Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

No i okazało się jak łatwo radzić,a samej gorzej z wykonaniem...Humor mi się zepsuł bo..muszę iść na zebranie do szkoły.Zeby było łatwiej zrozumieć..2 razy właśnie atak lęku zdarzył mi się na zebraniu i jak teraz się tylko dowiedziałam pojawił się lęk,serce bije...To coś takiego co Czarnaska miała ostatnio w czasie podróży,tylko ja muszę tam wysiedzieć godzinę.Widziałam Kasię i wreszcie Gabi,ale sorki że teraz nie odpisuje do Was bo za bardzo jestem skupiona na sobie...a niech to.Zebranie za 2 godziny,a ja się nakręcam!
Odnośnik do komentarza
iwona dasz radę, ja tez na 1 wywiadówce, a szczególnie jak pani zapytała(bo pytała wszystkich rodziców) czym sie zajmuję, to myślałam, że serce mi wyskoczy i dostałam trzęsiawki, juz sobie wyobrażam jak wszyscy na mjnie patrzyli czarnaska no jak miłość pzyjechała, to jesteś usprawiedliwiona, no i uspokój go, my jemu ciebie nie odbijemy pozdrawiam całą reszte, dziewczyny trzymajcie się ja już lece do domku, odezwę się później
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Przypomniało mi się jutro na 9.30 mam pierwszą wizytę u psychologa ale nie ma ze mną komu pójść bo rodzice pracują i na samą myśl że będę musiała sama tam dotrzeć a to drugi koniec miasta to aż mnie dreszcze przechodzą po plecach:/
Odnośnik do komentarza
meczy mnie powoli to wszystko,nic nie moge zrobic,bo gdzie sie nie rusze przypomina mi sie ze jestem chora i zaraz moge dostac ataku,wszystko mi sie trzesie,nogi uginaja,jestem chyba juz wykonczona,naprawde powoli wszystko robi mi sie obojetne,neurolog przepisal mi pramolan,ale nie chce zbytnio korzystac z farmakologii,a poza tym mi-jako najwiekszej hipochondryczce swiata wydaje sie ze zaraz wystapa wszystkie objawy niepozadane po wzieciu leku,co za los;/ pzdr:)
Odnośnik do komentarza
Witam Was wszystkich serdecznie :) Mam pewien problem z ktorym juz sobie powoli nie daje rady...Rozne mysli chodza mi po glowie,nawet te najgorsze ... :( Wszystko zaczelo sie jakis miesiac temu. (chociaz patrzac z perspektywy czasu pierwsze objawy mialem juz 3 lata temu lecz wtedy nie wiedzialem co to moze byc) Przez dluzszy okres zycia miedzy 18-19 lat sporo imprezowalem...Duzo alkoholu - bardzo duzo , do tego niekiedy inne srodki oduzajace.. Jak wspominalem wczesniej jakis miesiac temu zaczelo sie na dobre... Po jakiejs imprezie wstalem rano,napilem sie kawy i pojechalem pomagac bratu w pracy.Nagle zaczelem sie strasznie dusic,nastepnie dziwne takie jakby *udezenia* na glowie,mocne pulsy glowy,krwi w glowie - strasznie ciezko mi to opisac... Nastepnie zaczelo mi wyginac palce u rak (objawy tezyczki) tak mocno,ze az moj brat nie mogl ich wyprostowac,zaczelo mi byc goraco,do tego straszna panika ,problemy z mowieniem i okropne drgawki acha no i oczywiscie strasznie mocne i szybkie bicie serca.Zazylem wtedy sporo srodkow uspokajajacych i obnizajacych cisnienie,do tego magnez,potas,wapn itp. (musze dodac,ze przez dosc dlugi okres zycia moj organizm nie dostawal zadnych porcji witamin (tabletki,owoce,itp) Po paru dniach wszystko wrocilo do normy lecz przy nastepnej okazji spozycia wiekszej ilosci alkoholu na nastepny dzien wszystko wracalo,lecz troche inne objawy.Zawroty glowy,strasznie nie przyjemne *uderzenia* na glowie takie jakby mocne pulsy,bicie serca-raz strasznie mocne raz praktycznie niewyczuwalne do tego mdlosci,gdy wszystko sie w miare uspokajalo po zjedzeniu czegokolwiek wszystko wracalo i to duzo mocniej :( Taka sytuacja sie powtorzyla jeszcze raz... 25 grudnia ,gdy o wszystkim zapomnialem moja glupota poprowadzila mnie przez 3 dni picia alkoholu...Po tych dniach wszystko wrocilo,identyczne objawy.Myslalem,ze po nocy wszystko przejdzie lecz tak sie nie stalo. W skutek czego w sylwestra wyladowalem w szpitalu.Tetno 140 i straszliwe zawroty glowy , uczucie jakby glowa miala mi zaraz eksplodowac i oczywiscie wykrecanie palcow (wczesniej wspominana tezyczka) Polozyli mnie na izbie przyjec i podali kroplowke.W tym czasie odkrylem kolejna nieprzyjemna objawe,tzw zacme.Wszystko na co patrzylem bylo zamazane,tak jakby za mgla... Zostalem wypisany ze szpitala po paru godzinach.Sylwestra mialem spedzic na duzej imprezie,wachalem sie czy pojsc czy nie.Zdecydowalem jednak,ze zjawie sie tam lecz nie wypije w ogole alkoholu.Tak zrobilem po godzinie pierwszej bylem juz w domu i lezalem z nadzieja,ze jutro wszystko bedzie dobrze. Oczywiscie mylilem sie.Podczas dnia lekkie zawroty glowy i problemy z oddychaniem dawaly sie we znaki coraz czesciej.Najgorsza jest noc.Doszlo juz do tego stopnia,ze gdy klade sie spac to nasluchuje jak mi serce bije zamiast spokojnie spac.Zauwazylem,ze przez jakis czas bije sobie w miare normalnie,za chwile jest lekki przestoj po tym dziwne jakby 3 a nie 2 uderzenia i znow spokojnie po czym kolejny raz mocno i tak na zmiane :( Zauwazylem,ze gdy serce bije normalnie to moje oddechy i wydechy sa glebokie i spokojne.Lecz gdy zaczyna bic coraz slabiej automatycznie wydech jest strasznie plytki i uczucie jakby powietrze,badz krew podchodzila mi do glowy po czym znow te dziwne uczucie eksplodowania glowy...Zauwazylem tez,ze gdy serce zaczyna bic wolno,nierowno i tak jakbym sie napelnial czyms co idzie s strone glowy gdy sie porusze wszystko wraca do normy.Wszytko *opada* i jest mi *lzej* lecz to tylko na chwile...Strasznie sie tego boje.Niekiedy zaczynam myslec,ze zaraz umre badz zawal,udar,wylew itp...Oczywiscie w szpitalu zalecili mi kontakt z neurologiem tak tez zrobilem...Stwierdzil on tezyczke elektrocytowa do tego nerwice i powiedzial,ze nie ma na to specjalnego lekarstwa.Przypisal cos na ataki paniki i oczywiscie magnes i wapn.Dodal,ze moge zrobic badania na tezyczke ale to raczej nic nie da.Badam sie prywatnie wiec nie wiem co mam dalej zrobic...Czy isc na badania tezyczkowe czy do kardiologa...Mialem robione ekg i stwierdzili,ze *cos tam jest nie tak ale to na tle nerwowym* ...Oczywiscie magnez,potas i inne badali mi w szpitalu i stwierdzili,ze mieszcze sie w normie.Mam tu ta karteczke wiec napisze,bo ja z tego nic nie rozumiem. Na - 133.1 mmol/L wartosc 136.0 - 145.0 K - 3.68 mmol/L wartosc 3.50 - 5.10 MG - 2.18 mg/dL wartosc 1.60 - 2.60 CA - 9.69 mg/dL wartosc 8.50 - 10.50 Wiem,ze niektorzy z osob ktore to przeczytaja moga sie troche zdenerwowac moim trybem zycia ... Chce napisac,ze bardzo mi zalezy na tym zeby zyc normalnie przedewszystkim zdrowo...Zdaje sobie sprawe z tego ,ze wiele rzeczy wyolbrzymiam i tak naprawde nie sa powazne ale jednak ciagle czuje,ze cos jest nie tak.Bardzo prosze kogos o pomoc.Moze ktos mial podobny przypadek albo wie jak sobie z tym poradzic ... PS. Troche sie rozpisalem ale nie mialem komu o tym wszystkim zbytnio powiedziec a czulem taka potrzebe od dawna...Pozdrawiam Was wszystkich PS 2 Moi bliscy stwierdzili,ze strasznie panikuje i wyolbrzymiam to co mi sie dzieje.Ja sie jednak do konca z tymnie zgadzam,bo przeciez sam czuje co sie dzieje.No i dodam,ze mam na imie Marcin i mam 19 lat (1988) Prosze o jaka kolwiek pomoc,bardzo mi na tym zalezy...
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani! Nie umie pozbierac jakos mysli,zlapalam drzemke,a teraz bol glowy,niezle co czesto tak mam,ale to co,przezyje nie pozwole zepsuc sobie humoru,mojej glupiej glowie hihi. CZARNASKA,ales sie dzisiaj zapedzila do roboty,,no nie moge.Napisz w wolnej chwili bo Cie nam brakuje. IWONA,zabije twojego meza!!!! MALGOSIA.jutro przed toba wyzwanie,ale dasz rade kochanie,zobaczysz. DOROTKO W,jestem,jestem,scielo mnie z nog,dopiero wstalam i nieumie sie pozbierac. Widze znowu przybyly nam osoby,Witajcie!
Odnośnik do komentarza
eX--Nic nie szkodzi ,że się tak rozpisałeś.My czytamy wszystkie posty ,te krótkie i te troszkę dłuższe.Chłopie jedyna rzecz,którą mogę Ci doradzić to wizyta u psychologa a następnie u psychiatry.Tak ,tak mój drogi prawie każdy z tego forum korzysta z tych specjalistów bo w przeciwnym razie nie dalibyśmy sobie z tą chorobą rady. Bierzemy udział w psychoterapiach do czego Ciebie gorąco namawiam.Jesteś jeszcze młodym facetem więc zacznij robić coś w tym kierunku bo w przeciwnym razie choroba Cię wykończy.Z Twojego opisu wynika ,że możesz mieć nerwicę tak jak my.więc to jedyny ratunek aby nie zwariować.Pozdrawiam Cię serdecznie
Odnośnik do komentarza
Dorota W - Tak samo polecil mi neurolog. Lecz ta metoda leczenia jest chyba dosc droga a mnie niestety ograniczaja srodki finansowe :( a te dziwne zachowywanie sie serca moze tez byc objawa nerwicy czy lepiej skontaktowac sie z kardiologiem ? Dzieki za odpowiedz i pozdrawiam ;)
Odnośnik do komentarza
u mnie zaczelo sie 3 miesiace temu,ok godz 23,rece i nogi mi zdretwialy,niesamowite drgawki,zawroty glowy,niemoznosc zlapania oddechu i do tego ta ogromna panika,wezwalam pogotwie,zmierzyli cisnienie,dali zastrzyk,pojechali,nastepnym razem przyszlam do domu od znajomych,usiadlam przed komputerem i nagle niesamowita panika,sytuacja sie powtorzyla,ponownie pogotowie,znowu cisnienie ok,serce ok,dali zastrzyk,pojechali,od tamten pory umiem to troche kontrolowac,staram sie czyms zajac i wmowic ze to tylko nerwica,na ogol ciezko mi sie zyje,wszystko jest ok,jeden moment i sypie sie jak zamek z kart,potrafie czasem zapomniec ze mam nerwice,chociaz teraz od tyg jestem totalnie rozbita,pragne dodac ze mialam robiona morfologie,ekg,badania hormonalne-wszystko idealnie,jeszcze niebawem czeka mnie echo serca,chociaz i tak to wszystko jest bez sensu,nie chce mi sie nogdzie wychodzic,ani nic robic,nie moge sie na niczym skoncentrowac,nikt mnie nie rozumie i kazdemu sie wydaje ze przesadzam,to na tyle,a na dodatek jestem niesamowita hipochondryczka,wydaje mi sie ze mam wszystkie choroby swiata i nie umiem przestac o tym myslec,boje sie ze zachoruje na cos powaznego i umre,koniec swiata z tym wszystkim;/ Pozdrawiam goraco:)
Odnośnik do komentarza
eX-Badania kardiologiczne są konieczne aby całkowicie wykluczyć wadę serca.Wizyty w poradni psychologicznej i psychiatrycznej są refundowane więc czym prędzej zarejestruj się i czekaj na swoją kolejkę.(To masz za darmo.) Narazie i odzywj się , odpowiem na wszystkie pytania
Odnośnik do komentarza
Chodze do psychologa,ale to mi w niczym nie pomaga,stwierdzila ze to jest normalne:duzo stresu i zgonila na to ze w ten dzien pilam kawe,i organizm tak zareagowal,a moje lęki tlumaczy tym ze to jest normalna reakcja,jezeli nam cos sie stanie to boimy sie etgo przez jakis czas,tylko ja zaczynam sie bac miliona nowych rzeczy,niedlugo zaczne sie bac wlasnego cienia,do tego czesto mi sie zdarza ze trzesa mi sie nogi i rece,biore magnez i potas a nad tym pramolanem sie zastanawiam,kazal mi brac 2x dziennie po 1 tabletce.
Odnośnik do komentarza
zamiast psychiatry wybralam neurologa,chociaz nad psychiatra sie powaznie zastanawiam,niby mam zdiagnozowana,robia mi metlik w glowie,kardiolog mi dal nr do innego neurologa,i kazal isc prywatnie,stwierdzil ze nie mozna komus powiedziec *masz nerwice,bierz te i te tabletki*.
Odnośnik do komentarza
Zuziu uważam ,że psycholog powinien skierować Cię do psychiatry bo w tej chwili sprawiasz wrażenie osoby bezradnej i zagubionej.Tobie potrzeba fachowej porady a ja niestety nie jestem lekarzem i nie potrafię Ci pomóc choć bardzo bym chciała
Odnośnik do komentarza
Witajcie, To znowu ja :( Miałam dwa dni spokoju... wystarczył jeden gwałtowny ruch - ból w mostku + myślenie o mostku = zawroty głowy. I reakcja łańcuchowa... Otępienie, ból z tyłu głowy, osłabienie, ciężkie oddychanie... Mam zawroty głowy przy przeżuwaniu pokarmu, patrzeniu w bok. Dzisiaj doszły nudności i płaczę cały dzień, że mam raka mózgu. A teraz siedzę jak na szpilkach czy dojdą mi wymioty. W nocy nie zasnę sama na łóżku. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, żyję teraz po to, aby obudzić się następnego dnia. Nie potrafię już nawet z nikim podjąć rozmowy, bo kończy się moim ciągłym *mam raka, umrę*. :( Zastanawiam się ciągle, czy doszły mi objawy nerwicy żołądkowej, ALBO czy rzeczywiście mam nad sobą wyrok...
Odnośnik do komentarza
No dokladnie ja mam bardzo podobnie.Staram sie juz to kontrolowac ale najgorsze jest gdy nadchodzi noc i znow ta mysl ... Ze zaraz stanie sie cos zlego,ze umre ,ze serce przestanie mi bic itp... Jakos sobie z tym radze ale ciezko jest.Troche brakuje mi poparcia , rozmowy z kims.Pewnie dlatego,ze moja babcia miala ciezki udar mozgu i teraz znow ja pogotowie zabralo,jest strasznie odwodniona nic nie chce jesc pic a ja wypisali ze szpitala :/ ehh wszystko sie sypie :( jak by tego malo bylo moj ojciec mial robione 2 miesiace temu bajpasy :/ caly tamten rok to tylko szpitale ... Ten mial byc inny , lepszy ale zaczal sie dla mnie niezbyt ciekawie...W sumie wszystko na wlasne zyczenie (jesli chodzi o mnie) ale na ogol jestem osoba pozytywnie nastawiona do zycia i teraz pojawil sie usmiech na mojej twarzy :) Wiedzac,ze mozna z kims porozmawiac kto ma podobnie :) Dzieki Wam za to,ze jestescie ;) pozdrawiam :) PS tak wiec w moim przypadku nastepnym krokiem beda (mam nadzieje wszystkie ) badania u kardiologa :) oczywiscie podziele sie z Wami wynikami ;)
Odnośnik do komentarza
Gość Madulka25
Witam Annę. Teraz kochana mnie załamałaś. Ja to juz się boję że mnie z pracy wyrzucą. Jestem na zwolnieniu dwa tygodnie. I nie wiem co będzie dalej. dzisiaj wyszłam na spacerek bo ładnie słoneczko świeciło. Ale jak tak sobie chodziałam to sama nawet nie wiem o czym myslałam. Patrzyłam na ludzi przechodzących obok i miałam wrażenie jakby oni żyli w innym świecie niż ja. Oni sie śmieją, rozmawiają ze soba a ja nie mogę, nie potrafię. Tak jakby oni mieli swój świat a ja swój. Napisz Mi anno czy miałas jakieś problemy w pracy, bo ja nie miałam a mam jakis lęk przed pójściem własnie do niej. Tak samo sobie myslę, że nie dam rady tam wysiedzieć 8 godzin. Nie wytrzymam tak długo. Co z tym zrobić?????? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
LUSHIOUS No i mamy tu typowe obiawy nerwicy lękowej. Kochanie zacznij myśleć pozytywnie,Przecież nie masz żadnego raka i napewno nie umrzesz. Rozumiem ,że ciężko Ci wyrzucić ten lęk z głowy ale choć troszkę się postaraj.Buziaczki!! ,
Odnośnik do komentarza
Dorotko - są momenty w których jestem w stanie się uspokoić, lepiej mi... Jednak nie długo tak wytrzymuję, nie rozstaję się z tą myślą - i jest coraz gorzej, bo doszły nawet objawy nerwicy żołądkowej. A ja spędziłam cały dzień na komputerze, czytając każdy szczegół o guzie mózgu... Ale zauważyłam też tę zależność - gdy jestem czymś zainteresowana, nie myślę o tym jak przestać głęboko oddychać, przełykać ślinę, czy też zapobiegać zawrotom głowy. Lub przypadek z nocy, gdy leżąc sama na dużym łóżku czuję *pustkę* - myślę o tym jak bije moje serce, że może przestać. Wtedy oczywiście zawroty głowy i wydaje mi się, że umieram. Napływa mi od serca do głowy *gorąc* i szybko podnoszę się, bo czuję, że gdy tego nie zrobię poprostu zjadę... Sama nie wiem jak to opisać. Ktoś musi koło mnie leżeć, żebym poczuła się *chroniona* i bardziej bezpieczna... Wtedy zasypiam do kilku minut. Obecnie nie lubię też jeździć autem, co dziwne w moim przypadku - wbijam się w fotel, biorę głębokie oddechy, słabo mi... A podróż to dla mnie katorga, myślę o tym jak fajnie byłoby czuć się dobrze i nie martwić o nic... Albo wydaje mi się, że nie mam nerwicy, bo - zaczynam bać się dopiero, gdy odczuwam wspomniane objawy. I tak ciągle analizuję... Wczoraj dowiedziałam się, że mój tata na którego się bardzo *podałam*, ma stwierdzoną nerwicę [ale nie lękową] - czy to ma jakiś związek?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×