Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

LILKA80 z tą zimą to niestety prawda, ale myślę że wszystkim zimą jest gorzej bo brak światła - szwedzi wymyślili specjalne lampy na depresję świetlną bo u nich jeszcze gorzej z długościa dnia a i u nas okres przełomu zimy i wiosny to niestety masakra. Pamiętam że w Filozofii po Góralsku ks. Tisznera był opis jakiegoś góralskiego znachora, bardzo cenionego przez miejscowych i Tiszner w którymś miejscu piszę że w marcu jeździł i odcinał wisielców - czyli deprecha to nie wymysł naszych czasów. Jest nawet takie przysłowie ludowe - będzie żył starzec jak przeżyje marzec. Myślę że to wszystko do kupy - mało światła, żarcie ubogie w składniki odżywcze, ciagłe zmiany ciśnienia czyli zły biomed, brak słońca, przeziębienia i inne choróbska wirusowe i tak to wszystko na spółke wyciąga z nas wszelkie siły witalne. Ale już niedługo - albo się zacznie wiosna, albo wybiorą murzyna na papierza i będzie koniec świata - także tzreba być optymistą.

Odnośnik do komentarza
Gość ASDASD1

IGNAC, ta *chemia* jak to nazwałeś (jeśli chodzi o chlorek) to składnik wody morskiej, około 0,5%. Nie ma to nic wspólnego z wątrobą, a wręcz przeciwnie - magnez wspomaga funkcjonowanie wątroby. Jeśli ktoś boi się związków chemicznych i chce się komuś przepłacać można w aptece kupić Delbet, mamy tutaj 33,3g tego samego związku i przepłacamy jakieś 30 razy. Oczywiście, lepiej pójść do lekarza, który przepisze uzależniające antydepresanty, które są jedną wielką ściemą i szkodzą bardziej niż narkotyki. Poczytaj sobie o środkach SSRI, ale nie opinie koncernów farmaceutycznych, które na nich zbijają miliony, tylko z jakiegoś niezależnego źródła. Nie raz już spotkałem się z opiniami, że ludzie znacznie gorzej czuli się po wzięciu leków z tej grupy. Zamiast zażywać inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (co jest działaniem zbliżone do narkotyków), lepiej przywrócić w ciele równowagę, żeby organizm z powrotem dobrze tą serotoniną zarządzał. Pewnie także nie wiesz, że jednym z objawów niedoboru magnezu jest odczuwanie niepokoju, tym silniejsze, im większe braki w organizmie, do tego dochodzi masa objawów związanych z jego niedoborem. Oczywiście nie twierdzę, że to jedyny powód nerwic, ale bardzo wiele przypadków jest z nim powiązane. Niestety, medycyna konwencjonalna sprowadza się teraz tylko i wyłącznie do zysków, a ludzie kupują magiczne tabletki, po których czują się lepiej. Na szczęście prowadzone są także badania nad działaniem poszczególnych pierwiastków i witamin, ale na wiele mniejszą skalę ze względu na brak pieniędzy (bo przecież odkrycie, że dietą da się wyleczyć szereg schorzeń jest nieopłacalne, a monopol na zdrowe jedzenie dla pewnych spółek jest niemożliwy). Nawiasem mówiąc prędzej można wygrać w totka niż przedawkować magnez takimi dawkami jak napisałem, jeśli ma się obawy można brać połowę dawki - też powinno pomóc. Podsumowując, każdy ma swój rozum i zadecyduje co dla niego będzie najlepsze. Ja dalej będę na sobie *eksperymentował* i co jakiś czas będę się dzielił spostrzeżeniami, bo już teraz objawy samej nerwicy *złagodziły* się do tego stopnia, że już jej prawie nie odczuwam, pozostały mi tylko problemy czysto odmagnezowe.

Odnośnik do komentarza

ASDASD1 - chemia to chemia i cóż że zawiera ją woda morska? Jeżeli chodzi o psychotropy to zamiast mnie przekonywać poczytaj moje wcześniejsze wpisy - szkoda czasu jestem już dawno przekonany. We wcześniejszych wpisach pisałem również że walka z nerwicą to również higiena snu, dieta, wypoczynek, wysiłek fizyczny - czyli zadbanie o samego siebie. Denerwuje mnie po prostu forsowanie genialnie prostych metod walki z nerwicą. Dla mnie wszystko jedno czy wciska się ludziom prochy czy suplementy czy genialne czary mary przy pomocy stania na jednej nodze. Organizm ludzki jest całością i trzeba dbać o niego w całości. Skupienie się na jednym elemencie może pomóc, ale jeżeli nie zadba się również o inne elementy problemy powrócą. Sam suplementuje magnez, ale nigdy nie będę twierdził że to jest panaceum na nerwicę. Tak jak pisałem we wcześniejszym poście, nerwicowcy tracą go szybciej i bardziej im go brakuje. Podobnie witaminy z grupy B, witamina D3, potas i parę innych rzeczy. Można się także rozpisywać o niezdrowym jedzeniu, trujących organizm składnikach gotowej żywności które mają efekty również w postaci np. depresji tylko tymi sprawami można się zająć jeżeli w miarę się ogarnie ataki paniki i inne podstawowe sprawy które powodują, że człowiek żyje na granicy wytrzymałości. A tego niestety przy pomocy samego magnezu się nie dokona. Wiele osób zaczyna walkę z nerwicą ze znacznym opóźnieniem bo właśnie szukają w panice genialnej pastylki która ich uwolni od problemu - i wcale nie mam tu na myśli psychotropów ale raczej przywiązanie ludzi kultury zachodu do takich rozwiązań. Łykam tabletkę i nie ma bólu głowy, łykam kolejną i grypa mija w 2 godziny, żeby skutecznie zakuć też łykam. A potem organizm traktowany jak maszynka pancerna, która nie ma prawa do wytchnienia i musi być zawsze gotowa na wszelkie wyzwania zaczyna krzyczeć z rozpaczy - deprecha, nerwica itp to nic innego jak sygnał naszego organizmu (psyche to też organizm) że ma dosyć i potrzebuje wytchnienia. I trzeba się tego nauczyć bo słyszymy wokół że praca po 12 godzin bez urlopu przez 5 lat jest godna podziwu - ktoś dba o swoja karierę poświęca się i dzięki temu daleko zajdzie. Pytanie tylko czy potem długo pociągnie. No ale o tym można by godzinami a mnie wzywa higiena snu - powinienem co najmniej godzinę temu iść spać. Tyle właśnie zrozumiałem z własnej nauki, i tak się właśnie do tego stosuje. I nic dziwnego że potem mam stosowne efekty. Nie bierzcie ze mnie przykładu. Dobrej nocy wszystkim

Odnośnik do komentarza
Gość Lilka80

ASDASD1 - chlorek magnezu jest najgorzej przyswajalnym związkiem magnezu przez organizm. To prawda, że zawiera go większość magnezowych preparatów aptecznych. Może dlatego, że jest najtańszy w produkcji, dobrze rozreklamowany i praktycznie niemożliwy do przedawkowania ze względu na minimalne wchłanianie. Na rynku są już preparaty zawierające chelaty magnezu czyli jego połączenie z aminokwasami, przez co są wysoce przyswajalne przez organizm a przez to skuteczniejsze. Suplementację chlorkiem magnezowym mozna porównac niemalze do suplementacji żelaza poprzez lizanie gwoździa.

Odnośnik do komentarza

Hej Ignac mam do ciebie pytanie byłam na wizycie u kardiologa miałam robione echo serca i wyszło mi na nim że wypada mi jakaś zastawka czy coś w tym rodzaju dlatego mam te kołatanie serca i mam o jedną komorę wiecej w sercu ale to podobno nic strasznego taka wada od urodzenia . Kardiolog zapisał mi ten propanol 10mg i Aspargin a w razie gdybym często sięgała po propanol zalecił mi branie concor coś w tym rodzaju . I teraz moje pytanie czy biorąc aspargin mogę dodatkowo brać magnez z witamina b6 czy w asparginie jest wystarczajaca dawka magnezu ? Coraz częściej mam ataki lęku , stan umierania boje się :( Na dodatek boli mnie cały kręgosłup a najbardziej szyjny który przechodzi na tył głowy i prawą stronę głowy nie wiem do jakiego lekarza sie z tym udać czy do ortopedy czy neurologa ? Ciężko mi sie tez oddycha i bardzo szybko sie męcze czy to tez może przez kregoslup ?

Odnośnik do komentarza

Paulis wypadanie zastawki mitralnej to dość częsta przypadłość i wiele osób to ma. Z tą dodatkową komorą to chyba coś nie tak, może masz dodatkowe skurcze nadkomorowe albo dodatkową strunę w komorze? Rozumiem że dostałaś propanol w przypadku kołatania, a jakbyś brała zbyt często propanol to zamiast niego masz zacząć brać concor? To są dwa leki o prawie takim samym działaniu więc raczej nie powinnaś brać obu. Aspargin to magnez z potasem, typowy zestaw przepisywany przez kardiologów, czasem dają osobno magnez osobno potas. Myślę że spokojnie możesz brać dodatkowy magnez, może nie shoty ale jak weźmiesz np 2x2 Asparginu + 2x2 jakiegoś magnezu z B6 to będzie zupełnie ok. Sam łykałem taki zestaw na zlecenie lekarza. Ból pleców może wynikać z tego że przy objawach nerwicowych podświadomie napinasz mięśnie pleców. Spróbuj to sama zaobserwować albo poprosić kogoś żeby sprawdził czy masz mięśnie pleców twarde i napięte w czasie jak masz te bóle. Jeżeli tak, to spróbuj świadomie je rozluźniać. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy że męczące bóle kręgosłupa mogą być skutkiem długotrwałego stresu. Napięcia emocjonalne wzmagają napięcie mięśni grzbietu, a to sprzyja przemieszczeniom w obrębie dysku oraz drobnych stawów przykręgosłupowych. W konsekwencji pojawia się ból. Genialnie tu mogą pomóc ćwiczenia z taką dużą piłką - zresztą w necie na pewno znajdziesz zestawy ćwiczeń rozluźniających plecy. To może być również kwestia kręgosłupa szyjnego, bo przy problemach z tym odcinkiem pojawiają się problemy z dusznościami - sądzę jednak że duszności też są efektem nerwicowym. W trakcie szybkiej pracy serca przetacza ono krew przez płuca w szybszym tempie i rośnie zapotrzebowanie na tlen, a ponieważ równocześnie nie oddychasz szybciej, zaczyna go brakować w płucach i stąd takie uczucie. Nie próbuj szybciej oddychać bo będziesz miała hiperwentylację. Staraj się wręcz oddychać spokojniej, przeciągając zwłaszcza wydech. To pomoże uspokoić serce i duszności przejdą. Muszę powiedzieć że zestaw bóle pleców, duszności, sztywność karku to typowy zestaw nerwicowy. Maja go wszystkie znane mi osoby z nerwicą. Do tego często jeszcze dołączają się zawroty głowy. Pamiętaj przede wszystkim że na nerwicę się nie umiera a pojawiający się lęk przed śmiercią jest typową zagrywką tej flądry. Co do lekarza to trudno mi tutaj doradzić, bo dobry ortopeda i dobry neurolog pomogą równie dobrze. Moje doświadczenia są takie że bardzo mało jest ortopedów znających się na kręgosłupie i ja trafiłem akurat na świetną neurolożkę. Tak na prawdę pomógł mi natomiast rewelacyjny fizjoterapeuta. Z jakiej części Polski jesteś to Ci może kogoś podsunę?

Odnośnik do komentarza

Witam , Ignac tak propanol mam na te kołatanie serca a w razie gdybym za czesto po niego sięgała mam brać ten concor . a z tą komorą to sama dokładnie nie wiem o co tam chodzi bo byłam za bardzo zestresowana wizytą a na dodatek weszłam do niego o godzinie 22.15 a wyczekalam się od 17 może po prostu źle coś zrozumiałam. Jestem z małopolskiego niedaleko Krakowa . dziś w pracy poczułam nagle jakby mi się coś rozlało zimngo po plecach i zrobiło mi się słabo , wystraszyłam się bo myślałam że cos mi tam pękło , ciągle jakieś nowe objawy :( Jesteś bardzo mądrym człowiekiem po twoich wypowiedziach zawsze jest mi lepiej dziękuje

Odnośnik do komentarza

Paulis, wcale nie jestem mądrym człowiekiem niestety. To nie moje rejony więc nie doradzę Ci konkretnych lekarzy, ale myślę że możesz śmiało popytać znajomych o dobrego masażystę i fizjoterapeutę. Może znajdziesz nawet dwa w jednym. Masaż bardzo Ci się przyda na rozluźnienie a przy okazji staraj się w miarę możliwości ignorować ataki ciotki nerwicy. Nie zapominaj że aktualnie wieje halny a to oznacza bardzo niekorzystny biomed i wszyscy, nie tylko nerwicowcy maja dzisiaj niezłą jazdę. Zobacz jak dzisiaj pusto na forum.

Odnośnik do komentarza
Gość Optymistka

Witam wszystkich gorąco. Tak mi się dobrze pracuje w ostatnich dniach przez to słoneczko za oknem :) Zazdroszczę Wam kiedy czytam, że możecie brać po 2 tabletki 2 razy dziennie. Mój żołądek niestety nie wyrabia z takimi dawkami.

Odnośnik do komentarza

Witam Pola mój e-mail to paulina.smetek@onet.pl napisz mi kontakt do tego lekarza , napisz mi ile bierze za wizytę i czy ciężko się do niego dostać z góry ci dziękuje . Na jutro zapisałam się na masaż do chinki podobno jest dobra , leczy też medycyną naturalną zioła itp .spróbuję . Jestem cała obolała ledwo dziś wstałam z łóżka , najbardziej mnie boli prawa strona szyi z tylu i cala połowa głowy po czoło i skronie z tej samej strony nie wiem czy jakieś kręgi mi się poprzestawiały czy coś okropnie boli mam nadzieję że to nic poważnego nie moge głową ruszać . W nocy miałam koszmary ,budziłam się co chwilę , normalnie ani w nocy ani w dzień nie można spokojnie odpocząć bo zawsze coś . Mąż już ma mnie dość mówi że przesadzam , że chodzę po lekarzach i wyniki mam dobre a zawsze czegoś się doszukuję a ja mu powiedziałam że jakby chociaż raz przeżył taki atak jak ja to by odrazu dzwonił na pogotowie , a ja i tak jestem wytrzymała bo ani razu jeszcze nie wylądowałam na pogotowiu ale wczoraj było blisko :(

Odnośnik do komentarza

Witam, często do was zaglądam i dzisiaj postanowiłam się odezwać. Mam nerwicę lękową, zresztą jak większość z Was tutaj, mam bardzo ciężki dzień, serce mi się tłucze, a głowę mi zaraz rozsadzi z bólu. Nie mam z kim pogadać bo mąż w pracy. Trzymajcie za mnie kciuki, tak jak ja za was. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Irys nie martw się mój mąż też zaraz jedzie do pracy i zostanę sama już się boję , dzieciaczki mam u mojej mamy wracają dopiero jutro . Tak samo czuję się okropnie , coraz bardziej boli mnie ta głowa i szyja boję się że tam się coś dzieje niedobrego , nie wiecie czy czasami na tk głowy widać tętnice szyjne czy do tego jakieś inne badanie ?

Odnośnik do komentarza

Paulis niestety znów mam informację że masz coś typowego - taka reakcja ze strony bliskich. I muszę Cię zmartwić że proby wyjaśniania niewiele dają, bo to naprawdę jest trudne do wyobrażenia przez osobę która nie doświadczyła tego na własnej skórze, a poza tym oni są także zmęczeni naszym narzekaniem które w sumie nie ma przyczyny (w ich oczach). Też taki byłem 7-8 lat temu w stosunku do koleżanki która zaczęła mieć jazdy. Jak przeżyłem swój pierwszy atak to mi się dopiero oczka otworzyły. Pomyśl sama czy przed pierwszym atakiem była byś w stanie wyobrazić sobie a potem uwierzyć że własna głowa może stworzyć takiego potworka? Ja takze usłyszałem najpierw od lekarki a potem od terapeutki że jestam wyjatkowo odporny bo 90% nerwicowców z takimi jazdami jakie miałem na poczatku laduje na pogotowiu. Próba opowiedzenia tego mojej żonie nic nie przyniosła - co to za *sukces* skoro Ci nic nie jest. No cóż - patrząc oczami przeciętnego człowieka ma rację... IRYS a i Ty Paulis koniecznie się czymś zajmijcie. Trzeba oderwać myśli od wsłuchiwania się w siebie bo to równia pochyła. I to nie czymś co zajmuje ręce bo głowę trzeba zająć. Proponuje IRYS robi tort na biskopcie (ale nie kupnym) a Paulis kurczaka w jabłkach z bardzo wyszukaną sałatką i zupę krem z dyni. Kurcze za proste, oj same wymyślcie to też Wam głowę zajmie. Tętnice szyjne bada sie robiąc przepływy czyli takie badanie tętnic przy pomocy USG - tylko po co skoro są zdrowe i czyste??

Odnośnik do komentarza

Oj Igna Ignac ale się uśmiałam talentu kulinarnego niestety nie mam ale postaram się znaleź jakieś zajęcie które zajmie mi głowę :) A o te tętnice szyjne pytam przez ten mój cholerny ból szyi i głowy martwi mnie on :( 2 lata temu byłam u dobrego specjalisty od kręgosłupa tylko że daleko ode mnie bo w łodzi byłam u niego 2 razy pomógł mi za pierwszym razem przyjechałam do niego ze ledwie chodziłam dostałam wtedy blokadę i poprzestawiał mi kręgi nie jest on typowym masażystą tylko tak jakby nastawiał te wszystkie kości bolało jak pieron aż płakałam z bólu a kości tak głośno mi strzelały , że myślałam że mnie całą połamie . On wykrył mi że mi się dyski same przemieszczają i że mam krótsza prawą nogę o 2,5 cm . Kręgosłup dolny miałam bardzo skrzywiony widac bylo golym okiem a on tak mi go przestawil ze jest prosty . przez pol roku mialam spokoj ale potem wrocilo tylko teraz doszedl szyjny , kurde znow cos z moja klawiatura nie wiecie dlaczego jak nacisne z to mam y i na odwrot

Odnośnik do komentarza

Komp Ci zmienił klawiaturę programisty na klawiaturę maszynisty - start/ustawienia/panel sterowania/opcje regionalne i językowe - w zakładce języki wchodzisz w szczegóły i tam w ustawieniach masz pod Językiem polskim do wyboru - zmieniasz wybór na Polski (programisty) i zatwierdzasz OK - problem z głowy. Możesz też od razu usunąć tą drugą - stajesz na niej i dajesz usuń - pewnie będzie opisana jako Polski (214) to nie bedzie Ci się przestawiał. Polski (214) i tak do niczego się nie przydaje więc śmiało. Ja biegam systematycznie do fizjoterapeuty bo mam poprzestawiany szyjny i co jakiś czas mam problemy. Też mi nastawił ale żeby nie wracało to trzeba systematycznie ćwiczyć. Niestety z tą systematycznością jest pewien problem...;)

Odnośnik do komentarza

Dzięki Ignac już sobie naprawiłam :) Wiesz ja to w ogóle nie ćwiczę nigdy nie mam czasu znaczy tak sobie to tłumaczę czas to zawsze by się znalazł :) podobno na kręgosłup jest bardzo dobry basen , lubię pływać ale na basenie ostatni raz byłam w lipcu jak byłam na urlopie , a to też niestety trzeba chodzić systematycznie . no zobaczymy jak mnie jutro ta Chinka wymasuje mam nadzieję że mi się chociaż trochę poprawi ..... 21 lutego robiłam u nas w ośrodku jakieś nowe badanie kręgosłupa oczywiście płatne ale nie dużo bo 35 zł , rozebrałam się stanęłam tyłem kobietka zaznaczyła mi na kręgosłupie jakieś punkty i robiła zdjęcia , badanie trwa 5 minut ale wyniki będe mieć dopiero ok.15 marca . Zobaczymy co tam wyjdzie . Jeszcze planuje zrobić prześwietlenie klatki piersiowej nigdy jeszcze nie robiłam . Ostatnio bardzo szybko się męczę byle co zrobię i nie mam siły . Strasznie bolą mnie nogi i ręce ale to chyba też od kręgosłupa . Ależ marudzę jeszcze parę miesięcy temu przebojowa , fajna , rozrywkowa dziewczyna , a teraz czuję się jak wrak człowieka , nic mnie nie cieszy może w lato będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza

Niestety zima wróciła i znów będzie trzymać aż do środy.... A ja mam od dwóch dni takie bóle w klatce że muszę wysilać całą swoją pozytywną wolę żeby nie zapomnieć że to nerwica. Są tak realne i upierdliwe że ciężko powstrzymać się przed wizytą u kardiologa. Wczoraj na koniec popłynąłem i miałem taki ścisk mięśni pleców że prawie wyłem, ale przynajmniej mi to potwierdziło i utwierdziło że to łajza nerwica. Bo to tylko ona potrafi tak spiąć mięśnie p...ona zmora. Nienawidzę jej z całego serca, i jak tu zachować optymistyczne spojrzenie jak ma się takiego pasożyta w głowie. O niej nie potrafię optymistycznie i z miłością.

Odnośnik do komentarza

Ignac Paulis jak ja Was kochani doskonale rozumiem..:( Ignac na takie spięcie nalepszy masaż oraz kąpiel w gorącej wodzie z solą z apteki. Paulis, a ja jakie mam lęki:(.. Wiesz kiedyś było mnie pełno.., nie było rzeczy niemozliwych dla mnie.. wesoła, fajna kobitka byłam..., ale byłam... Teraz budzę się i mam lęki.. Ciąglę boję się, żeby mi tylko się słabo nie zrobiło..wiecznie stres.. WIem tak wiele, a jednak cięzko mi sobie pomóc.. Dzisiaj przy takiej pogodzie to już w ogóle..:( Pozdrawiam Was serdecznie, miłego dnia i wszystkiego naj z okazji Dnia KObitek:*

Odnośnik do komentarza

Hej witam wszystkich, Paulis dzięki za wsparcie, u mnie dzisiaj znów kiepsko, ale mam nadzieję, że w końcu minie ten ból głowy. Aha i jeszcze jedno, Paulis ja wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych, oczywiście wszystkie badania, jakie tylko możliwe okazały się bardzo dobre, wręcz ksiązkowe. To tylko nerwy a może aż nerwy??? Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza

Witam kochani ! Na wstępie chciałam wszystkim Kobietom życzyć wszystkiego co najlepsze , dużo uśmiechu i miłości i najważniejsze żeby pokonać tą zmorę nerwicę . U mnie dziś też kiepsko , rano byłam u dentysty jakoś przetrzymałam , ale teraz dopadają mnie okropne lęki , słabo mi jest i cały czas łapię się za serduszko i sprawdzam czy biję :( Pola dziękuje za namiary na lekarza , Pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×