Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was dziewczynki :) Jestem tu nowa. To znaczy chcialam sie was doradzic.. Opisze swoje dolegliwości : Mam 16 lat. nie wiem dokladnie czy mam do czynienia z nerwica ale wszystkie badania wyszly mi okey a dolegliwosci nadal są. Zaczelo sie od tego ze nie moglam polykac, czasem slina mi stawala w gardle, potem nie moglam oddychac , kiedy indziej znowu mialam dusznosci a teraz najgorsze: zawrotyyy glowy.. czasem to mi sie wydaje ze ja sb to po prostu wymyslam ;/ caly dzien mam lekkie zawroty a na wieczor gdy siedze przed kompterem tak mi sie zakreci ze o malo co z krzesla nie spadne. najgorzej jest jak ide do kosciola lub do jakiegos sklepu boje sie ze mi sie zakreci i zemdleje. równie zle jest jak klade sie spac. Kiedy leze na lozku wszystko sie kreci niczym karuzela. a gdy zamykam oczy jets jeszcze gorzej. Na prawym boku nie moge lezec juz wogóle. I mam paniczny lek ze cos mi sie stanie! Jak sobie z tym radzicie? Jezeli ktos mial takie objawy albo ma doswiadczenie w tym zakresie prosze o pomoc. A tak ogolnie ciesze sie ze jest takie forum ;* :) pozdrawiam was serdecznie i prosze o rady :D

Odnośnik do komentarza

:) musze sie pochwalic,kupilam taki fotel masujacy i masowalam sie az do teraz,rewelacja dziewczyny,tak rozluznia kark, lopatki, kregoslup, uda,lydki masakra normalnie!! to mi bylo potrzebne bo od czasu jak urodzilam miewam czasem bole krzyzowe a ten fotel tak mi wlasnie masuje krzyz i rozgrzewa super! Milcia ja ze swojej strony moge Ci doradzic jedno, leczenie lekami przepisanego przez lekarza albo neurologa albo psychiatry,poniewaz masz nerwice kochana z tego co opisalas. Ja mialam z zawrotami glownie do czynienia, i niestety jesli sie ma takie objawy fizycznie, zadna psychoterapia na dzien dobry nie pomoze, tylko dobre leki antydepresyjne,plus antylękowe jesli masz lęki przed wyjsciem itp. U mnie zaczelo sie od napadow co iles tam dni, olewalam to bo jakos funkcjonowalam ale Milcia jak dostalam takich zawrotow glowy czy nog, bo nie potrafilam tego opisac lekarzowi, ze nie bylam w stanie nawet sie wykąpac, czy zrobic obiadu bo stac nie moglam, chodzilam jak kaleka, tylko w lozku czulam sie w miare ale tez cala wirowalam az mi nie dobrze bylo...wtedy trafilam do szpitala gdzie przeszlam rozne badania eeg glowy,na stwardnienie itp i wtedy zdecydowalam sie ze wezme juz wszytsko co mi dadza!!a balam sie wziasc wczesniej lekow momo ze wiedzialam ze mam nerwice ale myslalam ze sobie poradze z nia sama. Nie dalam rady!!!!!!! Malo kto daje!!!!!!!!! Prosze Cie idz do lekarza wez leki, bo az smutno mi ze tyle osob nowych tu trafia, zagubionych w tym wszystkim nie dowierzajac ze to nerwica jest powodem ich zlego samopoczucia. Ja wyszlam z tego calkowicie, nie biore juz lekow, a bralam antydepresyjny i przeciwlękowy silny, i dzieki tym lekom poczulam sie dobrze, czulam sie soba, tak jak kiedys, Fizycznie poczulam sie lepiej, ustapily zawroty glowy. Wtedy zaczynalam wychodzic z domu i czuc sie dobrze! Wiem jedno mi pomogly leki, niewiem dokladnie jak jest z psychoterapia, moze wypowiedza sie inni, ja rozmawialam duzo z psychologiem, on mnie motywowal nakrecal do zycia,ale to juz jak bralam leki, bo wczesniej to bym nawet nie potrafila z nim pogadac lub tam wogole dotrzec! Powodzenia!!!!!!Wyjdziesz z tego tylko trzeba szybko reagowac !! Poznalam tu cudownych ludzi, ktorzy tez z tego wyszli/wychodza i walcza!!! i im sie to udaje!! Tobie tez sie uda!! Nie martw sie i nie smuc:))

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! Jest to mój debiut na tym forum i bardzo się cieszę że tutaj trafiłem ponieważ dużo rzeczy można się tutaj dowiedzieć. Przeczytałem wiele postów z rożnych lat i miesięcy i może to głupio zabrzmi ale zrobiło mi się trochę lepiej na psychice jak czytam te wasze problemy. A dlaczego? Bo myślalem że jestem jedyną osobą która ma problemy z tą jeban...nerwicą.Przejde może do rzeczy. Mam 30 lat jestem szczęśliwym ojcem mam synka który skonczył 11miesięcy zone samochód, pracuję na kopalni 500 m pod ziemią, buduję dom. I tyle dobrego o moim życiu moge napisać, bo całą przyjemność z życia zabiera mi moja nerwica lękowa.A wszystko zaczęło się to w 2009 r w pazdzierniku ze zdrowego tętniąćego życiem chłopaka zrobiła jeden kłebek nerwów i spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Wszystko zaczeło się niewinnie zacząłem chodzić zmęczony,złapałem doła,nic mi się nie chciało.Poszedłem do lekarza dostałem jakieś leki na uodpornienie magnes ..... itp.Ale niestety nic to nie pomogło, zaś do lekarza porobiłem badania i jest ok,ale mój stan zaczął się pogarszać.Zaczęły się jazdy lęk przed wyjściem z domu,umyciem się,jedzeniem obiadu, nie mówiąc już o pracy, ciągła ucieczka przed ludzmi. Poszedłem do psychologa 3 wizyty (300zł) i nic się nie dowiedziałem.Sytuacja była juz na tyle na pięta ze trafiłem do psychiatry dostałem lek Pramolan wróciłem w 80 procentach do dawnej formy.Ale nigdy to nie było tak jak dawniej.Pramolan brałem w róznych dawkach w zaleznosci o mojego stanu na początku nawet 3 razy 3 dziennie do jednej dziennie nawet były momenty ze go odstawiłem.Ale zaś wróciłem i przerywałem.Miedzy czasie wziąłem lek o nazwie Deprexolet ale tylko jedną tabletke bo myślałem że mi serducho wyskoczy.I wszystko było w miare ok aż do połowy lipca , moje koszmary powróciły z początku mojej choroby( lęk przed ludzmi,lęk w pracy, lęk w domu,ciągłe napięcie)doszły do tego duszności.Ale postanowiłem się wziąść za siebie poszedłem na L4 zawitałem do lekarza porobiłem sobie wszystkie możliwe badania aby wykluczyć czy aby te moje problemy nie były związane z jakąś chorobą.Zacząlem sie nakręcać ze coś mi jest.Kochani mam do was pytanko moze ktoś z was miał podobne problemy do moich?Jak udało wam sobie z tym poradzić? Może macie jakieś swoje sprawdzone leki(pramolan już na mnie nie działa)?Co myślicie o psychoterapi?

Odnośnik do komentarza

Witaj Marcin Bardzo wspolczuje Ci niestety ze masz nerwice jak my tu wszyscy.Wiem jak ona potrafi zrujnowac zycie, bo inaczej nie mozna tego nazwac. Od kiedy napisz, z nia walczysz ile czasu to trwa? Potrzebne Ci sa leki, pramolan to slaby lek niestety, potrzebujesz czegos innego . Ja wyszlam z nerwicy dzieki bioxetin i lexotan. A nerwice mialam rok czasu. Tzn rok nie leczylam sie, myslalam ze samo minie,a bylo coraz gorzej, u mnie glownie to byly na poczatku napady paniki, potem zawroty takie ze nic nie moglam zrobic koszmar! Wyjdziesz z tego jak dostaniesz odpowiednie leki:)) Na temat psychoterapi wiem niewiele,ponoc pomaga ale mysle ze na poczatku bez lekow sie nie obejdzie, aby wyjsc do ludzi trzeba pozbyc sie lękow na ktore pomagaja leki dobrze dobrane. Ja dostalam bioxetin to antydepresant ,on pomogl mi pozbyc sie tych objawow fizycznych, a lexotan dostałam na lęki i tez pomoglo juz od 1 tabletki poczulam sie lepiej. Pozniej zmienilam swoje zycie, poniewaz rok czasu bylam zmknieta w domu. Zaczelam wychodzic i czuc sie dobrze na zewnatrz, w bankach, sklepie itp!! Walcz !!!! dla syna, zony!!!!Warto sie tego pozbyc, udaj sie do dobrego specjalisty, nie koniecznie prywatnie:) ja chodzilam do osrodka leczenia nerwic, ale panstwowo, tak samo do psychologa i terminy nie sa zle, psychiatra co miesiac, psycholog co 2 tyg :)) powodzenia

Odnośnik do komentarza

Cześć Marcin :-) Jakbym czytała o innych tutaj i o sobie. Wszyscy tu mają podobnie. Kasia ma rację. znajdź sobie dobrego lekarza od nerwic. To też jest psychiatra, ale specjalizujący się w nerwicach a nie w chorobach psychicznych. Jesteś młodym facetem i z tego, co piszesz masz taką, trochę niebezpieczną pracę, nie wiem czy Cię stać, ale ja poszłabym do prywatnego lekarza, dlatego, że często zdarza się, że przy szukaniu pracy pytają, *czy leczyłeś się psychiatrycznie* i jak skłamiesz, a znajdą Cię w poradni zdrowia psychicznego w ZOZie, to masz przechlapane. u prywatnego nie znajdą. Jakoś jestem pewna, że 500m pod ziemia, ktoś z *szajbą* pracować nie może... Także przemyśl... Poza tym kiedyś usłyszałam ,że *nerwica to choroba duszy* i od tego się zaczyna. Teraz jesteś na etapie już objawów fizycznych, więc bez leczenia nie obędzie się i im prędzej znajdziesz dobrego psychiatrę od nerwic, tym masz większą szansę na powrót do żywych, ale najważniejsza rzecz, to psychoterapia i znalezienie powodu dlaczego nerwica Cię przytuliła i zamieszkała w Tobie. Jak nie znajdziesz powodu dlaczego *zjechałeś w ciemność* i świat stracił barwy, to leczenie będzie pomagało na pewien czas i choroba będzie wracała i tak do końca życia. Musisz znaleźć to, co w Twoim życiu było czy jest nie tak. To może być w dzieciństwie, przyczyną mogą być rodzice, szkoła, lepsi od Ciebie koledzy, strach przed porażką... WSZYSTKO! Jak to znajdziesz i z psychologiem przepracujesz temat i poleczysz się lekarstwami odpowiednimi dla Ciebie, to masz 95% szansy, że to gówno, nigdy do Ciebie więcej nie wróci... Powodzenia :-) Ewa

Odnośnik do komentarza

Kasiaasiu bordzo Ci dziękuje za radę :) Ale ja mam dopiero 16 lat i nie wiem czy mogę brać te leki i czy one na coś szkodzą? i czy ja juz moge je brać? Ja jak nie mam czasu o tym myslec to objawy znikają a jak mam dużo wolnego czasu to ciągle o tym mysle, masakra po prostu. Najgorsze te zawroty glowy.. a przez ile bralas te leki? czy moze nadal je bierzesz? Jeszcze raz Ci kasiaaa bardzo dziękuję za rady :):* Fajna babka z Ciebie :>

Odnośnik do komentarza

Milcia ja bralam jakos pol roku leki. Mialam kiedys kolezanke w klasie ,ktora miala nerwice, ale wtedy nie rozumialam tej choroby. Mielismy wtedy po 13-14 lat i wiem ze ona brala leki i bylo jej coraz lepiej. Pamietam jak musiala wychodzic podczas lekcji, siedziala gdzies na korytarzu trzesac sie, pani byla przy niej itp, czesto byla na zwolnieniu, czesto po nia rodzice przyjezdzali a koledzy z klasy bardzo jej dokuczali, pozniej sie przeniosla do innej szkoly. Takze wiem ze mozna brac leki w mlodym wieku. Przeciez te antydepresanty nie uzalezniaja, ierze sie je po roku, rok zalezy ile bedziesz potrzebowala, potem sie odstawia i organizm juz nie potrzebuje lekow, bo nauczysz sie zyc normalnie, zanikna te wszystkie okropne objawy, Zglos sie do lekarza , mloda jestes ,poco sie meczyc i poglebiac nerwice, uwierz ze objawy sie nasilaja nie leczone!! powodzenia! i korzystaj z naszych rad, wiemy co piszemy, przerabialismy to wszystko a jestesmy tu by pomoc wlasnie nowym osoba, doradzic cos itp:)

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa-- bardzo optymistyczne są Twoje posty.Ale nie do końca prawdziwe. Tak się skład. że bardzo interesują mnie wpisy osób które piszą ,że pozbyły się nerwicy,ze żyją pełnią zycia itp....Czytam poprzednie ich posty /Twoje też/ i..... właśnie wszystko się wyjaśnia. Na str.1787 1813 tego wątku dokładnie napisałaś co było przyczyną Twojego złego samopoczucia.Nie wątpię wcale, że przez to wpadłas w nerwice.Taki stan trwał u Ciebie krótko ,dostałaś leki na schorzenie które wykryto u Ciebie i poczułas sie lepiej a leki psychotropowe poprawiły Ci komfort zycia.Tak to wygląda .Jak się coś pisze to trzeba być szczerym. i pisać prawdę .Na pewno nie od nerwicy miałaś ucisk na tętnice ,to raczej ucisk powodował lęki.i ataki paniki. A wracając do tematu wątku to jeszcze nie spotkałam tutaj osoby która pozbyła się nerwicy raz na zawsze bo to raczej niemożliwe. Oczywiście leki. psychoterapia pomagają .na jakiś czas. Najlepszym rozwiązaniem to po prostu nauczyć się z tym żyć :) po uprzednim wyeliminowaniu innych schorzeń. --to jest podstawa-- Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Milcia, mi lekarz kazal wlasnie wmawiac sobie duzo rzeczy. Typu czujes sie dobrze, wspaniale. Jestem piękna, jestem spokojna, zycie jest piekne, wszystko jest dobrze itp. To mi pomoglo duzo. Poniewaz pamietam jak mialam nerwice ze myslalam zupelnie inaczej, wychodzac gdzies myslalam boze jak ja sie zle czuje, jak mi slabo, zaraz sie wywale gdzies, najwyzej pogotowie mnie wezmie.....takie mialam mysli i to jakbym sama sobie wmawiala ze tak wlasnie bedzie!!! no i jak mialam z tego wyjsc?? Razem z lekami ,nauczylam sie zyc i wlasnie odpychac te zle myslenie, i na 100% wmawianie sobie pozytywnych rzeczy daje nam sile, lepsze samopoczucie, pewnosc siebie!!! co w zawrotach glowy sama wiesz jak jest niepewnie. Teraz codziennie odrazu jak wstaje mowie sobie w myslach pozytywne rzeczy i nawet jak gdzies ide:))

Odnośnik do komentarza

Ide dzisiaj do prywatnego psychiatry znalazlem go na internecie na stronce znany lekarz wizyte mam na 17 45.Gość ma bardzo dobre opinie i niejednemu pomógł,więc myśle ze i mnie pomorze.Czekalem na termin około 2 tyg. może warto.Tylko boje się tych proszków :( co pewnie mi przepisze.A co do kopalni to tam 500m pod ziemią zle nie jest, jak mam zajęcie i coś robie to jest wszystko ok wtedy wszystkie myśli skupiam na pracy.Najgorzej jak się oderwie od pracy to wtedy się zaczynam nakręcać. pozdrawiam i dzieki za rady

Odnośnik do komentarza

Do kasiaaaa. Problemy u mnie zaczęły się koncem 2009r .Miałem ciezki rok budowa domu,samobójstwo wujka, harówa na budowie od rana do wieczora,i caly czas napiecię aż przyszła kumulacja i zaczęły się jazdy z nerwami.Początkowo psycholog stwerdził u mnie zaburzenia lękowe uogulnione. Dostalem Pramolan. Biore go juz 2 lata i chyba jego moc się skonczyła.Podsune dzisiaj lekarzowi pomysł z lekami które Ty bierzesz zobaczymy co mi powie.

Odnośnik do komentarza

Anno ja nerwice mialam duzo wczesniej zanim trafilam do szpitala. i wczesniej mialam inne objawy ataki paniki, drzenie, leki przed wyjsciem , potem doszly zawroty. tak anna bralam leki na zawroty vicebrol ktore mi dali w szpitalu, wtedy myslalam ze to moze faktycznie z tych tetnic ,ale pozniej chodzilam nadal do neurologa i on mi wytlumaczyl ze te tetnice to pikus, i ze mam nerwice-stany depresyjne. kazal przestac brac wicebrol i zapisal lek antydepresyjny i lexotan ktore mi pomogly, nie tylko na zawroty glowy, ale nie mam juz napadow paniki, ani lekow przed wyjsciem, zalatwianiem czegos w urzedach itp.

Odnośnik do komentarza

Anaana9. z całym szacunkiem, ale piszesz bzdury. Ja miałam nerwice lękowa w wieku 25 lat i po dwóch latach leczenia i kilku latach psychoterapii, tak indywidualnej jaki i grupowej pozbyłam się tego na 30 lat, bo wiesz, ja jestem już babcią... Pewne objawy podobne do tamtych sprzed lat przyszły do mnie wraz z menopauzą i to jest naturalny proces. Zanik pewnych hormonów może powodować zaburzenia nerwicowe, na które zapadają kobiety w okresie menopauzy nie tylko te, które wcześniej miały kłopoty z nerwicą. U mnie te objawy są o 80% słabsze niż wtedy, kiedy byłam młoda i lekarze twierdzą, że nie ma to nic wspólnego z tamtym *zjazdem w ciemność*. Nawet plastrów hormonalnych mi nie zalecono tylko krótką terapię antydepresyjną i na tym koniec. Także nie zgadzam się z tym, że jak już wpadło się w nerwicę, to trzeba *nauczyć się z nią żyć i tyle* Ty oczywiście możesz *nauczyć się z nią żyć*, jak przestałaś wierzyć, że można się tego pozbyć na zawsze i odpuściłaś sobie, ale innym tego nie sugeruj i nie proponuj, bo to głupie... pozdrawiam. Ewa

Odnośnik do komentarza

Anna jeszcze Ci powiem ze niewiesz co sie zemna dzialo, ja wszystkiego nie pisalam co czuje i jak jest, wtedy co mnie wypisywali ze szpitala, chcialam w to wierzyc ze zawroty i omdlenia mialam z tetnic, ale to gowno prawda, trafiajac do szpitala oni nie wiedzieli ze mam nerwice. Mimo ze bralam vicebrol i chodzilam do neurologa , moje objawy nie minely nadal sie trzeslam , nadal mialam lęki i dopiero Pan neurlog uswiadomil mi ze mam nerwice, i nikomu nie zycze w takim stanie byc co ja. Mialam potem robiona tomografie z kontrastem bo mi zlecil ten neurolog, wstrzykiwali mi kontrast zeby na 100% jeszcze raz wszystko wyszlo i co? nie mialam zadnej patologi w tetnichach szyjnych, wtedy w szpiatlu niewiem czemu tak wyszlo, moze bylam odwodniona moze ze slonca cholera wie. Wiectak jak pisze nie wciskaj mi tu kitow jak niewiesz co zemna bylo i mialam nerwice a z nerwicy i z zamkniecia w domu mialam stany depresyjne bo tak bardzo chcialam zyc jak kiedys a nie potrafilam!!!!!!!!!!!!!!! wyszlam z tego dzieki lekom BIOXETIN I LEXOTAN!!!!! i psychicznie zmienialam swoje zycie, codziennie malymi kroczkami robilam postepy, wychodzac z domu, wyleczylam nerwice bo teraz czuje sie dobrze. Moze Ty masz jakies problemy i sie nie leczysz skoro wmawiasz mi ze z nerwicy sie nie wychodzi!!!!!! nie zrazaj ludzi okej??????????????? ide na spacer z moją mala:) milego dnia

Odnośnik do komentarza

Ewalit sama sobie zaprzeczasz :))) jak się wyleczyłaś jak nadal bierzesz leki??? Nie pisz głupot .!!! A poza tym post nie był do Ciebie !! Kasiaa to nie ja pisałam o Twoim stanie i o tym co stwierdzili u Ciebie lekarze w szpitalu .sama to pisałaś więc chyba wiesz jak było naprawdę. Napisałam że mogłaś sie przez to nabawić nerwicy ,bo w końcu nerwica z czegoś się bierze.Widzę. że jesteś strasznie impulsywną osobą a ja do Ciebie się zwracam z całym szacunkiem i tego samego oczekuje. A na koniec napisze Tobie i nie tylko, że wielu chciałoby mieć tylko nerwice..

Odnośnik do komentarza

Tak jestem bardzo enegriczna osoba a impulsywna raczej nie:) przed @ jestem moze dlatego hehehe:) baaardzo opanowana jestem ogolnie i zyczliwa osoba. Nie nabawilam sie anno nerwicy przez ten szpital czy o co Ci tam chodzi. ja nerwice mialam duuuzo wczesniej rok czasu rozumiesz? dokladnie w listopadzie 2010 mnie dopadla i rok czasu meczylam sie, raz lepiej raz gorzej az bylo bardzo zle w 2011. Moze napiszesz cos o sobie? Jak to u Ciebie wyglada bo osaczylas mnie:) tak zainteresowala Cie moja osoba,moje swietne nastweienie do zycia, ze przetrzepalas moje posty od samego poczatku:) super. Nikogo nie chce oszukiwac bo poco mialabym to robic? sluchaj jest duzo osob ktore wychodza z nerwicy prawie na 100%. Co do Ewy to WYLECZYLA SIE Z NERWICY na kupe kupe lat czego i ja mam nadzieje doswiadczyc, a to ze wrocila jej na okres menopauzy to naturalne chyba, poniewaz menopwauza nasila lęki, powstaja lęki!! osobą zdrowym a co dopiero komus kto mial nerwice.Zamiast sie CIESZYC ze nam sie udalo z tego wyjsc i pomagamy innym osoba to ty jakies podchody robisz atakami. Nie lubie czegos takiego, jestem szczera zawsze bylam, i nie zarzucaj mi. Te ostatnie Twoje slowa... ja wiem ze sa inne bardzo powazniejsze chorby, i ja to rozumiem bo mialam dziadka chorego na raka , wiem co to znaczy iemiec zadnej szansy. Ale co ma jedno do drugiego, to jest forum dla osob ktore maja nerwice, i kazdy wie jak potrafi spiepszyc zycie, dlaczego mlode dziewczyny maja tak sie meczyc. Trzeba leczyc to!! kazdy lekarz Ci to powie. Wiec slucham Ciebie, leczylas sie? leczysz? czy nie skoro takie dziwne masz podejscie????????

Odnośnik do komentarza

Aniaaa kasia wyleczyła się nie bierze leków żadnych:DDD jest całkowicie zdrowa, robi wszystko jak dawniej do tego nam pomaga, każdy miał ciężko ale to nie wyklucza go do wyzdrowienia, osoby które się z tego nie wyleczyły nie wierzą w to i to wasz zasrany problem hahahahha:DDD Kasia to super laska i nie dziwię się ze jest zdrowa dbao siebie a nie przejmuje się tym co inni piszą że to niemożliwe, że przecież tak się czuła teraz jest inaczej,ja zawsze myślałam że życie jest cudowne mimo że dawało mi po dupie na własne życzenie ale chorba spowodowała że myślę inaczej ale to nie znaczy że sama sobie zaprzaczam tylko to że wsyzstko się zmienia. ja spzatam chatę bo teście wpadają jutro, synek jest u pra dziadków których nie wiał z pół roku a tato mój mówi że on z nimi z tymi teściami nie chcem ieć nic wspólnego i mam ich przyjąc tam gdzie jest remont zamiast tam gdzie jest mieszkanie, poprostu ja nie wiem co z tymi ludźmi się dzieje, no nic i tak przyjmę ich tak jak planowałam;) wpadają raz w roku jak są w polsce i nie będę po schodach biegać i się denerwować i sprzątać ten kurz, narzędzia i gruz, z płytkami, bo się tylko wykończę. miłego dnia nerwusy

Odnośnik do komentarza

Dzięki Kasiaa ;** :D a do jakiego lekarza mam się z tym udać? po prostu powiedzieć i przepisze mi te leki? a jak te leki sie nazywają dokladnie? przepraszam że zadaje tyle pytan, ale chce sie z tego wyleczyc raz na zawsze bo po prostu juz mnie to męczy :( Dziękuje z gory za wszystkie odpowiedzi :D

Odnośnik do komentarza

Magdzik nie wykonczysz sie:P moze to dobrze ze masz zajecie, czas zleci:) My wlasnie zjadlysmy obiadek i troche sie poopalalam, jednek ten spacer bedzie po poludniu bo cora teraz maluje niespodzianke:)) Milcia tak idz do normalnego lekarza, powiedz co ci dolega, i ten lekarz powinien dac Ci skierowanie do psychiarty(ale bez skierowania tez mozna) najlepiej do takiego od nerwic. u mnie jest np taki osrodek leczenia nerwic i tam sa sami lekarze ogolnie od nerwic czy depresji. Lekarz ogolny do ktorego warto sie glosic z problemem ,moze dac ci skierowanie na badania krwi itp, warto to tez zrobic:) Jak juz bedziesz u psychiatry powiedz mu wszystko co Ci dolega, on dobierze Ci odpowiednie leki. To ze mi pomogly te dwa sklady, nie znaczy ze dostaniesz takie same leki, jestes mlodsza, to moze jakies inne niewiem. Badz szczera z lekarzem:) i pewnie potem skieruja Cie na rozmowe z psychologiem, to tez pomaga tak porozmawiac:)

Odnośnik do komentarza

Dopiero sprzątać skończyłam, padam:) od 6 na nogach:) może na rower teraz skoczę zanim mój misiek mały wróci. musiałam wszystko uporządkować na wrzesień, za małe ciuszki posekregować, stare buty oddać potrzebującym, itd itd, papiery, dokumenty, ale było tego, dobrze że mi siostra pomogła trochę,

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×