjny? bo epizod nie brzmi jakoś poważnie. Ale za mało napisałaś o swoim problemie, żeby ci konkretnie doradzić, dlatego rozdzieliłam te dwie choroby. Jednak najważniejsze jest wykluczenie innych schorzeń, więc nie rozumiem dlaczego lekarz rodzinny ma cię dość. Lekarza zawsze można zmienić. Jak zachorowałam na nerwicę zmieniłam 3 razy lekarza rodzinnego, aż trafiłam na lekarkę, która wykazuje zrozumienie dla moich problemów. Ponieważ wie, że panicznie boję się leków, zanim mi coś przepisze, mówi jak lek działa, opisuje ewentualne objawy uboczne i dopiero pyta czy będę to brała. A jak już coś muszę brać, to zakazuje mi czytać ulotki i mówi, że nie mam wyboru. Ale wszystko wyjaśnia. Agajka - pisz co u ciebie, bo się martwimy. Kokotowski - skoro dwóch psychiatrów wykluczyło u ciebie schizofrenię, to po co ją sobie wkręcasz? wiesz lepiej od lekarza? jesteś nadpsychiatrą? Poza tym, nerwicowcy nie chorują na schizofrenię, to zupełnie inna choroba. Słyszysz głosy? masz urojenia? zachowania aspołeczne? a przede wszystkim - nie odczuwasz emocji? założę się, że nie masz tego, ponieważ nerwica to choroba emocji człowieku. Więc po co wkręcasz sobie schizofrenię. A poza tym, schizofrenia u mężczyzn daje pierwsze objawy w młodym wieku, masz 18 lat? no, tego nie wiem, więc jeśli jesteś młody i masz te wszytkie objawy, idź do trzeciego psychiatry. No, to było tak z grubej rury, ale czasami nerwicowcem trzeba trochę potrząsnąć.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Kokotowski przykro mi ze wrocily do Ciebie objawy choroby,mysle ze tu Beata wykazala sie duza widza na temat ktory poruszyles,jezeli dwich psychiatrow nie stwierdzilo u Ciebie choroby ktora sobie wmawiasz wiec chyba tak jest,zaufaj im i swojej intuicji.Gosiu masz podobne objawy do moich,ja tez jestem z tych co maja cisnieniowe sprawy przy nerwicy.Zanim padlo slowo nerwica dokladnie sie przebadalam,tez zmienilam lekarza.Zrob sobie podstawowe badania na tarczyce,spokojnie poczekaj na holter,co do brania lekow nie doradze absolutnie mam podobnie jak Beata,nie biore lekow oprocz jednego ale nie antydepresant tylko bibloc na obnizenie pulsu,to jedyny lek ktory przyjmuje.Chociaz po ostatniej wizycie ginekolog namawia mnie na hormony,sama mam metlik w glowie czy sie zlamac,naprawde nie wiem.Agajko,Lordmen co u was? Beata pozdrawiam,dziekuje za jakze dla mnie cenne porady.Wszystkim milego dnia.

Odnośnik do komentarza

Witajcie Beata i Anna dziękuję dziewczyny za zainteresowaniem moją osobą i już pędzę wam dokładniej opowiedzieć co i jak.... wszzystkie podstawowe badania mam dobre,hormony tarczycy w normie więc tarczyca wykluczona.Na tachykardię biorę Sobicor 7,5 mg raz dziennie a oprócz tego Tezeo na nadciśnienie no i typowo potas,magnez z wit.b6 ale mimo tego leczenia pojawiły się napady kołatania serca z napadami lęku,takimi że miałam wrażenie że umieram.drętwienie szczęki,rąk i nóg. Wrażenie że zemdleję,nawet teraz kieedy o tym piszę to cała drżę. możliwe że z tym incydentem depresyjnym to trochę pani doktor mnie nie zrozumiała bo chodziło mi o to że wkręcam sobie złe myśli i ciągle się martwię że coś się stanie.Dzisiaj zadzwonił mój syn i powiedział mi że wczoraj zemdlał to od razu jakby prąd przeszedł mi po całym ciele i od razu zaczęłam się bać ale postarałam się opanować i jakoś troszkę puściło.tak do końca to niczeg nie jestem pewna i nie wiem czy to nerwica czy depresja....czy dwa w jednym?

Odnośnik do komentarza

Witaj Gosiu ponownie.Jaka byla przyczyna zapisania lekow na cisnienie,czy mialas caly czas skoki cisnienia czy tylko w momencie ataku nerwicowego?Ja po zmianie lekarza,moja nowa lekarka do ktorej mam zaufanie powiedziala mi ze najpierw sie robi badania wszystkie dopiero wtedy obserwujac pacjeta wprowadza sie leki na nadcisnienie,niestety szkoda ze tak pozno na nia trafilam bo tritace ktory bralam zostal odstawiony ale na biblocu bede juz caly czas on jest na puls wlasnie.Dobrze ze badania na tarczyce sa w normie,domyslam sie ze morfologia i podobne napewno tez.Zrob holter,wtedy zobaczysz co powie kardiolog.A co do tematu ze balas sie o syna jak dowiedzialas sie o zemdleniu,to naturalne,kazda matka,ojciec zareagowali by tak samo,czyli zaniepokojeniem i stresem,wiec Twoja reakcja byla calkiem naturalna nie sposob jak sie otrzyma taka wiadomosc byc spokojnym i zrelaksowanym to niemozliwe.Nie wydaje mi sie ze masz depresje,wszystko wskazuje na nerwice.Tu Beata zauwazyla istotna kwestie,ze tak szybko dostalas leki antydepresyjne po zaledwie paru wywiadach i nie do konca wykonanych badaniach ,mysle tu o holterze.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.... co u mnie? A w kratkę... cały tydzień w sumie było ok - idąc waszą radą bym sobie nie wmawiał hipoglikemii. Jednakże objawy wypicia mocnej kawy z niepokojem i drżeniem cały czas się pojawiały i dopiero porządne najedzenie się pomaga - czas występowania objawów również o tych samych godzinach... chyba trzeba się z tym nauczyć żyć Natomiast znowu mi się od wczoraj pojawił ból w klatce po wysiłku albo po jakimś dziwnym wygięciu się... ból może za mocne słowo - bardziej pobolewanie, rozsadzanie od środka, trochę wyżej od centralnego punktu klatki... i do tego wróciły duszności z problemem wzięcia głębokiego oddechu. Dodam że rok temu też miałem takie bóle, ale po jakimś czasie minęły jak się podleczyłem psychicznie, natomiast przed operacją miałem podobne bóle bez konkretnej przyczyny i pomagał mi wtedy właśnie manti na zgagę, choć typowych objawów na zgagę nie miałem... żadnej kwasoty, pieczenia czy zapachów z buzi... tylko ten dławiący ból. Dlatego wziąłem teraz abofam by się odprężyć i sprawdzić czy to minie. Jeśli nie, to spróbuje z manti. Jeśli to nie pomoże... to nie wiem już co robić W środę mam psychiatrę, zdjęcie RTG za miesiąc... Przez ten ból tylko się nakręcam znowu wmawiając sobie choroby... ale jeśli wyniki krwi dobre były, lekarka mnie wtedy też osłuchała, drżenia są mniejsze, echo serca, spirometria i usg klatki piersiowej miałem robione 2 lata temu przed operacją i było ok (okazało się że mam zastawkę dwupłatkową ale z tym się normalnie żyje) to co może być nie tak... na różnych stronach, wymieniających 25 powodów bólów w klatce, zawsze jednymi z ostatnimi są podłoża psychogenne...: *Przyczyny psychogenne Pojawić może się w przebiegu nerwicy, depresji czy lęku panicznego. Ból może być umiejscowiony w każdej części klatki piersiowej. Częstą lokalizację stanowi lewa okolica podsutkowa. Ból zwykle nie promieniuje i ma charakter ciągły, kłujący, tępy. Może naśladować ból dławicowy, ale utrzymuje się z reguły przez kilka godzin lub kilka dni. Nasila się przy zmęczeniu i napięciu emocjonalnym. Objawy towarzyszące: duszność, łatwe męczenie się, kołatanie serca. Pochodzenie bólu jako psychogenne zwykle rozważa się na sam koniec diagnostyki, po wykluczeniu innych przyczyn.* ehhh... proszę niech mi ktoś z Was powie że jestem głupi i się niepotrzebnie wkręcam

Odnośnik do komentarza

Lordmen - nie jesteś głupi, ale sobie wkręcasz. Głupi ludzie raczej nie mają nerwicy, byle czym się nie przejmują, a jeśli już, to potrafią się wyluzować. Więc głupi nie jesteś. Dziwi mnie, że bierzesz Mozarin i masz bóle, zawsze lepiej jest się zbadać i mieć pewność, że to nerwica. Wtedy też łatwiej to przyjąć do wiadomości, a jak już zrozumiesz, że to nerwica i pogodzisz się z tym, bóle miną. Najważniejsze, czego nauczyłam się przez 8 lat walki z nerwicą jest to, że nerwica zawsze straszy nas tym, czego boimy się najbardziej, czyli śmiercią. A żeby wywołać taki lęk potrzebny jest konkretny ból lub atak paniki, w końcu łaskotania nikt się nie wystraszy. Jak już pogodzimy się z jednym bólem i nabierzemy pewności, że to nerwica, on minie i pojawi się coś nowego. Tak to działa. Gosia - w sprawach sercowych słuchaj Ani, ja nie mam objawów nerwicy z tej strony, więc nic nie doradzę. Ale te drżenia, drętwienia i lęk, że umierasz to klasyczny napad lęku panicznego. Doskonale pomaga na to Afobam. Jak miałam ataki paniki brałam 1/4 tabletki, Lordmen bierze pół. Możlwie, że i ten Signopam zadziała, w końcu to pochodna bezno, ale ja bałabym się jego działania usypiającego, Afobam nie usypia. Pamiętaj, że te leki brane dłużej uzależniają. Aniu, skarbie, przesadziłam i zniechęciłam cię? możesz się tym nie przejmować i w razie czego powiedzieć wprost, że się wymądrzam? nie jestem obrażalska, przyjmuję argumenty, chyba, że ktoś mi nawtyka w niecenzuralnych słowach. Napisz proszę, co konkretnie powiedział ci ginekolog.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×