Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kochani,czuję się jakbym nie była na forum całe lata i stęskniłam się za Wami. Witam Marcina w naszym gronie,dołącz do nas ,a będzie dużo lepiej. Matiiaga kochana,mam nadzieje że po spacerku bedzie lepiej.Dzięki,że o mnie pamiętaliście,miałam wczoraj trudny dzień..problemów przybywa,a ja wtedy reaguję na nie napięciem,ale najgorszy jest potworny smutek w którym się zamykam.Dziś jest dużo lepiej,dzięki nieocenionej Adze,dzięki,że zmusiłaś mnie do rozmowy to pomogło,a przede wszystkim nie czułam się opuszczona przez wszystkich...bo jak juz nie raz byłam bliska poddania.Widzę że u większości humor dopisuje i bardzo mnie to cieszy.Robson to co napisałeś świetnie znam,nie raz miałam takie sytuacje,niekiedy na tym panowałam innym razem dzwoniłam na komórkę do terapeutki,ona mnie uspokajała..inna sprawa,że przy silnym ataku lęku musiałam zażywać niekiedy 2 tabletki afobamu na raz.Na szczęście od dawna tego nie mam,teraz jak mam dołek to jest do zdecydowanie nastrój depresyjny z którego ciężko mi wyjść.Dorotko,dzięki za troskę,jesteście kochaną rodziną,po prostu nie o wszystkich problemach chcę pisać na forum bo są bardzo osobiste.Najważniejsze,że jesteście...Michał rozbawia jak zawsze,a co chciałeś być na zawsze rodzynkiem? nic z tego :)) Aguniu jak się czujesz? Czarna,Czarnaska dalej tak trzymajcie,super humor! Dorotko tak się cieszę ,że u Ciebie ok bo się martwiłam o te pierwsze dni po wyjezdzie męża,ale widzę że jest wszystko dobrze. Chyba lepiej być z Wami niż się zamykać w smutkach...a co tam nie raz z tego się podnosiłam.Aga słonko,nie wiem jakbym to przetrwała bez Ciebie!
Odnośnik do komentarza
AGA !!!!!!!!!! Super ,że się odezwałaś dzisiaj tak wcześnie. Ze mnie to taki pracuś od siedmiu boleści.Teraz jest już po największym szale i spokojnie wykonuję zlecenia na marzec i kolejne miesiące.No ale nie zaprzeczam ,że mam taki luzik dzięki dziewczynom ,które zatrudniam.Ja tyłek grzeje w cieplutkiej pracowni z telefonem przy uchu i od czsu do czasu jeżdżę zobaczyć jak moje perełki sobie radzą. Aga jak dłuższy czas się nie odzywasz to robi mi się smutno na duszy((((.Proszę sie poprawić kochanie i zaglądać od samego rana))) PA!!!!
Odnośnik do komentarza
IWONKO KOCHANA! Jeżeli masz kłopoty to tym bardziej zaglądaj do nas częściej.Nie musisz nam zdradzać swoich problemów ,przecież wystarczy ,że napiszesz kilka słów jak się czujesz a my napewno dodamy Ci otuchy i sprawimy ,że poczujesz się znacznie lepiej. Pamiętaj -nie ma ludzi bez problemów. Nasze życie nie sklada się z samych pięknych barw,bywa w nim szarość a nawet czerń. Mam nadzieję ,że ten wczorajszy smutny dzień nie powtórzy się dzisiaj.Zapomnij o nim i bądż znami a świat wyda Ci się piękniejszy i weselszy,Już my się o to postaramy.
Odnośnik do komentarza
witaj iwonko ja też borykam sie z pewnym problemem osobistym, juz od grudnia 2006 i niestety nie radzę sobie z nim do dziś, dlatego sa dni lepsze, takie jak dziś , czy wczoraj, a sa koszmarne, kiedy serce mi wali, telepie mnie całą, ból gowy jest nie do zniesienia i wszystko aż boli od napiecia, poza tym zamykam sie wtedy w sobie i na nic nie mam ochoty, tylko smutek, łzy i zero rozmów mam nadzieję, że kiedyś wreszcie sie to skończy, bo czasem brakuje mi sił, żeby z tym walczyć pozdrawiam cię iwonko, nie daj sie smutkom
Odnośnik do komentarza
Jesteście kochane,że tak szybko odpowiedziałyście,dzięki za troskę.Dziś nie jest świetnie,ale z pewnością dużo lepiej.Nauczyłam się już że poddawanie się smutkom jest najgorsze więc szukam optymizmu,który gdzieś tam we mnie jest tylko niekiedy się chowa.Ale jak być smutną jak mam Was..Dzis będę tu często zaglądać i będzie dobrze,musi być !
Odnośnik do komentarza
DZIEWCZYNY (IWONKO I AGO ) Ja też do niedawna dusiłam w sobie,żal i ból.Chodzi mi w tym momencie o śmierć mojej jedynej siostry ,która nastąpiła 2 lata temu oraz o wypadek w którym zginęła jej córeczka 6 letnia Jagódka. Pewnego dnia postanowiłam jednak wyrzucić z siebie ten ból ,żal i gniew ,który mnie osaczał z dnia na dzień mocniej.Zrobiłam to na forum**nerwica serca ?kto z was to ma?**o ile się nie mylę to na 135 stronie. Oczywiście w moim sercu w dalszym ciągu gości tęsknota za ukochanymi osobami ale udało mi się wyrwać ze szponów milczenia i jest mi teraz dużo lżej na sercu. Płaczę a łzy nie kapią na ramiona mojej siostry jak to dawniej bywało lecz spływaja na klawiaturę.Nie wstydzę się płaczu bo zrozumiałam,że wyzwolenie swoich emocji w ten sposób,daje człowiekowi wolność psychiczną. Kochane dziewczyny-nie duście w sobie problemów.Postarajcie się wyrzucić je ze swojego serduszka bliskim Wam osobom . Przekonacie się ,wówczas że żyje się o wiele lżej i łatwiej pozbywając się niepotrzebnego balastu ze swojego serca. To taka moj rada na zmartwienia z którymi nie możemy sobie samemu poradzić.Przepraszam jeśli kogoś zanudziłam .Mam nadzieję ,że nie pojawi się znów jakaś tajemnicza**W** aby dać mi kopniaka w tyłek,że piszę nie na temat
Odnośnik do komentarza
Gość Madulka25
Witam. Mam 25 lat i od miesiąca mam problem z nerwicą lękową. Zaczęło sie od tego że zrobiło mi sie słabo w drodze do pracy. Nogi jak z waty, serce waliło jak oszalałe. Pomyślałam że jestem przemęczona. Jednak następne dni wyglądały tak samo. Byłam u psychologa a potem u psychiatry. Od dwóch tygodni biorę asentrę, byłam na zwolnieniu ale dziś miałam iść do pracy i wstałam rano ale paraliżujący strach nie dał mi wyjsc z domu. Nie umiem sobie z tym poradzić. Ciągle tylko słyszę weź się w garść ale to nie jest takie proste. Jeżeli ktoś nie doświadczył tego na własnej skórze to nie zrozumie tej choroby. Jest mi ciężko, chcę być znowu tą samą osobą , która się cieszy i bez problemu wychodzi z domu. Boję się, że jak się zasiedzę to wogóle nie wyjdę sama. Proszę o jakieś rady jak sobie radzicie z tą chorobą, bo ja juz nie wiem co mam robić.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Madziulka25 jestem w takiej samej sytuacji jak ty tyle że nie pracuje a chudzę do szkoły. Właśnie o to pokłóciłam się dzisiaj z mamą jej się wydaje że to takie wszystko proste i że nic nie robię aby z tego wyjść nie mam siły już z nią dyskutować bo ona i tak lepiej wie co ja czuję i myślę i niech tak sobie dalej przy tym trwa.A jak jeszcze powiem co myślę to się obraża już przestały mnie ruszać te fochy.Na szczęście jeszcze tylko 21 dni i będę mogła sama za siebie decydować i sama się wezmę za leczenie tej choroby...
Odnośnik do komentarza
Gość Madulka25
Czarna Mam taką nadzieję, że mi pomożecie bo zaczyna mnie to wszystko przerastać. Ale wyjdę z tego, MUSZĘ !!!!!!!!!!! Mam kochającego chłopaka, planujemy ślub. Będzie dobrze. Przynajmniej mam taką nadzieję Małgosia1990 MI też asentra nie za bardzo pomaga ale biorę dalej. Byc może potrzeba trochę czasu. U mnie jest trochę inaczej bo moja mama też miała ten sam problem. Juz kilka lat leczy się na nerwicę. Ale teraz denerwuje sie mną i boję się żeby nie miała nawrotów. Trzeba wierzyć że bedzie dobrze i nie poddawać się. Najważniejsze żeby samemu nie wkręcać sobie że się boimy.
Odnośnik do komentarza
Madulka25-Ja również od pewnego czasu biorę asentrę i muszę Ci powiedzieć ,że pierwsze efekty po tych lekach nastąpiły po 4 tygodniach.Tak więc nie poddawaj się bo ja naprawdę czuję się po nich o wiele lepiej i mam nadzieję ,że i tobie pomogą .Dużym plusem tych leków jest to ,że nie uzależniają oraz nie przybiera się na wadzę jak po większości tego typu prochach.Bądż dzielna i pisz do nas
Odnośnik do komentarza
Dorotko! oczywiście ,że nikogo nie zanudziłaś bo wiem,że masz racje.Staram się otwierać,ale niekiedy są problemy,na które nie mam wpływu,a może mam tylko brak mi siły żeby im stawić czoło?Wtedy narasta poczucie winy i mam wrażenie ,że jestem nic nie warta..Ale dość moich smutków,na przełamanie potańczyłam to zawsze mnie odpręża,poćwiczyłam jogę,znowu zbieram się w sobie..bo tak naprawdę to we mnie dalej jest dużo radości tylko ją przytłumiam. Małgosiu co się dzieje? Widzisz ,że u mnie tez nie było dobrze,ale damy radę,napisz do nas,nie siedz sama tak jak ja to zrobiłam wczoraj,będzie Ci lżej. Witam Madulkę! w pełni popieram Czarną..też mnie bierze cholera jak słyszę ..wez się w garść.Oczywiście nie można się poddawać,ale są chwile kiedy brak sił i to trzeba zrozumieć i pomóc,a nie dawać głupich rad tego typu.Bierzesz asentre 2 tygodnie,ona juz niedługo zacznie działać i poczujesz się lepiej,bo te leki muszą się kumulować w organizmie żeby był efekt.Jak sobie radzimy..na różne sposoby.Ja chodziłam na psychoterapie,dużo mi pomogła,na warsztaty dla kobiet z podobnymi problemami,na choreoterapię/radzenie sobie z emocjami i wyrażanie ich poprzez taniec.Staram się we wszystkim szukać dobrych stron raz mi się udaje,raz nie,ale trzeba mysleć optymistycznie.Nie izolować się,mieć kontakt z ludzmi,będzie to łatwiejsze jak zacznie działać lek,pisz na forum nie będziesz się czuła sama.Gdy zle się czuję zajmuję się pracą fizyczną,ćwiczę jogę/są specjalne ćwiczenia przeciwlękowe/,słucham muzyki.Gdy jest bardzo zle wspomagam się afobamem,staram się przełamywać swoje lęki,coraz częściej mi się to udaje.Oczywiście ,że wrócisz do życia,potrzebujesz trochę czasu,ale będzie dobrze.Na początek wychodz z kimś bliskim kto zajmie Twoje myśli czymś innym.
Odnośnik do komentarza
Gość Czarnaska
Hej KOCHANI!!! Nie chcę psuć wam humorków a więc tym razem spróbuję krótko. u mnie ZAŁAMKA:((( naczelnik wczoraj mnie wyrolował i musiałam jechac na noc do pracy. cały dzień czułam się dobrze,aż do czasu kiedy trzeba było ruszac do pracy.Tata mnie wiózł,już jak wyjechaliśmy to chciałam prosić żeby zawracał,z każdym kilometrem oddalającym mnie od domu czułam się gorzej. brakowało mi powietrza,ręce trzęsące się i zimne jak u trupa,nogi też mi się trzęsły a w srodku tak jakoś gorąco,serducho zaczęło mi walić i ucisk w klatce piersiowej i przełyku-czyli powtórka z rozrywki,wszystkie objawy na raz.,..do Suwałk jakos dojechałam,chwilę posiedziałam u swego chłopaka,poszłam do pracy a tam znowu jazda... nie dałam rady i wróciłam do domu..miałam straszne lęki:)) dzisiaj muszę iść do lekarza i załatwić zwolnienie. myślę ,że mój psychiatra za szybko kazał mi odstawić leki. Czyli czeka mnie kilka tygodni brania leków-będę brała neurol po pół tabletki dwa razy dziennie. muszę coś ze sobą zrobić bo jeszcze tylko tego mi brakuje żeby mnie z pracy wypieprzyli..dzisiaj wziełam neurol i bardzo dobrze się czuję ,zobaczymy,może jak trochę go pobiorę to będzie lepiej. Czarna, Aguś-tak ciepło mi się zrobiłam na serduszku jak zobaczyłam ,że się o mnie martwicie, jesteście CUDOWNE, w ogóle to wszyscy tutaj są super.
Odnośnik do komentarza
Madulko! z reguły tak jest ,że po pewnym czasie lekarz stwierdza czy jest na tyle wystarczająca poprawa żeby odstawić leki,trudno określić czas,ale zazwyczaj jest to kilka miesięcy.Cieszę się że już Ci lepiej,widzisz wystarczy wskoczyć w naszą rodzinkę,a jest lżej :) Czarnaska!Co przezyłaś to ja dobrze wiem.Nie raz zdarzało mi się że prosiłam męża żeby zawracał bo im dalej od domu lęk był tak wielki że myślałam że oszaleję...Terapeutka kazała mi brać przed jazdą afobam,czułam się może nie komfortowo,ale silnego lęku nie było.Potem próbowałam juz bez niego i jak zobaczyłam że nic mi nie jest,przestawałam się bać.Oczywiscie dalej pojawiają się momenty kiedy muszę go zażyć bo nie czuję się na siłach jechać,ale na szczęście coraz rzadziej.Po moim wczorajszym dołku jest lepiej,bo byłyście ze mna,u Ciebie też będzie ok...trzymaj się kochana
Odnośnik do komentarza
Gość Czarnaska
Dzięki serdeczne Iwonko,muszę dać radę bo nie mogę sobie pozwolić na to żeby zostać bez pracy. Będę brała ten neurol i mam nadzieję ,ze mi pomoze. pO prostu zawiodłam się sama na sobie bo przez kilka miesięcy jezdziłam do pracy i nic się nie działo,droga szybko mijała,czasami w pracy nieciekawie się czułam ale jakoś sobie radziłam,a tu nagle taka akcja...po prostu jest mi przykro że się nie udało..
Odnośnik do komentarza
Hejka!!! Ja juz po obiadku,moj dreczyciel w pracy(maz)wiec juz spokuj do wieczora. Doroto W-bardzo dobrze pamietam jak pisalas,a bylo Ci naprawde ciezko,cale szczesciej pozniej juz tylko lepiej.Napisz koniecznie jak wrocisz od psychologa. Madulka25-witaj!zaglasaj dz nas i pisz co lezy ci na serduszku,a bedzie lepiej. Czarnaska-niedobrze skarbie,ale nie martw sie zaczniemy od poczatku i bedzie lepiej,niestety obawiam sie ze leki bedziesz musiala brac jeszcze jakis czas,ale spoko *DAMY RADE*to jest nasze motto. Iwonko to forum nie tylko tyczy sie nerwicy ale takze wszystkich naszych problemow,bo jestesmy rodzina zapomnialas.Twoje problemy,to nasze problemy to sie tyczy wszystkich zapamietajcie te slowa. Czarna-a jak Ty? Malgosiu,pomimo ze dzis nie masz najlepszego dnia to i tak zrobilas postepy i z tego sie ciesz skarbie.
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry witam wszystkie miłe panie napisze wszystko to co mi mama napisała na kartce krystyna 3 Moje kochane dziewczyny AGO IWONKO DOROTKO W AGUNIU bardzo tęsknie za forum za wami moje kochane podpory mojego życia nie mogę sie doczekać aż będe w domu i będę mogła być na forum razem z wami to forum dla mnie było lepsze niż ten szpital nie wiem czym mnie tu leczą ale jestem jakaś oszołomiona taka obojętna od poniedziałku mam terapie grópową nie wiem kiedy mnie z tąd wypuszczą dziękuje za pozdrowienia i uściski corka mi wszystko przekazała ja was terz mocno ściskam i nie zapominajcie o mnie bo ja was bardzo potrzebuje słoneczka wy moje Pozdrawiam serdecznie ściskam was mocno. To tyle co mama napisała jeśli będe miała od mamy coś przekazać napewno zaraz napisze życzę wszystkim dużo dużo zdrowia i wytrwałości w tej nieprzyjemnej i męczoncej chorobie.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×