Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ofelia 11 Z cala pewnoscia masz nerwicę, nie obawiaja sie zadnej choroby! Tak - nerwica moze *odpuscic*, nawet na cale lata, jak w moim przypadku. Mialam to szczescie, ze czulam sie zdrowa w czasie kiedy moje dziecko bylo malutkie. Od jakis dwoch lat nerwica znowu komplikuje mi zycie. Ja rowniez bylam przekonana ze jestem ciezko chora na serce, ze lekarze cos przeoczyli. Robilam badania u roznych kardiologow. Mieszkam za granica. Jesli i tu lekarze potwierdzaja diagnoze lekarzy polskich - to juz naprawde nie ma innej mozliwosci. Moja najwieksza zmora sa wlasnie napady lęku panicznego, kiedy to budze sie z mocna i szybko bijacym sercem (tachykardia na tle nerwowym). Za dnia zdarzaja mi sie bardzo nieprzyjemne kolatania i bole w okolicy serca. Miewam tez uczucie *zamierania* serca i ...dziesiatki innych objawow. Zwrocilam uwage na fakt ze przyjmowalas swego czasu betablokery. pamietam ze przed laty moja lekarka rodzinna rowniez przepisala mi propranolol. Nie zaufalam jej jakos. Udalam sie prywatnie do najlepszego kardiologa w miescie. On rowniez stwierdzil u mnie nerwice. I zabronil przyjmowania propranololu... Zwlaszcza ze moja rodzinna zalecila mi regularne stosowanie. Obecnie stosuje Leksotanil lub Temesta . ALE TYLKO DORAZNIE tj. wowczas kiedy mam atak. Po ok. 5 minutach serce sie uspokaja i ja rowniez. Jeszcze jedno. Bywa ze przesypiam spokojnie kilkanascie nocy, ale niestety i tak ze serce wybudza mnie pare razy w czasie jednej nocy:( Nie poddawaj sie, maluszek Cie potrzebuje:) A jesli masz watpliwosci to zrob sobie badania u jakiegos dobrego kardiologa w okolicy:)

Odnośnik do komentarza

Ewalit54 Na watku: nerwica - objawy, jakie ...jak sobie z nimi radzicie, jest niajaki Lukaszzzz. Oczywiscie cierpi na nerwicę. Ma ojca alkoholika. Ktos doradzil mu aby *jakos pomogl tacie, zmusil go do leczenia*... Wiesz? Zagotowalo sie we mnie, kiedy to przeczytalam. Pomyslalam, ze cos takiego napisac moze jedynie osoba, ktora nigdy nie doswiadczyla alkoholizmu kogos bliskiego. Napisalam do tego Lukaszzzza....

Odnośnik do komentarza

Katamaran. Ja uważam, zresztą nie tylko ja, że można pomóc, tylko komuś, kto tej pomocy chce. Natomiast jak ktoś pomocy nie chce, to pomagając na siłę takiej osobie, można zmarnować sobie życie i nigdy nie pozbyć się tak; poczucia winy, jak i poczucia bycia niewystarczająco dobrym, aby w ogóle zasługiwać na życie. Ja uważam, że jeżeli próby pomocy nie dają pozytywnego efektu, to trzeba uciekać jak najszybciej i jak najdalej. Każdy człowiek ma prawo zmarnować sobie życie i 100 sposobów, ale nikt nie ma powodu, aby przy takiej osobie zmarnować życia i sobie i swojemu dziecku. Dlatego napisałam do Ciebie, żebyś wyprowadziła się jak najszybciej, bo możesz dojść do sytuacji, w której nie będziesz mogla już uciec, bo nie będziesz umiała znaleźć siły na taka ucieczkę. Napisałaś ciepło o swoim tacie i że jest daleko, wynika z tego, ze masz dom, do którego możesz uciec. Cokolwiek byś sobie nie myślała i w co nie próbowała wierzyć, to wszystkie wybory są nasze i te dobre i te złe. Pozdrawiam :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Ewalit54 probowalam pomoc, zapewnialam ze bede go wspierac, uczestniczyc w terapii... ZMARNOWANE LATA ZYCIA. Dla niego nawet obawa o wlasne zycie nie jest wystarczajaca motywacja by w ogole rozpoczac walke z nalogiem. A ja stalam sie jego wrogiem nr 1, poniewaz nie akceptuje jego picia:) wszyscy sa lepsi ode mnie - jego matka, brat... Kiedy byl ciezko chory nie bylo przy nim nikogo oprocz mnie. teraz jestem najgorsza, bo mamusi i braciwszkowi jego picie w niczym nie przeszkadza. Mieszkaja daleko, to nie im siusia po katach i marnuje zycie. Juz dawno zrozumialam ze zycie z nim nie ma sensu. Facet ktory ma ogromne mozliwosci, facet ktoremu Bog (los) podarowal szanse na drugie zycie sprowadza swoje zyciowe cele do popijania. Masz racje. alkoholik musi przede wszystkim CHCIEC sie leczyc. A ja? Szukam wyjscia z sytuacji i mam nadzieje ze wkrotce je znajde.

Odnośnik do komentarza

Cinek90 :-) Bez względu na swoje obawy, lęki, brak wiary w opinię lekarzy musisz sie leczyć i wierzyć, że leki Ci pomogą. Nie możesz leczyć się sam! jak masz wątpliwości, to idź do dwóch takich samych specjalistów i lecz się. Idź na terapię. Walcz. Jesteś młodym człowiekiem i szkoda byłoby, żebyś resztę życia spędził w gabinetach lekarskich. Z tego można wyjść. Na pewno! Pozdrawiam i życzę wiary i dyscypliny w drodze do zdrowia :-)

Odnośnik do komentarza

Ofelia 11. Tak niestety to się dzieje. Zrób sobie wszelkie możliwe badania na wszystko, aby wyeliminować poważne choroby. Idź do kardiologa, neurologa, psychiatry od nerwic. Jak będziesz miała pewność, że to nerwica, to lecz tą nerwice. Idź na psychoterapię i bądź konsekwentna w leczeniu, a na pewno z tego wyjdziesz. Psychoterapia nauczy Cię życia w taki sposób, aby nie przyjmować do siebie spraw na które i tak nie masz wpływu, więc szkoda nerwów. Psychoterapia nauczy Cię wielu rzeczy, które pomagają w pozbywaniu się stresów i napięć. Musisz zaufać lekarzom i nie możesz leczyć się sama pod żadnym pozorem... pozdrawiam Cię i życzę powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje i moi Drodzy, właśnie przed chwilą znalazłam to forum ;)jak co dzien dzisiaj poszlam spac i nagle obudzil mnie brak oddechu, pot sie ze mnie lał, ale nie miałam goraczk, mam sucho w gardle i serce mnie kuje caly czas. Czy to jest juz nerwica? Proszę o odpowiedz mam dopiero 19 lat i nie mam pojecia jak do tego podejsc :(

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Cinek fajnie ze napisales o sobie jak to sie zaczelo, powiedz pomaga ci ten zomiren?czy czujesz sie lepiej? Sluchajcie kochani, do tej pory radzilam soebie swietnie -jak wiecie. Lecz od jakiegos miesiaca, zdazyly mi sie dziwne rzeczy, jak wracalam ze szkoly od corki rano 2 razy mialam tak ze czulam taka slabosc,myslalam ze nie dojde ze padne, wtedy bralam telefon i dzwonilam -jakos doszlam do domu. I mialam jeszcze jeden atak jakby serce mi tak szybko bilo, lyknelam wtedy hydro i przeszlo. Wiem ze cos jest nie tak... czuje ze mi wraca nerwica. Tak mnie to podlamalo, bo funkcjonowalam juz swietnie, robilam co chicialam, nie mialam lękow, a teraz znowu mam mysli typu: kurcze nie pojde na miasto bo moze mi sie tak zrobic i co wtedy? Zarejestrowalam sie dzisiaj do mojego lekarza na srode mam wizyte i wszystko jej opowiem. Jesli bede musiala brac leki-wezme. Jest we mnie teraz jakis taki zal..jakie to nie sprawiedliwe. Tyle czasu walczac, teraz ma mnie to znowu atakowac? nie poddam sie!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Hej, dziekuje ze mi odpowiedzieliscie :) Katamaran ja tak mialam w nocy bardzo czesto, potem to ustapilo i teraz znowu zaczyna mi sue tak robic,ale w dzien :/ Bylam juz chyba u czterech kardiologow i nawet oprocz prywatnych badan mialam robione badania w szpitalu. Powiedzieli mi wlasnie po holterach,ze mam ta tachykardie i lekkie wpadanie platka,ale podobno jest tak male,ze nawet nie miesci sie w tych normach od ktorego jest to liczone. Lekarz tez mi dal te beta blokery, wlasnie sama nie wiem czy nie zaczelam ich brac zbyt pochopnie, bo teraz trudno mi je bedzie odstawic. Mialas racje,ze ich nie bralas tylko bierzesz cos doraznie, moze pogadam o tym z kardiolologiem. Sama wiesz, jak to jest jak sie ma malo dziecko, musze byc dla niego na 100%. Czytalam troche o Tobie, przyznam ze jestes naprawde bardzo dzielna. Ja na Twoim miejscu pewnie bym miala depresje i nerwice i nie wiem co jeszcze. Ewalit54 dobrze,ze powiedzialas o tym psychiatrze badz psychologu, ja sie nigdy nie zdecydowalam, bo wlasnie caly czas mysle,ze sobie sama poradze, a zaczynam sobie nakrecac coraz nowsze dolegliwosci i choroby. Mialam wiele badan, wiele razy holter i echa i ekg to nawet nie policze. A powiedz mi co mi by mial sprawdzic neurolog? Ja kiedys bylam u neurologa, bo mialam takie bole pod sercem i mi powiedzial lekarz rodzinny,ze neurolog zobaczy czy to nie od kregolsupa. Mialam skierowanie na rtg i tam wyszlo,ze jest wporzadku,ze mam jakies male skrzywienie. Myslisz,ze mam np powtorzyc rtg zeby neurolog zobaczyl czy to nie jakis ucisk czy nerwobol? Biore leki na uspokojenie, ale sa to leki ziolowe, wiec nieduzo mi daja.. Kasiaaa u mnie wlasnie tez to tak wyglada i zaczelam pisac na forum, bo myslalam juz,ze mi lepiej a tu znowu te mysli: o pewnie mnie za chwile zlapie, to jest straszne. Jak dlugo juz walczysz?Masz jakies sposoby na zlagodzenie ataków? Mnie bardzo pomagalo forum, o wiele lepiej sie czulam.

Odnośnik do komentarza

Hej, dziekuje ze mi odpowiedzieliscie :) Katamaran ja tak mialam w nocy bardzo czesto, potem to ustapilo i teraz znowu zaczyna mi sue tak robic,ale w dzien :/ Bylam juz chyba u czterech kardiologow i nawet oprocz prywatnych badan mialam robione badania w szpitalu. Powiedzieli mi wlasnie po holterach,ze mam ta tachykardie i lekkie wpadanie platka,ale podobno jest tak male,ze nawet nie miesci sie w tych normach od ktorego jest to liczone. Lekarz tez mi dal te beta blokery, wlasnie sama nie wiem czy nie zaczelam ich brac zbyt pochopnie, bo teraz trudno mi je bedzie odstawic. Mialas racje,ze ich nie bralas tylko bierzesz cos doraznie, moze pogadam o tym z kardiolologiem. Sama wiesz, jak to jest jak sie ma malo dziecko, musze byc dla niego na 100%. Czytalam troche o Tobie, przyznam ze jestes naprawde bardzo dzielna. Ja na Twoim miejscu pewnie bym miala depresje i nerwice i nie wiem co jeszcze. Ewalit54 dobrze,ze powiedzialas o tym psychiatrze badz psychologu, ja sie nigdy nie zdecydowalam, bo wlasnie caly czas mysle,ze sobie sama poradze, a zaczynam sobie nakrecac coraz nowsze dolegliwosci i choroby. Mialam wiele badan, wiele razy holter i echa i ekg to nawet nie policze. A powiedz mi co mi by mial sprawdzic neurolog? Ja kiedys bylam u neurologa, bo mialam takie bole pod sercem i mi powiedzial lekarz rodzinny,ze neurolog zobaczy czy to nie od kregolsupa. Mialam skierowanie na rtg i tam wyszlo,ze jest wporzadku,ze mam jakies male skrzywienie. Myslisz,ze mam np powtorzyc rtg zeby neurolog zobaczyl czy to nie jakis ucisk czy nerwobol? Biore leki na uspokojenie, ale sa to leki ziolowe, wiec nieduzo mi daja.. Kasiaaa u mnie wlasnie tez to tak wyglada i zaczelam pisac na forum, bo myslalam juz,ze mi lepiej a tu znowu te mysli: o pewnie mnie za chwile zlapie, to jest straszne. Jak dlugo juz walczysz?Masz jakies sposoby na zlagodzenie ataków? Mnie bardzo pomagalo forum, o wiele lepiej sie czulam.

Odnośnik do komentarza

Leki wzielam na jesien tamtego roku ale pierwszy atak nerwicy mialam w 2010 roku na zime jakos, wtedy mialam takie paniczne ataki ale funkcjonowalam w dzien normalnie ale pozniej mialam na codzien takie akcje i wogole wstac z lozka sie balam,szkoda gadac wiec postanowilam sie leczyc. Pomoglo wyszlam z tego i od roku normalnie wszystko robie, swiat stal sie lepszy, moge chodzic gdzie chce, nie boje sie , nie mam napadkow paniki itp. No ale jakies male lęki mnie dopadaja i tak sie zastanawiam dlaczego. Wszystko sie teraz zaczelo, jak corka poszla do szkoly , ja siedze sama w domu, szukam pracy i nic jak narazie dostaje kopniaki bo co dzwonie to nie aktualne ogloszenie itp. Byc moze to mnie tez jakos doluje. Po tych oslanieciach poprostu boje sie ze popadne w taki stan w jakim bylam i odrazu zarejestrowalam sie do lekarza bo nie chce zwlekac, tak jak kiedys. Jutro jade w daleką droge bo musze sprawy spadkowe pozalatwiac i nie mam lękow przed tym wyjazdem a jade sama z dzieckiem bo nawet niemam komu ją zostawic. W srode lekarz, ciekawe co powie, czuje potrzebe skonsultowania sie z nim. Chcialabym tez zapisac sie na jakies zajecia, ale tez ciezko bo z kim dziecko zostawie hm;/ Ciezko mi powiedziec czy mam jakies sposoby na atak paniki, bo dawno nie mialam takich atakow, no niewiem ja zazwyczaj bralam hydroxyzyne i juz, albo odwracalam uwage jakos, wykonywalam telefon do kogos znajomego, pilam wode to tez pomaga,ale na silny lęk to same wiecie ciezko jest. Dziewczyny i chlopaki trzymajcie sie i leczcie, bo ja wiem jedno na lekach bylo mi super i potem po odstawieniu tez swietnie sobie radze. Mysle ze nerwica nie leczona nigdy tak naprawde nie odpuszcza, to nie kaszel ze samo przejdzie. Zachodza zmiany w naszym mysleniu, lęk powoduje te zmiany, wiem po sobie ze gdy popadlam w ciemnosc utracilam wszystkie kontakty ze znajomymi, balam sie wychodzic gdziekolwiek, rozmawiac z kims, cos robic fajnego, tak mnie nerwica czy depresja zmienily. Az nie do poznania. I pomyslec ze to tylko dlatego ze nasze samopoczucie daje nam popalic.

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj minęły dwa tygodnie jak biorę nowy lek nadal czuje się masakrycznie, jestem podminowana tak jak bym miała zaraz ześwirować, odczuwam lęk i zaczynam tracić nadzieję, nie wiem ile to jeszcze potrwa zanim wszystko wróci do normy po jakim czasie brania leku Wy zaczynaliście czuć się dobrze???????????

Odnośnik do komentarza

Ja sie zglosilam do lekarza rodzinnego bo niewiedzialam co mi jest. Poprostu czulam sie zle, slabo,drrzenia nog mialam ,bole brzucha, zrobili mi ekg, krew,mocz, wszystko w normie i stawierdzenie nerwica-psychiatra my pani nie mozemy pomoc, i tyak sie zaczelo, ja wogole nigdy nie wiedzialam jak objawia sie nerwica!!! i to byl dla mnie szok?jak to nerwica?przeciez ja sie nie denerwuje niczym...........

Odnośnik do komentarza

Ja na poczatku zeszlego roku zaczelam dostawac takie ataki kolatania i wysokiego pulsu i wychodzilam z pracy, jak docieralam do domu to bylam taka wyczerpana,ze zasypialam i dopiero po wizytach u kilku kardiologow i wszystkich badaniach, jeden z nich zasugerowal,ze to nerwica. Ja zawsze bylam w sumie nerwowa i zawsze sie czyms stresowalam, chociaz kiedys o wiele wiecej sie usmiechalam i chcialam sie widywac ze znajomymi, a od kiedy mi sie to przytrafilo to juz nie chce.. To jest wlasnie dziwne,ze np Ty sie nigdy nie denerwowalas a tu nerwica, to jest jakas podstepna choroba. Ja mysle,ze sie bardzo dlugo rozwiaja zanim przyjdzie jakis konkretny atak

Odnośnik do komentarza

Ofelia :-) Neurolog wyeliminuje wszystkie choroby związane z układem nerwowym. Czasami, są to zmiany w kręgosłupie, nawet bardzo małe i objawy są jak przy nerwicy, albo są zmiany w głowie, bo np. jak było się dzieckiem i walnęło się głowa przy przewróceniu się. Takie uderzenie w głowę może całe lata nie dawać żadnych efektów i nagle zaczyna się coś z nami dziać. To trzeba sprawdzić. Albo kleszcze się ugryzł i był zakażony boreliozą. Można zostać zakażonym boreliozą i wcale nie mieć żadnego rumienia, a choroba, rozwija się w organizmie całe lata i w końcu daję objawy silnej nerwicy. To wszystko trzeba sprawdzić. U nas lekarze nie są, moim zdaniem, zainteresowani leczeniem człowieka i szukaniem przyczyn jego dolegliwości, szczególni ci w przychodniach, dlatego trzeba samemu dopytywać się i prosić o skierowania na badania. Poza tym lekarze bardzo szybko i łatwo przepisują zamiast leków przeciwdepresyjnych leki z grupy benzodiazepiny takie jak AFOBAM, XANAX, ZOMIREN, TRANXENE i inne. Te leki to sa jak pigułki szczęścia i dość szybko po nich przechodzą objawy, ale te leki nie leczą. One prócz poprawy samopoczucia nic pozytywnego nie dają. Natomiast są to leki, które można brać razem z lekami przeciwdepresyjnymi, które leczą, ale działają z opóźnieniem, dlatego do leków przeciwdepresyjnych takich jak OPIPROMOL, CITABAX, SINEQUAN (sinequan to to samo, co DOXEPIN) i inne podaje leki z grupy benzodiazepin. Natomiast wszelkie benzodiazepiny są silnie uzależniające i branie ich powinno być ograniczone w czasie do 4 - tygodni i KONIEC!!! Jak trafi się na dobrego lekarza i ma się trochę własnej wiedzy i jest się przekonanym, że chce się z tego gówna, jakim jest nerwica czy depresja, wyleczyć. to na 1000% wyleczyć się można. Oczywiście wspomaganie się psychoterapią to połowa sukcesu, żeby, to nigdy więcej do nas nie wróciło. Moge wam powiedzieć, że ja osobiście przeszłam przez PIEKŁÓ, uniezależniając się od benzodiazepiny. Z tego, co wyczytałam, to miałam *łagodne* objawy odstawienie, ale to był HORROR. Trwało to ponad trzy miesiące strasznych objawów, dużo gorszych niż sama nerwica. Odstawiałam, brałam z powrotem, znów odstawiałam . W końcu zmniejszając dawki o 1/8 tabletki co trzy tygodnie, a brałam mała dawkę 2 najsłabsze tabletki dziennie, pozbyłam się tego na zawsze. Te benzo brałam przez 3 lata i nikt mi nie powiedział, że można tylko przez 4 - 6 tygodni!! Napisałam, to ku przestrodze, ale też po to, żebyście czytali na temat leków nie na forach, tylko w opracowaniach medycznych i sami *pouczali* lekarza pytając się po 100 razy o to samo. pozdrawiam i życzę siły do walki i nadziei i wiary, że z tego można wyjść. Ewa

Odnośnik do komentarza

Kurcze nigdy nie pomyslalam,ze moglam np cos zrobic sobie w dziecinstwie i teraz sa tego nastepstwa. Ja zawsze chodze do lekarza prywatnie, ale przyznam, ze wiedza Ci lekarze nie roznia sie od tych w przychodni. Wiele razy sama dopytuje o badania itd. Moze poszukam jakiegos dobrego neurologa u siebie. Ewa ja kiedys wzielam afobam chyba z cztery razy po smierci babci, efekt byl niesamowity, dobre samopoczucie, ale ja sie tych lekow bardzo wystraszylam,bo bylam nienaturalnie obojetna i pomimo,ze bylo *fajnie* to balam sie co moga ze mna zrobic i juz nigdy nic takiego nie wzielam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×