Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka wszystkim.ja dziś trochę lepsza bo troszke się uspokoiłam,od rana robiłam koleżance próbną fryzure,wyszła mi super teraz grzebie w ogródku,przesadzam kwiatki i tak mnie to uspokaja.ale pogoda się chyba popsuje bo już chmury idą jakieś łeeee a my chcemy grilla zrobić i potrzebne słonko i pogoda.staram się myśleć że wszystko będzie dobrze z tą pracą mojego męża.sorki że wam tak tu zanudzam ale tak strasznie to przeżywam

Odnośnik do komentarza

Gracja wszystko się ułoży z pracą męża. Ja dziś jestem po zajęciach synka i pierwszy raz nie złapało mnie nic po drodze!!! zdenerwowanie czułam tylko po brzuchu taki jakby wklęsły się robił i twardy jak kamień:) ale taqk to nic!!!!! tyle nauki mam, tak bardzo bym chciała zaliczyć te przedmioty, uczę się już msc jednego przemiotu a jeszcze polowy nie umiem taką mam pamięć, kiedyś by mi to jedną noc zajełao ale co tam, w niedzielę mam uczelnie od rana do wieczora, 3 tygodnie w szkole nie byłam wiec uczucie jakbym pierwszy raz jechała a jutro rodzice wyjezdzaja wiec pierwszy raz bede naprawde sama od roku czasu, trzymajcie kochani kciuki, ładuje mnie to pozytywnie jak ktos wierzy we mnie. milego dnia, lecę na spacer a potem pampersowe zakupy, moje dziecko robi juz do toalety wszystko ale w nocy jeszcze nie chce, nie umie trzymać więc idzie z 4 sztuki pampersa bo nagle jak ma isc spac to mu sie wszystkiego zachciewa po kolei byleby nie spać:)

Odnośnik do komentarza

Magdzik dasz rade,mimo wszystko silna z ciebie kobitka jest i umiesz sobie przecież już pewne sprawy wytłumaczyć,dasz rade ja w ciebie wierzę i będę trzymała kciuki mocno jak zwykle,zawsze myślę jak wiem że masz jakąś wyprawe zrobić gdzieś.mi coś wlazło do biodra lewego i ledwo chodzę ale co tam przejdzie samo tak jak wlazło nie?pozdrowionka dla wszystkich.nasze dawne koleżanki coś się nie oddzywają np futerko i inne mam nadzieję że u nich wsio w porządku...

Odnośnik do komentarza

Cześć WAM!!! wywołałyście przysłowiowego wilka....ja w dzień zaglądam tutaj ale pisać nie zawsze mam co , a czasem nawet mi się nie chce, tak mnie w piersi jakoś dziwnie jest ni to gilgocze i muszę kaszleć...ni to jakoś uciska i nie mam pojęcia czy to po moim zapaleniu oskrzeli zostało czy nerwicowe...czy coś jeszcze innego...:(( Magdzik, Ja Ciebie podziwiam ,bo dajesz radę na każdym kroku i masz duże szanse na wyzdrowienie bez psychotropów...ale te ziołowe jak dobrze tolerujesz to radzę Ci brać przez jakiś czas. Gracja też się nie daje i napewno wszystko będzie szło na dobre ale wiadomo u nerwusków myślenie jest przeważnie pesymistyczne, przynajmnie j u mnie tak jest. Narazie zmykam, chyba się trochę położę ale nie na długo, bo spać napewno nie będę., bo co bym w nocy robiła???

Odnośnik do komentarza

Super że jesteś Basiu, ja już z przyzwyczajenie piszę co chwilę, chyba to forum jest bardziej uzależniające niż te wszystkie leki, co do leków to tak planuję brać co dzień jedną i nie planuję przestać tego robić:) wiesz dziś jak jechałam na te zajęcia to byłam przed wzięciem tego ziołowego, :) teraz wróciłam ze sklepu, zakupy zrobiłam i jak wracałam to sobie myśle jak fajnie jest robić co się musi i trzeba:) lepsze to niż nie móc musieć:) walczę, i wiecie chodziłam po tych sklepach, i nie dałąm sięspanikować ja robię tak żen ie kupuję w jednym sklepie wszystkiego tylko rozbijam sobie to na kilka małych by oswoić i tak mi się zachciało do toalety że uff, i nie poszłam, mineło mi to uczucie znów, i co raz częściej mija mi, to jest dużo pracy ale zasiałam ziarno i chyba zaczeło kiełkować/

Odnośnik do komentarza

Tak Madziu to forum jest bardzo uzależniające, bo przypuszczam, że nawet Ci co nie piszą, a kiedyś pisali to napewno czytają...jeśli nawet nie mają czasu to napewno od czasu do czasu wpadają... Pielęgnuj to ziarno Magdzik, pielęgnuj...a plony będą wielkie!!!! Nie poleżałam sobie jak planowałam, kurcze czekam z niecierpliwością jak mąż wyjedzie, bo wtedy sobie odpocznę tak po mojemu i bez napięć psychicznych, najbliższy możliwy wyjazd to w niedzielę...o tydzień się wydłuzył. a najlepsze jest to, że mi kiedyś powiedział, że ja tylko czekam kiedy on wyjedzie hiiiihiiiii... Ostatnio więcej muszę brać tych tabletek ziołowych, bo czuję znów ten mój język szczypiący, a to oznacza, że ze mną stopniowo coraz gorzej...a tak już fajnie było bez leków... DOBRANOC!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje kochane ! jak sie macie? tydzien czasu nie zagladalam tutaj, bylam odcieta od kompa... ale juz powracam :) hmm, coz u mnie, nawiedzaja mnie te nocne drgawki, budze sie i juz sie trzese, albo budze sie, mysle i zaczynam sie trzasc... bylam dzis u nowej pani psycholog, opwoedzialam jej wszystko co mnie dreczy... powiedziala ze jeszzce sie spotk na jednej konsultacji i jesli wyraze chec to przeprowadzimy terapie... zaszokowala mnie ze ta terapia bedzie trwac 2- 3 lata... co tydzien... moze glupio to zabrzmi ale w tym momencie od razu pomyslalam o pieniadzach, ze zbankrutuje...i tez zaczelam sie zastanawiac czy taka terapia... jest warta, juz nie chodzi o pieniadze, ale o caloksztalt tej terapii, czy ona cos wniesie... przepraszam, chyba pisze bzdury, ale juz ogarnelo mnie takie zwatpienie, ze nie wiem co robic...i calkowicie mi odbija...

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny ja tak się źle czuję słaba jestem straznie i nie wiem czy to od tego stresowego tygodnia się tak dzieje czy co ,a teraz mnie dobiła mojego męża siostrzenica przylazła i mi mówi że jest konsultantką avonu i uderza do moich klientek no jaka świnia bezczelna jeszcze mi to mówi zadowolona ale myślę że moje klientki mnie nie zdradzą hi hi.magdzik to dobrze że jeszcze siostra twoja zostałą to jest ci chyba raźniej nie?nie martw się dasz radę,i skołowana ty też ja trzymam za was kciuki.dobra muszę się położyć bo już nie mam siły siedzieć nawet i pisać.dziś to bym za rzadne skarby sama w domu nie została a tak lubię być sama w domu.

Odnośnik do komentarza

Witajcie wszyscy, u mnie staszna pogoda, ciemno i deszczowo...a i co za tym idzie to i samopoczucie jeszcze gorsze niż moglo by być :(((( Gracjo jak tam dziś z Tobą? lepiej się czujesz? (mam nadzieję, że tak) Magdzik, a Ty jakie kroczki dziś robisz? jakoś zleciało samej z dziećmi w domu? Ja nie wiem czy wyjdę gdziekolwiek... chyba że mąż mnie wyciągnie i na siłę wtedy pójdę, on nie ma pojęcia co dzieje się w mojej głowie, dla niego wszystko jest proste jak drut. Miłego weekendu bez francy życzę wszystkim forumowiczom!!!

Odnośnik do komentarza

Basiu, wyjście to dobry pomysł nawet z mężem dobrze ci zrobi:) u nas sięładnei zrobiło a co do kroków jakie dziś robie to chyba największym wyzwaniem jest dla mnie ogarnięcie się, mam problem z wewnętrzną złością, do teraz w pidzamce ale tak być nie może idę się ogarniać bo nie wiem co się ze mną dzieje a potem spacer długi z moim rozrabiaką, ja dalej sama w domu z dzieciaczkami, w nocy myślałam że nie zasnę, bo czułam odpowiedzialność żę muszę czuwać bo mogę czegoś nie usłyszeć. kiedyś tak nie było.

Odnośnik do komentarza

I jak tam madziu widzę że nie tak strasznie?ja zrobiłam prańsko ogromne jak na taką pralkę i się przespałam po południu na moment ,dobrze mi to zrobiło.a taraz chodzę zła jak osa ale staram sie tego nie okazywać.teraz jaąś kolacje wymyślić,kąpiel i spać bo już mi się oczy zamykaja.dziś było lepiej niż wczoraj ale jeszcze się oswajam z tym wszystkim co się w moim życiu dzieje newego.pozdrawiam was

Odnośnik do komentarza

Mmm aż miło Basiu. Ja jutro do szkoły idę na cały dzień:/ zła też gracjo chodzę, i rodzice w domu już i kolejny krok i to bardzo ważny odważny był, naprawdę!! ja nagrywam xfactorabo siostra jakieś disney chanel ogląda. mąż mój były zaczepia mnie na facebooku, dupek jeden a dzwonił w czwartek zew piatek zadzwoni o ktorej bedzie i co? cisza, imoze dlatego taka zla chodzem jak on tak robi z nas głupków to pozniej taka wlasnie chodze, zle na mnie wplywa on

Odnośnik do komentarza

Chciałabym wiedzieć co z tym zrobić, mój psycholog mówił, ale to takei kjest wkurzające jak on tak postępuje, że we mnie siedzi to i czuję złość, niewiadomo skąd, wielką złość do wszystkiego. idę spać już bo jutro szkoła, słodkich i spokojnych snów.

Odnośnik do komentarza

Uwielbiam tak dzień spędzać jak ty piszesz basiu. Ja dziś miałam uczelnię,oczywiście równo mnie przeczyściło ale jadąc było juz mnie stresu bo nawet się odzywałam w aucie, zatrzymaliśmy siew połowie drogi w hipermarkecie bo do toalety ale idąc sobie myśle, właściwie mi się nie chce, ale pójdę tak dla spokoju, wchodzę tam a tu wielka kotara, remont, toalety nieczynne! a ja wybałuszyłam oczy, stanełam jak wryta, i dopiero mi się zachciało do toalety czułam się jakbym była otumaniona, nie wiedziałam gdzie mam iść, CO ZA SZOK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale nie mogąc uwierzyć wróciłam w to miejsce gdzie mnie zamurowało po obejściu sklepu, i przeczytałam kartkę że jest druga dla personelu , poszłam tam a tu kolejka, a mi się tak chciało, wyszłam na chwilę, wziąść wdech, ktoś wszedł i jest jeszcze większa, OMG co za stres, ale dojechałam na uczelnie, cały dzień wytrzymałam, miałam wziasc tabletkna uspokojenie ale było tak spkojnie, żadnych bodźców do nerwów, tak mi dobrze, i odczułam, jak bardzo miałam intensywne te dni i jak mi brakowało takiego wyjścia, ale wróciłam do domu i jeszcze się trzęsę z nerwów, jejku jak ja wybuchłam, trochę się posprzeczałam z tatą o bzdurę i wybuchłam, oczywiście nie wprost, poszłam do pokoju swojego i powywracałam wszystko, pyskując pod nosem do siebie, bez znaczenia:) okropność, a teraz wszyscy pojechali do innego miasteczka na basen z synkiem moim, on taki zadowolony jak powiedziałam że jedzie popływać, kułeczko mu nadmuchałam i godzinęchodził z nim i pokazywał jak rączkami będzie machał w wodzie i pływać, uwielbiam go a tak już za nim tęsknie a nie ma go 5 minut już. i jeszcze ze śmiechu dziś się popłakałam przez niego haha, moja mama z nim przyjechała pod uczelnie a on po drodze zasną i jak pod dom dojechaliśmy to go wziełam na ręce i mówię kubuś mamusia jest, trzyma cię na rękach, a on otworzył oczy patrząc w inną stronę i mnie nie widział, a ja mówię mu, popatrz na mamę, a on w lewo głowa na maxa i patrzy, ale mnie nie widzi, a ja mówię synku tutaj jestem, a on szybko w prawą stronę na maxa i znów mnie nie widzi, i chyba z3 minuty tak było bo jak dawał w lewą stronę głowę to słyszął w prawym uchu i na odwrót i szybko tak robił i patrzył, słyszał a mnie nie ma, z mamą moją ryczałyśmy ze śmiechu bo on taki zaspany, i mówię no miśku tutaj i chyba się rozbudził bo spojżał przed siebie i był zdziwiony:)) jeju:) a teraz idę się uczyć poki pojechali, już się martwię by jechali bezpiecznie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×