Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej sluchajcie chcialabym sie doradzic.. znacie cos dobrego na problemy zoladkowe i mdlosci albo zatrucia? tzn np czy rumianek kupic czy krople lepiej mietowe wziac.. w srode wieczorem bylam w strasznym stanie.. poklocilam sie dosc ostro z chlopakiem, jeszcze wypilam wtedy dwa piwka i to chyba spotegowalo moje nerwy, potem musialam sie wyplakac z tego wszystkiego.. na drugi dzien bylo w miare tylko serce walilo, ale cos zjadlam.. wczoraj tez jeszcze moglam sniadanie i obiad ale jeszcze sie klocilam sie z siostra, cisnienie skoczylo i dzis obudzilam sie z takimi mdlosciami i skurczem zoladka jakbym sie strula czyms.. cos wyjatkowo ciezko to przechodze, zwijam sie wrecz, zajelam sie sprzataniem zeby nie myslec ale wcale nie jest lepiej :( i juz zaczynam myslec ze to moze wirus grypy jelitowej czy cos.. a przeciez mialam plany na wieczor :( jesli to przez nerwy to coraz bardziej tej nerwicy nienawidze !! akurat teraz i to bez powodu dzis ??

Odnośnik do komentarza

No smecta niezawodna. ale chyba to jednak nadkwasota po raz kolejny.. nie bylam z tym co prawda u lekarza ale u mnie w rodzinie to dziedziczne.. jak zjem troche to jest na chwile spokoj ale potem od nowa skurcze ;/ siemie lniane i dieta na razie niestety. i zero nerwow.. ale jak heh ..

Odnośnik do komentarza

Hej przemek, sluchaj ja nie mam zaawansowanej nerwicy na tyle by wiedziec o niej wszystko, nie lecze sie tez u specjalistow tylko staram sie jakos radzic sobie sama.. ale powiem ci ze nerwica moze sie zakrasc zawsze i u kazdego.. ja jestem od zawsze mega wrazliwa i mam zycie nerwowe ale z tego co widze pisaly tu osoby mlode ktore nie mialy sie w swoim zyciu jak dotad sie czym przejmowac a mimo wszystko musialy zdecydowac sie na spotkania z psychologiem.. ale jesli chodzi o rece to chyba moze byc zwiazane z kregoslupem prawda ?? choc nerwica ma naprawde wiele postaci ;/ trzeba sie najpierw zawsze przebadac porzadnie by wiedziec ze fizycznie wszystko git.. gdzie sa wszyscy ? dziewczyny, czyzbyscie wyzdrowialy ? :) co u was, jak weekend ?

Odnośnik do komentarza

Witam Was :) Dołączam do grona znerwicowanych. Ja mam zdiagnozowaną nerwicę lękową od dwóch lat, od dwóch przez lekarza, po namyśle stwierdzam, że to cholerstwo trzyma mnie już od ponad 15... Miałam roczną ponad randkę z lekami przeciwlękowymi, ale nawet najmniejsze dawki wpływały na mnie tak, że w dzień spałam i w nocy spałam..mam rodzinę, nie mogę być jak zombie, wkurzyłam się, odstawiłam leki, przez dwa miechy uczęszczałam na terapię grupową, ale to nie dla mnie, najbardziej pomogły mi indywidualne rozmowy z psychologiem, ale wiadomo, mało, mało :( Po odstawieniu leków, terapii przez 10 miesięcy czułam się coraz lepiej, aż gdzieś od dwóch mniej więcej miesięcy zaczyna się pogarszać, znów zaczynam mieć gonitwę myśli, znajome wariowanie serca, puls szalony...no i ta cholerna bezsenność !!!! makabra jakaś, śpię 2 godziny w nocy, w dzień musze się położyć, bo inaczej się przewrócę :((((. Przez nerwicę nie pracuję, zaczynałam pracę w tym roku dwa razy, za każdym razem po paru dniach miałam tak silne ataki, że karetka itd, kto chce mieć takiego pracownika? :( Wczoraj pojechałam do marketu, sporo ludzi było, dobrze się czułam i nagle to przesrane uczucie, że wszystko przez mnie przepływa, kręci mi się w głowie i bach, leżę, a ludzie patrzą na mnie jak na alkoholiczkę, a myślałam, że to już za mną, w sumie to jestem załamana...

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

Witam wszystkich :) Jestem tu nowa od 3 lat zmagam sie z tą paskudą!!! Są lepsze i gorsze dni,ale staram się nie załamywać i nie poddawać się,choć czasami jest naprawdę ciężko.Mam dwoje wspaniałych dzieci i chcę by miały wspaniałe dzieciństwo dlatego staram się często z nimi wychodzić mimo swoich lęków.Wiem że jeszcze długa droga przede mną ale wiem też że warto,że mam dla kogo,bo mimo wszystko życie jest piękne :)

Odnośnik do komentarza

Hej.w chwili obecnej stwierdzono nerwice lekowa zoladkowa,napoczatku mialam niezbyt czesto ataki jak niedobrze mi sie robilo duszno,mdlilo czesto,walenie serca,no brak apetytu a do tego utrata wagi,zrobilam badania wyszly ok,gastroskopia wykazala przewlekle zapalenie blony sluzowej zoladka,czekam na wynik z wycinkow,boje sie okropnie,,chdze do psyw chiatry zazywam leki afobam,nexpram,no i mysle nad nad psychoterapia nie wiem czy to pomoze,ale to najgorszy okres w moim zyciu,jak sobie radzic z dolegliwosciami zoladkowymi jak ogarnia mnie lek,czasami mam biegunke,cchoc wogole sie nie denerwuje,ale moze tak w srodku to trzyma no nie wiem,ale ta nerwica wywraca do gory nogami zycie,masakra chcialabym wyjsc z tego chorobska,ale jak powiedzcie ile musi trwac takie leczenie bo juz drugi miesiac biore leki i iby troche lepiej,ale dalej ataki sa.

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

Na działanie każdego leku trzeba poczekać.Czasami poprawa nadchodzi po 3 lub 6 tygodniach jak w moim przypadku.Na początku było strasznie matrix w głowie nie wiedziałam co się dzieje,potem stopniowo zauważałam poprawę,lecz dziś wiem że tabletki to nie wszystko liczy się także nastawienie trzeba uwierzyć że będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny macie rację, wywraca wszystko do góry nogami.. Ja też mam lepsze o gorsze dni, czasem myślę, że już nigdy nie wróci, czuję się wspaniale, a potem bez wyraźnej przyczyny mam dzień, w któym ledwo co funkcjonuję tak jak pisze Czarnulka, na działanie leku ładnych parę tygodni trzeba poczekać, Judysko, mnie leki uświadomiły, że to nerwica, a nie 100 innych chorób, które sobie wmawiałam, ale leki to nie wszystko, psychoterapia jest bardzo potrzebna, mnie dała bardzo dużo, teraz znów by mi się przydała

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

Hej Helcia ja mam dokładnie tak samo.Jak już wszystko jest ok,dobrze się czuje mam świetny humor nagle trach!!! Nie wiadomo czemu pojawiają się głupie myśli że zaraz znów zle się poczuje albo że gdy kogoś odwiedzę to na pewno tam zasłabnę i wszyscy to zobaczą.Jest to bardzo męczące wkoło to samo gdy mam takie stany kładę się zmęczona i tak samo się budzę.Ale dzisiaj czuję się świetnie czego Wam wszystkim życzę mówię sobie tyle razy już to przerabiałam i nic mi się nie stało żyję to tylko nerwy.Trzeba z tym walczyć bo to my musimy pokonać nasze lęki a nie one nas!!!

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

I kolejny dzień za nami.Dziś czułam się świetnie i nadal czuję,zrobiłam sobie z moimi dziećmi spacerek gdzieś tam w głębi czułam lęk ale starałam się o nim nie myśleć i szybko przechodziło.Wierze,że jutro też będzie dobrze,pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.. Cierpie najprawdopodobniej na nerwicę lękowa. Czy każdy tak ma? Strach przed śmiercią, w jednym momencie świat staje się taki inny, nieprawdziwy i chcesz uciec sama nie wiesz od czego. Trzese się cala, krzycze, po prostu panikuje.. Ale nawet gdy jestem spokojna to mam inny pogląd na rzeczywistość. Ciągła myśl, ze nie istniejesz, ogólnie ze to sen? Podzielcie sie swoim doświadczeniem. Czy ktoś się na to leczy? I jak idzie terapia? :)

Odnośnik do komentarza

Ja cóż, na zajęcia zaczęłam chodzić, ostatnio tylko jedne odpuściłam, bo tak mi siedziało w głowie, że coś mi się stanie , że nie byłam w stanie tam pójść. Aż się popłakałam z tej bezsilności, bo chciałabym chodzić na nie bez problemu, a ta cholerna nerwica mnie ogranicza. Ale zebrałam się w sobie, poszłam na kolejne i wysiedziałam. W tym tygodniu też mam wymagający czas , ale mam nadzieję , że sobie poradzę jakoś. Zaczynam trochę inaczej podchodzić do tego wszystkiego. Najbardziej czekam na przerwę świąteczną, chcę do niej dociągnąć jakoś i wtedy bardziej zająć się sobą, tym co we mnie siedzi. Każde powodzenie mnie umacnia, czuję się silniejsza, ale każda porażka bardzo dotyka, a w nerwicy to wiadomo, chwila, jest atak i zaraz po ataku, a psychicznie czujemy się wykończeni. Mam zamiar przebadać sobie znów krew żeby się upewnić, że na tym polu wszystko okej.

Odnośnik do komentarza

Czarnulko, cieszę się bardzo, że dziś spędziłaś cudowny dzień, dzień, w którym Ty wygrałaś !! Blair, ja właśnie na tych zajęciach czułam się w większości okropnie, bo kiedy inni opowiadali o sobie, o swoich lękach, to ja jakbym akumulowała te ich i swoje lęki, zawsze tak miałam i ma do tej pory, kiedy siedzę i gadam z kimś i ktoś opowiada o jakimś strasznym przeżyciu to ja czuję, że mi puls już skacze, staram się wyluzowywać, dystansowac, ale i tak gdzieś to wszystko we mnie zostaje.. ja dziś też miałam w sumie dość dobry dzień, jakaś taka wyciszona bardziej niż zwykle chodziłam, ale spać nadal nie mogę, ba ! nawet jeszcze ani razu nie ziewnęlam, pomimo dwóch saszetek melisy, ale...ma niezłą książkę, dam radę, ściskam Was mocno !

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

Witajcie!Dziś jestem lekko poddenerwowana,a to dla tego,że odbieram wyniki z TK. Już zaparzyłam sobie meliske,i staram się nie dopuszczać do siebie głupich myśli by się nie nakręcać.Życzę Wam wszystkim spokojnego i udanego dnia.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. u mnie tragedii na razie nie ma ale tez juz zaczynam sie bac, mianowicie - uczelnia ;/ blair podziwiam cie, ja naprawde jestem ambitna mozna powiedziec, lubie sie uczyc i staram sie w porownaniu do niektorych ale przez nieobecnosci boje sie ze zawale.. musze isc do dwoch wykladowcow juz zapytam czy moge w jakis sposob to moge odrobic jakis referat czy cos, juz kiedys tak mialam. ale jak sie wytlumaczyc? przeciez nie powiem ze mam problemy z psychika ;/ judyska - u mnie nerwica to tez zoladek wiec wspolczuje niesamowicie, z tym ze bardziej mdlosci i wymioty niz biegunka. ale przez to wlasnie tak zycie sie zmienilo, zaczalam rezygnowac z wielu imprez spotkan wyjazdow, stracilam przez to wielu znajomych.. czasami bralam aviomarin jak juz musialam wyjsc ale to usypialo. helcia - ostatnio zauwazylam u siebie ta bezsennosc.. z trudem zasypiam ok 3 nawet jak jestem zmeczona a rano o 9 nie moge zwlec sie z lozka.. myslalam o lekach ale staram sobie radzic na razie bez nich. a ty jak sobie z tym radzisz.? czarnulka - najwazniejsze jest wlasnie miec motywacje i chec, miec dla kogo zyc wlasnie :) tez sobie wmawiam ze musze walczyc dla moich bliskich, daja mi tyle wsparcia milosci, nie moge sie zalamywac i zamykac w pokoju.. ale chyba kazdy z nas tak ma ze w przypadku kilku dni wolnych od objawow, nagle jakikolwiek bol lub zawrot glowy powoduje mysli typu *oj, za dlugo juz bylo dobrze, pewnie znow sie zaczyna, musze sie gdzies schowac*.. to chyba najgorsze co mozna robic. no ale niestety, czlowiek nie zawsze ma sile. pozdrawiam was wszystkich, nie dajcie sie !!

Odnośnik do komentarza

Witam, Jest niemożliwe, żeby wszyscy odczuwali swoją sytuację tak samo. Zatem nie wszyscy ludzie mają nerwicę lękową - całe szczęście! Proponuję regularnie korzystać z pomocy lekarza psychiatry i psychologa. Jeżeli potrzebne są wymiany myśli z innymi pacjentami z zaburzeniami lekowymi, to być może przyda się psychoterapia grupowa? - Jeżeli psychiatra uzna, że jest to potrzebne. Jednak, czy warto obciążać się lękami innych ludzi? Można rozmawiać z ludźmi, którzy nie odczuwają nieuzasadnionych lęków. Lęk przed sytuacją stanowiącą realne zagrożenie jest całkowicie prawidłową reakcją człowieka. Natomiast lęk nieracjonalny nie może być uznany za prawidłową reakcję.

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

POLAA masz racje byle zakłucie czy cokolwiek i już się zaczyna panika,że na pewno coś mi jest tylko lekarze tego nie zauważyli.Masakra po prostu!!!! Przecież kiedyś też coś mnie zakuło czy zabolało i nie zwracałam na to większej uwagi żyłam dalej nie myślałam o tym,a dziś byle zakucie i już człowiek ma myślówki .Przecież tak nie można człowiek sam się niepotrzebnie nakręca i nic dobrego z tego nie wynika.Odebrałam wyniki z TK wszystko ok jupiii!!!!niby się cieszę ale już podświadomie myślę że to może coś innego po prostu sama sobie zaczynam wmawiać.Och jak dobrze że można tutaj się chociaż wygadać.Mój mąż od dwóch miesięcy poza domem wraca dopiero za tydzień choć jest wyrozumiały i bardzo troskliwy w stosunku do mnie zwłaszcza jak mnie dopadnie pani N,to nie chce go zamartwiać przez telefon że mam jakiś gorszy dzień,wole mu tego oszczędzić,dlatego muszę być silna bo teraz jestem sama z dziećmi a kocham je nad życie i nie pozwolę by ta nerwica mnie pokonała to ja pokonam ją.

Odnośnik do komentarza
Gość czarnulka32

POLAA rozumiem Cię najgorzej człowiek się nakręca gdy jest sam,ja w takich chwilach staram się znaleść jakieś zajęcie robić cokolwiek by odwrócić uwagę od głupich myśli spróbuj,wiem że jest ciężko ale może pomoże

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam maly problem a raczyj pytanie od jakiegoś czasu (2 miesiace) czuje sie dziwnie mam straszne duszności raz robi mi sie gorąco raz bardzo zimno , nie moge złapac głębokiego wdechu boli mnie w mostku czasami nad lewa piersią zakuje a czasami pod nia, ostatnio nawet w lewym boku...:( byłam u lekarza robiłam badania Echo serca wyszło dobrze..mam czasem takie tataki ze moje rece sie same sie trzęsą nogi tak samo i szczeka mi dygocze jak było by mi zimno a nie jest..zdarzyły mi sie dwa takie ataki przy nich serce bije mi strasznie mocno..czy to moze byc nerwica czy cos innego ?A do tego dochodzi strach ze moze mi sie cos stac:( czy to moze byc nerwica bo sama nie wiem co mam myslec?

Odnośnik do komentarza

Elwiro, może to być nerwica, symptomy pasują, jednak na Twoim miejscu zbadałabym sobie hormony tarczycy, one lubią też takie figle migle płatać Kochani, nawet nie macie pojęcia ilu ja lekarzy i badań zaliczyłam, nie mieściło mi się w głowie, że nerwica może dawać tak różne i tak wyraźne oznaki, a to jednak ona :/// Ja też przez większość dnia siedzę sama, no, może nie sama, tylko ja i moja nerwica, ta pani nieźle potrafi zakręcić moimi myślami, mój sposób na nią? 1. moi bliscy, moje dziecko, pomimo tego, że to już stary koń, potrafi skutecznie ją przepędzić, młody siedzi w temacie, 3 razy karetkę wzywał do mamuśki z podejrzeniem zawału...podejrzeniem, bo kiedy zawozili mnie do szpitala, czułam się bezpiecznie i co? przechodziło mi, to ta nasza koleżanka nerwica.. 2. moje hobby, poświęcam się temu, wciąga mnie i moje myśli krążą wokół innych zagadnień, niż strach, lęk i trajkotanie serca lecz bywają takie chwile, że nawet te dwa punkty nie pomagają, wtedy staram się przeczekać taki dzień, potem zawsze jest lepiej, zawsze, pamiętajcie !! Polaa, mój sposób na bezsenność, to niestety 3 - 4 godzinny sen w ciągu dnia, nie mam wyjścia, musze się kimnąć, żeby wgl funkcjonować Czarnulko, mam nadzieję, że świetnie się bawiliście ! Dziś miałam dobry dzień, jeden z tych, w których zapominam, że pani N gdzieś tam czyha ..życzę Wam samych takich dni, trzymajcie się, idę poczytać :-*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Jak Wam leci grudzień? U mnie raz lepiej raz gorzej, jak to bywa z Naszą *koleżanką*....Ostatnio ataki trochę dały mi spokój i nawet wychodziłam w weekend z domu ze znajomymi a już nie pamiętam kiedy ostatnio to robiłam... tylko są dni kiedy psychika trochę siada :/ Ja też mam straszny problem z bezsennością...dziś usnęłam po 6 nad ranem, no masakra! :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×