Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich Głowa mnie boli od tygodnia, nie jest to jakiś straszny ból, raczej ćmi mnie przez cały dzień doprowadzając do wariactwa :(. Ból umiejscowił się w czole i promieniuje na prawe oko. Teraz się zastanawiam czy to zatoki, nerwy czy coś innego. Pani doktor dzisiaj kazała mi przez 3 dni ibuprom zatoki łykać, jak nic się nie zmieni to przyjść z powrotem. Innych objawów nie mam, ale myślę że to jest kwestia czasu i moich nerwów :( . Miał już ktoś takie doświadczenie z bólem głowy że przez cały dzień, boli, ćmi i męczy? Pozdrawiam Gabbib

Odnośnik do komentarza

GABBIB mnie bolała trzy miesiące głowa że w końcu trafiłam do szpitala bo nic nie pomagało a bolało strasznie. W szpitalu neurologicznym zrobili mi Tomograf i wszystkie badania i nie wyszło nic! Pani doktor stwierdziła że muszę być chyba strasznie nerwowa, że na mnie nawet kroplówka przeciwbólowa nie działa i powiedziała że to od nerwów. Przeszło samo po kilku miesiącach i musiałam się męczyć. Albo takie migreny, że aż światłowstręt mam i to też od nerwicy.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Jestem tutaj nowa przeczytałam parę postów i tak się zastanawiam nad moją chorobą,tez mama nerwicę lekową,pare lat odchodzi,przychodzi kiedy chce ostatnio tez czuję sie żle jestem bardzo słaba ,jakies dziwne zawroty głowy takie jak kołysanie,bujanie ciezko to okreslc nic mi się niechce zadnych motywacji do niczego ale zmuszam sie,i tylko skupiam sie na sobie co mi jest boli mnie kregosłup i jestem na etapie ze mam chory kręgosłup uciski i wogóle, Latam po lekarzach ogólne wyniki tsh,cholesterol,cukier,morfologia,ob ok, robiłam rezonans głowy ok,przeswietlenie kregosłupa szyjnego wyszło ze zniesienie lordozy szyjnej,zobaczymy co dalej bo mam we wtorek rezonans kregosłupa szyjnego,jeszcze kardiolog niewiem sama czy to coś powaznego czy nerwica?

Odnośnik do komentarza

MEGGI wiem że nerwica jest bardzo ciężka i tylko ten kto ją ma rozumie jakie to jest cierpienie,doświadczyłam to już dużo razy tylko zawsze tak zaskakuje poniewaz wydaje mi się ze chyba jestem zdrowa ze jestem spokojna a wcale tak nie jest po roku wraca najlepsze jest ze w tamtym roku latem sie pojawiła i w tym roku to samo ale dlaczego? Myśl ze może powodem sa upały bo ich się boje i wtedy żle się czuje zresztą niewiem i zastanawiam sie czy nie zacząć brac leki seronil miałam rok temu wypisane i brałam teraz przed wakacjami lekarz tez mi wypisał ale ja ich nie wziełam.Jutro ide na rezonans kręgosłupa szyjnego zobaczymy co wyjdzie az sie boję,ale dzisiaj bedąc w pracy nie miałam zabardzo czasu na rozmyslanie i powiem ze mniej mną kołysałoi zarzucało więc może to faktycznie pani nerwica dała o sobie znać.

Odnośnik do komentarza

MEEGI88 no własnie i dlaczego tak sie dzieje ja tez myślałam że to już koniec prawie rok przerwy a to znowu i te zawroty to mam pierwszy raz dlatego tak sie martwię że to moz kregosłup szyjny i już sobie wcisnełam ze to jakies uciski i czarne scenariusze i rzeczywiście teraz codziennie mnie kregosłup boli nic niemam siły chodze jak pijana i tylko sie skupiam na sobie o niczym innym nie myślę tylko moje objawy i kontroluje no i oczywiście tez lęki że gdzieś wyjde i sie przewrócę itd i co mi jest jakaś napewno ciezka choroba i juz koniec zemną jak ja dalej bede żyć jak funkcjonować i tylko sprawdzam objawy w internecie,poprostu tragedia.Ja żyję z nerwicą juz prawie 12 lat z różnymi przerwami oczywiście leki jak najmniej bo ich tez sie boję no i różne terapie ale chyba mało skuteczne skoro to wraca.Raz tez chodziłam na terapi grupową na rok tez był spokój teraz indywidualna chciałabym jeszcze spróbować terapię poznawczą może to coś by pomogło. Meegi napisz coś więcej o sobie o swoich objawach o tym jak sobie radzisz.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

ARLI u mnie na poważnie zaczęło się w dwa lata temu, wcześniej miałam jakieś lekkie objawy, ale nie takie żeby się przejmować. Któregoś dnia zrobiło mi się słabo, serce waliło z 200 na minutę wylądowałam u lekarza porobił badania stwierdził że z nerwów i dostałam propranolol na serce żeby w razie czego uspokoić. Potem było coraz gorzej zawaliłam szkołę ( klasa maturalna) ledwo skończyłam. Dostałam strasznych lęków, bałam się nawet wyjść z domu bo od razu serce waliło strasznie. Wspominam ten okres życia jako horror, bo inaczej się tego nazwać nie da. Dostawałam ataków wszędzie i doszło do tego, że nigdzie nie wychodziłam. W końcu jakimś cudem trafiłam do psychiatry, który przepisał mi eliceę( SSRI) pierwsze dwa tyg, to myślałam że zejde z tego świata nie wiedziałam nawet co się dzieje, ciągle płakałam, drgawki, lęki, budziłam się w nocy z sercem walącym 200 na minutę wszystko na raz. Już myślałam że wyląduje w psychiatryku. Wytrzymałam to jakoś( sama nie wiem jak przeszłam przez ten koszmar). Z dnia na dzień było coraz lepiej i po kilku miesiącach przeszło, zaczełam wychodzić do sklepu i po roku zapomniałam co to nerwica. Niestety jak tylko odstawiłam leki wszystko wróciło i to ze zdwojoną siłą. Do tego natrętne myśli koszmar po prostu nie ma nic gorszego. Teraz aktualnie biorę 5 mg elicei czyli niewiele, lęki mam ale nie am porównania, chodzę wszędzie, z tym że dalej się stresuję wszystkim i nic nie da się z tym zrobić:( Objawy czasami się pojawiają i natrętne myśli, ale jakoś daję radę. Co będzie dalej to nie wiem

Odnośnik do komentarza

Czesc MEEGI Dzisiaj mam fatalny dzień dopiero co wstałam coś napisze pare słów od rana wsałam z bólem głowy i ten rezonans stres taki że czułam leżąc wtej tubie az mi nerwy chodziły a powieki jak mi latały i jeszcze do tego jak otworzyłam oczy i zobaczyłam ze niemam przestrzeni przed sobą to mnie az panika ogarnęła ale przezyłam całe 7 min.Ale cały dzien głowa mnie boli w głowie sie kołysze ledwo co w pracy dałam rade az nudnosci miałam i delyre w ś rodku oraz brak sił mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej.MEEGI TO TY JESTES BARDZO MŁODZIUTKA i tak szybko ta nerwica ja bedąc koło 30 mi sie pojawiła teraz ma 40 na karku myslę ze musiałaś cos przezyc i z tad ta nerwica albo z dzieciństwa -wychowanie u mnie pare czynników się na to złożyło że ona sie pojawiła tylko ja sobie nie moge z nią poradzić no bo ona powraca.

Odnośnik do komentarza

ARLI tak miałam 20 lat. To raczej przez dzieciństwo tato szybko zmarł, mama bardzo chora, do tego alkohol dużo by tu opisywać. Chodziłam po psychologach, ale marny tego skutek, wydawało mi się, że nikt mnie z nich nie rozumie. Dużo pieniędzy na to poszło z marnym skutkiem. Nauczyłam się trochę z tym żyć, ale jest cholernie ciężko i co Ci będę pisała jak doskonale mnie rozumiesz.

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem tutaj nowa i chciałabym podzielić się z Wami moją dotychczasową historią z nerwicą. Z zaburzeniami lękowymi zmagam się prawie od 3 lat. Z tym, że stany te pojawiają się średnio co 8 m-cy i zawsze nie wtedy kiedy przeżywam silny stres tylko w okresie pozornej stabilizacji, tzn. kiedy nic się niepokojącego w moim życiu nie dzieje. Wśród objawów miałam już wszelkie możliwe oznaki zbliżającego się zawału tj. duszności, kołatania serca, ucisk w klatce piersiowej, wrażenie że krew odpływa mi z kończyn i że zaraz stracę przytomność, uczucie zimna w kończynach, drętwienie twarzy. Po średnio 2-3 tygodniach wszystko ustąpiło bez leków, ale po serii wizyt u psychologa. Następnie po paru miesiącach przerwy lęki ponownie powróciły tym razem pod postacią dolegliwości związanych z układem pokarmowy (bóle brzucha, mdłości), potem był ból głowy, który nie pozwalał mi spać, jeść, normalnie funkcjonować… Stan dławienia i uczucie posiadania czegoś w przełyku też przerabiałam. Przy każdym nawrocie występował i występuje u mnie lęk prze zachorowaniem na jakąś nieuleczalną chorobę, strach przed nagłą śmiercią. Obecnie chyba po raz kolejny pojawiły się u mnie stany lękowe. Tylko, że ze strony zupełnie innej niż wcześniej. Proszę, powiedzcie mi czy ktoś z Was też obserwował u siebie takie objawy przy stanach lękowych… ?Teraz mam bóle kręgosłupa w różnych odcinkach, praktycznie bolą mnie wszystkie stawy, drżenie w całym ciele, mrowienie i cierpnięcie w stopach oraz drętwienie prawej strony ciała, zwłaszcza ręki i nogi, perestezje z uczuciem silnego pieczenia i zaczerwienienia zwłaszcza na twarzy, odczuwanie bicia serca w każdej części ciała. Miałam już robione rtg kręgosłupa wyszło ok, mocz, morfologię, hormony tarczycy itp. również w porządku, dostałam skierowanie na rezonans magnetyczny. To co się dzieje jest nie do wytrzymania i te ciągłe myśli, że mogę być chora na stwardnienie, bo oczywiście na podstawie objawów tak sobie wygooglowałam, myśli o paraliżu i kalectwie. Stale się martwię, płaczę, przestałam praktycznie jeść, wsłuchuje się w każde strzyknięcie, odczuwam każdy bodziec. Lęk nie odstępuje mnie na krok. Tak bardzo się boję…. wszystko pojawia się w najmniej odpowiednim momencie. Jestem przed ostatnim egzaminem, lada dzień kończę studia, w moim życiu pojawił się ktoś na kim mi bardzo zależy. Mam dopiero 24 lata, a lęk nie pozwala mi normalnie żyć i cieszyć się z tego życia.

Odnośnik do komentarza

Ewelka ja mam tak samo tez nerwica uspakaja sie na jakis czas ostatnio w czerwcu tez miałam stresiora denerwowałm sie no i mineło i bylam spokojna i pani newica odezwała się w lipcu przed moim urlopem takze urlop z bani tym razem objawia się zawrotami głowy chodze jak na haju bólami kregosłupa dzisiaj i wczoraj bóle głowy mdłosci porostu tragedia nie moge funkcjonowac najgorsze że pracuje jakieś ciepło czuje w ręcach jakies pieczenie i tylko sie skupiam na tym co mi jest i mysle ze cos powaznego niewiem chyba zaczne brac leki, robiłam badania morfologie,tsh,cukier,holester,zelazo,rezonans głowy,usg brzuchai ok jeszcze czekam na wyniki rezonansu kręgosłupa szyjnego i kardiolog 10 wrzesnia ,Dzisiaj tez sie obudziłam z lekiem i biciem serca ze bedzie to samo co wczoraj no i zle sie czuje głowa dziwna jakies uciski mdłosci i hwiejnosc.Nieiem co dalej tragedia.Kończe bo w pracy jestem pózniej sie odezwe.

Odnośnik do komentarza

Witam, Skoro jest to pierwsza wizyta, to jeszcze nie wiadomo, czy rzeczywiście ma Pani nerwicę lekową? Proponuję poczekać do wizyty u psychiatry lub psychologa i potem dopiero zastanowić się z kim o swoich problemach rozmawiać. Może przyda się psychoterapia prowadzona przez osobę przygotowaną zawodowo do takich rozmów?

Odnośnik do komentarza
Gość bezradna1987

Witam.Mam nerwice lękową chodze od lekarza do lekarza bo codziennie mnie coś boli a dodam ze wyniki są ok. Teraz mam problem schudłam 3 kg w dwa miesiące dodam ze pracuje codziennie 8 godzin jako pomoc kuchenna stoje przez całe 8 godzin jem normalnie mam apetyt a schudłam mam się czegoś obawiać? Dzisiaj boli mnie cała lewa ręka też nie wiem od czego to może być od serca? :(prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza

Cześć Kochani! Mam Cichą nadzieje, że są ludzie którzy poświęcą trochę czasu i przeczytają to co teraz napiszę. Chcę Wam napisać moje objawy nerwicy i jak sobie z tym radzę. A no tak i mam 18 lat. Zaczęło się 6 lat temu. Miałam jeden lęk bałam się śmierci. Lęki przychodziły bardzo rzadko raz na dzien czasami raz na tydzien, ale były bardzo delikatne. Z reguły zawsze byłam uśmiechniętą i pozytywną dziewczyną i gdy mówiłam moim znajomym , że mam nerwicę nikt mi nie wierzył.. Ja nie ukrywam tego, wręcz przeciwnie nie boje się o tym mówić. I naprawdę nie bójcie się mówić o tym najbliższym! Choć w moim przypadku, rodzice mi nie pomagają , bo uważają że wymyślam za bardzo panikuje, dlatego sama staram się z tym walczyć ! Z pozoru pewna siebie, uparta, nie ugięta , zawsze wie czego chcę, a tu proszę w środku bardzo wrazliwa, łatwo można ją zranić nawet słowem. Miesiąc bałam się spać w nocy i do 4 nie spałam, po czasie lęk przeszedł na coś innego , że zaraz się uduszę i skupiałam się na swoim oddechu. Czasami wyszłam z domu i czułam kłócie w brzuchu bez powodu. Miałam też sytuacje , że bałam się mówić publicznie w klasie i czytać, bo bałam się ośmieszenia i bardzo się denerwowałam, ale wkońcu nie uciekłam od tego i sama zgłaszałam się nawet jeśli robiłam się czerwona itp i starałam się jak najczęsciej zgłaszać i rozmawiać z ludzmi. Od roku mieszkam za granicą, jest mi bardzo ciężko. Mam paru znajomych nie to co w Polsce. Nie ma mi kto pomóc, bo języka dobrze nie znam a polskich psychologów tu nie znajdę blisko. Mam teraz wsparcie w moim chłopaku, choć on sam nie wie jak mi pomóc , ale staram się mu nie mówić o tym kiedy mam atak i wogóle on nawet nie wie kiedy on jest bo wtedy zaczynam układać ubrania, wychodzę do toalety czy po prostu szybko zaczynam się czymś zajmować i przechodzi. Choć lęki mam kilka razy w ciągu dnia to wiecie co? Nie poddaje się, negatywne myśli ciągle dają o sobie znać. Ale mimo wszystko wychodząc na dwór wiem że się pewnie zdenerwuje , ale staram się jak najczęsciej, wychodzić ze znajomymi wszędzie! Mam pasję , uwielbiam fryzjerstwo. Wtedy zajmuje się tym i w ogóle niczym się nie denerwuje. Wiecie co jest najgorsze? Kiedy jesteś sam, zawsze zajmujcie się czymś! Jak jesteście sami zajmijcie myśli czymś innym chociaż starajcie się. Ja jak czuje się zle sięgam po melisse i powiem Wam , że wieczór mam spokojny. Naprawdę nie macie się co poddawać, musicie pokonać strach, stanąć twarzą w twarz ze strachem. Wstawać z uśmiechem! Żyję z nerwicą choć czasami płaczę bo nie mam siły z tym walczyć ale się nie poddaje. I wiecie co? Wtedy kiedy mam ataki zawsze 2 razy bardziej doceniam świat i za to że żyje. Wierze, że wyleczę się kiedyś z tego ale potrzeba na to czasu. Za bardzo skupiam się na swoim wnętrzu, dlatego chcę bardziej się skupiać na innych ludziach, słuchać co do mnie mówią i pomagać im dużo. A i oglądać dużo komedii, żadnych horrorów. Najważniejsze to się wygadać, dużo rozmawiać uprawiać sport. Jeśli wam nikt nie jest w stanie pomóc sami musicie sobie z tym radzić, tabletki to nie rozwiązanie. Choć czasami mam ochotę po nie sięgać to nie robie tego, bo nawet mnie nie stać na lekarza. Jeśli chcecie porozmawiać ze mną to ja jestem otwarta na rozmowy, jeśli macie pytania to naprawdę śmiało piszciee!

Odnośnik do komentarza

Do młodych! Wielu ludzi ma nerwicę lękową- jest to związane z wchodzeniem w dorosłe życie, przejmowaniem odpowiedzialności. W walce z tym pomaga psychotetapia, leki, sesje rodzinne- czyli pomoc najblizszych, modlitwa.. A przede wszystkim praca i aktywnosc fizyczna. Trzeba przemoc się i znaleźć jakies fajne zajęcie- fajną grupę ludzi. Jezeli zostajemy sami ze swoimi lękami- jest trudno. Ale da się przeżyć. Jakos nie umieramy z powodu tej netwicy, co :)

Odnośnik do komentarza

Witam :) Pisałem do was jakiś czas temu :) U mnie widać znaczną poprawe ;) Czuje się jakbym był zdrowy jednak nie do końca ;) Miałem serie badań po których nic nie wyszło więc przestawiłem swój mózg w taki sposób żebym każde ukłucie ból i objaw nerwicowy odbierał z uśmiechem na twarzy mówiąc sobie że to znowu nerwica chce mną zawładnąć.... Nasze myśli tak naprawdę sterują tą chorobą, jeśli powiemy sobie że boli nas np. Głowa to po jakimś czasie odczujemy realny ból lecz to nie będzie ból spowodowany chorobą lecz właśnie tym że wmawiamy sobie te choroby.... SIŁA SUGESTII to lekarstwo na tą wstrętną chorobę jaką jest nerwica... ZŻyczę powrotów do zdrowia i trzymajce się :) Chętnie podziele się swoimi doświadczeniami

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich! Jestem tu pierwszy raz, poczytałam kilka stron i przynajmniej pocieszyłam się, że nie jestem sama. Jestem po 30, na nerwicę choruję już dobrą połowę życia. Od dziecka byłam bardzo nerwowa, ale to śmierć mojego taty, której byłam świadkiem stała się początkiem moich dolegliwości. Lęk przed śmiercią i nieuleczalną chorobą towarzyszy mi do dziś. Każde klucie, drobny ból od razu wg mnie musi oznaczać coś poważnego, chodziłam do wielu lekarzy, również psychiatrów, ale nikt nie umie mi pomóc. Do tego doszedł lęk przed braniem lekarstw. Większość rzeczy mnie uczula, a przynajmniej ja to tak odczuwam. Jestem w stanie na poczekaniu wywołać w sobie jakiś ból, doszukuję się tysiąca chorób i nie wiem jak z tym walczyć. Boję się, że wszystkie moje dolegliwości to tylko i wyłącznie wymysł mojej wyobraźni. Przeszłam już bóle w klatce piersiowej, podwyższone tętno, duszności, kołatania serca, bóle głowy, zatykanie w gardle, drgawki, zawroty głowy, ostatnio mam straszne bóle stawów, kości - nie wiem, czy to też są nerwy. Robią mi badania w kierunku zakrzepicy i już sobie wkręciłam nie wiadomo co. Już sama nie wiem jak z tym walczyć. Mam kilkuletnie dziecko, planuję drugie, ale czasami myślę, że jestem zbyt słaba na to wszystko. Strach przed tym, że coś się może dziać jest bardzo duży. Nie wiem co robić. Nie chcę brać psychotropów, już to przerabiałam. Wiem, że muszę zmienić sposób myślenia, ale gdyby to było takie proste, tyle osób nie chorowałoby na nerwicę. Musiałam to z siebie wyrzucić. Dziękuję i liczę na wsparcie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×