Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zauważyłam, że dostaje się lekarstwa, zaczynają pomagać, więc się je przyjmuje. Po jakimś czasie przyjmowania znów zaczyna być gorzej, ja tak mam. Nie chcę, żeby było jak przedtem, zaczynam się bać, że wróci i idę do psychiatry, a on przepisuje inny lek, twierdząc, że lek przestał działać. Zrobiłam jak mi kazał i znów zaczęłam czuć się lepiej, a po jakimś czasie gorzej i znów dostałam inny lek, Coaxil, który jest lekiem słabym. Ja uważam, że psychiatra przepisuje lekarstwa, bo to jego zawód i tyle, a ja na podstawie waszych wpisów myślę, że powinnam dostać szansę pożycia bez leków, dlatego spróbuję. Mam Xanax na wszelki wypadek, ale chcę spróbować. Jak będzie źle, to pójdę do psychiatry i powiem o wszystkim, ale nie chcę żyć z tabletkami branymi codziennie. Powiem wam, że to nie prawda, że od nerwicy nie choruje się na serce i inne choroby. Mam kolegę, który zawsze miał trudne życie, od dziecka i zawsze był bardzo wrażliwy i nerwowy. Dzisiaj ma 40 lat i ma zastawkę w sercu. To serce zniszczyła mu nerwica.

Odnośnik do komentarza

Napisałam o tych lekarstwach, ponieważ każde lekarstwo należy odstawić, a psychiatra nie odstawia i może branie czegoś czego nasz organizm już nie potrzebuje sprawia, że czujemy się gorzej. Ja opisuje swoje samopoczucie i jak czytam, to nasuwa mi się, że leczę się i wtedy kiedy nie potrzebuje tego i może sama sobie rozwalam system nerwowy. Jak tak jest, to nigdy już nie będę zdrowa, a tego nie chcę.

Odnośnik do komentarza

IZABELLA76 napewno jak bedziesz tak pisała na tym forum to pocieszysz ludzi. Tu powinno sie pisac o tym, ze trzeba myslec pozytywnie a nie zamartwiac sie ze przez nerwice choruje sie na rozne choroby. Moze tak moze nie ale one moga sie rozwinac dopiero po kilkudziesieciu nawet latach. Znam tez osoby ktore walcza z tym przez kilkanascie lat , mieli robione badania na serce i w ogole i wszystko jest ok wiec nie strasz ludzi, bo to nie o to chodzi.. jak sie wie ze nic takiego sie nie dzieje bo to tylko siedzi w naszej glowie to jest o wiele lepiej.. zawsze sobie tlumaczyłam ze nic mi nie bedzie to tylko moja wyobraznia i to mi takze pomoglo.. zmien tok myslenia moze bedzie lepiej . Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza

IZABELLA76 od nerwicy lękowej nie choruje się na serce, żołądek i inne, ale niewłaściwe podejście do tego zaburzenia lękowego powoduje z czasem zaburzenie zdrowia somatycznego (nadciśnienie, tachykardia, brak ruchu, podniesiony poziom cholesterolu, czasami wyniszczenie organizmu ma znaczenie to chyba oczywiste) i jako skutek uboczny może wywołać różne schorzenia. Jesteśmy całością i w pewnym stopniu wszystko na wszystko ma wpływ. A zastawki w sercu to mamy wszyscy i to nie jedną, może Ci chodziło, że ma sztuczną zastawkę, poza tym to co miał Twój znajomy mogło być wadą wrodzoną lub nabytą po np. przechodzonej grypie lub mogło być kilka innych powodów wcześniej nie zdiagnozowanych i pomimo, że utrwalone i źle prowadzone zaburzenia lekowe (które same w sobie nie są chorobą) np. bez psychoterapii mają wpływ na zdrowie somatyczne (tak jak stres sam w sobie) to jednak sugerowanie że nerwica lękowa powoduje wady serca jest jednak nadużyciem.

Odnośnik do komentarza

OLAA19 ja widzę nieco inną kolejność, mianowicie na początku udanie się do psychoterapeuty poznawczo-behawioralnego, który postawi właściwą diagnozę, bo ma na to nieco więcej czasu, chęci i diagnozuje naszą psychikę, a nie ciało i wierzcie mi jeśli psychoterapeuta uzna, że potrzebna jest konsultacja psychiatryczna, to na pewno o tym powie i albo pokieruje do takiego, z którym sam współpracuje (co byłoby super i kompleksowo) albo po prostu zaleci innego i wrócenie na terapię z opinią psychiatry, nie koniecznie lekami, ale opinią na temat zaburzenia Ważna jest duża świadomość i szybka interwencja, bo to umożliwi podjęcie właściwego podejścia terapeutycznego i obycie się bez leków chemicznych, ewentualnie jakieś ziołowe uspokajacze.

Odnośnik do komentarza

OLAAA. Masz rację, że ktoś może się przestraszyć. Ja chcę spróbować wyjść z brania leków, z nerwicy i próbuję przekonać samą siebie, że warto i że można. Kiedyś czytałam, że nie jest ważne, co jest powodem naszej nerwicy i zamiast przypominać sobie swoje np. trudne dzieciństwo z powodu śmierci rodzica, albo nie najlepszych rodziców, albo biedy, albo innych powodów i przyczyn dla których mamy nerwicę. I zamiast przypominać sobie te złe rzeczy z naszej przeszłości należy przypominać sobie te dobre, a jak ich nie pamiętamy, to należy tworzyć w wyobraźni dobre sceny z naszego życia i to każdego dnia sobie powtarzać, rozpamiętywać, albo opisywać i nauczyć się na pamięć i powtarzać. Czytałam, że dla naszego mózgu nie ma znaczenia czy coś jest na prawdę czy tylko wymyślone, ale jak będziemy to stale powtarzać, to po 2-3 miesiącach nasz mózg, naszą wyobraźnię uzna za prawdę. To dla naszej nerwicy ogromna szansa. Poza tym należy tworzyć nasza przyszłość i tylko o niej myśleć w sensie pozytywnym, a nie w formie, że nam nie wyjdzie, albo, że nerwica nam wszystko odbiera. Ja jestem tak umęczona swoim *kalectwem* i niemożnością normalnego życia, i cieszenia się nim, że muszę to zmienić i chcę wierzyć, że mi się uda. Napisałam na tym forum, bo może ktoś, albo więcej z was będzie też chciało spróbować i razem będzie łatwiej. Nie stać mnie na taką drogą terapię, więc muszę ratować się inaczej..

Odnośnik do komentarza

Mimo tego że czuję sie dobrze i zyje normalnie wlasnie nie rezygnuje z terapii i chodze na nia gdyz psychiatra powiedzial ze moze to wrocic i takze zebym brala jeszcze leki. Mam nadzieje ze nie wroci , jestem dobrej mysli. Dobre nastawienie jest najwazniejsze i zgodze sie z Toba z IZABELLA ze trzeba rozpamietywac te dobre chwile a zle pozostawic moze w jakis sposob to tez pomoze. Kazdy radzi sobie jak umie. Ale dobrze by było gdybys chodziła na jakas terapie chociaz na kase chorych a nie prywatnie .

Odnośnik do komentarza

Izabella76 :))) Nie wypisuj głupot ,ze od nerwicy ktos ma zastawki rozumiem ,ze * schorowane*. Największa nieprawda , ten człowiek miał po prostu wade serca a ,że i nerwicę to poszedł do lekarza kardiologa i tam mu to zdiagnozowali. Na pewno kardiolog nie powiedział tego ,że zastawka jest uszkodzona przez nerwicę , największa bujda i tyle. Ja mam ponad 30 lat przeróżne arytmie a teraz już 2 lata utrwalone migotanie przedsionkow a serce jak dzwon . Tata 88 lat i też z 25 lat mam utrwalone migotanie przedsionkow i dzisiaj bedąc na spacerze w Sopocie nie mogłam go dogonić , bo na chwile weszłam do sklepu . Kondycje ma super tak jak ja zreszta tez . Najgorzej to z mężem bo ma bardzo schorowane ledzwie i też migotanie i dlatego przy nim ja troche zwalniam ale chodzimy codziennie i dlatego funkcjonujemy w miare normalnie pomimo jakis tak dolegliwości .

Odnośnik do komentarza

MARY10. To jest tylko mój kolego i serce mógł mieć chore i tak mu się stało. Wczoraj napisałam na tym forum, mimo, że od bardzo dawna czytam i nie tylko to forum. Jest mi źle i nawmawiałam sobie różnych rzeczy i może mi się nie uda, ale tak bardzo chcę być normalnie żyjąca kobietą i może to forum nie będzie mi przyjazne i spróbuję poszukać gdzie indziej, albo będę walczyć sama, dopóki będę umiała wierzyć.

Odnośnik do komentarza

IZABELLA76 to forum nie jest Tobie nie przyjazne, jesteśmy przyjaźni Tobie, ale jeszcze bardziej jesteśmy przyjaźni wszystkim innym, którzy to forum czytają i często są mocno sugestywnie i mają taką negatywną selekcję, czyli ich mózg nastawiony jest na dostrzeganie tego co im może zagrażać i takie pisanie herezji, że nerwica może wywoływać różne choroby robi bardzo, bardzo złą robotę, o innych też musisz myśleć. Poza tym wypisywaniem takich głupot sobie też nie pomagasz, bo pieczętujesz swoje błędne podejście i nakręcasz się jeszcze bardziej, a chyba to nie jest Twoją intencją :-))

Odnośnik do komentarza

JASMA już się z tego wycofałam i macie rację, ale proszę nie wypominajcie mi tego bez końca. Ja jestem w centrum nerwicy i chcę z tego wyjść, tak jak inni. Ty YASMA i IGNAC jesteście dla mnie tym optymistycznym ogniwem i dzięki wam chcę i potrafię spróbować. To dla mnie jest trudne, bardzo trudne ale walczę i proszę nie odbierajcie mi wsparcia przy rzucaniu tabletek. Boję się.

Odnośnik do komentarza

IZABELLA :-)) ja Ci nie wypominam, to taki umyślny zabieg, który ma na celu w Twojej głowie zostawić, wyryć informację i fakt, że zaburzeniami lękowymi, samymi w sobie nie wywołuje się chorób somatycznych :-)) ale ok. kończymy ten temat, do momentu jak ktoś inny nie wpadnie na podobny genialny pomysł i się z nami podzieli podobnymi rewelacjami :-)))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×