Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość baskabaska1

No i wątek zanika ..... może wszyscy zdrowi są...Gracja wiem że Ty czytasz jak tam u Ciebie? ja biorę leki i jest coraz lepiej chociaż jeszcze nie tak całkiem i to jest dowód na to, że leki nie są takie złe, bez nich większość z nas nerwicowców już dawno w psychiatryku by było na dłuższym leczeniu, a tak to siedzimy sobie w domku i dajemy radę.. Miłego słónecznego dnia!!!!

Odnośnik do komentarza

Jestem basiu jestem.właśnie się tak zdenerwowałam bo zadzwoniłam do wujka do bukowiny tatrzańskiej i odebrał nie wiem kto i mi się podał za wujka,opieprzyłam go i tak się zdenerwowałam że szok.co to za debil.i teraz tak myślę kto to mógł być skoro wujek mieszka sam.zgłupiałam.ale się dziś wyspałam,,,że ho ho i było by wszystko ok gdybym się nie zdenerwowała.na dodatek u nas w pobliżu ponoć grasuje jakiś pedofil i boję się o syna,mama moja po niego pojechała do szkoły.co za dzień.a widzę że idzie burza chyba,wieje strasznie wiatrzysko.pozdrawiam.coś smutno tu sie robi.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Gracja, ja zaglądam ale nikogo niet...dać Ci kopa? to już mi na zebranie!!! i to bieguśkiem!! jak ja chodziłam swego czasu na zebrania do dzieci też mialam nerwy i cały czas spięta byłam tak, że jak wróciłam to odpoczywałam jakbym z tonę węgla przerzuciła...taki to już nasz los nerwusków jest.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Przeżyjesz to gracja napewno jak i ja przeżyłam, a tylko ja chodziłam na każde zebranie w szkole do dwójki dzieci, mąż się niczym takim nie zajmował, gdybym ja nie poszła to nikt by nie poszedł, a na zebraniu to nawet odezwać się nie umialam przy wszystkich...tak w małej grupce rodziców to tak ale przy wszystkich wogóle nic, chociaż nieraz bym chciała. Wyszykuj się ładnie, wypachnij i szoruj...to dla nas tak jak wielkie wyjście, przynajmniej dla mnie było. A i jeszcze najważniejsze to to, żeby nic złego nie usłyszeć na temat naszego dziecka, bo to by jeszcze gorzej wpłynęlo na nasze nerwy. Idź spokojnie i z myślą że idziesz sobie przyjemność sprawić i się odstresować , to może trochę Ci pomoże.

Odnośnik do komentarza

Basiu na pewno nie będę się wstydzić za dziecko bo bardzo dobrze sie uczy,jest grzeczny w szkole i uczynny wiec zawsze słuxham same pochwały.to chociaż tyle mniej stresu będzie.hi hi.a właśnie włosy zrobiłam sobie na czarno i kupiłam nową bluzkę tak że się wystroję.i jeszcze paznokcie sobie zrobię niech się gapią na mnie jak zwykle.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Witaj Gracja i wszyscy pozostali co tylko czytają!!!! Smutna wiadomość, że nie dałas rady na zebranie, widać nerwy cię zdominowały...a jeszcze ten wypadek...:( ja też wszystko co się złego dzieje wokół to strasznie przeżywam, a jak jestem na jakimś pogrzebie to nie mogę patrzeć na zmarłego, bo potem przez kilka mscy myślę i widzę to cialo brrr Ja wczoraj na noc oprócz mojego pramolanu musiałam podeprzeć się hydroksyzyną gdyż czułam, że nie zasnę, zmierzyłam ciśnienie i okazało się że jak zwykle rośnie, nie wiem już co się ze mną dzieje....

Odnośnik do komentarza

Ja to dziś miałam wogule do kitu dzień,rano już koleżanka chciała żebym jej z synem została ale odmówiłam bo już coś mi się działo,mąż pojechał do sosnowca ustalić termin do neurochirurga bo może sie zdecyduje na tą operacje kręgosłupa i tak mnie nerwy zdominowały że jelita zaczęły szaleć i takie boleści że mało skrętu jelit nie dostałam ale hemoroidy mi popękały i dostałam jakieś maści i czopki i nawet już jest lepiej tylko z tego strachu zw głowie zaczęło mi się kręcić a tak w oczach dziwnie się robiło i gorąca jakieś ale już opanowałam wszystko chyba.a ten wypadek to już wogule tak się trzęsłam ze strach bo moja siostrzenica pojechała po dziecko do przedszkola tam gdzie to się stało i już czarne myśli czy to nie jej synek wpadł pod auto ale szybko zadzwoniłam i okazalo się że młodzi,pijani beemką się rozwalili i dwóch zginęło na miejscu a trzeci w stanie krytycznym.ten sygnał karetek i straży i policji słyszę do teraz,coś strasznego.nikomu tego nie życzę.oj trzeba się wspomóc meliską i luli.a i jeszcze dziś zjadłam kremówkę ze spisytusem i tak mi dziwnie było że musiałam sie przespać moment hi hi a ja alkoholu nie piję wogule i to dlatego pewnie.miłej nocki wam życzę kochani

Odnośnik do komentarza

No i byłam w szkole,i bardzo sie z tego cieszę,ach że portfel trochę schudł to już inna historia.trzy składki trzeba było zapłacić i jeszcze będzie wycieczka do zoo ale nie wiem czy moje dziecko bedzie chciało jechać.no zobaczymy.zaczynam sie do kitu czuć,pogoda zaczyna szwankować a w szkole to mi tak nogi miękły że szkoda mówić ale nigdzie nie wychodziłam i dałam radę bez większych problemów

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Gracja jak się cieszę, że dałaś radę, wiem że to było dla Ciebie jak wejście na szczyt góry ale musisz pokonywać takie szczyty...a w szkole to ciągle są wydatki szczególnie maj-czerwiec i w potem w miarę jak dziecko idzie wyżej, to coraz to większe wydatki są, stale wołali o jakieś złotówki, a np. nam w tym czasie ich brakowało. Miłego dnia wszystkim!!! dziś zimno u mnie jest brrrr...ale słonecznie na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

A mnie dziś znowu korzonki walnęły ale zawlokłam się z koleżanką na cmentarz do mamy...a w tej chwili boję się pójść spać gdyż nawet na drugi bok nie jestem w stanie się przewrócić. kurka wodna!!!!...nie dość że tablety na nerwicę muszę brać to jeszcze takie silne na te bóle :((((...po prostu TRAGEDIA!!!!! mam tylko nadzieję, że gracja i wszyscy inni czuję się lepiej ode mnie.... Dobranoc!!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :-) Dawno mnie nie było. Czasem wpadam na NK, a czasem na fejsa, ale jestem ostatnio trochę zajęta i przerażona. Przeprowadzono na mnie wszelkie możliwe badania i jestem zdrowa. Jedyna rzecz jaka pozostała, a na jaką wpadła moja pani neurolog, to jest borelioza. I na tą boreliozę robię badania. Objawy tej choroby są takie jak mam ja i Wy też, co nie znaczy, że tą boreliozę mam ja, czy ktoś z was. W każdym razie i kłopoty ze spaniem i odrealnienia i walące serce i lęki i słabość i bóle stawów i drętwienie rąk i całą masę innych objawów ma chory na to gówno! Lekarze mówią - nerwica i na nerwicę leczą, a może to wcale nie nerwica. Ja tyle razy w życiu byłam ukąszona przez kleszcze, że być może któryś był chory!! Teraz jestem w trakcie oczekiwań na wyniki badań i zobaczymy. Z tego, co przeczytałam w necie, to im później wykryje się tą chorobę, tym trudniej ją wyleczyć. Sama nie wiem, czy wolałabym mieć nerwico-szajbę czy boreliozę, bo i jedno i drugie, to dziadostwo do leczenia, ale muszę wiedzieć. Dopóki nikt nie wspominał o tej boreliozie, to żyłam ze świadomością, że mam nerwico-szajbę, ale teraz muszę wiedzieć. Basia współczuję Ci tych bólów, ale miejmy nadzieje, że szybko Ci przejdzie. Gracja i Magdzik i Basia i wszyscy, może też zróbcie sobie badania na tą boreliozę, to tylko badanie krwi, bo może i ktoś z Was zamiast walczyć z szajbą, może powinien wyleczyć coś innego. Całuję i przytulam was cieplutko i życzę słonka w duszy, słonka na niebie i oczywiście dobrego samopoczucia :-) Buziaczki :-) Ewa

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Ewo, a mnie nigdy nie ugryzł kleszcz...przynajmniej nie pamiętam, a mój mąż stale miał kleszcze, bo ciągle w lesie na grzybach siedział... i myślę że w moim przypadku nie potrzebne mi jest to badanie na boleriozę. pozrawiam wszystkich i ślę buziaczki :* :*

Odnośnik do komentarza

Ale się zdenerwowałam dziewczyny że szkoda mówić.przyjechał wujek czyli brat mojego ojca i robi sobie zapis jakiejś działki na siebie,i mówi żebyśmy sobie zapisali dom na siebie w którym mieszkamy póki on żyje bo jego dzieci to są pazerne na kase i będą chcieli swoje częsci i tak mnie to zdenerwowało bo ja się na tym kompletnie nie znam i nie wiem gdzie sie ruszyć po pomoc i kto może mi doradzić i pokierować w takiej sprawie,aż mnie brzuch rozbolał.ile taka przyjemność może kosztować.już sama nie wiem co ja mam robić,przydało by to załatwić ale nie wiem czy to na moje nerwy.

Odnośnik do komentarza
Gość baskabaska1

Gracja, nie miałam nić pisać, bo zaraz idę do lekarza ale jak przeczytałam jaki masz kłopot to mnie wzruszyło i myślę że powinnaś to załatwić tak jak wujek radzi i możesz iść do jakiegoś radcy prawnego, czasem są tacy co dają rady za darmo (u nas w Gdańsku jest taki ale są zapisy),a jak nie to poczytaj trochę na necie lub idź do notariusza. A dom jest na kogo? na tatę? bo jak tak to tata niech Ci pomoże (lub mama). wiem że pierwsza taka wiadomość to szokuje, ja też bym tak zareagowała jak Ty ale ochłoniesz i będziesz działać pomalutku, a swoją drogą to wujek musi chyba być w złych stosunkach z dziećmi że wogóle Ci tak powiedział. Pozdrówka dla wszystkich!!!

Odnośnik do komentarza

No właśnie tata nie żyje już 12 lat i wujek też jest już starszy i mówi żebym sobie załatwiła bo dom jest na brata taty który już dawno zmarł i dlatego tak jest teraz.wujek mówi żebym załatwiała bo jego dzieci są pazerne i na pewno mi nie popuszczą a on nie chce żebym miała z nimi kłopot,choć to moje kuzynostwo to ich wogule nie znam i nie wiem ale wierzę wujkowi i wiem że ma rację ale dla mnie to czarna magia.tak będę musiała zrobić iśc do radcy prawnego i sie coś dowiedzieć a u nas też jest za darmo tylko trzeba sie zapisać.ale mam stresa,na dodatek mój mąż ma komisje w zusie jutro i w strachu jestem co dalej.dzięki basu

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×