Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

A tak poza tym to macie rację i strasznie się cieszę, ze napisałam bo pewnie bym wziela ten lek drugi a tak to dalej ku zdrowiu brne:) chociaż kto wie na jak długo mi tej pary starczy póki co już przestałam liczyć wypitych kubków tak mnie suszy i jestem zamulona. :) ale naprawłam humoru i siły:)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewo mogę brać leki, ja wiem że to minimum pół roku albo i rok!! ale musza najpierw pomóc. chcę by te skutki uboczne już mineły:( super że jesteście naprawdę i tu na forum i prywatnie dziewczyny piszecie, a co do hydrxyzyny, to kiedy może się przydać?

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Hmm ja wiem że ja dziś nie zasnę szybko, przeczytałam forum o tym leku i mam wszystkie dolegliwości ale pocieszające jest to że większości po 7 dniach mija. to ja chyba sobie wezmę ty hydroxyzynę, na noc, sama nie wiem. taka słaba jestem

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaaa

Czesc kobitki:) dawno mnie tu nie bylo,ale jestem . Madzik pocieszam Cie:))trzymaj sie, i nic sie nie martw,bedzie dobrze! wez sobie hydroxyzyny ona jest swietna, lagodnie cie uspokoi,ja mam ta w syropie,i nieraz biore jak cos mi dolega,glownie przed okresem lub jak cos czuje w zoladku:) a Tobie tymbardziej by sie teraz przydala. Przetrwasz to:)) buziaki

Odnośnik do komentarza

Magdzik:-) Zobacz, a raczej przeczytaj to, co sama piszesz: *nie zasnę, padam na pysk, na pewno mam działania uboczne* itp. to właśnie jest wmawianie sobie! Jak będziesz miała takie negatywne podejście, to sama sobie szkodzisz! Musisz zacząć myśleć pozytywnie, że będzie dobrze, a nie, że na pewno będzie źle. Pomyśl o tym. MA BYĆ DOBRZE I BĘDZIE DOBRZE a nie * na pewno się nie uda*! Po co to sobie robisz?! Ewa.

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaaa

Ewo ,Madzia jest w tak kiepskim stanie i fizycznym i psychicznym ze ciezko jest nie myslec i nie wsluchiwac sie w swoje cialo:( tez tak mialam. Ale to prawda,jak sie zmieni myslenie na pozytywne to i fizycznie czlowiek sie lepiej czuje. Trzeba sobie wmawiac:DAM RADE

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaaa

Oj i zjadlo mi to co napisala...... ehh no wiec w skrocie, kazzdym kto ma nerwice i nie daje rady polecam leczenie, przetrwac to ! potem zmienia sie nastawienie do zycia, wszystko zanika te lęki cholerne i mozna zyc normalnie! Madzia trzymaj sie!! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Magdzik :-) Tak to działa jak Kasia napisała. Musisz dać sobie szansę. Im prędzej to zrobisz tym szybciej będziesz dobrze się czuła. Każdy na tym forum przeszedł lub przechodzi to samo, co Ty teraz i nikt nie umarł, ani nie pozostał w kiepskim stanie na zawsze. To gówno można wyleczyć, Magdzik i Tobie też się uda. Nie poddawaj się i walcz. To tylko choroba i można ją wyleczyć :-)). Przytulam Cię mocno i pozdrawiam wszystkich :-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Dziękuję dziewczyny, jesteście kochane, podniosłyście mnie na duchu, noc była kiepska, co zasnelam to się budziłam napięta, ale mięśnie przestały mnie boleć, wiecie ja dziś spędzę dzień w łóżku, jestem bardzo anemiczna, i szczęka ma jest napięta, do tego jestem slaba i otumaniona bardzo, nie mam sily na nic, a jak coś robię by o tym nie myśleć to jest gorzej, do tego myśli kłębią się, nawet nie mam siły mówić, ani jeść. Lekarka mi moja odpisała, bym dała szansę by ciało się przyzwyczaiło do leków, bym dała sobie czas, OMG...chce mi rpzepisać coś anty lękowego mam jeszcze z dawnego leczenia xanax to się jej zapytam, może chociaż nie będę miala drżenia i napięcia. boję się brać te leki, milego dnia wam życzę:*

Odnośnik do komentarza

Madzi:-) Przeżyłaś wczorajszy dzień i przeżyłaś noc i z każdym dniem będzie łatwiej. Jest mi bardzo przykro, że przez to musisz przechodzić, ale pomyśl, że z drugiej strony to, całkiem pozytywne, bo jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. *Tępe koły* nie mają żadnej szansy na żadną nerwicę i depresję, to przydarza się tylko ludziom wrażliwym o delikatnej duszy, a to powód do dumy, że tam w środku jest się pięknym człowiekiem. Wszystko minie i z czasem nauczysz się być bardziej odporna na nieprzychylności losu, a człowiekiem o pięknej, delikatnej duszy pozostaniesz na zawsze. Życzę Ci spokojnego dnia i pozytywnych myśli... Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewo wziełam tabletkę i już do jutra nie mogę się wycofać;) jestem przerażona do granic możliwości, czuje że ona nie dotarła do żołądka jeszcze a już mdleję, chodfze jak pijana, jestem spanikowana, wzrok się rozmazuje, jejku i taka spięta jestem, półtorej godziny walczyłam by wziąść i nie mogłam taką blokadę miałam, poszłam do szafy gdzie wisi moja lista dlaczego ja to wytrzymam, i wziełam ją, zjadłam malo bo serek danio z jedną kromką ale nie moglam przełknąć więcej. dzięki że jesteście, ja poproostu odpływam ze stresu tym razem.

Odnośnik do komentarza

Magdzik:-). Jeżeli mogę Ci coś poradzić, to może to, co mi samej kiedyś poradził psycholog. Kazał mi wziąć kartkę i długopis i napisać o swoich stresach i lękach. Kazał mi nazwać czego się boję i czym się denerwuję, a potem to przeczytać ze 20 razy. To było trudne, bo w ogóle nie potrafiłam się skupić na tym, co mam pisać, a potem, nie umiałam nazwać czego się boję, ale kazał mi siedzieć do skutku i mobilizować zdrową część rozsądku i pisać, więc płakałam i pisałam. Jak czytałam swoje wypociny, to było mi aż głupio, że boję się *niczego*, do tego stopnia!! I tak każdego dnia. To bardzo pomagało. Spróbuj, może Tobie też uda się nazwać swoje lęki i stresy. Poza tym mogłam skupić się na sobie w 100%, ale jakby z innej strony, bardziej subiektywno-obiektywnej. Dla mnie to była bardzo dobra terapia i pisałam. Z czasem pisałam o wszystkim. O tym, co czuję, co się dzieje w domu, ze mną i co robię. Było to coś w rodzaju dziennika, ale zaczęłam od opisywania swoich leków, strachu przed lekarstwami itp.. Jak czytasz swoje własne opisy samopoczucia, to napierasz dystansu, to tak jakbyś czytała o kimś innym, nie o sobie i to pomaga najbardziej. Do tego zawsze można wrócić do czytania np. sprzed tygodnia, miesiąca czy roku. To naprawdę pomaga. Spróbuj... :-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ewo mój psycholog też mi kazał takie ćwiczenie zrobić, z tego samego powodu i nie dałam rady,wiesz, tak bardzo utożsamiam się z tą choroba że boję się że *wywołam wilka z lasu* wiem że to głupie ale jak myślę o tym roku to mi się płakać chce ale wiem że to dobre ćwiczenie. dzięki że piszesz, staram się nie skupiać na tym stresie i zamuleniu.

Odnośnik do komentarza

Magdzik:-) Nie wywołasz wilka z lasu :-))) Rozbawiłaś mnie, bo to działa akurat odwrotnie; zapędzisz wilka do lasu, tam gdzie jego miejsce. Popróbuj, przełam się i popróbuj. To trudne, bo te leki są irracjonalne i nie mają uzasadnienia, więc nazwanie ich nie będzie łatwe, ale na pewno nie ma to nic z wywoływaniem wilka z lasu. Ja pamiętam, że miałam taki okres, że bałam się siedzieć tyłem do drzwi. To było silniejsze ode mnie i nie miało znaczenia czy jestem sama, czy nie. Drzwi wejściowe były zamknięte na klucz, a ja tylko przodem.... hahaha Jak zaczęłam to opisywać, to nie wiedziałam o czym mam pisać, bo przecież nie było żadnego, racjonalnego powodu dla którego nie mogę siedzieć tyłem do drzwi, czy zasypiać buzią do ściany. Po kilku próbach napisałam w końcu takie debilizmy, że jak czytałam, to aż się roześmiałam i przestałam bać się siedzenia tyłem do drzwi... Jeszcze mnie to śmieszy :-), Od tamtej pory nigdy więcej nie bałam się takiego idiotyzmu :-)) Zapewniam cię, że więcej miałam takich szajb, ale pisanie pomogło mi pozbyć się tego na zawsze :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Spróbuję Ewo:) Ja się kręcę dziś po domu cały czas aż mnie nogi bolą, co chwilę próbuję jeść coś, bo wczoraj to tylko śniadanie zjadłam do tabletki i do wieczora nic. a teraz staram się nie osłabiać jeszcze bardziej mego organizmu, mam nadzieję że to pomorze. ale powoli chyba zaczynają być mniejsze strssy, minimalne ale troszeczkę bo dziś rano to z godzinę gapiłam sie na tabletkę zanim ją zjadłam. Ewo a jak ty się czujesz? i wy dziewczyny, zuzzzza, gracja, Basia, bo futerko to wiem że radzi sobie super!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny tak czytam was i aż mnie ciarki przechodzą i łezka się kreci w oku bo ile razy ja to przechodziłam co madzia.....oj ile ja wycierpiałam,nawet nie chcę tego wspominać.napiszę kiedyś o tym więcej ale jak magdzik już będzie w dobrej formie.uda ci się kochana ,jeszcze tylko troszkę i będzie coraz lepiej,już tyle dni wytrzymałaś to teraz szkoda by było zaczynać wszystko od początku.trzymam kciuki za ciebie kazdego dnia.

Odnośnik do komentarza

Magdzik, Gracja :-) Ja czuję się nie wiem jak. Z jednej strony te pieprzone lęki mnie opuściły i każdego wieczoru robię sobie plany na następny dzień i mam w sobie tyle entuzjazmu. Ja umiem trochę szyć i sama z wykroju, szyję sobie spodnie, bluzki itp. Przyjechała moja przyjaciółka z Włoch i przywiozła mi cudne materiały i wieczorem mam plany, że następnego dnia to już będę sobie szyła, a rano nie mogę się przełamać i za coś zabrać. Nawet jak ktoś do mnie zadzwoni i wyciąga na kawę czy połażenie po sklepach, to się wymiguję jak mogę, bo najlepiej, to czuję się w domu. Wieczorem zaczynam żałować, że nie uszyłam sobie niczego, ani nie dałam się wyciągnąć z domu... i znów sobie obiecuję, że jutro, to już na pewno coś zrobię. Dzisiaj wysprzątałam całe mieszkanie i chyba zabiorę się za to szycie... Napisze wieczorem co i czy w ogóle coś zrobiłam! Pogoda jest do dupy, ale to nie jest wina pogody tylko zjazdu w ciemność. Dam radę wyzwolić się z tego marazmu, jestem tego pewna. Biorę lekarstwo i będzie dobrze jak nie dziś, to jutro. Pozdrawiam wszystkich :-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Gracjo dzięki:* Ewo ja zawsze chciałam szyć, na drutach robić, ale hmm nie było jak się za to zabrać, teraz studiuję książkę do nauki samodzielnego grania na pianinie bo tak bym chciała się nauczyć. a co do planów, to też mam zrobiony taki ale póki co nawet bałagan mi nie przeszkadzał co jest dziwne bo kiedyś nawet jeden okruszek to już brałam szczotę i cały pokój znów robiłam i tak co dzień:) a co najbardziej lubisz szyć?

Odnośnik do komentarza

Wiesz Magdzik ja mam wredną matkę. Zawsze taka była i nie powinna mieć dzieci. Teraz ma 84 lata i nadal jest egocentryczna, samolubna i wredna. Dam Ci taki przykład; mój brat jest inżynierem elektrykiem i jak u niej w domu nawali coś elektrycznego, to ona ostentacyjnie zadzwoni do jakiegoś elektryka, żeby przyszedł i to coś naprawił, a jak ja czy mój brat zapytamy się dlaczego nie powiedziała o problemie synowi, to ona z lekceważeniem macha ręką i mówi, że jak zapłaci, to wie, że jej dobrze naprawią... Całe życie była taka i nigdy nie można było na nią liczyć. Piszę o tym, bo zapytałaś co lubię szyć, to powiem Ci, że pierwszą rzecz jaką sobie uszyłam to była sukienka na bal maturalny. Moja matka całe życie szyła sobie ubrania u krawcowej, do której jeździła raz w miesiącu, a jak ja potrzebowałam sukienkę na ten bal, to nawet materiału mi nie kupiła, nie tylko całej sukienki. Materiał kupiłam sobie ze swoich zaoszczędzonych kieszonkowych pieniędzy, ale na krawcową już nie miałam, a matka nie była zainteresowana pomocą mi, więc pożyczyłam BURDĘ od koleżanki i z wykroju uszyłam sobie tą sukienkę. Była turkusowego koloru i mimo, że dziewczyny miały znacznie lepsze, to ja byłam bardzo dumna ze swojej kreacji :-) Później szyłam sobie spódniczki, i bluzki i jakoś było. Z czasem nauczyłam się trochę przerabiać wykroje i tworzyłam sobie własne projekty i własne kreacje i to było fajne. Nie wiem, co lubię szyć najbardziej. Idę do sklepu z materiałami i jak coś mi się spodoba, to do materiału tworzę w głowie projekt i wtedy to szyję. Szycie jest wspaniałym zajęciem, bo daje nieomal natychmiastowy efekt i to jest zachęcające do kolejnego pomysłu. Dzisiaj umiem przerobić każdy wykrój i uszyć prawie wszystko, oczywiście zimowych płaszczy czy futer nie szyję, ale żakiety, marynarki, komplety, czy inne cuda, to swobodnie :-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×