Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj po tym skoku ciśnienia ja też jak ja to mówie jestem na *bombie* buja mnie jak na statku i strsznie mnie to wkur... ale staram sie nie nakręcać kiedyś miałem takie skoki co tydzień teraz na szczęscie raz na pare miesięcy,ale fakt faktem można dostac pierdzielca od tych objawów - skoki cisnieniea zawroty głowy,osłabienie ,otepienie i cżłowiek czuje się jak debil do tego jeszcze w pracy ,a tu trzeba myśleć itd.

Odnośnik do komentarza
Gość alexandraaaaa1

Witajcie kochani. Dzisaj ze mną jest tragicznie.. :( W czoraj wychodziłam na miasto, zle się czułam.. miałam juz sie wracać do domu . Ale stwierdziłam , ze kurde nie po to wyszłam zeby teraz sie wracać , nic mi nie bedzie. Jednak ciągle czułam sie jak burak , źle i kreciło mi sie w głowie. Jakoś dałam rade.. Gdy wchodziłam do przymierzalni, poczułam wewnatrz siebie taką flustracje, chęc wykrzyczenia się, wyzycia na worku treningowym, że to wsyztsko tak we mnie siedzi , że musze sie pilnować, ograniczać.. Spędziłam na miescie jakies 2-3 godzinki i nie zemdlałam nic mi nie było ..:) Brawo. Dzisaj wstałam, wiedziałam, ze popołudniu mam szkołe i juz w glowie pojawiały się myśli, czy nic mi nie bedzie. Było tragicznie.. siedziałam kreciło mi sie w głowie milion myśli ... Najgorsze są zawroty głowy, bo w sumie tylko one mi najbardziej doskwierają.. Dzisaj mam załamke.. już odchodza mi siły na walke z nią .. Chce zyć normalnie :( .. bez tych zawrotów głowy i innych.. :( jak normalny człowiek :( ehh...

Odnośnik do komentarza

Ja moje zajęcia przeżyłam. Byłam bardzo zestresowana , poszłam wręcz na siłę, bo nie miałam innego wyjścia, nie mogłam sobie pozwolić na nieobecność. Zajęłam miejsce przy drzwiach, żeby w razie czego móc wyjść , ale sama byłam zdziwiona , ze tak dobrze się czuję. W głowie wiele myśli o tym, że jest okej, że jednak daje radę, ale wiecie, ciężko się przestawić na to , że nie ma się objawów. Następnego dnia nie było już tak ekstra, ale znośnie, nie do końca przyjemnie ale wysiedziałam te 1.5 godziny. Wczoraj leków zero. Dziś poczułam się gorzej koło 21, tzn kręciło mi się w głowie , serce waliło , zmierzyłam ciśnienie, miałam okej, ale puls 100 , tylko , że nie przypisałam tego do ataku, ot po prostu tak wyszło. Wzięłam ziołowego uspokajacza i niedługo potem spadło już do 71. Na razie mam optymistyczny czas :) Co do leków innych niż ziołowe, myślę , że czasem lepiej coś wziąć i się nie męczyć , jeśli to ma spowodować , że coś zrobimy, gdzieś wyjdziemy, bo jednak nerwica izoluje od świata, a wpadnięcie w sytuacje , że nie robi się nic, przez tą chorobę to chyba najgorsze co może nas spotkać.

Odnośnik do komentarza

ANDRU nie mialam tylko rezonansu...lekarze stwierdzili, ze niby nie ma potrzeby. Mysle tak samo bo raka cy innej choroby nie chce sobie wmawiac ... Bylam u kilku lekarzy i wszyscy wydali jednoznaczy wyrok NERWICA:-/ Przerabialam wiele rzeczy to fakt i raz jest lepiej raz gorzej , a przy jakims tam funkcjonowaniu trzyma mnie wlasnie rodzina i cora ktora beze mnie sobie nie poradzi bo jest za malutka. A wszystko u mnie zaczelo sie po rocznym jej bilansie gdzie niepokojacy dla nich byl wzrost dziecka i obwod glowki...Pomimo, ze okazalo sie po czasie , ze jest ok nerwy zrobily swoje przez ten czas:(. Mam wsparcie swojego mezczyzny gdzie sie bardz z tego ciesze...choc czasem jednak mnie nie umie zrozumiec po chwili sie ogarnia , ze tak powiem i wspiera mnie dalej. Trzeba to cholerstwo pokonac i to jest moj cel terraz...dbanie o rodzine i walka z tym gownem:)

Odnośnik do komentarza

Od 1,5 roku cierpie na nerwice lekowa przez ktora nie moge normalnie funkcjonowac. Cały dzień potrafię myśleć o tym żeby nic mi się nie przytrafiło. To bardzo męczące. Nie moge byc sama w domu bo zaraz mam ucisk w klatce i przyspiesza mi tetno a ja mysle ze to zawal i panikuje. Zle czuje sie tez wieczorami, ostatnio wmowilam sobie ze mam tetniaka i boje sie zasnac bo mysle ze peknie mi podczas snu i bedzie po mnie. . Przez ten czas wmowilam sobie oprocz tego zapalenie trzustki, guz mozgu i sepse. Caly czas obserwuje moje cialo i nawet najmniejszy bol interpretuje jako chorobe. Codziennie mysle o smierci i nie moge sie pogodzic z tym ze w kazdej chwili moge umrzec. Do psychiatry nie pojde bo mnie zwyczajnie nie stac. Ciezko mi z tym zyc, nie spie po nocach, ciagle sie boje o swoje zdrowie. . Wiem ze wielu pewnie bedzie mialo mnie za wariatke ale staralam sie z tym walczyc, nie myslec, i nic. Pomozcie :-(

Odnośnik do komentarza

KARIN...u mnie pojawil sie pierwszy *gul* w gardle po wizycie z cora na rocznym bilansie gdzie zaniepokoil ich jej wzrost (obecnie ma 16 mies i 91 cm) i obwod glowki. A , ze to pierwsze dziecko ,ktore pragnelam miec od dawna zaczelam sie martwic i bac , ze cos moze byc nie tak. Pomimo , ze po czasie wyszlo , ze jest dobrze...cora poprostu wysoka i tyle to mimo wszystko zaczely dochodzic kolejne dolegliwosci....bol w klatce(pomimo ze serce bilo w rownym tepie) ,nogi z waty, zawroty glowy, uczucie omdlenia czy ze zaraz strace kontrole nad rzeczywistoscia. Cos strasznego nie da sie ich opisac slowami. Nie mam na codzien stresow jakis wielkich ...czasami wrecz ich nie mam...Partner idzie do pracay , a my z corcia spedzamy milo dzien...gdyby nie te dolegliwosci oczywiscie teraz. np. dzis wszystko bylo oki rozmawiamy z narzeczonym a mnie nagle sieklo...goraco bol w latce i kreciolki w glowie....przychodzi mi nagleglupia jedza:-/

Odnośnik do komentarza

Witam, Nadal jeszcze funkcjonują Poradnie Zdrowia Psychicznego, gdzie można się leczyć nieodpłatnie. Oczywiście dotyczy to osób ubezpieczonych. Warto wyrobić sobie nieco inne zainteresowania, niż tylko własne choroby, których w dodatku prawdopodobnie nie ma, Proponuję zacząć słuchać muzyki klasycznej. Warto też wrócić do wychodzenia na spacery. Na początek lepiej to robić w towarzystwie życzliwej osoby. Konsultacja psychiatryczna jest jednak potrzebna i prawdopodobnie bariera finansowa nie powinna być przeszkodą nie do pokonania.

Odnośnik do komentarza

Ludzie można z tego wyjść. Trzeba sobie tylko zdać sprawę z tego, że nerwica to nie choroba tylko objaw innej choroby. Ja próbowałam wszystkiego. Psychoterapia 2x 1000 PLN- pomogło na 3 tygodnie. Później afobam- jak go brałam to super było- jak odstawiałam na chwilę to tragedia... W końcu trafiłam na forum, które prowadzi *Tomakin*. Przyjrzałam się sobie i stwierdziłam, że po kilku latach diety: rano jogurt, wieczorem zupka chińska mogę mieć niedobory wszystkich minerałów, o których piszą na forum Tomakina. Pomimo, że badania krwi wychodziły idealnie (podobno mogą nie ujawnić niedoborów w tkankach) postanowiłam wspomagać się suplementacją. Po miesiącu z dnia na dzień odstawiłam afobam- bez żadnych skutków ubocznych. Nerwica bardzo znacznie straciła na sile. Później przeczytałam, że nerwicę mogą powodować zatrucia metalami ciężkimi np rtęcią. Zaczęłam oczyszczać organizm za pomocą oleju rycynowego, kwasu alfa-liponowego i chlorelli. Nie bałam się (wiedziałam, że życie z nerwicą nie ma sensu- więc nie mam nic do stracenia). Udało się. Teraz nie mam żadnych objawów. Ale walczyłam długo (cały rok). Jeszcze tylko nie mogę zapomnieć, ale myślę że to kwestia czasu... Pomyślcie więc czy: - nie chorujecie na tarczycę; - nie chorujecie na tężyczkę; - nie macie zanieczyszczonego organizmu metalami ciężkimi (np przez plomby amalgamatowe); - nie macie niedoborów magnezu (prawie każdy ma niedobór- przy stresującym trybie życia dieta nie uzupełnia wystarczająco), wapnia, cynku, witaminy D3 (uwaga na kremy z filtrami), selenu, kwasów omega 3 (każdy ma niedobór), jodu (w Polsce każdy ma niedobór); Jeszcze jedna uwaga. Apteczne suplementy, które można zakupić bez recepty nie uzupełnią niedoborów. Potrzebne są mega dawki. Polecam forum: http://zdrowiej.vegie.pl/printview.php?t=4240&start=0 Życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie dziewczyny.. ja mam nerwowe zycie ale mimo wszystko, franca przychodzi jak siedze sobie fajnie w domku i nic nie robie.. baska wspolczuje z tym.. u mnie sa glownie mdlosci, czasem mega silne, skok cisnienia i drgawki. ale jesli jesli nie potrafie juz nad tym zapanowac dochadza zimne poty zawroty glowy, nie wazne czy siedze spaceruje czy jestem pod prysznicem. do tej pory mam guza, po tym jak kiedys swoj atak nakrecilam jeszcze panika i w koncu zemdlalam rozbijajac glowe o kafelki ;/ tez macie tak ze jak dluzej czujecie sie dobrze to zastanawiacie sie gdzie ta nerwica, kiedy zaatakuje ? ;/ da sie uwolnic od nij calkiem? znow sie lepiej czuje fajnie przytylam, i jak przez chwile bylo mi dzis goraco i niedobrze to znow sie wystraszylam. niby czego do cholery ??? eh dodam ze codziennie lykam magnez z potasem, jem ryby orzechy lub pije tran, naprawde dbam o siebie.. ale czasami niestety mysli wedruja tam gdzie nie powinny i witaminki nic mi w tym nie pomoga chyba ;/

Odnośnik do komentarza
Gość alexandaaaa1

Poola - Mam tak jak Ty. Kiedy czuje się super, to przez chwilę się cieszę, ale zaraz sie pojawia myśl kurcze a jak przyjdzie znowu tak z nienacka jak za pierwszym razem ...Napomnę, iż nie mam takich ataków jak wtedy gdy go miałam pierwszy raz.. Teraz jest to lęk przed lękiem chorobami plus objawy somatyczne czyli zawroty głowy , niewyraźnie widzenie, uczucie omdlenia , nogi z waty, uczucie , że jestem pijana. A co za tym idzie? Lęk, że bede miała taki atak jak kiedyś i że coś strasznego mi się stanie , że strace poczucie rzeczywistości. Zauwazyłam , że chyba nauczyłam się po prostu z nią żyć, że tak to ujmę. Ciągle tak jakby się kontroluje na jakim poziomie lęku jestem, ataku itp aby wiedzieć jak reagować. Np. bedąc w pracy jak poczuje się fajnie to przez moment sie ciesze a za chwile *hola hola lepiej sie kontrolować bo jak przyjdzie znowu tak z nienacka..* no i kolo sie zamyka. Ja w czwartek bede miała robione badania na poziom magnezu , morfologie krwi, mocz. Choruję często na anemie takze niedobór żelaza mam, ogolnie byc może w moim przypadku może być tak , ż ebrakuje mi jakiś witamin, bo za zdrowo to ja sie nie odżywiam ;/ Ojjj cieszylabym się gdyby to była tylko kwestia niedoboru witamin ... Zdrowka i dobrej nocy!:)

Odnośnik do komentarza

Wyleczona ,a Tobie czego brakowało czym się suplementowałaś? Baska u mnie newrwicy jednoznacznie nie ztwierdzono ,ale wszystkie objawy się zgadzają do tego zespół Barlowa ,króry kumpluje się z nerwicą ,ibs,refluks zastawki nie domykają sie jak trzeba i to wszystko razem kumuluje i daje popalić,a ajak jeszcze raz na jakis czas wypiję parę piwek to na drugi dzień ma przerypane .Pewnie wypłukuje się z elektrolitów i organizm dziekuje mi wszystkimi objawami na raz.

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkich.... Wczorajszy dzien był wspaniały... Zakupy, obiad, sprzątanie i nawet kawe wypilam( odstawiłam ja bo bałam sie, ze ona ma jakis wpływ na to wszystko). Dzis kolejny dzien( odpukać) jest dobrze... Fakt czuje ten strach bo mój partner poszedł do pracy i jestem sama z Córa . Ciegle myśle * czuje sie dobrze czyżby leki działały czy to cisza przed burza* ... Sama sie nakręcam :( ale boje sie tych wszystkich dolegliwości jak jestem z Nia sama... Rozumiecie.

Odnośnik do komentarza

Witam Was. Kilka dni temu zasłabłam i nie wiem za bardzo co o tym myśleć. Dwa tygodnie biorę propranolol ( bardzo mała dawka), ale też mam niedoczynność tarczycy i przyjmuję hormony w postaci euthyroxu. Czy komuś zdarzyło się zasłabnięcie przy propranololu?W środę idę do lekarza ale nie wiem czy on coś stwierdzi.

Odnośnik do komentarza

Biorę citaxin od tygodnia. Na razie nie widzę poprawy. Na terapię tez sie zapisałam ale dopiero od stycznia, a prywatnie niestety mnie nie stać :( Moją największą zmorą teraz są stany derealizacji..... staram się z tym walczyć ale jest ciężko. Chociaż dzisiaj miałam dobry dzień, pomimo strasznego lęku rano wstałam i poszłam na zajęcia :) nawet dobrze mi to zrobiło, wyszłam do ludzi, wygadałam sie przyjaciółce i jakoś poszło. Siostar namawia mnie na medytację, co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza

Ja chyba tez musze zaczac chodzic na wszystkie zajecia :( siedzenie w domu mnie dobija i nie umiem sie opedzic od tych mysli.. tyle dni juz bylo super, duzo jadlam, przytylam, czulam sie swietnie.. a dzis jak nawiedzil mnie lekki bol brzucha i brak apetytu to znow zaczelam sie zastanawiac czy bierze mnie jakas choroba, czemu tak sie czuje znow.. zjadlam tylko sniadanie ale nie raz bywalo gorzej. moze to po wczorajszym piwku, ale kaca mialam tylko kilka razy w życiu to nie wiem heh.. jem tez zurawine i pije sok z cytryny.. panicznie boje sie kolejnego powrotu zapalenia pecherza.. ale nie ma sie co dziwic, pol miesiaca cierpialam przez to. tylko ze teraz mam bzika na tym punkcie heh. wiec pozdrawiam was dzis ja i moja hipchondria :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie moi drodzy dopiero co trafiłem na forum nie wiem jeszcze jak sie na nim poruszac ,moze na syzbko napisze co mi dokucza ,ze zeli umieszcze to w nie tym miejscu co potrzeba to prosze o wskazówki gdzie mam umiescic posta problem mam taki ,ze mam ciagle problemy z dyskopatia kregosłupa lędzwiowego jestem po operacji 3 lata temu usuniecia przepukliny miedzy krazkami l4 a L5,lecz tam jest temat rzeka którym mam nadziej ze od jutra zajmie sie neurochirurg problem tkwi z pobolewaniem klatki piersiowej strasznymi tepymi bólami obu rak i od 2 tygodni pobolewaniem głowy czy mozna podejrzewac że mogła mi sie zakracs nerwica ,dodam ze mamy z żona ciagłe problemy zdrowotne ,żona w pazdzierniku miąła 2 operacje na kregosłupie ledzwiowym takze nie za wesoło jest u nas

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,mam 24 lata.Jestem tu nowy,więc proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o błędy na forum czy założenie nowego tematu.4 lata temu dostałem silnych lęków,dodam,że miałem b.trudne dziecinstwo,lata szolne też były ciężkie,zwłaszcza 2 gimnazjum,całe moje życie to strach przed wiekszym tłumem ludzi i obawy przed wyśmianiem,obrażaniem,wyśmiewaniem czy poniżaniem.Do tego strach przed otwarta rozmowa z ludzmi o problemach domowych czy finansowych,więc koszmar prawdziwy jak napisałem zaczął sie 4 lata temu,z dnia na dzień,lęk,kołatanie serca,wymioty,bóle brzucha i biegunka,po zwykłych badaniech wyniki super,trafiłem do psychiatry gdzie stwierdzono u mnie zaburzenia nerwicowe,może mało jeszcze wiedziałem o tym,dostałem lek citabax 20 lecz zażyłem go tylko raz bo efekty uboczne mnie wykończyły,i tak jakoś początkowo sobie jakos radziłem,nawet kontnłowałem nauke lecz wszystko sie tak nasiliło że zrezygnowałem,jakis miesiąc temu doszły straszne natrętne myśli,impulsy o zrobieniu sobie krzywdy lub bliskim,widze nóż i od razu myśl zeby sobie czy komuś cos nim zrobić,widze sznurek to samo,do tego ciągłe szarpanie na wymioty,drzenie całego ciała i ogólne przybicie,byłem ostatnio u psychiatry ale nie mogliśmy się dogadać,co chwile ktoś do niej dzwonił lub wchodził a na pytanie czy te myśli sa groźne i czy mi lub komuś coś grozi powiedziała z uśmiechem że tylko ja to wiem,nie umiem tak tego wszystkiego opisać od razu,jeśli ktos boryka się z podobnym problemem prosze o kontakt

Odnośnik do komentarza

Witam, Pomimo wszystko pomoc lekarza psychiatry i ewentualnie psychologa mogą okazać się przydatne. Proponuję wrócić do psychiatry. Może wtedy nie będą dzwoniły telefony. A może pójść do innego lekarza? Warto, żeby dokończył Pan naukę i zdobył dobry zawód. Tak, żeby mógł Pan samodzielnie zarabiać na swoje życie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×