Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ja odkąd nasilila mi się moja nerwica , nigdzie nie ruszam się bez meza , ponieważ się boje. Zawsze biegam do ludzi , byłam wesola, towarzyska. Az coś się wydarzyło i wszystko pękło jak w mydlanej bance. Staram się coś robic. Jakiś sport , książki wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy aby nie myślę albo nie czuć mojego serca. Niestety nie radzę sobie. Nie udaje mi się żyć tak jak bym chciała i tak jak było kiedys. Jak długo meczy się już z nerwica sercowa? Czy korzystalas z psychoterapii?

Odnośnik do komentarza

Ja nerwice ogolnie mam juz 5lat raz bylo lepuej raz gorzej a to z tym sercem mam od 5miesiecy i wlasnie teraz mam najgorzej chodze do psychologa ale u nas te terminy na nfz raz w muesiacu daja tyle co nic;(ja chodze drogami gdzie co krok jest poradni jak poradnie sa zamknuete to ja z domu nie wychodze,teraz w piatek musze isc z synkuem do szpitala na pare dni bo musi miec badanua i tego tez sie boje tego ze bede sie meczyc bo najlepiej czuje sie w domu

Odnośnik do komentarza

Ja jak mam nasilone objawy to mam tj ty. Tzn.bez przychodni zdrowia albo szpitala w pobliżu dostawałam paniki. Teraz jest odrobinkę lepiej. Ale jest. Mieszkając jeszcze w Pl korzystałam z pomocy psychologa przez 10 tyg.ale ta Pani się nie sprawdzała potem znalazłam innego teraupeute- mezczyzne. Ten mi bardzo podpasowal. Ale wizyty miałam prywatnie. Na NFZ nie ma co liczyc. Wiem ze to drogie spotkania ale naprawdę jeśli znajdziesz sobie dobrego specjalistę to warto. Ja przez 2 lata dosłownie nie kupiłam sobie ubrania na tylek bo cała kasa szła na psychologa. Ale za dobre samopoczucie jestem w stanie zapłacić ostatnie pieniadze. Byleby czuć się dobrze. Obecnie nadal mam sesje. Mój psychoterapeuta mówi ze nadal skrywam coś głęboko w swojej podświadomości co powoduje nerwice sercowa... mam tą świadomość że jeśli w czlowieku jest jakaś zła sytuacja ukryta gdzieś gleboko. Nigdy nie wypowiedziana ani nie przeżyta, może to właśnie powodować tzw.wewnetrzny konflikt. Który u nas akurat objawia się sercem. Dzisiejszy dzień zaliczam do cudownych. Moje serce się uspokoilo , na tyle ze dodatkowych skurczy miałam w ciągu całego dnia chyba z 50. To w porównaniu z dniem wczorajszym czy przedwczorajszym , NIC. Mam nadziej ze u was też choć odrobinkę lepiej . Buziolki

Odnośnik do komentarza

Witam mam 28 lat od około 21 roku życia coś mi dolegalo a osobiście doszedłem do tego że mam nerwice wieku 22 lat. Oprócz nerwicy stwierdzono u mnie nadciśnienie samoistne biorę tabletki tritace 5mg ale tylko pół dziennie. lekarz powiedział że prawdopodobnie moje nadciśnienie związanych właśnie z nerwicę i że jak pozbede się nerwicy to moje nadciśnienie samo przejdzie bo w moim przypadku związane jest to z emocjami i nerwach. przez ten okres bywaly lepsze i gorsze dni miałem różnego rodzaju objawy z którymi radziłem sobie raz lepiej raz gorzej na tą chwilę moim główny objawem są częste uczucia dusznosci. W momentach stresujacych się to nasila ale mam te odczucia także nad ranem,albo w momentach kiedy w ogóle.się nie denerwuje i robię coś przyjemnego. Nawet teraz kiedy leżę odczowam dusznosc. Wygląda to tak jak by mój tlen nie dociera do wszysrkich komórek, mimo wdechu do oporu nie odczowam że mój organizm czuje ulgę.czasem wpadam przez to w panikę bo zaczynam próbować coraz częściej nabrać głęboki oddech i pewnie zaczynam się hiperwentylowac...ulgę odczowam np. Po ziewnieciu ale jak nie mogę zwiewna odczowam złość;/ Jest to bardzo dziwne... nic innego mi tak nie przeszkadza jak właśnie te dusznosci, gdyby nie to mógłbym stwierdzić że wyszedłem z nerwicy. Nie boję się sam zostawać w domu,jeździć autem, rozmów.z.kierownikiem i innych pilnych spraw...zapisałem się na psychoterapię po której właśnie widzę jeszcze lepsza poprawę.polecam każdemu byłem na 7 wizytach szkoda tylko że na narodowy fundusz zdrowia można tylko pójść dwa razy w miesiącu. Dodam jeszcze że wcześniej jak miałem 17 lat do dwudziestego pierwszego roku życia chodziłem intensywnie na siłowni ćwiczyłem teraz chciałbym dojść do tego czy dusznosci to skutek nerwicy czy może czegoś innego miałem robione różne badania takie jak ekg badanie na ths tarczyca do tego usg serca oraz ekg raz w roku oraz podstawowa morfologia krwi była również spirometria ostatnieo ponieważ mam alergie i myślałem że te dusznosci sa związane są właśnie z tym. od ostatnich 6 miesięcy od kiedy się pojawiły dokuczają mi non stop martwię się że to może być związane z moim nadciśnieniem chociaż biorę leki. jedyne co zauważyłem od ostatnich czasów to że mój puls był zawsze wysoki koło osiemdziesięciu nawet dochodzi do 100 a w tej chwili jest to przedział między 56 a 65... ;( trochę się tym martwię..Bo przecież nie uprawiam sportu żebym miał tak niski puls no i nie jestem osobą straszą... czy wie ktoś może być związane właśnie z niskim pulsem czy ktoś miał podobny przypadek jakie badania jeszcze mogę zrobić żeby dowiedzieć się czy to napewno nerwica? Chciałbym o tym nie myśleć ale.nie da się skoro odczowam dusznosc... Dziękuję wszystkim którzy przeczytało mój wpis do końca i proszę o jakieś porady...ponieważ gdyby nie dusznosci to byłbym w pełni szczęśliwy bo reszta objawów to pikuś... Jeszcze dodam na koniec że bolą mnie plecy ostatnio pod raz po prawej stronie raz po lewej...mniejwiecej po środku kręgosłupa...byle są dość mocne i czasem nawet podczas oddychania odczowam ich ból...czy te dusznosci mogą być od.kręgosłupa? Pracuje przy biurku.dziękuję raz jeszcze i proszę o jakieś porady.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć :) Opowiem wam swoją historię walki z nerwica natręctw, z którą wygrałem. Wszystko trwało prawie 7 lat, łącznie z 2 letnią przerwa. Od razu przejdę do rzeczy co musicie zrobić aby znowu normalnie żyć. Najlepsza metoda to połączenie terapii behawioralno-poznawczej u specjalisty psychoterapeuty wraz z lekami. Po 8 miesiącach tej metody się wyleczyłem. Psychoterapeuta wam wytłumaczy skąd ona się bierze. Ja mogę wam podać kilka rad które mi pomogły. Po pierwsze wszystkie wasze lęki to fikcja, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, to wymysł waszego umysłu i nigdy ich nie zrobicie.Powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza

Mateusz 1234 , w pełni zgadzam się z Toba. Trzeba mieć dobrego terapeute. I jeśli jest taka potrzeba , korzystac z farmakologii. I rzeka zmienić kompletnie nastawienie. Sposób myslenia. I mieć się na baczności bo to cholerstwo lubi wracac. Gratuluję ze się tobie udalo. To informacja dla nas wszystkich , że jeśli się chce to można i ze przede wszystkim da się pokonać nerwice.!!!

Odnośnik do komentarza

Witam was drodzy nerwicowny. Od dawna przeglądałem forum,czytałem najróżniejsze tematy i w końcu doszedłem do wniosku ze zazwyczaj pora się zarejestrować i spróbować szukać u was jakiejś pomocy. Otóż zacznę od początku w lutym gdy wracałem z imprezy poczułem się dość dziwnie,byłem kierowca i na zmianę co chwile czułem ze robi mi się na zmianę bardzo zimno lub gorąco,pierwszy raz w życiu poczułem taki wewnętrzny niepokój. Gdy już po 40 km dotarłem do domu czułem się jakoś dziwnie,zmiekczenie nóg oraz rąk,suchość w ustach i stojąca kulka w gardle. Od tamtej pory co jakiś czas doznawania dziwnych uczuć,typu - uklucia w klatce szczególnie pod lewa piersią,ból rąk,nóg,takie jakby rozdrażnienie, gdy coś toczyło się wbrew mojej myśli doznawalem bólu głowy,odczuwałem ciężki oddech i ucisk na klatce. Rozmawiałem o tym z osobami które miewają podobne doznania i określono to nerwica. Dwa razy w życiu doświadczyłem napadu lęku czyli brak oddechu,drżenie ciała,rozkojarzenie,uczucie niewyobrażalnego strachu, bardzo się wtedy wystraszylem. Raz na jakiś czas musze wypić melise i położyć się w spokoju żeby jakoś dojść do siebie. Na chwilę obecną przebywam w niemczech przyjechałem tutaj już 5 raz na dwa miesiące do pracy, gdy jestem w pracy i o niczym nie myślę to się uspokaja ale w domu jest nie co gorzej. Wieczorami kładę się na boku,ręka pod lewy bok aby wyczuwalny był puls i wsłuchuje się w swoje serce ze strachem na twarzy ponieważ przy 95-100 uderzeniach serca na minute martwi mnie to że to jednak za dużo i coś może mi się stać. Miałem mierzone ciśnienie i wyszło idealne 125/82 oraz idealne ekg. Najgorszy jest strach przed tym ze na coś można zachorować,dodam że kiedyś prowadziłem bardzo rozrywkowy tryb życia przez ponad rok imprezowalem całe noce piątkowe oraz sobotnie. Lubiłem grać w piłkę i spędzać czas aktywnie dziś jest to dla mnie udręką. Pod koniec października jadę do domu samochodem 800km i martwi mnie to że będzie po drodze działo się coś co utrudni mi jazdę i bezpieczna drogę do domu,musze przyznać ze gdy powiedziałem o swoich problemych na forum bardzo się uspokoiłem,tak samo często uspokajają mnie rozmowy z dziewczyną. Liczę na jakąś rade z waszej strony i z góry przepraszam za możliwe błędy ale zamieszczalem wpis za pomocą telefonu. Dziękuję za wysłuchanie i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Dawid , ja też tak miałam ze kontrolował swoje serce. W zasadzie mogę powiedzieć ze zdarza się , że nadal to robie. Jeśli tylko sama sobie przyłapie na tym ze zaczynam wsłuchiwać się w to jak pracuje moje serce albo układam się tak lezac czy polsiedzac, aby czuć i słyszeć ilość uderzeń mojego serducha- natychmiast zaczynam się czymś zajmowac. Tzn zaczynam robić coś , co pozwoli mi skupić się na wykonywaniu danej czynności byle tylko nie myslec o serduchu. Lekarz tutaj w Niemczech powiedział mi ze serce ma prawo plus minus w ciągu godziny mieć około 60 dodatkowych skurczy i nie jest to nic nadzwyczajnego. Poczytaj wpisy futerka i moje. Wiem z czym się zmagasz, bo mamy to samo. Ale wracając do tematu- nie ma co robić tragedii z tego ze dostajesz dodatkowy skurczy czy serce będzie ci mocniej bilo. Zalecenie lekarskie - załóż adidasy i biegnij przed siebie. Grunt to wyłączyć myslenie. Juz dawno temu doszłam do wniosku ze z jednej strony lepiej jest urodzić się glupcem. Takim żyję się łatwiej i nie komplikują sobie życia tj.my. Życzę spokojnej nocki.

Odnośnik do komentarza

Martwi mnie tylko te lekkie uklucia w klatce piersiowej czasami pod sercem,czasami na,czasami również z prawej strony niżej lub wyżej. Niby są lekkie ale martwi mnie bo nigdy nie chorowałem fizycznie jedynie lekkie przeziębienia plus ze dwa trzy razy zapalenie gardła:( Martwię się wszystkim z dnia na dzień coraz bardziej. Badań dodatkowych nie robiłem jedynie ciśnienie wczoraj po 10 godzinach pracy fizycznej o godzinie 19 124/78 puls 86 natomiast dziś po 8godzinach pracy 148/84 puls 96. Denerwuje się od pół godziny odczuwam suchość w ustach.

Odnośnik do komentarza

Dawid , uwierz mi , że ja też tak miałam. Wszystkiego objawy które opisujesz towarzyszyły mi kiedys. No teraz już jest lepiej. Są czasami gorsze chwilę, ale to co opisujesz to napewno nie żadna choroba fizyczna. Postaraj się wyłączyć myslenie. Spróbuj nie koncentrować się na swoim sercu, ani ustach, ani cisnieniu. Wogóle jaki człowiek w twoim wieku sprawdza sobie tętno? Zapomnij o tym. Znajdź hobby. Sport. I dobrego psychoterapeute. A po 3 miesiącach daj znać jak u ciebie. 3 mam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Martwię się że mogę mieć zakrzepice żył. Miał ktoś z was bóle, kłucie w łydkach? 2 tygodnie miałam usg doplera, wyszły OK, ale noga mnie dalej kłuje. Może przez nerwice wkręcam sobie, sama już nie wiem. Wszystkie badania robię prywatnie bo wstyd mi już chodzić do rodzinnego. Płakać się chce nic więcej. Widzę że na forum ostatnio długa cisza, ale czekam i proszę o odpowiedzi z waszej strony. Gabi

Odnośnik do komentarza

GABBIB, ja nie miałam boli nóg, ale zdarza się że mnie bolą zyly. Mam trochę żylaków od porodu. To pewnie dlatego. Ale nie robie z tego jakiegoś szumu, wystarczy mi , że moje serducha źle i nierówno bije. Dziś niestety objawy się nasiliły, wiec dzień trochę do niczego. Ale cóż. I tak bywa. Chyba zbyt mocno Ci nie pomoglam. Ale przynajmniej wiesz , że ktoś przeczytał twój wpis. Masz racje. Trochę mniej intensywnie zrobiło się na forum. Może napiszecie co u was. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej Dzięki Luka za odpowiedź. Niestety ból łydki prawej nogi mi się trochę nasilił. Wczoraj robiłam morfologię, CRP, D-dimery, wszystkie badania książkowe.Byłam też u rodzinnego popatrzyła na nogi i mówi że wszystko OK, magnez pobrać i zobaczymy. A mnie boli tak, że dzisiaj ze snu się wybudziłam. Mam nadzieję że to tylko nerwica i w końcu przejdzie. Innych objawów ogólnie nie mam, łykam destresan na wyciszenie. Pozdrawiam i życzę dobrego dnia wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

Witam już kiedyś pisałem na tym forum miałem kilka spokojnych miesięcy. Lecz teraz znowu nerwica dochodzi do głosu próbuje nie myślec o tym ale jak czuje sie ze zaraz sie uduszę to w podam w panikę. Mam nadziej ze atak nie bendzie długo trwał. Pozdrawiam wszystkich i szybkiego powrotu do zdrowia

Odnośnik do komentarza

Dzisaj przeżyłem już drugi atak wiem ze nie umrę ale to jest tak uciążliwe. Trzeszczy mi w głowie pieczą mnie łydki serce wali i jeszcze duszności. Leżę i liczę uderzenia serca wiem ze nie powinienem ale to mnie uspokaja. Boże proszę zabierz to odemnie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×